5 LO: PODZIAŁ PUNKTÓW W MECZU NA SZCZYCIE

 1:1

Remis w meczu lidera z trzecią drużyną. Nie było to wielkie widowisko, ale nudów też nie było…

Zaczęło się od przewagi gospodarzy. W 14 minucie strzał głową Sebastiana Rzepy, ale piłka mija słupek. W 20 minucie ponownie Rzepa uderza, ale tym razem piłka po jego strzale przewrotką przelatuje minimalnie nad poprzeczką. Trzy minuty później oglądaliśmy składną akcję gospodarzy zakończoną strzałem koło słupka Marka Todorskiego. W końcu przewaga lędzinian zostaje udokumentowana bramką (28 min.). Goście tracą piłkę na połowie gospodarzy, Ci przechwytują i wyprowadzają szybką kontrę, którą bramką kończy Rzepa (ładny zwód i strzał po długim, pod poprzeczkę). Dopiero ta bramka jakby “wstrząsnęła” gośćmi, którzy w 30 minucie odpowiadają ładnym strzałem Tomasza Galy, lecz piłka przechodzi nad poprzeczką. W 40 minucie już było 1:1. Piłkarze Krzysztofa Bąka rozklepali obronę MKS-u i strzałem z bliska Daniel Kasprzycki ustala wynik spotkania, bo bramki już dalej nie padły…

Druga połowa już nam się bardziej wyrównała, a nawet bardziej groźniejsze sytuacje mieli goście. Jak wspomniałem, gra się wyrównała i dopiero około 63 minuty zakotłowało się w polu karnym gości, ale najpierw obrońca gości wybija piłkę zmierzającą do bramki, a chwilę potem doświadczony bramkarz gości Richard Zajac wybija piłkę na róg. Najlepszą sytuację do strzelenia bramki dla gospodarzy miał w 73 Mateusz Wójcik, lecz stojąc 5 metrów przed bramką gości źle trafił w piłkę głową i ta przeszła obok bramki. Minutę później kapitan gości Dawid Kruczek strzela w słupek, a w 87 minucie piłkę meczową miał dla gości Mateusz Kubica, który w sytuacji sam na sam z Mariuszem Kuchtą trafia w Niego, zamiast do bramki.  

Zasłużony remis, który nie krzywdzi żadnej drużyn. Obie miały sytuacje, lecz zdobyły tylko po jednej bramce. Momentami iskrzyło, ale faule wynikały z walki, niż złośliwości. Nie było to super widowisko, ale brawa dla obu drużyn, bo chiały grać w piłkę i dzięki temu fajnie się patrzyło na to spotkanie.

Działaczom z Lędzin dziękujemy za miłe przyjęcie.

MKS LĘDZINY – GLKS WILKOWICE    1:1 (1:1)
Rzepa – Kasprzycki

« ‹ z 2 › »