Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.
Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:
redakcja@lokalnapilka.pl
Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00
ZAPRASZAMY !!!
IV gr.1 Unia Kosztowy – Victoria Częstochowa 4:2
Krystian Odrobiński (trener Unii): Wygraliśmy kolejny bardzo ważny dla nas mecz. Jesteśmy tak blisko, a zarazem bardzo daleko. Wszystko dalej zależy od nas samych, co jest najważniejsze. Według mnie, byliśmy zespołem dużo lepszym w tym meczu. Straciliśmy dwie bramki z rzutów karnych. Musimy się zebrać, zaleczyć lekkie kontuzje i w sobotę kolejny nasz finał.
IV gr.1 Rozwój Katowice – Śląsk Demarko Świętochłowice 0:0
Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Przespaliśmy ewidentnie pierwszą połowę. Zabrakło w nas pewnych cech charakteru. Nie byliśmy sobą. Znając tę ekipę wiem, że może dać z siebie więcej przede wszystkim wolicjonalnie. Na drugą połowę wyszliśmy już jako drużyna, która była bardziej zdeterminowana, by zdobyć bramkę. Trochę brakło skuteczności, mieliśmy bardzo dobre sytuacje, to zawsze łączy się trochę z brakiem szczęścia. Ale mierzyliśmy się z rywalem, który bronił mocno, agresywnie, potrafił wywieźć stąd punkt. My straciliśmy dwa. Zdajemy sobie sprawę, jak wiele ważnych ogniw jest kontuzjowanych, jak od samego początku łatamy to na ile możemy. Naprawdę jedziemy już na oparach. Ambicje każdego z nas są większe, ale wygrywanie, przepychanie spotkań nie jest łatwe. Jak dziś, gdy zremisowaliśmy. Ostatnie pięć kolejek to miało być dla nas pięć finałów, które trzeba było wygrać. I wtedy kto wie… Ale trzeba patrzeć realnie. Zbyt wiele jest drużyn dookoła nas, blisko siebie, żeby wszystko poukładało się tak, by jeszcze mogło obrócić na naszą korzyść – zwłaszcza, że Piast miał przed tą kolejką 4 punkty przewagi. Dopóki będą matematyczne szanse, trzeba walczyć i będziemy to robić, ale powoli myśląc już o nowym sezonie i dbaniu o dobro klubu.
Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Wiemy, w jakiej sytuacji się znajdujemy i z jakimi problemami się mierzymy. Podeszliśmy z wiarą do meczu z Rozwojem, znamy swoje mocne i słabe strony. Świadomie oddaliśmy przestrzeń, gospodarze mieli przewagę i byli niebezpieczni, jednak my również mieliśmy swoje dobre sytuacje. W samych ostatnich minutach mieliśmy tak naprawdę dwie niewykorzystane “piłki meczowe”, po których czuliśmy niedosyt. Ostatecznie mecz zakończył się remisem. Wracamy z ciężkiego terenu, z cennym punktem.
IV gr.1 Drama Zbrosławice – Unia Rędziny 4:2
Dariusz Dwojak (trener Dramy): Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Kultura gry po naszej stronie, utrzymanie się przy piłce, wymiana podań. Po prostu chcieliśmy grać z ambitną drużyną gości, nawet bramki stracone nie bolą. Zagraliśmy dzisiaj w zmienionym trochę składzie. Zagrali Ci, co mieli mniej grania i minut i wcale nie wyglądało to gorzej, a wręcz przeciwnie. To cieszy, że ławka rezerwowych była bardzo mocna.
IV gr.1 Zagłębie II Sosnowiec – Ruch Radzionków 0:1
Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Przede wszystkim, szkoda niewykorzystanych szans z naszej strony, a przede wszystkim rzutu karnego. Mieliśmy sytuacje przed stratą gola, ale ich nie wykorzystaliśmy. Dla nas bardzo ważne jest to, że zaczęliśmy mecz 9. młodzieżowcami.
Marcin Trzcionka (trener Ruchu): Rozegraliśmy z Dramą jeden z najlepszych meczów w rundzie wiosennej. Prowadziliśmy grę, stwarzaliśmy dużą ilość sytuacji. Niestety, daliśmy się dwa razy zaskoczyć bardzo dobrym rywalom i mecz zakończył się remisem. Jestem dumny z mojego zespołu obserwując rozwój tych młodych chłopaków. Za jakiś czas, gdy nabiorą już odpowiedniego doświadczenia w seniorskiej piłce, będziemy takie mecze wygrywać. Punktem kulminacyjnym meczu była bramka na 2:1 dla przeciwnika, gdzie teraz już po analizie wiemy, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej. Pracujemy dalej, zostały ważne mecze do końca. Indywidualnie zawodnicy nabierają doświadczenia na tym poziomie, co na pewno zaowocuje w przyszłym sezonie.
IV gr.1 MKS Myszków – Przemsza Siewierz 2:1
Mateusz Mańdok (trener Przemszy): Przegrywamy mecz i sytuacja w tabeli stała się nieciekawa. Dalej jednak wszystko zależy od nas i to jest ważne. Niestety, liczba zawodników kontuzjowanych powiększyła się i na decydującą część sezonu ruszamy osłabieni, ale z wiarą w końcowy sukces. Punkty były w naszym zasięgu. Myszków oddał więcej strzałów na bramkę, ale gola na 2-1 strzelił po faulu na naszym zawodniku. My mimo, że rzadziej gościliśmy pod bramką gospodarzy to powinniśmy coś jeszcze strzelić. W pierwszej połowie pudło z 5 metrów i ostatnia akcja meczu, gdzie po strzale piłka odbija się od słupka i przetacza wzdłuż bramki mogły dać nam punkty. Trzeba szybko zapomnieć i przygotować się do naszego finału, jakim bez wątpienia jest sobotni mecz z radzącą sobie coraz lepiej Unią Kosztowy.
IV gr.1 Unia Dąbrowa Górnicza – Warta Zawiercie 9:0
Radosław Orłowski (trener Unii): Mecz z Wartą zakończył się takim wynikiem z kilku powodów. Po pierwsze zespół mentalnie i fizycznie jest w najwyższej formie i opieramy się na tym, co wypracowali wspólnie z trenerem Klaczą i jego sztabem w okresie przygotowawczym. Po drugie, mieliśmy pełny szacunek do przeciwnika i byliśmy w 100% skoncentrowani na zwycięstwie. Po trzecie, im dalej w mecz, tym z większym luzem graliśmy i wykorzystywaliśmy swoje sytuacje. Gratuluję drużynie zwycięstwa, na które zapracowali, zasłużyli i dalej chcemy wygrać do końca wszystkie mecze.
IV gr.1 Podlesianka Katowice – Przemsza Siewierz 5:2 środa
Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Dobry mecz w naszym wykonaniu. Udało się zrealizować sporą część założeń przedmeczowych, co na pewno cieszy. Zespół chciał walczyć i kreować akcje ofensywne.
IV gr.1 Podlesianka Katowice – Szczakowianka Jaworzno 1:2
IV gr.2 Gwarek Ornontowice – Polonia Łaziska Górne 1:3
Piotr Mrozek (trener Polonii): Trzeba przyznać, że lepiej w spotkanie weszli gospodarze. Ale pomimo tego, że straciliśmy bramkę, mieliśmy ogromną wiarę w zwycięstwo. Mozolnie i konsekwentnie dążyliśmy do wyrównania, co udało się jeszcze w 1 połowie. W szatni powiedzieliśmy sobie, że w końcu są to derby i powinno iskrzyć, reakcja była natychmiastowa. Ostra, w ramach zasad fair Play gra obu zespołów spowodowała, że było tak jak na derby przystało. Dorzuciliśmy do tego dwie bramki i Unia Turza dalej musi dbać o wszystko, żeby zachować pozycję lidera.
IV gr.2 LKS Bełk – ROW 1964 Rybnik 4:0 środa
Marcin Domagała (trener LKS): Nasza wygrana jak najbardziej zasłużona. Bardzo dobry mecz. Zespół był bardzo zdeterminowany na to spotkanie derbowe, także to cieszy. Kolejny mecz za 3 dni z nieobliczalnym przeciwnikiem.
IV gr.2 LKS Bełk – MKS Lędziny 5:0
Marcin Domagała (trener LKS): Przyjechał do nas bardzo nieobliczalny zespół z Lędzin, który potrafi urwać punkty wyżej notowanym przeciwnikom. Szybko, bo w 2 minucie objęliśmy prowadzenie. Damian Jaworski wykorzystał dośrodkowanie i zdobył pierwszego gola. Do przerwy jeszcze Patryk Fabian wykorzystał sytuację sam na sam. Po przerwie kontrolowaliśmy już przebieg spotkania. Zrobiłem sporo zmian, ale mecz był ciągle pod naszą kontrolą i skończyło się wynikiem 5:0. Gratulacje dla zespołu, nie tracimy po raz kolejny bramek, co nas bardzo cieszy. Myślimy o kolejnym meczu w Tychach, w sobotę. Chcę pogratulować swojemu zespołowi ostatnich występów, ponieważ nie tracimy bramek i wygrywamy, lub remisujemy jak z Czechowicami, ale to był dość ciężki mecz, także tutaj cieszy mnie ta postawa!
Adrian Napierała (trener MKS): Niemoc trwa. Zasłużone zwycięstwo gospodarzy.
LO 1 Bytom-Zabrze Start Sierakowice – Przyszłość Ciochowice 6:0
Robert Gąsior (trener Startu): Dzisiaj, w końcu miałem do dyspozycji wszystkich zawodników i efekty były widoczne, chociaż po strzelonej bramce na 1:0 znowu nie mogliśmy iść za ciosem i nie wykorzystaliśmy dwóch setek. Na szczęście pod koniec pierwszej połowy strzelamy na 2:0 i do szatni schodzimy w dobrych humorach. W szatni poukładaliśmy wszystko i druga połowa to nasza dominacja. Wynik 6:0 odzwierciedla naszą grę, chociaż oczywiście wszystkich sytuacji nie wykorzystaliśmy, natomiast jestem zadowolony z gry chłopaków i mogę obiecać, że za tydzień w Miedarach tanio skóry nie sprzedamy.
LO 1 Bytom-Zabrze Olimpia Boruszowice – Sośnica Gliwice 3:4
Łukasz Gad (trener Sośnicy): Kolejny mecz, w którym zagraliśmy mądrze i bardzo konsekwentnie. Mimo niesprzyjających okoliczności (wynik 1:0 i 3:1) wierzyliśmy w zwycięstwo i do niego dążyliśmy. Każda bramka była zdobyta w sposób przemyślany i po akcjach, nad którymi pracujemy w treningach. Niestety traciliśmy bramki, po naszej niefrasobliwości w grze obronnej. Musimy się nad tym skupić i to poprawić. Najważniejsze jest to, że drużyna z każdym meczem staje się coraz większym monolitem. BRAWO!!!
LO 1 Bytom-Zabrze Silesia Miechowice – Jedność 32 Przyszowice 1:1
Marek Suker (trener Silesii): Niestety, drugi z rzędu słaby mecz w naszym wykonaniu. Remis u siebie z drużyną ze strefy spadkowej traktujemy jak porażkę. Na początku rundy, gdy traciliśmy punkty, wyglądaliśmy dobrze, a punkty uciekały pechowo. Ostatnie dwa mecze, to na pewno gra poniżej oczekiwań i nawet dzisiejszy mecz, w którym przewagę mieliśmy, ale nie była ona na tyle zdecydowana, żeby przechylić szalę na naszą korzyść. Do końca rundy 4 mecze, musimy poszukać rozwiązań, żeby poprawić dyspozycję. Gdy drużynie idzie to wszystko idzie same siłą rozpędu, wszyscy czują się mocni, są zadowoleni i jest dobra atmosfera. Gdy pojawia się problem trzeba pokazać charakter, nie odpuszczać i udowodnić, że się potrafi grać w piłkę. To właśnie będziemy musieli zrobić za tydzień w Miasteczku.
LO 1 Bytom-Zabrze ŁTS Łabędy – Odra Miasteczko Śląskie 3:3
Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Z przebiegu całego spotkania szanujemy ten remis, bo zespół gości miał więcej sytuacji bramkowych, ale na posterunku był nasz bramkarz Tomasz Kasprzik. Przebieg meczu układał się dla nas, gdzie prowadziliśmy 1:0, 2:1 i w doliczonym czasie strzelamy na 3:2, ale w ostatniej akcji meczu tracimy bramkę z rzutu z autu oraz naszego złego ustawienia. Piłka to piękny i brutalny sport, walczymy dalej, mamy jeszcze do zgarnięcia parę punktów przed wakacjami. Zawodnikom dziękuję za zaangażowanie i charakter.
LO 2 Częstochowa-Lubliniec Sparta Szczekociny – Lot Konopiska 2:0
Cezary Siwy (trener Sparty): Mecz z LOT-em, był dla Nas kolejnym z serii meczów o “życie”. Przystąpiliśmy do niego osłabieni, ponieważ z przyczyn kartkowo – zdrowotnych, nie wszyscy zawodnicy mogli wystąpić. Na szczęście zmiennicy spisali się dobrze, pokazując, że można na Nich śmiało liczyć. Uważam, że w przekroju całego meczu byliśmy drużyną lepszą, zasłużenie zdobywając pełną pulę punktów. Byliśmy konsekwentni w swoich poczynaniach, realizując przedmeczowe założenia. Chcieliśmy mocno zabezpieczyć “tyły” i wykorzystać sytuacje podbramkowe, których na ogół kreujemy bardzo dużo. Myślę, że dziś byliśmy konkretniejsi i właściwie przeciwnik nie zagroził naszej bramce. Tradycyjnie gratuluję swoim podopiecznym zwycięstwa. Na pochwałę zasługują zawodnicy, którzy dotychczas grali w mniejszym wymiarze czasowym i dziś pokazali swoją wartość.
LO 4 Katowice-Sosnowiec Górnik MK Katowice – Sarmacja Będzin 2:3
Paweł Gasik (trener Sarmacji): Wróciliśmy do ligowej rzeczywistości, po pucharowej przygodzie. Olbrzymie wyczerpanie fizyczne, ale również mentalne było bardzo widoczne, na szczęście bardzo dobrze weszliśmy w mecz strzelając bramkę na 0:1 już w 5 minucie, a w 10 na 0:2, niestety sędziowie twierdząc, że był spalony bramki nie uznali (sprawdzone na wideo, bramka prawidłowa). Myślę, że po części mógł to być kluczowy moment spotkania, gdyż szybko odebralibyśmy chęci do gry gospodarzom. Natomiast stało się dokładnie na odwrót i ich olbrzymie zaangażowanie zostało nagrodzone bramką na 1:1 po rzucie karnym. W przerwie omówiliśmy z chłopakami naszą boiskową postawę, a widać po niej było ewidentnie wyższą jakość piłkarską po naszej stronie, ale niestety też większe zaangażowanie po stronie gospodarzy. To był nasz cel na drugą część, by dorównać walecznością, a wtedy o wyniku zaczną decydować umiejętności piłkarskie. Tak też się stało, za co muszę pochwalić moich zawodników, przełożyło się to na dwie strzelone bramki i prowadzenie 1:3, niestety w końcówce znów o tym zapomnieliśmy, co w konsekwencji od razu zakończyło się bramka na 2:3. Ostatecznie bardzo mnie cieszy zwycięstwo, które nieskromnie stwierdzę, że zamyka kwestię naszego utrzymania w lidze i pozwoli przećwiczyć pewne warianty taktyczne w kolejnych spotkaniach, oczywiście nie zmienia to faktu, że zostały nam 4 mecze do zagrania i zdobycia 12 punktów, oto będziemy też walczyć, by zająć jak najwyższe miejsce w lidze.
LO 4 Katowice-Sosnowiec RKS Grodziec – Górnik Wojkowice 1:1
Mariusz Grząba (trener RKS): Niestety zremisowaliśmy bardzo ważny mecz. Mecz miał kilka faz. Pierwsza połowa dobra w naszym wykonaniu i zasłużone prowadzenie 1:0. Niestety w 60 minucie tracimy bramkę i od tego momentu nie poznawałem swojej drużyny. Graliśmy radosny futbol bez balansu pomiędzy defensywą, a ofensywą. I mogliśmy być za to ukarani, bo to Górnik Wojkowice stworzył w ostatnich 15 minutach meczu więcej sytuacji bramkowych. My mieliśmy piłkę meczową przy stanie 1:1. Niestety, jak się nie strzela z 5 metrów do bramki przeciwnika nie można wygrać meczu! Na pewno brak Arkadiusza Kowalczyka był odczuwalny dzisiaj, zmiany (min. przez kontuzje) też niestety nie dały tego, czego można było oczekiwać. I jeżeli dodamy do tego nasz radosny futbol od 60 minuty, mamy obraz meczu i końcowy wynik. Drużyna Górnika Wojkowice jest doświadczoną drużyną, mającą kilka indywidualności jak min. Głośny, Dyrda, Burczyk i wiedzieliśmy, że ci zawodnicy będą siłą napędową Górnika. Niestety, w dużej części drugiej połowy, pozwoliliśmy im na dużo i to musiało zmienić obraz gry i końcowy wynik.
Maciej Strzemiński (trener Górnika): Pierwsza połowa słaba w naszym wykonaniu. Grodziec miał przewagę, ale nie stworzył dogodnej sytuacji bramkowej z gry. Tracimy bramkę po stałym fragmencie. Druga połowa, to zdecydowanie nasza dominacja. Strzelamy bramkę na 1:1 i dalej dążymy do zwycięstwa. Niestety nie potrafiliśmy umieścić piłki w bramce Grodźca. Stworzyliśmy 4-5 sytuacji 100% i za każdym razem bramkarz przeciwników był górą. Na pochwałę zasługują również zawodnicy z ławki, to oni dali dużo jakości. Walczymy dalej.
LO 4 Katowice-Sosnowiec MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie – Cyklon Rogoźnik 2:3
Krzysztof Szybielok (trener MKS): Mecz, który powinniśmy wygrać przegrywamy. Niestety, nasza pozycja w tabeli jest dramatyczna. Potrzebujemy zmian, potrzebujemy wstrząsu. Nie wiem, czy nie zaczniemy ode mnie.
LO 4 Katowice-Sosnowiec Niwy Brudzowice – AKS Mikołów 0:5
Rafał Sadowski (trener Niw): Dobra pierwsza połowa, w drugiej po stracie bramki na 0:2 niepotrzebnie „padliśmy” mentalnie, zmieniamy nastawienie na następny mecz i pracujemy dalej.
Adam Krzęciesa (trener AKS): Specyficzne boisko w Brudzowicach ze względu na swój mały rozmiar nie ułatwia grania w piłkę, ale pomimo tego zagraliśmy dobry mecz piłkarsko. Stworzyliśmy dużo sytuacji i 5 wykorzystaliśmy. Chłopcy zostawili dużo zdrowia na boisku i walczyli, choć było widać u Nich zmęczenie meczem pucharowym, który niestety przegraliśmy we wtorek, po rzutach karnych i dobrym meczu z Naszej strony.
LO 5 Bielsko-Biała-Tychy JUW-e Jaroszowice – LKS Wisła Wielka 5:0
Grzegorz Chrząścik (trener JUW-e): Powoli zbliżamy się do końca sezonu. Każdy mecz ma znaczenie dla układu tabeli, zwłaszcza w dole. Takie mecze musimy wygrywać, by udowodnić, że zasługujemy na wyższą pozycję w tabeli i żeby na koniec nie martwić się, ile drużyn spadnie. Od początku do końca kontrolowaliśmy przebieg meczu, jednak długo musieliśmy czekać na otwarcie wyniku. Nie pozwoliliśmy rywalowi na zbyt wiele, a sami wykorzystaliśmy swoje okazje. Dopisujemy trzy punkty i pełni wiary, za tydzień przystąpimy do meczu z liderem.
V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód Błękitni Modlnica – KS Chełmek 2:2
Piotr Pierścionek (trener KS): Nie udało nam się zrealizować kluczowego zadania (zero z tyłu, które dawało gwarancję przełamania fatalnej passy). Pomimo tego, zespół wydarł zdeterminowanym w walce o utrzymanie gospodarzom jeden punkt. Co do kwestii związanej z samym meczem to dobrze rozpoczęliśmy mecz, kreując sobie dwie bardzo dobre okazje na otwarcie meczu, niestety brakło skutecznego wykończenia w jednej sytuacji, a w drugiej dobrego dogrania. Całkiem przyzwoicie też działaliśmy w obronie, dobrze chroniąc plecy za linią obrony, przez co przeciwnik zagrażał głownie ze SFG w pierwszej połowie. Drugą połowę rozpoczęliśmy bardzo źle, tracąc bramkę po braku asekuracji bramkarza przy strzale z dystansu. Kolejnym błędem zespołu było zbyt szybkie otwarcie się w pogoni za wynikiem, co zaburzyło balans liczebny w działaniach atak-obrona i przeciwnik w kilku sytuacjach po atakach szybkich wychodził 3×2, 3×3. Z jednej takiej sytuacji straciliśmy bramkę na 2-0. Zmiany w drugiej połowie dały pozytywny impuls zespołowi do walki i do dobrej dynamicznej gry, czego efektem były dwie strzelone bramki i wypracowana bardzo dobra sytuacja na bramkę w 90 minucie, niestety niewykorzystana. Zadowoleni jesteśmy z przerwanej passy, dobrych zmian i z powrotu po długiej kontuzji naszego Wojownika Maksymiliana Pedrysa! Z nadziejami, ale i z dużym bólem głowy przystępujemy do pracy przed następnym meczem u siebie.
A Bytom Orkan Dąbrówka Wielka – Unia Strzybnica 4:1
Łukasz Karmański (trener Unii): Było to spotkanie, o dwóch twarzach Strzybnicy. Wyszliśmy na pierwszą połowę i zdominowaliśmy przeciwnika, tworzyliśmy składne akcje i po stałym fragmencie gry zasłużenie prowadziliśmy. Niestety, później błąd sędziego, który najpierw podyktował rzut wolny przed polem karnym, ale zmienił decyzję i dał rzut karny, który Orkan zamienił na gola. Niestety chłopaki po przerwie “zostali głowami” w szatni i wkradła się zbyt duża pewność siebie, co sprawiło, że popełnialiśmy proste błędy oraz traciliśmy łatwo piłkę. Orkan wykorzystał sytuacje i strzelił 3 bramki w drugiej połowie. Rywal grał ostry futbol i mecz kończyliśmy w 10-tkę. Passa 7 meczów bez porażki niestety została przerwana. W najbliższą sobotę czeka nas kolejny trudny mecz, więc liczymy na wsparcie kibiców.
A Katowice Orzeł Mokre – Kamionka Mikołów 5:2
Robert Brysz (trener Kamionki): Po meczu z Uranią było odczucie, że w tym dniu zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, aby wygrać, a po meczu z Orłem bardziej jest odczucie, że zrobiliśmy wszystko, żeby przegrać, a niewiele żeby wygrać. Tego meczu nie wygrał Orzeł, tylko myśmy sami przegrali. Nieskuteczność, złe decyzje w ofensywie i defensywie sprawiły, że mecz tak wyglądał. Dodatkowo nie tworzyliśmy dzisiaj jednego zespołu, a trzeba przyznać, że to była największa siła gospodarzy. Z perspektywy sezonu, zasłużony awans Uranii i Orła i oba kluby zasługują na gratulacje. Przed nami ostatnie cztery kolejki, mamy swój cel, aby ten sezon był najlepszy w historii klubu i chcemy wygrywać w każdym meczu.
A Sosnowiec SKS Łagisza – Górnik Sosnowiec 2:2
Marek Rejmund (prezes SKS): Bardzo chcieliśmy przełamać serie porażek z Górnikiem. Niestety na boisku wyglądaliśmy, jakbyśmy dopiero, co wyjechali z dołu kopalni po ciężkiej nocce. Byliśmy bardzo ociężali, powolni i niedokładni. Ale nie brakowało nam jednej rzeczy: ambicji. Dzięki tej ambicji i woli walki, w pewnym sensie przełamaliśmy fatalną passe porażek z tym rywalem i zremisowaliśmy. Pomimo niedosytu, z powodu straty dwóch punktów, szanujemy bardzo ten jeden zdobyty, bo może on się na końcu okazać bezcenny. Prawie od początku musieliśmy gonić wynik, gdyż już w 7 minucie straciliśmy bramkę, po kapitalnym strzale Bartka Mizii, przy którym nasz bramkarz nie miał nic do powiedzenia. Co prawda w 20 minucie wyrównujemy, gdy Auyelbek wykorzystuje błąd bramkarza gości, ale już po chwili znowu przegrywaliśmy, gdy naszą niefrasobliwą zabawę w polu karnym wykorzystali zawodnicy Górnika. Wymiana w przerwie połowy składu i zmiana ustawienia początkowo nic nie dała, ale po pewnym czasie zaczęliśmy lepiej grać, ale brakowało nam skutecznego wykończenia akcji. Na 5 minut przed końcem meczu udało nam się w końcu strzelić wyrównującą bramkę, której autorem był Korolevych. Końcówka meczu była emocjonująca, bo zarówno my, jak i goście dążyliśmy do strzelenia zwycięskiego gola, ale żadnej ze stron nie udało się to. Wynik uważam za sprawiedliwy, a drużynie mojej dziękuję za ogromną ambicję, walkę i oddane zdrowie w tym meczu.
A Sosnowiec AKS 1917 Niwka – KS Preczów 0:1
Robert Balcerowski (trener Preczowa): Bardzo ważne wyjazdowe zwycięstwo z AKS Niwka. Pierwsza połowa to dominacja gospodarzy i tylko dobra gra bramkarza i stoperów spowodowała, że nie straciliśmy bramki. W przerwie w szatni trzęsienie ziemi i trzy zmiany. Druga połowa to nadal przewaga Niwki, ale zaczynamy grać mądrze i przeprowadzać groźne akcje. Po jednej z nich w 73 minucie Artur Zieliński strzela gola i w miarę bezpiecznie dowozimy trzy punkty do końca. Brawo dla drużyny za reakcję w drugiej połowie i zyskując trochę oddechu, szykujemy się do następnego meczu.
A Sosnowiec Przemsza Okradzionów – Ostoja Żelisławice 4:3
Sebastian Gzyl (trener Ostoi): Zagraliśmy najsłabszy mecz w tym sezonie. Absolutnie nie zasłużyliśmy na punkty w tym spotkaniu. Cóż, zdarza się najlepszym. Szansa na rehabilitację już w najbliższą sobotę w Żelisławicach.
A Sosnowiec Iskra Psary – Łazowianka Łazy 1:5
Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Kolejny dobry mecz w naszym wykonaniu. Gramy fajną piłkę dla oka i w końcu zaczęliśmy strzelać więcej bramek. Brawa dla chłopaków za podejście do meczu i zaangażowanie. Drużynie z Psar życzę zdobyczy punktowych w kolejnych meczach.
A Sosnowiec Zagłębiak Tucznawa – Przemsza II Siewierz 5:2
Marcin Dziurowicz (trener Zagłębiaka): Bardzo dobre zawody z naszej strony, szczególnie w fazie ataku i konsolidacji. Niestety nie ustrzegliśmy się błędów, które młody zespół z Siewierza wykorzystał po szybkich kontrach. Przez cały mecz mieliśmy bardzo wysokie posiadanie, co przekładało się to na kombinacyjne akcje podbramkowe z naszej strony na jeden lub dwa kontakty cieszy mnie taka gra a zawodników tym bardziej bo sprawia im to przyjemność.
A Sosnowiec Strażak Nowa Wieś – ZEW Kazimierz 1:4
Bartosz Pawłowski (trener ZEW-u): Podtrzymujemy serię zwycięstw, po bardzo dobrym meczu w naszym wykonaniu. Cały mecz dominujemy na boisku, stwarzamy sytuacje. Do przerwy prowadzimy skromnie 1:0, ale w drugiej połowie powinniśmy strzelić kilka bramek więcej. Cieszy dobra gra naszej młodzieży, atmosfera w drużynie jest super i oby tak do końca sezonu. Teraz Łagisza, również będziemy chcieli zdobyć 3 punkty!
A Tychy Ogrodnik Cielmice – LKS Woszczyce 4:1
Bartosz Sowa (trener Ogrodnika): Bardzo źle weszliśmy w ten mecz, już na rozgrzewce było widać, że drużynie brak ognia. Oczywiście piłkarsko wyglądaliśmy ok, ale na stojąco trudno wygrać spotkanie, nawet na takim poziomie. Choć wszystko wyglądało bardzo ospale i na słabej intensywności pierwsza połowa skończyła się remisem i wiedziałem, że wystarczy odpowiednio wstrząsnąć drużyną w szatni i spokojnie będziemy kontrolować wydążenia na boisku. Finalnie wygrywamy 4-1, po świetnych akcjach i pięknej bramce Radka Szafrańskiego. Gratuluję drużynie i dziękuję za zaangażowanie, szczególnie w drugiej połowie.
A „MAJER” Zabrze Zaborze Zabrze – Tęcza Wielowieś 2:4
Dawid Górski (trener Zaborza): Mecz, który miał dwie twarze, pierwsza połowa była zdecydowanie z korzyścią dla naszego zespołu, zdobywamy bramkę, staramy się kontrolować grę, schodzimy na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem. Druga połowa, to już 4 szybkie ciosy zadane przez przeciwnika, który zrobił z nami co chciał. Ostatecznie ulegamy. Gratuluję drużynie z Wielowsi.
A „MAJER” Zabrze Gwarek Zabrze – Olimpia Pławniowice 7:0
Piotr Wieczorek (trener Olimpii): Chcąc rywalizować z młodą drużyną Gwarka jak równy z równym, ambicja jest tutaj kluczowym elementem. Niestety kilku zawodników wyglądało jakby grało za karę w tym meczu, więc nie mogło być mowy o dobrym wyniku! Gwarek zdominował nas w każdym aspekcie gry i zasłużenie wygrał. My musimy głęboko przemyśleć swoje zachowanie i poważnie porozmawiać, bo to, co się dzisiaj wydarzyło jest niedopuszczalne!
A „MAJER” Zabrze Zryw Radonia – Walka Zabrze 0:4
Adrian Szypulski (trener Walki): Ten mecz to już historia, wygraliśmy, w szatni sobie powiedzieliśmy… Drużynie gospodarzy życzę powodzenia w dalszej rywalizacji, mojej drużynie dziękuję za 3 punkty, a kibicom jak zawsze wielkie dzięki!
A „MAJER” Zabrze Sokół Łany Wielkie – Ruch Kozłów 0:7
Jerzy Weroński (trener Sokoła): Co można powiedzieć o meczu, gdy przegrywasz 0-7? Tyle, że zespół Kozłowa był dużo lepszy od nas (przy okazji życzymy awansu) i pokazał nam, nad czym musimy pracować. Ostatnie trzy mecze ligowe i treningi w tym okresie, traktujemy już jako przygotowania do nowego sezonu, bo dużo pracy przed nami, żeby lepiej grać.
B Sosnowiec CKS II Czeladź – Unia Ząbkowice 4:1
Krystian Białkowski (trener Unii): Na mecz do Będzina udajemy się w okrojonym składzie. Walczymy, jednak tego dnia rywal był lepszy, co skutkuje wynikiem 4:1. Przygotowujemy się do kolejnego spotkania.
B Sosnowiec Górnik II Wojkowice – Promień Strzemieszyce Małe 2:1
Mateusz Sośniak (trener Górnika II): Mecz z Promieniem Strzemieszyce Małe był trudny. Mentalnie po zwycięstwie tydzień temu 12:0, uczulałem swoich młodych zawodników, że takie mecze są najgorsze i ciężko utrzymać odpowiedni poziom, gdy kolejny mecz jest też z gatunku łatwego zwycięstwa, to zaczynają się kłopoty i tak było w sobotę. Ambitna drużyna gości postawiła nam trudne warunki gry. Pogoda nie pomogła i zwycięstwo przyszło nam niełatwo. Pierwsza połowa pod naszą kontrolą, gdzie strzelamy 2 bramki, ale w drugiej połowie rozsypaliśmy się piłkarsko i gra się średnio kleiła i mimo wielu okazji bramkowych nic nie wpadło. Natomiast drużyna gości, po kontrowersyjnym karnym strzeliła bramkę kontaktową. Mecz zakończył się naszym zwycięstwem, ale ewidentnie to nie był nasz mecz. Dziękuję drużynie gości za mecz.
źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl
foto: lokalnapilka.pl
TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!
ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:
- MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
- SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
- OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)
RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!