Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.
Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:
redakcja@lokalnapilka.pl
Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00
ZAPRASZAMY !!!
Finał Pucharu Polski kobiet Czarni Antrans Sosnowiec – Pogoń Szczecin 1:1 k. 4:3
Sebastian Stemplewski (trener Czarnych): Wielkie wydarzenie – Finał Pucharu Polski, miałem okazję uczestniczyć w dwóch edycjach, ale każdy Finał jest inny i na pewno ten przejdzie do historii piłki nożnej kobiet, ponieważ były bramki, dogrywka, karne i nasze zwycięstwo. W mecz lepiej weszły piłkarki Pogoni, które po sytuacji bramkowej zdołały wywalczyć rzut karny, ale w bramce mieliśmy Wozniak, która pokazała prawdziwe show, broniąc łącznie 4 karne – dwa w meczu i dwa w rzutach karnych. W drugiej połowie, po wejściu Milek i strzeleniu bramki w 78 minucie, byliśmy w komfortowej sytuacji kontrolując mecz. Ale problematyczna druga żółta kartka, w konsekwencji czerwona Sarapaty, pozwoliły Pogoni doprowadzić do wyrównania w 81 minucie. Końcówka meczu była bardzo nerwowa. Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia i byliśmy świadkami rzutów karnych, w których to my zaprezentowaliśmy się lepiej, wygrywając 4-3. Tym większa była radość, że w osłabieniu przez 40 minut, to my mogliśmy się cieszyć z wywalczenia Pucharu Polski i po raz drugi mogłem przywieźć Puchar do Sosnowca. Dziękuje zawodniczkom, sztabowi, zarządowi i kibicom za wspaniały doping. Mamy to – Puchar Polski!
III liga gr. 3 Podlesianka Katowice – Ślęza Wrocław 0:1
Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Trudno zebrać myśli. Znalezienie się w tej lidze przerosło jakiekolwiek oczekiwania środowiska i nas samych, dlatego tak bardzo boli, że poprzez splot wielu różnych okoliczności jesteśmy w miejscu, które nas nie satysfakcjonuje i na dziś daje nam spadek z ligi. Mamy 4 mecze i musimy za wszelką cenę zrobić wszystko, co w naszej mocy, by odzyskać wiarę w siebie.
IV liga śląska Sparta Katowice – Row 1964 Rybnik 1:2
Tomasz Wróbel (trener Sparty): Gratulacje dla Trenera Mandrysza za zwycięstwo. Poprzeczka postawiona bardzo wysoko. Przyjechała do nas Drużyna dobrze poukładana i dobrze broniąca. W pierwszej połowie mieliśmy dobre sytuacje do strzelania bramki, ale zabrakło szczęścia i trochę jakości. Straciliśmy bramkę, po kapitalnym strzale zza pola karnego. W drugiej połowie goniliśmy wynik i doprowadziliśmy do remisu. Widziałem determinację drużyny, która dążyła do zwycięstwa i chciała wygrać to spotkanie, zaryzykowaliśmy, poszliśmy vabank, ale niestety w ostatniej akcji nadzialiśmy się na kontratak drużyny z Rybnika i przegraliśmy. Została przerwana nasza seria zwycięstw, pozostaje nam wrócić do ciężkiej pracy i walczyć w kolejnych spotkaniach.
IV liga śląska Ruch Radzionków – Drama Zbrosławice 0:0
Marcin Trzcionka (trener Ruchu): Mecz z przeciwnikiem, który zgodnie z przewidywaniami okazał się dla nas najcięższy. Dużo indywidualności i jakości piłkarskiej powodował, iż w mikrocyklu poprzedzającym mecz mocno trenowaliśmy obronę i zabezpieczenie pola karnego. Dzięki temu, drużyna Dramy stworzyła sytuacje, ale głównie strzałami zza “16”, a z tym doskonale radził sobie Dawid w bramce. My mieliśmy swoje momenty i trzy sytuacje stuprocentowe, jednak bardzo dobrze bronił bramkarz gości. Był to mecz nie wykorzystanych okazji, ale też pojedynek bardzo dobrych bramkarzy. Szanujemy punkt, cieszymy się, bo zagraliśmy na zero z tyłu. Szybka analiza przed nami, bo w środę już następny mecz.
Dariusz Dwojak (trener Dramy): Bardzo dobry mecz, stojący na wysokim poziomie i dużej intensywności. Każda z drużyn miała swoje okazje, żeby zdobyć bramki. Podział punktów w mojej ocenie – nie wiem jak gospodarze – nie krzywdzi żadnej z drużyn. Ja skupię się na swojej drużynie, która znowu zagrała bardzo dobre zawody na trudnym terenie. Od początku sezonu do tej chwili, nie schodzimy poniżej pewnego poziomu, a w mojej ocenie jest on bardzo wysoki. Brawo panowie i oby tak do końca.
IV liga śląska LKS Bełk – Odra Wodzisław Śląskie 2:1
Łukasz Porada (asystent trenera): To był bardzo wyrównany mecz – zacięty, intensywny i do samego końca trzymający w napięciu. Obie drużyny stworzyły sobie sytuacje i długo wynik mógł się potoczyć w każdą stronę. Na pewno momentem przełomowym była czerwona kartka dla bramkarza rywali w 45 minucie. Grając z przewagą jednego zawodnika, mogliśmy pozwolić sobie na większy pressing i kontrolę nad spotkaniem, choć trzeba przyznać, że przeciwnik dobrze się bronił i nie oddał nam tego meczu bez walki. Zwycięstwo wyszarpaliśmy w doliczonym czasie gry – w 93 minucie. To pokazuje charakter tej drużyny i determinację do końca. Jestem dumny z chłopaków, że nie odpuścili i walczyli do ostatniego gwizdka. Takie zwycięstwa smakują najlepiej.
IV liga śląska Gwarek Tarnowskie Góry – Victoria Częstochowa 1:5
Adam Krzęciesa (trener Gwarka): Zagraliśmy słaby mecz w fazie bronienia, przez co rywale mieli za dużo miejsca przed polem karnym i oddali 4 strzały życia, po których już trudno było Nam się podnieść. Walczyliśmy do końca o zdobycie choćby jednej bramki i to Nam się udało. Musimy za tydzień zagrać lepiej, jeśli myślimy o pozostaniu w tej lidze…
IV liga śląska Raków II Częstochowa – Kuźnia Ustroń 1:3
Dariusz Klacza (trener Rakowa): Nie zaprezentowaliśmy się wystarczająco dobrze w tym meczu. Nie cieszy nas to, jak wyglądaliśmy w poszczególnych fazach. Będziemy mocno pracować do meczu ze Spójnią, aby wygrać ten mecz.
V liga gr.1 Szczakowianka Jaworzno – AKS Mikołów 2:0
Damian Krajanowski (trener Szczakowianki): Uważam, że dziś byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym i zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Gratuluję raz jeszcze drużynie postawy na boisku i już od przyszłego tygodnia myślimy o kolejnym meczu.
Marcin Domagała (trener AKS): Słaby mecz ogólnie jako widowisko. Tracimy w 1 minucie bramkę z karnego, nie było w naszej grze płynności, mieliśmy do przerwy jedną sytuację, ale przeciwnik miał więcej. Szczakowianka grała prosty futbol, niestety na nas to wystarczyło. Drugiego gola zdobyli też po karnym, ale dodam, że oba były słusznie podyktowane. Gratulacje dla rywala, zimny prysznic dla nas.
V liga gr.1 Orzeł Miedary – Zagłębie II Sosnowiec 1:4
Roland Kandzia (trener Orła): Mecz z Sosnowcem zaczął się bardzo dobrze, bo od naszego prowadzenia, oraz paru kolejnych dobrych akcji i okazji. Jednak potem kontuzja naszego zawodnika oraz wymuszona zmiana, wybiła nas całkowicie z rytmu. Dodatkowo zaczęliśmy popełniać bardzo proste błędy indywidualne, które Zagłębie wykorzystało z zimną krwią. Niestety, jak się chce wygrać, to z tak klasową drużyną jaką są rezerwy Zagłębia, nie można popełniać tak prostych błędów, bo oni to na pewno wykorzystają. Pozostały nam do końca sezonu 4 mecze z bardzo trudnymi przeciwnikami, ale damy w nich z siebie wszystko i postaramy się zdobyć kolejne punkty do tabeli, żeby zakończyć sezon najwyżej jak się tylko da.
Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Jesteśmy po meczu Pucharu Polski, więc wygrana w lidze z pewnością cieszy. Tym bardziej, że była to wygrana na ciężkim terenie. Teraz skupiamy się na najbliższym meczu, myślami jesteśmy przy konfrontacji z Ruchem II Chorzów.
V liga gr.1 KS Panki – Śląsk Demarko Świętochłowice 0:2
Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Raczej całe spotkanie mieliśmy pod kontrolą i zasłużenie 3 punkty wróciły do Świętochłowic. Cieszy nas fakt, że w kadrze meczowej znalazło się 7 zawodników naszej akademii rocznika 2008, trzech otrzymało swoje minuty, a jeden zdobył bramkę.
V liga gr.1 Silesia Miechowice – Szombierki Bytom 0:6
Marek Suker (trener Silesii): Gdy przyjeżdża lider i chce się cokolwiek ugrać, to przede wszystkim nie można popełniać prostych błędów. Jeśli chodzi o błędy to wytrzymaliśmy 50 sekund, gdzie w kuriozalnych okolicznościach prezentujemy rywalowi bramkę. Później mecz wizualnie wygląda na wyrównany pojedynek, ale marnujemy 4 sytuacje stuprocentowe i kolejne trzy bramki nawet nie prokurujemy, a wręcz sami sobie strzelamy. Więc co z tego, że gra w polu jest przyzwoita, kiedy w konkretach pod jedną i drugą bramką różnica jest taka, jak pokazuje wynik, ale i nasze i Szombierek miejsca w tabeli. Pozostały nam 4 mecze, wszystkie z rywalami, którzy w tabeli i na papierze są mocno w zasięgu. Uważam, że wciąż jest wszystko w naszych rękach, ale limit potknięć prawdopodobnie został już wykorzystany i na więcej nie możemy sobie pozwolić.
V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód Garbarnia Kraków – KS Chełmek 1:1
Piotr Pierścionek (trener KS): Bardzo wymagający pojedynek stoczyła nasza drużyna w sobotnie popołudnie. Gospodarze wyszli bardzo zdeterminowani, co pokazywali zwłaszcza w pierwszej połowie, poprzez bardzo agresywną grę – czasami chamską, czasami mocno na pograniczu faulu – i najgorsze jest to, że sędzia nie potrafił zapanować przez cały mecz nad sytuacją na boisku, ukierunkowując ją na granie w piłkę, a nie kopanie się po nogach. Przez to nasz zespół stracił pierwszą połowę, w kontekście w gry w piłkę nożną, nie potrafiąc przejąć inicjatywy działaniami przy piłce. Dużo akcji było bardzo szybko przerywanych, zwłaszcza w środkowej strefie, stąd znikoma ilość wejść w pole karne jednej, jak i drugiej drużyny. Można powiedzieć typowy mecz walki w środkowej strefie, najpierw o przyjęcie inicjatywy, a później walki o zwycięstwo. Bramkę na 1:0 dla Garbarni straciliśmy po prostym błędzie indywidualnym, którego mogliśmy uniknąć. Niestety, taka jest piłka, grą błędów… Na drugą połowę zespół wyszedł z bardzo dobrym nastawieniem, co przełożyło się na nasze działania boiskowe. Nie boję się stwierdzić, że przejęliśmy inicjatywę, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Dominowaliśmy całkiem sprawnymi działaniami ofensywnymi, do ostatniego gwizdka w tym spotkaniu, walcząc o zwycięstwo. Stworzyliśmy sobie zdecydowanie więcej sytuacji w drugiej połowie, wykorzystując niestety tylko jedną. Myślę, że przeciwnik w końcowej fazie meczu skoncentrował się na obronie wyniku remisowego, to z punktu widzenia układu tabeli jest – nie ma co ukrywać – korzystnym wynikiem tylko i włącznie dla drużyny Garbarni. Chcieliśmy powalczyć o trzy punkty, zrobiliśmy naprawdę bardzo wiele na boisku, żeby wygrać. Niestety… W tym dniu to było za mało. Tak jak już wspomniałem, jestem dumny z postawy zespołu, z determinacji w dążeniu do korzystnego wyniku i z jakości działań piłkarskich, zwłaszcza w drugiej połowie, którą drużyna zaprezentowała.
LO 1 Bytom-Zabrze MOSiR Sparta Zabrze – Orzeł Nakło Śląskie 3:1
Sławomir Andrzejaszek (trener MOSiR): Można powiedzieć, że nareszcie poczuliśmy znowu smak zwycięstwa. Mecz niestety nie rozpoczął się dla nas dobrze, ponieważ w 11 minucie przegrywaliśmy 0:1, ale moich zawodników to nie podłamało, a wręcz przeciwnie… pozytywnie nakręciło, czego efektem były 3 strzelone bramki do przerwy. Wynik nie uległ już zmianie, wygraliśmy zasłużenie. Teraz czeka nas mały maraton, ponieważ w środę gramy zaległą kolejkę z Unią Strzybnica, a w niedziele jedziemy do Kozłowa.
LO 3 Racibórz-Rybnik Górnik Radlin – LKS 1908 Nędza 1:1
Piotr Hauder (trener Górnika): Mecz w pierwszej połowie toczył się głównie w środku pola. W 15 minucie po zagraniu przeciwnika ręką w polu karnym, sędzia wskazał na wapno. Jaskólski niestety źle strzelił i bramkarz odbił uderzenie, ale po zamieszaniu, piłkę do bramki umieścił Jaskólski, ale sędzia dopatrzył się faulu. W drugiej połowie, goście zdobyli bramkę po strzale z dystansu. Wydawało się, że strzał był lekki i Kłopocki bez problemów poradzi sobie z tym uderzeniem, ale bezpośrednio przed rękami interweniującego Kacpra, piłka odbiła się nienaturalnie i wpadła do bramki. Ruszyliśmy ostro do odrabiania strat i co chwila sunęły dogrania w pole karne, w jednej akcji najpierw Szydłowski głową trafił w słupek, a parę sekund później Pielorz z woleja trafił w poprzeczkę. Wyrównaliśmy na 5 minut przed końcem regulaminowego czasu gry, po akcji, Jaskólskiego, Błażejewskiego i Pielorza, który pokonał w sytuacji sam na sam bramkarza gości. Próbowaliśmy jeszcze zdobyć bramkę na wagę 3 punktów, ale kolejny raz zawodzi skuteczność.
LO 3 Racibórz-Rybnik Unia Racibórz – Naprzód Rydułtowy 4:0
Łukasz Zejdler (trener Unii): Za nami trudny okres pod względem słabych wyników, graliśmy też w środę mecz pucharowy, więc tym bardziej cieszy dzisiejsze zwycięstwo i to, że zagraliśmy na zero z tyłu. Było to spotkanie, które trzeba było wybiegać i wywalczyć. Teraz koncentrujemy się na kolejnych meczach, chcemy dobrze zakończyć ten sezon.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Ostoja Żelisławice – Unia Kosztowy 1:0
Damian Sołtysik (trener Ostoi): Bardzo cenne 3 punkty w sytuacji, jak się układa sytuacja w tabeli. Dziękuję zawodnikom za ten mecz, zostawili dużo zdrowia na boisku. Widać było zaangażowanie i walkę o 3 punkty do samego końca. Szkoda, że w pierwszej połowie nie udało się wykorzystać kilku dogodnych sytuacji, mecz byłby bardziej spokojniejszy. Przy prowadzeniu 1-0 skupiliśmy się na obronie wyniku i to przeciwnik stworzył sobie w końcówce kilka sytuacji, po których mógł nas zaskoczyć. W kolejnym meczu, również będziemy walczyć o komplet punktów.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Niwy Brudzowice – Górnik Piaski 1:7
Rafał Sadowski (trener Niw): Niestety, przegrywamy… Mecz nie ułożył się od samego początku, zapominamy o nim. Podnosimy się i gramy dalej.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Urania Ruda Śląska – GKS II Katowice 1:0
Adrian Napierała (trener GKS): Trafiliśmy na dzień, w którym nic nam nie wychodziło, a przeciwnik oddał strzał życia z 40 metrów i strzelił bramkę. Wiedziałem, że taki mecz w końcu się nam trafi. Pytanie zadawałem sobie tylko kiedy, bo nie da się wszystkiego wygrać, obojętnie na jakim szczeblu rozgrywek się gra. Sam mecz wyglądał jak wszystkie spotkania. Duże posiadanie piłki, dużo sytuacji pod bramką przeciwnika. Trzeba oddać Uranii, że z poświeceniem bronili swojej bramki i byli zdeterminowani w grze obronnej. To nie był ten sam zespół, co w pierwszej rundzie i widać pracę Trenera plus zawodników, którzy do nich dołączyli w zimie. Po 19 zwycięstwach pod rząd w lidze doznajemy porażki. Nie wliczam w to spotkań pucharowych, w których jesteśmy dalej w grze.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Sarmacja Będzin – Górnik Wojkowice 1:1
Mateusz Mańdok (trener Górnika): Niestety, w tym pojedynku było widać koszty energetyczne, jakie ponieśliśmy kilka dni wcześniej w meczu z liderem. W pierwszej połowie było jeszcze ok i byliśmy lepszą drużyną, prowadząc 1-0. W drugiej broniliśmy nisko i skutecznie do….92 minuty, kiedy gospodarze strzałem z 16 metra doprowadzili do wyrównania. Szkoda ogromnego wysiłku w tych dwóch meczach, bo zdobyliśmy tylko 1 punkt. Taka jest ta nasza dyscyplina – liczą się konkrety, a tych (szczególnie pod bramką rywali) mimo dobrej postawy, zabrakło w tych meczach.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Górnik Wojkowice – SKS Łagisza 3:1
Mateusz Mańdok (trener Górnika): Pierwsza połowa nie była taka zła w naszym wykonaniu, jednak po raz kolejny nie potrafimy sfinalizować naszych dobrych i bardzo dobrych okazji. Rywale bardzo ambitnie walczyli i wykorzystali jedną z kilku okazji, jakie sobie stwarzali po kontrach. W drugiej części, skruszyliśmy mur Łagiszy, skutecznie atakując w 69,70 i 78 minucie i zasłużenie zainkasowaliśmy 3 punkty.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Sarmacja Będzin – Cyklon Rogoźnik 0:2
Michał Pluta (trener Sarmacja): Jestem zły za to, jak zagraliśmy w pierwszej połowie. Nie akceptuję takiej postawy na boisku. Mamy być agresywni, mamy się zderzać z przeciwnikiem, mamy grać proaktywnie od pierwszych minut. Druga połowa wyglądała już tak, jak bym sobie tego życzył. Niestety, pomimo skumulowanych ataków, nie potrafiliśmy umieścić piłki w bramce Cyklonu. Przeciwnik natomiast miał dwa rzuty wolne i wykorzystał je w stu procentach. Wyciągamy wnioski i gramy dalej, takie jest życie sportowca, są upadki i wzloty. Mam nadzieję ,że w końcówce sezonu tych momentów do radości będziemy mieli więcej.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Warta Zawiercie – CKS Czeladź 1:2
Łukasz Skrzypek (asystent trenera CKS): Ostatnio graliśmy co trzy dni, więc był to dość wymagający okres dla drużyny. Tym bardziej cieszymy się, że pokazaliśmy po raz kolejny charakter w tej rundzie, mimo iż, gra była daleka od ideału to potrafiliśmy przechylić szalę na swoją korzyść. Dziękuję drużynie za 3 punkty i kolejne zwycięstwo, które nie przyszło nam łatwo.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Pogoń Imielin – Wawel Wirek 1:3
Robert Gąsior (trener Pogoni): Niestety, przegraliśmy ważny mecz, którego nie musieliśmy przegrać. W pierwszej połowie popełniliśmy dwa błędy, a doświadczony przeciwnik to wykorzystał. Odpowiedzieliśmy jedną bramką i do przerwy przegrywamy 1:2. Druga połowa to nasza przewaga, ale nie wykorzystujemy 2-3 setek i tracimy bramkę z kontry w 92 minucie i jest po meczu. Tego meczu nie powinniśmy przegrać, ale niestety zabrakło trochę szczęścia, a przede wszystkim skuteczności pod bramką przeciwnika. Nie możemy także tracić takich bramek, jak chcemy powalczyć z wymagającym rywalem. Walka o utrzymanie trwa w najlepsze, a nie przypominam sobie, kiedy było w to zamieszanych 7 drużyn. Będzie ciekawie do ostatniej kolejki, obyśmy dużo wcześniej zapewnili sobie bezpieczne miejsce. Walczymy dalej i nie poddajemy się.
LO 5 Bielsko-Biała – Tychy MKS Lędziny – Sokół Hecznarowice 4:1
Zbigniew Janik (asystent trenera MKS): To goście lepiej weszli w ten mecz i już w 11 minucie trafiają bramkę. Podbudowało to nasz zespól, który zabrał się za obrabianie i do przerwy schodzimy z wynikiem 2-1. Druga połowa to już nasza totalna dominacja. Mecz toczył się na połowie rywala. Cieszy fakt, że to już nasze dwudzieste zwycięstwo.
LO 5 Bielsko-Biała – Tychy JUW-e Jaroszowice – LKS Bestwina 1:5
Grzegorz Chrząścik (trener JUW-e): Rozmiar porażki nie oddaje tego, co wydarzyło się na boisku. Goście lepiej weszli w mecz, wykorzystując błędy naszego bramkarza, napędzili swoją grę do 30 minuty i panowali na boisku. Bramka na 3:1 pozwoliła nam złapać oddech i wtedy my przejęliśmy inicjatywę. Mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje, by złapać kontakt, ale to Bestwina była tego dnia bezlitosna dla nas, wykorzystując kontry pewnie wygrała mecz. Można wyliczać nasze dwie poprzeczki, słupek, czy dwa razy piłka wybita z linii bramkowej, ale to nic nie zmienia. Przegraliśmy i musimy walczyć dalej, o poprawę swojego miejsca w tabeli.
A Katowice MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie – AP Wyzwolenie Chorzów 1:1
Kamil Ogryzek (trener MKS): Trudno o opinię po takim meczu. W sobotnim spotkaniu tracąc punkty, musimy liczyć, że ktoś nam jeszcze pomoże awansować. Szkoda, bo Kamionka zgubiła punkty i mogliśmy wykorzystać ich potknięcie. Pochmurna, deszczowa aura zapadła nad Siemianowicami w sobotę, ale po każdej burzy wychodzi słońce. Liczę, że i dla nas jeszcze w tym sezonie zaświeci.
A Oświęcim Iskra Brzezinka – Przeciszovia Przeciszów 3:1
Rafał Skrzypek (trener Iskry): Wygraliśmy ważny mecz, w kontekście pozostania w walce na trzy kolejki przed końcem zmagań ligowych o najwyższe lokaty. Mierzyliśmy się z czołową drużyną stawki, bardzo solidną ekipą Przeciszovi, więc tym bardziej cieszymy się, że do naszej serii meczów wygranych, dopisujemy również to zwycięstwo. Początek meczu troszkę zaskoczył Nas, bo zespół z Przeciszowa podszedł wysokim pressingiem. Wkradło się wówczas w poczynania chłopaków trochę nerwowości i niedokładnych podań. Przetrwaliśmy napór i wyprowadziliśmy dwie zabójcze kontry, które w efekcie dały nam prowadzenie. Niestety, tracimy bramkę ze stałego fragmentu gry. Tutaj mam największe pretensje do zespołu, bo na odprawie uczulałem chłopaków odnośnie takiego rozegrania, a mimo wszystko daliśmy sobie strzelić bramkę. Druga połowa wyrównana, dwie ekipy tworzyły sytuacje, lecz to my wyszliśmy za sprawą Maliny po raz kolejny na dwubramkowe prowadzenie. Mecz oraz poziom zawodów mógł się podobać. Jesteśmy przygotowani na grę z takimi drużynami. Wynik i tabela pokazuje, że włączyliśmy się do walki o najwyższą lokatę. Już w najbliższą sobotę wybierzemy się na teren lidera, między którym dzielą na trzy punkty. Jesteśmy przygotowani. Mogę obiecać, że walki oraz zaangażowania nam nie zabraknie. Zrobimy wszystko, by zrewanżować się za jesień, w którym doznaliśmy porażki z zespołem Jawiszowic. Mam w drużynie doświadczonych zawodników i liczę, że staniemy wszyscy na wysokości zadania.
A Racibórz Buk Rudy Wielkie – Start Petrowice Wielkie 1:1
Tomasz Bok (trener Buk): Sobotnie spotkanie z drużyną Pietrowic oceniam pozytywnie. Od początku do końca staraliśmy się kontrolować grę, co w wielu momentach nam się udawało. Dokładną i szybką grą, potrafiliśmy sobie stwarzać sytuacje bramkowe. Jedną z nich kapitalnie wykorzystał Patryk Hoinza, po świetnym podaniu Tomka Kufiety. Przeciwnik odpowiedział pięknym strzałem z rzutu wolnego. Po przerwie staraliśmy się przechylić szalę na naszą korzyść, lecz nie udało nam się pokonać gości. Jest niedosyt, jednak wynik remisowy z solidną drużyną z Pietrowic można zaakceptować.
A Sosnowiec AKS 1917 Niwka Sosnowiec – Iskra Psary 1:4
Sebastian Gzyl (trener AKS): Podejmując się pracy w AKS-ie, chciałem poznać cały potencjał klubu. Już wiem wszystko. Te mecze, które przegraliśmy przegrałem ja… Proszę o wsparcie, bo to jest… AKS Niwka.
A Sosnowiec Unia Ząbkowice – Górnik Sosnowiec 2:1
Krystian Białkowski (trener Unii): Pierwsza połowa bardzo przeciętna w naszym wykonaniu. Na drugą połowę wychodzimy zmobilizowani, gramy do końca i cieszymy się z 3 punktów.
A Majer Zabrze Zaborze Zabrze – Sokół Łany Wielkie 2:2
Jerzy Weroński (trener Sokoła): Mecz z Zaborzem to dwie różne połowy. Pierwsza, to bardzo dobra gra i prowadzenie 2-0. Druga bardzo słaba, w której tracimy dwie bramki po rzucie karnym i ta, co bardzo boli, po rzucie wolnym w 95 minucie gry. Szkoda, że wypuściliśmy zwycięstwo z rąk i na dodatek tracimy podstawowego obrońcę Ksawera Drzewieckiego, który skręcił nieszczęśliwie kostkę.
A Majer Zabrze Naprzód Żernica – Sokół Łany Wielkie 3:0
Piotr Wieczorek (trener Naprzodu): Był to mecz, w którym spotkały się dwa zespoły, które chciały grać w piłkę. Uważam też, że oba zespoły grały bardzo dojrzałą piłkę, było dużo taktyki i o wyniku decydowały detale. Na pewno wynik 3:0 do końca nie odzwierciedla przebiegu meczu, ale był to efekt naszej determinacji i konsekwentnej gry. Jeszcze chciałem podkreślić dwie ważne rzeczy. Pierwsza, to w końcu mecz na zero z tyłu, a druga, to bardzo dobry mecz naszego juniora Karola Cieślara, który wywalczył rzut karny i zdobył dwie bramki.
A Majer Zabrze Orzeł Stanica – Naprzód Żernica 1:1
Piotr Wieczorek (trener Naprzodu): Nie lubię komentować pracy sędziów, ale arbiter dziś nie był w najwyższej formie. W pierwszej połowie, Cieślar w polu karnym zagrywa na pustą bramkę do Zielińskiego, zawodnik gospodarzy przecina podanie ręką – należy się rzut karny i czerwona kartka, ale gwizdek arbitra milczy. Na początku drugiej połowy, sędzia wyrzuca z boiska Pawła Kobera, choć faulu w ogóle nie było i prawie całą drugą połowę gramy w dziesiątkę. Mimo tego i tak powinniśmy ten mecz wygrać, bo sytuacji do podwyższenia wyniku było mnóstwo, jednak skuteczność w tym meczu zawodziła. Wywozimy punkt ze Stanicy, ale dla nas, z przebiegu meczu ten remis jest jak porażka.
źródło: własne, RaSa, Rozwój Katowice Facebook, zaglebie.eu
foto: lokalnapilka.pl
TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!
ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:
MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)
RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!