A SOS: AKS 1917 NIWKA ROZBIJA PRZEMSZĘ OKRADZIONÓW

5:0

Miał być hit, a wyszedł koncert jednej drużyny…

Spotkanie to było zapowiadane jako mecz dwóch drużyn aspirujących do bycia w czołówce ligi. Co poniektórzy mówili nawet, że to dwie drużyny, które być może zawalczą nawet o awans do ligi okręgowej. Patrząc na składy można się z tymi osobami zgodzić, ale boisko to i tak na koniec sezonu zweryfikuje…

Wszyscy nastawili się na meczycho przez duże M, a tym czasem zobaczyli mecz do jednej bramki. Gospodarze byli z dwoma wygranymi, a goście pałali chęcią zemsty za ostatnią porażkę u siebie ze Źródłem Kromołów 3:4. Zapowiadało się, że zobaczymy walkę o każdy metr boiska z obu stron. Tymczasem zobaczyliśmy jedną drużynę, w której wszystko trybiło jak w najlepszym szwajcarskim zegarku i drugą, która była jak droga gitara, ale która była kompletnie roztrojona… Przypomnijmy tylko, że w maju tego roku, w meczu tych samych drużyn na Niwce, padł wynik 2:5 dla Przemszy. Piłka nożna potrafi być przewrotna…

Przy tak grających gospodarzach, można napisać bez zastanowienia, że mecz rozstrzygnął się już w pierwszej połowie (wprawdzie Przemsza potrafi gonić wynik, tutaj była bez szans). W 17 minucie szybki wypad z własnej połowy zrobili gospodarze. Dobrze grający Sabo Somaila pognał lewym skrzydłem i wyłożył piłkę nadbiegającemu Bartoszowi Zudinowi, który bez problemu umieścił piłkę w siatce. W 19 minucie było już 2:0. Mateusz Miska z okolicy 11-go metra pokonuje bramkarza gości. W 36 minucie Sabo zatańczył z obrońcami Przemszy i podwyższył wynik na 3:0. W 41 minucie gospodarze wykonywali rzut rożny. Piłka trafiła do wolnego Sławomira Madeja, który głową zdobył bramkę na 4:0. Szansę na piątą bramkę miał jeszcze Sabo, ale nie trafił w sytuacji sam na sam. Kapitalna gra Niwki, a goście? Goście byli zagubieni jak dzieci we mgle…

Druga połowa kontrolowana przez gospodarzy. Przemsza miała dobry początek, ale to w 49 minucie Miska podwyższa wynik na 5:0 i mimo, że była jeszcze prawie cała druga połowa, to zamknął tą bramką ten mecz.

Gospodarze wygrywają zasłużenie i dopisują sobie 3 punkty. Mając już ich 9, z taką grą trener Sebastian Gzyl nie musi się martwić o grę swoich zawodników. Słowa uznania należą się Prezesowi AKS-u. Pan Roman Kubiś, od dłuższego czasu mozolnie buduje drużynę sezon w sezon, doprowadzając ją do momentu, w którym jest teraz. Oby tak dalej! Co do gości… Hmmm. Chwaliliśmy w poprzednich artykułach też Prezesa Okradzionowa, ale teraz chyba muszą wszyscy usiąść razem nad rzeką Przemszą w klubie na grillu i porozmawiać na spokojnie, co dalej… Potencjał jest, nie wątpimy w to… Słówko jeszcze o kibicach AKS-y, którzy zaprezentowali się z fantastycznej strony!

OPINIE POMECZOWE:

Sebastian Gzyl (trener AKS):

Mecz z Przemszą, miał być prawdziwą weryfikacją i testem naszej dyspozycji i zdaliśmy go na 5. W tym środowisku wszyscy się znamy. To na pewno nie jest prawdziwe oblicze naszego rywala. Trzymam kciuki za trenera Piotrka, z którym znamy się i lubimy od 35 lat, mojego dawnego podopiecznego Patryka i pozostałych zawodników. Jak to powiedział w prywatnej rozmowie prezes Przemszy: “na wiosnę na pewno nie będzie tak łatwo”… i ja o tym wiem!. Cieszymy się chwilą i patrzymy z optymizmem przed siebie. Brawo Zespół !!!

Piotr Wybański (trener Przemszy):

Jak najbardziej zasłużone zwycięstwo Niwki. Na tle przeciwnika wyglądaliśmy jak B klasowa drużyna, która spotkała się pierwszy raz. Coś podobnego nawet mi przez myśl nie przeszło, że można tak zagrać. Brak środka, bardzo słaba gra w defensywie całej drużyny, granie na chodzonego, to dla mnie jest niewytłumaczalne, tym bardziej, że na treningach wygląda to bardzo dobrze. No cóż, tak jak powiedziałem w szatni, przegraliśmy dwie bitwy, ale nie wojnę, z takich sytuacji też należy wyciągać wnioski i iść dalej. Z mojej strony mogę powiedzieć, że ja wierzę w tych chłopaków i jestem pewny, że będzie dobrze.

AKS 1917 NIWKA – PRZEMSZA OKRADZIONÓW   5:0 (4:0)

Zudin 17, Miska 19,49, Sabo 36, Madej 41 (głową)

« ‹ z 3 › »