Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

Sengam Sport

III gr.3   Raków II Częstochowa – Rekord Bielsko-Biała   1:1 

Tomasz Kuźma (trener Rakowa II): Po meczu zostaje niedosyt z końcowego wyniku. Graliśmy z zespołem o dużej jakości, jak na poziom 3 ligi. Z przebiegu meczu uważam, że mieliśmy lepsze sytuacje, aby zdobyć pełną pulę, jednak w decydujących momentach zabrakło nam konkretu. Po takich meczach można wyciągnąć wiele informacji, które mogą nas rozwijać i na tym chcemy się koncentrować, aby wygrać kolejny mecz.

Puchar Polski Podokręg Sosnowiec   Sarmacja Będzin – Unia Dąbrowa Górnicza   2:0

Paweł Gasik (trener Sarmacji): Mecz ten pokazał, że marzenia są po to, by je spełniać, a także dlaczego piłka nożna jest najwspanialszym i najbardziej popularnym sportem na świecie. Po zawodnikach drużyny Unii Dąbrowa Górnicza widać było wysoką kulturę piłkarską, oraz przygotowanie techniczne i motoryczne na wysokim poziomie. Moi zawodnicy natomiast, w większości są młodzi, więc w kwestiach motorycznych uważam, że spokojnie dorównują zawodnikom z Dąbrowy Górniczej, nie odstajemy również zbytnio technicznie. Z pewnością, największą różnicę było widać było w kulturze piłkarskiej, doświadczeniu i ograniu. Te różnice zniwelowaliśmy jednak kapitalnym podejściem mentalnym do tego spotkania, pełnym zaangażowaniem oraz konsekwencją w realizacji założeń taktycznych. W zespole niebyło słabych punktów, każdy świetnie wykonywał swoje boiskowe obowiązki, za co przyszła należyta nagroda. Bardzo cieszy mnie również fakt, że akurat w ten weekend wypadła nam pauza za mecz z Górnikiem 09 Mysłowice. Dzięki temu zawodnikom, którzy potrzebują odpoczynku, oraz doleczyć mikro urazy będę mógł dać wolne, natomiast kto potrzebuje zachować cykl meczowy będzie miał możliwość zaliczyć jednostkę w rezerwach. W kolejnej ligowej kolejce podejmiemy AKS Mikołów, a więc zespół, na który możemy trafić również na kolejnym etapie Pucharu Polski, gorąco liczę, że podejdziemy do tego spotkania z takim zaangażowaniem, jakie charakteryzują naszą postawę właśnie grą w rozgrywkach pucharowych.

IV gr.1   Podlesianka Katowice – Warta Zawiercie   7:0 

Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Pierwsza połowa szarpana w naszym wykonaniu. Widać było u zawodników dużą chęć rehabilitacji po Szczakowiance i to widocznie troszkę spętało im nogi. Po przerwie zrobiliśmy, co do nas należało, spychając rywali do głębokiej defensywy, co dało okazałe i cieszące oko zwycięstwo. Przed nami ciężki mecz ze Śląskiem i na nim powoli już się skupiamy.

IV gr.1    Unia Dąbrowa Górnicza – Śląsk Demarko Świętochłowice   2:2

Dariusz Klacza (trener Unii): Zostawiliśmy trochę zdrowia w tym meczu. W pierwszej połowie graliśmy swoją grę, która zakończyła się rzutem karnym trafionym przez Krzysia Bąka. Na drugą połowę wyszliśmy z nastawieniem podtrzymania swojej gry i strzeleniem drugiej bramki. W piłce nożnej jest przeciwnik, dlatego nie mogliśmy o tym zapomnieć. Śląsk świetnie wykorzystał 2 sytuacje i miał jeszcze 2 ciekawe okazje. Całe szczęście, że świetnym strzałem popisał się Rafał Jędrzejczyk i w tym meczu dzięki temu wywalczyliśmy punkt. Szkoda straconych 2, ale czy dzisiaj zasłużyliśmy na nie? Zrobimy wszystko, żeby w meczu z Victorią na to pytanie odpowiedzieć twierdząco.

Arkadiusz Spiolek (II trener Śląska): Za nami mecz na trudnym wyjazdowym terenie. W pierwszej połowie kibice oglądali piłkarskie szachy, w których o sytuacje bramkowe było zdecydowanie ciężej, niż w drugiej części gry. Po przerwie musieliśmy odrabiać wynik, po stracie gola z rzutu karnego. Drużyna była bardzo zdeterminowana, po dobrej grze wyszliśmy na prowadzenie, stworzyliśmy kilka naprawdę dobrych sytuacji strzeleckich. Z pewnością, szczególnie biorąc pod uwagę drugą połowę meczu, czujemy lekki niedosyt, ale mamy świadomość, że graliśmy z dobrą drużyną i szanujemy ten jeden punkt.

IV gr.1   Rozwój Katowice – Victoria Częstochowa   5:1

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Przez cały mecz byłem oazą spokoju! Ale to tak pół-żartem, bo w tej czwartej lidze naprawdę nie ma łatwych spotkań, o punkty trzeba tu mocno walczyć. W przerwie w szatni nie było jakichś mega męskich słów. Powiedziałem drużynie, by starała się realizować to, nad czym pracujemy w tygodniu – wróciła do spokojnej gry, kreowania akcji, a nie wymiany ciosów. Dobrze zareagowała w trudnym momencie, bo gdy traci się bramkę na 1:1, to morale zawsze spadają – obojętnie, z kim się gra i jakim jest się człowiekiem. Najważniejsze są 3 punkty, które podtrzymują naszą dobrą passę. Złapaliśmy serię, widać po drużynie, jak była tego spragniona. Liczymy teraz na kolejne zwycięstwo na wyjeździe, a potem zakończenie tego dobrego, owocnego dla nas okresu, bo przecież to był nasz przedostatni mecz na „Kolejarzu” – a przynajmniej w tym momencie, bo w życiu różne rzeczy mogą się wydarzyć. Może byliśmy bez swojego domu, miejsca, ale patrzę na sferę sportową – jako drużyna szliśmy do przodu, rozwijała się akademia, wielu chłopaków debiutowało i nie były to debiuty na wyrost. Jedni albo teraz tworzą trzon drużyny i dobrze się prezentują, o czym świadczy nasze miejsce w tabeli, albo poszli w świat, a my pamiętamy o nich i kibicujemy, albo wchodzą do zespołu. Jak Tomek Semik, który dostał swoje minuty w sobotę. To chłopak, który jest wzorem profesjonalizmu, uczestniczy we wszystkich treningach, jest osobą bardzo lubianą, rozgrywającą ostatnio dobre mecze w lidze juniorów starszych. Na poziomie są też u niego sprawy porządkowe. Gdy ktoś zapomni o swoich obowiązkach, on potrafi to naprawić. To był piękny czas na „Kolejarzu”. Teraz przed nami przeprowadzka na fantastyczny obiekt, miasto stanęło na wysokości zadania, w piątek uczestniczyliśmy w otwarciu. Nic, tylko się cieszyć. Życzę sobie, by zwycięstwo z Victorią było naszym przedostatnim tutaj.

IV gr.1   Zagłębie II Sosnowiec – Unia Rędziny   2:0 

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Dzisiaj trzeba się cieszyć, bo jest z czego. Zagraliśmy bardzo dobrze nie tylko w drugiej, ale także w pierwszej połowie. W tej drugiej, to już całkowicie dominowaliśmy na boisku. Jeśli chodzi o Mateusza Machałę, to dla drużyny jest on wzmocnieniem na poziomie I-ligowym. To bardzo dobry chłopak, który nam pomaga.

IV gr.1  Unia Kosztowy – Przemsza Siewierz   0:2

Mateusz Mańdok (trener Przemszy): W tym spotkaniu zwycięstwo było najważniejsze, nie istotne w jakim stylu. Drużyna podniosła ciężar gatunkowy tego meczu. Wywozimy upragnione 3 punkty z Kosztów, po strzale Adamieckiego z rzutu karnego i pięknym uderzeniu w okienko Chmielewskiego. Cieszy w końcu bardzo dobra gra defensywie, co zaowocowało grą na „zero z tyłu”. Walczymy dalej, aby wycisnąć maksa, z dwóch ostatnich meczów. 

IV gr.1   Drama Zbrosławice – Szczakowianka Jaworzno   1:2

Dariusz Dwojak (trener Dramy): To był super mecz, jak na czwartą ligę z obydwu stron, na bardzo dobrze przygotowanej murawie, nie tylko w mojej ocenie. Szkoda, że przegrany, ale od początku pierwszej połowy zasłużone prowadzenie gości. Drugą połowę zaczynamy zdecydowanie odważnie, zdobywamy bramkę kontaktową i mamy kolejne sytuacje. Mecz się zrobił bardzo otwarty, akcja za akcją i trzeba powiedzieć, że nasz bramkarz trzymał nas do końca w grze, bo bronił super. Brakło szczęścia, bo w ostatniej minucie to, co zrobił bramkarz gości po naszej główce, to coś niemożliwego. Szkoda, bo remis byłby chyba sprawiedliwy. Wielkie brawa dla całej drużyny, bo przegraliśmy z najlepszą drużyną, z jaką graliśmy. Ten mecz pokazał, że to nie przypadek, że mamy tyle punktów. Zostały dwa mecze i chcemy ugrać jak najwięcej.

IV gr.2   ROW 1964 – Polonia Łaziska Górne   1:3

Piotr Mrozek (trener Polonii): 16 mecz bez porażki, na dodatek zwycięstwo. Nie ma co komentować, pozostaje tylko powiedzieć, że wielkie ukłony dla zespołu ludzi, zmierzających we wspólnym celu, jakim są zwycięstwa w pojedynczych meczach. Czekamy oczywiście na korzystne rozwiązanie, naszego oficjalnego protestu złożonego w ŚZPN. #Łączy nas piłka?

IV gr.2   Spójnia Landek – MKS Lędziny   3:4

Adrian Napierała (trener MKS): Dzisiejszy mecz zawodnicy wygrali sami. Pokazali sportowa złość po ostatnim meczu i po ostatnim tygodniu, gdzie na treningach z frekwencją był dramat. Przed spotkaniem musiałem tylko zastosować zabieg psychologiczny, gdzie zawodnicy w to poszli i zadziałało. Zdobywamy ważne punkty na trudnym terenie i bez 5 zawodników. Jeżeli zawodnicy byliby tak umotywowani w każdym spotkaniu, to o utrzymanie jestem spokojny, ale podejście do treningów musi się zmienić, bo sztuczki psychologiczne działają na chwilę

LO 1   Bytom-Zabrze    Gwiazda Chudów – Silesia Miechowice   0:2

Michał Szyguła (trener Gwiazdy): Po porażce i słabym meczu w Łabędach, chcieliśmy za wszelką cenę zagrać dobry mecz i uzyskać korzystny wynik. Zadanie niełatwe, bo mierzyliśmy się z silną i bardzo dobrze zorganizowaną drużyną z Miechowic. Niestety pomimo, że zagraliśmy dobre zawody, to nie podnieśliśmy nawet 1 punktu i drugi raz z rzędu musieliśmy uznać wyższość rywali. Pierwsza połowa to wyraźną nasza przewaga i 3 “setki”, których nie wykorzystujemy… Nigdy nie komentuje pracy arbitrów, natomiast nie wiem, czym się kierował sędzia nie dyktując dla nas rzutu karnego w 45 minucie, po ewidentnym zagraniu ręką obrońcy Silesii… Druga połowa, to bardziej wyrównany mecz i wymiana cios za cios. Stara zasada mówi – nie strzelasz to tracisz . I tak się też stało – tracimy gola w okolicach 60 minuty. Próbujemy wyrównać, natomiast bezskutecznie i w 89 minucie sędzia dyktuje rzut karny dla Silesii. 0:2 i drugi raz z rzędu schodzimy pokonani. Szkoda, bo zasłużyliśmy w tym mecz na więcej. Gratulacje dla drużyny z Miechowic, bo piłkarsko chyba najlepszy zespół, z jakim się mierzyliśmy w tej rundzie. Zostały 2 mecze do rozegrania i 6 punktów do zdobycia – to jest nasz cel.

Marek Suker (trener Silesii): Przede wszystkim chciałbym podziękować zespołowi Gwiazdy, za zgodę na zmianę godziny meczu, gdyż w emocjach meczowych nie było na to warunków. Co do meczu, to Gwiazda w mojej ocenie to najlepszy zespół, z którym mierzyliśmy się do tej pory. Szczególnie w pierwszej połowie mieli więcej z gry, ale uważam, że oba zespoły miały po jednej bardzo dobrej sytuacji. W drugiej połowie coraz częściej zaczęliśmy dochodzić do głosu i dwie akcje zamieniliśmy na bramki, W tyłach było bardzo poukładane, co przełożyło się na kolejne 0 z tyłu (3 z rzędu). Zupełnie nie rozumiem pretensji zawodników i trenerów Gwiazdy do sędziego. Nie popełnił żadnego błędu w kluczowych decyzjach. Obie sporne sytuację były ewidentne. Wskoczyliśmy na drugie miejsce w tabeli i za tydzień koncentracja, bo z drużynami z dołu tabeli niejednokrotnie można więcej stracić niż zyskać.

LO 1   Bytom-Zabrze   Jedność 32 Przyszowice – LKS Żyglin   2:0

Sebastian Żak (trener LKS): Po meczu, w którym nie wychodziło nam nic, trudno o komentarz. Jeżeli z całego zespołu nie można wyróżnić nikogo, to chyba świadczy o poziomie widowiska, jakie zafundowaliśmy sobie i kibicom. Jest mi wstyd za to. Nie należy analizować na szybko i na gorąco, ale ta “grupa zawodników” potrzebuje bodźca, by była drużyną, by walczyła. I według mnie, są dwie drogi… Albo parę roszad w kadrze, albo zmiana trenera…Przeanalizujemy, co będzie najlepsze dla klubu.

LO 1   Bytom-Zabrze   Przyszłość Ciochowice –  ŁTS Łabędy   1:0

Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Bardzo źle weszliśmy w to spotkanie i gospodarze w 10 minucie strzelają nam bramkę. Pierwsza połowa pod dyktando zespołu z Ciochowic, który wygrywa środek pola i jest bardziej zdeterminowany od nas, żeby wygrać. Druga połowa to nasza przewaga, ale dobrze zorganizowania obrona gospodarzy nie pozwala na klarowne sytuacje, przez co przegrywamy ważny mecz. Przed nami dwa bardzo ciężkie mecze i musimy zrobić wszystko, by w nich zapunktować. 

LO 1   Bytom-Zabrze   Sośnica Gliwice – Start Sierakowice   2:2

Łukasz Gad (trener Sośnicy): Mecz trochę podobny do tego sprzed tygodnia. 1 połowa bardzo dobra w naszym wykonaniu, czego efektem były zdobyte 2 bramki. Kultura gry była po naszej stronie, realizowaliśmy założenia przedmeczowe i stworzyliśmy kilka sytuacji bramkowych. Niestety, 2 połowa była dużo słabsza. Zbyt duża nerwowość, niedokładność i ilość błędów doprowadziły do remisu. Widać progres w naszej grze, ale to wciąż za mało do pełni szczęścia. Nadal musimy mocno pracować, mieć dużo pokory i skoncentrować się już na najbliższym meczu.

Robert Gąsior (trener Startu): Niestety, nie udało nam się wygrać meczu, który miał dwa odmienne oblicza, gdzie w pierwszej połowie daliśmy się zaskoczyć i zanim obejrzeliśmy się przegrywaliśmy już 0:2. Końcówka pierwszej połowy dała nam nadzieję, że nie wszystko jeszcze stracone i tak też się stało. Praktycznie nie schodziliśmy z połowy przeciwnika, graliśmy fajną, kombinacyjną piłkę i wyrównaliśmy losy spotkania, a także mieliśmy kilka szans na zdobycie trzeciej bramki, lecz brakło trochę szczęścia. Nigdy nie lubię się tłumaczyć, ale zabrakło nam w tym meczu trzech podstawowych zawodników, a na domiar złego, w 4 minucie musiał opuścić boisko nasz najlepszy snajper i to trochę zdezorganizowało grę. Musimy się pozbierać i zgarnąć 3 punkty w następnej kolejce, w meczu z Czarnymi Pyskowice, gdzie na pewno łatwo nie będzie.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   AKS Mikołów – Pogoń Imielin  1:1

Adam Krzęciesa (trener AKS): Szkoda straconych punktów. Nie graliśmy tak, jak w poprzednich spotkaniach, co było pewnie spowodowane meczem finału Pucharu Polski w tygodniu. Chcieliśmy bardzo wygrać, w tym prestiżowym meczu przy świetnej atmosferze, żeby sprawić radość sobie i kibicom, którzy świetnie Nas dopingowali, ale już wtedy miałem z tyłu głowy, że to może się odbić w sobotę. Brakowało Nam dynamiki i przede wszystkim dokładności, a pomimo tego stwarzamy sobie przynajmniej 6 wybornych sytuacji do zdobycia bramki i zawodzi skuteczność. Widać było w Nas chęć zwycięstwa, chłopcy walczyli jak zwykle, ale nie było z czego dać.

Michał Chmielowski (trener Pogoni): Zagraliśmy wreszcie mecz, po którym mogę pochwalić drużynę za konsekwencję w grze obronnej. Prawidłowo zareagowaliśmy, po straconej bramce z rzutu karnego szybko wyrównując. Było zaangażowanie, była drużyna i to pozwoliło nam wywieść z trudnego terenu punkt.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Sparta Katowice – MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie   5:0

Krzysztof Szybielok (trener MKS): W składzie, w którym zagraliśmy dzisiejszy mecz, nie mieliśmy szans powalczyć nawet o remis. Dlatego mecz z naszej strony wyglądał jak wyglądał. Zapominamy i przygotowujemy się do następnego meczu.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Cyklon Rogoźnik – Niwy Brudzowice    3:0

Rafał Sadowski (trener Niw): Nie wyszedł nam ten mecz, zasłużona wygrana gospodarzy. Wyciągamy wnioski i spokojnie pracujemy do kolejnego meczu.

LO 5   Bielsko-Biała-Tychy   Pasjonat Dankowice – JUW-e Jaroszowice   2:3

Grzegorz Chrząścik (trener JUW-e): Sobotnia wygrana cieszy podwójnie. Po pierwsze, punkty są nam bardzo potrzebne, bo nasza sytuacja w tabeli nie jest komfortowa. Po drugie, konsekwencja stylu gry z poprzednich spotkań, po których jesteśmy chwaleni, ale nie zdobywamy punktów, tym razem daje nam upragnione zwycięstwo. Przed meczem wypadło nam trzech zawodników, którzy w ostatnich spotkaniach byli fundamentem składu podstawowego. Mimo tego, drużyna nie będąca faworytem, potrafiła zdominować rywala w pierwszej połowie i nawet po straconym golu na samym początku meczu, jesteśmy w stanie ułożyć sobie mecz. Druga połowa, to gospodarze wyszli wyżej, próbowali odrobić straty. Mecz się wyrównał, ale na koniec to my zgarniamy całą pulę.

LO 5   Bielsko-Biała-Tychy   LKS Wisła Wielka – ZET Tychy   2:0

Robert Balcerowski (trener Zet): Kolejna kompromitacja wyjazdowa. Przegrywamy 0-2, po beznadziejnym meczu z naszej strony. Po meczu złożyłem rezygnację.

V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód   Orlęta Rudawa – KS Chełmek   1:2

Piotr Pierścionek (trener KS): Trudny mecz za nami, na szczęście zwycięsko wyszliśmy z tej batalii, strzelając bramkę w 95 minucie. Pierwsza połowa meczu mocno zamknięta, przez co obydwa zespoły miały problem z kreowaniem sytuacji. W naszym przypadku brakowało jakości, dobrych decyzji, szybkości w fazie tworzenia szansy strzeleckiej. Szwankowało też wyjście na pozycje. Zbyt mała mobilność ofensywnych graczy, po naszym odbiorze, skazywała nas na atak pozycyjny, w którym jak wspomniałem wcześniej, mieliśmy troszkę problemów. W drugiej połowie mecz się otworzył, pojawiły się przestrzenie na boisku, które zaczęliśmy wykorzystywać, chwytając szybsze tempo rozgrywania sytuacji ofensywnych. Zresztą po takich też sytuacjach, strzeliliśmy dwie bramki – w tym zwycięską w 95 minucie! Gratuluję swojemu zespołowi zwycięstwa i przeciwnikom dziękujemy za walkę i życzymy powodzenia, w dwóch następnych meczach!

A Bytom   Górnik Bobrowniki Śląskie – Unia Strzybnica   1:1

Adam Młynek (trener Górnika): Mecz z Unią Strzybnica, miał być dla nas okazją na rehabilitację, po bardzo nieudanym meczu w poprzedniej kolejce z Iskrą Lasowice. Mimo to, że zespół ze Strzybnicy był usposobiony bardzo defensywnie i nastawił się na kontrataki, to w pierwszej połowie stworzyliśmy kilka sytuacji – poprzeczka po uderzeniu Daniela Brzeziny, oraz niestrzelony rzut karny przez Szymona Zboralskiego. Myślę, że gdybyśmy otwarli wynik w pierwszej połowie, to scenariusz tego meczu mógł być zupełnie inny. Drugą połowę rozpoczynamy od prostego błędu w wyprowadzeniu piłki – co przeciwnik bezlitośnie wykorzystuje i obejmuje prowadzenie. Przez całą drugą połowę gonimy wynik i w końcówce nam się to udaje, gdzie po rzucie różnym Marek Mik doprowadza do wyrównania. Niestety, mimo naszych ataków i chęci odniesienia zwycięstwa zabrakło już czasu na więcej. Przed nami bardzo trudny i prestiżowy mecz z faworytem do awansu, jakim jest niewątpliwie Orzeł Nakło Śląskie – myślę, że ten mecz realnie potwierdzi w jakim kierunku idziemy.

A Częstochowa II   Skalniak Kroczyce – LKS Kamienica Polska   1:2

Oskar Operacz (trener LKS): Wygraliśmy pierwszy z dwóch bardzo ważnych meczów. Jak miałbym ocenić samo widowisko, to był to bardzo brzydki mecz. Ze względu na stan murawy ani my, ani gospodarze nie mogli pokazać dobrej piłki, a widać było, że ekipa Trenera Sołtysika ma również duży potencjał. Do przerwy remisowaliśmy bezbramkowo, natomiast po przerwie to Skalniak wyszedł na prowadzenie. Muszę po raz kolejny pochwalić moich zawodników, którzy tego dnia byli zmiennikami. Cieszy mnie to, że złość siedzenia na ławce dobrze wykorzystują wchodząc na boisko. Dziś sukces rodził się w bólach i wygraliśmy 2:1, choć obiektywnie mówiąc, remis byłby bardziej sprawiedliwy. Za tydzień drugi ważny krok – mecz z Stradomiem Częstochowa. Albo uciekniemy na 5 punktów, ale zaliczymy kolokwialnie mówiąc glebę. Po dzisiejszym meczu kilku zawodników ma urazy, ale na sobotę większość z nich będzie gotowa. 

A Katowice   Kamionka Mikołów – Wawel Wirek   1:0

Łukasz Kopytko (II trener Kamionki): “Obrona najlepszym atakiem”. W meczu nie było fajerwerków, ale to My wykazaliśmy się przytomnością umysłu i stwarzamy jedyną 100% sytuacje w meczu, którą zamieniamy na bramkę. Błysk w jednej akcji zdecydował o skromnym, ale budującym zwycięstwie nad zawodnikami z Wirka. Wspólnie z Robertem powtarzamy chłopakom, że odpowiedzialna gra w obronie to fundament. Wzajemna współpraca oraz odpowiednia koncentracja połączona z realizacją założeń taktycznych, to klucz do sukcesu. Wygrywamy mecz, nie tracąc bramki, a to dodatkowo podnosi morale DRUŻYNY. Dziękujemy kibicom za wsparcie. Wielkie Gratulacje dla chłopaków, za charakter i odniesione zwycięstwo!

Robert Brysz (trener Kamionki): Śliskie boisko nie pozwalało obu zespołom na składne akcje, dlatego ten mecz był wyjątkowy szarpany i nie obfitował w sytuacje bramowe. Trafiamy gola w pierwszej połowie, po całkiem ciekawej akcji, a potem bardzo solidnie zagraliśmy w defensywie. Zero z tyłu na Naszym specyficznym boisku, to zawsze rzecz godna uznania. Mamy swoje problemy, ale z wiarą w zespół przygotowujemy się do ostatnich dwóch kolejek tej rundy, z chęcią utrzymania trzeciej lokaty na półmetku, co na pewno byłoby sporą niespodzianką. Gratulacje dla całej ekipy za trzy punkty.

A Katowice   UKS Ruch Chorzów – Urania Ruda Śląska   0:5

Marcin Molek (trener Uranii): Wygrywamy dziś spotkanie z ostatnią drużyną, co było naszym obowiązkiem. Szanse zagrania i pokazaniu się w dzisiejszym meczu dostali zawodnicy, którzy mniej grali w tym sezonie. Mamy wyrównaną kadrę i wszyscy są potrzebni. Dopisujemy trzy punkty i musimy przygotować się na ostatnie 2 spotkania.

A Oświęcim   Iskra Brzezinka – LKS Poręba Wielka   6:0

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Mieliśmy ten mecz od samego początku pod kontrolą, gdyż staraliśmy się prowadzić grę z dala, od naszego pola karnego. Goście zagrażali nam po stałych fragmentach gry, w zasadzie tylko w pierwszej połowie, a dokładnie do 35 minuty. Mimo przewagi w posiadaniu piłki przy nodze, naszym akcjom brakowało tego tzw. ostatniego podania, ale mimo wszystko i tak stworzyliśmy trzy znakomite sytuacje, które powinny zakończyć się bramkami – w tym mam na myśli również niewykorzystany karny przez Wojtaszaka. W przerwie skorygowaliśmy błędy i po przerwie wskoczyliśmy już na właściwe tory. Gra naprawdę mogła się podobać, a bramki jakie strzelaliśmy ucieszyły kibiców zgromadzonych na stadionie. Chłopaki ciężko pracują na treningach, by wyglądać tak właśnie, jak w tych ostatnich meczach. Gra cieszy ich i widać, że dobrze się rozumieją. Przed nami ostatni mecz tej rundy, w którym wybierzemy się na ciężki teren do Broszkowic. Nastawimy się na walkę i chęć powalczenia o pełną pulę, by w spokoju wejść w okres roztrenowania.

A Sosnowiec  Iskra Psary – Przemsza Okradzionów   0:1

Paweł Tomczyk (trener Przemszy): Do meczu z Iskrą podchodziliśmy bardzo zmotywowani. Druga połowa w meczu z Łazami, dała nam dużo optymizmu i determinacji do dalszej pracy. Mamy też dużo problemów kadrowych, ale chęć zwycięstwa i wiara w to, przyczyniła się do tych trzech punktów. Od początku meczu mieliśmy sytuacje, ale zabrakło finalizacji. Mecz przeplatany dobrą grą i chaosem w naszych poczynaniach. W końcu graliśmy zespołowo, a nie indywidualnie. Mieliśmy jeden cel, wygrać za wszelką cenę. Iskra niczym nas nie zaskoczyła. Mieliśmy w tym meczu dużo więcej sytuacji i powinniśmy go zamknąć wcześniej. Robimy to dopiero w 91 minucie, po bardzo dobrej akcji naszego skrzydłowego, który zagrał prostopadłą piłkę do napastnika, który oddał strzał. Bramkarz wypuścił wprost na nadbiegającego naszego najmłodszego zawodnika i ten zamyka mecz. Jestem dumny z Piotrka, który ma 16 lat, a wchodzi na 10 minut bez żadnych kompleksów. Brawo Przemsza!

A Sosnowiec   Górnik Sosnowiec – KS Preczów   6:1

Grzegorz Kowalski (trener KS): Kolejny słaby mecz w naszym wykonaniu, jak pierwsza połowa była ok, tak w drugiej zrobiliśmy zbyt wiele błędów.

A Sosnowiec   Ostoja Żelisławice – Strażak Nowa Wieś   2:0                                                                                       

Sebastian Gzyl (trener Ostoi): Wyniki tej kolejki pokazują, że najprawdopodobniej występują już oznaki pewnego zmęczenia, ja bardzo szanuję punkty zdobyte ze Strażakiem, a trenerowi Kamilowi gratuluję pomysłu na mecz. Teraz Łagisza i o tym rywalu myślimy od niedzieli. 

Kamil Miodek (trener Strażaka): Mamy wielki niedosyt po porażce z Ostoją 0:2, gdyż tego dnia powinniśmy wywieźć co najmniej punkt, z trudnego terenu jakim są Żelisławice. Gospodarze mają wspaniałą serie po tym spotkaniu, 11. ligowych meczów bez porażki, a w sobotnie popołudnie było blisko wielkiej niespodzianki, a duża w tym zasługa świetnie dysponowanego Kuby Surowca, który przy stanie 1:0 dla Ostoi, w drugiej połowie trzykrotnie instynktownie wybronił nasze dogodne sytuację bramkowe. Nadmienię jeszcze, że nie wykorzystaliśmy jeszcze dwóch 120% okazji, gdzie w jednej akcji piłka zamiast w sieci, zatrzepotała, ale po drugiej stronie piłkochwytu. A już przy stanie 0:2, w samej końcówce nie strzelamy rzutu karnego, co chwilę wcześniej udało się piłkarzom z Żelisławic. Gra przebiegała jeśli chodzi o posiadanie piłki pod dyktando gospodarzy, a masa celnych podań nawet na naszej połowie, nie skutkowała tym, że Ostoja stwarzała dogodne sytuację do zdobycia bramki. Nam też zabrakło kluczowych podań i dobrych decyzji, w polu karnym przeciwnika i do przerwy nie padła ani jedna bramka. Zupełnie dość niespodziewanie, w drugiej połowie zaczęliśmy łapać wiatr w żagle, niestety jak to zwykle bywa u nas, po przespanych pierwszych minutach drugiej części gry, gdy tracimy gola. Próbujemy, walczymy, stwarzamy sobie dogodne sytuację i nic. MVP meczu, wspomniany wcześniej bramkarz Ostoi zaczarował bramkę, do której bronił dostępu i chyba tylko i aż dlatego, nie mogliśmy o nic więcej powalczyć tego dnia, jak tylko o pozostawienie dobrego wrażenia za naszą postawę.

A Sosnowiec   Przemsza II Siewierz – SKS Łagisza   2:2      

Marek Rejmund (prezes SKS): Wynik lidera z ostatnią drużyną w tabeli sugerowałby naszą kompromitację, ale tak nie było. Gdyby rezerwy Przemszy, w takim składzie osobowym grały w każdym meczu, to nie byłyby na ostatnim miejscu w tabeli, tylko w jej czubie. Przespaliśmy początek meczu, gdzie po trzech minutach i własnych błędach, przegrywaliśmy dwoma bramkami. Po tym nokaucie, powoli zaczęliśmy się otrząsać i w 9 minucie zdobyliśmy kontaktową bramkę, której autorem był Auyelbek, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem gospodarzy. W pierwszej połowie obie drużyny miały jeszcze okazje bramkowe, ale brakowało przysłowiowej kropki nad i. W przerwie dokonaliśmy przetasowań w składzie i druga połowa była już pod nasze dyktando. Mieliśmy w tej części dużo okazji na zdobycie goli, ale sztuka ta udała nam się tylko raz, za sprawą strzału Będkowskiego w 71 minucie. W tym meczu dosłownie brakowało nam tylko precyzji przy strzałach, czy sytuacjach podbramkowych, lub po prostu szczęścia. Moja drużyna bardzo mocno walczyła i starała się wygrać, ale niestety się nie udało. A w końcówce meczu uśmiechnęło się do nas szczęście, bo mogliśmy stracić trzecią bramkę i przegrać ten mecz. Brawa dla drużyny za bezpardonową walkę z przeciwnikiem do końca meczu, ale niestety jest to dla nas kolejna strata punktów, którą ciężko będzie odrobić. Okazja na rehabilitację będzie już w następnej kolejce, kiedy to będziemy podejmować wicelidera z Żelisławic.

A Sosnowiec   ZEW Kazimierz – RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza   1:1

Grzegorz Pawłowski (trener ZEW-u): Zagraliśmy dobry mecz, dało nam to kolejny punkt. Mieliśmy trochę problemów z kadrą, tym bardziej cieszy dobra postawa wszystkich zawodników. Do końca zostały dwie kolejki i liczymy na kolejne punkty w tych spotkaniach.

Damian Kościelny (trener Zagłębia): Niestety remisujemy mecz na własne życzenie. Nie da wygrać się meczu, nie wykorzystując tylu klarownych sytuacji. Trenujemy dalej i szukamy kompletu punktów w kolejnych spotkaniach.

 

A Sosnowiec   Źródło Kromołów – AKS 1917 Niwka   3:0

Łukasz Szałyga (AKS): Jadąc do Kromołowa, spodziewaliśmy się ciężkiego meczu i dużej ilości walki fizycznej. Specyfika boiska, które jest bardzo wąskie i krótkie, sprawia, że gra się tam ciężko, a legendarne wyrzuty z autu, są równie groźne jak rzuty karne. Nie był to nasz dzień, choć w pierwszych 25 minutach byliśmy drużyną przeważającą i szkoda, że nic nie wpadło, pomimo kilku sytuacji. Niestety tracimy bramkę w pierwszej połowie, po rzucie z autu. Z 2 metrów Krystian dobija piłkę do naszej bramki. W drugiej połowie próbujemy gonić wynik, ale w ten sposób narażamy się na kontry i przegrywamy 0:3. Drużynie gospodarzy gratuluję zwycięstwa. Zapraszamy na rewanż. Do końca rundy pozostały 2 mecze, czyli 6 punktów do zdobycia i musimy o nie powalczyć. W zimę czeka nas ciężka praca, żeby wyeliminować błędy, popracować nad przygotowaniem fizycznym. Mam nadzieję, że w końcu nastąpi stabilizacja w składzie, plus wzmocnienia, żeby zwiększyć rywalizację, bo tylko w ten sposób zbudujemy mocną drużynę.

A Sosnowiec   Łazowianka Łazy – Zagłębiak Tucznawa   3:2

Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Mecz był pod naszą kontrolą do 85 minuty, ale zaś pokazaliśmy, że mamy problemy w ostatnich minutach i sami sobie robimy problem i nerwówkę. Z drugiej strony, przy wyniku 3:0 dla Nas, daję szansę wszystkim zawodnikom, niestety niektórzy sami spalili mosty. Nasza gra po zmianach była fatalna, a w sumie do 80 minuty powinno być z 7, albo i więcej do zera na naszą korzyść. Lepiej zapomnieć o tym meczu, bo pierwszy raz po wygranej rugałem swoją drużynę, nie byłem po spotkaniu zadowolony, ale też i zniesmaczony naszą grą, której powinniśmy się wstydzić, daliśmy po raz kolejny tlen drużynie przyjezdnych…masakra! Ważne jest jednak to, iż pełna pula punktów zostaje w Łazach.

Marcin Dziurowicz (trener Zagłębiaka): Kolejny ciężki mecz, w mocno okrojonym składzie, przyszło nam zagrać z rozpędzonym zespołem Łazowianki. Mecz zaczął się dla nas koszmarnie, gdy Jaworski skierował piłkę do własnej bramki. Przez około 20 minut, szukaliśmy sposobu, żeby obejść wysoki pressing zespołu gospodarzy, lecz bezskutecznie. Na dodatek kolejny błąd indywidualny i tracimy 2 bramkę. Zaraz na początku drugiej połowy, kolejna stracona bramka staje się faktem. Tym razem fatalne zachowanie Juszczyka. Próbowaliśmy się podnieś ambitnie, walcząc do końca i byliśmy blisko remisu. Strzelamy dwie bramki i niestety nie wykorzystujemy rzutu karnego. Kolejna porażka w lidze stawia nas w trudnej sytuacji, w ligowej tabeli. Jednak cały czas widzę potencjał w tej drużynie, gramy dobrze fragmentami.  Zawodnicy w miarę swoich możliwości starają się realizować plan na każdy mecz, lecz podstawowe braki spowodowane w szkoleniu, utrudniają im lepsze wykonanie boiskowych zadań.         

A Tychy   LKS Woszczyce – LKS Rudołtowice-Ćwiklice   8:2   

Stanisław Gaża (trener LKS): Dla nas, chyba każdy mecz powinien zaczynać się od wyniku 0:1. Dopiero przegrywając zaczynamy realizować plan taktyczny. Bardzo się cieszę, że pomimo braku kilku zawodników ze względu na kontuzje, sprawy rodzinne, zmiennicy pokazali się z bardzo dobrej strony. Pozytywny ból głowy przed następnym meczem. Końcówka rundy będzie bardzo ciekawa.

A Tychy   Ogrodnik Cielmice – Piast Gol Bieruń   3:1

Bartosz Sowa (trener Ogrodnika): Przygotowując się do tego spotkania doskonale wiedziałem, gdzie są słabe punkty rywala i jak musimy zagrać, żeby ten mecz wygrać .Wszystko, co przygotowaliśmy, doskonale się sprawdziło i do przerwy pełna kontrola i wynik 2-0. Po przerwie oczywiste było, że rywal wyjdzie na nas wysoko, co spowoduje wolną przestrzeń za ich plecami i tam szukaliśmy szans. Po jednej dobrej kontrze, udaje się zabić mecz i prowadzimy 3-0. Trzeba oddać drużynie przeciwnej, że walczyła do końca. Błąd indywidualny w naszych szeregach poskutkował stratą bramki i mecz kończymy wynikiem 3-1. Gratulacje dla drużyny, za wielkie zaangażowanie i walkę o 3 punkty.

A „MAJER” Zabrze   Walka Zabrze – Zryw Radonia   4:0

Adrian Szypulski (trener Walki): Źle rozpoczynamy, bo już na początku tracimy gola po dekoncentracji i złej komunikacji w szeregach obronnych. Do przerwy mogło być różnie, kończymy przegrywając 0:1. Po zmianie stron mieliśmy sytuację na kontakt, niestety udanie interweniuje bramkarz gospodarzy. Kolejne stracone bramki to również brak komunikacji i złe ustawienie indywidualne zawodników. Mamy nad czym pracować, nikt nie spuszcza głowy w dół. Gratuluję gospodarzom wygranej, mojej drużynie dziękuję za walkę, naszym kibicom jak zawsze wielkie słowa uznania za doping, który jest dla nas bezcenny.

A „MAJER” Zabrze   Gwarek Zabrze – KS 94 Rachowice   3:0

Marcin Rudyk (trener Gwarka): Cały mecz przebiegał w podobny sposób. Gwarek prowadził grę, a goście starali się zagrozić z kontrataku. Jednakże zawodnikom z Gwarka udało się zaaplikować 3 bramki drużynie, z Rachowic przy zerowej stracie.

A „MAJER” Zabrze   Zaborze Zabrze – Olimpia Pławniowice   5:1

Dawid Górski (trener Zaborza): Mecz, który od początku był pod naszą kontrolą. Uporaliśmy się w końcu z kontuzjami i kluczowi zawodnicy mogli wrócić do podstawowego składu. Drużyna przeciwna nie radziła sobie z naszym oporem, dwukrotnie przerywając grę faulem, za który podyktowane były dwa rzuty karne, oraz wielokrotnie wpuszczając Nas w swoje pole karne, co pozwoliło Nam zdobyć 5 bramek. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze spotkania i już skupiamy się na kolejnym przeciwniku.

B Bytom   Tempo Stolarzowice – Naprzód Wieszowa   0:5  

Łukasz Leszczyński (trener Naprzodu): W sobotę rozegraliśmy mecz derbowy z Tempem Stolarzowice. Niemal idealne spotkanie w obronie zagrała cała drużyna i wynik 5:0 odzwierciedlił to wszystko, czego oczekuję od swoich zawodników. B klasa bytomska jest nie przewidywalna w tym sezonie, czekają nas jeszcze 4 spotkania i mam nadzieję, że cała drużyna da z Siebie maxa i zakończymy rundę na wysokim miejscu.

B Katowice   1.FC Katowice – AP Wyzwolenie Chorzów   2:2

Tomasz Serafin (trener AP): Niestety, w tym mecz z czystym sumieniem możemy stwierdzić, że tracimy dwa punkty niż zyskujemy jeden. Mecz, który potwierdza powiedzenie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Pomimo dwukrotnego prowadzenia, stworzenia wystarczająco dużo sytuacji, aby wygrać mecz, niestety w doliczonym czasie gry tracimy zwycięstwo i wywozimy z Katowic tylko jeden punkt. Niestety po meczu dochodzi do dziwnej sytuacji w pokoju sędziowskim, ale na pewno są odpowiednie osoby (komisje), które wyjaśnią całe zajście.

B Sosnowiec   Promień Strzemieszyce Małe – Górnik II Wojkowice   0:4  Czarni Sosnowiec   1:1

Mateusz Sośniak (trener Górnika II): W meczu z Promieniem dokonałem kilku roszad w składzie, żeby sprawdzić, na jakim poziomie znajdują się niektórzy zawodnicy i ku mojemu zdziwieniu, do przerwy był wynik 0:0. W przerwie kilka ostrych słów, 3 zmiany i zaczęło to trochę lepiej wyglądać, czego efektem były 4 strzelone bramki. Wynik idzie w świat, zdobywamy kolejne 3 punkty, ale z gry moich zawodników i postawy, nie do końca jestem zadowolony. Widać, że dużo pracy jeszcze przed nami, ale i końcówka rundy daje się we znaki, kontuzje kartki i trzeba szukać optymalnego ustawienia. Dziękuję drużynie Promienia za mecz i życzę powodzenia.

C “EUROTECH” Zabrze   Zaborze II Zabrze – Ślązak Bycina   0:3

Dawid Górski (trener Zaborza II): Mecz, który już przed startem elektryzował zarówno Nas jak i drużynę przeciwną. Przeciwnik w tym spotkaniu był agresywny, nie mówimy tu o grze w piłkę, a raczej o zachowanie i atak, który zazwyczaj przeciwnicy wykonywali na nogi. Sędzia po raz kolejny dopuszczał ostrą grę, co w naszym przypadku spowodowało, że byliśmy wycofani. Przeciwnik wykorzystał 2 kontrataki i raz przypadkowo zdobyli bramkę z rzutu wolnego. Nam pozostaje wyciągnąć wnioski i pracować dalej nad naszą grą.

źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, zagłebie.eu

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • OKAZJONALNE.EU (piękne i prakyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport slaskisport.tv