Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane od prezesów, trenerów i samych piłkarzy.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

IV “ZINA” gr.1  Polonia Łaziska Górne – Raków II Częstochowa   0:3   (środa 25 maja)

Daniel Tukaj (trener Polonii): Nie można myśleć o odniesienie zwycięstwa, jeżeli nie wykorzystuje się 100% sytuacji, w tym dwóch rzutów karnych. Myślę, że szczególnie w pierwszej połowie, a nawet do 70 minuty mieliśmy więcej dogodnych sytuacji i mogliśmy spokojnie sobie ustawić mecz. Jednak w odstępie trzech minut straciliśmy dwie bramki, a do tego czasu gra nam się układała. Uważam także, że wynik 0:3 jest dosyć krzywdzący dla nas, bo z przebiegu meczu na pewno byliśmy co najmniej równorzędnym przeciwnikiem dla lidera naszej grupy i najlepszego zespołu jeśli chodzi o organizację i umiejętności gry. Pozytywem akcentem jest fakt, że potrafiliśmy kreować dogodne sytuacje, jednak w piłce nożnej liczą się zdobyte bramki, a my po raz kolejny byliśmy zbyt nieskuteczni, aby odnieść zwycięstwo. Jeżeli uda nam się poprawić ten element naszej gry, to powinno być zdecydowanie lepiej w Zawierciu.

.

IV “ZINA” gr.1  Ruch Radzionków – Warta Zawiercie   4:2  (środa 25 maja)

Marcin Dziewulski (trener Ruchu): Na pewno swoją ważną cegiełkę do naszej gry dołożyła otoczka tego meczu. Gra się przecież dla kibiców i bardzo stęskniliśmy się za ich obecnością na trybunach. Wiemy, że to ciągle tylko garstka osób w porównaniu do tych, którzy mogliby przyjść, ale jednak doping jaki się po tak długiej przerwie pojawił, naprawdę nas dzisiaj napędzał. I myślę, że kibice także mogli być zadowoleni z poziomu tego meczu.

.

IV “ZINA” gr.1   Znicz Kłobuck – AKS Mikołów   3:0  (środa 25 maja)

Tomasz Juszczyk (trener Znicza): Mecz z AKS Mikołów miał bardzo podobny przebieg do wcześniejszych spotkań.  Przeciwnik wyszedł z dużą wiarą w dobry rezultat, z dobrym nastawieniem i w początkowej fazie tego meczu dzięki swojej agresywności i grze w wysokim pressingu sprawiał nam trochę problemów. My już jesteśmy w tej rundzie do takiego przebiegu początkowej fazy meczu przyzwyczajeni i nie było widać paniki, czy jakiejś nerwowości w naszych poczynaniach, a po raz kolejny nasza konsekwencja oraz realizacja zadań na dane spotkanie przyniosło efekt w postaci bramki Wojtyry, po której z każdą minutą tworzyły się coraz większe przestrzenie, oraz co dla nas najważniejsze,  mogliśmy atakować przestrzeń za plecami obrońców, co przyniosło dwie kolejne bramki.

.

IV “ZINA” gr.1   MKS Myszków – Sarmacja Będzin   3:1  (wtorek 24 maja)  

Marcin Domagała (trener MKS): Zasłużone zwycięstwo. Od początku meczu realizowaliśmy swój plan, którego nie zachwiała bramka zdobyta przez przeciwnika na 2:1. Cieszymy się z tych punktów, regenerujemy siły i przygotowujemy do sobotnich derbów z Przemszą Siewierz. 

.

IV “ZINA” gr.1  RKS Grodziec – Drama Zbrosławice   0:4  (środa 25 maja)

Piotr Tomsia (trener RKS): Od początku meczu zarysowała się przewaga drużyny gości, którzy potwierdzili swoją wyższość strzelając dwie bramki. Po tym okresie mecz się wyrównał, lecz my mieliśmy problemy z kreowaniem sytuacji bramkowych. Końcowa faza meczu to kolejna przewaga gości i kolejne dwie bramki. Wygrała drużyna, która posiadała jakość piłkarską w szczególności w działaniach ofensywnych.

Dariusz Dwojak (trener Dramy): Pewna i zdecydowana wygrana. Mecz pod kontrolą od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty. Teraz już myślimy o kolejnym meczu. Nie ma czasu na radość, bo przed nami kolejne ciężkie mecze. Na koniec muszę pochwalić super sędziowanie, oby tak w każdym meczu.

.

IV “ZINA” gr.1  MKS Śląsk DEMARKO Świętochłowice – Szczakowianka Jaworzno   5:1  (środa 25 maja)

Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Cieszymy się, że drużyna dobrze zareagowała po sobotnim meczu. Szczególnie dobrze funkcjonowaliśmy w drugiej połowie. Sezon jeszcze trwa, a my mamy o co walczyć.

.

IV “ZINA” gr.1   Szombierki Bytom – Unia Dąbrowa Górnicza   3:0    (środa 25 maja)

Marcin Molek (trener Szombierek): Zwycięstwo z drugą drużyną rozgrywek na pewno cieszy. Uważam, że w pełni zasłużone. Pierwszą połowę wygrywamy 2:0. Przyznać trzeba, że gra mimo wyniku była wyrównana. Zdobyliśmy szybko bramkę. Potem inicjatywę przejęła Dąbrowa. Oddaliśmy za bardzo pole gry. Staraliśmy się kontrować i po jednej z nich podwyższyliśmy na 2:0. W drugiej połowie staraliśmy się kontrolować mecz. Szukaliśmy kolejnego gola. Zdobyliśmy 3 bramkę w końcówce, kiedy przeciwnik grał w osłabieniu po czerwonej kartce. Cieszy na pewno zero z tyłu, a to dopiero drugi taki mecz. Należy zaznaczyć, że Dąbrowa mimo problemów jest nadal silnym zespołem, dobrze operującym piłką. Dziękuję chłopakom za kolejne punkty. Pokazali charakter.

.

IV “ZINA” gr.1   Przemsza Siewierz – Gwarek Ornontowice   2:2    (środa 25 maja)    

Artur Mosna (trener Przemszy): Do momentu straty bramki na 1:2 graliśmy dobry mecz, niestety po tej bramce trochę się pogubiliśmy i straciliśmy kontrolę nad meczem. Gwarek przejął inicjatywę i był groźny w kontratakach. Na pewno ten punkt trzeba uszanować. Walczymy z zespołem dalej.

Łukasz Biliński (trener Gwarka): Bardzo ważny mecz dla nas z Przemszą Siewierz zakończył się podziałem punktów. Dziękuję drużynie za walkę do samego końca, ponieważ przegrywaliśmy 2:0 i podnieśliśmy się na 2:2 i mieliśmy jeszcze bardzo dogodne sytuacje. Szkoda, że Sewerin ostatnio jest nieskuteczny, bo dziś na pewno zgarnęlibyśmy 3 punkty, gdyby trafił to co miał. Walczymy dalej i czekamy na kolejne punkty.

.

IV “ZINA” gr.1  Warta Zawiercie – Polonia Łaziska Górne   1:1

Daniel Tukaj (trener Polonii): Remisując na wyjeździe z rywalem, który jest wyżej w tabeli trzeba by było być zadowolonym. Jednak uważam, że sami sobie jesteśmy winni, że tylko zremisowaliśmy ten mecz. Główną przyczyną była nasza nieskuteczność. Jeśli w pierwszej połowie mecz był wyrównany i sytuacje bramkowe rozłożyły się po równo dla obu stron. To w drugiej już zdecydowanie dominowaliśmy na boisku, ale niestety wystarczyło tylko na bramkę wyrównującą. Wiemy nad czym mamy pracować w końcówce sezonu, bo dobrze wyglądamy w fazie budowania akcji, jednak ciągle brakuje  finalizacji, a to pomogłoby wprowadzić większy spokój w naszej grze.

.

IV “ZINA” gr.1  MKS Myszków – Przemsza Siewierz   1:0

Marcin Domagała (trener MKS): Do przerwy nie potrafiliśmy złapać właściwego rytmu. Siewierz stworzył kilka dobrych sytuacji, na szczęście dla nas Kucharski był dobrze dysponowany. Po przerwie zaczęliśmy grać płynnie i  po akcji Marcina Kowalskiego Dominik Marek zdobył ładnym strzałem gola, który jak się okazało dał nam cenne 3 punkty. Brawa dla Zespołu za determinację i chęć wygrania derbów. Przemsza też zasługuje, zwłaszcza za pierwsze 45 minut na słowa uznania.

Artur Mosna (trener Przemszy): Bardzo szkoda straconych punktów. Gdybyśmy w I połowie wykorzystali swoje sytuacje,  to wynik byłby zupełnie inny, a tak jeden nasz błąd zakończył się porażką. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ale będziemy walczyć do końca.

.

IV “ZINA” gr.1  Sarmacja Będzin – Ruch Radzionków   3:2

Piotr Ślusarczyk (trener Sarmacji): Zwyciężyliśmy w bardzo, bardzo dramatycznym spotkaniu 3:2. Szczęśliwie starczyło czasu. Ja mogę powiedzieć tak, że chłopcy nie wierzą w swoje możliwości mentalnie. Wchodzą na boisko i uważają, że są rzeczy niemożliwe do zrobienia. W piłce wszystko jest możliwe. Mieliśmy 45 minut i wygraliśmy spotkanie. Przed meczem mieliśmy 90 minut i dostaliśmy dwie bardzo ważne bramki. To na co bym chciał zwrócić uwagę, o czym będę jeszcze rozmawiał z chłopakami to, że zamierzenia taktyczne muszą być konsekwentnie realizowane. Jaki jest tego efekt? Trzy bramki naszego stopera. Wspaniała sytuacja, kiedy nabraliśmy takiej pewności siebie, to jakość gry była zdecydowanie lepsza. Walczymy dalej. Ja w imieniu piłkarzy i całego sztabu szkoleniowego chciałbym przeprosić wszystkich kibiców za ostatni mecz z Myszkowem. Dzisiaj chcieliśmy udowodnić wartość tej drużyny i udowodniliśmy ją, choć tak naprawdę tylko w 45 minutach. Jeszcze Sarmacja nie zginęła. Do Polonii Łaziska jedziemy po to, by znów zwyciężyć.

Marcin Dziewulski (trener Ruchu): Stracona przez nas bramka do szatni sprawiła, że Sarmacja złapała tlen. I nim napędzany zespół gospodarzy, dla którego przecież porażka w tym meczu mogłaby być niemal równa z degradacją z ligi, ruszył do przodu walczyć najpierw o remis, a jak się im to udało, to o wygraną. Nie wiem co na gorąco po takim meczu można powiedzieć, muszę przyznać, że taką sytuację jako trener doświadczam pierwszy raz. Ale widać w tym zawodzie musiał przyjść czas na liźnięcie i czegoś takiego. Jedyne co przychodzi mi do głowy, to że przegraliśmy wygrany mecz. Stare siatkarskie przysłowie mówi, że jak nie wygrywasz 3:0, to przegrywasz 2:3 i dziś – nie pierwszy raz – przełożyło się to na piłkę nożną, i idealnie oddaje to, co oglądaliśmy na murawie. Prowadziliśmy 2:0, kontrolowaliśmy grę i mieliśmy sytuację na trzeciego gola, który zamknąłby ten mecz. Pozostaje tylko pogratulować Sarmacji, bo ich zaangażowanie i wiara w dobry wynik mogły dziś imponować. My zaś – mam nadzieję – odbierzemy to jako cenne doświadczenie, wyciągniemy z tego naukę, by taka sytuacja już nigdy się nie powtórzyła i na środowy mecz z Myszkowem zareagujemy tak samo, jak to zrobiliśmy po porażce w Częstochowie.

.

IV “ZINA” gr.1  Raków II Częstochowa – Szombierki Bytom   2:4

Marcin Molek (trener Szombierek): Zwycięstwo okazałe, cieszy tym bardziej, że nad Rakowem, który nie przegrał jeszcze u siebie. Pierwsza połowa bardzo otwarta, gra przenosiła się z jednej połowy na drugą, czego wynikiem było tyle zdobytych goli i wynik 2:2. W drugiej połowie ustawiliśmy się niżej i chcieliśmy grać z kontry. Raków miał większe posiadanie piłki, ale nic z tego nie wynikało. Nasze kontrataki były bardzo groźne. Zdobyliśmy po nich jeszcze 2 gole, a mogło być więcej. Wygrywamy 4:2  i uważam, że zasłużenie. Dziękuję chłopakom za ogromne zaangażowanie i rozegranie dobrego spotkania. Raków fetę musi odłożyć na później, a nam pozostaje im życzyć powodzenia w barażach o 3 ligę.

.

IV “ZINA” gr.1  Unia Kosztowy – Znicz Kłobuck   1:2

Piotr Mrozek (trener Unii): Szybko stracona bramka ustawiła spotkanie. Pierwszą połowę graliśmy z dużym respektem dla rywala. W drugiej zagraliśmy odważniej i mogliśmy się pokusić o korzystny wynik. Czekają nas teraz 3 piłki meczowe tego sezonu…. Mam nadzieję, że porażki, które odnieśliśmy dotychczas pozwolą Nam wszystkim wyciągnąć cenną lekcje i w tych meczach pokażemy w końcu potencjał jaki drzemie w tych chłopakach.

Tomasz Juszczyk (trener Znicza): 25 minut meczu z Unią Kosztowy wyglądało tak, jak byśmy chcieli, aby wyglądało każde nasze spotkanie. Mieliśmy pełna kontrolę nad tym co się dzieje na boisku, bardzo dobrze funkcjonowała faza budowy, co przyniosło nam prowadzenie 1-0 po ładnym strzale z dystansu Kokoszczyka. Niestety w dalszej fazie tego spotkania zespół przestał biegać i potwierdziło się to, o co mieliśmy spore obawy, że w terminarzu zawsze przejmujemy zespół po pauzie. Nie jest dla nas problemem, że gramy co 3 dni 5 kolejek, tylko problemem jest, że każdy zespół, który gra z nami ma pełny 7 dniowy mikrocykl. Mam nadzieję, że na przyszłość ktoś kto będzie układał terminarz weźmie takie rzeczy pod uwagę.

.

IV “ZINA” gr.1  AKS Mikołów – MKS Śląsk DEMARKO Świętochłowice   1:0

Tomasz Wolak (trener AKS): Tak jak się spodziewaliśmy, był to bardzo trudny mecz, przez cały czas trzeba było wytrzymywać ciśnienie i presję wyniku, bo w tym spotkaniu ta presja oczywiście nam towarzyszyła. Dlatego nasi zawodnicy w poczynaniach ofensywnych musieli być bardzo czujni, aby za bardzo się nie odkryć. W pierwszej połowie obejrzeliśmy przeciętne widowisko, niezbyt ciekawe dla kibiców. Styl gry nie był jednak dla nas najważniejszy, na pierwszym miejscu stawialiśmy sobie zdobycie ważnych trzech punktów. W drugiej połowie po zdobyciu przez nas bramki przeciwnik trochę się odkrył dzięki, czemu mieliśmy więcej sytuacji i mogliśmy ten mecz szybciej zamknąć. Teraz nie jest już to ważne, wygraliśmy i dopisaliśmy w tabeli ważne trzy punkty. Brawa dla chłopaków, bo włożyli w ten mecz sporo serca i nerwów. Zrobiliśmy jeden z ważnych kroków do realizacji celu, który na ten moment sobie zakładamy, czyli utrzymanie AKS w IV lidze, ale musimy nadal być czujni, grać ambitnie i zadziornie, bo tego nam niestety brakowało w przegranych przez nas meczach.

Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Był to typowy mecz na 0:0, można było przewidywać, że jeśli już któraś drużyna strzeli bramkę, to wygra spotkanie… niestety strzelili ją gospodarze. Mieliśmy optyczną przewagę, jednak AKS był dobrze zorganizowany w obronie, a my podejmowaliśmy złe wybory w strefie wysokiej, przez co nie stwarzaliśmy tylu okazji co w poprzednich meczach.

.

IV “ZINA” gr.1  Drama Zbrosławice – Gwarek Ornontowice   3:2

Dariusz Dwojak (trener Dramy): Uff… Znowu emocje i nerwy do samego końca, a wydawało się po super początku i prowadzeniu 2-0, że będzie łatwo i przyjemnie, ale tak nie było i walka była do samego końca z obu stron. Wydaje mi się,  że bardziej żeśmy chcieli i dlatego trzy punkty zostały u nas, ale goście pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie i tym bardziej cieszy wygrana. No cóż gramy dalej!

Łukasz Biliński (trener Gwarka): Przegraliśmy bardzo ważny mecz dla nas i niestety do końca będziemy musieli walczyć o utrzymanie, a miało być spokojnie. Bardzo słaby początek meczu, gdzie straciliśmy 2 bramki i dopiero wtedy zaczęliśmy grać. Strzeliliśmy gola, ale potem znów straciliśmy po indywidualnej akcji Gajewskiego. Zaraz po rzucie karnym dla nas jest 3:2. A druga połowa? Brakowało dogodnych sytuacji i dlatego przegraliśmy. Walczymy dalej, bo teraz decydujące mecze.

IV “ZINA” gr.2   Podbeskidzie II BB – Rozwój Katowice   5:3  (środa 26 maja)

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Mecz z takich, które pamięta się do końca życia. Zagraliśmy dwie zupełnie inne połowy, pierwsza świetna w naszym wykonaniu, dużo składnych akcji, strzałów na bramkę i skuteczność. W drugiej połowie zupełne przeciwieństwo, choć w połowie meczu jasno dałem do zrozumienia, że to nie jest koniec. Że mecz trwa 90 minut, a nie 45. Kolejna lekcja życia dla naszej młodej drużyny. Nie mamy obszernej kadry, więc zaczyna widać już trochę zmęczenie tych chłopaków, bo kilku z nich musi grać na dwóch, albo nawet trzech frontach – 4 liga, A1 i CLJ. Chwała im za to, że walczą na każdym z nich. Jestem pewien, że ten mecz zapamiętają na długie długie lata. 

.

IV “ZINA” gr.2    Odra Wodzisław – Orzeł Łękawica   2:1   (środa 26 maja)

Damian Nowak (trener Odry Wodzisław): Mecz nie ułożył się na pewno po naszej myśli, bo założenie było, żeby szybko otworzyć wynik i kontrolować całe spotkanie, a było odwrotnie. Przegrywaliśmy i musieliśmy gonić wynik. Zespół z Łękawicy grał bardzo niską obroną i stworzenie sobie dobrej sytuacji nie było łatwo, ale znowu mogliśmy liczyć na Marcina Wodeckiego, który zdobył bramkę wyrównującą, a później dograł idealnie do Daniela Podbioła, który dał nam 3 punkty. Mecze tak się ułożyły, że już mamy baraże, ale na razie o tym w ogóle nie myślimy, tylko skupiamy się na sobotnim meczu z Czańcem.

.

IV “ZINA” gr.2   GKS II Tychy – Rozwój Katowice   2:1  

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Dobry mecz. Mierzyliśmy się z drużyną, która wygrała ostatnie 9 meczy, a to świadczy o tym, że poprzeczka była zawieszona wysoko. Przespaliśmy pierwszą połowę, w drugiej zagraliśmy już tak, jak sobie to nakreślamy. Szkoda, że tracimy bramki po dwóch rzutach karnych, z czego jeden ogromnie problematyczny. Pozytywem jest to, że Drużyna dobrze zareagowała i walczyła o odwrócenie wyniku do samego końca. Zostały dwie kolejki, ale dla wielu naszych zawodników, to nie koniec, bo muszą walczyć na innych frontach, więc nie ma już co rozpamiętywać, już muszą zacząć przygotowania do środowych meczów w A1 i CLJ.

.

IV “ZINA” gr.2    Kuźnia Ustroń – LKS Bełk   1:0

Mateusz Żebrowski (trener Kuźni): Bardzo się cieszę, że udało nam się pożegnać z naszymi kibicami wygraną w ostatnim spotkaniu na naszym stadionie w tym sezonie! W pierwszej połowie potrafiliśmy dobrze operować piłką i szybko ją odbierać. Naszą dobrą grę udokumentowaliśmy zdobyciem jednej bramki, choć mieliśmy jeszcze dwie dobre okazje do podwyższenia wyniku. Gospodarze mogli zdobyć bramkę w ostatniej minucie 1 połowy. Druga odsłona meczu wyglądała tak jak pierwsza do momentu otrzymania przez Ferfeckiego czerwonej kartki. Od tego momentu gospodarze przejęli inicjatywę i mocno atakowali. My cierpliwie broniliśmy się i szukaliśmy okazji do kontrataku i jeden taki wypad powinien zakończyć się bramką, ale Szajter trafił tylko w boczną siatkę. Po bardzo nerwowej końcówce spotkania udało nam się pokonać bardzo wymagającego przeciwnika jakim jest zespół z Bełku.

.

IV “ZINA” gr.2    LKS Czaniec – Odra Wodzisław   1:7

Damian Nowak (trener Odry Wodzisław): Zrealizowaliśmy nasz plan tygodniowy, nad którym się skupialiśmy. Budowaliśmy atak bocznymi sektorami, a po każdym dośrodkowaniu w polu karnym były minimum 2-3 opcje do finalizacji. Nie ustrzegliśmy błędu i straciliśmy jedna bramkę – niepotrzebna, bo lepiej wyglądałoby 0 z tyłu. Dokonaliśmy kilka korekt w składzie i one się spłaciły, a to kolejny powód do zadowolenia. To już za nami. Skupiamy się już na Bełku. Cieszy skuteczność, cieszy przełamanie Adriana Tabali. 

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska   ŁTS Łabędy – Piast II Gliwice   0:5

Jerzy Weroński (trener ŁTS): Derbowe spotkanie z Piastem Gliwice stało na wysokim poziomie sportowym. W I połowie nastawiliśmy się na grę obronną i dobrze to nam wychodziło, lecz w 33 minucie tracimy bramkę po rzucie rożnym i schodzimy do szatni z wynikiem 0-1. Przez pierwsze 20 minut II połowy gramy otwartą piłkę i mamy doskonałą sytuację na 1-1, lecz bramkarz Piasta popisał się świetnym refleksem. Od 65 minuty to już Piast dyktuje warunki gry i strzela jeszcze cztery bramki – jedna ładniejsza od drugiej. Gratulacje dla Piasta za zasłużoną wygraną.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska   Orzeł Miedary – Silesia Miechowice   3:0

Adam Krzęciesa (trener Orła): Od początku graliśmy swoje i kontrolowaliśmy mecz. Po słabszych spotkaniach, te znów było dobre w Naszym wykonaniu. Graliśmy szybko, dokładnie i stwarzaliśmy sytuacje bramkowe. Od meczu z Silesią zaczęliśmy najważniejszy i najtrudniejszy tydzień tego sezonu. Środa mecz z Burzą, a sobota Piast i wtedy już dużo się wyjaśni w kontekście awansu…..

Marek Suker (trener Silesii): Graliśmy dziś z bardzo dobrą drużyną, której szczerze życzę awansu. Jedyne, co byliśmy w stanie zrobić to postawić trudne warunki i starać się być równorzędnych przeciwnikiem. Myślę, że nam się to udało, nie odstawaliśmy, ale zwycięstwo Miedar nie było ani przez chwilę tak naprawdę zagrożone. Nasze braki kadrowe w ofensywie najlepiej obrazuje to, że w pierwszych meczach rundy, kiedy notowaliśmy bardzo dobre wyniki, byłem poza meczową osiemnastką, a dziś musiałem wybiec na boisko od początku. Nie załamujemy rąk, mamy chłopaków, którzy korzystają z absencji innych i dostają swoje szanse, radzą sobie dobrze i to na pewno będzie procentować na kolejny sezon.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska   Burza Borowa Wieś – Przyszłość Ciochowice   0:3

Grzegorz Kowalski (trener Przyszłości): Mecz pod naszą kontrolą od początku spotkania. Mnóstwo sytuacji bramkowych i “tylko ” 3 gole. Zasłużona wygrana mojej drużyny i walczymy dalej o jak najlepsze miejsce w grupie mistrzowskiej.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze spadkowa   Czarni Pyskowice – Górnik Bobrowniki Śląskie   2:1   

Łukasz Suder (trener Górnika): Do Pyskowic znów pojechaliśmy w okrojonym składzie, ale tylko do siebie możemy mieć pretensje, że nie przywieźliśmy 3 punktów do Bobrownik. Pierwsza połowa to bardzo duża przewaga i przynajmniej 3, 4 doskonałe sytuacje, które trzeba zamienić na bramkę. Wykorzystaliśmy tylko jedną i prowadziliśmy do przerwy. W drugiej części powinniśmy prowadzić 2:0, jednak kolejny raz pokazaliśmy, że jak gramy dobrze w obronie, to w ataku wisi nad nami fatum, bo ciężko znaleźć wytłumaczenie do sytuacji, które mamy, a nie zamieniamy na bramki. Sytuacje się mszczą i w zasadzie dwie niegroźne sytuacje dla gospodarzy dały im 3 punkty. Najpierw nie upilnowaliśmy przy stałym fragmencie gry, a później moja strata i przegrywamy 1:2. Po tym meczu ciężko się podnieść, bo czuć było, że jeśli sami nie pomożemy przeciwnikowi, to on nam nie zagrozi. Niestety lubimy pomagać…

.

LO 2 „ZINA” Częstochowa-Lubliniec mistrzowska   Unia Kalety – Unia Rędziny   1:2

Oskar Operacz (trener Unii): Pierwsza połowa zdecydowanie dla Kalet, pomimo, że to mój zespół prowadził grę kolokwialnie mówiąc. Dobrze, że straciliśmy tylko jedną bramkę, bo trzeba przyznać, że moi zawodnicy nie potrafili zapobiec bardzo groźnym kontratakom. Dawno nie byłem tak zły na moich zawodników, ale to co się działo w szatni zostaje w szatni. Natomiast wszystkie wskazówki zostały wykorzystane wzorowo, ponieważ Unia Kalety w drugiej połowie już nie była tak groźna. Wszystkie Jej atuty z pierwszych 45 minut zostały zatrzymywane w zarodku. Cieszę się, że wywozimy trzy punkty przy słabej dyspozycji mojego zespołu. I po raz kolejny muszę podziękować zawodnikom, którzy rozpoczęli mecz na ławce rezerwowych. To oni dali impuls do walki. Nie za każdym meczem będziemy wygrywać jak ze Stradomiem (7:0). My dalej gramy w grupie Mistrzowskiej, wiec nikogo nie wolno zlekceważyć.

.

LO 2 „ZINA” Częstochowa-Lubliniec spadkowa   MLKS Woźniki – Sparta Szczekociny   0:3

Bartosz Sowa (trener MLKS): Po 4 wygranych meczach z rzędu trafia się przegrana i to wysoko bo 0-3 na swoim boisku. Od początku meczu wyglądaliśmy bardzo słabo, mieliśmy swoje problemy, bo 4 zawodników z podstawowego składu pauzowało za kartki, ale to nas nie tłumaczy. Szansę dostali zawodnicy, którzy wcześniej grali mniej lub wcale. Ten mecz troszeczkę pokazał, w którym miejscu jesteśmy i ile problemów mamy, jeśli wypadają podstawowi zawodnicy. Wyciągamy wnioski, pracujemy dalej i czekamy na sobotę, żeby wrócić na ścieżkę zwycięstw.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska  Podlesianka Katowice – Niwy Brudzowice   3:1   

Damian Ostrowski (trener Podlesianki): Zagraliśmy dobry mecz. Pierwszą połowę kontrolowaliśmy. Mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki i strzelona bramka. Niwy tak naprawdę nie miały sytuacji w pierwszej połowie. Druga połowa już taka średnia. Strzelamy bardzo szybko bramkę na 2:0. Później Niwy mają dwie groźne sytuacje, my mamy kilka sytuacji, których nie wykorzystujemy. Katastrofalny błąd w naszej obronie. Bramka kontaktowa i robi się bardzo nerwowo. Na szczęście Adam Zając zamknął ten mecz i trzy punkty zostają w Podlesiu. 

Sebastian Gzyl (trener Niw): Po zwycięstwie w Imielinie byłem pewien, że “postawimy” się również faworytowi ligi. Rzeczywiście tak też było. W końcówce dzielnie walczyliśmy o 1 punkt, ale bramka “stadiony świata” Adama Zająca w 90 minucie przekreśliła nasze plany. Podlesiance gratuluję zwycięstwa i życzę powodzenia w kolejnych meczach.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska  Sparta Katowice – Cyklon Rogoźnik   1:2

Michał Czyż (trener Sparty): Kolejny mecz, w którym pierwsza połowa jest słaba, a nawet bardzo słaba w naszym wykonaniu. Przeciwnik zasłużenie zdobył dwie bramki, a powinien mieć ich nawet więcej. Druga połowa diametralnie inna, zagraliśmy zdecydowanie lepiej, co przełożyło się na szybko strzeloną bramkę i kolejne sytuacje bramkowe. Ostatecznie nie udało się nam zdobyć nawet punktu, co jest dla nas dużym rozczarowaniem. Musimy mieć jednak świadomość, że w grupie mistrzowskiej nie ma możliwości na wygrywanie meczy, jeśli gra się tylko 45 minut na dobrym poziomie. Gratulacje dla Cyklona, bo grą w pierwszej połowie zdecydowanie zasłużyli na zwycięstwo.

Mateusz Mańdok (trener Cyklonu): Brawa dla Drużyny za ten mecz! W pierwszej połowie za grę ofensywną, w której stwarzaliśmy sobie dobre sytuacje i byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. W drugiej za grę defensywną. W tej części gry częściej atakowała Sparta, zagraliśmy niżej i kontrowaliśmy gospodarzy. Poza bocznymi sektorami, w których mieliśmy pewne kłopoty, panowaliśmy nad sytuacją. Szkoda, że żadna z kontr nie zakończyła się sukcesem, bo zafundowaliśmy sobie nerwową końcówkę. Rewanż się udał, teraz czas na ten sam zabieg z MK.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   MK Górnik Katowice – Tęcza Błędów   1:2   

Przemysław Oklejewski (trener Tęczy): Mecz powinniśmy zamknąć już po pierwszym kwadransie. Mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje podbramkowe, których niestety nie wykorzystaliśmy. Następstwem tego była walka o trzy punkty do ostatnich sekund. Ostatecznie wygrywamy 2:1 po bramkach Bóla i Chrabąszcza. Trochę bałaganu narobił nam przyznany dla gospodarzy rzut karny w końcówce spotkania. Moim zdaniem był on problematyczny. Emka złapała kontakt i zrobiło się gorąco. Dziękuję drużynie za postawę w tym meczu. Wygrać w 11 to wielka rzecz!

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Pogoń Imielin – Zagłębie II Sosnowiec   1:1   

Radosław Orłowski (trener Pogoni): Dziękuję chłopakom za walkę i zaangażowanie, którym nadrabialiśmy motoryczną przewagę Zagłębia. To ważny punkt, który był nam potrzebny z perspektywy ostatniej porażki z Niwami, żeby uwierzyć w siebie i udowodnić sobie, że umiemy walczyć w tej lidze z każdą drużyną. Nie zagraliśmy dla nikogo tylko dla siebie i tak będzie do końca tych rozgrywek. Ten punkt to nagroda za ogromne serce do walki i poświęcenie dla zespołu każdej jednostki na boisku.

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia):Nie chcę mówić o żadnym niedosycie, bo to jest oczywiste, ale przede wszystkim pierwsza połowa w naszym wykonaniu była fatalna. Nie rozumiem niektórych decyzji zawodników i nie będę tego tolerował na boisku, dlatego były też trzy zmiany od razu po przerwie. Jednak zawodnicy, którzy wychodzą w pierwszym składzie muszą pokazać zdecydowanie lepszą jakość. Trzeba przyznać, że przespaliśmy pierwszą połowę. Druga część spotkania zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu. Wydawało się, że tylko sekundy dzielą nas od zdobycia bramki, bo tych sytuacji było naprawdę dużo, ale nie udało się strzelić zwycięskiej bramki. Boisko dzisiaj idealne, warunki oraz pogoda również, nic tylko grać.. Przeciwnik bardzo zaangażowany. Sami niestety dzisiaj nakręcaliśmy przeciwnika nie wykorzystując naszych sytuacji, a gospodarze grali dzisiaj z ogromną ambicją i zaangażowaniem. Gramy dobrze w drugiej połowie, ale tutaj chodzi o zdobywanie bramek. Przed nami w środę mecz z Niwami Brudzowice, miejmy nadzieję, że w końcu złapiemy stały rytm zwycięstw.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec spadkowa   Górnik Wojkowice – Urania Ruda Śląska   6:0

Miłosz Miśkiewicz (trener Górnika): Mecz rewanżowy. W meczu wyjazdowym zagraliśmy bardzo słabe spotkanie przywożąc jedynie punkt, który dla nas tak naprawdę był porażką. Czekaliśmy na ten mecz, aby pokazać i udowodnić, że jesteśmy lepszym zespołem. Wygraliśmy zdecydowanie 6:0, jednak są sprawy, gdzie musimy być lepiej skoncentrowani, a mianowicie wykończenie sytuacji – skuteczność. W środę kolejny rywal, gdzie musimy zdobyć kolejne trzy punkty.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec spadkowa   Górnik 09 Mysłowice – Górnik Piaski   6:2

Aleksander Adamus (trener Górnika 09): W dzisiejszym meczu zgodnie z zapowiedzią, wrzuciliśmy wyższy bieg, dlatego wygrywamy w pełni zasłużenie. Prowadziliśmy grę w sposób w jaki zakładaliśmy przed meczem. Determinacja zawodników była na wysokim poziomie, a dobrym tego przykładem jest wychowanek klubu Wojciech Cieślik, który strzelił dwie bramki. Po takim meczu na pewno jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa, ale również mamy niedosyt związany z niewykorzystaniem wielu wypracowanych sytuacji bramkowych. Mamy teraz tydzień żeby nad tym elementem popracować i z niecierpliwością czekamy na kolejny mecz, w którym chcemy podtrzymać serie zwycięstw.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec spadkowa   Unia Ząbkowice – GKS II Katowice   0:4

Michał Chmielowski (trener GKS): Do strzelenia pierwszej bramki mieliśmy problemy z sforsowaniem skomasowanej obrony gospodarzy. Po jej zdobyciu  było już łatwiej.  Ostatnie 12 minut meczu graliśmy w 10 po kontuzji jednego z naszych zawodników i wykorzystaniu jednej jedynej na ten mecz zmiany jaką mogłem zrobić.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec spadkowa   KP Sarnów – MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie   1:2

Krzysztof Szybielok (trener MKS): Ciężki teren, z którego wywiezione 3 punkty są bardzo cenne. Pierwsza połowa bardzo słaba w naszym wykonaniu. Dlatego też zasłużenie przegrywaliśmy. Na drugą połowę wyszliśmy z trzema nowymi zawodnikami, nowym ustawieniem i odpowiednio zmotywowani. Przyniosło to efekt w postaci dwóch strzelonych goli i wygrania meczu.

.

LO 5 „ZINA” Bielsko-Biała-Tychy mistrzowska   LKS Bestwina – MKS Lędziny   2:4

Adrian Napierała (trener MKS): Mecz z liderem na wyjeździe zawsze wydaje się, że będzie trudny. Okazało się, że trudne było tylko 15 minut od 46′ do 60′, gdzie moi zawodnicy kompletnie się rozluźnili w przerwie meczu. Do przerwy pewnie prowadziliśmy 3-0, a mogło być jeszcze 4-0 i 5-0. W 100% sytuacjach nie trafiali Gnojczewski i Rzepa. Po tym spotkaniu tracimy do lidera 3 punkty i mamy lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Będziemy wywierać teraz presję na Bestwinie,  mając też na uwadze, że za nami blisko jest Jaworze i dwójka Rekordu, którzy też myślą, żeby namieszać w tej grupie.

.

LO 5 „ZINA” Bielsko-Biała-Tychy spadkowa   Piast Bieruń Nowy – LKS Wisła Wielka   0:0

Kamil Ozimina (trener Piasta): Do meczu na naszym boisku podchodzimy mocno zmotywowani, znając jego wagę i znaczenie. Niestety źle wchodzimy w mecz i pierwsze 20 minut nie graliśmy tego, co sobie założyliśmy. Jednak im dalej w mecz, tym przewaga była coraz większa na naszą korzyść. Niestety tego dnia byliśmy wyjątkowo nieskuteczni, mieliśmy więcej sytuacji niż w dotychczasowych meczach, mimo tego nic nie wpadło do siatki, a dodatkowo przeciwnik mógł zdobyć bramkę po kilku kontrach. Zdobywamy tylko 1 punkt pomimo dużej przewagi optycznej i stworzeniu wielu sytuacji do zdobycia bramki. Szanujemy mimo wszystko ten remis wiedząc, że kiedy nie da się wygrać trzeba zremisować. Jak się okazało pozostałe drużyny walczące o utrzymanie również zremisowały. Sprawa utrzymania dalej pozostaje otwarta dla niemal całej grupy. Za tydzień mamy tylko jeden celi zrobimy wszystko, by z Rudołtowicami odnieść zwycięstwo.

.

LO 5 „ZINA” Bielsko-Biała-Tychy spadkowa   Pionier Pisarzowice – LKS Rudołtowice-Ćwiklice   2:0

Stanisław Gaża (trener LKS): Kolejna porażka w meczu, w którym tworzymy sobie bardzo dużą ilość sytuacji bramkowych. Niestety skuteczność w dalszym ciągu nie jest naszą najmocniejszą stroną. Szkoda tym bardziej, że szczególnie w drugiej połowie przeciwnik stworzył sobie jedną okazję i zdobył z niej bramkę. No cóż, w sobotę kolejne spotkanie, w którym spróbujemy zdobyć 3 punkty.

.

LO „KEEZA” Wadowice   Victoria Jaworzno – Babia Góra Sucha Beskidzka   4:1

Piotr Pierścionek (trener Victorii): Zakończyliśmy miesiąc Maj bardzo dobrym meczem z solidnym przeciwnikiem, z którym umiejętnie kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku od pierwszej do ostatniej minuty w najlepszy możliwy sposób, poprzez posiadanie piłki i tworzenie wielu dobrych akcji ofensywnych – przeciwnik nie był wstanie poradzić sobie z dużą dynamiką gry, przez co raz po raz tworzyliśmy wiele groźnych sytuacji strzelając cztery bramki, a mogło być ich co najmniej dwa razy tyle! Gratuluję mojej drużynie postawy w całym miesiącu, w którym z 8 meczy chłopcy wygrali 6, 1 zremisowali i 1 pechowo przegraliśmy w 93 minucie! Bilans bramkowy 25-6. Z 6 straconych bramek, 5 straciliśmy z SFG, więc mamy nad czym pracować w następnych tygodniach…

Łukasz Mika (trener Babiej): Wracamy na tarczy z Jaworzna. Po dobrym meczu z obu stron musieliśmy uznać wyższość rywali. Mieliśmy swoje okazje i prowadziliśmy 1:0. Szkoda, że po strzale Gabriela piłka odbiła się od słupka nie znajdując drogi do siatki. Błędy w kryciu oraz podarowane prezenty spowodowały , że nie powiększyliśmy dorobku punktowego.

A „KEEZA” Częstochowa gr. II   Unia Masłońskie – Czarni Starcza   1:1 

Jakub Zarzycki (trener Czarnych): Po 6-ciu zwycięstwach z rzędu jedziemy do rywala, który zajmuje miejsce w dole ligowej tabeli. Przed meczem uczulałem drużynę, by nie zlekceważyła przeciwnika, gdyż szkoda będzie stracić to, co wypracowaliśmy wcześniej. Moje przeczucia okazały się jak najbardziej uzasadnione. Jako drużyna zagraliśmy najsłabszy mecz w tej rundzie, a założenia taktyczne zostały, ale w szatni. W mecz wchodzimy słabo, ale szczęśliwie strzelamy bramkę na 1-0. Później mamy jeszcze okazje na podwyższenie prowadzenia, ale ich nie wykorzystujemy. Gra pozostawia jednak na tyle do życzenia, że mimo prowadzenia do przerwy 1-0 w szatni jest dość gorąco. Druga połowa mimo przeprowadzonych zmian bardzo słaba w naszym wykonaniu, a rywal z minuty na minutę coraz bardziej zaczyna dochodzić do głosu. Konsekwentna gra i dążenie do celu kończy się strzeleniem zasłużonej bramki przez Unię. Do końca utrzymuje się wynik remisowy, a nam zostaje pogratulować przeciwnikowi dobrego meczu i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Myślę, że taki zimny prysznic niektórym się przyda i zrozumieją, że bez ciężkiej pracy, konsekwencji i przygotowania na 100% nie osiągniemy wyznaczonego celu.

.

A „VITASPORT” Katowice   Gwiazda Ruda Śląska – Jastrząb Bielszowice   0:4    (czwartek 27 maja)

Michał Grzywaczewski (trener Gwiazdy): Szkoda przegranych derbów. Był to typowy mecz walki szczególnie w pierwszej połowie meczu. Decydujące sytuacje, które zaważyły, że przegraliśmy to rzut karny pod koniec pierwszej połowy oraz głupia strata w drugiej połowie, kiedy to rywale zdobyli bramkę z prawie 40 metrów. Gratulacje dla rywali.

.

A „VITASPORT” Katowice   Kolejarz Katowice – Gwiazda Ruda Śląska   1:0

Michał Grzywaczewski (trener Gwiazdy): Powiem szczerze, nie wiem jak można było przegrać ten mecz. Co prawda w moim zespole brakowało pięciu podstawowych zawodników, ale miałem nadzieję, że zmiennicy dadzą sobie radę. Niestety niektórzy nie wykorzystali szansy. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, oddaliśmy kilka strzałów, jednak piłka nie chciała wpaść do bramki rywali mimo, że moi zawodnicy zagrali kolejny słaby mecz. Nic, tylko trzeba się podnieść z kolan, bo w niedzielę derby Halemby.

.

A „VITASPORT” Katowice   Hetman 22 Katowice – Stadion Śląski   1:0  (czwartek 27 maja)

Grzegorz Kowalski (trener Hetmana): Mecze w tygodniu nam chyba nie służą. Na szczęście udało się go wygrać. Takie mecze trzeba szybko zapomnieć i skupić się na najbliższym rywalu. Zostało jeszcze kilka kolejek, więc skupiamy się na nich.

.

A „VITASPORT” Katowice   Kolejarz Katowice – Józefka Chorzów   0:4  (czwartek 27 maja)

Krzysztof Cieluch (trener Józefki): Po tym meczu możemy być zadowoleni tylko z wyniku. Nasza gra była trudna do oglądania, przede wszystkim zabrakło nam płynności i dojrzałości w grze. Oczywiście biorę pod uwagę fakt, że graliśmy w środku tygodnia i na sztucznej nawierzchni, na której potrzebujemy trochę czasu, by się do niej przyzwyczaić, ale mimo wszystko uważam, że powinniśmy zaprezentować się znacznie lepiej. W niedzielę będzie okazja, by się zrehabilitować wobec naszych kibiców i zadowolić ich nie tylko dobrym wynikiem, ale też efektowną grą.

.

A „VITASPORT” Katowice   Józefka Chorzów – Siemianowiczanka II   11:1

Krzysztof Cieluch (trener Józefki): Po czwartkowym zwycięstwie w Katowicach byliśmy zadowoleni tylko z wyniku. Mecz z Siemianowiczanką mieliśmy nie tylko wygrać, ale również zagrać widowiskowo, bardzo nam zależało, by nasi kibice byli zadowoleni z naszej gry. Jestem pewien, że każdy kto był w niedzielę na tym meczu doznał wielu pozytywnych emocji i z pewnością z chęcią zobaczy kolejny mecz z udziałem naszej żółto niebieskiej drużyny. Zdobyliśmy 11 bramek, przeprowadziliśmy sporo pięknych, szybkich akcji – naprawdę można powiedzieć, że taki mecz dobrze się oglądało. Musimy jednak pamiętać że mecz z „Ciacianą” to już historia, przed nami kolejny mecz – wyjazdowe spotkanie derbowe z zagrożonym spadkiem z A Klasy zespołem UKS Ruch Chorzów.

.

A „KEEZA” Lubliniec   Warta Kamieńskie Młyny – Orzeł Babienica Psary   0:1 

Sebastian Golda (trener Warty): W pierwszej kolejność chciałbym podziękować obsadowemu oraz trójce sędziowskiej za wzorowe podejście do tak ważnego meczu. Podziękowania także dla kibiców za tak liczne przybycie. Mecz był wyrównany. W pierwszej połowie zagraliśmy słabo, z czego skorzystali goście zdobywając gola. Druga była już dużo lepsza, jednak biliśmy “głową w mur”, do końca próbując zmienić niekorzystny wynik. Realnie patrząc w tabele, tym spotkaniem Orzeł zapewnił sobie awans, a my musimy wyciągnąć wnioski i myśleć już o przyszłości. 

Adam Młynek (trener Orła): Ten mecz był dla nas wszystkich ogromnym wyróżnieniem za ciężką pracę, którą na co dzień wykonujemy na treningach często kosztem pracy, kosztem rodziny i kosztem wielu innych wyrzeczeń. Cała otoczka meczu – sędzia z ekstraklasy, wielu kibiców, ich doping, kamery, transmisja ‘na żywo’ to jak na warunki A klasy wielka sprawa! Kiedy stanąłem przed zespołem na odprawie przedmeczowej, to widziałem w oczach chłopaków niesamowity błysk, wiedziałem, że zrobimy dziś wszystko, a nawet więcej niż jesteśmy w stanie, aby osiągnąć dobry rezultat – udało się! To był dla nas bardzo ciężki mecz, zespół Warty był bardzo poukładany, miał pomysł, grał świetnie w piłkę, miał optyczną przewagę, ale my bardzo mocno pracowaliśmy, aby nie dopuścić ich w okolice naszej bramki, zagęszczając mocno środek boiska i nie dając przeciwnikowi swobody w ataku. Ograniczaliśmy się do kontrataków, a jeden z nich przyniósł nam upragnioną zdobycz bramkową. Dziś jesteśmy bardzo szczęśliwi, że wygraliśmy już 19 mecz z rzędu i nadal jesteśmy niepokonani w lidze, nie możemy jednak spocząć na laurach, bo przed nami jeszcze 6 kolejek, a w czwartek kolejny bardzo ważny mecz. Chciałem bardzo podziękować zespołowi Warty, za sportową rywalizację, oraz chciałem powiedzieć, że są zespołem, który zdecydowanie zasługuje na to, aby grać o klasę wyżej, ponieważ organizacyjnie i piłkarsko bezwzględnie na to zasługują. Korzystając z okazji chciałbym jeszcze podziękować moim chłopakom za trud, który włożyli w mecz, za serce, i chciałem dodać jeszcze, że ten błysk w oku każdego z nich zapamiętam na długo!

.

A „AP SPORT” Sosnowiec  AKS 1917 Niwka – SKS Łagisza   0:0 

Grzegorz Strzelec (trener AKS): Do meczu z Łagiszą przystępujemy skoncentrowani i trochę podbudowani wygraną z Okradzionowem. Gramy bez respektu, jednak ostrożnie, mamy w pamięci, że nasi dzisiejsi rywale w zeszłej kolejce strzelili 10 goli. Stroną przeważającą są goście, jednak my także mamy swoje szanse na zdobycie bramki. Zdobywamy cenny punkt i z tego należy się cieszyć.

Marek Rejmund (prezes SKS): Mecz z AKS-em był bardzo slaby w naszym wykonaniu, a dla kibiców chyba wręcz nudny. W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie raptem tylko dwie sytuacje na zdobycie gola, kiedy to Kocot wyszedł sam na sam z bramkarzem gospodarzy, ale przegrał ten pojedynek, a mocny strzał z daleka Ostroushki wylądował na poprzeczce. AKS również miał w tej odsłonie dwie okazje do zdobycia gola, na nasze szczęście nie wykorzystali ich. Po przerwie osiągnęliśmy przewagę, drużyna Niwki już tylko się broniła i robiła to skutecznie. My biliśmy głową w mur, ale oprócz obicia obydwóch słupków, nie stworzyliśmy do końca meczu żadnej stuprocentowej sytuacji. Drużyna się starała, walczyła, ale w tym meczu nic nam nie wychodziło i mimo remisu zasłużyła na pochwałę. W AKS-ie Niwka spędziłem 14 lat i chcę tą drogą SERDECZNIE PODZIEKOWAC za ciepłe i bardzo miłe dla mnie przyjęcie na stadionie przez działaczy, oraz kibiców na trybunach. Drużynie Niwki życzę samych zwycięstw w następnych meczach. A w przyszłym sezonie awansu do klasy wyższej (razem z Łagiszą oczywiście), bo tam jest miejsce tego zasłużonego klubu.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec  Przemsza Okradzionów – KS Preczów   5:2   

Kamil Batóg (trener Przemszy): Mecz z Preczowem rozpoczęliśmy w roli “małego faworyta”, grając na swoim stadionie. Od początku cel był jasny, 3 punkty. Spokojnie wchodząc w spotkanie tworzymy kilka niezłych sytuacji, ale to przeciwnik po szybkim kontrataku wychodzi na prowadzenie. Był to dla nas jasny sygnał, że czas przyspieszyć grę. Po kilku minutach doprowadzamy do remisu, a do przerwy prowadzimy już 3-1. W drugiej połowie stwarzamy dużo sytuacji na zdobycie bramki, ale w końcowym rezultacie dokładamy tylko dwie. Przeciwnik strzela bramkę z karnego – po przypadkowym zagraniu ręką naszego obrońcy. Jednak trzeba przyznać, że Preczów po przerwie zmienił ustawienie, w którym stworzył wiele sytuacji podbramkowych. Wygrywamy zasłużenie, ale jest wiele do poprawy.

Bartosz Pawłowski (trener KS): Kolejny mecz, kolejna porażka… Prowadząc 1:0, tracimy 3 bramki w 5 minut. Ten sezon to pasmo rozczarowań, wzmocniliśmy się na tą rundę, ale niewiele to dało, doszły kontuzje, kartki, frustracja kolejnymi porażkami i jest jak jest. Jesteśmy chwaleni za grę, a wyników nie ma… Musimy dograć tą rundę do końca….

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   Łazowianka Łazy – Iskra Psary   7:2

Robert Balcerowski (trener Iskry): Po dobrym meczu  z CKS Czeladź kompromitacja w Łazach. Wynik 2-7 całkowicie odzwierciedla przebieg meczu. Musimy porozmawiać sobie w szatni i sprężyć się na ostatnich siedem meczów, aby zająć jak najwyższe miejsce, gdyż do końca nie wiadomo ile drużyn spadnie.

Hubert Maciążek (trener Łazowianki): W tym meczu widać było naszą przewagę. Szkoda nie wykorzystanych sytuacji w tym meczu, bo można było zakończyć ten mecz z wynikiem wyższym dla Nas. Tym bardziej fakt, że nasza drużyna jest zdziesiątkowana kontuzjami i cieszy zwycięstwo tak okazałe! Po raz kolejny potwierdza się, że mamy na ławce wartościowych zawodników, którzy potrafią idealnie zareagować na sytuacje, jakie stawiane są przed nami w każdym kolejnym meczu. Brawo i już oczekujemy na kolejny mecz ligowy, który odbędzie się w czwartek. Drużynie przeciwnej życzę powodzenia w kolejnych meczach.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza – MKS Poręba   4:0

Damian Kościelny (trener Zagłębia): Sobotni mecz rozpoczęliśmy bardzo ofensywnie, nastawieni na to, że rywal zagra bardzo defensywnie i ograniczy się do ataku szybkiego. Pierwszą połowę kończymy z jednobramkowym prowadzeniem i większą przewagą utrzymania się przy piłce od przeciwnika. Drugą połowę rozpoczynamy od gola z karnego, po którym zespół Poręby zaczyna śmielej atakować naszą bramkę. Jednak to końcówka należy do nas. Kontrolujemy grę i udokumentujemy to bramkami na trzy i cztery do zera.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   CKS Czeladź – Zagłębiak Tucznawa   15:2

Krystian Białkowski (trener Zagłębiaka): Ciężko po takim meczu wyciągać pozytywy. Nasz plan runął na początku meczu z powodu podyktowania rzutu karnego dla gospodarzy. Gratuluję drużynie przeciwnej i życzę powodzenia w wyższej klasie rozgrywkowej. Dobrze, że już kolejny mecz jest w czwartek, mam nadzieję, że zespół udowodni, iż tak wysoki wynik to wypadek przy pracy.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   KS Gmina Psary – Promień Strzemieszyce Małe   5:2

Kamil Piętka (trener KSGP): W końcu musiał nadejść słabszy mecz. Mimo, że przez cały mecz byliśmy drużyną dominującą, nie uniknęliśmy straty dwóch bramek. Najważniejsze są punkty i powoli zbliżamy się do meczy, gdzie pokażą nam w jakim miejscu jesteśmy.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   Jedność Strzyżowice – Górnik Sosnowiec   2:3 

Bartosz Mizia (trener Górnika): Ważne 3 punkty dopisujemy do tabeli. Ciężkie warunki do gry, mimo tego staraliśmy się grać piłką i to nam się udawało. Niepotrzebna nerwówka, bo w pewnym momencie zrobiło się 2-1 dla Jedności, ale tego dnia byliśmy zespołem lepszym i zasłużenie wygrywamy ten mecz. Bramka Ludwiczka stadiony świata. Gratulacje dla chłopaków.

.

A „FUTURE SPORT” Tychy  LKS Woszczyce – Leśnik Kobiór   3:3  (środa 26 maja)   

Łukasz Piórek (prezes Woszczyc): Patrząc na ostatnią dyspozycję zespołu, oraz problemy kadrowe spowodowane licznymi urazami, wziąłbym ten jeden punkt w ciemno przed meczem. Zapewne jednak my jak i goście czujemy niedosyt, gdyż oba zespoły stworzyły dużo dogodnych sytuacji. Mnie przede wszystkim cieszy to, że drużyna zostawiła serce na boisku.

.

A „FUTURE SPORT” Tychy  Znicz Jankowice – LKS Woszczyce   2:1   

Łukasz Piórek (prezes Woszczyc): Kolejny mecz, w którym dysponujemy okrojoną liczbą zawodników. Niestety nie da się wygrać meczu grając poprawnie jedynie 30 minut. Myślę, że zbyt szybko zadowoliliśmy się prowadzeniem, zamiast pójść za ciosem. Rywal był bardziej zdeterminowany i dopiął swego. Co prawda po błędnie podyktowanym rzucie karnym, ale winić za porażkę możemy tylko i wyłącznie samych siebie. W przyszłym tygodniu drużynę poprowadzi już nowy trener. Mam nadzieję, ze tchnie w chłopaków nową energię.

.

A „FUTURE SPORT” Tychy   JUW-e Jaroszowice – LKS Brzeźce   1:1   (środa 26 maja)   

Dawid Frąckowiak (trener JUW-e): Remisujemy 1:1 z drużyną, z którą powinniśmy zamknąć mecz już w pierwszej połowie i to z wynikiem przynajmniej 5:0. No, ale niestety brak skuteczności w tym meczu kosztuje nas stratę punktów.

.

A „FUTURE SPORT” Tychy   JUW-e Jaroszowice – Czapla Kryry   5:1   

Dawid Frąckowiak (trener JUW-e): Kolejny mecz, w którym od początku dominujemy na boisku i kontrolujemy grę, ale czarne chmury niewykorzystanych sytuacji w pierwszej części spotkania wiszą nad JUW-e. Znów jeden wypad przeciwnika i tracimy gola przegrywając do przerwy 0:1. Po przerwie dalej próbujemy grać swoją piłkę i cierpliwie budujemy nasze akcje, ale z odmiennym skutkiem, bo zaczynamy trafiać do siatki. Brawo dla drużyny za cierpliwość w tym meczu.

.

A „MAJER” Zabrze   Carbo Gliwice – Zaborze Zabrze   1:3

Piotr Wieczorek (trener Carbo): W sytuacji, kiedy sześciu podstawowych zawodników jest kontuzjowanych, ciężko jest rywalizować z zespołem, który w moim mniemaniu gra najlepszą piłkę w tej lidze. Zostawiliśmy serducho na boisku, ale niestety zabrakło atutów typowo piłkarskich. 

Krzysztof Kiełb (trener Zaborza): Od samego początku narzuciliśmy warunki gry Carbo. Posiadanie piłki w 70%, dobra nasza gra i nieliczne próby atakowania Carbo. 3 bramki strzela Jakub Podyma. Dobra i składna nasza gra, ale zabrakło większej skuteczności. Stracona bramka była efektem złego ustawienia muru (strzał po krótkim). Carbo zdominowane przez 90 % meczu, schowane na własnej połowie i broniące się całym zespołem, mimo to ambitnie grali do końca, jednak niewiele w tym meczu mogli.  

.

A „MAJER” Zabrze   Ruch Kozłów – Gwarek Zabrze   3:2 

Marcin Rudyk (trener Gwarka): W meczu w Kozłowie wygrała drużyna, która popełniła mniej błędów.

.

A „MAJER” Zabrze   Zryw Radonia – Walka Zabrze   2:0 

Wojciech Strużyna (trener Walki): Tak naprawdę nie ma co za dużo pisać o tym spotkaniu. Pojechaliśmy na ten najdalszy wyjazd w sezonie w 12 osób. Poziom spotkania był naprawdę  słabiutki. Dużo niedokładności i takiej kopaniny. Gospodarze strzelili dwie bramki i dlatego wygrali. My musimy się zmobilizować, bo zostało 7 kolejek i szkoda by było zmarnować tak udany jak do tej pory sezon.

.

B „AP SPORT” Sosnowiec   Strażak Nowa Wieś – Łazowianka II Łazy   3:0

Kamil Miodek (trener Strażaka): Przed meczem zakładaliśmy tylko zwycięstwo. Już myślami większość zawodników była w A klasie. Uśpiło to nieco naszą czujność, co przełożyło się na wiele niedokładnych zagrań w naszym wykonaniu, w początkowej fazie meczu. Była to historyczna chwila dla klubu. Dla niektórych naszych graczy było to pierwsze takie przeżycie w przygodzie z piłką. Dla kilku z nas to był kolejny awans do wyższej klasy rozgrywkowej i właśnie tym doświadczeniem wypunktowaliśmy graczy rezerw Łazowianki z Wysokiej. Wygrana przyszła po ciężkiej walce, ale wynik idzie w świat, a zwłaszcza to, że wszyscy wiedzą kto jest Mistrzem sosnowieckiej B klasy sezonu 2020/2021!

.

B „AP SPORT” Sosnowiec  KS Giebło – KS II Gmina Psary   4:1

Daniel Nowak (trener KSGP II): Dla naszej drużyny mecz z Giebłem był tym z gatunku, które trzeba zagrać i jak najszybciej zapomnieć. Niestety do tego spotkania przystąpiliśmy z niesłychanymi brakami kadrowymi, gdyż nie mogłem skorzystać z aż 12 zawodników, którzy z różnych względów nie mogli wziąć udziału w tym meczu. Pierwsza połowa nie zapowiadała tego, co zdarzy się w drugiej, gdyż to w niej byliśmy stroną, która przeważała i miała swoje sytuacje, lecz nasza skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Po jednym z rzutów rożnych zdobywamy bramkę, ale kilka minut później nie ustrzegliśmy się prostego błędu w ustawieniu, po którym jeden z naszych zawodników faulował w polu karnym, a jedenastkę na bramkę zamienili gospodarze. Pech w tym meczu urealnił się w drugiej części spotkania, gdzie z powodu kontuzji z boiska zeszło 4 zawodników, których zastąpili zawodnicy rezerwowi, a żeby było jeszcze ciekawiej to musieli oni grać nie na swoich nominalnych pozycjach. Przy takich problemach nie mogliśmy liczyć na dobry rezultat, co  skrzętnie wykorzystała drużyna Giebła strzelając 3 bramki przy naszej kompletnej bezradności. Trenerowi i drużynie z Jury życzę powodzenia w kolejnych spotkaniach, a mojej drużynie powrotu wszystkich zawodników i szybkiej rekonwalescencji po urazach i chorobach.

.

B „AP SPORT” Sosnowiec   Przemsza II Siewierz – JSP Warta Zawiercie   11:0

Arkadiusz Stefaniak (trener Przemszy II): Cieszą kolejne zdobyte 3 punkty po dobrej grze. Po raz kolejny kontrolowaliśmy spotkanie od samego początku. Byliśmy piłkarsko drużyną zdecydowanie lepszą, o czym świadczy wynik spotkania. Teraz skupiamy się już tylko na kolejnym przeciwniku. 

.

B „KEEZA” Oświęcim   LKS Harmęże – Iskra Brzezinka   1:2

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Do meczu derbowego przygotowywaliśmy się jak do każdego w tej rundzie, gdyż interesowało nas tylko i wyłącznie zwycięstwo, które gwarantowało drużynie awans do a-klasy na pięć kolejek przed końcem sezonu. Cieszyć może również fakt, że dokonaliśmy tego na boisku w Harmężach. Mecz mógł się podobać, drużyna Korony potwierdziła, że nie przypadkiem zajmuje miejsce tuż za nami. Ja osobiście jestem zadowolony z postawy mojej drużyny. Od paru meczy po zmianie ustawienia, praktycznie nie mam uwag do chłopaków, bo znakomicie realizują założenia jakie sobie nakreślamy. Pierwsza połowa wyrównana, z przewagą utrzymywania się przy piłce na korzyść Iskry. W zasadzie drużyna Korony zagrażała nam najbardziej po stałych fragmentach gry, lecz do przerwy bez bramek. Po przerwie to już zdecydowana przewaga nasza, udokumentowanymi dwoma ładnymi trafieniami autorstwa Gąsiorka oraz Samka. Po meczu nastąpiła wielka feta – wystrzeliły szampany i oficjalnie zostaliśmy mistrzami tej ligi. Mimo wspomnianego celu, który został zrealizowany,  zostało nam jeszcze parę kolejek i również w tych meczach będziemy starali się grać, tylko i wyłącznie o komplet punktów.

.

B „FUTURE SPORT” Tychy   Tysovia Tychy – GOL Bieruń   3:2

Grzegorz Rajman (trener GOL-a): Przegraliśmy drugi mecz w tej rundzie. Mecz, którego nie musieliśmy wcale przegrać,  lecz pomimo, iż znowu od początku spotkania mieliśmy przewagę, to po 20 minutach przegrywaliśmy 2-0 po szkolnych błędach naszej defensywy. Pomimo tego dalej staraliśmy się atakować i do przerwy strzeliliśmy bramkę kontaktową. W drugiej połowie, gdy się rozkręcaliśmy i mieliśmy mecz pod kontrolą, znowu dostajemy bramkę z ,,niczego” i nasza sytuacja się mocno komplikuje. Ale do samego końca chłopcy walczyli o korzystny wynik i mieliśmy ku temu kilka okazji,  lecz świetnie w bramce spisywał się bramkarz gospodarzy, a i kilka decyzji pana sędziego było ,,lekko” dyskusyjnych…Ale oczywiście gratuluję drużynie Tysovii, bo zagrała bardzo ambitnie i życzę powodzenia.

źródło: własne, Rafał Sacha, podlesianka tv, ruchradzionkow.com, sarmacjabedzin.pl, pksjozefka.pl

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl
  • ZAMÓW TANIO PIŁKI SELECT – 530 000 566

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport