4 LO: ŁUKASZ SZCZEPEK – CZŁOWIEK, KTÓRY ZATRZYMAŁ ANG….SPARTĘ!

AKS Mikołów wygrał na boisku w Katowicach. Dzięki tej wygranej mikołowianie mają już sześć punktów przewagi nad Spartą. Do tej wygranej przyczynił się min. bramkarz Mikołowa Łukasz Szczepek. A interwencja z 58 minuty powinna zostać wybrana paradą sezonu! Oto co nam powiedział po meczu bramkarz AKS-u.

Rafał Sacha: Panie Łukaszu, jak to spotkanie oglądało się z bramki?  

Łukasz Szczepek: Wydaje mi się, że od początku kontrolowaliśmy mecz. Szybko strzelona bramka z rzutu karnego dodała nam na pewno pewności. Ale w drugą połowę weszliśmy chyba najgorzej jak się dało. Szybko potrafiliśmy z tego podnieść, choć pod naszą bramką było troszkę groźnych sytuacji. Potem drugi rzut karny i następnie trzecia bramka zamknęła ten mecz. Jesteśmy dumni z tego, że wygraliśmy i dalej koncentrujemy się na następnych meczach, żeby wygrywać i żeby utrzymywać to miejsce w tabeli, które mamy.     

RS: Oglądał Pan może niedzielny mecz Everton – Chelsea ?

ŁSz: Nie. nie oglądałem.

RS: Proponuję sobie zobaczyć skróty, ponieważ znalazłem taką analogię między bramkarzem Evertonu Pickfordem, a Panem. On jak i Pan wyczyniał cuda w bramce i podobnie jak Pan dzisiaj był zaporą nie do przejścia. Obrona strzału w 58 minucie Witkowskiego, to była wg. mnie parada sezonu. Jak Pan to wybronił?

ŁSz: Obroniłem intuicyjnie. Poszedłem w prawo wyciągnąłem ręce i dostałem w nie. Szczęścia też na pewno przy tym było. Udało się obronić i z tego jestem zadowolony, również z tego, że pomogłem drużynie. Ale wszyscy dzisiaj naprawdę zasłużyli na wielkie brawa, bo zagraliśmy bardzo mecz dzisiaj. 

RS: W kilku innych sytuacjach również wybroniłeś. To tak jest, że jak drużyna wie, że ma z tyłu bramkarza, który broni wszystko, to też jej się łatwiej gra, prawda? 

ŁSz: Myślę, że tak, ale to jest moje zadanie. Ja muszę pomagać z tyłu drużynie. Każdy na boisku ma swoją rolę i musi to robić najlepiej jak potrafi. Zrobiłem to, co musiałem i cała drużyna zrobiła to, co musiała. Wygraliśmy!

RS: Na pewno jest to milowy krok do awansu, choć w następnej kolejce przyjeżdża mocne Zagłębie Sosnowiec. Znów będzie się działo!

ŁSz: Tak, jest to bardzo duży krok w kierunku awansu, ale musimy być czujni i zdobywać w każdym meczu trzy punkty. Każdy mecz jest tak samo ważny, nieważne z kim byśmy grali. Musimy robić swoje i będzie dobrze.

RS: Dziękuję za rozmowę i życzę, by takie parady zdarzały się jak najczęściej!