Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane od prezesów, trenerów i samych piłkarzy.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

III liga gr.3   Odra Wodzisław – Stal Brzeg   2:1

Damian Nowak (trener Odry): Na pierwszą połowę nie wyszliśmy z szatni. Wszystkie fazy meczu wyglądały źle. W przerwie meczu dokonaliśmy roszad personalnych oraz w ustawieniu, a to spowodowało, że nasza gra wyglądała tak jak powinna i to dało efekt w postaci 2 bramek i zwycięstwa. Duży szacunek dla całej drużyny, bo pokazała charakter i determinację.

.

IV “ZINA” gr.1  Ruch Radzionków – Rozwój Katowice   2:1   5 kolejka 4 września

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): To było dobre spotkanie w wykonaniu obu drużyn. Szkoda, że strzelając bramkę na początku drugiej połowy, otwierając wynik, tak szybko dajemy odpowiedzieć przeciwnikowi. Straciliśmy bramki po prostych błędach, których ciągle musimy się wystrzegać. Mierzyliśmy się z jednym z kandydatów do awansu i na tle mocnego rywala nasza młoda drużyna zagrała dobre zawody. Nabieramy doświadczenia i jesteśmy już blisko, by mierzyć się, jak równy z równym z takimi drużynami. Na koniec chciałbym przekazać kilka słów dla naszego zawodnika Roberta Woźniaka, który nabawił się ciężkiej kontuzji w poprzedni meczu, życzymy Mu szybkiego powrotu do zdrowia!

.

IV “ZINA” gr.1   Rozwój Katowice – Unia Rędziny   3:0

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Najważniejsze jest zwycięstwo i punkty, których brakowało nam, by znaleźć się w środku tabeli i myśleć o realnej szansie pójścia do góry. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Potrafiliśmy sobie ten mecz ustawić, dlatego z optymizmem patrzyłem na drugą połowę. W niej zagraliśmy już słabiej. Bramek powinno być zdecydowanie więcej niż tylko trzy zdobyte przed przerwą. Choć w drugiej połowie było sporo zmian, to w żaden sposób nas to nie usprawiedliwia. Powinniśmy ten mecz mieć dalej pod kontrolą, a okazało się, że przeciwnik w wielu fragmentach zagrażał naszej bramce. Zabrakło troszkę jakości i koncentracji. Cały czas musimy pracować nad mentalnością. Gdy wygrywasz jeden – to lepiej wygrać trzy. Gdy wygrywasz trzy – to lepiej wygrać pięć. Jesteśmy młodą drużyną i pewne cechy musimy mieć w sobie naturalnie. Za to, że nie było tego w drugiej połowie widać, bura. Jesteśmy klubem – trzeba to jasno przedstawiać światu – w którym grają w większości juniorzy, wspierani przez seniorską kadrę, ale bardzo młodą. Za to chwała dla wszystkich, ale musimy od siebie wymagać więcej – tych cech charakteru, które nieraz zastępują jakość. Ona z czasem przyjdzie, ale trzeba dawać z siebie więcej ambicji. Jeśli będziemy punktować tylko u siebie, to nie ma co myśleć o górnej części tabeli. Musimy myśleć o tym, by na wyjazdach nie przegrywać, a przynajmniej remisować, punktować. To nasza bolączka, cały czas nad tym pracujemy. Liczę, że w niedalekiej przyszłości zaczniemy punktować też na wyjazdach.

Oskar Operacz (trener Unii): Niestety, kolejna porażka. Trudno cokolwiek powiedzieć po takim meczu. W pierwszej połowie nie ugraliśmy nic, a straciliśmy trzy bramki. Odrobiliśmy lekcje po przerwie nie tracąc żadnej bramki, a potrafiliśmy sobie stworzyć trzy-cztery stuprocentowe sytuacje. Zbieramy cenne doświadczenie w każdym meczu, natomiast musimy oprócz tego doświadczenia zacząć zbierać punkty.

.

IV “ZINA” gr.1   Gwarek Ornontowice – Śląsk DEMARKO Świętochłowice   2:1

Łukasz Biliński (trener Gwarka): Mecz bardzo dobrze nam się ułożył. Szybko strzeliliśmy bramkę i graliśmy bardzo dobrze, co zaowocowało drugą bramką. Cieszy to, że mamy dobrego strzelca, bo dziś dwie bramki strzelił Lewandowski i ma już 6 bramek na swoim koncie. Po przerwie niepotrzebnie daliśmy się zdominować przez przeciwnika i po stracie bramki na 1:2 drżeliśmy o wynik, ale na szczęście udało się dowieść zwycięstwo do końca meczu. Zespół wygląda z każdym meczem coraz lepiej i trzeba się z tego cieszyć. Walczymy dalej!

Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Przespaliśmy pierwszych 20 minut meczu. Byliśmy zbyt wolni, źle reagowaliśmy na to, co dzieje się na boisku. Na własne życzenie w ciągu 4 minut straciliśmy dwie bramki, po dwóch zbyt łatwych stratach. Dopiero po drugiej bramce się obudziliśmy i przejęliśmy inicjatywę, w sumie do końca spotkania raczej nie dopuszczając rywali pod naszą bramkę. Mimo tego, że często byliśmy jak nie w polu karnym przeciwnika, to w jego okolicach, zabrakło konkretów, żeby strzelić więcej niż jednego gola. Z przebiegu spotkania myślę, że remis byłby sprawiedliwszym wynikiem, co nie zmienia faktu, że 3 punkty zostały w Ornontowicach, czego im gratuluję.

.

IV “ZINA” gr.1   Unia Kosztowy – Ruch Radzionków   0:1

Piotr Mrozek (trener Unii): Wynik rozczarowujący znowu. Od początku dominujemy, prowadzimy grę, tworzymy sytuacje do strzelenia bramki, a to przeciwnik prostymi środkami przedostaje się pod naszą bramkę i zdobywa bramkę. Brakuje nam pazerności i konkretów pod bramką przeciwnika. Pomimo, że gra punktów nam nie daje, musimy być cierpliwi, pełni wiary, a punkty przyjdą.

Marcin Dziewulski (trener Ruchu): Zdajemy sobie sprawę, że wiele meczów będzie wyglądało, tak jak ten dzisiejszy. Nikt się przed nami nie położy, wręcz każdy będzie zmobilizowany na lidera, żadne zwycięstwo nie przyjdzie nam łatwo. Musimy zawsze zachowywać zimną głowę. Unia Kosztowy, choć przegrała, to naprawdę bardzo dobrze zaprezentowała się w meczu z Rakowem, a tydzień temu wygrała w Dąbrowie Górniczej i już to kazało nam przypuszczać, że poprzeczkę będziemy mieli tu ustawioną bardzo wysoko. Tak było, a do tego obie drużyny pokazały dziś naprawdę wielkie serce. Wygrała ta, która jednak tego serca miała troszkę więcej. Strzeliliśmy bramkę w ważnym momencie meczu, a potem wybroniliśmy wszystkie próby ataków gospodarzy, samemu po kontrach mając okazje na strzelenie nawet drugiego gola. Gola zdobyliśmy w dość niespodziewanych okolicznościach, ale tu nie było przypadku, bo jednak Kamil musiał się umiejętnie ustawić, opanować tą długą piłkę, przepchnąć rywala. Po naszej stronie też kilka błędów indywidualnych się zdarzyło, ale cieszy to, że nawet jak jeden zawodnik się pomyli, to zaraz za jego plecami wyrasta drugi, który kasuje sytuację. Słowa uznania dla obu zespołów i wielki szacunek dla moich piłkarzy za wielki charakter i konsekwencję, które pozwoliły nam sięgnąć w tym trudnym meczu po trzy punkty. Martwi tylko sytuacja u naszych napastników. Tydzień temu wypadł Robert Wojsyk, który doznał złamania w kostce, kontuzjowany jest Kacper Zalewski, a dziś z kontuzją kolana musiał przedwcześnie zejść z boiska Bartek Nawrocki. Niedostępny cały czas jest Michał Szromek, ale on na szczęście powoli do treningów będzie wracał.

.

IV “ZINA” gr.1   Szombierki Bytom – Polonia Łaziska Górne   1:2

Marcin Molek (trener Szombierek): Weszliśmy bardzo źle w mecz i już od 1 minuty przegrywaliśmy 0:1. Łaziska oddały nam inicjatywę i cofnęły się niżej. Nasza cierpliwość w grze pozwoliła nam wyrównać. Szkoda, że nie strzeliliśmy na 2:1, bo grałoby się łatwiej w drugiej połowie. Ta natomiast nie była już taka dobra. Mało sytuacji do zdobycia gola z jednej i z drugiej strony. Tracimy gola po błędzie w kryciu i przegrywamy mecz. Nie możemy póki co wygrać na naszym boisku i będziemy szukać punktów w meczu z Myszkowem.

Daniel Tukaj (trener Polonii): Przebieg meczu to momenty dominacji raz jednego, raz drugiego zespołu. Były momenty kiedy “cierpieliśmy” na boisku, ale były też fazy naszej dobrej gry i w tym czasie właśnie zdobywaliśmy bramki. Dobrze weszliśmy w ten mecz i już na początku objęliśmy prowadzenie. Później natomiast to drużyna Szombierek doszła do głosu, wyrównała stan meczu i do przerwy mieliśmy remis. Po przerwie, po jednej z akcji udało nam się zdobyć, jak się okazuje, zwycięską bramkę. Na pewno cieszy dzisiaj nasza skuteczność, ale bardziej cieszą wywalczone trzy punkty, które były nam bardzo potrzebne. Dziękuję drużynie za walkę, zaangażowanie  i za charakter, który pokazała na boisku, bo właśnie dzięki temu możemy się cieszyć z pierwszego w tym sezonie wyjazdowego zwycięstwa.

.

IV “ZINA” gr.1   Jedność 32 Przyszowice – Unia Dąbrowa Górnicza   0:4

Dariusz Klacza (trener Unii): Cieszymy się z odniesionego zwycięstwa po dwóch ostatnich meczach bez punktów. Rywal wyszedł mocno cofnięty i wiedzieliśmy, że moment strzelenia pierwszej bramki będzie kluczowy, bo stworzy nam więcej przestrzeni na połowie przeciwnika. Pierwsza połowa była bezbramkowa, ale dzięki bramce Sebastiana Kozińskiego po rzucie rożnym w drugiej, tak się stało i grało nam się już dużo łatwiej, co przełożyło się na kolejne bramki i okazje strzeleckie.

.

IV “ZINA” gr.1   Warta Zawiercie – Raków II Częstochowa   0:4

Mateusz Mańdok (trener Warty): Porażka, którą trzeba przyjąć na przysłowiową klatę. Jeżeli ktoś, choć trochę interesuje się „piłką kopaną” i spojrzy w protokół, wie z kim dzisiaj przyszło nam się zmierzyć. W pierwszej połowie zawodnicy bardzo dobrze wywiązywali się z naszych przedmeczowych założeń. Przytrafił nam się jeden, niestety ogromny błąd, po którym Raków wywalczył rzut karny. W mojej ocenie, to był decydujący moment w tym pojedynku. W drugiej połowie próbowaliśmy grać odważniej, jednak grając z takim rywalem, ponosi się pewne ryzyko. I właśnie taki obraz widzieliśmy. Po takim spotkaniu, nie możemy w siebie zwątpić. I teraz przed nami trudne, aczkolwiek jak najbardziej wykonalne zadanie, aby podnieść głowy do góry i robić konsekwentnie swoje.

.

IV “ZINA” gr.1    Przemsza Siewierz – MKS Myszków   0:5

Artur Mosna (trener Przemszy): Mecz z gatunku tych dziwnych, wynik i nasza porażka bardzo wysoka, ale pierwsza połowa bardzo wyrównana z trzema okazjami bramkowymi z każdej ze stron. Myszków jedną wykorzystał. Początek drugiej połowy, to trzy nasze okazje na wyrównanie – słupek, poprzeczka i wtedy błąd przy wyprowadzaniu piłki przytrafił się Dawidowi Stambule i straciliśmy drugą bramkę. To wybiło moją drużynę z rytmu i w późniejszej fazie meczu zagraliśmy już dużo słabiej.

Marcin Domagała (trener MKS): Wygraliśmy zdecydowanie, choć przeciwnik też miał swoje sytuacje. My, byliśmy tego dnia bardzo skuteczni, a od wyniku 2:0 zdominowaliśmy boiskowe wydarzenia. Cieszy entuzjazm i chęć zdobywania kolejnych goli. Przeciwnik pomimo wysokiej porażki w mojej ocenie nie był tak słaby, jak wskazywałby wynik.

IV “ZINA” gr.2   Spójnia Landek – GKS II Tychy   1:1

Krystian Odrobiński (trener Spójni): Mierzyliśmy się z faworytem rozgrywek i remis przyjmujemy z pokorą. Z premedytacją oddaliśmy prowadzenie gry zespołowi z Tychów ustawiając się w średnim pressingu. Podsumowując cały mecz i sytuacje wypracowane po obu stronach do zdobycia bramki, remis uważam za sprawiedliwy. Graliśmy trzeci mecz w przeciągu tygodnia 12 zawodnikami, więc teraz mamy trochę czasu na odpoczynek.

LO 1 „ZINA”   Bytom-Zabrze   ŁTS Łabędy – Odra Miasteczko Śląskie   1:3

Jerzy Weroński (trener ŁTS):Piłka to gra błędów, w meczu z Odrą Miasteczko zrobiliśmy dwa poważne w defensywie, sędziowie dorzucili trzeci – uznając bramkę z ewidentnego spalonego i tracimy 3 bramki, sami strzelając tylko jedną, dlatego nie byliśmy w stanie tego meczu dzisiaj wygrać. Pomimo porażki jestem z gry drużyny zadowolony, bo serca, zaangażowania i stylu gry naszej drużyny, dzisiaj nie musimy się wstydzić. Sama gra pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Bogumił Dziliński (kapitan Odry):Mecz z Łabędami był kolejnym meczem maratonu w jakim przyszło nam się mierzyć – dopiero w środę po karnych wygrywamy w pucharze z Dramą Zbrosławice,, a już w sobotę pojawia się kolejna wygrana tym razem w ligowych zmaganiach. Pierwsza połowa to nasza przewaga. Potwierdzeniem tych słów wydaje się być spryt i przepiękne uderzenie Dawida Kaciuby z własnej połowy, który zdobywa pierwszą bramkę. Kaciuba wykorzystuje moment bardzo wysokiego ustawienia bramkarza gospodarzy i kapitalnie posyła piłkę nadając jej idealnej paraboli lotu. Lotu, który kończy się w siatce gospodarzy! Druga bramka to kontratak, doskonale do piłki wybiega Thiel, który wychodząc oko w oko z bramkarzem, podaje wzdłuż do Różańskiego. “Róża” takich okazji nie marnuje, to była egzekucja! Mamy 0:2 i z takim wynikiem schodzimy do szatni. Druga połowa od początku wydaje się być mocno nerwowa, gospodarze mocno poddenerwowani próbowali od razu odrobić straty. Trener Budny reaguje dokonując dwóch korekt w składzie niedługo po gwizdku rozpoczynającym II połowę. Gra staje się być ostra, naprawdę ostra. Sporo wymian uprzejmości, żółte kartki i mocna męska rywalizacja nie ustępowała praktycznie wcale, aż do ostatniego gwizdka sędziego. Wracając do piłkarskiej strony meczu, gospodarze jednym sprytnym zagraniem omijają obronę Odry, piłka dograna z prawej strony prosto na nogę zawodnika ŁTS-u, który popisuje się świetnymi nożycami! Wynik spotkania ulega zmianie 1:2. Nasza przewaga topnieje, za to atmosfera na boisku wręcz odwrotnie, mocno wzrasta. Gospodarze napierają, a my dobrze bronimy. Mamy swoje szanse, lecz piłka nie znajduje drogi do bramki. To samo robią goście. Końcówka spotkania – Lewandowski wznawia mocnym wybiciem, na Różańskiego. Długie wybicie okazało się zbyt trudne do opanowania dla obrońcy Łabęd, który nie trafia w piłkę, a to otwiera sytuację 1 na 1 dla “Róży”. Jak wcześniej wspominałem takie okazje dla naszego napastnika to bramka. Było tak i tym razem. Sam na sam – uderzenie, które daje wynik 1:3. Ciężki teren, ciężki mecz, smak tego zwycięstwa będziemy czuli do następnej soboty, na pewno jest to kolejna cegiełka do dobrej atmosfery panującej w szatni!

.

LO 1 „ZINA”   Bytom-Zabrze    Przyszłość Ciochowice – Start Sierakowice   1:4

Piotr Gliński (Start): Za nami udany występ i kolejne ważne zwycięstwo. W pierwszej części meczu, z naszej strony było trochę błędów i niewykorzystanych okazji, ale druga połowa to nasza dominacja, więcej strzałów na bramkę, co przełożyło się na wynik spotkania. Cieszy wysoka wygrana i już myślimy o kolejnym meczu, na który serdecznie zapraszam i zachęcam do wspierania Startu z trybun, w sobotę na Sierakowickiej arenie.

.

LO 1 „ZINA”   Bytom-Zabrze   Górnik Bobrowniki Śląskie – Sośnica Gliwice   2:5

Łukasz Suder (trener Górnika): Niestety, błędy indywidualne ustawiły to spotkanie. Pierwsze 3 bramki dla gości to duża nasza zasługa. Przy wyniku 3:1 mogliśmy jeszcze wrócić do meczu, ale nie strzelamy karnego, a po kolejnych dwóch minutach tracimy bramkę, która kończy spotkanie. Nie musieliśmy przegrać tak wysoko, bo mimo, że drużyna z Gliwic lepiej operowała piłką, to o wyniku zdecydowały przegrane  pojedynki 1 na 1.

Łukasz Gad (trener Sośnicy): Przed meczem przedstawiliśmy sobie konkretne założenia, które w większości zostały zrealizowane. W 1 połowie długo utrzymywaliśmy się przy piłce, kultura i jakoś gry były po Naszej stronie. Stworzyliśmy wiele sytuacji bramkowych i twierdzę, że przy odrobinę lepszej skuteczności powinniśmy zamknąć ten mecz już w pierwszych 45 minutach. Niestety dzisiaj skuteczność nie była Naszą mocną stroną. 2 połowa była podobna do pierwszej. Cały czas dążyliśmy do podwyższenia wyniku, co Nam całkiem nieźle wyszło. Martwi to, że popełniliśmy kilka bardzo prostych błędów, po których przeciwnik mógł poczuć, że może coś ugrać w tym meczu. Przeanalizujemy wszystko, żeby wyciągnąć odpowiednie wnioski do dalszej pracy. Mamy sporo pokory w sobie, także dużo dużo wiary w swoje umiejętności, ale już skupiamy się na najbliższym meczu. Gratulacje dla całego zespołu za determinację oraz koncentrację na odpowiednio wykonanej pracy. Podziękowania dla gospodarzy za miłe, kulturalne przyjęcie i gościnę.

.

LO 1 „ZINA”   Bytom-Zabrze   Silesia Miechowice – Górnik Bobrowniki Śląskie   1:2   3 kolejka  8 września

Marek Suker (trener Silesii): Szczerze mówiąc nie pamiętam, żebym kiedyś brał udział w takim meczu. To był mecz do jednej bramki, właściwie przeciwnicy rzadko bywali w ogóle na naszej połowie. Bramki tracimy kuriozalne. Pierwsza po przypadkowym karnym, druga po wybitej piłce z połowy boiska i fatalnym samobóju. Zmarnowaliśmy tyle setek, że można by obdzielić kilka meczy. Zaliczamy słupek, dwie poprzeczki, a bramka jak zaczarowana. Niewiarygodny mecz po prostu. Rozdajemy punkty lekką ręką na prawo i lewo najpierw 1 Boruszowicom, później 2 Gwieździe Chudów, a teraz 3 Bobrownikom. Ale ja w tą drużynę wierzę. Dziś w polu mieliśmy pełną kontrolę, a taka seria niefortunnych zdarzeń już się nie może zdarzyć drugi raz. Niestety znowu muszę zwrócić uwagę na fatalne prowadzenie zawodów przez trójkę sędziowską. Już naprawdę nie oczekuje wiele, ale żeby nie widzieć prostych rzeczy, kto ostatni piłkę dotknął lub reagować na każdy krzyk rywala i dawać się nabierać w bardzo ordynarny, wręcz śmieszny sposób na wymuszanie stałych fragmentów?

Łukasz Suder (trener Górnika): W zaległym spotkaniu, z Miechowic wywozimy cenne 3 punkty. Mimo, że objęliśmy prowadzenie po rzucie karnym i powinniśmy strzelać 2 karnego, jednak sędzia był innego zdania. To gospodarze w pierwszej części byli lepsi. Nam dopisało szczęście w kilku sytuacjach. Remis do przerwy, z przebiegu meczu był dla nas dobrym rezultatem. W drugiej części skorygowaliśmy błędy i już graliśmy dużo lepiej. Silesia już nie miała wielu sytuacji strzeleckich, a my od czasu do czasu pojawialiśmy się pod bramką gospodarzy. Po błędzie bramkarza zdobyliśmy prowadzenie  i 3 punkty jadą do Bobrownik. Po wysokich porażkach odbudowaliśmy troszkę swoje morale i z tego się bardzo cieszymy.

.

LO 1 „ZINA”   Bytom-Zabrze   Sokół Orzech – Silesia Miechowice   3:2

Marek Suker (trener Silesii): Mamy 6 kolejkę, a my 4 raz tracimy decydującą bramkę w ostatniej minucie meczu. Dziś prowadzimy po 15 minutach 0-2 i przegrywamy 3-2. W 6 meczach są dyktowane przeciwko nam 4 karne, dla nas żadnego, a dziś przynajmniej dwukrotnie powinny. Agresywnie grająca drużyna z Orzecha nie zobaczyła żadnej żółtej kartki, a my 5. To, co się dzieje w tym sezonie zarówno pod względem szczęścia piłkarskiego, jak i każdym innym, jest dla mnie niewytłumaczalne. Ja wierzę, że futbol odda, tą sumienność, pracę i pomysł, który w to wszystko wkładamy. Liga jest tak równa, że do górnej części tabeli wciąż mamy tylko 3 punkty straty i wiem, że są chęci, wiara, umiejętności i mobilizacja w tej drużynie, żeby odbić się z tego dołu tabeli w górę w najbliższych meczach.

.

LO 2 „ZINA”   Częstochowa-Lubliniec   MLKS Woźniki – Gmina Kłomnice   2:0

Bartosz Sowa (trener MLKS): Gratulacje dla drużyny, zasłużone zwycięstwo i 3 punkty. Od początku spotkania byliśmy lepszą drużyną i myślę, że 2:0 to naprawdę skromne zwycięstwo patrząc na sytuacje, które kreowaliśmy i przewagę nad przeciwnikiem. Cieszy 3 mecz na zero z tyłu i kolejna wygrana. Mam nadzieję, że drużyna się rozpędza i będziemy wyglądać z meczu na mecz lepiej.

.

LO 2 „ZINA”   Częstochowa-Lubliniec   Unia Kalety – Liswarta Krzepice   1:1

Tomasz Sobczak (trener Unii): Pierwsza połowa średnia w naszym wykonaniu, mieliśmy problemy w fazie budowania ataku i w byliśmy słabo zorganizowani w obronie, natomiast druga połowa lepsza, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, których nie wykorzystaliśmy. W 85 minucie świetną, indywidualną akcją popisał się Jędrzejewski i prowadziliśmy 1:0. Niestety błąd w doliczonym czasie gry kosztuje nas rzut karny, który goście wykorzystują i po raz piąty remisujemy mecz w tym sezonie.

.

LO 2 „ZINA”   Częstochowa-Lubliniec   Sparta Szczekociny – Orzeł Babienica/Psary   4:1

Adam Młynek (trener Orła): Mimo to, iż jest to dopiero 6 kolejka, to zarówno nam jak i zespołowi przeciwnika zależało mocno na zdobyciu kompletu punktów, gdyż jak do tej pory uzbieraliśmy zaledwie po 3 punkty. Jeżeli chodzi o pierwszą połowę, to przeciwnik zmiażdżył nas pod każdym elementem rzemiosła piłkarskiego i na przerwę schodził przy zasłużonym prowadzeniu 3:0. W drugiej połowie próbowaliśmy odwrócić losy meczu, zdobyliśmy bramkę, ale po chwili przeciwnik już zupełnie zamknął mecz trafiając na 4:1. Sytuacja zaczyna się robić nieciekawa, gdyż po 6 kolejkach uzbieraliśmy zaledwie 3 punkty. Czas wyciągnąć wnioski i z wiarą, oraz pewnością siebie przejść do kolejnego spotkania.

.

LO 3 „ZINA”   Racibórz-Rybnik   GKS II Jastrzębie – Rymer Rybnik   0:5

Mateusz Galikowski (trener GKS II): W rozegranym meczu z Rymerem Rybnik nie posiadaliśmy żadnych argumentów na dobrze zorganizowanego przeciwnika w każdej fazie gry. Przeciwnik obnażył wszystkie nasze słabe strony, zabrał wszystkie atuty i rozegrał wzorcowo te spotkanie.

.

LO 4 „ZINA”   Katowice-Sosnowiec   AKS Mikołów – Tęcza Błędów   5:0

Adam Krzęciesa (trener AKS): Początek spotkania to dobra, agresywna gra gości i Nasza bojaźliwa i niedokładna, przez co Tęcza miała przewagę w pierwszych 20 minutach meczu. Potem się obudziliśmy i do przerwy nie graliśmy jeszcze tak jak powinniśmy, ale wyglądało to ciut lepiej i zdobyliśmy 2 bramki. Po przerwie to już dobre 45 minut i kolejne 3 bramki zdobyte, choć powinno ich być więcej. Dziękuję chłopakom za walkę i zwycięstwo, a kibicom, że są z Nami i pomagają.

Przemysław Oklejewski (trener Tęczy): Przegraliśmy 0:5, choć początek meczu tego nie zapowiadał. Powinniśmy strzelić w tym spotkaniu 3 bramki, a nie trafiliśmy ani razu. Gospodarze byli bardzo skuteczni i zasłużenie wygrali. W drugiej połowie dostaliśmy lekcję piłki nożnej.

.

LO 4 „ZINA”   Katowice-Sosnowiec  GKS II Katowice – Cyklon Rogoźnik   2:0

Mateusz Labusek (trener Cyklonu): Nasz mecz kończył zmagania ligowe w 6 kolejce, wiedzieliśmy, że aby z powrotem wrócić na górę tabeli to mecz z młodą i wybieganą drużyną z Katowic musimy wygrać. Mecz prowadziła drużyna GKS-u, a myśmy nastawili się na szybki atak, po którym stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, niestety nie udało się ich udokumentować bramką. Natomiast gospodarze bramkę na 1-0 zdobyli w sytuacji kuriozalnej, gdzie chyba wszyscy obecni na tym meczu byli w szoku, jak piłka zachowała się na sztucznej nawierzchni. Druga bramka praktycznie zamknęła mecz, choć do samego końca szukaliśmy swoich okazji.

.

LO 4 „ZINA”   Katowice-Sosnowiec   Górnik Wojkowice – Zagłębie II Sosnowiec   3:1 

Miłosz Miśkiewicz (trener Górnika): Mecz z Zagłębiem zawsze wzbudza duże emocje po obu stronach. Tak też było w tym meczu. W przekroju pierwszej połowy jakby goście wykorzystali swoje szanse mogło być różnie. Przy sytuacjach korzystnych dla rywali, na wysokości zadania stawał nasz bramkarz razem z linią obrony. Do przerwy bezbramkowy remis. Po przerwie, aby zniwelować mocne strony rywali, korekta w ustawieniu zadziałała pozytywnie na zespół. Co prawda straciliśmy bramkę już w 5 minucie drugiej części meczu, ale byłem spokojny o grę zespołu i realizację zadań. Dobra organizacja gry, determinacja, zaangażowanie z naszej strony powodowało coraz większe zagrożenie bramki rywala. I tak po dobrych kombinacyjnych akcjach zdobywamy dwie bramki. Trzecia to gol samobójczy, ale przy bardzo duży udziale naszego zawodnika. W tym meczu bardzo dużo dobrego wprowadzili zmiennicy i to bardzo cieszy.  Gratulacje dla mojego zespołu. Podsumowując uważam, że mecz stał na dobrym czwartoligowym poziomie.

.

LO 4 „ZINA”   Katowice-Sosnowiec   Źródło Kromołów – Grunwald Ruda Śląska   1:2 

Michał Szyguła (trener Grunwaldu): Po raz kolejny powinienem zacząć podsumowanie od tego, że pojechaliśmy na mecz bardzo mocno osłabieni kadrowo, bo aż bez 6-ciu podstawowych zawodników, ale nie zrobię tego, bo to nie jest najważniejsze akurat. Najważniejsze jest to, że chłopcy dali z siebie wszystko i w końcu zapunktowaliśmy, za co bardzo mocno im gratuluję. Zagraliśmy dobry mecz, na bardzo trudnym, specyficznym terenie. Do przerwy prowadziliśmy 2:0, a mogliśmy prowadzić wyżej. Drugą połowę zaczynamy po raz szósty w tym sezonie od straty gola. Wkrada się nieco nerwowość, ale na szczęście dla nas bez konsekwencji. Jesteśmy dobrze zorganizowani w defensywie i przeciwnik już do końca meczu nie jest w stanie nam nic zrobić, poza 2 strzałami z dystansu. Wywozimy pierwsze 3 punkty, bardzo cenne 3 punkty, z czego bardzo się cieszymy i już skupiamy się na sobocie, bo gościmy lidera tabeli.

.

LO 4 „ZINA”   Katowice-Sosnowiec   Górnik 09 Mysłowice – Sparta Katowice   0:2

Mariusz Grząba (trener Górnika 09): Gratuluję drużynie Sparty zwycięstwa. Był to mecz z gatunku kto strzeli to wygra.Niestety tracimy bramkę z gatunku kuriozum. W niegroźnej sytuacji nasz zawodnik kiksuje w polu karnym i strzelamy sobie samobójczą bramkę, która zaważyła na wyniku meczu. Naszą drużynę stać na dużo więcej, niż to pokazała w meczu z drużyną Sparty, która czekała w tym meczu na swoją sytuację i niestety to my sami ułatwiliśmy zadanie drużynie gości. Musimy przełknąć gorycz porażki i przygotować się na sobotę na ciężki mecz w Sosnowcu z Zagłębiem. Zmierzą się w tym meczu ranni po poprzedniej kolejce i mam nadzieję, że to my w tym meczu szybciej zaleczymy rany i 3 punkty pojadą do Mysłowic.

.

Michał Czyż (trener Sparty): Nastawialiśmy się na trudny mecz i to się sprawdziło. Można mieć przygotowany plan do danego meczu, jednak to zawodnicy na boisku są od jego realizacji i to od nich zależy, czy ten plan się sprawdzi. W tym meczu było widoczne, że drużyna również wierzy w ten plan i dzięki jego realizacji osiągnęliśmy swój cel i mogliśmy się cieszyć z zasłużonego zwycięstwa.

.

LO 4 „ZINA”   Katowice-Sosnowiec    Pogoń Imielin – Niwy Brudzowice   3:2

Michał Chmielowski (trener Pogoni): Przy wyniku 1:0 i po czerwonej kartce dla zawodnika gości, chyba za szybko uwierzyliśmy, że ten mecz już jest wygrany. Kilka zmarnowanych sytuacji, których wykorzystanie zamknęłoby mecz doprowadziło do niepotrzebnych nerwów do ostatnich minut. Ostatecznie zdobyliśmy zasłużone 3 punkty i spokojnie przygotowujemy się do kolejnego meczu.

Sebastian Gzyl (trener Niw): Mecz w Imielinie ułożył się dla nas bardzo źle. Najpierw kontrowersyjna bramka dla gospodarzy, potem czerwona kartka dla mojego zawodnika i od 20 minuty graliśmy w osłabieniu. Chciałbym podziękować mojemu zespołowi, bo pomimo tak niekorzystnej sytuacji do 90 minuty byliśmy w grze o punkty. Wielki szacunek.

.

LO 5 „ZINA”   Bielsko-Biała-Tychy   Czarni Jaworze – MKS Lędziny   0:3

Adrian Napierała (trener MKS): Przeciwnik trzymał się tylko w pierwszej połowie, kiedy miał siły i był zorganizowany w niskiej obronie, wyprowadzając sporadycznie groźne kontrataki i licząc na SFG. Po przerwie wyszliśmy na prowadzenie i Jaworze musiało się otworzyć, żeby myśleć o korzystnym wyniku. Na połowie przeciwnika zrobiło się więcej miejsca i moi zawodnicy to wykorzystali, strzelając jeszcze dwie bramki. Wynik mógł być jeszcze wyższy, ale w sytuacjach 3 na 2, 4 na 3 źle zachowywaliśmy się w grze bez piłki. W mojej opinii zasłużone zwycięstwo nad drużyną z Jaworza.

.

LO 5 „ZINA”   Bielsko-Biała-Tychy   LKS Łąka – GTS Bojszowy   3:1

Daniel Kaczor (trener Łąki): Zasłużone 3 punkty na naszym koncie. Tak naprawdę mecz nam się wymyka spod kontroli tylko na ok. 10 ostatnich minut pierwszej połowy. Co ciekawe 3 bramki strzelamy po trzech rzutach karnych i w dodatku wykonywanych przez tego samego zawodnika. Drużyna coraz lepiej się rozumie i gra wygląda coraz lepiej, więc nie ma co narzekać.

.

LO 5 „ZINA”   Bielsko-Biała-Tychy   LKS Wisła Wielka – JUW-e Jaroszowice   5:0

Dawid Frąckowiak (trener JUW-e): Mieliśmy w tym dniu spore problemy kadrowe i musieliśmy pojechać do Wisły w 12 z dwoma juniorami w składzie. Wisła na swoim specyficznym boisku podeszła do nas wysoko i efektem tego był gol, który straciliśmy już w 6 minucie po dalekim wyrzucie piłki z autu. Mimo to konsekwentnie próbowaliśmy budować cierpliwie swoje akcje i zdobyć gola, ale brakowało ostatniego podania, by je wykończyć. Przed przerwą tracimy gola na 2:0, ale wierzymy, że jesteśmy w stanie wywieźć z Wisły dobry wynik i z takim nastawieniem wychodzimy na drugą połowę. Niestety w 48 minucie tracimy trzeciego gola, który ewidentnie podcina nam skrzydła. Od tego momentu musieliśmy się otworzyć i zagrać bardziej ofensywnie, co Wisła bez skrupułów wykorzystała i strzeliła nam jeszcze dwa gole. Coś się zepsuło i musimy to szybko naprawić, by uniknąć powtórki z historii gry JUW-e w okręgówce. Czas rehabilitacji już w niedzielę z Piastem Bieruń.

.

LO “KEEZA”   Wadowice   Victoria 1918 Jaworzno – Zgoda Byczyna   2:1

Piotr Pierścionek (trener Victorii): Gratuluję postawy mojej drużynie. W zeszłym tygodniu rozegraliśmy trzy różne mecze. Dwa skończone zwycięstwami (Zgoda Byczyna, Nadwiślanin Gromiec,  jeden niezasłużoną porażką z faworytem rozgrywek Niwą Nowa Wieś, która miała sporo szczęścia i przychylności sędziów – podarowane dwie bramki w wyniku błędnych decyzji sędziowskich). Przed nami tydzień spokojnej pracy w dobrych nastojach i praca nad kilkoma elementami gry, które chciałbym, żeby zespół wykonywał na zdecydowanie lepszym poziomie.

Łukasz Nowak (trener Zgody): Na wstępie gratuluję zwycięstwa drużynie trenera Pierścionka. Szkoda, że nie udało nam się zdobyć choć jednego punktu w derbowym spotkaniu. Na papierze to był pojedynek Dawida z Goliatem, dlatego jestem dumny z drużyny za walkę do ostatniego gwizdka. Jeśli chodzi o taktykę, to wiedzieliśmy, że musimy starać się wykluczyć z gry przynajmniej dwóch zawodników drużyny gospodarzy i tym samym odciąć od podań szybkich skrzydłowych. Niestety już w 12 minucie urwał się Fahrenholt i skutecznie dośrodkował do wbiegającego Pluty. Staraliśmy się odpowiedzieć kilka razy, niestety brakowało odpowiedniego wykończenia akcji ofensywnych. Ciężka praca jednak została wynagrodzona w 45 minucie, kiedy to bramkarz gospodarzy nie poradził sobie z uderzeniem naszego kapitana z rzutu wolnego z ok. 30 metrów. Wynik 1-1 do przerwy podbudował nas jeszcze bardziej do walki w drugiej połowie. W przerwie zmieniliśmy trochę założenia taktyczne. Walka o punkty trwała do ostatnich minut spotkania. Ryszka skutecznie ratował nas kilka razy przed utratą bramki i tak aż do 87 minuty, kiedy to Żmuda uderzył skutecznie z dystansu na 2-1. Przed nami szybka analiza i przygotowania do kolejnego meczu z Babią Górą, która jest tuż za nami w ligowej tabeli.

A „VITASPORT”   Katowice   Orzeł Mokre – Gwiazda Ruda Śląska   3:4

Damian Krajanowski (trener Orła): Mecz z Gwiazdą Ruda Śląska był kolejnym meczem , który pokazał nam, w którym miejscu jesteśmy. Na początku tego spotkania mieliśmy dwie bardzo dobre sytuacje do zdobycia bramki, ale jak stare porzekadło mówi, że niewykorzystane sytuacje lubią się zemścić to i tak dokładnie było w tym spotkaniu. Wydaje mi się, że w tym niedzielnym meczu na papierze byliśmy zespołem bardziej doświadczonym od przeciwnika, to momentami, albo nawet przez większość cześć meczu na boisku wyglądało to zupełnie odwrotnie. Nie będę tutaj wyliczał kto i ile miał sytuacji, bo nie o to w piłce chodzi. Nie będę też ani siebie, ani zespołu usprawiedliwiał za te dwie ostatnie porażki, bo w piłce liczy się wynik końcowy po ostatnim gwizdku sędziego, a ten był dla nas po raz drugi z rzędu niekorzystny. Musimy popracować i jak najszybciej poprawić grę w defensywie, która musi ulec zdecydowanej poprawie. Za wyniki oczywiście odpowiadam ja i całkowicie biorę na siebie te dwie porażki, gdyż to ja, a nie nikt inny przygotowuje w tygodniu zespół do meczu. Gratuluję rywalowi zdobycia trzech punktów i życzę powodzenia w kolejnych spotkaniach.

.

A „VITASPORT”   Katowice   Siemianowiczanka Siemianowice Śl. – Hetman 22 Katowice   3:1

Krzysztof Szybielok (trener Siemianowiczanki): Mecz, który powinniśmy zamknąć już w pierwszej połowie. Niestety tak się nie stało. Po szybko strzelonym golu, nagle stanęliśmy i chcieliśmy wygrać nie biegając. Po chwili było 1:1. W przerwie zmieniliśmy nastawienie w stosunku do swojej postawy z pierwszej połowy i zasłużenie wygraliśmy mecz 3:1.

Grzegorz Kowalski (trener Hetmana): Kolejny ciężko mecz, mimo dobrej gry obronnej tracimy bramkę. Na szczęście udaje się wyrównać. Druga połowa to zdecydowany atak gospodarzy, gdzie dzielnie się bronimy, niestety tracimy bramkę 2, 3 i jest po meczu.

.

A „VITASPORT”   Katowice   Kamionka Mikołów – Urania Ruda Śląska   0:0  

Robert Brysz (trener Kamionki): Trzeba przyznać, że Urania to dobrze poukładany zespół i jakościowo też mają dobrych zawodników, dlatego szanujemy ten punkt. Obie ekipy miały po kilka okazji, ale przez większość meczu gra toczyła się w środkowej części boiska. Cieszy odpowiedzialna gra w defensywie i kolejne zero z tyłu. Teraz myślimy już o następnych spotkaniach i liczymy na kolejne punkty.

.

A Oświęcim   Iskra Brzezinka – Soła Łęki   0:1

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Cóż można powiedzieć po takim meczu? Na pewno rozczarowanie i żal, bo z przebiegu meczu nie zasłużyliśmy na porażkę. Mecz wyrównany, toczony głównie w środkowej strefie boiska. Po jednej jak i drugiej stronie mało sytuacji strzeleckich. Niestety jeden poważny błąd w środkowej strefie spowodował ze drużyna z Łęk wyszła na prowadzenie. Po stracie bramki dążyliśmy do wyrównania, aczkolwiek brakło czasu. Mimo porażki chciałbym podziękować drużynie za walkę i zaangażowanie podczas tego meczu. Dziękujemy kibicom, że mimo porażki nagrodzili zespół gromkimi brawami. Rzadkością jest to, ale tu doświadczamy tego typu sytuacje.

.

A Sosnowiec  Strażak Nowa Wieś – RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza   2:1

Kamil Miodek (trener Strażaka): Zarówno my jak i RKS przystąpiliśmy do spotkania z niemałymi z problemami kadrowymi. Z naszej strony brakowało 7 graczy, którzy w większym lub mniejszym wymiarze czasowym zagrali w ostatnich dwóch meczach ligowych. Sam mecz może nie porywał, ale emocji w nim nie brakowało. Ponownie tworzymy dużo sytuacji pod bramką przeciwnika, ale tym razem znaczną część okazji do strzelenia bramki marnujemy. Tracimy bramkę po stałym fragmentem gry, ale z naszej odpowiadamy bramką bezpośrednio z rzutu wolnego, po precyzyjnym trafieniu Sławka Madeja. Druga część gry przez dłuższy okres czasu była nieco ospała, ale to my po raz czwarty wychodzimy z potyczek A klasowych zwycięsko i mimo dłuższej listy nieobecności w naszym składzie, nasi pozostali zawodnicy pokazali wolę walki i mądrość boiskową, dzięki czemu zdobyliśmy komplet punktów.

Damian Kościelny (trener Zagłębia): Przegrywamy kolejny mecz, tak naprawdę na własne życzenie. Po pierwszej, słabej połowie, w drugiej zaczynamy w końcu stwarzać sytuacje i prowadzić grę. Niestety nie zamieniamy nic na bramkę, a przeciwnik wykorzystuje jedną. Mam nadzieję, że szybko wrócimy na właściwe tory i zaczniemy punktować. Stać nas na dużo więcej, tylko brakuje zimnej krwi w sytuacjach podbramkowych.

.

A Sosnowiec   Iskra Psary – SKS Łagisza   2:2

Marek Rajmund (prezes SKS): W tym meczu było wyraźnie widać, że nie jesteśmy w rytmie meczowym. Granie meczy co dwa tygodnie widać nam nie służy. A teraz znowu czeka nas maraton meczowy, odrabianie zaległych meczy i ciekawy jestem, jak teraz drużyna się sprawi. Sam mecz z Iskrą zaczął się dla nas zgodnie z naszymi  założeniami. Już w 4 minucie wychodzimy na prowadzenie za sprawą Będkowskiego. I mecz mamy pod kontrolą, ale nie udaje nam się powiększyć prowadzenia. W 40 minucie spotkania, gospodarze po rzucie rożnym i przy naszej biernej postawie w polu karnym, wyrównują stan meczu. Jesteśmy tym faktem zaskoczeni, ale ruszamy na drużynę z Psar i po 5 minutach mamy rzut karny – za rękę zawodnika gospodarzy w polu karnym. Po skutecznie wykonanym przez Kuziora rzucie karnym, wychodzimy na prowadzenie 2:1. Niestety, to nas uśpiło i w tej samej minucie tracimy bramkę i prowadzenie, po totalnej “stójce” całego zespołu. Na drugą połowę wychodzimy z zamiarem poprawienia wyniku, ale niestety nam się to nie udaje. Drużyna Iskry w tej połowie była bardziej ruchliwa,  więcej biegała i mimo, że stworzyliśmy sobie trzy sytuacje do strzelenia gola, nie dopuściła do straty bramki. My, w tej połowie zagraliśmy po prostu słabo, więc remis jest w tej sytuacji wynikiem sprawiedliwym. Choć my traktujemy to jako stratę 2 punktów. Pochwalić muszę drużynę  za to, że walczyli do końca meczu o zmianę wyniku, mimo, że piłkarsko nam nie szło.

.

A Sosnowiec   Łazowianka Łazy – Zagłębiak Tucznawa   6:0 

Adrian Piżuch (trener Łazowianki): Mecz z Tucznawą musieliśmy wygrać i to jeszcze na własnym obiekcie. Można powiedzieć, że cały mecz był pod naszą kontrolą. Pierwsza połowa zakończona 2:0, choć Tucznawa miała swoje okazje. Druga połowa, to już nasza dominacja pod każdym względem. Wygrana bardzo cieszy i jeszcze na 0 z tyłu. Teraz skupiamy się na kolejnym meczu, a Tucznawie życzę powodzenia w kolejnych meczach.

Krystian Białkowski (trener Zagłębiaka): Dobrze wchodzimy w mecz. W pierwszych 10 minutach nie wykorzystujemy 3 bramkowych sytuacji. Tracimy bramki po dwóch kontrach i do przerwy schodzimy z wynikiem 0:2. Na drugą połowę wychodzimy z dobrym nastawieniem, jednak rzut karny podyktowany dla gospodarzy podcina nam skrzydła. Kolejna czerwona kartka powoduje, że już odliczmy do końcowego gwiazdka. Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Mam nadzieję, że zespół zareaguje pozytywnie i w następnej kolejce pokaże charakter.

.

A Sosnowiec   KS Preczów – MKS Poręba   3:0

Mateusz Sośniak (trener KS Preczów): Mecz z Porębą był jedyną wielką zagadką. Nie wiadomo, czego można było się po tym zespole spodziewać wiedząc, że pierwszy mecz zagrali w 10 i przegrali 1:0. Uczulałem moich chłopaków, żeby nie lekceważyli przeciwnika i od samego początku była koncentracja, zaangażowanie oraz cierpliwość w grze. Muszę powiedzieć, że pierwsza połowa to koncert gry w naszym wykonaniu. Dużo składnych akcji i wykonywanie założeń taktycznych, co daje nam prowadzenie 2:0 do przerwy. W szatni dalsza mobilizacja i choć pierwsze 20 minut średnio gra się kleiła, to zdobywamy bramkę na 3:0 i w pełni kontrolujemy przebieg gry. Bardzo cieszy mnie gra i postawa chłopaków, którzy z meczu na mecz grają coraz lepiej i widać progres w naszej grze. Po falstarcie w pierwszym meczu wracamy na dobre tory. Widać chęć gry i atmosferę w szatni, z czego jestem dumny, oby tak dalej. Dziękuję zespołowi z Poręby za mecz i życzę powodzenia w lidze.

.

A Sosnowiec   Jedność Strzyżowice – KP Sarnów   1:3

Grzegorz Żak (trener KS): Mecz z Jednością Strzyżowice to derby, a jak wiadomo te rządzą się swoimi prawami. Nie inaczej było w tym meczu. Gospodarze grali twardo i zdecydowanie, a przy naszej słabej skuteczności do przerwy, byliśmy na jednobramkowym debecie. Druga połowa była w naszym wykonaniu już bardziej konkretna i ostatecznie przechyliliśmy szale zwycięstwa na swoją stronę i dopisujemy do swojego dorobku trzy oczka.

.

A Sosnowiec   Górnik Piaski – Górnik Sosnowiec   3:3

Sławomir Chodor (trener Górnika): Górnik Sosnowiec zagrał bardzo mądrze, z wielkim zaangażowaniem. My trochę nie dojechaliśmy na 1 połowę, w której przegrywamy 2:0 i praktycznie nie stwarzamy sobie żadnych sytuacji strzeleckich. Wielkie brawa, że po przerwie zdołaliśmy się podnieść, doprowadzamy do remisu, stwarzamy kolejne sytuacje i.. tracimy bramkę na 3:2 po indywidualnym błędzie. Szybka reakcja, bramka na 3:3 i jeszcze przy trochę większym szczęściu mogliśmy ten mecz wygrać. Szkoda straconych punktów, jednak po tak słabej pierwszej połowie, chyba możemy być zadowoleni, że pokazaliśmy charakter i odrobiliśmy straty.

.

A „FUTURE SPORT”   Tychy   LKS Woszczyce – LKS Frydek   2:2 

Marek Mazur (trener Woszczyc): Mecz zremisowany na własne życzenie. Prowadząc po pierwszej połowie 2-0,  na drugą połowę wychodzimy bez woli walki i koncentracji. Tracimy dwie bramki po prostych błędach i nie wykorzystujemy swoich sytuacji 100%. Trzeba powiedzieć, że tracimy dwa punkty na własnym boisku. Gratulacje dla przeciwnika za walkę do końca.

.

A „MAJER” Zabrze   Carbo Gliwice – Naprzód Żernica   1:1

Piotr Wieczorek (trener Carbo): Kolejny mecz, w którym zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, ale niestety nie potrafiliśmy wykorzystać licznych sytuacji, które sobie stworzyliśmy. Szanujemy zdobyty punkt, choć pozostaje wielki niedosyt.

.

A „MAJER” Zabrze   Zaborze Zabrze – Walka Zabrze   4:2

Bartosz Jarkiewicz (trener Walki): Ostatnie 15-20 minut meczu okazało się kluczowe. Do ok. 75 minuty prowadziliśmy 2-1. Bramka na 2-2 wyraźnie podcięła nam skrzydła i drużyna Zaborza wykorzystała ten fakt, zdobywając później jeszcze 2 bramki i przegrywamy 2-4. Szkoda straconych punktów, ale chcę podziękować moim zawodnikom za zaangażowanie, poświęcenie, zostawili wiele sił na boisku. Gratulacje dla Zaborza, a my szykujemy się już do kolejnego, ważnego spotkania z Zamkowcem Toszek.

.

A „MAJER” Zabrze   Zamkowiec Toszek – Gwarek Zabrze   3:2

Marcin Rudyk (trener Gwarka): Pomimo prowadzenia naszej drużyny 2:0, nie utrzymaliśmy wyniku i musieliśmy uznać wyższość ekipy z Toszka.

B “KEEZA”   Bytom   Unia Świerklaniec – Nitron II Krupski Młyn   7:0

Paweł Duda (trener Unii): Mecz od samego początku ułożył się po Naszej myśli, zdobywamy szybko, bo w 5 minucie pierwszą bramkę. Następnie realizowaliśmy założenia, co dało Nam przewagę w każdym sektorze boiska. Kontrolowaliśmy grę, nie pozwaliśmy przeciwnikowi na wiele. Efektem tego jest prowadzenie do przerwy 3:0 i na przerwę schodziliśmy bardzo podbudowani i zmotywowani. Po przerwie obraz gry się nie zmienił, przeciwnik się cofnął, my dalej kontrolowaliśmy grę i co chwilę zagrażaliśmy bramce przeciwnika. Najbardziej szkoda niewykorzystanych szans, bo wynik mógł być wyższy, natomiast strzelamy 4 bramki i kończymy mecz z wynikiem 7:0. Cieszymy się z 3 punktów, z gry na 0 z tyłu oraz, że po porażce w poprzednim meczu wyciągamy wnioski i je realizujemy. Wielkie brawa dla Nitronu za walkę do końca. Moim zawodnikom dziękuję za wynik, zaangażowanie i realizację założeń.

.

B Sosnowiec   Czarni Sosnowiec – Łazowianka II Łazy   3:0

Piotr Strzałkowski (trener Czarnych): Mówią, że wygranych się nie rozlicza, ale w kolejnych meczach musimy podkręcić tempo oraz poprawić skuteczność. Rywale dawali nam dużo miejsca na grę, a my się dostosowaliśmy i graliśmy wolno. Przez cały mecz staramy się prowadzić grę, lecz musimy zamieniać sytuację na bramki. Dziś udało się to tylko 3 razy, zdecydowanie za mało. W dzisiejszym meczu zagrało kilku zawodników z rocznika 2005, a jeden z nich strzelił 2 bramki. Brawo dla młodzieży, chłopaki zostawiają kawał serca na treningach i meczach. Pracujemy dalej pokornie i czekamy na kolejny mecz ligowy.

.

B Sosnowiec   Przemsza II Siewierz – Promień Strzemieszyce Małe   6:0

Arkadiusz Stefaniak (trener Przemszy II): Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Pokazaliśmy dzisiaj, że doświadczenie z poprzedniego sezonu procentuje. Od samego początku mieliśmy mecz pod kontrolą. Dziękuję zawodnikom za koncentrację od samego początku do samego końca i realizowanie założeń taktycznych. Dziękuje również kibicom, którzy zjawili się licznie na stadionie i wspomagali naszą drużynę!

.

B Sosnowiec   Warta II Zawiercie – KS II Gmina Psary   2:3

Grzegorz Kulawiak (trener Unii Warty): Strata punktów w tym meczu wydawała się niemożliwa, ale że w piłce jak wiemy wszystko jest możliwe i stało się. Z różnych powodów brakło bardzo wielu zawodników, co nikogo nie tłumaczy. Brakło koncentracji, przez co w doliczonym czasie tracimy 3 punkty. Będę dalej uczył tych młodych ludzi gry w piłkę nożną i budowania mentalności zwycięzców.

.

B Sosnowiec  Unia II Dąbrowa Górnicza – KS Giebło   8:0

Marcin Dziurowicz (trener Unii II): Zasłużona wysoka wygrana z drużyną KS Giebło przyszła dość łatwo. Kontrolowaliśmy przebieg tego meczu przez pełne 90 minut, przeciwnik nie stworzył żadnej sytuacji. Cieszy fakt, że zagraliśmy u siebie na płycie głównej w Strzemieszycach, gdzie wspierali nas nasi kibice. 

.

B Sosnowiec   Źródło II Kromołów – Zew Kazimierz   2:5

Bartosz Pawłowski (trener Zew-u): Obawialiśmy się tego meczu z kilku względów, brak kilku podstawowych zawodników, przeciwnik niewygodny. W poprzednim sezonie straciliśmy tam punkty. Dlatego tym bardziej cieszy kolejna wygrana i mega ambitne podejście wszystkich zawodników na boisku i na ławce rezerwowych. Tym meczem kończyliśmy obchody 100-lecia klubu i zwycięstwo było wskazane w tym przypadku. Z meczu na mecz nasza gra wygląda lepiej, ale przeciwnicy nie odpuszczą i musimy zachować koncentrację w każdym kolejnym spotkaniu.

.

B “FUTURE SPORT”   Tychy   Fortuna Wyry – Gol Bieruń   2:0

Grzegorz Rajman (trener Gola): Przegraliśmy mecz, którego nie powinniśmy przegrać. Uważam, byliśmy drużyną lepszą mającą zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, lecz nie wykorzystaliśmy kilku dobrych sytuacji bramkowych, a w kluczowych momentach zabrakło nam jakości. W tym aspekcie doświadczona drużyna Wyr była bardziej konkretna i zdobyła dwie, ze stałych fragmentów gry, chociaż powinniśmy ich uniknąć. Pierwsza z dość dużej odległości w bocznym sektorze boiska, druga bezpośrednio z rzutu rożnego. Żałuję tylko, że nie mogliśmy zagrać w naszym optymalnym składzie, bo od dłuższego czasu zmagamy się z kilkoma kontuzjami, a nasza kadra na obecną chwilę nie jest zbyt okazała. Na domiar złego w dniu meczu niedyspozyjność zgłosił bramkarz, a doświadczony Parusel zagrał raptem 4 minuty. Drużynie Fortuny gratuluję zwycięstwa, a moim chłopakom bardzo dziękuję za wysiłek włożony w to spotkanie, niestety za wrażenia artystyczne punktów się nie otrzymuje. Za tydzień postaramy się zrehabilitować i wygrać kolejny mecz.

źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, podlesianka tv, ruchradzionkow.com, Warta Zawiercie facebook

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl
  • ZAMÓW TANIO PIŁKI SELECT – 530 000 566

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport slaskisport.tv