IV: R. MAJCHRZAK: POTRAFIMY POKONAĆ WIELE PRZECIWNOŚCI

IV “ZINA” LIGA gr.1

Drużyna Warty ubiegłorocznej jesieni zgromadziła siedem punktów mniej, a tym samym miała większą stratę do lidera. Obecny sezon dla podopiecznych trenera Majchrzaka jest na pewno efektywniejszy, o czym choćby świadczą tylko dwie porażki. Dlatego nikt nie ma wątpliwości, że zawiercianie po raz kolejny wiosną powalczą o awans.

Sebastian Dziedzic: Panie Trenerze, kończycie jesień zrównani punktami z “czarnym koniem” rozgrywek z Dąbrowy Górniczej i tylko dwoma oczkami straty do lidera. Nie zmienia to faktu bardzo udanej rundy, z zapleczem na wiosnę, która wprawdzie zawsze jest cięższa, ale tabela nie tylko w czubie jest bardzo spłaszczona i każdy z każdym może wygrać.

Robert Majchrzak: Myślę, że tak, choć szkoda spotkania ze Zniczem, jak również z Radzionkowem. Z Ruchem przegrywaliśmy 0-2 i po bardzo dobrej drugiej połowie, punkt został w Zawierciu. Przebiegu spotkania z Kłobuckiem nie dałoby się wymyśleć. Straciliśmy szybko bramkę, chwilę później jedynego golkipera. Tak już w piłce jest, że “płata figle”, ponieważ Sławek doznał urazu kilka dni wcześniej. Takie spotkania jak wymienione pokazują charakter zespołu i jego siłę, jak również fakt, że potrafimy pokonać wiele przeciwności. Patrząc na całą rundę, oceniam ją jako bardzo udaną. Szkoda tej przerwy, kiedy wypadliśmy na prawie trzy tygodnie i tym samym wypadliśmy z rytmu meczowego. Wiemy jednak jak wygląda sytuacja i nie tylko my musieliśmy się z tym wyzwaniem zmierzyć.  Pandemia powoduje zachorowania, są problemy i z tym trzeba się liczyć. Okres jesieni trzeba uznać za udany i mam nadzieję, że wszyscy wrócą do treningu podczas przygotowań do wiosny.

SD: Pozytywem tej rundy są dwie rzeczy. Pomimo, że to IV liga o półamatorskim charakterze, to w Warcie można dostrzec brak różnicy między młodzieżowcami, a starszymi zawodnikami. Młodzież cały czas robi spory postęp. Poza tym macie indywidualności, jak choćby nawet Damian Adamiecki, który jest w wysokiej formie i “ciągnie” tą drużynę.

RM: Dobrze, że nie ma u nas podziału, że ktoś jest starszy, a ktoś młodszy. Każdy z zawodników chce grać w pierwszej jedenastce, niezależnie od metryki. Cieszę się z zaangażowania na treningach i pracy jaka jest w nie wkładana. To właśnie przynosi efekty. Zdarzają się wykluczenia przez kartki czy urazy, ale cały zespół pracował na ten wynik. Dlatego nie chciałbym wyróżniać tylko Damiana, bo uważam, że cały zespół zasługuje na to. Każdy stanął na wysokości zadania, oczywiście jak to w piłce i rywalizacji przychodzą drobne błędy. Kwestia młodzieżowców i ich postawa daje mi komfort, zwłaszcza przy tym wymogu wynikającego z regulaminu.

SD: Ten sezon zupełnie różni się od rozgrywek 2019/2020, kto Pana najbardziej zaskoczył z tych drużyn, które wystrzeliły z formą.

RM: Liga jest ciekawa i powiem, że tutaj grając z zespołem z dolnej części tabeli, czy górnej to każdy mecz jest inny. Na murawie trzeba prezentować wysoki poziom, bez dekoncentracji. Liga jest bardzo wyrównana, bez faworytów, a przez to jest ciekawsza i w każdym meczu mamy emocje.

SD: Każdy trener prezentuje swoją filozofię, ale często słyszy się od szkoleniowców, że dla dobra chemii drużyny warto w każdej przerwie dokonać delikatnej fluktuacji kadr, co najmniej o dwóch zawodników. Czy tak też będzie w Warcie?

RM: Każdy trener życzyłby sobie, aby drużynę wzmocnić i tym samym podnieść rywalizację. Zobaczymy jak będzie, plany są, ale też jako trener twardo stąpam po ziemi i patrzę na realia. Wartościowego zawodnika w okresie zimowym jest ciężko pozyskać, ale na pewno chcemy szukać dwóch zawodników do tego składu. Jestem optymistycznie nastawiony do przyszłej rundy i do tej drużyny, ponieważ stworzyliśmy bardzo dobrą grupę osób, które mają cel.

SD: Dziękuję za rozmowę.