A TYC: WYMĘCZONA WYGRANA GTS-U BOJSZOWY

2:4

6 bramek w Czułowie…

Jeśli gra lider z ostatnią drużyną i dzieli je prawie 50 punktów, to wynik może być tylko jeden. Lider wygrał, ale o zwycięstwo nie było łatwo…

Początek meczu to 2 poprzeczki gości w pierwszych 3 minutach! W 4 minucie mamy 1:0! Bramkę samobójczą prawie z 30 metrów strzela  Przemysław Wyrobek! Na początek prawdziwe “Futbolowe Jaja”. Goście byli strasznie podenerwowani, bo nic im nie wychodziło, a gospodarze grali sobie na spokojnie to, co umieli… W końcu się udało liderowi wyrównać. W 28 minucie rzut karny wykorzystał Mateusz Wróbel. Gdy wszyscy szykowali się na przerwę, bramkę na 1:2 zdobył w zamieszaniu podbramkowym Mateusz Dudek.   

Druga połowa dobrze rozpoczyna się dla gospodarzy. W 51 minucie mamy rzut rożny i z bliska Piotr Gołosz pakuje piłkę do siatki. Trzeba przyznać, że ekipa Czułowianki bardzo dobrze prezentowała się na boisku i dawała z siebie 200%, by walczyć z liderem. Piłkarze GTS-u nie wyglądali jak lider, który wygrywa mecz za meczem. Może dlatego tak wyglądali, ponieważ nie wszyscy byli obecni z pierwszego składu. W głowie też na pewno siedzi myśl, że to mecz z ostatnią drużyną i łatwo wygramy. Nic bardziej mylnego… Mieliśmy 2:2 i oglądaliśmy akcje z dwóch stron, ale gospodarze popełnili błąd, który kosztował ich stratę 3 bramki. Zdobył ją w 61 minucie Grzegorz Kuźnik. Czułowianka dążyła do remisu, Bojszowy do zdobycia 4 bramki. Udało się to tym drugim. W 88 minucie goście wykonywali rzut rożny. Bramkarz, ani nikt z obrońców tyskiej drużyny nie wybił piłki i Michał Pyrlik strzałem głową pokonał bramkarza gospodarzy.

Jak na pojedynek Dawida z Goliatem, było to bardzo fajne widowisko. Gratulacje dla gospodarzy, którzy się nie przestraszyli lidera i toczyli w miarę wyrównany pojedynek. 

Czułowianka Tychy – GTS Bojszowy   2:4 (1:2)

Wyrobek 4 (samob.), Gołosz 51 – Wróbel 28 (karny), Dudek 45, Kuźnik 61, Pyrlik (głową) 88

« ‹ z 3 › »