Strażak Nowa Wieś awansował do A klasy w dobrym stylu. W kadrze klubu jest kilku dobrych graczy i z doświadczeniem, co ważne, bo to doświadczenie na pewno w A klasie się przyda. Jest też kilku trenerów w składzie Strażaka, co mogło być ważnym punktem tego awansu, ale jak sam trener mówi, że wszyscy sobie pomagają, więc ten zgrany kolektyw ma szansę zaistnieć już w nowej dla Nich klasie rozgrywkowej. Zapraszamy do wywiadu z trenerem Strażaka.

 

Rafał Sacha: Panie Trenerze, na początek gratulacje i takie pytanie, jak smakuje awans?

Kamil Miodek: Na pewno smakuje dobrze, bo część zawodników jeszcze nie zaznała takiego sukcesu jak gra o awans, a co dopiero awans. Cieszy mnie to, że umożliwiliśmy to naszym graczom, żeby poczuli to. Na pewno jest kilku zawodników, których grało w wyższej, w IV lidze, czy okręgówce. Też może nie znali tego smaku awansu, ale na pewno dużo pomogli i też bardzo się cieszą. To też buduje zespół i mam nadzieję, że nie tylko – bo są takie głosy – będziemy grać o utrzymanie, ale tak naprawdę mamy wyższe ambicje, w każdym meczu zawalczyć o punkty i utrzeć nosa tym bardziej renomowanym klubom. Mamy do tego potencjał, mamy tutaj zawodników, mamy zarząd, który dużo daje. Nie odczuwamy jakiejś większej presji. Cieszymy się z każdego meczu i myślę, że to będzie procentować w A klasie i na pewno niejednego zaskoczymy w tej wyższej lidze. 

RS: Przejmując drużynę Strażaka, myślał Pan, że zrobi awans? 

KM: To nie było założenie, że mamy awansować, czy bić się o awans. Bardziej ten brak presji spowodował, że cieszyliśmy się każdym meczem. Do każdego rywala podchodziliśmy z szacunkiem, pełną koncentracją. Z tygodnia na tydzień koncentrowaliśmy się na tym, żeby pokonać lepszego rywala w weekend i to było naszym głównym celem. Właściwie atmosfery tu nie trzeba było budować, bo każdego z chłopaków tutaj znam. Wiedziałem, że wkomponują się w zespół, że będziemy się cieszyć z treningów, z tych spotkań, zwłaszcza w takim okresie jak teraz. Trzeba też powiedzieć, że rywale pomogli, bo pogubili też punkty, dlatego tyle kolejek przed końcem mieliśmy ten awans. Ale tylko sobie zawdzięczamy, swojej grze i swojemu podejściu do treningów, do meczów. To, że mamy teraz awans, widać to po tabeli i bilansie bramkowym, dlatego najbardziej zasłużyliśmy na ten awans ze wszystkich drużyn. Zagraliśmy każdy mecz z zębem, mimo, że czasem nie szło, to pokazaliśmy charakter i chyba rywale się z nami zgodzą, że zasłużyliśmy na ten awans.

RS: Którego z rywali obawialiście się najbardziej. Był ZEW, UKS, Przemsza…

KM: Na pewno jeżeli ktoś to będzie czytał i podam jednego z rywali, to może nie wierzyć, że podam tego rywala, ale to Przemsza II Siewierz. Z mojej perspektywy, jako trenera, obserwatora właśnie ta drużyna popsuła krwi. WG. mnie największy potencjał drzemie w tej drużynie. Wiadomo, Zew to bardzo doświadczona drużyna. UKS Sławków troszeczkę “na prędce” się zgłosili i jeszcze nie są tak dobrze zgrani, choć też dobrze grali. Jednak Przemsza, jeśli chodzi o motorykę, o potencjał to na pewno rezerwy Przemszy.  

RS: Jeśli chodzi o waszą kadrę, to jest tutaj taka ciekawostka. W kadrze tej jest sześciu trenerów. Jak to jest przed meczem z ustalaniem taktyki mając sześciu trenerów. Chyba ciężko? (uśmiech)…

KM: Myślę, że jest łatwiej (uśmiech), bo na pewno takie typowe zagadnienia trenerskie szybciej łapią zawodnicy. Bo najpierw jakby rozmawiamy w swoim slangu trenerskim, a potem to tłumaczymy reszcie zawodników i z meczu na mecz, oni to już potrafią przyswoić. Wiedzą, że to co robimy i mówimy ma sens. Może się komuś wydawać, że to A czy B klasa, ale pewne rzeczy ćwiczymy na treningach. Pewne schematy gry, pewne rozegranie akcji ofensywnych i defensywnych i widzę, że jest to bardzo pomocne. Dlatego też Ci trenerzy, co są tutaj zawodnikami to pomagają. Raz Oni przekażą coś mi, czego ja nie widzę i potem na treningach to sobie tłumaczymy i korygujemy błędy. Dlatego też nie ma z tym problemu, że jest u nas tylu trenerów w składzie. Jesteśmy otwarci i wzajemnie się uzupełniamy. A co do trenerów – myślę już ogólnie, to trzeba mieć otwartą głowę i umysł, wszystko przyjmować, wszystko analizować, doświadczać przede wszystkim. Cały czas uczymy się nowych rzeczy, więc mamy otwarte umysły. Jeden drugiemu powie i rzeczywiście to później wychodzi na meczu. 

RS: W ostatnim czasie kładąc się spać na pewno Pan myślał jaka będzie kadra na A klasę. Myśli Pan, że ta drużyna jest optymalna, czy trzeba coś zmienić?

KM: Ogólnie mówiąc przejmując drużynę nie chciałem robić w niej rewolucji. Chciałem, żeby trzon tej drużyny stanowili chłopaki stąd, lokalni i to było dla mnie najważniejsze. Ważne też było to, żeby utrzymać tych zawodników, którzy występują tutaj od lat, są związani z lokalną społecznością. Jeżeli mieli przyjść zawodnicy, to tacy, którzy będą wzmocnieniem. Teraz jak ktoś dołączy do nas – też szukam, nie powiem, że nie, zawodników którzy są związani i mieszkają tutaj w gminie. Na pewno mam na oku i nie będę podawał nazwisk, bo nie wiem, czy Ci zawodnicy sobie życzą, ale są zawodnicy z A klasy, którzy mieszkają tutaj w Nowej Wsi. Są zawodnicy, którzy też grają w zespołach B klasy, a dojeżdżają gdzieś, dlatego jesteśmy nimi zainteresowani. Nie tylko na jeden sezon, tylko żeby byli związani na dłużej. Jak mówię, mamy 4-5 zawodników A, B klasowych na oku. Jeżeli też ktoś będzie spoza gminy, też może być, ale musi to już być wzmocnienie, które da jakość i podciągnie mentalnie zawodników.  

RS: Gdzie Pan widzi Strażaka w nowym sezonie w A klasie, na jakim miejscu?

KM: Niektórzy trenerzy zawsze mówią przed sezonem jakie mają założenia. My zawsze mimo wysokich wygranych podchodziliśmy do rywali z szacunkiem. Tak samo będzie w A klasie. Do każdego rywala, bez względu na tabelę, będziemy podchodzić z pełnym szacunkiem i do 90 minuty będziemy dawać z siebie wszystko. Nie mierzymy w żadne miejsce i wierzę, że nie będziemy walczyć o utrzymanie. W każdym meczu będziemy dla przeciwnika groźnym rywalem i żeby nie mieli łatwo z nami. W A klasie każdy mecz będziemy grać na 100 %. Najważniejsze jest, żeby cieszyć się grą, Wzmocnimy się i będziemy chcieli utrzeć nosa tym najmocniejszym, bo jak wiadomo A klasa sosnowiecka jest (tak mówi większość przynajmniej) najmocniejsza na południu Polski, a kto wie czy i nie w Polsce. Jak wyjdzie, to jak zawsze zweryfikuje boisko. 

RS: Dziękuję za rozmowę i życzę Wam powodzenia w A klasie.

.
źródło: własne, Rafał Sacha

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl
  • ZAMÓW TANIO PIŁKI SELECT – 530 000 566

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport