I: MECZ NA SZCZYCIE DLA ARKI

  0:1

“Guantanamera, Gdynia to miasto lidera…” – tak śpiewali kibice Arki po wygranym meczu z GKS-em…

Arka Gdynia w meczu na szczycie pokonała GKS Tychy 1:0 i została liderem. Sam mecz jednak rozczarował, wprawdzie były momenty, że pod bramkami się coś działo, ale jak na mecz dwóch drużyn z pierwszych dwóch miejsc mogło być lepiej… Wyglądało to tak, jakby jedna bramka miała zdecydować o tym, kto wygra. Jak się później okazało, tak było…

W 4 minucie goście mieli 100 % sytuację na strzelenie bramki. Gojny zagrał piłkę do Skóry, a ten będą na jedenastym metrze strzelił wprost w Kikolskiego. Tyszanie odpowiedzieli w 25 minucie strzałem Radeckiego z 25 metrów, ale Lenarcik nie daje się zaskoczyć. W 38 minucie Czubak w sytuacji sam na sam przegrywa pojedynek z Kikolskim. Pierwsza, wyrównana połowa kończy się bezbramkowym remisem. 

W 51 minucie padła jedyna bramka meczu. Goście ładnie rozegrali rzut rożny, piłkę dostał Kobacki i wrzucił ją w pole karne, a tam Czubak ładną główką pokonał bramkarza gospodarzy. Gospodarze próbowali wyrównać, ale obrona Arki grała bardzo dobrze. W 87 minucie Gaprindashvili stanął oko w oko z Kikolskim, ale bramkarz GKS-u był na posterunku.  W 91 minucie tyszanie ładnie pograli przed polem karnym i w tej akcji przewrócił się Śpiączka. Gospodarze domagali się rzutu karnego, ale sędzia Damian Sylwestrzak po konsultacji z wozem VAR nie wskazał na wapno. Nic się już więcej nie wydarzyło i 3 punkty Arka zabrała ze sobą do Gdyni, zostając jednocześnie nowym liderem.

GKS Tychy – Arka Gdynia   0:1 (0:0)

51 Czubak (głową)

« ‹ z 4 › »

źródło: własne, lokalnapilka.pl

foto: lokalnapilka.pl