1:1

Warta w poprzednim sezonie miała patent na sobotniego rywala, ale ostatnio gra w kratkę, natomiast Szombry po objęciu zespołu przez nowego trenera złapali punktowy oddech. Dlatego pewnie presja punktowa spowodowała, że sobotnie spotkanie nie było ładne dla oka widza.

Po spotkaniu padły słuszne słowa, że ładne w tym meczu były tylko bramki i parady bramkarskie. Ostatecznie 90 minutowa rywalizacja zakończyła się pierwszym remisem zawiercian na wyjeździe i pierwszą stratą dwóch punków GKS-u pod wodzą trenera Kiełba.

Już pierwsza klarowna sytuacja po stronie gospodarzy przyniosła im bramkę. Z boku boiska, bliżej środkowej strefy zszedł Balon i uderzył obok rąk Będkowskiego, który był bez szans. O tą niefrasobliwość w kryciu wiele pretensji do swoich podopiecznych miał trener Mańdok. Cztery minuty później daleki wyrzut z autu spowodował, że piłka spadła przed Będkowskim i Zającem, ale szybszy był ten pierwszy. Wraz z kolejnymi minutami impet gospodarzy malał, a sprawy w swoje ręce brali zawodnicy z Brazylii. Najpierw w rękawice Wierzbickiego główkował Italo po zagraniu Neisona, następnie ten drugi główkował aż z 15 metra tuż obok bramki. W 22 minucie pressing Warty skończył się nieporozumieniem bramkarza z defensorem, którzy się zderzyli, a piłka kierowała się do siatki. Jej cel został jednak nieosiągnięty, ponieważ futbolówkę przed linią wybijał obrońca Zielonych. Ostatnia ciekawa akcja miała miejsce po drugiej stronie, kiedy Moritz uruchomił Janickiego, a strzał młodego bocznego pomocnika został zblokowany głową na róg.

Drużyna Warty widząc, że Szombierki po bramce zeszły z tonu, od początku zaczęli zatrudniać Wierzbickiego. Już w 47 minucie daleko wybrał się Italo podał do Neisona, a ten huknął w kierunku okienka jednak muśnięcie piłki przez bramkarza spowodowało, że ta spadła na poprzeczkę. W 58 minucie golkiper GKS-u był bez szans, ponieważ podobnie jak Balon Adamiecki nie miał krycia i uderzył a”la spadający liść z 16 metra i piłka wpadła do lewej strony bramki. Jedenaście minut później, błąd w wyprowadzeniu mógł sporo kosztować gości, ponieważ piłkę przejął Balon dośrodkował w pole karne, a tam tylko minimalnie z piłką minął się Zając. To nie był jednak koniec, ponieważ do futbolówki doszedł Polak, ale jego strzał wylądował w rękawicach Będkowskiego. Chwilę później sędzia zastosował przywilej, a Adamiecki zagrał w pole karne, gdzie niespodziewanie przed Wierzbickim wyrósł Neison, przez co bramkarz bardzo instynktownie odbił piłkę zmierzającą do bramki. W 78 minucie idealną szansę miał Moritz, który dostał piłkę na nos z prawej strony, ale trafił ponownie jak kolega w rękawice Będkowskiego. W końcówce spotkania swoje szanse miał jeszcze Bartusiak, który strzelał nad poprzeczką oraz gospodarze, którzy domagali się karnego za kopnięcie w stopę Wagnera. Arbiter główny był jednak innego zdania i kontynuował grę.

 

SZOMBIERKI BYTOM – WARTA ZAWIERCIE   1:1 (1:0)

Balon 3 – Adamiecki 58

GKS: Wierzbicki- Stefaniak, Kruppa, Oracz, Śliwa- Balon (80. Tsuleiskiri), Łebko, Waśkiewicz (69. Wagner), Moritz, Janicki (57. Polak)- Zając (75. Rusz)

KP: Będkowski- Chmielewski, Italo, Klama, Kamiński- Maszczyk (57. Gwóźdź), Gajecki, Bartusiak, Neison- Bębenek- Adamiecki

« z 2 »

 

źródło: własne, Sebastian Dziedzic

foto: lokalnapilka.pl

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków 
  • STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport slaskisport.tv