LE: BEZ NIESPODZIANKI W KRAKOWIE

  1:2

Lepsi o jedną bramkę…

Wielu kibiców twierdziło, że goście z Wiednia “przejadą” się po piłkarzach Wisły i wygrają wysoko, tymczasem zawodnicy Rapidu musieli się sporo namęczyć, by w ostatecznym rozrachunku wygrać 1:2. 

Pierwsi na prowadzenie wyszli goście, po strzale w 37 minucie Isaka Janssona. Do momentu straty bramki, krakowianie stworzyli sobie kilka sytuacji, ale tego wieczoru byli nieskuteczni. Tuż przed przerwą Bendeguz Bolla sfaulował Oliviera Sukiennickiego. Wejście Węgra było bardzo ostre. Początkowo gracz ekipy z Wiednia otrzymał żółtą kartkę, lecz po analizie VAR sędzia odwołał swoją decyzję i pokazał 24-latkowi czerwony kartonik. Do przerwy zatem 0:1

Po przerwie, gospodarze ruszyli bardzo odważnie na gości (strzał Łukasza Zwolińskiego w słupek). I gdy się wydawało, że tak będzie przez całą drugą połowę, to Wiślacy nagle stanęli. W 53 minucie uderzył z dystansu Matthias Seidl i piłka wpadła do siatki, ku zdziwieniu wszystkich kibiców Wisły – bo wydawać by się mogło, że grający z przewagą piłkarze Kazimierza Moskala zaraz wyrównają. Przy wyniku 0:2 Wiślacy szukali bramki kontaktowej i ją znaleźli. W 79 minucie gry strzał oddał Marc Carbo. Futbolówka po jego uderzeniu odbiła się od Maximiliana Hofmanna i wpadła do siatki. Niestety na więcej już brakło czasu i na rewanż do Wiednia w lepszych humorach udadzą się piłkarze Rapidu. 

Wisła Kraków – Rapid Wiedeń   1:2 (0:1)

Hoffman 79 (sam.) – Jansson 36, Seidl 53

« ‹ z 4 › »