LKS Żyglin

Po dobrym i emocjonującym sezonie LKS Żyglin znów ma okręgówkę. Po 5 latach ekipa Sebastiana Żaka będzie miała możliwość spotkać się i sprawdzić na poziomie ligi okręgowej. Oto co nam powiedział trener drużyny: 

Rafał Sacha: Panie trenerze i znów mamy okręgówkę w Żyglinie…

Sebastian Żak: Tak jest, wróciliśmy tam gdzie nasze miejsce. To był tym razem plan długoterminowy. Cieszymy się bardzo, tym razem droga była bardziej kręta. Poprzednio dostałem drużynę, która była już zbudowana i potrzebowała kilku korekt. Teraz parę lat budowaliśmy, małymi kroczkami, pojedynczymi transferami. Było czasami ciężko, ale smakowało inaczej. Na pewno dało mi też inne spojrzenie na piłkę, rozgrywki i ludzi, którzy w tym siedzą.

RS: Czy po tych 5 latach od pierwszego pobytu, wie Pan jak teraz grać, by się utrzymać w tym sezonie?

SŻ: Takie nasze szczęście, że jak Żyglin awansuje liga jest zawsze mocna. Niektóre drużyny w dwa, czy trzy lata spokojnie grając w lidze okręgowej nie zdobyły tyle punktów, co my za pierwszym razem. Ale nie patrzymy na to. Myślę, że wtedy brakło mieszanki mojego doświadczenia, kadry jak i podejścia lokalnej społeczności. Doświadczenie jest większe, kadra będzie szersza. Czy uda się nakłonić lokalną społeczność do współpracy? To chyba klucz do utrzymania. Ci, co mnie znają wiedzą, że nie jestem zwolennikiem rewolucji kadrowych, jestem zwolennikiem pracy długoterminowej. Nie szukam armii zaciężnej, ale potrzebuję pomocy, by to kontynuować. Wiemy jak walczyć, ale czy uda się przekonać innych do zaangażowania? Jeżeli tak, Żyglin zrobi kolejny krok i będzie parę lat na wyższym poziomie. Jeżeli nie, trochę zostawimy to szczęściu, więc może być różnie. I wtedy to chyba mój ostatni sezon. Moja misja dobiegnie końca.

RS: Proszę powiedzieć jak będzie wyglądać kadra na ten sezon. Czy będzie dużo roszad?

SŻ: Awansowaliśmy szeroką kadrą i taki mamy plan. 18-tka mocno wyrównana, która będzie gotowa do wojny. Wszyscy zawodnicy muszą mieć świadomość, że wychodząc muszą walczyć obojętnie ile minut dostaną. Rewolucji nie będzie. Ci, którzy awansowali zasługują na nagrodę i grę wyżej. Wierzę, że przy małych korektach kadrowych poradzą sobie. Więc wzmocnimy się na pewno, lecz rozsądnie. Bez tego nie mamy czego szukać w lidze okręgowej.  

RS: W którym momencie wyczuł Pan, że jest szansa na awans? Konkurencję mieliście mocną…

SŻ: Po zimie czułem, że jest w drużynie gaz i wiara, lecz później pandemia zablokowała nas na parę tygodni. Trochę zbiło nas to z tropu. Lecz gdy liga ruszyła, z spotkania na spotkanie rozkręcaliśmy się. Po paru kolejkach widząc jak inni potykają się i gubią punkty poczuliśmy, że nie możemy tego odpuścić, że jest szansa i grzechem byłoby tego nie wykorzystać. 

RS: Strzeliliście najwięcej bramek. Czy wg. Pana to atak był najmocniejszą Waszą stroną?

SŻ: Gdy robiliśmy poprzedni awans wszystko było oparte na obronie, teraz na ten sezon zmieniliśmy ustawienie. Kładliśmy większy nacisk na atak, staraliśmy się atakować większą liczbą zawodników. To wszystko fajnie zaskoczyło, z czego zrodziły się fajne liczby w ataku. Liczby fajnie “łechtają” ego, ale mnie za bardzo nie interesują. Stąd mogę powiedzieć, że najsilniejszą naszą stroną była szeroka kadra. Dała nam możliwości, by ciągle być groźnym, ale i skutecznym w obronie.  

RS: Tworzy Pan razem z Markiem Barczykiem i Arturem Ścierskim taką można powiedzieć “świętą trójcę”, która czuwa nad atmosferą w klubie. Dzięki tej atmosferze szybko wkomponowali się nowi zawodnicy, a i “starzy” grali jak z nut. Jak widać dobra atmosfera pomogła w awansie.

SŻ: Dobra atmosfera w drużynie to ważna rzecz. Zdaje sobie sprawę, że nie jest łatwo zawodnikom, którzy grali mało, jednak byli, chodzili, czekali na swoją szansę. Ich mocno szanuję i doceniam. Dziękuję im, że wytrwali i byli częścią tego zwycięskiego teamu. Artur i Marek, czy Jurek prezes to ludzie, którzy zawsze będą kojarzeni z Żyglinem. To ich klub. To oni tworzą ten trzon. Ja będę zawsze “cudzy”, ale chyba potrzebowali człowieka, który jest z zewnątrz, nie zaangażowanego w lokalne spory, który spoił te wszystkie elementy. “Cudzość” ta motywuje mnie do jeszcze większej pracy, by przekonać wszystkich jak ważne jest dla mnie to miejsce, gdzie spełniam się sportowo. 

RS: Gdy pojawiamy się na stadionie, to jest coś remontowane albo odnowione. Tym razem jest nowa trybuna. Można powiedzieć, że w Żyglinie widzimy ciągły rozwój. Takie rzeczy się chwali!

SŻ: Ciągle się rozwijamy, ciągle mamy nowe plany i ciągle w Żyglinie coś się dzieje. Nie umiemy usiedzieć w miejscu. Działamy charytatywnie, rozwijamy bazę (trybuny, ogrodzenie, dodatkowy teren do treningów, w planach boisko do siatkówki, siatkonogi , powstanie tv Żyglin i wiele innych rzeczy), rozwijamy Akademię. Zmieniamy się sportowo,  organizacyjnie jak i wizerunkowo. Chcemy po sobie zostawić coś fajnego. Obiekt, ale i wspomnienia.

RS: Pobawmy się. Na jakim miejscu skończy Żyglin ten sezon?

SŻ: Jeżeli wszystko wypali, czyli połączymy siły, klub z lokalną przedsiębiorczością Żyglin utrzyma się w środku tabeli. I będzie robił kolejne kroki do przodu. Wierzę, że tak się stanie. Taki mam cel, niezależnie jak długo będę trenerem bo: Ten Klub to cząstka Każdego z Nas🤍💙!!!

RS: Dziękuję za rozmowę i życzę spełnienia wszystkich planów.

 

źródło: własne, Rafał Sacha

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl
  • ZAMÓW TANIO PIŁKI SELECT – 530 000 566

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport