Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

Sengam Sport

IV gr.1   Zagłębie II Sosnowiec – Śląsk Demarko Świętochłowice   2:1

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Brak koncentracji w grze obronnej, zdecydował o szybkiej stracie bramki. Mimo późniejszej dominacji, przewagi nie padały bramki dla nas. Gra z naszej strony dobrze wyglądała, mieliśmy dużo sytuacji, tylko skuteczność szwankowała. Przeciwnik mocno stał w obronie, więc musieliśmy zmienić sposób grania, jeśli chodzi o finalizację akcji. Mieliśmy pomysł, by skuteczniej finalizować nasze akcje. Wszedł Mikołaj i po dośrodkowaniu do niego padła zwycięska bramka. Dziękuję wszystkim graczom za współpracę, zarówno tym z pierwszej drużyny, jak i „Dwójki”. Moje gratulacje za wygraną z ŁKS-em i Śląskiem Świętochłowice.

Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Wiedzieliśmy, czego się spodziewać po tym meczu, szczególnie po informacji, że w składzie Zagłębia znajduje się 8 zawodników pierwszej drużyny, będących dzień wcześniej w kadrze, która pokonała w 1. lidze ŁKS Łódź. Mimo wszystko byliśmy zdeterminowani, by wrócić do domu z punktami. W pierwszej połowie dobrze realizowaliśmy to, co sobie założyliśmy w szatni. Mimo oczywistej przewagi gospodarzy w posiadaniu piłki, w statystyce strzałów na bramkę rywala nie było tak dużej różnicy. Płynnie przechodziliśmy do kontrataków, po jednym z nich, po świetnym dograniu Kamila Swikszcza, Karol Szulc zdobył bramkę. Wynik 0:1 utrzymywał się 82 minuty, tym bardziej ciężko pogodzić się z tą porażką. W drugiej połowie przewaga Zagłębia była większa. Pierwszą bramkę tracimy z rzutu karnego, po dość przypadkowej ręce, to obniżyło naszą koncentrację i po paru minutach straciliśmy kolejnego gola… Ten mecz kosztował nas wiele sił, patrząc na pracę jaką na boisku wykonali nasi zawodnicy, jest mi po prostu przykro, że nie zostali nagrodzeni za to punktami. Taka jest piłka, trzeba uznać klasę rywala. Martwi mnie kontuzja jakiej doznał dobrze dziś dysponowany Kamil Swikszcz… mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia! Musimy skupić się na regeneracji i środowym meczu z Szombierkami.

IV gr.1   Drama Zbrosławice – Victoria Częstochowa   4:1

Dariusz Dwojak (trener Dramy): Zacznę nietypowo. W końcu zagraliśmy na super przygotowanej murawie, bo do tej pory aura nie sprzyjała. Jeżeli chodzi o mecz, to sami żeśmy sobie stworzyli problemy. Pierwsza połowa, prowadzimy 2:0, mamy sytuacje na trzy i cztery. Goście też mieli jedną sytuację. Druga połowa słaba w naszym wykonaniu, szczególnie pierwsze dwadzieścia minut. Tracimy bramkę, dostajemy drugą żółtą kartkę i robi się nieciekawie. Goście mają sytuację na remis, ale to my w dziesięciu zdobywamy dwie bramki i wygrywamy 4:1. Wynik raczej za wysoki, goście zagrali dobry mecz, ale powiem tak, dzisiaj to nam sprzyjało szczęście i znowu dopisujemy trzy punkty, które w mojej ocenie dają nam pewne utrzymanie. Cel został osiągnięty. Teraz możemy zrobić coś więcej, my już nic nie musimy, ale chcemy grać o coś więcej.

IV gr.1  Unia Rędziny – Przemsza Siewierz   0:3

Mateusz Mańdok (trener Przemszy): Wygrywamy bardzo ważny mecz. Mamy swoje problemy, ale sprawdza się powiedzenie, że „Sukces rodzi się w bólach”. Czapki z głów przed moimi zawodnikami, za serducho zostawione na boisku i ryzykowanie zdrowiem w niektórych przypadkach. Plan na ten mecz wypalił w 100 procentach. Chwała Drużynie, że uwierzyła w niego i skrupulatnie go zrealizowała. Zmieniliśmy ustawienie, które miało pozamykać przestrzenie i zniwelować mocne strony Unii. Tak też się stało. Gospodarze wykreowali sobie tylko jedną okazję bramkową. My cierpliwie czekaliśmy na swoje szanse i gdy się pojawiły, wykorzystaliśmy je z bezwzględnością kata.

IV gr.1   Unia Kosztowy – Unia Dąbrowa Górnicza    2:1

Krystian Odrobiński (trener Unii): Mecz zaczął się dla nas fatalnie. Cieszy to, że chłopaki super zareagowali i udało się wygrać z dobrze zorganizowaną drużyną z Dąbrowy. Potrzebujemy złapać jakąś serię, bo kolejki uciekają, a punktów brakuje. Jedziemy teraz do zespołu walczącego o awans, ale dla nas każdy mecz jest jak Finał.

Dariusz Klacza (trener Unii): Kolejna porażka pokazuje, że praca, którą wspólnie wykonujemy na treningach nie broni się na boisku. Pora wyciągnąć konsekwencje, z naszej katastrofalnej rundy rewanżowej. Osobiście, wiem gdzie leży problem i Zespół też wie. Czas na rozmowę i decyzję Zarządu. Jakie będą wnioski tej rozmowy, pokaże najbliższy czas.

IV gr.1  MKS Myszków – Podlesianka Katowice   4:1

Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Bolesna porażka, o której musimy jak najszybciej zapomnieć. Mój zespół w żadnym momencie nie ustępował rywalom, a długimi momentami, to my byliśmy stroną mocno dominującą. Takie mecze są jednak solą futbolu, bo nie zawsze wygrywa drużyna lepsza, ale zawsze robi to skuteczniejsza. Nasza sytuacja w tabeli się skomplikowała, ale jestem pewny, że wiele zwrotów akcji jeszcze przed nami.

IV gr.2   LKS Czaniec – Polonia Łaziska Górne   2:2

Piotr Mrozek (trener Polonii): Nic nie zapowiadało, że możemy stracić punkty. Do przypadkowo straconej bramki mogliśmy zamknąć mecz, ale podejmowaliśmy złe decyzje w finalizacji akcji. Za dużo w tym było emocji, a za mało wyrachowania. W imieniu naszych bezpośrednich przeciwników w walce o 1 miejsce, chciałbym również podziękować sędziom za podejmowane decyzje. Straciliśmy już 7 punktów, a w najbliższym meczu pauzuje nasz kapitan. Dobrze, że dbają, aby rozgrywki były atrakcyjne. Z trudnego terenu wyciągamy cenny punkt…, który pozwala nam wierzyć w sukces.

IV gr.2   Unia Turza Śląska – MKS Lędziny   4:0

Adrian Napierała (trener MKS): Jeżeli chce się myśleć o dobrym rezultacie z faworytem ligi, to trzeba być w pełnym składzie i w dobrej dyspozycji. U nas zabrakło 5 podstawowych zawodników, a na bramce debiutował zawodnik z rocznika 2007. Wynik jest trochę za wysoki, bo 3 bramki straciliśmy w końcowym fragmencie gry. Przy stanie 1-0 dla gospodarzy, mieliśmy swoje dwie sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Gospodarze byli zdecydowanie lepsi z gry i wygrali zasłużenie. My jesteśmy świadomi tego, w których spotkaniach możemy wygrać, a w których musimy.

IV gr.2   Gwarek Ornontowice – LKS Bełk   0:2

Marcin Domagała (trener LKS): Wygraliśmy uważam zasłużenie, pomimo tego, że przeciwnik bronił się dzielnie, to nie stworzył żadnych klarownych sytuacji, w przeciągu całego meczu. My kontrolowaliśmy grę , może poza, w miarę wyrównaną pierwszą połową. Byliśmy myślę, że zespołem konkretniejszym. Wygrana na trudnym terenie bardzo cieszy, zwłaszcza to, że nie tracimy po raz kolejny bramki. 

LO 1   Bytom-Zabrze   Start Sierakowice – Concordia Knurów   2:1

Robert Gąsior (trener Startu): Początek meczu to nasza dominacja, lecz znowu nie wykorzystujemy sytuacji podbramkowych, a przeciwnik po naszym błędzie w wyprowadzeniu piłki, wyprowadza kontrę i strzela bramkę po rykoszecie – znowu pechowo piłka się odbija po nodze naszego obrońcy. Na szczęście gramy dalej swoje i strzelamy dwie bramki, po ładnych, składnych akcjach. Szkoda, że tylko dwie, bo sytuacji było o wiele więcej. Po zmianie stron zamiast strzelić bramki i dobić przeciwnika, to robimy sobie nerwową końcówkę, gdzie goście nas zdominowali, ale na szczęście wynik nie zmienił się do końca spotkania. Cieszymy się, że w końcu zdobywamy 3 punkty u siebie, ale dużo rzeczy mamy jeszcze do poprawy. Stawka jest bardzo wyrównana, więc trzeba punktować w każdym meczu, a już w środę czeka nas ciężka przeprawa w Przyszowicach, gdzie wszystkich kibiców serdecznie zapraszam!

LO 1   Bytom-Zabrze   Sośnica Gliwice – Orzeł Miedary   0:2

Łukasz Gad (trener Sośnicy): Mimo niekorzystnego wyniku, możemy być zadowoleni z naszej postawy na boisku. Organizacja gry, wykonywanie założeń przedmeczowych i konsekwencja były na dobrym poziomie. Niestety zabrakło nam koncentracji w najmniej spodziewanych momentach, przez co straciliśmy bramki. Dziękuję całemu zespołowi za ten mecz, bo włożyli w niego dużo serca, ale również jakości i mądrości piłkarskiej. Mamy kolejny materiał do analizy, wiemy co musimy poprawić i pracujemy dalej. Gratulacje dla drużyny przeciwnej.

Sebastian Foszmańczyk (trener Orła): To był ciężki mecz, ponieważ cała drużyna z Sośnicy była na własnej połowie i trudno było nam się przebić przez ich defensywę. Pewnie nie raz już to podkreślałem, ale cieszę się z prowadzenia tych chłopaków. Widać, że praca którą wykonujemy daje efekty i nie ważne kto jest na boisku. Założenia, które sobie zakładamy w 100% wykonujemy. Gratulacje dla drużyny przeciwnej, bo pokazali charakter i nie było łatwo o zwycięstwo. W tym tygodniu możemy przypieczętować upragniony awans do 4 ligi, ale nawet ten fakt nie spowoduje, że odpuścimy resztę meczy. Już nie możemy do czekać się kolejnego spotkania i cieszy fakt, że to już w środę.

LO 1   Bytom-Zabrze   Nitron Krupski Młyn – Silesia Miechowice   0:5

Marek Suker (trener Silesii): Wszyscy interesujący się naszą ligą wiedzą, w jakiej sytuacji w tabeli jest drużyna Nitronu. W związku z tym, zwycięstwo dziś było obowiązkiem i udało się je odnieść w miarę spokojnie, bez kartek, kontuzji i niepotrzebnych nerwów. Udało się przy tym poszafować siłami graczy, którzy mieli rozegranych najwięcej minut. Warto odnotować debiuty w dorosłej piłce dwóch chłopaków, z naszej drużyny juniorów: Kuba Olszewski (rocznik 2006), oraz Szymon Gondek (rocznik 2008). Szczególnie gratulację dla Szymona. Dwa dni temu skończył 15 lat i dopiero, co nabył uprawnienia do gry w seniorach, wiadomo jaka w bramce jest odpowiedzialność, zagrał 90 minut, nie popełnił błędu i zachował czyste konto, wielkie brawa dla niego. Kolejne mecze zagramy z sąsiadami w tabeli i zweryfikujemy, o co jesteśmy w stanie zagrać, w końcowej części sezonu.

LO 1   Bytom-Zabrze   Tempo Paniówki – Gwiazda Chudów   2:3

Michał Szyguła (trener Gwiazdy): Do meczu z Tempem Paniówki, podchodziliśmy po raz kolejny z dużymi problemami kadrowymi, gdyż wysyp kontuzji towarzyszy nam niestety od początku rundy. Po 3 pechowych porażkach powiedzieliśmy sobie w szatni, że nie ma lepszego momentu na przełamanie, niż mecz derbowy z rywalem zza miedzy… Wyszliśmy zmotywowani, zjednoczeni i z konkretnym planem na mecz. W końcu się udało, wygrywamy 3:2, jak najbardziej zasłużenie, po dobrym meczu z naszej strony i ogólnie przyjemnym dla kibiców meczu, rozegranym na niezłym poziomie… Było wszystko – walka, gole, zwroty akcji, kartki, drobne spięcia i emocje do ostatniego gwizdka – w dwóch słowach: prawdziwe derby! Gratulacje dla moich chłopaków! 3 punkty pojechały do Chudowa. Teraz zrobimy wszystko, żeby kolejne 3 punkty w środę zostały w Chudowie…

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Sarmacja Będzin – MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie   1:1

Paweł Gasik (trener Sarmacji): W mecz lepiej weszła Siemianowiczanka, która narzuciła bardzo dużą intensywność meczu. Dzięki wysokiemu pressingowi, odebrali nam piłkę w okolicach naszego pola karnego, co w konsekwencji zakończyło się rzutem karnym, z którego padła bramka. Druga część wyglądała zgoła inaczej, zaprezentowaliśmy się zdecydowanie lepiej, ale na nagrodę musieliśmy czekać, aż do 94 minuty. Ostatni rzut wolny, nasz bramkarz w polu karnym, dzięki czemu jeden zawodnik pozostał bez opieki,, co w konsekwencji kończy się rzutem karnym, który również zamieniamy na bramkę. Bardzo cenny punkt pod względem mentalnym, gdyż chłopcy zostali nagrodzeni za konsekwencje i dążenie do celu, oraz podtrzymujemy serię bez porażki i mam nadzieję, że będziemy ją dalej budować i będzie trwać jak najdłużej.

Krzysztof Szybielok (trener MKS): Chciałbym, aby era Panów z brzuszkami szalejącymi na linii, w roli sędziego liniowego się zakończyła… tyle o pracy sędziego liniowego w tym meczu. Frustracja i niezadowolenie z końcowego wyniku jest i długo będzie. Można przegrać, lub zremisować w 94 minucie meczu po karnym, lub w innych okolicznościach to jest sport. Jednak nie można się pogodzić z tym, że sędzia dyktuje rzut karny w 94 minucie meczu, bo po prostu jest złośliwy i myśli, że jest królem na boisku. Można się pomylić jak najbardziej, podjąć błędną decyzję, ale złośliwość w pracy sędziego? To jest nie do zaakceptowania!

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Górnik Wojkowice – Ruch II Chorzów   0:1

Maciej Strzemiński (trener Górnika Wojkowice): Należą się ogromne brawa moim chłopakom. Podejmowaliśmy lidera i nie przestraszyliśmy się. Mieliśmy swoje sytuacje na zdobycie bramki zwycięskiej. Jak to mówią, szczęście sprzyja lepszym, straciliśmy bramkę w 94 minucie. Mieliśmy jeszcze sytuacje na 1:1, ale piłka dzisiaj nie chciała wpaść do bramki Ruchu.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   AKS Mikołów – RKS Grodziec   3:1

Adam Krzęciesa (trener AKS): Nie można odmówić chłopakom chęci w dzisiejszym meczu, ale gra pozostawiała wiele do życzenia. Drużyna gości zaprezentowała się słabo, więc pomimo tego, że nie graliśmy dobrze wygraliśmy spokojnie. Dziękuję chłopakom za wysiłek, jaki włożyli w ten mecz i wygraną, bo w końcu chodzi o 3 punkty w każdym meczu.

Mariusz Grząba (trener RKS): Spotkaliśmy się dzisiaj z drużyną z TOP 3, czyli jedną z trzech najsilniejszych w naszej lidze. Niestety, nie można wygrać meczu, jak się nie wykorzystuje takich sytuacji, jakie my mamy w meczach. Dzisiaj w 30 minucie meczu mamy setkę na 1:0 i zamiast prowadzić do przerwy, w ostatnich trzech minutach pierwszej połowy popełniamy dwa błędy (rzut rożny i zawodnik nie pilnowany trafia z 6 metrów i pozwalamy oddać strzał z 25 metrów) i tracimy dwie bramki. Druga połowa i rzut karny dla gospodarzy i trzecia bramka. Na pewno plus, że drużyna się nie poddaje. Zdobywamy bramkę na 3:1 i mamy 3 kolejne setki, które marnujemy w niewytłumaczalny sposób. Mimo, że gospodarze mieli w tym meczu przewagę w posiadaniu piłki, wcale nie musieliśmy wyjechać z Mikołowa bez punktu. Niestety, przeciwnik wykorzystuje nasze błędy, a my nie wykorzystujemy swoich sytuacji, które muszą się kończyć bramkami, jeżeli chcemy punktować. I to jest kolejny mecz, w którym nasza skuteczność woła o pomstę do nieba !!!

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Górnik MK Katowice – Niwy Brudzowice   3:3

Rafał Sadowski (trener Niw): Nie zamykamy meczu w momencie najbardziej dla nas sprzyjającym i po raz kolejny tracimy dwa punkty. Niedosyt, który nam został, musimy w sposób pozytywny przełożyć na kolejne spotkanie.

LO 5   Bielsko-Biała-Tychy   JUW-e Jaroszowice – BKS Stal Bielsko-Biała   2:1

Grzegorz Chrząścik (trener JUW-e): Od początku, goście próbowali zakładać wysoki pressing, ale wzorowo sobie poradziliśmy i pierwsza połowa to bardzo dobra gra z naszej strony, udokumentowana zdobyciem gola. Niestety dla nas, w drugiej połowie drużyna BKS-u wyszła odmieniona, przejęła kontrolę nad meczem i doprowadziła do wyrównania. Po bramce chcieli im za ciosem, ale w końcówce jedna z nielicznych, naszych udanych kontr kończy się rzutem karnym, który daje nam upragnione zwycięstwo, na które czekaliśmy bardzo długo.

V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód   KS Chełmek – Wiślanka Grabie   0:2

Piotr Pierścionek (trener KS): Niewykorzystane sytuacje się zemściły na mojej drużynie. Wykreowaliśmy 3/4 naprawdę dobre sytuacje do strzelenia bramki i to się zemściło na nas. Z tak solidnym rywalem, skuteczność jest kluczowym elementem do zarządzania meczem. Dobre otwarcie meczu, z pewnością pomogłoby nam lepiej kontrolować mecz. Przeciwnik z apetytem do awansu, musiał się z pewnością w pogoni za wynikiem otworzyć, a My akurat uwielbiamy atakować przestrzeń i całkiem nieźle muszę przyznać nam to wychodzi. Niestety, nie udało się nam do prowadzić do tego handicapu. Dziękuję mojemu zespołowi za zaangażowanie, walkę i determinacje i fragmentami za bardzo dobrą grę! Przeciwnikowi gratulujemy zwycięstwa, a My gramy dalej, realizując swoje cele.

A Bytom   Unia Strzybnica – Sokół Orzech   2:1

Łukasz Karmański (trener Unii): Przeciwnik udowodnił, że jest drużyną, która może pokrzyżować plany niejednej ekipie w lidze. Mieliśmy przewagę od samego początku spotkania, ale goście mieli lepsze sytuacje do zdobycia bramki. My, nie potrafiliśmy wykończyć wypracowanych akcji. Na początku drugiej połowy tracimy bramkę, po kontrataku Sokoła. To trochę nas zmobilizowało do konkretniejszych poczynań w ataku i udało nam się zdobyć dwie bramki i zgarnąć kolejne 3 punkty w tej rundzie. Mecz, o którym chcemy szybko zapomnieć, poprawić kilka błędów i zdobyć kolejne punkty w najbliższym meczu.

A Bytom   Górnik Bobrowniki Śląskie – Orkan Dąbrówka Wielka   2:1

Adam Młynek (trener Górnika): Graliśmy w systemie Niedziela – Środa – Sobota. Biorąc pod uwagę klasę rozgrywkową w jakiej jesteśmy, biorąc pod uwagę szerokość naszej kadry wiedziałem, że nie będzie czasu na odpowiednią regenerację. Byliśmy świadomi z kim się mierzymy – zespół Orkanu Dąbrówka Wielka tracił do nas 1 punkt w tabeli i przyjechał do Bobrownik bardzo zmotywowany. Od pierwszej minuty poczuliśmy, że będzie to bardzo ciężki mecz. Orkan był bardzo agresywny i zdecydowany w swoich działaniach, a nasza gra nie “kleiła” się najlepiej. Na przerwę zeszliśmy do szatni przy stanie 0:0. Powiedzieliśmy sobie, co poprawić, aby zmienić oblicze meczu. W drugiej połowie zaczęły się emocje. Orkan strzelił bramkę i objął prowadzenie, zespół świetnie zareagował wyrównując błyskawicznie. Dalszy przebieg meczu, to dużo walki, kilka stworzonych sytuacji z obu stron i nadchodzi 94 minuta gry, kiedy wszyscy myślą, że mecz zakończy się wynikiem remisowym, My wykonujemy stały fragment, po którym zdobywamy zwycięską bramkę! Wielkie słowa uznania dla naszego zespołu, że mimo problemów kadrowych, mimo dużego zmęczenia zdobywamy komplet punktów. Podziękowania dla Orkanu za sportową walkę na boisku, oraz podziękowania dla kibiców, którzy przez cały mecz nas mocno wspierali.

A Bytom   Orzeł Nakło Śląskie – Sokół Zbrosławice   3:1

Krzysztof Sosinka (trener Orła Nakło): Przystępowaliśmy do meczu z paroma wykluczeniami za kartki i nieobecnościami. Paru zawodników zagrało nie na swoich nominalnych pozycja i było to widać w grze. Chcieliśmy wybrać ten mecz za szybko, było mnóstwo niedokładności, braku koncentracji przy najprostszych przyjęciach. Goście dzielnie się bronili, ale ostatecznie skruszyliśmy ten mur i wygraliśmy 3-1. Strata punktów w meczu u siebie i z całym szacunkiem do gości, ale słabym przeciwnikiem, była by niedopuszczalna.

A Katowice   Jastrząb Bielszowice – Kamionka Mikołów   0:1

Robert Brysz (trener Kamionki): Na początku chcielibyśmy podziękować gospodarzom za gościnę i całą organizację meczu – spiker, oprawa muzyczna, strefa gastro dla kibiców. Spora liczba widzów, a wśród nich młodzież, a także przedstawiciele innych klubów. Przy słonecznej pogodzie, był to doskonały czas, aby w miłej atmosferze spędzić sobotnie popołudnie. Taki chyba też powinien być poza sportowy cel organizacji rozgrywek amatorskich. Także wielkie brawa dla gospodarzy. Sam mecz sąsiadów z tabeli może nie był wielkim widowiskiem, sporo fauli i niestety mało goli. Myślimy, że okazji mieliśmy sporo, ale brakowało ostatniego podania, lub celnego strzału. Jastrząb miał jedną “setkę”, gdy po naszej stracie w budowaniu rywal przejął piłkę, minął bramkarza, ale uderzył za lekko i nasz zawodnik zapobiegł utracie gola. Na pewno naszym atutem jest mocna ławka rezerwowych i atmosfera w zespole. Zmiennicy sprawiają, że nasza jakość jeszcze wzrasta, a dobrze wiemy, że na takim poziomie, z biegiem minut sił wszystkim zaczyna brakować. Dlatego zachowywaliśmy spokój, bo czuliśmy, że jesteśmy w stanie strzelić gola. Co ciekawe, bramkę trafiamy w najmniej spodziewanym momencie po błędzie defensywy gospodarzy. Przed nami kolejne trudne spotkania i zobaczymy czy uda się jeszcze postraszyć Orła i Uranię. Mimo wszystko śrubujemy zdobycz punktową i cieszymy się, z najlepszego sezonu w historii Klubu – brawo drużyna.

Łukasz Kopytko (II trener Kamionki): Mecz był pod Naszą kontrolą. Dominowaliśmy w każdym aspekcie piłkarskim. Budowaliśmy grę tworząc akcje wielopodaniowe. Rodziły się sytuacje, ale brakowało skuteczności. Przyjdą mecze, w których będziemy mieli dwie sytuacje i wykorzystamy jedną, a to może wystarczyć. Solidnie wyglądamy w obronie, a to może być “klucz” do kolejnych zmagań ligowych. W mojej ocenie zagraliśmy najlepszy mecz w tej rundzie. Forma rośnie, a pewność siebie będzie procentować na najbliższe spotkania. Gratulacje dla DRUŻYNY. Chciałbym wyróżnić Olafa Buja. Jest zawodnikiem, który nie rzuca się w oczy. Nie mówi się o Nim dużo. Zostawia całe serce na boisku i dzięki jego tytanicznej pracy osiągamy korzystny rezultat. Dziękujemy drużynie z Bielszowic za zdrową rywalizację i wzajemny szacunek. Przygotowujemy się do kolejnego spotkania bez większych emocji. My nie musimy, ale możemy…

A Sosnowiec   RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza – SKS Łagisza   4:3  

Marek Rejmund (prezes SKS): Przegraliśmy bardzo ważny mecz. Pierwsza połowa bardzo wyrównana, ale to my mieliśmy dwa razy szczęście, że nie straciliśmy bramki. Druga połowa rozpoczęła się zgodnie z naszymi planami od naszego prowadzenia, autorem bramki był Keller. I wszystko szło w dobrym kierunku, aż do 64 minuty, kiedy to ogromny błąd naszego stopera Zaborowicza doprowadził do tego, że drużyna Zagłębia złapała wiatr w żagle, strzelając najpierw wyrównującą bramkę, a po paru minutach i kolejnych błędach naszych obrońców, dobijają nas kolejnymi dwoma bramkami. Po tych ciosach, co prawda potrafiliśmy się otrząsnąć i za sprawą świetnie grającego Kellera, oraz Kuziora doprowadzić do wyrównania, ale na dwie minuty przed końcem meczu, po kolejnym fatalnym błędzie w obronie, tracimy czwartą bramkę i mimo desperackich prób w doliczonym czasie gry, nie udaje nam się doprowadzić do remisu. Nie da się zdobywać punktów, jeśli się popełnia takie błędy w obronie i mimo tego, że potrafimy na wyjeździe, u mocnych drużyn, strzelić trzy bramki. To wymaga zdecydowanej i radykalnej poprawy.

A Sosnowiec   ZEW Kazimierz – Iskra Psary   8:2

Grzegorz Pawłowski (trener ZEW-u): Ten mecz był dla mnie zagadką, mieliśmy trochę problemów kadrowych. Zawsze mówię chłopakom, że każdy jest ważny dla drużyny. Dziś stanęli na wysokości zadania. Początek 0:2, po dwóch akcjach przeciwnika, ale nasza reakcja wzorowa. Zabieramy się do roboty i szybko przejmujemy kontrolę nad meczem. Dużo składnych akcji, sytuacje i w drugiej połowie pełna dominacja.

A Sosnowiec   Ostoja Żelisławice – AKS 1917 Niwka   4:0

Sebastian Gzyl (trener Ostoi): Po “dziwnym” spotkaniu z Przemszą II, był to bardzo ważny mecz i z pokorą podchodziliśmy do przeciwnika. Widziałem to zaangażowanie i determinację, na której mi zależało i pewnie dzięki temu również tak okazałe zwycięstwo. Jestem dumny z mojego Zespołu i z wiarą i pewnością siebie jedziemy za tydzień do Łaz.

 

A Sosnowiec  KS Preczów – Strażak Nowa Wieś   1:1

Robert Balcerowski (trener Preczowa): Remis, w meczu dwóch drużyn walczących o utrzymanie. Było to spotkanie na średnim poziomie, dominowała walka w środku boiska z naszą przewagą. W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie kilka sytuacji i zdobyliśmy bramkę w 31 minucie, po faulu na Witku. Rzut karny wykorzystuje Sosnowski. W drugiej połowie, dalsza nasza przewaga i znowu nic nie strzelamy. Goście w 72 minucie nas kontrują i doprowadzają do wyrównania. Do końca bijemy głową w mur i tracimy dwa bezcenne punkty. Czeka nas do końca ciężka walka, aby utrzymać się w klasie A.

Kamil Miodek (trener Strażaka): Cudem zremisowaliśmy z Preczowem 1:1, bo przyjechaliśmy do zespołu z Gminy Psary w 12 osobowym składzie, z dwoma bramkarzami. Niestety, takie są realia klubów amatorskich z terenów wiejskich. Nie mniej jednak pojechaliśmy do Preczowa po trzy punkty, a boisko zweryfikowało, że nie mieliśmy odpowiednich narzędzi do budowy akcji ofensywnych. Postawiliśmy taki ładny domek z kart, który o dziwo na tym meczu się nie przewrócił i jedyną okazję do zdobycia bramki wykorzystaliśmy. Stąd ten jeden mały punkcik dla nas, po końcowym gwizdku sędziego.

A Sosnowiec   Przemsza II Siewierz – Łazowianka Łazy   0:2

Hubert Maciążek (trener Łazowianki): W pierwszej kolejności, chcę życzyć drużynie Przemszy utrzymania, bo mało jest drużyn tak zdeterminowanych ale i grających w piłkę! Co do meczu, był dość emocjonujący, bo to my prowadziliśmy grę, ale nasze głupie błędy na naszej połowie (zbyt lekkie zagranie do tyłu), sprawiały niespodzianki dla gospodarzy, którzy mieli dzięki temu sytuacje w pierwszych 15 minutach. Ogólnie mecz pod naszą kontrolą i szacunek dla moich zawodników za to, że było nas tylko 13 w tą majówkę, to daliśmy rade. Tym bardziej, że po raz kolejny drużyny, które  w tabeli niżej pokazują swoją jakość piłkarską. My dalej żyjemy z meczu na mecz i szykujemy się na każde najbliższe spotkanie, bo one dla Nas najważniejsze.

A Sosnowiec   Źródło Kromołów – Zagłębiak Tucznawa   3:2

Marcin Dziurowicz (trener Zagłębiaka): Ciężki teren do gry w piłkę uniemożliwił nam plan na ten mecz. Nie chodzi o rozmiary boiska, ale o płytę boiska, która kompletnie wyłączyła nasze atuty, plus zdeterminowana drużyna gospodarzy grająca prostą piłkę fizyczną. Dobra nauka dla moich zawodników, że w piłkę gra się też innym stylem niż ten, który my preferujemy.

A Tychy   Ogrodnik Cielmice – LKS Frydek   1:0

Bartosz Sowa (trener Ogrodnika): Bardzo trudny mecz za nami. Ostatnie miejsce przeciwnika kompletnie nie odzwierciedla potencjału, którym dysponują i trzeba szczerze przyznać, że musieliśmy się długo męczyć w ataku pozycyjnym, żeby cokolwiek wykreować w tym meczu. Wygrany mecz i kolejne 3 punkty, to cieszy. Teraz intensywny tydzień, bo gramy środa – sobota.

A „MAJER” Zabrze   Zaborze Zabrze – Walka Zabrze   1:1

Dawid Górski (trener Zaborza): Mecz, który zarówno mogliśmy wygrać jak i przegrać. Pierwsza połowa zdecydowanie należała do Nas, strzelamy bramkę, mamy mnóstwo sytuacji jednakże nie potrafimy się wstrzelić w bramkę. Druga połowa była zgoła odmienna i to Walka tym razem próbował atakować, co przyniosło jej efekt w postaci bramki. Derby – niezależnie w jakiej klasie rozgrywkowej – rządzą się swoimi prawami i tak też było w tym meczu. Inkasujemy 1 punkt. I szykujemy się do kolejnych batalii.

Adrian Szypulski (trener Walki): Dziękuję moim zawodnikom za cierpliwość i determinację. Sezon się jeszcze nie skończył. Pokażemy, jaka jest Moc w tej drużynie. Kibicom jak zawsze wielkie dzięki!

A „MAJER” Zabrze  Olimpia Pławniowice – Tęcza Wielowieś   3:3

Piotr Wieczorek (trener Olimpii): Pierwsza połowa to koncert w naszym wykonaniu, mądra gra w obronie i dobra skuteczność w ataku skutkowały prowadzeniem 3:0. Niestety na drugą połowę nie wyszliśmy z szatni! Zamiast grać spokojnie to poszliśmy z przeciwnikiem na wymianę, co spowodowało, że oddaliśmy pole gry i pewne prowadzenie z pierwszej połowy.

A „MAJER” Zabrze   Carbo Gliwice – Sokół Łany Wielkie   1:3

Jerzy Weroński (trener Sokoła): Początek meczu z Carbo trochę chaotyczny w naszym wykonaniu. Po 15 minutach opanowujemy jednak sytuacje i przeprowadzamy kilka fajnych akcji, z których dwie znajdują miejsce w siatce rywala i do przerwy prowadzimy zasłużenie 2-0. W II połowie, rywal strzela bramkę, lecz po chwili, po wzorowo wyprowadzonym kontrataku strzelamy na 3-1, mamy mecz pod kontrolą do końca spotkania. Gratuluję dobrego występu całej drużynie, a zespołowi Carbo życzymy skutecznej walki o utrzymanie. 

B Sosnowiec   Unia Ząbkowice – Promień Strzemieszyce Małe   0:1

Krystian Białkowski (trener Unii): Mecz wyrównany, obie drużyny miała swoje sytuacje. Niestety w 90 minucie tracimy bramkę. Przegrywamy taka jest czasem piłka.

B Bytom   Rozbark Bytom – Naprzód Wieszowa   0:2

Łukasz Leszczyński (trener Naprzodu): W piątek, o 20.15 na boisku Rozbarku rozegraliśmy bardzo dobry mecz. Na sztucznej nawierzchni i przy światłach jupiterów, drużyna czuła się, jak byśmy grali co najmniej w 3 lidze. Najważniejsze to, że zgraliśmy na przysłowiowe zero z tyłu. Na przerwę schodziliśmy przy wyniku 1:0.W 30 sekundzie drugiej połowy na 2:0 podwyższył Damian Łętka, po świetnym, prostopadłym podaniu ze środka pola. Cały mecz pod naszą kontrolą. Dziękuję bardzo zawodnikom za zaangażowanie i walkę. Jestem mega zadowolony z meczu w naszym wykonaniu.

B Zabrze   Leśnik Łącza – Quo Vadis Makoszowy   1:6

Wojciech Strużyna (trener Quo): Na pewno cieszą 3 punkty. Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że to nie będzie łatwe spotkanie. Początek meczu należał do Nas. Zdobyliśmy 2 bramki i kontrolowaliśmy grę. Od ok. 25 minuty wkradło się dużo chaosu w naszą grę i przeciwnik dochodził blisko naszej bramki, na szczęście nieskutecznie. Początek drugiej połowy wyrównany, zdobywany bramkę na 3-0, po stałym fragmencie i od tego momentu znów przestajemy grać w piłkę, przeciwnik dochodzi do sytuacji i w końcu strzela kontaktową bramkę. Bramka na 4-1 dodała nam pewności i w późniejszym trafiamy kolejne 2 bramki i wygrywamy 6-1. Gratulacje dla chłopaków, a przeciwnikowi życzymy powodzenia w kolejnych meczach. 

źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, zaglebie.eu

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport slaskisport.tv