Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane od prezesów, trenerów i samych piłkarzy.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

III liga gr.3   Zagłębie II Lubin – Odra Wodzisław   7:0

Damian Nowak (trener Odry): Wynik mówi chyba sam za siebie. Nie mamy nic na swoje wytłumaczenie. Może, gdyby nie pochopnie pokazana czerwona karta w 55 minucie, wynik mógł być inny. Mamy ten komfort, że już w środę w zaległej kolejce z Karkonoszami możemy zmazać plamę i wrócić na właściwe tory.

.

IV “ZINA” gr.1  Ruch Radzionków – Jedność 32 Przyszowice   6:1

Marcin Dziewulski (trener Ruchu): Nie był wcale tak łatwy mecz, jak sugeruje to wynik. Spodziewaliśmy się tego zresztą. Wiedzieliśmy, że dopóki będzie utrzymywał się bezbramkowy wynik, czy będziemy prowadzić jedną bramką, to przeciwnik będzie utrzymywał się w grze. Dlatego po pierwszej połowie powiedzieliśmy sobie w szatni kilka mocnych słów i to przełożyło się to na dużo lepszą grę po przerwie. Druga bramka, szybko poprawiona trzecią, bardzo uspokoiły mecz i naszą grę. Ale nawet w tej drugiej połowie widzę wiele elementów, które w przyszłości musimy lepiej rozegrać, które powinny mieć inne przełożenia na obraz gry. Mam tu na myśli przede wszystkim moment straty bramki, ale też te kilka minut w końcówce, kiedy przeciwnik zepchnął nas do defensywy. Cieszy, że przekonująco wygraliśmy, ale zdajemy sobie sprawę, że taki poziom może nie wystarczyć, czy to w środę w meczu pucharowym, czy w kolejnych meczach, które rozegramy z zespołami będącymi w tabeli tuż za naszymi plecami.

.

IV “ZINA” gr.1   Unia Rędziny – Unia Kosztowy   2:3

Oskar Operacz (trener Unii R): Zagraliśmy inne spotkanie niż pozostałe. W pierwszej połowie to My byliśmy lepszym zespołem i szkoda, że nie udało Nam się dowieźć dwubramkowego prowadzenia. Bramkę tracimy w doliczonym czasie gry z rzutu rożnego. Można się załamać, ale nie zrobimy tego. Kolejny mecz trzeba zagrać podobnie, ale nie tracąc bramek. Najważniejszy to pracować teraz nad głowami moich zawodników. W zeszłym sezonie wygrywaliśmy prawie wszystko i można zgubić radość .

Piotr Mrozek (trener Unii K): Jeżeli ktoś ma ochotę na dawkę emocji i adrenaliny, a przy tym pasjonuje się piłką nożną, to zapraszam na mecze Unii Kosztowy. Dzisiaj to był swoisty rollercoaster. Z piekła do nieba przebyliśmy drogę, ale tak budują się drużyny! Szacunek i podziękowania dla zawodników za charakter i determinację w osiągnięciu zwycięstwa. Resztę zasłaniam kurtyną milczenia.

.

IV “ZINA” gr.1   Śląsk DEMARKO Świętochłowice – Rozwój Katowice   2:3

Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Gol stracony z karnego w 94 minucie zdecydowanie boli…, szczególnie, jeśli chwilę wcześniej mieliśmy dobrą sytuację na 3:2 dla nas. Postronnemu widzowi mecz mógł się podobać, piłkarsko jak na tę ligę stał na wysokim poziomie. Moim zdaniem spotkały się dwa warte siebie zespoły, jednak w wielu fragmentach gry mieliśmy optyczną przewagę i stworzyliśmy więcej sytuacji. Dwa bardzo nierozsądne sprowokowane karne, po których traciliśmy bramki… wcześniej przy 1 bramce rykoszet zmylił naszych obrońców. Kilka niewykorzystanych dobrych sytuacji do strzelenia gola, można wymieniać, ale to nic nie da. Szkoda straty punktów, zachowujemy spokój i walczymy dalej.

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Gratulacje dla mojej drużyny wywalczenia 3 punktów. To słowo wywalczenie idealnie pasuje do sytuacji w jakich okolicznościach to się stało. Mecze z kategorii takich, których przebieg, zapamiętuje się na długie lata. „Horror” z naszym happy endem. Ciężki mecz, dużo walki ale były także fajne i ciekawe akcji. Drużyna Śląska bardzo wysoko postawiła poprzeczkę. Były fragmenty meczu, w których naprawdę musieliśmy zejść do niższego ustawienia i cierpieć. Duże brawa dla drużyny, że potrafiła wytrzymać te fragmenty meczu i na samym końcu wyprowadzić decydujący cios, który dał nam bardzo ważne 3 punkty, cieszące tym bardziej, że zdobyte na ciężkim, wyjazdowym terenie. Wygraliśmy kolejny mecz i z optymizmem patrzymy na następny, tym razem u siebie, w sobotę z Polonią Łaziska.

.

IV “ZINA” gr.1  Gwarek Ornontowice – Polonia Łaziska Górne   2:1

Łukasz Biliński (trener Gwarka): W derbach powiatu mikołowskiego od dawien dawna zgarnialiśmy 3 punkty. Mecz nie był łatwy, bo z gry na pewno lepsi byli zawodnicy z Łazisk, lecz to my byliśmy bardziej konkretni. Cieszy na pewno nasza gra w obronie, nad którą ostatnio dużo pracowaliśmy. Myślę, że grając tak, jak w ostatnich meczach jesteśmy w stanie wygrać z każdym. Podsumowując cieszą punkty, ale trzeba poprawić grę w ofensywie żebyśmy potrafili lepiej kontrolować mecz.

Daniel Tukaj (trener Polonii): Uważam, że z przebiegu gry zasłużyliśmy co najmniej na remis, jednak taka jest piłka, że jeżeli się jest za mało zdecydowanym i konkretnym pod bramką przeciwnika to trudno zdobywać punkty. Jeśli chodzi o przebieg gry to zdecydowanie dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, prowadziliśmy grę, jednak zabrakło tej “kropki nad i”. W defensywie po raz kolejny dwukrotnie zachowaliśmy się słabo, gdzie przy jednej bramce zabrakło komunikacji, a przy drugiej prosta strata powoduje to, że przeciwnikowi podarowaliśmy rzut karny. Drużyna Ornontowic konsekwentnie grała w niskim pressingu i wykorzystała nasze błędy. Podsumowując nasz występ trzeba powiedzieć, że jeżeli  swoją dobrą grę udokumentujemy bramkami, to na pewno będziemy bardziej zadowoleni po każdym weekendzie, czego zabrakło tym razem.

.

IV “ZINA” gr.1   Unia Dąbrowa Górnicza – Warta Zawiercie   1:4

Dariusz Klacza (trener Unii): Rewelacyjnie weszliśmy w mecz. Strzelamy bramkę w 40 sekundzie meczu. Nie poszliśmy za ciosem i nie mieliśmy cierpliwości w realizacji zadań nad którymi pracowaliśmy cały tydzień pod ten mecz. Przeciwnik pokazał, że jeśli nie może odzyskać piłki to nie może pozwolić na nasz postęp w grze. Zawodnicy Warty dostali mnóstwo żółtych kartek, ale co najważniejsze dostali również 3 punkty. Musimy wrócić do swojej gry z większym charakterem niż do tej pory. Gratulacje dla przeciwnika za dobry mecz. My, czekamy na kolejne punkty. Oby w sobotę ze Szczakowianka.

Mateusz Mańdok (trener Warty): Z pojedynku „stulatków” wychodzimy zwycięsko. Mieliśmy coś do udowodnienia, przede wszystkim sobie. Mimo tego, że w mecz wchodzimy koszmarnie, i już w pierwszej akcji tracimy gola, reagujemy mega pozytywnie. Nasz plan na to spotkanie był taki, aby grać wysoko i już w zalążku rozbijać ataki Unii. Wspomniana 1 minuta jeszcze bardziej nas do tego zmusiła. Przyniosło to efekt w postaci odbiorów i świetnych okazji, jednak nie potrafiliśmy ich wykorzystać, a były naprawdę wyborne. Zamiast tego strzeliliśmy gole po dwóch pięknych uderzeniach. Neisona, bezpośrednio z rzutu rożnego oraz Kuby Kuliga z ponad 20 metrów. W drugiej połowie, jak rasowy bokser, wypunktowaliśmy rywala, który z minuty na minutę coraz bardziej ryzykował. Gdyby celowniki były lepiej nastawione, mogło jeszcze co nieco wpaść. Zwycięstwo z tak dobrą drużyną, jaką bez wątpienia jest Unia bardzo buduje i pokazuje, że nasza praca idzie w dobrym kierunku. W naszej drużynie nie było dzisiaj słabszego punktu, każdy zagrał na wysokim poziomie i stąd pewna, i moim zdaniem zasłużona wygrana. Na koniec warto zaznaczyć, że średnia wieku dzisiejszej kadry Warty, to 22 lata. Na placu gry zameldowało się 6 młodzieżowców. Trenerowi Klaczy i jego zespołowi, dziękuję za sportową walkę i życzę powodzenia w dalszej części sezonu.

.

IV “ZINA” gr.1   Podlesianka Katowice – Przemsza Siewierz   1:0

Artur Mosna (trener Przemszy): Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie i przegraliśmy zasłużenie. Podlesianka w tym meczu była od nas lepsza, musimy usiąść z zespołem i porozmawiać. Przed nami bardzo ważny mecz z Szombierkami i chciałbym zobaczyć mój zespół, który walczy na “śmierć i życie”.

.

IV “ZINA” gr.1   MKS Myszków – Szombierki Bytom   2:1

Marcin Domagała (trener MKS): Wygraliśmy w końcu mecz w roli gospodarza, co bardzo nas ucieszyło. Pierwsza połowa zdecydowanie lepsza niż druga. Prowadzenie 2:0 nieco nas uśpiło, a przeciwnik nie mając nic do stracenia mocniej zaatakował. Wykorzystali bardzo dobrze rozegrany rzut różny, niestety przy naszym błędzie indywidualnym. Zespól udźwignął jednak zadanie, jakim było zwycięstwo u siebie, szkoda kilku niewykorzystanych szans na podwyższenie wyniku. Nie będziemy jednak wybrzydzali, cieszymy się z kolejnej wygranej. Teraz myślimy o kolejnym spotkaniu w Ornontowicach, do którego postaramy się dobrze przygotować.

Marcin Molek (trener Szombierek): Mecz z Myszkowem wyobrażałem sobie inaczej. Jechaliśmy z wiarą, że zdobędziemy punkty. Znów na samym początku meczu dajemy się zaskoczyć i przegrywamy w 8 minucie 0:1 po indywidualnym błędzie obrońcy. Staramy się gonić wynik, nadziewamy się na kontrę i do szatni 0:2. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej, agresywniej i strzelamy bramkę na 1:2. Brakowało argumentów z przodu. Trzech naszych napastników jest kontuzjowanych. Jak chcemy zdobywać punkty to musimy wyeliminować błędy indywidualne w defensywie, bo za łatwo pozwalamy przeciwnikom dochodzić do sytuacji. Wierzę, że tak się stanie, nie można odmówić moim zawodnikom chęci i wiary, ale niestety to za mało. Musimy poprawić naszą jakość piłkarską, żeby myśleć o zwycięstwie.

IV “ZINA” gr.2   Piast II Gliwice – Spójnia Landek   0:0

Krystian Odrobiński (trener Spójni): Zagraliśmy najsłabszy mecz z dotychczasowych, nie oddając celnego strzału na bramkę. Dlatego remis wywieziony z Gliwic, uważam za cenny. Młoda drużyna z Piasta więcej od nas biegała, lepiej operowała w tym dniu piłką. Gdybym w przerwie miał pięciu rezerwowych na ławce, wykonałbym pięć zmian…, miałem niestety jednego i zmiany dokonałem.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze    Start Sierakowice – ŁTS Łabędy   0:0

Paweł Polak (Start): Mecz z ŁTS był dla nas bardzo wymagający. Przeciwnicy od pierwszego gwizdka sędziego zawiesili nam wysoko poprzeczkę i starali się kontrolować przebieg spotkania, poprzez długie utrzymywanie się przy piłce. Jednak my skutecznie odpieraliśmy ataki zawodników z Łabęd i po przechwycie piłki szukaliśmy swoich szans w szybkich kontratakach. W drugiej połowie stworzyliśmy kilka groźnych sytuacji, ale niestety piłka nie chciała wpaść do bramki. Pod koniec meczu rywal zepchnął nas głęboko do defensywy, ale dzięki konsekwentnej i skutecznej grze obronnej mecz zakończył się remisem. Na pewno cieszy solidna gra w defensywie i zachowanie kolejnego czystego konta w tym sezonie. Jestem pewny, że w kolejnych spotkaniach pokażemy, na co nas stać w grze ofensywnej i wrócimy do zdobywania bramek, które doprowadzą nas do zwycięstw.

Jerzy Weroński (trener ŁTS): W meczu z Sierakowicami nasi zawodnicy mieli często piłkę przy nodze, sprawnie nią operowali, lecz można było odnieść wrażenie, że brakowało ostatniego, dobrego dogrania piłki. Swoje okazje przed przerwą mieli Kantor , Pociecha, lecz za każdym razem bramkarz udanie interweniował lub piłka przechodziła obok słupka. Gospodarze sporadycznie próbowali swoich szans w kontrataku, lecz nie stworzyli realnego zagrożenia pod bramką Tomka Kasprzika. W drugiej połowie obraz meczu nie uległ znacząco zmianie, nasi zawodnicy do końca starali się strzelić chociaż jednego gola. Finalnie, starania ŁTS nie przyniosły rezultatu w postaci zwycięskiego gola, a po ostatnim gwizdku sędziego drużyny zeszły z boiska z bezbramkowym remisem. Reasumując: Duża przewaga w polu nie udokumentowana bramkami.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze   Sośnica Gliwice – Gwiazda Chudów   1:1

Łukasz Gad (trener Sośnicy): To spotkanie było podobne do ostatniego. W 1 połowie graliśmy bardzo dobrze pod względem taktycznym, realizowaliśmy to, co sobie założyliśmy, utrzymywaliśmy się przy piłce, stworzyliśmy wiele sytuacji bramkowych, ale naszą bolączką ponownie okazała się skuteczność. Zdobyliśmy tylko (niestety) jedną bramkę (po dobrej akcji całego zespołu), a powinniśmy zamknąć mecz już w pierwszych 45 minutach. 2 połowa była dużo słabsza i bardzo „szarpana”. Mało jakości piłkarskiej, dużo przerw, a co najważniejsze – po naszym błędzie straciliśmy bramkę. Nie chcemy tak grać! Wiemy, nad czym musimy pracować, aby w najbliższej przyszłości wyeliminować błędy i poprawić skuteczność. 

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze   Orzeł Biały Brzeziny Śląskie – LKS Żyglin   2:4

Sebastian Żak (trener LKS):Ważne 3 punkty, złapiemy trochę tlenu. Ale chyba ważniejsze, że wprowadzone zmiany w organizacji gry zaskoczyły. Było widać inną jakość, graliśmy piłką i nie upraszczaliśmy, szukaliśmy gry kombinacyjnej, ale też trzeba powiedzieć, że szczęście, które nas mijało tym razem nam towarzyszyło. Teraz mamy w końcu trochę czasu na trening i poukładanie pewnych aspektów. Bo czas już myśleć o kolejnym weekendzie, gdzie czekają nas Derby.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze   Olimpia Boruszowice – Górnik Bobrowniki Śląskie   3:2

Łukasz Suder (trener Górnika): W mecz lepiej weszli gospodarze. Grali bardzo agresywnie, a my nie potrafiliśmy na to zareagować i nagle, kiedy wydawało się, że bramka dla Olimpii to kwestia czasu, my zdobywamy 2 bramki. Zaczęliśmy grać lepiej i kiedy czekaliśmy już na przerwę tracimy bramkę kontaktową. Drugą część zaczęliśmy bardzo dobrze i powinniśmy prowadzić 3:1, ale niestety dwie proste straty odwróciły mecz. Szkoda, bo mogliśmy się pokusić o wywiezienie punktów, na tym bardzo trudnym terenie.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze   Silesia Miechowice – Przyszłość Ciochowice   2:2

Marek Suker (trener Silesii): Wyrwaliśmy remis strzelając 2 bramki w doliczonym czasie gry i z tego powodu ten zdobyty punkt jest cenny. Niestety, to nie remis był celem i nikt z nas tak naprawdę szczęśliwy nie jest. Patrząc na terminarz gramy do tej pory z rywalami teoretycznie słabszymi, a punktów mamy za mało. Dzisiaj nie wygraliśmy z powodu słabej pierwszej połowy i kolejny raz w bardzo prosty sposób straconych bramek. Druga połowa to już nasza przewaga i gonienie wyniku. Walczyliśmy ambitnie i się udało. Okupiliśmy tą walkę brzydkimi kontuzjami, Marcin Kocjan ze złamanym nosem, a Mateusz Skworc z rozwalonym czołem pojechali karetką do szpitala. Musimy wyciągnąć wnioski z błędów oraz cały czas szukać rozwiązań, by grać lepiej i punktować regularniej.

.

LO 2 „ZINA” Częstochowa-Lubliniec   Jedność Boronów – MLKS Woźniki   3:4

Bartosz Sowa (trener MLKS): Szalony mecz – w którym zdobywamy zwycięską bramkę w ostatniej sekundzie – smakuje wyjątkowo. Jeśli chodzi o samo spotkanie, to kolejny raz dominujemy cały mecz i piłkarsko wyglądamy bardzo dobrze. Niestety popełniamy mnóstwo indywidualnych błędów, po których przeciwnik ma groźne sytuacje bramkowe. Musimy popracować nad tym elementem, a przede wszystkim nad koncentracją przez pełne 90 minut, bo czasem sekunda rozkojarzenia może nas kosztować zbyt wiele. Po takim meczu morale i atmosfera w drużynie jest świetna, więc z niecierpliwością czekamy na kolejne spotkanie i mamy nadzieję, że uda nam się podtrzymać zwycięską passę.

.

LO 2 „ZINA” Częstochowa-Lubliniec   Warta Mstów – Unia Kalety   1:3

Tomasz Sobczak (trener Unii): Bardzo nam zależało, żeby wygrać ten mecz, bo to już była 7 kolejka, a my byliśmy bez zwycięstwa w nowym sezonie. Pierwsza połowa wyrównana, po 20 minutach zmieniliśmy system, żeby się skuteczniej bronić i wyprowadziliśmy atak szybki, po którym Machoń strzelił na 1:0. Druga połowa to ataki Warty i nasze kontry, z których mieliśmy wiele okazji, wykorzystał je Paliga i po stałym fragmencie gry Imiołczyk, który zdobył swojego 100 gola w barwach Unii Kalety i w końcu po 5 remisach wygraliśmy. Gratulacje dla chłopaków za zaangażowanie i determinację.

.

LO 3 „ZINA” Racibórz-Rybnik   Zameczek Czernica – GKS II Jastrzębie   3:2

Mateusz Galikowski (trener GKS II): Po raz kolejny pod względem gry w odległości, utrzymywania się przy niej, czy stwarzania sytuacji bramkowych wyglądamy dobrze, ale niestety brakuje koncentracji i skupienia w sytuacjach decydujących. Kolejny raz katastrofalne błędy są bezlitośnie wykorzystywane przez przeciwnika. Budujący jest fakt, że młodzi chłopcy mający niespełna 17, 18 lat, mogą grać dobry ofensywny futbol. Młodość ma braki, które na bieżąco staramy się wyeliminować. Interesuje nas głównie futbol nastawiony na grę ofensywną. Jestem przekonany, że będzie to w ich przypadku procentować.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec   Slavia Ruda Śląska – Sarmacja Będzin   1:2

Janusz Iłczyk (trener Sarmacji): I połowa 2-0 i kontrola przebiegu gry. Wynik mógł być wyższy, ale nasza skuteczność zawiodła. W II połowie mamy sytuacje sam na sam na 3 i 4, jednak tracimy bramkę i gramy bardzo nerwowo. Zwycięstwo i gratulacje dla chłopaków. Pracujemy dalej.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec  Grunwald Ruda Śląska – AKS Mikołów   1:2 

Michał Szyguła (trener Grunwaldu): W sobotę gościliśmy lidera rozgrywek, który naszpikowany nazwiskami, z kompletem punktów po 6-ciu kolejkach i stosunkiem bramek 26:2 przyjechał tylko w jednym celu – by zgarnąć pełną pulę. Sama rywalizacja z liderem była dla nas dużą motywacją, a dodatkowo powiedzieliśmy sobie w szatni, że jeśli AKS ma wywieźć z Halemby 3 punkty, to zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby musiał się solidnie napocić. Do przerwy przegrywaliśmy 1:0, gdzie realizowaliśmy nasz plan na mecz prawie w 100%, neutralizując zespół gości do minimum. Sami mogliśmy strzelić gola po pięknym strzale z 15-tu metrów Dawida Skorupy i tak samo dobrej interwencji bramkarza AKS-u. Po przerwie dalej realizowaliśmy plan, co przyniosło efekt w postaci gola wyrównującego. Wyrównanie nas uskrzydliło i zdobyliśmy kolejną, piękną bramkę na 2:1 po uderzeniu przewrotką, natomiast sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Do samego końca AKS Mikołów dążył do zwycięstwa, lecz jedyne zagrożenie stwarzał nam po rzutach rożnych. Niestety w 93 minucie meczu, na 10 sekund przed końcem doliczonego czasu gry sędzia dyktuje rzut karny dla gości i przegrywamy mecz 2:1… Złość, niedosyt rozczarowanie  z jednej strony. Z drugiej – wykonaliśmy jeden z celów – tanio skóry nie sprzedaliśmy liderowi, za co duże gratulacje dla chłopaków, bo rozegraliśmy bardzo solidne spotkanie z głównym kandydatem do awansu… Wyciągamy wnioski i pracujemy dalej, bo w sobotę czeka nas tak samo ciężka przeprawa na boisku MK w Katowicach.

Adam Krzęciesa (trener AKS): Drużyna gospodarzy grała bardzo ambitnie, a my nieskutecznie. Mieliśmy swoje okazje, które powinny dużo wcześniej skończyć się bramkami i wtedy mecz byłby spokojniejszy, a tak do ostatnich sekund walczyliśmy o 3 punkty. Chwała chłopakom za walkę i wiarę do końca w zwycięstwo. Rzut karny w ostatniej minucie zawsze budzi kontrowersje, ale faul był oczywisty. Brawo dla Brunika, który wszedł i go wywalczył. Całej sytuacji pewnie by nie było, gdyby sędzia odgwizdał wcześniej ewidentny karny na Paszku. Teraz w sobotę Sparta. Mam nadzieję, że będzie to dobre widowisko, a Nasi kibice nie zawiodą. Zapraszam na mecz. Z Wami wygramy….!

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec   Cyklon Rogoźnik – Górnik Wojkowice   1:1

Mateusz Labusek (trener Cyklonu): Pierwsze stracone punkty na własnym stadionie stały się faktem. W meczu derbowym sytuacji do strzelenia bramki mieliśmy bardzo wiele, a trafiliśmy tylko raz. Wiedzieliśmy jak ważny był to pojedynek dla naszych kibiców, tym bardziej żałujemy, że trzy punkty nie zostały na naszym boisku.

Miłosz Miśkiewicz (trener Górnika): Po zwycięstwie z Zagłębiem byliśmy zmotywowani do gry o pełna pulę punktów z Cyklonem Rogoźnik. Mecz walki w środkowej strefie boiska. Do przerwy schodzimy z przewagą jednej bramki. Po wznowieniu drugiej połowy, przy lepszej skuteczności mogliśmy zamknąć mecz w 50 minucie mecz. Ale taka jest piłka, że  niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Cyklon wyrównał na 1-1. Podsumowując, jak nie da się wygrać, to trzeba wybronić punkt. Tak też finalnie się stało. Szanujemy i dopisujemy kolejny punkt. Już przygotowujemy się do kolejnego meczu z Ostoją.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec   Zagłębie II Sosnowiec – Górnik 09 Mysłowice   4:0

Łukasz Gajda (trener Zagłębia II): Wiadomo, że tacy zawodnicy jak Szymon Pawłowski, czy Dawid Ryndak są dla nas dużym wsparciem. Oni przychodzą do nas z pierwszej drużyny i bardzo nam pomagają. Oni mają ogromne doświadczenie, ich wsparcie jest bezcenne. Poza tym młodzi zawodnicy zawsze mogą liczyć na ich podpowiedzi boiskowe. Naprawdę ci młodzi chłopcy patrzą na nich jak w obrazek. Oni wiele nam dają.

Mariusz Grząba (trener Górnika 09): Nie można wygrać meczu, gdy daje się takie prezenty Zagłębiu, jak my daliśmy przy pierwszych 2 bramkach. Pierwsza bramka – nasz ostatni zawodnik popełnia błąd przy wyprowadzeniu piłki zagrywając do przeciwnika, druga bramka – jeden z naszych zawodników, który chce kiwać w polu karnym. Tracimy 2 bramki w skandaliczny sposób, sami sobie je strzelając. Zagłębie mając kilku zawodników z kadry pierwszego zespołu prowadziło grę, ale nie stwarzało sytuacji pod naszą bramką, to my sami daliśmy prezenty. Na pewno dużą jakość dawał w środku drużynie Zagłębia Szymon Pawłowski, ale mimo to uważam, że gdyby nie prezenty w 1 połowie, mecz mógłby się inaczej potoczyć, a tak Zagłębie mając wynik nie musiało w 2 połowie atakować. Na pewno szkoda naszej sytuacji na początku drugiej połowy, gdy bramkarz Zagłębia uratował gospodarzy przed stratą bramki. Na pewno też żałuję, że przed samym meczem wypadło nam 2 kluczowych zawodników Kowalczyk i Strojek. Kowalczyk chciał zagrać, niestety po 10 minutach meczu musieliśmy jednak dokonać zmiany i gdzieś nasza siła w ofensywie została osłabiona. Gratuluję Zagłębiu zwycięstwa, ale na pewno wynik nie odzwierciedla wydarzeń na boisku. Jestem zły po tym meczu, bo mimo mocnego składu Zagłębia w tym meczu, nie musieliśmy tego meczu przegrać i jeszcze w takich rozmiarach.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec   Tęcza Błędów – Górnik MK Katowice   1:3

Przemysław Oklejewski (trener Tęczy): Bardzo źle zaczęliśmy spotkanie z “Emką” i bardzo źle się dla nas ono zakończyło. Gratuluję przeciwnikom zwycięstwa i determinacji w dążeniu do niego.

Dawid Karpiński (trener Górnika): Roszady w składzie oraz ustabilizowanie się sytuacji kadrowej daje nam trzecie zwycięstwo w rundzie, mecz w Błędowie pokazał, że ciężka i systematyczna praca na treningach daje wymierne skutki w postaci punktów. Gra z meczu na mecz wygląda lepiej. Przed nami jeszcze mnóstwo pracy, stawiamy w dużej mierze na młodych chłopaków. Mecz w Błędowie kończyliśmy siódemką zawodników, którzy nie ukończyli jeszcze 18- nastego roku życia, a jedną z kluczowych postaci w naszej drużynie był 17- nastoletni Piotr Trepka, który dołożył jedno trafienie. Dobra dyspozycja młodych chłopców to coś, co nas cieszy.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec   Sparta Katowice – Źródło Kromołów   9:0

Michał Czyż (trener Sparty): Wynik 9:0 mówi wszystko o tym spotkaniu. W przeszłości mieliśmy problemy z przeciwnikami, którzy przed meczem w tabeli znajdowali się w dolnych rejonach. Dlatego cieszy, że drużyna podeszła w odpowiedni sposób do tego meczu. Od początku meczu narzuciliśmy swoje tempo dążąc do strzelania bramek. Wykonaliśmy kolejny krok i w najbliższej kolejce czeka nas jeden z najciekawszych meczy w tej rundzie.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec    CKS Czeladź – Pogoń Imielin   2:1

Michał Chmielowski (trener Pogoni): W tym meczu nie zasłużyliśmy na porażkę. Niestety naszą bolączką jest brak skuteczności i nagminnie powtarzane proste błędy w obronie. Nie mogę odmówić naszym zawodnikom walki i zaangażowania w tym meczu, ale by zdobywać punkty musimy poprawić grę w defensywie. Jesteśmy ogromnie zawiedzeni tym wynikiem.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec    Niwy Brudzowice – RKS Grodziec   1:1

Sebastian Gzyl (trener Niw): Bardzo dziwny mecz. Niewiele nam wychodziło i nawet zdecydowane korekty w składzie nie poprawiły naszej gry. Generalnie szanujemy ten punkt i musimy wiele zmienić, aby powalczyć w niedzielę o punkty w Katowicach.

.

LO 5 „ZINA” Bielsko-Biała-Tychy   MKS Lędziny – GLKS Wilkowice   1:1

Adrian Napierała (trener MKS): Wynik remisowy uważam za sprawiedliwy. W końcówce spotkania mogliśmy również przegrać ten mecz, bo przeciwnik stworzył sobie dogodną sytuację, ale Mario wygrał pojedynek sam na sam z przeciwnikiem. W dzisiejszym spotkaniu słabo zagrał u nas środek pola, przez co nie kontrolowaliśmy tego spotkania i nie kreowaliśmy sobie tylu sytuacji co zwykle. Nadal jesteśmy bez porażki i musimy regularnie punktować w następnych spotkaniach, bo 4-5 zespołów są na podobnym poziomie i będą grały między sobą.

.

LO 5 „ZINA” Bielsko-Biała-Tychy   LKS Łąka – Iskra Pszczyna   1:1

Daniel Kaczor (trener Łąki): Mecz, po którym obie drużyny mogą czuć, że straciły 2 punkty. 1 połowa dla nas. Kontrolujemy grę i strzelamy bramkę. W 45 minucie mamy rzut karny, jednak go pudłujemy. W 2 połowie gramy kompletnie inaczej i Iskra przejmuje inicjatywę. Obie drużyny mają piłki meczowe na nodze, ale każdy z zawodników nie dźwiga presji derbów i pudłuje w 100 procentowych okazjach. Po meczu żadna z drużyn nie może być zadowolona. Mam pretensje do chłopaków, że w 2 połowie przestali grać w piłkę i musimy to sobie omówić. Podsumowując; ciekawe widowisko z dużą dawką emocji, wieloma sytuacjami i tylko dwoma bramkami. Za tydzień prawdziwy test, bo przyjeżdża do nas lider, czyli rezerwy Rekordu.

.

LO “KEEZA” Wadowice   Skawa Wadowice – Victoria 1918 Jaworzno   0:1

Piotr Pierścionek (trener Victorii): Z duszą na ramieniu jechaliśmy do Wadowic. Po raz kolejny bez siedmiu wartościowych zawodników (Chwalibogowski, Ignacio Garcia, Krzemiński, Kazek, Żmuda, Borek, Boluk). Poza tym, drużyna gospodarzy od 43 meczów nie zaznała porażki! Na szczęście moja drużyna stanęła na wysokości zadania. Bardzo skrupulatnie realizując zaplanowane zadania na ten mecz, co ważne na bardzo wysokim poziomie spójności, chłopcy działali od pierwszej do ostatniej minuty, stąd nasza kontrola przez cały mecz. Jedynym mankamentem był brak wykorzystania kilku naprawdę dobrych sytuacji, żeby móc wcześniej zabić mecz. Jeszcze raz gratulacje dla całej drużyny i podziękowania za najlepszy możliwy prezent na urodziny – 3 punkty po bardzo dojrzałej grze!

.

LO “KEEZA” Wadowice   Zgoda Byczyna – Babia Góra Sucha Beskidzka   2:2

Łukasz Nowak (trener Zgody): Mecz nie zaczął się po naszej myśli i już w 8 minucie spotkania przegrywaliśmy 0-2. Było to spowodowane kilkoma rzeczami. Głównym czynnikiem było to, że nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce. Po 20 minutach wprowadziliśmy pewne korekty w ustawieniu oraz sposobie gry i dało to pozytywne rezultaty. Jeszcze przed przerwą Kempka strzelił bramkę kontaktową. W szatni odbyła się wspólna analiza tego, co trzeba poprawić i na drugą połowę wyszedł już inny zespół. Cieszy fakt, że to właśnie Smolik zdobył kolejną bramkę w 67 minucie spotkania. Zespół szukał kolejnej bramki do ostatniego gwizdka. Niestety brakło czasu. Mnóstwo materiału do analizy przed wyjazdowym spotkaniem do Rajska.

A „VITASPORT” Katowice   Jastrząb Bielszowice – Orzeł Mokre   1:3

Dariusz Kot (trener Jastrzębia): Pierwsza połowa dobra w naszym wykonaniu. Strzelamy szybko gola. Mamy kilka sytuacji, ale nie wykorzystujemy. Tracimy bramkę w ostatniej minucie pierwszej połowy z rzutu karnego. Drugą połowę możemy dobrze rozpocząć, ale nie wykorzystujemy sytuacji sam na sam. Później Mokre strzela 2 gole i zasłużenie wygrywa mecz. Szkoda straconych punktów.

Damian Krajanowski (trener Orła): Przed meczem z Bielszowicami wiedzieliśmy, że jest to zespół, który również strzelał jak do tej pory dużo bramek. Postawiliśmy sobie w tym meczu dwa cele. Pierwszy priorytetowy to nie stracić bramki, a drugi to, że przynajmniej jedną wypracowaną sytuację musimy wykorzystać. Jeśli chodzi o pierwszy cel to niestety nie udało się go zrealizować, bo jako pierwsi straciliśmy bramkę i po chwili mogliśmy poprzez zbyt bierną postawę w polu karnym stracić drugą. Uważam, że byliśmy w tym spotkaniu zespołem lepszym od przeciwnika. To my prowadziliśmy grę, lepiej operowaliśmy piłką, dłużej się przy niej utrzymywaliśmy i stwarzaliśmy sobie sytuacje bramkowe. Udało nam się zdobyć bramkę do szatni, co uważam było kluczowe w tym spotkaniu. Po przerwie dążyliśmy dalej do zdobycia bramki, bo czuliśmy już w pierwszej połowie, że bramka wisi w powietrzu. Udało nam się strzelić jeszcze dwa gole i zainkasować trzy punkty. W pierwszej połowie sędzia główny podyktował dla nas rzut karny, po czym po interwencji sędziego liniowego z tej decyzji się wycofał. Nie będę oceniał, czy liniowy miał racje, czy też nie, ale uważam, że sędzia główny zawsze konsultuje się z bocznym, jeśli nie jest do końca pewny swojej decyzji, a tutaj było zupełnie odwrotnie. To sędzia liniowy poszedł do głównego zgłosić, że jego zdaniem karnego nie było. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałem. Powiem szczerze, natomiast uważam, że takie sytuacje właśnie powodują później to, że na boisku panuje nerwowa atmosfera już do końca zawodów, co miało swoje konsekwencje w postaci czerwonej kartki dla mojego zawodnika. Oczywiście nie mówię, że był niewinny, bo odepchnięcie z jego strony było, ale wcześniej został dosyć mocno zaatakowany wślizgiem. Gratuluję zwycięstwa moim zawodnikom i powiem tak, że taki właśnie zespół chciałbym oglądać co tydzień, a nie raz na dwa trzy tygodnie. Rywalowi życzę powodzenia w dalszej części sezonu i wiem jedno, że w Bielszowicach jeszcze niejedna drużyna straci punkty.

.

A „VITASPORT” Katowice   Stadion Śląski Chorzów – Siemianowiczanka Siemianowice Śl.   1:1 

Krzysztof Szybielok (trener Siemianowiczanki): Zagraliśmy bardzo słabo. Statycznie. Byliśmy bardzo wolni w budowaniu akcji ofensywnych. Nie potrafiliśmy uspokoić gry, przygotować przemyślanego ataku. Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że na tle młodych zawodników Stadionu wyglądaliśmy słabo motorycznie. Szanujemy zdobyty punkt, a nawet jesteśmy zadowoleni, że jeden punkt zdobyliśmy.

.

A „VITASPORT” Katowice   Hetman 22 Katowice – Kamionka Mikołów   1:3

Grzegorz Kowalski (trener Hetmana): Mecz walki. W pewnych momentach ostry, tracimy bramkę w pierwszej połowie, ale strzelamy wyrównującą. Niestety trochę sił brakło i dostajemy jeszcze 2 i przegrywamy 1:3.

Robert Brysz (trener Kamionki): Spodziewaliśmy się trudnego i twardego meczu. Doświadczeni rywale grali na pograniczu faulu, ale na szczęście nasi zawodnicy nie odstawiali nogi. Ważne, że po stracie bramki z rzutu rożnego na 1:1 wytrzymaliśmy ciśnienie i ostatecznie udało się trafić zwycięską bramkę. Ogólnie nie był to nasz najlepszy występ, dużo było dziwnych decyzji w ataku pozycyjnym oraz niedokładnych podań. Ważne, że w takim meczu potrafimy zgarnąć 3 punkty i myślimy już o kolejnych spotkaniach. A przed nami półfinał pucharu z rezerwami Gieksy.

.

A Oświęcim Strumień Polanka Wielka – Iskra Brzezinka   0:2

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Cieszymy się bardzo z wywalczonych trzech punktów. Mieliśmy swój plan na ten mecz i można stwierdzić, że został on bardzo dobrze zrealizowany przez drużynę. W pierwszej połowie spodziewaliśmy się, że zespół gospodarzy będzie starał się nas zepchnąć do defensywy i faktycznie się to potwierdziło. Byli częściej przy piłce, aczkolwiek nie przekładało się to jakoś na sytuacje bramkowe. My próbowaliśmy groźnie kontrować. Przeczekaliśmy pierwszą połowę i z wynikiem remisowym udaliśmy się na przerwę. Tak jak powiedziałem wcześniej, taki mieliśmy plan na ten pojedynek. W drugiej poszliśmy już po swoje, czyli po bramki i zasłużone zwycięstwo. Podeszliśmy wyżej na przeciwnika i dochodziliśmy już do dobrych sytuacji strzeleckich. Zagraliśmy odpowiedzialnie w obronie i skutecznie w formacji ofensywnej. Utarliśmy nosa niektórym zawodnikom z drużyny Polanki, gdyż słysząc już w 30 minucie meczu cytuje: ,,oni już zdychają, oni już słaniają się na nogach,, no nie przystoi, by coś takiego mówić. Szacunek zawsze trzeba mieć do przeciwnika. Najwidoczniej o tym zapomnieli. Uważam, że wytrzymaliśmy bardzo dobrze ten mecz kondycyjnie. Zespół jest dobrze przygotowany pod tym względem i śmieszyły mnie takie docinki. Mamy trzy punkty, ale już od wtorku przygotowujemy się do kolejnego pojedynku, w którym przyjdzie Nam się zmierzyć z drużyną Grojca.

.

A Sosnowiec Zagłębiak Tucznawa – Strażak Nowa Wieś   2:9

Krystian Białkowski (trener Zagłębiaka): Po raz kolejny w mecz wchodzimy rozkojarzeni i po szybkich błędach indywidualnych tracimy bramkę, co zupełnie podcina nam skrzydła. Niestety nie potrafimy się podnieść i wynik idzie w świat. Musimy szybko się otrząsnąć i zagrać w końcu jak faceci.

Kamil Miodek (trener Strażaka): W końcu jestem zadowolony ze skuteczności pod bramką przeciwnika, bo co mecz mamy multum okazji do zdobycia gola i to nareszcie zafunkcjonowało. Szacunek dla przeciwników, że w 30 minucie przy stanie 4:0 dla nas, dążyli do odrobienia strat i nieźle się prezentowali jeśli chodzi o piłkarskie aspekty. Na pewno Zagłębiak potrzebuje zapunktować, żeby odbić się nieco w ligowej tabeli, co myślę nastąpi wkrótce.

.

A Sosnowiec RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza – AKS 1917 Niwka   0:4

Damian Kościelny (trener Zagłębia): Bardzo słabe spotkanie w naszym wykonaniu. Przegrywamy tak naprawdę drugą połowę bardzo zdecydowanie. Po bezbramkowej pierwszej odsłonie spotkania, chyba nikt nie spodziewał się takiego blamażu z naszej strony. Pozostaje nam ciężko pracować i miejmy nadzieję zmazać plamę po ostatnich czterech spotkaniach.

.

A Sosnowiec Iskra Psary – Jedność Strzyżowice   5:0 

Przemysław Janiurek (trener Jedności): To miał być mecz na przełamanie. Gra wyglądała bardzo obiecująco. Zarówno Jedność jak i Iskra prowadziła otwartą grę skutkującą okazjami bramkowymi. Niestety dwie wrzutki w pole karne ustawiły mecz. Mimo wyniku 0-2 wyszliśmy umotywowani z nadzieją na dobry wynik. Jednakże dwie czerwone kartki skutecznie odebrały nam jakiekolwiek szanse. Paradoksalnie grając w 9 ruszyliśmy do zdecydowanych ataków stwarzając sobie okazje. Niemniej brak sił i przewaga liczebna przeciwnika dały znać o sobie i mecz zakończył się wysoką wygraną Iskry.

.

A Sosnowiec Górnik Sosnowiec – Łazowianka Łazy   2:5 

Adrian Piżuch (trener Łazowianki): Na mecz z Górnikiem pojechaliśmy tylko w 13-stu. Wiedzieliśmy, że jeśli nie zostawimy serducha na boisku to przegramy ten mecz. A według mnie zagraliśmy jeden z lepszych meczów w tym sezonie. Wielkie brawa dla chłopaków za walkę, a Górnikowi życzę powodzenia w następnych meczach.

.

A Sosnowiec KS Preczów – KS Gmina Psary   0:4

Mateusz Sośniak (trener KS Preczów): Mecz z Gminą Psary to jeden z kilku małych derbów naszej gminy, wiadomo było, że będzie to mecz z gatunku ciężkich wiedząc jakimi zawodnikami dysponuje nasz rywal. Niestety braki kadrowe w tym dniu zadecydowały o końcowym wyniku. Praktycznie nie wyszliśmy na mecz, po 7 minutach przegrywaliśmy 0:2. Drużyna z Psar dominowała pod każdym względem, ale mając takich zaawansowanych technicznie zawodników jak Łukasz Stępień trudno się dziwić, że ich gra była przyjemna dla oka. Mój zespół obudził się dopiero po 2 straconych bramkach i praktycznie przez resztę spotkania dzielnie rozbijaliśmy ataki i mądrze się broniliśmy. Dopiero ostatnie 7 minut to kolejne 2 stracone bramki i wynik 0:4 , który oddaje przebieg gry, gdzie drużyna Gminy Psary była bezapelacyjnie lepsza. Dziękuję moim zawodnikom za walkę, zaangażowanie, zostawione serducho na boisku, ale w tym dniu zagraliśmy poniżej swoich możliwości i nic nie wychodzi z poprzednich spotkań. Trzeba tą porażkę przełknąć i dalej pracować na treningach, bo już za tydzień kolejny ciężki rywal. Gratuluję zespołowi Gminy Psary zasłużonej wygranej i życzę powodzenia.

Krzysztof Wiernik (trener KSGP): Szybko strzelone 2 bramki (8 minut) ustawiły mecz, mimo to drużyna gospodarzy grała głęboko cofnięta. W 1 połowie było jeszcze kilka sytuacji dla nas i jedna dla gospodarzy. Druga połowa to spokojna gra, którą ożywiły zmiany na skutek których padły kolejne dwie bramki dla gości. Mecz stał na przeciętnym poziomie.

.

A Sosnowiec MKS Poręba – KP Sarnów   0:10

Grzegorz Żak (trener KS): Życzymy drużynie z Poręby, aby przetrwała zawirowania organizacyjne i jak najszybciej powróciła do sportowej rywalizacji na boisku. Wielki szacunek dla zawodników, Prezesa Szczerby, Trenera Kowalskiego za to, że się nie poddają.

.

A Sosnowiec Przemsza Okradzionów –  SKS Łagisza   2:5

Marek Rajmund (prezes SKS): Jadąc do Okradzionowa obawialiśmy się tego meczu, gdyż na ich terenie nie potrafiliśmy wygrywać. Na szczęście udało nam się to teraz. Od początku meczu przejęliśmy inicjatywę, ale nie potrafiliśmy jej wykorzystać. Do 35 minuty udało nam się stworzyć raptem trzy sytuacje do uzyskania prowadzenia, ale za każdym razem świetnie interweniował bramkarz Przemszy. We wspomnianej 35 minucie sam na sam z bramkarzem wyszedł nasz napastnik Kamil Bartoszek, ale został sfaulowany od tyłu przez powracającego  obrońcę i mieliśmy rzut karny, którego na gola zamienił Kamil Kuzior. W tej części meczu mieliśmy jeszcze jedną sytuacje na podwyższenie prowadzenia, ale ponownie świetnie obronił bramkarz. Po przerwie dalej graliśmy swoje, ale niestety spotkał nas zimny prysznic. Nieporozumienie i zderzenie naszego bramkarza z obrońcą w 55 minucie, wykorzystali gospodarze doprowadzając do remisu. Strata bramki podziałała na nas mobilizująco i  już minutę później wychodzimy na prowadzenie za sprawą Wiśniewskiego, który po następnych trzech minutach dokłada jeszcze jedną bramkę. W końcu wykorzystujemy sytuacje, które stwarzamy i strzelamy jeszcze dwie bramki, których autorem jest Bartoszek. Prowadząc wysoko 5:1 wkradło się w nasze szeregi rozluźnienie, co wykorzystali gospodarze strzelając nam drugiego gola. Ale na więcej im nie pozwoliliśmy. Cieszy mnie, że drużyna walczy z zębem, nie odpuszcza rywalom i gra do końca. Za to należą im się wielkie słowa pochwały.

.

A „FUTURE SPORT” Tychy   LKS II Goczałkowice – LKS Woszczyce   2:1 

Marek Mazur (trener Woszczyc): Przegraliśmy 2-1. Szkoda nie wykorzystanej szansy na zdobycie punktów. Był to bardzo wyrównany mecz trzymający w napięciu do samego końca. Decydowały detale nie koniecznie tylko piłkarskie, ale na ten temat nie będę się wypowiadał, one też sprawiły, że punkty zdobyła drużyna z Goczałkowic. Gratulacje dla mojej drużyny, bo po takim meczu mogą być zadowoleni pomimo tego, że przegraliśmy. Gratulacje też dla przeciwnika.

.

A „MAJER” Zabrze   Naprzód Świbie – Carbo Gliwice   3:1

Piotr Wieczorek (trener Carbo): Mimo braku siedmiu podstawowych zawodników, spokojnie mogliśmy wywieść choćby punkt ze Świbia. Niestety nie wykorzystaliśmy kilku dogodnych sytuacji i musimy pogodzić się z porażką. Szkoda straty punktów, ale na pewno nie zwieszamy głów i walczymy dalej.

.

A „MAJER” Zabrze   Walka Zabrze – Zamkowiec Toszek   3:1

Bartosz Jarkiewicz (trener Walki): Pierwsze minuty nie były najlepsze w naszym wykonaniu. Straciliśmy szybko bramkę. Po straconej bramce coś powoli zaczęło się układać. Zdobyliśmy dwie bramki, choć szczęścia również było sporo. W drugiej połowie już to wyglądało lepiej. Moi zmiennicy dodali pozytywów w naszej grze. Zdobyliśmy bramkę na 3-1. Mieliśmy jeszcze okazję, żeby podwyższyć wynik, ale niestety się nie udało. Cieszymy się z bardzo ważnych 3 punktów. Dziękuję zawodnikom za wiele sił włożonych w ten mecz. Pracujemy dalej i przygotowujemy się do kolejnego spotkania, a zespołowi z Toszka życzę powodzenia w kolejnych meczach.

.

A „MAJER” Zabrze   Gwarek Zabrze – Ruch Kozłów   3:4

Marcin Rudyk (trener Gwarka): Przegraliśmy na własne życzenie. Prowadząc już 3:0, nasz bramkarz niepotrzebnie faulował poza polem karnym i sędzia pokazał kontrowersyjną, czerwoną kartkę. Od tego momentu bramki strzelali tylko zawodnicy gości, którzy wygrali 4:3 w końcówce meczu. 

B “KEEZA” Bytom   Tęcza Zendek – Unia Świerklaniec   4:0

Paweł Duda (trener Unii): Mecz z tych, o których trzeba jak najszybciej zapomnieć. Tracimy 4 bramki, nie strzelamy żadnej. Nawet nie jesteśmy w stanie zagrozić bramce przeciwnika… Ale jeżeli nie ma dyscypliny taktycznej, kompaktowej obrony, oraz natychmiastowego przejścia z atakowania do bronienia, to próżno szukać dobrego wyniku. Przed nami kolejny mecz u siebie i chcemy podtrzymać komplet zwycięstw na naszym obiekcie. 

.

B Sosnowiec Promień Strzemieszyce Małe – Czarni Sosnowiec   1:3

Piotr Strzałkowski (trener Czarnych): Jadąc na mecz wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe spotkanie. Rywal dobrze punktował od początku ligi. Mecz zaczynamy spokojnie, utrzymując się przy piłce, lecz bardzo ciężko było przedostać się przez ustawiony 10 osobowy “zamek” na połowę rywala. Dodatkowo po wybiciu długiej piłki przez przeciwnika do przodu, nasz obrońca fauluje w polu karnym i do przerwy schodzimy z wynikiem 0-1. Nie było w przerwie nerwowo, raczej podeszliśmy na spokojnie wierząc w naszą przewagę na boisku. W drugiej połowie wróciliśmy do gry trafiając 3 bramki, z czego jedna z pomocą rywala. Uważam, że z przebiegu całego meczu naszym chłopakom należały się 3 punkty, bo mimo niekorzystnego wyniku podnieśli głowy do góry i zostawili serducho w drugiej połowie. Tak jak mówię, rywal niewygodny, broniący nisko dużą ilością graczy oraz nie szukający rozgrywania piłki od tyłu. Na pewno jeszcze urwą punkty niejednemu zespołowi w naszej lidze. My pracujemy dalej i czekamy na kolejny mecz.

.

B Sosnowiec Zew Kazimierz – Przemsza II Siewierz   1:4

Bartosz Pawłowski (trener Zew-u): Niestety passa wygranych została przerwana. Przespaliśmy pierwszą połowę i mecz do przerwy został zamknięty przez drużynę gości. Byliśmy słabsi od przeciwnika, ale to nie możemy tracić 3 bramek w ciągu 5 minut. W drugiej połowie wyglądało to już lepiej, ale przy tak dobrze, fizycznie przygotowanej drużynie rywala niewiele mogliśmy zrobić. Gratulacje dla Przemszy, a my pracujemy dalej. Za tydzień mecz z Czarnymi, którzy wygrali wszystko do tej pory. Miejmy nadzieję, że tym razem my przerwiemy ich serię.

Arkadiusz Stefaniak (trener Przemszy II): Bardzo dobra pierwsza połowa w naszym wykonaniu, mieliśmy mecz pod kontrolą, ale niestety w drugiej połowie nie ustrzegliśmy się błędów, które musimy zdecydowanie wyeliminować, ponieważ przez nasze błędy indywidualne stwarzaliśmy drużynie przeciwnej szanse na zdobycie bramki. Bardzo dziękuję swojej drużynie za mecz i 3 punkty, które jadą do Siewierza. Tak samo dziękuję zawodnikom Zewu, którzy postawili wysoko poprzeczkę. Uważam, że wynik jest bardzo dobry, ale drużyna gospodarzy zagrała dobre spotkanie, szczególnie w drugiej połowie i na pewno ta drużyna będzie się liczyć o najwyższe miejsca w tej lidze.

.

B “FUTURE SPORT” Tychy   Gol Bieruń – Czarni Piasek   3:0

Grzegorz Rajman (trener Gola): Przystępowaliśmy do meczu z Czarnymi mocno podrażnieni ostatnią porażką z Wyrami i chęcią szybkiej rehabilitacji. Od początku spotkania posiadaliśmy zdecydowaną przewagę w każdym elemencie, bo zespół gości w głównej mierze był skupiony na grze destrukcyjnej i rzadko przekraczał połowę boiska. My natomiast przeprowadziliśmy kilka fajnych akcji, lecz największym naszym problemem – zresztą nie po raz pierwszy – była skuteczność, dlatego wynik do przerwy 0-0. Na szczęście w drugiej połowie graliśmy dalej cierpliwie i konsekwentnie, czego efektem 3 zdobyte bramki, chociaż powinniśmy wygrać ten mecz zdecydowanie okazalej, lecz nie wykorzystaliśmy kilku naprawdę dobrych okazji. Ale gratuluję chłopakom, bo pozytywnie zareagowali po przegranym meczu, poza tym grali na bardzo dobrym poziomie i intensywności. Teraz mamy tydzień czasu, aby spokojnie przygotować się do meczu z Czułowianką i pojedziemy z nastawieniem wygrania tego meczu.

źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, ruchradzionkow.com, zaglebie.eu

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl
  • ZAMÓW TANIO PIŁKI SELECT – 530 000 566

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport slaskisport.tv