Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane od prezesów, trenerów, kierowników i samych piłkarzy.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

Ekstraklasa kobiet   AP Lotos Gdańsk – KKS Czarni Sosnowiec   0:4   

Sebastian Stemplewski (trener Czarnych): Mecz mógł się podobać. Akcje były składne, przemyślane, ale brakowało wykończenia. Cieszą bramki po stałych fragmentach, które były bardzo dobrze wykonane i wykończone. Wygrywamy 4-0 po bramkach Hałatek, Slukovej,  Wiankowskiej i Jędrzejewicz. Tym meczem zakończyliśmy pewien etap. Teraz czas świąteczny, który z uśmiechem i spokojem możemy spędzić z rodzinami. Od wtorku zaczynamy misję Medyk Konin. Życzę zdrowych i spokojnych świąt Wielkanocnych.

.

Ekstraklasa kobiet   UJ Kraków – GKS Katowice   1:1

Witold Zając (trener GKS): Tak jak wrażenie na wszystkich zrobiła bramka Klaudii Miłek, tak już nasza gra w tym meczu nie do końca robiła wrażenie. W pierwszej połowie mimo większego posiadania piłki, utrzymywania się, trudno nam było sobie stworzyć jakąkolwiek sytuację. Po indywidualnym błędzie straciliśmy bramkę przy wyprowadzaniu piłki, ale błędy się zdarzają. Nas ten błąd niestety kosztował bramkę. Myślę, że patrząc gdzieś tam z perspektywy spotkania i porównując do meczu z Wrocławiem, to gdzieś tam ze Śląskiem to od początku dobrze zaczęło funkcjonować. Złapaliśmy fajną chemię z sobą w trakcie gry. W meczu z UJ-otem nie potrafiliśmy wskoczyć na właściwe tory i męczyliśmy się w tym spotkaniu. Mieliśmy jeszcze swoje sytuacje, gdzie mogliśmy jeszcze zdobyć bramkę np. Kinga Kozak, która otrzymała piłkę na 5-6 metrze i mogła gdzieś to lepiej wykorzystać. No nic. no mam nadzieję, że w najbliższy spotkaniu ze Śląskiem Wrocław 3 punkty zostaną w Katowicach i odniesiemy zwycięstwo.   

Karolina Koch (GKS): Myślę, że nie zagrałyśmy złego spotkania w Krakowie, ale na pewno nie potrafiłyśmy złapać arytmii w grze. Grałyśmy jednostajnie, nie potrafiłyśmy w odpowiednim momencie przyspieszyć gry, zagrać na jeden kontakt. Drużyna z Krakowa ustawiła się dobrze w obronie i ciężko nam było w tym spotkaniu przebić się przez tą dobrze funkcjonującą ich defensywę.

.

IV “ZINA” gr.1   Znicz Kłobuck – Polonia Łaziska Górne   2:0

Tomasz Juszczyk (trener Znicza): Wynik  może sugerować, że to był łatwy dla nas mecz, ale w rzeczywistości było to ciężkie spotkanie.  W moim odczuciu zagraliśmy lepszy mecz przed tygodniem w Radzionkowie i jak to często w piłce bywa ciężko niektóre rzeczy wytłumaczyć,  grasz dobrze, przegrywasz 0-1, a za tydzień grasz słabo i wygrywasz 4-0. Mieliśmy duże problemy w początkowej fazie meczu z realizacją założeń oraz dużym brakiem koncentracji, przez co było dużo niewymuszonych strat. Bardzo słabo wyglądaliśmy w fazie budowy i dopiero po zmianie ustawienia zaczęliśmy przejmować kontrolę. Kluczowym momentem była bramka do szatni Dawida Wojtyry, która ustawiła przebieg drugiej połowy. Po przerwie przeciwnik dążył do wyrównania, a my dzięki dużo lepszej organizacji niż w pierwszej połowie mogliśmy w dość łatwy sposób kontrować i stwarzać kolejne sytuacje.

Daniel Tukaj (trener Polonii): Niestety w tą świąteczną sobotę wracamy z bagażem czterech bramek do domu. Trzeba jednak przyznać, że z przekroju całego meczu nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę. Gospodarze wykorzystali nasze błędy i po pierwszej dosyć przypadkowej bramce w ostatniej minucie pierwszej połowy, w drugiej połowie cofnęli się i po naszych stratach przeprowadzili skuteczne kontrataki. Niestety zawiodła nas znowu skuteczność, bo dobrze utrzymywaliśmy się przy piłce, dobrze operowaliśmy piłką w środkowej strefie boiska, jednak zabrakło tej “kropki nad i” pod bramką przeciwnika. A mieliśmy kilka dogodnych sytuacji i to jest nasz największy problem, który musimy wyeliminować przed kolejnymi meczami. Drużyna z Kłobucka była dzisiaj po prostu bardziej skuteczna i dlatego wygrała ten mecz.

.

IV “ZINA” gr.1   Drama Zbrosławice – Warta Zawiercie   2:0

Dariusz Dwojak (trener Dramy): Dwa pierwsze mecze zagraliśmy dobrze, ale punktów mało. Teraz zagraliśmy bardzo dobrze i mamy 3 punkty. Dzisiaj wygrała drużyna, dlaczego? Bo graliśmy bez Gajewskiego, Orzeszyny, Hermasza, Jaksika i jeszcze Jonika. Praktycznie wszyscy powinni wyjść w pierwszym składzie to tylko potwierdza mocna kadrę. Wynik zasłużony i myślę, że to najmniejszy wymiar kary. Brawo panowie.

.

IV “ZINA” gr.1   Gwarek Ornontowice – Sarmacja Będzin   2:1

Łukasz Biliński (trener Gwarka): Początek meczu trochę nerwowy. Przeciwnik zaskoczył nas swoim ustawieniem, ale z każdą minutą odzyskiwaliśmy posiadanie. Cieszę się, że zaczynamy grać lepiej, a co za tym idzie strzelamy bramki. Myślę, że wynik zasłużony. Zwłaszcza w drugiej połowie mogliśmy strzelić kilka bramek więcej. Cieszymy się z trzech punktów i patrzymy dalej, bo w najbliższym czasie czeka nas kilka bardzo ciężkich meczy.

Michał Pluta (trener Sarmacji): Zagraliśmy najlepszy mecz od początku rundy. Niestety nie udało się wywieź nawet punktu z Ornontowic. Byliśmy drużyną, która prowadziła grę  i grała w piłkę nożną. Po meczu nawet sędzia stwierdził, że byliśmy drużyną lepszą. A zawody sędziował nie byle kto, bo arbiter ekstraklasowy. Ale wiemy jaki jest futbol, nie zawsze drużyną, która gra lepiej wygrywa. Bardzo dziękuję chłopakom za ten mecz, włożyli kawał serducha i zaangażowania.

.

IV “ZINA” gr.1   AKS Mikołów – Unia Dąbrowa Górnicza   3:2 

Dariusz Klacza (trener Unii): Jechaliśmy na mecz do Mikołowa osłabieni brakiem kilku zawodników (kartki, kwarantanna), ale z ogromną wiarą w zwycięstwo. Wiedzieliśmy, że zespół Mikołowa jest mocny przede wszystkim w stałych fragmentach. Właśnie w ten sposób straciliśmy dwie bramki w pierwszej połowie, ale odpowiedzieliśmy jedną. Drugą połowę zdominowaliśmy i wiedzieliśmy, że jesteśmy coraz bliżej strzelenia bramki. Tak się stało i wyrównanie przyszło w 86 minucie. Koniecznie chcieliśmy strzelić trzecią bramkę,  ale na nasze nieszczęście zrobił to przeciwnik. Nie załamujemy się i pracujemy dalej. Cieszy fakt, że znowu strzelamy bramki na ciężkim terenie. Na pewno musimy popracować nad obroną, gdyż w pierwszej rundzie nie traciliśmy tylu bramek.

.

IV “ZINA” gr.1   Szczakowianka Jaworzno – Raków II Częstochowa   0:2

Tomasz Kuźma (trener Raków II): Za nami bardzo trudny mecz. W pierwszej połowie rywal skutecznie nas wybijał z rytmu i nie mogliśmy przejąć inicjatywy. Brakowało płynności. Po zmianie stron wykazaliśmy się większą kulturą gry. Graliśmy aktywniej, przez co zaczęliśmy kontrolować spotkanie. Chcemy, aby nasza postawa częściej wyglądała tak jak w drugiej połowie. Była to wartość dodana w naszej drużynie. Gratulację dla chłopaków za wygraną. 

.

IV “ZINA” gr.1   Unia Kosztowy – Przemsza Siewierz   1:1

Piotr Mrozek (trener Unii): Żeby utrzymać miejsce w czołówce gra, do której przyzwyczailiśmy siebie i kibiców powinna nie tylko być prowadzona fragmentami, ale przez pełne 90 minut.

Artur Mosna (trener Przemszy): Szkoda, że w pierwszej połowie nie potrafiliśmy skutecznie sfinalizować naszych akcji, w efekcie druga akcja Kosztów w końcówce  zakończyła się bramką w samo “okienko”. W drugiej połowie po naszej bramce wyrównującej mecz zrobił się otwarty. Zarówno gospodarze jak i my stworzyliśmy sytuacje na wygraną w meczu.  Dziękuje mojej drużynie za dzisiejszy mecz.

.

IV “ZINA” gr.1   RKS Grodziec – MKS Myszków   0:3     

Piotr Tomsia (trener RKS): Pierwsza połowa to dominacja na boisku zespołu gości i zasłużone prowadzenie po tej części meczu. Druga połowa to bardziej wyrównana gra, lecz bez żadnych klarownych sytuacji z naszej strony, przeciwnik zaś wykorzystał sytuacje w samej końcówce i odniósł zasłużone zwycięstwo.

Marcin Domagała (trener MKS): Mecz, który zespół od pierwszych minut zdominował. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu dobra, szkoda kilku niewykorzystanych sytuacji. Mielibyśmy większy komfort gry w 2 połowie, a tak prowadząc 2-0 podświadomie pilnowaliśmy prowadzenia. Kilka zachowań indywidualnych oraz jako zespół mamy do poprawy, jest zatem materiał do pracy na kolejnych treningach. Od wtorku rozpoczynamy przygotowania do następnego meczu z Gwarkiem Ornontowice.

.

IV “ZINA” gr.1   MKS Śląsk DEMARKO Świętochłowice – Ruch Radzionków   0:0 

Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Za nami ciekawy mecz, każda z drużyn oddała około 15 strzałów, a mimo tego nikt nie zdobył gola. Po końcowym gwizdku było widać, że zawodnicy obu drużyn schodzili z boiska z niedosytem, to najlepiej obrazuje przebieg spotkania. Obie drużyny miały swoje sytuacje i grały o zwycięstwo. Kilka razy zabrakło nam skuteczności pod bramką Ruchu, parę razy dopisało nam szczęście pod swoją, taki mecz… Mieliśmy świadomość słabych i mocnych stron przeciwnika, ale ostatecznie dzielimy się punktami. Jest parę aspektów, które w poprzednich spotkaniach funkcjonowały lepiej i muszą funkcjonować lepiej w kolejnych, ale pozytywne jest to, że mimo tego gramy jak równy z równym, nie przegrywając z drużyną z pierwszej piątki. Żyjemy już kolejnym meczem, a Ruchowi życzymy powodzenia w dalszej części sezonu.

Marcin Dziewulski (trener Ruchu): Przyjechaliśmy tu walczyć o pełną pulę. To był nasz pierwszy od dawna mecz na naturalnej murawie, czego bardzo się stęskniliśmy. Prawda jest taka – jak pokazała końcówka – że byliśmy zespołem bardziej głodnym trzech punktów. I za to zaangażowanie na pewno drużynę trzeba pochwalić. Udało się zagrać z tyłu na zero, co cieszy, ale pamiętać trzeba, że rywal miał swoje okazje, że momentami mieliśmy szczęście. Że za często prokurowaliśmy rzuty wolne i rzuty rożne, a one dziś wszystkie w wykonaniu Śląska były bardzo groźne. Ale będąc pazernymi na gola, i stwarzając sobie tyle znakomitych sytuacji, musimy chociaż jedną z nich zamienić na gola. W kilku sytuacjach niepotrzebnie kombinowaliśmy, a należało dokonać najprostszego wyboru. W innych minimalnie źle ułożona stopa sprawiała, że piłka nie leciała w światło bramki. W jeszcze innych mogło decydować złe nastawienie. Nad tym wszystkim musimy pracować. Dużo mówiliśmy o aspektach obronnych, ale dziś jest chwila, że trzeba sobie powiedzieć, że i w ofensywie mamy jeszcze bardzo dużo do poprawy.

.

IV “ZINA” gr.2   GKS Radziechowy-Wieprz – Rozwój Katowice   1:2 

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): W tym sezonie nie zdarzyło nam się dotąd wygrać meczu, w którym przegrywaliśmy. Zawsze jednak musi być ten pierwszy raz i teraz on nastał. Cieszy mnie, że drużyna pokazała charakter, zwyciężyła na wyjeździe i oby to był początek jakiejś passy. Było widać w naszej grze wiele dobrego, przede wszystkim parcie po pierwszego, a potem drugiego gola. Do tego doszły dobre zmiany. Chłopaki, którzy weszli, bardzo pomogli. Nie ma nas wielu, ale zmiennicy dają jakość i o to nam chodzi. Duże brawa dla chłopaków, bo na tak ciężkim terenie, przy takiej pogodzie, zagrali tak dobre spotkanie. Absolutnie nie zazdroszczę im grania w takich warunkach. Boisko było bardzo ciężkie, ale dla obu drużyn, które pokazały charakter. Rzadko się zdarza, by na takiej murawie w czwartej lidze było tyle dobrej gry. My dziś zaprezentowaliśmy ten swój styl. Fajnie, że wróciliśmy do czegoś, co nas jesienią cechowało. Cieszę się, że Olivier Lazar tak zareagował na brak obecności w podstawowym składzie. Wszedł z ławki i jego strzał zapewnił nam zwycięstwo. Taka była tego dnia jego rola. Ma jakość, daje liczby, udowodnił, że jest ważną częścią drużyny. Patrzymy na całokształt. Każdy, kto wchodzi z ławki, chce pomóc. W tym meczu nie było ani jednej osoby, którą chcieliśmy zmienić, bo naprawdę wszyscy dobrze grali, ale trzymamy się swojej filozofii. Wszyscy mają grać, najmłodsi zawodnicy też będą dostawać swe szanse, jeśli będą na to pracować. Za tydzień szykuje się fajny mecz ze Spójnią Landek. Najważniejsze, że możemy grać ligę. Niżej rozgrywki są zawieszone, juniorzy są zawieszeni, a my gramy. Życzę sobie, by były emocje jak… w Lidze Mistrzów. Tak jak w Radziechowach. Naprawdę miło się to oglądało, miło kierowało się zespołem z ławki, było sporo radości. Dodam jeszcze podziękowania dla chłopaków w udowodnieniu, który Tomasz Wróbel jest numerem 1.

.

I liga PLF „Grupa południowa”   Sośnica Gliwice – KS AZS UMCS Lublin   4:1

Łukasz Kujawa (trener Sośnicy): Mecz szalenie istotny, prawie jak każdy w tej rundzie. Dobrze w niego weszliśmy i kontrolowaliśmy przebieg. Solidnie w obronie i prosto, ale skutecznie z przodu. Zaskoczony byłem postawa Lublina w tym meczu, gdyż w momencie jak przegrywali nie zaczęli grać wyżej w obronie i nie naciskali na nas, tylko czekali na swojej połowie. Pewne i zasłużone zwycięstwo. Czekamy teraz na zespół z Nowin, niezwykle wymagający rywal, zdecydowanie grający w futsal z pomysłem i dobrym trenerem. Będzie to niezłe widowisko.

.

źródło: własne, Rafał Sacha, rakow.com, rozwoj.info.pl, ruchradzionkow.com

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • GOODLUCK (odzież, nadruki, akcesoria, piłki) tel: 694 727 782, mail: biuro@goodluck-sport.pl
  • STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl
  • ZAMÓW TANIO PIŁKI SELECT – 530 000 566

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport