Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

Sengam Sport

 

IV gr.1 kobiet   Tygryski Świętochłowice – Warta Zawiercie   0:0

Ryszard Stefański (trener Tygrysków): Na pewno spotkanie było wyrównane, aczkolwiek moim zdaniem w pierwszej połowie myśmy przeważali i prowadziliśmy grę. Mięliśmy dwie sytuacje stuprocentowe, gdzie powinny paść bramki, natomiast w drugiej połowie zrobiło się więcej miejsca na boisku, gra była szarpana z obu stron. Generalnie nie było żadnej sytuacji podbramkowej z naszej strony i przeciwnika. Pierwsze czterdzieści pięć minut było ciekawe, a w drugiej już oba zespoły widać było, że się męczą. Wynik 0:0 jest wynikiem zasłużonym. Nikt nie może mieć pretensji do nikogo. 

Bartosz Kubisa (trener Warty): Wynik sprawiedliwy. Typowy mecz na remis, choć My i nasze rywalki liczyły na komplet punktów. W pierwszej połowie Niki Piechota mogła dać nam prowadzenie. W kolejnych minutach gra toczyła się do 16 metra i żadna drużyna już nie miała sytuacji bramkowych. Dzięki temu punktowi kończymy rundę na 4 miejscu i uważam to za sukces drużyny. Teraz długa przerwa, którą chcemy wykorzystać szczególnie transferowo. Na koniec duże brawa dla zespołu, szczególnie za te 3 ostatnie mecze.

IV gr.1   Szczakowianka Jaworzno – Unia Dąbrowa Górnicza   3:2

Dariusz Klacza (trener Unii): Zwykle nie narzekam na prace sędziów, ale to, co się wydarzyło w tym meczu było katastrofalne. Pierwsza czerwona kartka w 10, a druga w ostatniej dla mojego zespołu. Czerwona kartka dla Jaworzna z kapelusza, plus rozdawanie żółtych. Jednym słowem poziom strasznie słaby. A jeśli chodzi o mecz, to wiedzieliśmy jak gra Szczakowianka i gdyby sędzia nie pomógł i nie gralibyśmy przez 40 minut w osłabieniu, to na pewno wynik byłby inny. Niestety porażka boli, bo wiele nie brakowało. Już w środę, głęboko na to liczę, zagramy lepszy, bardziej odpowiedzialny mecz w Pucharze Podokręgu Sosnowiec, właśnie ze Szczakowianką.

IV gr.1  Podlesianka Katowice – Rozwój Katowice   3:2

Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Wygrana cieszy, zwłaszcza z bardzo mocnym rywalem. Podeszliśmy do meczu z dużym respektem do drużyny Rozwoju. Z gry paradoksalnie nie jestem jednak zadowolony. Pod kątem organizacji gry w ofensywie i – w drugiej połowie – w defensywie, był to nasz najsłabszy mecz w tej rundzie. Pole do analizy jest spore. W pierwszej połowie prowadziliśmy 2:0, druga to pokaz, jak podać rywalowi tlen. Pomogliśmy Rozwojowi wyrównać stan tego meczu, słaba była praca w defensywie. Zarotowaliśmy składem ze względu na zawodników wracających po kontuzjach, oni nie byli jeszcze w stanie wybiegać 90 minut, to się odbiło na takim scenariuszu. Dlatego duży szacunek dla mojego zespołu, że w bardzo ciężkim momencie odwrócił losy spotkania, strzelając na 3:2. Potem dość dobrze kontrolowaliśmy już grę, nie daliśmy Rozwojowi odrobić wyniku i to my cieszymy się z bardzo cennych 3 punktów zdobytych, z niesamowicie wymagającym rywalem.

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): To było bardzo dobre widowisko. Mierzyliśmy się z silną drużyną, mającą w swoich szeregach fajnych, ciekawych zawodników i przed meczem prognozowaliśmy, że padnie sporo bramek. Tak się stało, ale szkoda, że jedną więcej wbił przeciwnik. Mecz był otwarty. Zagraliśmy bardzo słabą pierwszą połowę, po której było nam trochę wstyd. Druga połowa była bardzo dobra i po niej jestem z chłopaków dumny, mimo tej przegranej, bo to czasem się zdarza.  

IV gr.1  Przemsza Siewierz – Zagłębie II Sosnowiec   3:2 

Mateusz Mańdok (trener Przemszy): Bardzo dobry występ naszej Drużyny. Zagraliśmy agresywnie, odważnie, ale nie tylko cechy wolicjonalne funkcjonowały na odpowiednim poziomie. Nasza gra cieszyła oko i co najważniejsze, była skuteczna. Świetne 65 minut i zasłużone prowadzenie 3-0. Po straconej bramce inicjatywę przejęli zawodnicy Zagłębia. Nasza gra w defensywie wyglądała jednak poprawnie i mimo ogromnych starań rywala, który zdobył kontaktowego gola w 89 minucie, kapitał bramkowy pozwolił zdobyć bezcenne dla nas 3 punkty.

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Nie możemy tracić takich bramek w obronie. Błędy indywidualne okazały się decydujące. Oczekuję od zawodników zdecydowanie lepszej gry i oni to wiedzą.

IV gr.1   Śląsk Demarko Świętochłowice – MKS Myszków   0:1

Mateusz Labusek (trener Śląska): Kto był na meczu ten widział, która drużyna bardziej chciała wygrać i która dominowała w tym meczu. Niestety Myszków w pierwszej połowie wyprowadził książkowy kontratak, który zakończył bramką. Do 94 minuty walczyliśmy o bramkę, której finalnie nie udało się zdobyć. Nie chowamy głowy w piasek, bo wszyscy jesteśmy świadomi, że sytuacja w tabeli się zmieni. Zespołowi z Myszkowa gratulujemy zwycięstwa.

IV gr.1   Piast II Gliwice – Drama Zbrosławice   3:3

Dariusz Dwojak (trener Dramy): Co można powiedzieć mądrego po takim meczu… Prowadzimy 1:0, w 80 minucie przegrywamy 1:2, a w doliczonym czasie tracimy bramkę na 3:3. Szkoda, bo tracimy bramkę po rzucie wolnym, którego nie powinno być (lekkie ciągnięcie za koszulkę), a w meczu było dużo walki i ostrych wejść bez gwizdka. Remis szanujemy, bo z liderem i to u nich, a w mojej ocenie, z najlepszą drużyną z jaką graliśmy. My, zagraliśmy super mecz tydzień temu – wygraliśmy po dobrej grze u siebie, a dzisiaj zrobiliśmy trzy zmiany w pierwszym składzie i nie było widać różnicy, a zmiany dokonane w drugiej połowie, jeszcze nas nakręcają i dają jakość. Brawo drużyna!

IV gr.2   Polonia Łaziska Górne – Orzeł Łękawica   2:0

Piotr Mrozek (trener Polonii): Zacytuję jednego z trenerów drużyny, z którą graliśmy: “Widziałem lepsze zespoły niż Polonia dzisiejszego dnia, ale to Polonia wygrała i z faktami się nie dyskutuje”. Ciężkie spotkanie, przeciwnik dobrze zorganizowany, ale My też z wieloma niewymuszonymi decyzjami i błędami technicznymi. Tylko, że takie spotkania pokazują prawdziwą siłę zespołu. Wiem, ile zespół ten mecz kosztował, tym bardziej dziękuję bardzo za dzisiaj i już myślimy o następnym wyzwaniu w Ustroniu!

IV gr.2   MKS Lędziny – MRKS Czechowice-Dziedzice   1:1

Adrian Napierała (trener MKS): Sprawiedliwy remis. Pierwsza połowa dla nas, z kilkoma sytuacjami i wykorzystanym rzutem karnym, za zagranie ręka przez przeciwnika. W drugiej połowie, to przeciwnik nas zdominował nie pozwalając nam za wiele, w działaniach ofensywnych. Stworzył sobie kilka sytuacji, ale bramkę zdobył po wielbłądzie mojego obrońcy. Nie mogłem skorzystać z 3 zawodników (praca, wyjazdy rodzinne, kontuzja), dlatego też, jakość naszej gry spadła w tym meczu. Szanujemy ten punkt, bo przeciwnik wyglądał najlepiej, ze wszystkich drużyn, które grały dotąd w Lędzinach.

IV gr.2   Drzewiarz Jasienica – Spójnia Landek   1:0

Krystian Odrobiński (trener Spójni): Przegraliśmy ważny dla nas mecz. Nie wglądaliśmy na boisku zbyt dobrze. Do każdej piłki byliśmy spóźnieni, brakowało małych gier, zmiany strony, przyspieszenia gry. To był typowy mecz, kto strzeli ten wygra i tak się stało. Po błędzie naszego bramkarza przy rzucie rożnym, tracimy bramkę w 62 minucie na 1:0 i nie jesteśmy w stanie odwrócić losów meczu. Zostało 5 kolejek do zakończenia sezonu i trzeba złapać jakąś serię, aby zima była spokojniejsza.

LO 1   Bytom-Zabrze   Olimpia Boruszowice – Orzeł Miedary   0:1

Sebastian Foszmańczyk (trener Orła): Cieszą 3 punkty, ale mecz nie był łatwy, mimo różnicy w tabeli. Chcieliśmy udowodnić, że przegrana w Pucharze z Olimpią to wypadek przy pracy. Z gry wyglądało to dobrze, ale znów jak w poprzednim meczu zabrakło skuteczności. Na szczęście strzeliliśmy jedną bramkę więcej i wychodzimy z gry zwycięsko. Cieszy fakt, że znów cała drużyna, a nie tylko pierwsza jedenastka udowodniła, że pierwszy skład im się należy! Czeka nas ciężki mecz z Burzą i tak naprawdę chciałoby się go grać jak najszybciej. Brawa dla całej drużyny!

LO 1   Bytom-Zabrze   LKS Żyglin – Czarni Pyskowice   2:3

Sebastian Żak (trener LKS): To nie był Żyglin jaki znamy. Od początku czuliśmy, że mamy problem. Najpierw w dokładności rozegrania, spokoju, szukaniu rozwiązań, a czym dłużej trwał mecz, było niestety widać, jak odcina nam prąd. Puchary odbiły się na nas. Niestety. Fizycznie i psychicznie drużyna nie umiała sobie z tym poradzić. Próbowaliśmy grać, ale brakowało w tym ikry. Początek drugiej połowy dodatkowo gdzieś zatuszował problem. Szybko strzeliliśmy dwie bramki, ale zamiast zejść niżej, poczekać na kontrę, wdaliśmy się w wymianę ciosów i zamiast zamknąć mecz sytuacją na 3… dostajemy bramkę, drugą i trzecia. Przegrywamy na własne życzenie i czas chyba porozmawiać poważnie w klubie, w szatni, bo nie jesteśmy na razie drużyną, tylko zlepkiem indywidualności…

LO 1   Bytom-Zabrze   Start Sierakowice – Gwiazda Chudów   0:4

Robert Gąsior (trener Startu): Niestety przegrywamy mecz, pomimo stwarzanych okazji do zdobycia bramki. Nie chciało nic wpaść, a goście wykorzystali praktycznie każdą okazję, którą mieli. Początek pierwszej połowy, to dobra gra drużyny z Chudowa, gdzie udokumentowali to bramka na 0:1. Po stracie bramki dominowaliśmy, mięliśmy 2 sytuacje sam na sam i uderzenia głową ze SFG – piłka mijała minimalnie bramkę. Druga połowa zaczęła się od naszych ataków, tylko znowu nie skutecznych, a goście nokautują nas w 7 minut, strzelają 3 gole i było praktycznie po meczu. Do końca chcieliśmy zmienić wynik meczu, ale w tym dniu po prostu nic nie chciało wpaść do bramki gości z Chudowa. Chłopakom nie można zarzucić braku zaangażowania i chęci wygrania meczu, lecz w tym dniu Gwiazda była lepsza i wygrała zasłużenie. Drużynie gości gratulujemy wygranej i praktycznie 100% skuteczności pod nasza bramką. My musimy mocno przepracować ten tydzień i myśleć już o niedzielnym meczu w Ciochowicach, gdzie na pewno łatwo nie będzie…

Michał Szyguła (trener Gwiazdy): Do meczu podchodziliśmy zbudowani po 4 kolejnych zwycięstwach z rzędu, ale też z dużym respektem, gdyż jechaliśmy na boisko wicelidera, który stracił w 9 meczach jedynie 5 punktów i jest określanym jako “rewelacja rozgrywek”.  Zaczęliśmy mecz bardzo dobrze, bo już w 10 sekundzie mogliśmy prowadzić 1:0, po kapitalnej akcji prosto z rozpoczęcia od środka. Dalej mecz toczył się w okolicach środka, gdzie nie pozwalaliśmy przeciwnikowi na zbyt wiele, a sami stworzyliśmy sobie 2 kolejne sytuacje 100%, gdzie jedną zamieniliśmy na gola. Taki też wynik utrzymał się do przerwy. Po przerwie spodziewaliśmy się, że przeciwnik ruszy na nas, natomiast tak się nie stało. To my, w ciągu 9 minut, trzykrotnie ukłuliśmy rywala, po bardzo dobrych akcjach naszego zespołu i wynik na tablicy zmienił się na 4:0 dla nas. W ostatnich 30 minutach gry, przeciwnik trzykrotnie zagroził naszej bramce, ale było to konsekwencją rozluźnienia z naszej strony i dokonanych zmian. W samej końcówce natomiast, mogliśmy jeszcze podwyższyć wynik, ale tak się nie stało. Przeciwnikom dziękuję za mecz, a swojej drużynie gratuluję kolejnego udanego spotkania !

LO 1   Bytom-Zabrze   ŁTS Łabędy – Jedność 32 Przyszowice   1:1

Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Po dwóch porażkach z rzędu, bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie, ale niestety znowu błąd w ustawieniu i brak reakcji spowodował, że goście wychodzą na prowadzenie w 18 minucie. Po stracie bramki, nasza gra wygląda słabo. Dopiero druga połowa, to nasza lepsza gra, doprowadzamy do wyrównania i tylko na tyle nas stać w tym dniu. Cieszy powrót po dłuższej przerwie naszego Kapitana Sławka Kantora. Bardzo wierzę w ten zespół i czekam, kiedy pokaże swoje prawdziwe oblicze.

LO 1   Bytom-Zabrze   Silesia Miechowice – Concordia Knurów   4:1   

Marek Suker (trener Silesii): Uważam, że był to mecz bez historii. Od pierwszych minut było widać, że większa jakość i kultura gry jest po naszej stronie i wydaje mi się, że wynik 2-1 do przerwy nie był odzwierciedleniem wydarzeń boiskowych, gdyż zmarnowaliśmy sporo sytuacji. W drugiej połowie, szybko dołożyliśmy kolejne bramki i mięliśmy kontrolę nad meczem, niezachwianą ani przez chwilę. Zrobiłem dziś 6 zmian i z każdej jestem bardzo zadowolony. Każdy z zawodników, który był dziś na boisku zagrał bardzo dobry mecz, co pokazuje, że mozolna robota jaką kontynuujemy jest dobrze wykonana. Ja mogę tylko żałować w tych okolicznościach, że w piłkę nożną nie gra się 18×18 bo naprawdę każdy z tych chłopaków, których mam do dyspozycji ma umiejętności i charakter, żeby co tydzień wybiegać na boisko w lidze okręgowej. Dodatkowo wielkie podziękowania dla grupy Ultra Silesia, która w ostatnim czasie, w fantastyczny sposób ubarwia w różnoraki sposób nasze mecze i jednocześnie dodaje chłopakom skrzydeł.

LO 2   Częstochowa-Lubliniec   Warta Mstów – Warta Kamieńskie Młyny   1:2

Sebastian Golda (trener Warty): Znów trudny mecz. Prześladują nas kontuzje, jedna za drugą. Dobrze, że mam zmienników i się uzupełniamy. Pierwsza połowa pod kontrolą i prowadzenie 1-0, choć gospodarze mogli wyrównać, jednak Fabi w swoim stylu broni strzał nie do obrony. Druga podobna i strzelamy na 2-0. Jednak przydarza nam się chwila nieuwagi i jest 2-1. Nerwówka do końca, bo goniący wynik gospodarze (w)rzucają wszystko na jedna kartę i stwarzają sporo zamieszania. Dowozimy wynik do końca i to cieszy, w przeciwieństwie do plagi kontuzji.

LO 4   Katowice-Sosnowiec  RKS Grodziec – Cyklon Rogoźnik   2:3

Michał Pluta (trener RKS): Zagraliśmy wyrównane zawody. Jednak popełniliśmy o jeden błąd więcej, niż przeciwnik i dlatego przegraliśmy mecz. W doliczonym czasie, a konkretnie w 95 minucie meczu mieliśmy rzut rożny. Nasz bramkarz udał się w pole karne przeciwnika i mięliśmy piłkę meczową. Dobre dośrodkowanie na dalszy słupek, gdzie idealnie stał nasz zawodnik, przed sobą miał pustą bramkę, ale niestety piłka minęła słupek i sędzia zakończył spotkanie. Cieszą strzelone bramki u siebie, bo w ostatnim czasie to była nasza bolączka. I to jest ten mały pozytywny akcent w tym spotkaniu, który daje nam kopa, przed następną kolejką ligową.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   GKS II Katowice – Górnik Wojkowice   4:2

Mariusz Pańpuch (trener GKS II): Z przebiegu meczu można przyjąć, że mięliśmy – można powiedzieć i optyczną i przewagę pod wieloma względami, natomiast zespół z Wojkowic bardzo dobrze się organizował i jeżeli jest grupa doświadczonych zawodników, to bardzo ciężko jest taką organizację pokonać. Nam się to szczęśliwie udało. Doprowadziliśmy do wyniku 3:0, natomiast później zaskakujący strzał na 3:1 i dało to przeciwnikowi sygnał do ataku. skończyło się tym, że za chwilę mieli rzut karny na 3:2. Zrobiło się na chwilę nerwowo, ale na szczęście wyprowadziliśmy kontratak, który to uspokoił. Mięliśmy akurat dzisiaj w składzie zawodników, którzy zasilili nas z kadry pierwszego zespołu i trzeba powiedzieć, że nieźle wypełnili swoje zadania. 

Maciej Strzemiński (trener Górnika): Mecz toczony w szybkim tempie. GKS wzmocniony 6 zawodnikami z pierwszej drużyny. Zagraliśmy dobry mecz, realizując postawione założenia. Niestety sędzia w tym meczu się pogubił.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Slavia Ruda Śląska – AKS Mikołów   0:3   

Adam Krzęciesa (trener AKS): Na Slavii nigdy nie ma łatwego meczu, bo gospodarze grają bardzo ambitnie i są niebezpieczni w ataku szybkim. Pierwsze 30 minut w Naszym wykonaniu nie było najlepsze. Za dużo miejsca zostawialiśmy drużynie gospodarzy i często byliśmy spóźnieni, w działaniach defensywnych. Na szczęście ostatnie 15 minut, to już Nasza lepsza gra i przede wszystkim organizacja w grze, przez co zdobyliśmy 2 bramki i w drugiej połowie kontrolowaliśmy lepiej mecz. Stworzyliśmy też w tej części gry więcej sytuacji, a w ostatnich 10 minutach powinniśmy strzelić jeszcze przynajmniej 3 bramki, bo mięliśmy wyśmienite sytuacje. Dziękuje chłopakom za walkę i zwycięstwo. Walczymy dalej i zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie – Górnik Piaski   4:2

Krzysztof Szybielok (trener Siemianowiczanki): Zagraliśmy konsekwentnie. Pierwsza połowa w zasadzie zamknęła mecz. Szkoda straconych bramek, bo wprowadziło to w nasze szeregi bałagan. Jednak liczy się efekt w postaci zwycięstwa i to jest dla nas najważniejsze.

LO 4   Katowice-Sosnowiec  Niwy Brudzowice – Sarmacja Będzin   3:2

Rafał Sadowski (trener Niw): Wygrywamy mecz, który nie układał się nam od początku. Najważniejsze jednak, że drużyna zareagowała w odpowiedni sposób i konsekwentnie, z pełnym poświęceniem dążyła do zwycięstwa, dobra robota, pracujemy dalej.

LO 5   Bielsko-Biała-Tychy   JUW-e Jaroszowice – LKS II Goczałkowice   2:4

Grzegorz Chrząścik (trener JUW-e): Kolejny raz można chwalić zespół za zaangażowanie, styl gry, walkę do końca i jedyne, czego brakuje na koniec to zwycięstwa. Mecz toczony w dobrym tempie, z dużą jakością piłkarską z obu stron. Na zmianę z rywalem obejmowaliśmy kontrolę nad meczem, choć to my zawsze musieliśmy gonić wynik. Ciężka runda dla nas pod względem wyników, zostało jeszcze kilka kolejek, a my musimy zacząć punktować.

LO 5   Bielsko-Biała-Tychy   ZET Tychy – Iskra Pszczyna   1:3

Robert Balcerowski (trener Zet): Po trzech zwycięstwach z rzędu, po słabym meczu w naszym wykonaniu, przegrywamy u siebie z drużyną Iskry Pszczyna 1-3. Po dwóch błędach w obronie w 6 i 12 minucie przegrywamy 0-2. Pod koniec pierwszej połowy Mateusz Bernat strzela kontaktową bramkę. W drugiej połowie, mimo naszej optycznej przewagi, nie strzelamy wyrównującej bramki, a w ostatniej akcji meczu, goście strzelają trzeciego gola i zamykają mecz.

LO 5   Bielsko-Biała-Tychy   LKS Bestwina – LKS Łąka   0:1

Daniel Kaczor (trener LKS): 10 kolejka to wyjazd do Bestwiny, na mecz ze spadkowiczem. Dla nas sytuacja stawała się coraz trudniejsza i potrzebne były punkty. W pierwszej połowie, wzajemne badanie się obu drużyn i po dwie dogodne sytuacje dla każdej z nich. U nas brakło zdecydowania w ostatnim podaniu, a u gospodarzy precyzji. W przerwie mobilizujemy się w szatni i podejmujemy decyzję, że remis nas nie interesuje. Na drugą połowę wychodzimy agresywniejsi, bardziej zdecydowani i gramy lepiej. Dobrą zmianę daje młodziutki Kuba Kotas, a bramkę rozstrzygającą zdobywa “Szyna on Fire”. Moim zdaniem wygrywamy ten wyrównany mecz zasłużenie, bo właśnie o tę jedną bramkę byliśmy lepsi. Dziękuję chłopakom za walkę do ostatniej minuty. Drużyna ma charakter i jeszcze nieraz to udowodni.

V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód   KS Chełmek – Błękitni Modlnica   2:3

Piotr Pierścionek (trener KS): Sporo problemów mięliśmy przed meczem i w trakcie samego meczu. Zwłaszcza w Ataku pozycyjnym brakowało przyspieszania gry, stąd przysłowiowe bicie głową w mur – zwłaszcza, że w wyniku błędów indywidualnych traciliśmy bramki, stąd skazywaliśmy się na kreowanie ataków pozycyjnych, które na ten moment nie są mocną stroną naszego młodego i od zera budowanego zespołu w okresie letnim. Nie mniej jednak, uczciwie przyznając, w ostatnich meczach, większy problem mamy z grą w obronie i zbyt dużą ilością prostych głupich błędów, które skutkują stratą bramki. Poprawa koncentracji w ostatnich czterech meczach, będzie kluczowa do zbierania punktów, które z każdym kolejnym meczem – mam nadzieję, będą przybliżały nasz zespół, do realizacji celu, jakim jest utrzymanie w lidze.

A Bytom   Orzeł Bobrowniki – Górnik Bobrowniki Śląskie   1:4

Adam Młynek (trener Górnika): Poprzednia kolejka z Orkanem Dąbrówka Wielka zakończyła się naszą porażką, mimo to, iż w pierwszej połowie nic na to nie wskazywało… Była w nas wszystkich niesamowita sportowa złość. Chcieliśmy to dziś pokazać i odnieść pewne zwycięstwo. Mecz świetnie się dla nas rozpoczął – strzelamy bramkę na samym początku i paradoksalnie przestajemy grać w piłkę – sporo niedokładności, złych decyzji, w konsekwencji czego przeciwnik zdobywa bramkę wyrównującą. W przerwie meczu dokonujemy pewnych korekt i zespół na drugą połowę wychodzi odmieniony. Przejmujemy inicjatywę i strzelamy 3 gole, nie dopuszczając przeciwnika pod naszą bramkę. Naszym celem było zdobycie 3 punktów i to się udało! Z pewnością, z tych słabszych momentów wyciągniemy wnioski na przyszłość, aby z meczu na mecz być coraz lepszym zespołem.

A Bytom   Orzeł Nakło Śląskie – Sokół Orzech   3:1

Krzysztof Sosinka (trener Orła): Mecz derbowy, jak to się mówi, rządzi się swoimi prawami. W tym przypadku szybko strzelona bramka trochę ustawiła mecz. Goście, co jakiś czas atakowali grając z kontry, głównie prawą strona boiska. Strzelamy drugą bramkę, a mamy jeszcze dwie bardzo dobre sytuacje do strzelenia. Druga połowa to dosyć mocno szarpana gra obydwu zespołów. Kontrolowaliśmy w miarę przebieg meczu, ale póki nie strzeliliśmy 3 bramki, trzeba było być mocno skupionym i cały czas czujnym. Pierwsze derby na plus, teraz zagramy drugie, tym razem na wyjeździe z Przyszłością Nowe Chechło.

A Częstochowa II   LKS Kamienica Polska – Metal Rzeki Wielkie   5:1

Oskar Operacz (trener LKS): Wygraliśmy dosyć wysoko, choć musieliśmy dostać w łeb, żeby się otrząsnąć. Już nie daliśmy się zaskoczyć, a stwarzaliśmy raz po raz kolejne sytuacje do strzelenia bramek. Piękną bramką popisał się Maciek Nabiałek, ale również Bartek Gliński strzelił trzy bramki. Za tydzień mamy ciężki mecz z Jurą Niegowa. Mamy kilka kontuzji, pauzy z kartki, więc musimy zrobić wszystko, żeby za tydzień dopisać pełną pulę punktów.

A Katowice   Urania Ruda Śląska – Kamionka Mikołów   2:0

Marcin Molek (trener Uranii): Trudny mecz, to wiedzieliśmy przed spotkaniem i to się potwierdziło w trakcie. W przekroju całego spotkania byliśmy lepszym zespołem. Pierwsza połowa nie obfitowała w wiele sytuacji. Przeciwnik był dobrze zorganizowany. Dużo niewymuszonych strat i niedokładności. Najlepszą sytuację do objęcia prowadzenia miał Ogiński, po dograniu Henisza. W drugiej połowie przyspieszyliśmy grę, byliśmy bardziej mobilni, tworzyliśmy więcej akcji wielopodaniowych. Po niezłej kombinacji z lewej strony, Kulisz wycofał piłkę na przedpole, a Nowakowski wykończył sytuacje i prowadziliśmy 1:0. Wynik podwyższamy na 2:0, po dobrym dośrodkowaniu Zalara i uderzeniu głową Kołodzieja. Cieszy ten element, bo do tej pory wszystkie różne i wolne były wykonywane źle. Przeciwnik walczył do końca, ale dobrze się broniliśmy przed kontratakami. Byliśmy dziś lepsi o te 2 bramki i odnosimy już 8 zwycięstwo z rzędu i na pewno zasłużone. Oba zespoły stworzyły fajne widowisko, jak na tą klasę rozgrywkową. Gratulacje dla mojego zespołu.

Łukasz Kopytko (II trener Kamionki): Graliśmy bez żadnych kompleksów, a większym doświadczeniem wykazała się drużyna przeciwna. W szeregach ma zawodników z jakością piłkarską, którzy grali niegdyś na wyższym poziomie rozgrywkowym. Nasz pomysł na grę i założenia taktyczne skutkowały do momentu, kiedy to sami mogliśmy strzelić bramkę, a po tym… Urania wyprowadziła kontratak wykorzystując wolne przestrzenie, piłka niefortunnie odbija się i rykoszetem trafia do Naszej bramki. W 60 minucie przegrywamy 1:0. Szukaliśmy swoich szans, a rywal skutecznie odpierał ataki. Po SFG Urania strzela drugą bramkę. Wynik niekorzystny, ale w żaden sposób nie wpłynął na morale drużyny. Schodząc z boiska, każdy z zawodników mógł mieć podniesioną głowę. Słowa uznania dla Naszych chłopaków, bo zostawili dużo zdrowia na boisku i pokazali, że idziemy w dobrym kierunku. Wielkie gratulacje dla przeciwnika. Urania w mojej ocenie jest głównym kandydatem do awansu. Przed Nami przygotowania do meczu derbowego, z Orłem Mokre.

Robert Brysz (trener Kamionki): Nie ma co ukrywać, że Urania jest głównym kandydatem do awansu i czekał nas ciężki mecz. Wielu zawodników Uranii daje dużo jakości, ale mięliśmy też swoje momenty. Chcieliśmy odciąć boczne sektory, bo wiedzieliśmy, że tam rywale są najgroźniejsi i w pierwszych 30 minutach mecz był pod kontrolą, ale w ostatnich minutach tej części meczu, złapała nas lekka zadyszka i gospodarze stworzyli 2 dobre sytuacje. W drugą połowę wchodzimy całkiem dobrze, w 60 minucie trafiamy przewrotką w słupek, a rywal niestety przeprowadza szybki atak bocznym sektorem, a przy strzale rykoszet sprawia, że gospodarze wychodzą na prowadzenie. Druga bramka pada po starym fragmencie gry i w sumie mecz był zamknięty, ale do końca szukaliśmy okazji na zdobycie kontaktowego gola. Gratulujemy Uranii wygranej, już rok temu mówiłem, że w tym klubie dzieje się dużo dobrego i na pewno zasługują na awans. Walczymy dalej, bo za tydzień kolejny ciężki mecz.

A Katowice   Orzeł Mokre – Hetman 22 Katowice   6:0

Damian Krajanowski (trener Orła): W dniu dzisiejszym, zawodnicy znowu pokazali się z dobrej strony. Cieszy zdobycie kolejnych trzech punktów. Pierwsze 45 minut znowu lepsze w naszym wykonaniu, niż drugie. Podobnie było tydzień temu w Bielszowicach, gdzie do przerwy powinniśmy zamknąć ten mecz, a tak naprawdę przeciwnikowi sprezentowaliśmy bramkę, a na drugą połowę wyszliśmy chyba zbyt pewni siebie, że już mamy 3 punkty. Dziś w przerwie powiedzieliśmy, że nie możemy sobie pozwolić na żadne rozluźnienie tylko, aby rywalowi nie dać żadnych nadziei na to, że może się pokusić o zdobycie jakichkolwiek punktów w tym spotkaniu. Z perspektywy tabeli, czekają Nas dwa ważne mecze, w których chcemy również pokusić się o dobry wynik. Jeszcze raz gratuluje moim zawodnikom zwycięstwa i dziękuje za wysiłek, jaki włożyli w to spotkanie. Trenerowi gości życzę powodzenia w kolejnych meczach.

A Oświęcim   Iskra Brzezinka – Zgoda Malec   2:1

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Strasznie dumny jestem z chłopaków po tym spotkaniu. Pokazali niesamowitą chęć do gry, realizowali założenia, jakie nakreśliliśmy sobie na treningach przed tym tygodniem, oraz na odprawie przedmeczowej. Wiadomo że chcieliśmy się zrehabilitować za mecz w Witkowicach. Mecz był twardy, zarówno z jednej jak i drugiej strony, dlatego sędzia często przerywał jak i napominał zawodników kartkami. Uważam, że przy bramce, którą straciliśmy, nasz zawodnik był faulowany, lecz gwizdek milczał. Taką decyzją wywołał taką, a nie inną reakcją Kidonia, który się zagotował tym faktem, że nie ma faulu. Parę decyzji było naprawdę kontrowersyjnych, ale mimo wszystko udało nam się dotrzymać zwycięstwo do końca spotkania. Chłopaki pokazali charakter, którego brakowało w meczach w Przeciszowie, oraz Witkowicach. Byli kolektywem, walczyli każdy za każdego i życzę sobie, by w kolejnych meczach również tak podchodzili do przeciwników, z jakimi będą się mierzyć.

A Sosnowiec   SKS Łagisza – Źródło Kromołów   3:2

Marek Rejmund (prezes SKS): To był mecz, dwóch godnych siebie rywali. Mecz, w którym było bardzo dużo walki, niedużo sytuacji bramkowych, ale najważniejsze w tym było to, że żadna drużyna nie kalkulowała, tylko obie chciały ten mecz wygrać. W pierwszej połowie graliśmy bardzo słabo i wolno, nie umieliśmy sobie poradzić ze Źródłem, które na niewiele nam pozwalało. No i niestety wykorzystali nasze błędy w obronie i do przerwy prowadzili 0:2. Po raz kolejny w naszym przypadku, po przeprowadzeniu przez trenerów pięciu zmian w przerwie i tuż po niej, zmienia się obraz naszej gry. Mamy dość liczną i wyrównaną kadrę, więc zawodnicy wchodzący, naprawdę wzmacniają naszą drużynę. Nasza uparta walka o zwycięstwo w tym meczu, w końcu przyniosła efekty, kiedy to w 74 i 76 minucie dwie bramki głową zdobywa nasz nowy zawodnik Auyelbek. Ale to było mało dla moich zawodników, którzy ambitnie walczyli o zwycięstwo. I osiągnęli to, dzięki kapitalnej bramce w 88 minucie, której autorem był Dominiczak, zdobywając bramkę z rzutu wolnego z ponad 30 metrów. Ogromne brawa należą się moim zawodnikom, bo choć gra im się nie układała, to walczyli, jak lwy o te trzy punkty. Cieszy mnie ogromnie to zwycięstwo, bo wiedząc, jak gra Źródło, to przed meczem remis wziąłbym w ciemno. Za tydzień czeka nas następny ciężki i niewygodny dla nas przeciwnik Górnik Sosnowiec. Drużyna, która zabrała nam w zeszłym sezonie pięć punktów i której nie potrafiliśmy strzelić bramki.

A Sosnowiec    Zagłębiak Tucznawa – ZEW Kazimierz   2:1

Marcin Dziurowicz (trener Zagłębiaka): Wygrana 2:1 cieszy, lecz za dużo pozwoliliśmy przeciwnikowi w ostatnich 20 minutach. Mecz powinniśmy zamknąć w pierwszej połowie. Gdy goście z Sosnowca strzelili bramkę kontaktową, zaczęła się nerwowa gra z naszej strony, co nie powinno mieć miejsca. Brakuje nam zimnej krwi w finalizacji akcji. Zmiana formacji i pewne korekty w składzie, plus duża determinacja zawodników na ten mecz, dały nam korzystny wynik. 

Grzegorz Pawłowski (trener ZEW-u): Kolejny mecz, w którym nie potrafimy zagrać pierwszej połowy. Popełniamy błędy, dajemy sobie narzucić styl gry przeciwnika i tracimy dwie bramki. Po przerwie gramy dużo lepiej, ale wystarczy to do zdobycia tylko jednej bramki. Przeciwnik zdominował nas walką na całym boisku i gratulujemy wygranej. Myśmy patrzeć do przodu, zdobywać punkty, bo nie najlepiej to wygląda w tabeli.

A Sosnowiec   Strażak Nowa Wieś – Górnik Sosnowiec   2:3     

Kamil Miodek (trener Strażaka): Kolejna bolesna porażka, tym razem z Górnikiem Sosnowiec. Bolesna pod tym względem, że piłkarsko nie odstajemy od przeciwników i któryś już mecz, gdzie toczymy wyrównaną grę z przeciwnikiem i kolejny raz błędy indywidualne naszych graczy decydują o tym, że z pola walki schodzimy na tarczy. Ciężko ze składem w tym sezonie, ale gramy i walczymy do końca, bo tak jak wspomniałem najważniejsze, że gra napawa optymizmem i to jest dla mnie ważniejsze, niż wygrywanie na tzw. “farcie”.

A Sosnowiec   RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza – KS Preczów   8:2

Damian Kościelny (trener Zagłębia): Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Szczególnie cieszy druga połowa, w której wykorzystujemy większość stworzonych sobie sytuacji. Gratulacje dla całej drużyny, że pokazała charakter i podniosła się po cięższym dla nas okresie.

Grzegorz Kowalski (trener Preczowa): Do meczu przystępujemy z małymi brakami kadrowymi, ale podejmujemy rękawice i pierwszą połowę mimo porażki 2-1, gramy dobrze. Niestety, w drugiej połowie tracimy kolejne 2 bramki i jesteśmy rozsypani.

A Sosnowiec    Iskra Psary – Ostoja Żelisławice   1:2

Sebastian Gzyl (trener Ostoi): W meczu z Iskrą interesowało nas tylko zwycięstwo i tak też się stało. Zapominamy o słabej drugiej połowie spotkania, dopisujemy 3 punkty i walczymy dalej.

A Sosnowiec  AKS 1917 Niwka –  Łazowianka Łazy   2:2

Łukasz Szałyga (AKS): Jak mówi stare piłkarskie przysłowie: jak nie możesz wygrać to chociaż zremisuj, więc ten remis szanujemy. Tym bardziej, że zdobyty z drużyną, która na pewno jeszcze nie jedne punkty zdobędzie. Myślę, że wynik sprawiedliwy dla obydwóch drużyn. My, po bardzo słabej pierwszej połowie przegrywamy 0:2. Co cieszy, w drugiej połowie odrabiamy straty i mecz kończy się 2:2. Choć trzeba przyznać, że mieliśmy sytuacje do zdobycia zwycięskiej bramki. Przed nami teraz 2 mecze, w których musimy udowodnić naszą wyższość i potwierdzić aspiracje, aby obronić pozycje w górnej części tabeli. Mam nadzieję, że kibice i tym razem nie zawiodą i pomogą nam zdobyć 3 punkty w Preczowie.

Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Wielkie brawa dla Niwki, która potrafiła wyjść z wyniku 0:2, na 2:2. A my, prowadząc dwoma bramkami do przerwy, nie potrafimy tego utrzymać. Po przerwie zostajemy w szatni i mamy to, co chcieliśmy. Spadła nasza intensywność gry i może lepiej… tyle w tym temacie. Mamy to, na co zasłużyliśmy.

A Sosnowiec    Przemsza Okradzionów – Przemsza II Siewierz   4:2

Paweł Tomczyk (trener Przemszy): Sobotni mecz, po 3 porażkach z rzędu, był dla mojej drużyny bardzo ważny. Chcieliśmy zmazać plamę, po tych 3 meczach, a dokładnie dwóch, bo ze Źródłem przegraliśmy na własne życzenie. Mecz z Siewierzem rozpoczęliśmy dobrze, bo stworzyliśmy dobre sytuacje strzeleckie, ale zabrakło wykończenia. Siewierz również stworzył sobie dobre dwie sytuacje, ale nasz bramkarz był bardzo dobrze dysponowany. Do przerwy prowadzimy 2:0, mecz pod naszą kontrolą. Utrzymujemy się przy piłce i stwarzamy zagrożenie pod bramką przeciwnika. W drugiej połowie przeprowadziłem dwie zmiany. Strzelamy kolejne bramki i dokonuję następnych zmian. Prowadzimy 4:0, ale po błędach kończymy z wynikiem 4:2. Jestem zadowolony, ponieważ udało mi się wprowadzić 7 zawodników do gry i młodzież, żeby złapała pewność siebie i ogranie. Zdobywamy 3 punkty i w końcu przełamujemy się. Brawo Przemsza!

A Tychy   Siódemka Tychy – LKS Woszczyce   2:1

Stanisław Gaża (trener LKS): Przegraliśmy mecz, którego przegrać nie powinniśmy, albo co więcej, przegrać się nie dało. Pierwsza połowa wygrana, co prawda skromnie, bo 1:0, ale gra pod całkowitą kontrolą. W drugiej strzelamy sobie samobója i oddajemy przeciwnikowi piłkę. Tracimy bramkę na 2:1, po szkolnych błędach, które nawet w trampkarzach się nie zdarzają. W końcówce piłka nie chciała wpaść już do bramki przeciwników, pomimo kilku, dogodnych sytuacji. Za tydzień kolejny ciężki mecz, z Ogrodnikiem Cielmice. Jeśli nie pozbieramy się do kupy i nie włączymy do umiejętności jeszcze ambicji i walki, staniemy się zespołem środka tabeli.

A Tychy   Leśnik   Ogrodnik Cielmice – Znicz Jankowice   2:1

Bartosz Sowa (trener Ogrodnika): Mecz, który ma dwa oblicza. W pierwszej połowie, w pełni kontrolujemy mecz, kreujemy wiele sytuacji bramkowych, dobrze operujemy piłką, presujemy itp. Druga połowa całkowite przeciwieństwo. Tracimy kontrolę nad meczem, rywal spycha nas do defensywy i kompletnie tracimy posiadanie piłki. Ważne, że kończymy rezultatem 2-1 i zgarniamy pełną pulę. Druga połowa do zapomnienia i głębokiej analizy, za pierwszą wielkie brawa dla zespołu.

A „MAJER” Zabrze   Walka Zabrze – Młodość Rudno   2:3

Adrian Szypulski (trener Walki): Niestety przegraliśmy, nie będę oryginalny jeżeli stwierdzę, że ponownie powinniśmy po meczu cieszyć się z punktów. To my prowadziliśmy grę, a zespół gości strzelał bramki z kontrataku. Wyciągamy wnioski i pracujemy dalej. Nie zwątpię w ten zespół, wierzę w moich zawodników, głowy do góry Panowie. Gratuluję drużynie gości zwycięstwa, moim zawodnikom dziękuję za pracę na boisku, a kibicom za wsparcie Walki Zabrze.

A „MAJER” Zabrze   Naprzód Żernica – Carbo Gliwice   3:4

Waldemar Kowol (trener Carbo): To był szybki mecz, z dużą ilością sytuacji bramkowych z obu stron. Oba zespoły miały fazy, w których dominowały. My powinniśmy skończyć pierwszą połowę z wyższym prowadzeniem. Przy wyniku 0:3, popełniliśmy zbyt dużo prostych błędów, gdzie przeciwnik to wykorzystał i był blisko prowadzenia. Lecz piłkę meczową miał mój zespół, trafiając na 3:4. Brawa dla naszej młodzieży, która coraz lepiej radzi sobie w seniorskiej piłce.

A „MAJER” Zabrze   Naprzód Świbie – Gwarek Zabrze   1:2

Marcin Rudyk (trener Gwarka): Pierwsza połowa zwiastowała wysokie zwycięstwo moich zawodników, gdyż prowadziliśmy 2:0 i dominowaliśmy na boisku. Szybko zdobyta bramka w drugiej połowie przez gospodarzy, zmieniła oblicze meczu, ale wynik pozostał na poziomie 1:2 dla nas.

A „MAJER” Zabrze   MOSiR Sparta Zabrze – Zaborze Zabrze   3:2

Dawid Górski (trener Zaborza): Mecz, o którym nie możemy zapomnieć i ciężko pogodzić się z porażką. Już w pierwszych 3 minutach tracimy bramkę po jednym “kopnięciu piłki” do przodu przez przeciwnika, gdzie napastnik drużyny gospodarzy wygrywa pozycję i zdobywa bramkę po naszej nieuwadze. Ten gol nie podcina nam skrzydeł i strzelamy dwie bramki, w przeciągu kolejnych 30 minut. Jednakże przeciwnik stwarza jeszcze 2 sytuacje i niestety je wykorzystuje. Po przerwie wielokrotnie dochodzimy do sytuacji bramkowych, większość czasu spędzając na połowie przeciwnika, jednakże nieskutecznie. Po raz kolejny wracamy do “domu bez punktów”.

B Bytom   Naprzód Wieszowa – Silesia II Miechowice   5:0   

Łukasz Leszczyński (trener Naprzodu): W sobotę podejmowaliśmy drużynę Silesia II Miechowice. Wygraliśmy pewnie strzelając przeciwnikom 5 bramek i nie tracąc przy tym żadnej. Zawodnicy zagrali świetny mecz, pokazując, że poprzednia porażka, to była po prostu wpadka i brak szczęścia. GRATULACJE dla drużyny i dziękuję za doping kibicom. Jadymy durś!

B Sosnowiec   Źródło II Kromołów – Czarni Sosnowiec   0:4

Damian Pawęzowski (II trener Czarnych): Po kilku ostatnich porażkach, chcieliśmy wreszcie przełamać złą passę i od samego początku byliśmy nastawieni na zdobycie 3 punktów w tym meczu. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania od samego początku, byliśmy stroną dominującą, utrzymywaliśmy się przy piłce większość czasu na połowie przeciwnika i stwarzaliśmy sobie groźne sytuacje. Trzy z nich znalazły drogę do bramki. W pierwszej połowie zespół z Kromołowa nie zagroził naszej bramce ani razu. Po przerwie przeciwnicy wyszli zdeterminowani, z zamiarem szybko strzelenia bramki. Prawie się udało, ale w tym dniu świetnie dysponowany był nasz bramkarz, który obronił rzut karny i kilka sytuacji sam na sam, co w konsekwencji zdemotywowało gospodarzy, a my dołożyliśmy jedną bramkę w końcówce. Jestem zadowolony z postawy chłopaków, mam nadzieję, że wejdziemy na właściwe tory i zaczniemy regularnie punktować. Szkoda tylko dwóch groźnych kontuzji, które wyeliminowały nam zawodników na wiele tygodni.

B Sosnowiec   Warta II Zawiercie – Górnik II Wojkowice   4:7

Mateusz Sośniak (trener Górnika II): Mecz z Wartą II Zawiercie nie zapowiadał takiego horroru, jaki mogli zobaczyć kibice w niedzielne przedpołudnie. Ewidentnie widać, że mamy spore problemy z grą na małych i sztucznych boiskach. To, co się wydarzyło w pierwszej połowie, trudno mi wytłumaczyć, bo sam nie poznawałem swoich zawodników. Wychodzimy na mecz. Szybko strzelamy bramkę, po czym popełniany szkolne wielbłądy i po 20 minutach przegrywamy 3:1, gdzie gospodarze nie grają finezyjnej piłki, a wręcz powiedziałbym, że grają długą piłkę z obrony. Strzelamy bramkę kontaktową i za chwilę tracimy na 4:2, i na szczęście do przerwy potrafimy skorygować wynik na 4:3. W przerwie musiałem zmienić ustawienie i nastawienie zespołu do meczu, bo wyglądaliśmy bardzo słabo. Drugie 45 minut, to już pełna dominacja, walka, zaangażowanie i przede wszystkim gra w piłkę i konstruowanie składnych akcji, które przekładały się na sytuacje podbramkowe. Efekt: strzelamy 4 bramki i wygrywamy 4:7. Nie jestem zadowolony z tego meczu, bo takie błędy nie powinny nam się przytrafiać, ale reakcja w trakcie pokazuje, ile potencjału jest w tych chłopakach, a wiadomo, że słabsze mecze też się zdarzają. Dziękuję Warcie za mecz i życzę powodzenia. 

B Zabrze   Wilki Wilcza – Quo Vadis Makoszowy   6:0

Wojciech Strużyna (trener Quo): Mecz był rozgrywany w niedziele o 11.00. Na pewno nie jest to w takich ligach wymarzony termin. W tym meczu nie graliśmy w piłkę, tylko żeśmy ją wybijali. Myślałem, że jesteśmy na tyle już solidnym zespołem, że porażki w takich rozmiarach, nie będą się nam już zdarzać. Niestety, zespół gospodarzy nie grając wielkiego spotkania, wygrał bardzo wysoko. Przed nami dużo pracy. Za tydzień kolejny wymagający rywal. Mam nadzieję, że zagramy dużo lepiej i powalczymy o punkty.

C “EUROTECH” Zabrze   LKS 45 Bujaków – Zaborze II Zabrze   6:2

Dawid Górski (trener Zaborza II): Mecz, o którym chcemy jak najszybciej zapomnieć. Drużyna gospodarzy postawiła ciężkie warunki do gry. Zasłużona wygrana gospodarzy. My, nie mięliśmy nic do powiedzenia.

źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, zagłebie.eu

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • OKAZJONALNE.EU (piękne i prakyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport slaskisport.tv