Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

Sengam Sport

IV gr.1   Podlesianka Katowice – Drama Zbrosławice   1:1

Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Słabo weszliśmy w pierwszą połowę, co wykorzystał doświadczony zespół Dramy. W przerwie zdecydowaliśmy się na dosyć radykale zmiany, co wyraźne obudziło naszych graczy. Z tego fragmentu jestem naprawdę zadowolony i był on namiastką tego, do czego cały czas zmierzamy. Niestety już przy wyniku 1-1 zabrakło zimnej krwi w kilku sytuacjach, z sektorów, z których bramki zazwyczaj nam wpadają. Taka jest niestety piłka, że skuteczność jest jedną z najmniej skorelowanych z treningiem cechą. Raz wpada wszystko, innym razem nie trafiasz do pustej bramki. Tak jak przewidywaliśmy – liga jest niesamowicie wyrównana, a moja diagnoza, że w walkę o mistrza „zamieszanych” będzie wiele zespołów, okazuje się nad wyraz trafna. Dla nas to dobrze, bo jesteśmy przygotowani na długą, wyniszczającą kampanię. Choć po meczu padło kilka męskich słów, wiem, że pracujemy z absolutnymi profesjonalistami, którzy z Podlesiankę pójdą w ogień!

Dariusz Dwojak (trener Dramy): Kolejny mecz, który remisujemy, ale ten remis w mojej opinii był sprawiedliwy. Pierwsza połowa zdecydowanie dla nas, prowadziliśmy grę, stwarzaliśmy sytuacje. Szkoda, że tylko było jeden do zera, bo mieliśmy sytuację na podwyższenie wyniku. Wiedzieliśmy, że gospodarze na drugą połowę wyjdą bardziej zmotywowani i zrobią wszystko, żeby ten mecz zremisować, a nawet wygrać i tak też było. Po bramce na remis, pod naszą bramka było gorąco, ale my też mieliśmy sytuację na zwycięstwo. Po ładnej akcji Hermasz oddał mocny strzał na bramkę, ale bramkarz odbił piłkę na poprzeczkę, która wyszła w pole. Ogólnie myślę, że remis nie krzywdzi nikogo. Teraz przed nami mecz z ostatnią drużyną. I to są najgorsze mecze, nie ma mowy o lekceważeniu, a wręcz przeciwnie, zaangażowanie na sto procent i pełna mobilizacja wszystkich zawodników. Ostatnie wyniki pokazują, że tak jak mówiłem, w tej lidze nie ma słabych drużyn.

IV gr.1   Unia Dąbrowa Górnicza – Zagłębie II Sosnowiec  0:1

Dariusz Klacza (trener Unii): Ciężko jest w takich chwilach cokolwiek powiedzieć. W tym zespole jest kryzys i albo z niego wyjdziemy przy najbliższej okazji, albo… Mamy swoje sytuacje, gramy to nad czym razem pracujemy, mamy dobrych zawodników, a to po raz kolejny nie wystarczy do zwycięstwa. Przepraszam wszystkich sympatyków, którzy poświęcają sobotnie popołudnia oglądając nas. O ile mecze mogą się podobać, nasza gra również, to mimo wszystko brakuje jednej bramki więcej niż przeciwnik. Każdy w tej szatni jest ambitny, począwszy od Zarządu, przez sztab, a kończąc na zawodnikach. W sobotę mecz z Szombierkami o wszystko…

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia): To był bardzo wymagający mecz, z bardzo wymagającym rywalem. Dodatkowo graliśmy na trudnym terenie. Cieszy przede wszystkim podejście chłopaków do ciężkiej pracy, której efekty widzimy na boisku. Szkoda tylko, że wcześniej nie wykorzystaliśmy wielu szans bramkowych, gdyż ten mecz mógł mieć nieco spokojniejszy przebieg. Gratulację dla chłopaków, którym życzę zdrowych i spokojnych świąt!

IV gr.1   Śląsk Demarko Świętochłowice – Ruch Radzionków   3:2

Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Nie weszliśmy dobrze w mecz, wiedzieliśmy, że prezentowaliśmy się poniżej poziomu, na którym zwykle się znajdowaliśmy w ostatnich spotkaniach. Brakowało nam płynności, ogólnie gra była dość “szarpana”. W pierwszej połowie Ruch był od nas groźniejszy. Po przerwie, w naszej grze było więcej pasji i zaangażowania, zmieniło się nasze podejście. W pierwszej części meczu, nie byliśmy niebezpieczni pod bramką rywala, w drugiej strzeliliśmy 3 bramki i mogliśmy się pokusić o kolejne. Cieszymy się z 3 punktów, szczególnie, że w tym trudnym spotkaniu, nie mogliśmy skorzystać z 6 zawodników… Dziękuję drużynie za pozostawione “serce” na boisku, jednak za tydzień czeka nas kolejny ważny mecz, sporo pracy przed nami w tym tygodniu.

IV gr.1   Szczakowianka Jaworzno – Przemsza Siewierz   2:3

Mateusz Mańdok (trener Przemszy): Kolejny mecz, w którym ambicja i zaangażowanie mojej Drużyny funkcjonuje na najwyższym poziomie. To fundament, by myśleć o korzystnych rezultatach. W dzisiejszym meczu, celowo wycofaliśmy się na własną połowę, oddając częściej piłkę Szczakowiance. W pierwszej połowie zdetronizowaliśmy skutecznie atuty ofensywne rywala, który nie stworzył sobie żadnej groźnej okazji do strzelenia gola. Nam, po jednej z kontr udało się umieścić piłkę w bramce gospodarzy, po strzale Jarki i rykoszecie, który zmylił bramkarza. Na początku drugiej połowy, wykorzystujemy błąd bramkarza rywala i robi się 2-0. Niestety, chwila dekoncentracji spowodowała, że w ciągu 1 minuty tracimy swoją przewagę i robi się 2-2. W tym momencie pokazujemy niesamowity charakter i gdy wszyscy obecni na meczu spodziewali się pewnie kolejnych goli Szczaksy, my uspokajamy grę, co w tej sytuacji nie było łatwe. Za to Drużynie należą się ogromne brawa. Jedna z naszych akcji kończy się faulem na Adamieckim, którego Jarka pewnie wykorzystuje. Tym samym zapewnia nam zwycięstwo i ustrzela hattricka. Zapewniliśmy sobie i naszym kibicom wesołe święta. Brawo. 

IV gr.1   Unia Kosztowy – MKS Myszków   2:0

Krystian Odrobiński (trener Unii): Cieszy pierwsze zwycięstwo. Tym bardziej, że graliśmy z dobrze poukładanym zespołem z Myszkowa. Mieliśmy swoje problemy przed meczem i chwała chłopakom za to, że pozytywnie na to wszystko zareagowali, spinając się na 100%. Przed nami kolejny ciężki mecz, z drużyną walczącą o awans, z bardzo ciekawymi nazwiskami, jak na tą ligę w składzie. Będziemy walczyć do samego końca, o pozostanie w tej lidze.

IV gr.1   Rozwój Katowice – Szombierki Bytom   5:1

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Dobry mecz w naszym wykonaniu. Wiele dobrej gry, jakości, dwie szybkie bramki ustawiły spotkanie. Potrafiliśmy je kontrolować, a nie mierzyliśmy się wcale ze słabą drużyną. Szombierki były wybiegane, do samego końca walczyli o bramki, jak najlepszy wynik. To dobrze o nich świadczy. Nam taki występ był potrzebny, by ci chłopcy wierzyli, że nadal są dobrymi zawodnikami. Trzeba to wszystko poukładać sobie w głowach, byśmy wyszli na kolejne spotkanie tak samo zdeterminowani, agresywni, zagrali podobnie. Życzę zdrowia wszystkim naszym kontuzjowanym chłopakom. Nie jest łatwo czekać na diagnozę, na wyrok, sam przez to jako zawodnik przechodziłem i wiem, co czują. Kwestie zdrowotne nie ułatwiają nam sprawy i nie ułatwią kolejnych spotkań. Mówimy o podstawowych zawodnikach – nie tylko „Czesiu”, ale też „Barym”, Czarku, „Robsonie”. Trzymamy kciuki, by wrócili jak najszybciej. Dziś nie mogliśmy też liczyć na Dawida Ciszewskiego, po jego dwóch zwariowanych kartkach z Sosnowca. Duże brawa dla chłopaków, którzy zastępowali ich i stanęli na wysokości zadania. Swoją szansę wykorzystał Fabian, zdobył dwie bramki. Igor jako defensywny pomocnik grał agresywnie, Maksiu miał gola i asystę, a wszedł w niełatwym momencie bez rozgrzewki. Każdy coś wniósł i stąd taki wynik.

IV gr.2   LKS Bełk – Spójnia Landek   1:0

Marcin Domagała (trener MKS): Wygraliśmy bardzo trudny mecz. Od początku zespół z Landka postawił bardzo trudne warunki. Strzeliliśmy szybko bramkę, bo już w 3 minucie po trafieniu samobójczym, ale dobra nasza akcja oskrzydlająca. Mecz później toczył się głównie w środku, było dużo walki. Landek ma bardzo wysokiego napastnika Lewandowskiego, który troszkę krwi nam napsuł, natomiast nie trafił rzutu karnego, podyktowanego za zagranie ręką. Myśmy mieli kilka dobrych sytuacji, ale albo brakło nam precyzji w strzałach, albo bramkarz się dobrze zachowywał. Natomiast cieszy nas kolejna, bo już czwarta wygrana na swoim boisku i po falstarcie z Łaziskami na trudnym bardzo boisku, zaśnieżonym, wygrywamy czwarty, kolejny mecz, co buduje i atmosferę i naszą pozycję w tabeli.  

IV gr.2   MKS Lędziny – Polonia Łaziska Górne   3:3

Adrian Napierała (trener MKS): Do meczu z Polonią, przystępowaliśmy bez 5 zawodników. W pierwszej połowie, to były ,,igrzyska” i dobrze, że nikt nie złapał kontuzji. Kibicom mogło się podobać, bo wpadło 5 bramek. W drugiej połowie, wszystko się uspokoiło. Mieliśmy 3 dobre sytuacje. Gości ratował słupek, oraz bramkarz. Trzecią sytuację zamieniliśmy już na bramkę, w 96 minucie z rzutu karnego. Goście sami sobie mogą być winni, że nie wywieźli 3 punktów z Lędzin. Całą drugą połowę grali na czas i próbowali opóźniać każde wznowienie gry. Polonia to najlepsza defensywa ligi i były lider, dlatego jesteśmy zadowoleni z 1 punktu. Mam nadzieję, że w ostatecznym rozrachunku ten punkt będzie ważny.

Piotr Mrozek (trener Polonii): Ciężkie warunki postawił nam przeciwnik i mam tu na myśli boisko, sposób gry drużyny przeciwnej, oraz sposób sędziowania. Chcieliśmy kreować grę i kilka akcji wyszło naprawdę pięknych, jak na 4 ligowy poziom. Zabrakło zimnej krwi w ostatniej minucie spotkania i straciliśmy punkty. Cieszy model i sposób gry, zaangażowanie. Jestem przekonany, że za chwilę będziemy systematycznie zwyciężać i cieszyć naszych kibiców grą.

LO 1   Bytom-Zabrze   Nitron Krupski Młyn – Start Sierakowice   2:3

Robert Gąsior (trener Startu): Początek meczu to nasza dominacja i po 25 minutach prowadzimy 3:0. Zamiast prowadzić 4, 5, to dajemy sobie strzelić bramkę do szatni, praktycznie z niczego. Druga połowa, to także dużo znakomitych sytuacji bramkowych z naszej strony, ale nie potrafimy zakończyć meczu i dostajemy bramkę z naszego błędu, z rzutu karnego, który sami sobie sprokurowaliśmy i robi się niepotrzebna nerwowa końcówka. Na szczęście wywozimy 3 punkty i to jest najważniejsze, ale musimy zagrać skuteczniej zarówno w ataku, jak i obronie, bo za tydzień czeka nas ciężki mecz z ŁTS Łabędy, który jest na fali.

LO 1   Bytom-Zabrze   Odra Miasteczko Śląskie – Sośnica Gliwice   2:0 

Łukasz Gad (trener Sośnicy): Ciężko cokolwiek powiedzieć po tym meczu. Po względem taktycznym, realizacji planu i założeń przedmeczowych muszę pochwalić mój zespół, bo zawodnicy wykonali kawał dobrej pracy. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji bramkowych, ale zabrakło skuteczności. Jest to nasza bolączka i jak najszybciej musimy to poprawić. Chociaż wynik nie jest pozytywny, to wracamy z podniesioną głową. Musimy jeszcze ciężej pracować, aby nasza gra wyglądała jeszcze lepiej. Gratulacje dla drużyny przeciwnej.

LO 1   Bytom-Zabrze   Silesia Miechowice – Olimpia Boruszowice   7:0

Marek Suker (trener Silesii): Przed dzisiejszym meczem w drużynie widziałem dużo złości, frustracji i koncentracji. Ostatnie mecze, w których straciliśmy punkty mocno rozjuszyły chłopaków, a ponieważ dziś pierwsze sytuacje od razu zamienialiśmy na bramki, mając przy tym przewagę w polu, kontrolowaliśmy mecz i skończyło się jak się skończyło. W pełni zdrowia i dyspozycji, był dziś w końcu Rafał Lewandowski i choć nie lubię nikogo wyróżniać, bo na wynik pracuje cała drużyna – w której próżno dziś było szukać słabych punktów, to jednak 5 bramek w jednym meczu ma swoją wymowę. Wygraliśmy efektownie, ale to wciąż za mało, żeby zmazać plamę po słabym początku rundy. Musimy zachować pokorę, koncentrację, dobrze przepracować tydzień i pójść za ciosem za tydzień w Borowej Wsi. 

LO 1   Bytom-Zabrze   ŁTS Łabędy – Burza Borowa Wieś   4:0

Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Bardzo ważny mecz i bardzo ważne punkty. Drużyna wykonała założenia przedmeczowe, najbardziej cieszy to, że w końcu zagraliśmy spotkanie nie tracąc bramki. Mecz od początku układał się pod nasze dyktando, szybko strzelamy dwa gole i pod koniec pierwszej połowy dokładamy trzeciego. W drugiej połowie dokładamy bramkę na 4:0 i w tym dniu zespół Burzy nie jest w stanie nam zagrozić, marnujemy jeszcze liczne okazje bramkowe i ostatecznie zasłużenie wygrywamy. Wielkie brawa dla mojej drużyny za pokazany charakter.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   CKS Czeladź – Sarmacja Będzin   1:2

Mariusz Muszalik (trener CKS): Niestety, kolejna porażka. Bardzo słabo weszliśmy w mecz, zbyt wolna gra pozwalała przeciwnikowi spokojnie się ustawić i bardzo mądrze kontrować. Po pierwszej straconej bramce przejęliśmy inicjatywę, lecz nic z tego nie wynikało. Zbyt łatwo stracona druga bramka ustawiła mecz, choć odpowiedzieliśmy trafieniem z rzutu karnego, to niestety nie byliśmy w stanie zdobyć drugiej bramki. Gratulacje dla przeciwnika, który zagrał dobry mecz.

Paweł Gasik (trener Sarmacji): Bardzo cenne trzy punkty, gdyż mimo, że zagraliśmy ze Spartą i Ruchem dwa dobre mecze, nie przełożyło się to na zdobycz punktową. Pierwsza połowa spotkania była bardzo dobra w naszym wykonaniu, jedyne czego brakowało to skuteczności, a co za tym idzie bramek. Na drugą połowę zmieniliśmy nieco pomysł taktyczny i to pozwoliło otworzyć wynik spotkania, a następnie podwyższyć prowadzenie. W samej końcówce, błąd młodego zawodnika i wykorzystany przez gospodarzy rzut karny „podłączył” ich jeszcze do meczu. Uważam jednak, że w kontekście całego spotkania, wygrał zespół zdecydowanie lepszy, a z samej gry remis moglibyśmy traktować jako stratę dwóch punktów. Teraz troszkę wolnego dla chłopaków na Święta Wielkanocne, a od wtorku skupiamy się już tylko na spotkaniu z rezerwami GKS-u Katowice.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Górnik Wojkowice – Cyklon Rogoźnik   2:0

Maciej Strzemiński (trener Górnika): Zawodnicy zrealizowali założenia na ten mecz w 100%. Walczymy dalej. Brawo Drużyna.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Sparta Katowice – Górnik Piaski   4:0

Michał Chmielowski (trener Sparty): Po tym spotkaniu, oprócz oczywiście ważnych trzech punktów, cieszy prawidłowa reakcja drużyny na porażkę tydzień temu w Mikołowie. Była walka, zaangażowanie i skuteczność, która w połączeniu z poprawną postawą w defensywie dała nam zwycięstwo w tym niełatwym meczu.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Ruch II Chorzów – AKS Mikołów   6:2

Adam Krzęciesa (trener AKS): Na pewno nie zasłużyliśmy, żeby przegrać w takich rozmiarach. Pierwsza połowa bardzo intensywna i dobra w Naszym wykonaniu, co odbiło się w końcówce meczu, bo odpadliśmy z sił, a Ruch to wykorzystał. Kluczowe były niecałe 2 minuty od rozpoczęcia 2 połowy, bo wtedy straciliśmy dwie bramki. Pomimo takiego ciosu, wróciliśmy do gry i złapaliśmy kontakt z przeciwnikiem. Graliśmy dobrze i stwarzaliśmy sytuacje i wtedy znów dostaliśmy 2 bramki po kontrach i było po meczu. Zagraliśmy dobry mecz i stworzyliśmy razem z gospodarzami dobre widowisko, za które dziękuję chłopakom. Gratuluje Ruchowi dobrego meczu i życzę im awansu do 4 ligi.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie – Niwy Brudzowice   1:3

Krzysztof Szybielok (trener MKS): Daliśmy dzisiaj z siebie 100 %. Mieliśmy przewagę w polu i kontrolowaliśmy grę. Niestety trzy stałe fragmenty gry i straciliśmy trzy gole. Pozycja w tabeli jest dramatyczna i każdy o tym wie. Nie poddajemy się. Gramy dalej.

Rafał Sadowski (trener Niw): Gratulacje dla zespołu, wykonali ponownie świetną pracę, która w końcu zaowocowała wygraną i zdobyciem 3 punktów, z których się bardzo cieszymy. 

LO 4   Katowice-Sosnowiec   RKS Grodziec – Górnik MK Katowice   2:1

Mariusz Grząba (trener RKS): Mecz powinien być zamknięty po 45 minutach. Uważam, że 1 połowa była dobra w naszym wykonaniu, brakło tylko soli futbolu, czyli bramek. Mieliśmy tyle sytuacji bramkowych, że aż było to niemożliwe, że do przerwy tylko remisujemy. Niestety nasza skuteczność była tragiczna. Druga połowa wyglądała podobnie, mieliśmy inicjatywę, niestety popełniliśmy błąd w ustawieniu i tracimy bramkę. I sami sobie kolejny raz komplikujemy życie. Ale drużyna mimo straty bramki nie zwiesiła głowy, dążyła do zwycięstwa i mimo nerwówki osiągnęła cel jakim były 3 punkty. Za to brawa dla chłopaków. Dla nas styl nie ma teraz znaczenia, my chcemy punktować i chcemy złapać serię, aby wszystko było w naszych głowach i nogach. Za tydzień jedziemy do Imielina po 3 punkty. Cieszę się, że będę miał już do dyspozycji Kowalczyka, Szopę i Sycha, którzy na pewno dadzą drużynie dużo jakości. Na innych kontuzjowanych musimy jeszcze poczekać.

LO 5   Bielsko-Biała-Tychy   KS Międzyrzecze – JUW-e Jaroszowice   7:2

Grzegorz Chrząścik (trener JUW-e): Tylko do przerwy potrafiliśmy na tym samym poziomie, rywalizować z faworyzowaną drużyną gospodarzy. Wyszliśmy na prowadzenie i mieliśmy swoje okazje, by podwyższyć rezultat, ale to rywal pod koniec pierwszej połowy wyrównał. Druga połowa, to już pokaz jakości indywidualnej i zespołowej wicelidera, który w odpowiednich momentach karcił każdy, nasz nawet mały błąd. Wysoka porażka spowodowana była też tym, że nie chcieliśmy się bronić przed jak najmniejszym rozmiarem porażki, a raczej spróbowaliśmy poprawić nasz dorobek bramkowy. Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski i już w następnym meczu pokażemy, na co tak naprawdę nas stać.

A Bytom   Sokół Orzech – Górnik Bobrowniki Śląskie   2:3

Adam Młynek (trener Górnika): Byliśmy pewni, że mecz z Sokołem Orzech będzie dla nas trudną przeprawą, zważywszy na to, że w historii pojedynków z tym zespołem, nie wyglądaliśmy dobrze. Mecz rozpoczęliśmy najgorzej jak mogliśmy – bodajże w 2 minucie tracąc bramkę. Boisko było bardzo ciężkie – grząskie, nierówne i ciężko było nam złapać odpowiedni rytm, lecz udało nam się zdobyć bramkę wyrównująca. Przed przerwą straciliśmy naszego bramkarza Michała Koja, który nabawił się kontuzji. W jego miejsce wszedł popularny “Franek”. Druga połowa, to mało składnych akcji – walka, niedokładność i wiele przypadku. Przeciwnik stworzył kilka bramkowych okazji – jedną z nich zamienił na bramkę, ale my odpowiedzieliśmy dwoma trafieniami i finalnie zgarnęliśmy 3 punkty. Takie zwycięstwo smakuje podwójnie, gdyż zostało wywalczone w bardzo trudnych warunkach. Chciałem zaznaczyć bardzo fajną pracę naszych zmienników, a w szczególności “Franka”, który w bramce wyczyniał momentami rzeczy wręcz niemożliwe. Bardzo dziękuję zespołowi za postawę w dzisiejszym meczu, bo mimo to, iż nie pokazaliśmy naszych walorów czysto piłkarskich, byliśmy w stanie odnieść zwycięstwo.

A Bytom   Czarni Sucha Góra – Unia Strzybnica   1:2

Łukasz Karmański (trener Unii): Na mecz nie jechaliśmy w roli faworyta, ale boiskowa rzeczywistość na boisku kandydata do awansu, zweryfikowała się po 90 minutach. Byliśmy podbudowani zwycięstwem w derbach, więc chcieliśmy narzucić swój styl gry. Przez pierwsze kilkadziesiąt minut, przewaga optyczna należała do nas, lecz bramkę po rzucie różnym strzelili gospodarze. Mieliśmy swoje sytuacje, ale nie na tyle klarowne, aby wyrównać. Tempo meczu spadło w drugiej połowie, wprowadziłem zmianę w składzie i ustawieniu dzięki czemu wykreowaliśmy kilka 100% sytuacji, a dwie z nich zamieniliśmy na bramki. Sucha Góra miała również swoje okazje, ale 3 punkty trafiły na nasze konto, z czego bardzo się cieszę. Dziękuję przeciwnikowi za fajne i emocjonujące widowisko. 

A Bytom   Gwarek II Tarnowskie Góry – Orzeł Nakło Śląskie   0:1

Krzysztof Sosinka (trener Orła Nakło): Przed meczem zakładaliśmy, że będzie to trudne spotkanie. Mecz zaczął się od naszych ataków, czego efektem była bramka już w 5 minucie. Graliśmy jeszcze 10 minut i niestety oddaliśmy inicjatywę zespołowi Gwarka. Wkradło się za dużo nerwowości, niedokładności i brakowało ostatniego podania, przy dobrze wyprowadzanych kontrach. Druga połowa wyglądała podobnie, nie do końca potrafiliśmy się utrzymać przy piłce na połowie przeciwnika i Gwarek z minuty na minutę, coraz bardziej nam zagrażał. Chwała chłopakom, że dowieźliśmy wynik do końca i w końcowym rozrachunku liczą się 3 punkty. Myślę, że już mieliśmy w głowach prestiżowe spotkanie z Czarnymi Sucha Góra w następną sobotę. Drużynie Gwarka gratuluję naprawdę dobrego meczu, i widać, że praca trenerów i samych zawodników przynosi efekt i mogą jeszcze paru drużynom z góry urwać punkty, na co też liczymy.

A Częstochowa II   LKS Kamienica Polska – Olimpia Huta Stara   0:1

Oskar Operacz (trener LKS): Przegraliśmy bitwę, ale wojna trwa dalej. Oczywiście żałujemy tego wyniku, ale rozegraliśmy dobry mecz. Olimpia jest dla każdego bardzo wymagającym przeciwnikiem i takim byli też dla Nas. Strzelili bramkę w 7 minucie, co ustawiło im mecz, ale całe drugie 45 minut już tylko bronili. Mieliśmy kilka sytuacji do doprowadzenia do remisu, ale ostatecznie musimy przełknąć gorzką pigułkę. Teraz znowu gonimy lidera… 

A Sosnowiec   Zagłębiak Tucznawa – SKS Łagisza   1:0

Marcin Dziurowicz (trener Zagłębiaka): Ciężki mecz rozegraliśmy z trzecią drużyną naszej A klasy. W pierwszej połowie, oba zespoły miały swoje szanse, ale albo piłka trafiła w słupek jak po strzale Sawickiego, albo goście nie trafiali w bramkę w dogodnych sytuacjach. Mecz tak naprawdę rozpoczął się w drugiej połowie, kiedy to oba zespoły postawiły bardziej na ofensywną grę. Po jednej z akcji, Kamil Dróżdż, po swoim strzale trafił w rękę zawodnika i sędzia podyktował rzut karny, którego na bramkę zamienił P. Wróbel. Goście przez resztę meczu się otworzyli, dzięki temu mogliśmy ich kontrować. Oba zespoły stworzyły sobie po kilka dobrych sytuacji, jednak albo na przeszkodzie dla Łagiszy stał u nas w bramce Łukasz Lech, albo my, po raz kolejny nie potrafiliśmy zamknąć tego meczu. Wcześniej ogólnie mecz walki i przełamanie w Wielką Sobotę stało się faktem. Pochwały za mecz dla całej drużyny. Zawodnicy rezerwowi wnieśli jakość w ostatnich 20 minutach i utrzymaliśmy korzystny rezultat. Trzeba także docenić pracę naszego Prezesa, który doprowadził stan murawy do gry, a nie było to łatwe zadanie.

Marek Rejmund (prezes SKS): Patrząc przed meczem na tabele, to nasza porażka jest co najmniej wstydliwa, ale to tak nie do końca jest. My nie graliśmy źle, ale dość niespodziewanie to gospodarze zagrali bardzo dobre spotkanie, a my nie potrafiliśmy się im skutecznie przeciwstawić. Pierwsza połowa była wyrównana, mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje, ale zabrakło skuteczności, a w 45 minucie to my wróciliśmy z dalekiej podroży, nie tracąc jakimś cudem bramki. Po przerwie osiągnęliśmy przewagę, ale znów na bakier byliśmy ze skutecznością. Natomiast Zagłębiak wyprowadzał groźne kontry, po których “śmierdziało” pod naszą bramką. W 66 minucie tracimy bramkę po rzucie karnym, za rękę naszego obrońcy. Taką samą sytuację mieliśmy później w polu karnym Tucznawy, ale nie wiedzieć czemu sędzia nie chciał zagwizdać ewidentnego rzutu karnego dla nas. A szczytem niekompetencji sędziego była sytuacja, kiedy wstrzymał nam wyrzut piłki z autu, bo pozwolił zawodnikowi gospodarzy na zmianę butów NA BOISKU, po której to zmianie nawet nie podszedł do tego zawodnika, celem sprawdzenia założonego obuwia. Nadmieniam, że było to w sporej odległości od sędziego liniowego. No, ale to nie przez sędziego przegraliśmy ten mecz, tylko przez swoją nieudolność strzelecką. Po strzeleniu gola, Zagłębiak całą drużyną się bronił, a my nie potrafiliśmy zdobyć bramki.

A Sosnowiec  Przemsza Okradzionów – RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza   3:1

Paweł Tomczyk (trener Przemszy): Mecze z RKS-em, zawsze podwójnie motywują całą drużynę jak i zarząd. Tak, RKS początek meczu miał dobry, zeszliśmy niżej i oddaliśmy inicjatywę, ale taki był cel, żeby dać się wyszaleć, a potem przejść do wysokiego pressingu. Tak na prawdę, po drugiej bramce dla nas wiedziałem, że wygramy ten mecz.

Damian Kościelny (trener Zagłębia): Niestety, po dobrym początku rundy przychodzi przegrany mecz z drużyną Okradzionowa. W całym spotkaniu, mamy problem ze stworzeniem sobie klarownych sytuacji pod bramką przeciwnika, brakło zimnej głowy, oraz ostatniego podania. Przeciwnik natomiast wykorzystał nasze błędy w grze defensywnej i odkrył nasze słabe strony w tym dniu. Drużynie Przemszy dziękujemy za dobry pojedynek, my przygotowujemy się już do następnej kolejki.

A Sosnowiec   Przemsza II Siewierz – ZEW Kazimierz   0:4 

Bartosz Pawłowski (trener ZEW-u): Po dwóch nieudanych meczach u siebie, szczególnie jeśli chodzi o wyniki, musieliśmy zdobyć 3 punkty. Zagraliśmy dobry mecz, koncentracja na wysokim poziomie, walka, zaangażowanie od początku do końca. Powinniśmy strzelić jeszcze kilka bramek, ale cel został osiągnięty i każdy mógł w dobrym nastroju spędzić święta. Teraz mecz z liderem, łatwo nie będzie, ale my lubimy takie wyzwania.

A Sosnowiec   Ostoja Żelisławice – Górnik Sosnowiec   8:2

Sebastian Gzyl (trener Ostoi): Po zwycięstwie w Kromołowie, mecz z Górnikiem był bardzo ważny i z pokorą podchodziliśmy do przeciwnika. Widziałem to zaangażowanie i determinację, na której mi zależało i pewnie dzięki temu, również tak okazałe zwycięstwo. Jestem dumny z mojego Zespołu i gratuluję postawy. Teraz mecz z ZEW-em, który dobrze się zaprezentował jesienią u nas i tylko o tym myślimy.

A Sosnowiec   Łazowianka Łazy – Źródło Kromołów   3:2

Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Mecz z Kromołowem to prawdziwe derby przez duże D! Działo się wszystko: po gole, po kontrowersje, po awantury, było wszystko! Jak zawsze mecz mogliśmy skończyć w pierwszej połowie, ale…się nie udało i mecz trwał do końca. Druga połowa była meczem walki i gry fizycznej! Na koniec wynik był pozytywny dla nas, aczkolwiek… Jak to w derbach, padały różne słowa podczas meczu w jedną i drugą stronę! Zawsze mamy szacunek do przeciwnika i jeśli było coś nie tak to przepraszam! Ale mam apel, w sumie to dwa: pierwszy, żeby derbów nigdy nie sędziowali sędziowie z powiatu. Kolejny, to myślę, że jest najważniejszy…pamiętajmy, że jesteśmy amatorami i nogi połamać sobie jest łatwo, ale czy ktoś podczas kontuzji pomoże nam w utrzymaniu rodziny? Nie będzie takiej osoby, ani instytucji, to jest amatorka i robimy to z miłości do piłki! Pamiętajmy o tym! Wiadomo, że piłka to nie szachy jak to się przysłowiowo mówi, ale wszystko niech będzie w ramach sportowej walki, a nie agresji! Nigdy nie wiadomo, kto złapie kontuzje! Pamiętajmy o tym!

Rafał Sacha (lokalnapilka.pl): Brawo Panie trenerze! Wielki Szacunek za taką opinię! Postawa godna naśladowania! BRAWO! 

A Sosnowiec  AKS 1917 Niwka – Strażak Nowa Wieś   1:0

Roman Kubiś (prezes AKS): Mecz ze Strażakiem Nowa Wieś okazał bardzo trudny. Goście byli bardzo dobrze zorganizowani i bardzo trudno było przełamać ich obronę, chociaż dobrych sytuacji nie brakowało. Trener próbował różnych rozwiązań, stąd duża ilość zmian. Dobrze, że ostatnia akcja meczu przyniosła bramkę i dała radość niwczanom, ale spowodowała smutek u gości, którzy pozostawili bardzo dobre wrażenie. Mnie jako Prezesa cieszy też fakt, że oprócz gości z Nowej Wsi, gościliśmy w świąteczne przedpołudnie grupę osób, dzięki którym może na Niwce zaświeci słońce na dłużej. Na efekty tej wizyty będzie trzeba jeszcze poczekać.

Kamil Miodek (trener Strażaka): Już powoli, co niektórzy widzą nas w B-klasie czytając, co niektóre opinie i komentarze, ale to chyba nas bardziej motywuje, niż negatywnie wpływa na morale zespołu. Najważniejsze, że jesteśmy zespołem i pomimo porażki 0:1 na Niwce, nic z tego sobie nie robimy. Jesteśmy najstarszym zespołem ligi i w dodatku jako nieliczni, gramy zawodnikami z własnego regionu, pomijając najlepszego strzelca Daniela Wieczorka. Popularnego “DENEGO” chciały zabukować kluby wyższej ligi, ale właśnie dla tego klimatu gra i strzela dla nas. Nie mamy “chorych” ambicji, czy spadniemy, czy awansujemy zawsze będziemy zespołem. Dlatego czekamy na kolejny mecz z kandydatem do awansu, czyli SKS Łagisza i życzymy sobie i przeciwnikowi dobrego sędziowania, jakie mieliśmy w trzech kolejkach z rzędu i to bez ironii, z całym szacunkiem do osób, które sędziują każde spotkanie A klasy.

A Tychy   LKS Gardawice – Ogrodnik Cielmice   2:0

Bartosz Sowa (trener Ogrodnika): Wiedziałem doskonale przed meczem, co czeka nas w Gardawicach: boisko nie nadające się do gry i przeciwnik grający fizyczną piłkę. Uczulałem drużynę, że musimy nastawić się na grę bezpośrednią, oraz na walkę, bo to, co preferujemy na tym boisku jest niewykonalne. Niestety, spotkanie pokazało, że nie potrafimy zaadoptować się do takich warunków i przegrywamy. Będę zawsze za grą w piłkę, ale w tym meczu nic nas nie usprawiedliwia, w tym dniu nie pokazaliśmy odpowiedniego zaangażowania, żeby zasłużyć na coś więcej.

A „MAJER” Zabrze   Zamkowiec Toszek – Zaborze Zabrze   2:2

Dawid Górski (trener Zaborza): Czujemy niedosyt, zarówno jeżeli chodzi o wynik jak i również mamy duży zarzut do pracy sędziów. Szanuje ich prace, aczkolwiek teraz niestety muszę stwierdzić, że przez nich, został Nam zabrany zawodnik. Prowadzimy i pomimo gry w dziesiątkę jesteśmy lepsi na boisku. Przez niedokładność sędziego, który nie zauważył spalonego, który był dość duży i interwencji bramkarza, który ucierpiał przez zawodnika atakującego, nasz zawodnik został ukarany czerwoną kartką i graliśmy w dziesięciu. W drugiej połowie, atakowaliśmy cały czas stwarzając sytuacje i w końcu wychodzimy na prowadzenie. Jednakże jeden stały fragment gry zaważył na ostatecznym wyniku spotkania i w święta dzielimy się punktami. Dziękuję Swoim zawodnikom za pokazanie charakteru i pokazu gry w piłkę – grając jednego mniej. Są niesamowici i mam nadzieję, że w kolejnych meczach nadal będziemy niepokonani w rundzie wiosennej.

A „MAJER” Zabrze   Walka Zabrze – KS 94 Rachowice   5:0

Adrian Szypulski (trener Walki): Nadszedł ten mecz, w którym zgadzało się wiele, jeżeli chodzi o naszą grę. Wiedziałem, że to musi przyjść. Super prezent na święta dla Nas i naszych kibiców. Trzeba zachować chłodną głowę na następne mecze. Drużynie gości życzę powodzenia w dalszej rywalizacji, mojej drużynie dziękuję bardzo za zaangażowanie. O to chodzi! Naszym kibicom wielkie dzięki jak zawsze!

A „MAJER” Zabrze  Olimpia Pławniowice – Naprzód Żernica   1:1

Piotr Wieczorek (trener Olimpii): Pierwsza połowa to nasza dominacja, lecz standardowo, jak w ostatnich meczach, w sytuacjach podbramkowych, zachowujemy się beznadziejnie. W drugiej połowie mecz się wyrównał, głównie dzięki wejściu na boisko Michała Zielińskiego, który rozruszał drużynę gości i zdobył piękną bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego. Drużyna jednak się nie poddała i za sprawą Marka Gajdy doprowadziliśmy do wyrównania. Remisujemy mecz, lecz pozostaje duży niedosyt, bo szczególnie w pierwszej połowie, mogliśmy pokusić się o więcej.

A „MAJER” Zabrze   Sokół Łany Wielkie – Gwarek II Ornontowice   0:3

Jerzy Weroński (trener Sokoła): Mecz z Ornontowicami to mecz, o którym trzeba jak najszybciej zapomnieć. Nasz zespół zagrał to spotkanie słabo i rywal z Ornontowic zasłużenie zdobył 3 punkty, a my pracujemy solidnie na treningach, bo chcemy w następnym meczu z Gwarkiem Zabrze zaprezentować dużo lepsza grę i udowodnić sami sobie, że potrafimy grać dużo lepiej, niż w ostatnim spotkaniu.

B Bytom   Zgoda Repty Śląskie – Naprzód Wieszowa   3:2

Łukasz Leszczyński (trener Naprzodu): Sobotni mecz naszego klubu z drużyną z Repty, był meczem, którego nie chce pamiętać. Mecz pod naszą kontrolą, a tracimy 3 bramki, po błędach indywidualnych zawodników. Moi zawodnicy byli już chyba myślami przy wielkanocnym śniadaniu. Po bardzo dobrym, 1 meczu rundy rewanżowej, apetyt był na kolejne 3 punkty. Niestety, B klasa weryfikuje wszystko…

źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, zaglebie.eu

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport slaskisport.tv