OPM – OPINIE POMECZOWE #144

OPM – OPINIE POMECZOWE #144

Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

IV gr.1   Orzeł Miedary – Drama Zbrosławice   0:2

Dariusz Dwojak (trener Dramy): Pierwsze derby na poziomie czwartej ligi zdecydowanie dla nas. Kontrola przez całe dziewięćdziesiąt minut i zdecydowana przewaga, jeżeli chodzi o prowadzenie gry. 2:0 to najmniejszy wymiar kary. Gospodarze przez całe spotkanie nie stworzyli sobie żadnej sytuacji, a my mogliśmy ten mecz wygrać wyżej. Cieszy dyspozycja całej drużyny, ale już dzisiaj myślimy o kolejnym meczu, który na pewno nie będzie spacerkiem, bo jeszcze raz powiem, że w tej lidze nie ma łatwych meczów. Na koniec muszę pochwalić pracę sędziego, który prowadził zawody bardzo dobrze.

 

IV gr.1   Unia Dąbrowa Górnicza – Ruch Radzionków   1:1

Wojciech Białek (trener Unii): Mecz w pierwszej połowie nie układał się po naszej myśli. To Radzionków miał okazje do strzelenia bramki, a my słabo radziliśmy sobie w ataku pozycyjnym, z nisko ustawioną obroną przeciwnika. W drugiej połowie, mieliśmy więcej cierpliwości przy konstruowaniu ataków. Strzeliliśmy bramkę po rzucie rożnym i wydawało się, że mecz się dla nas lepiej ułoży, bo przez większe otwarcie się Ruchu mieliśmy więcej piłek w fazie zakończenia gry. Jednak nie wykorzystaliśmy tego momentu, a rywal strzelił wyrównującą bramkę. Szanujemy zdobyty punkt i pracujemy dalej, żeby lepiej radzić sobie w warunkach, jakie narzucił nam rywal.

Marcin Trzcionka (trener Ruchu): Rozegraliśmy dobre spotkanie pod względem taktycznym i piłkarskim, zakończone sprawiedliwym remisem, bo zarówno gospodarze jak i my stworzyliśmy sytuacje, które mogły, a w niektórych przypadkach wręcz powinny zakończyć się bramką. Szanujemy punkt na bardzo ciężkim terenie, dopisujemy do naszego bilansu i z chłodną głową pracujemy, by być gotowym na sobotni mecz z Myszkowem.

IV gr.1  Przemsza Siewierz – Unia Rędziny   4:1

Mateusz Mańdok (trener Przemszy): Bardzo cenne zwycięstwo, które mimo takiego wyniku, nie przyszło nam łatwo. Cały tydzień przestrzegałem zawodników przed tym meczem, by nie patrzeć przez pryzmat tego, że gramy z ostatnią drużyną. Po pierwsze w tej lidze nie można NIKOGO lekceważyć, a po drugie Unia to solidna ekipa z kilkoma nietuzinkowymi zawodnikami. Pierwsze 30 minut realizowaliśmy nakreślony plan i prowadziliśmy 2-0. Chwila dekoncentracji spowodowała, że rywale strzelili gola i dostali wiatru w żagle. W nasze szeregi wkradła się nerwowość i z wydawałoby się spokojnego meczu, zrobiła się nerwówka. To Unia Rędziny do ok. 65 minuty meczu była lepszym zespołem i mogła doprowadzić do remisu. Przetrwaliśmy swój kryzys w tym meczu i zaczęliśmy wracać na odpowiednie tory. Przełożyło to się na okazje, których mieliśmy naprawdę dużo. Wykorzystaliśmy dwie i odnieśliśmy ważną wygraną 4-1.

IV gr.1   MKS Myszków – Rozwój Katowice   3:2

Rafał Bosowski (trener Rozwoju): Nie będziemy się silić na wielkie słowa, bo cokolwiek bym teraz powiedział, przy takiej liczbie porażek zabrzmi dziwnie. Sam mecz… Graliśmy już o wiele słabsze. Często jest tak, że szczęśliwie strzelisz gola, wygrasz i potem ktoś mówi, że zespół zrealizował wszystkie założenia. My, po przegranej możemy stwierdzić, że były zdobyte bramki, sytuacje, fragmentami dobra gra jako całości i poszczególnych osób w defensywie… Zawsze jednak zdarzy się jakiś indywidualny błąd, moment, w którym nie potrafimy odpowiednio zareagować. Mieliśmy okazję na 2:0, Igor trafił w poprzeczkę, a po tej akcji straciliśmy bramkę na 1:1, bo nie umieliśmy przerwać ataku przeciwnika. A rywale robią to non stop. Nam tego w odpowiednich chwilach brakuje. Trudny to czas w naszym klubie, ale nikt nie załamuje rąk. Kolejni zawodnicy wracają do zdrowia, pierwszy raz mieliśmy na ławce czterech chłopaków z kadry gotowych do gry. Musi trochę minąć, nim dojdą do siebie, bo to nieraz były absencje kilkumiesięczne, a nie kilkutygodniowe. Trzeba czasu, by wejść na swoje obroty, dlatego wszystkie ręce na pokład. Czekamy z niecierpliwością na kolejne spotkanie.

IV gr.1   Znicz Kłobuck – Podlesianka Katowice   1:2

Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Zespół po raz kolejny stanął na wysokości zadania. Mecz był bardzo ciężki, a pozycja w tabeli naszych rywali nie oddająca realnego ich potencjału. W ostatnich 3 spotkaniach nie przegrali meczu u siebie, dlatego bardzo nas cieszy, że udało nam się zdobyć ten niewygodny teren i wrócić z kompletem punktów do Katowic.

IV gr.1   Zagłębie II Sosnowiec – Victoria Częstochowa   2:3 

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Nie podobało mi się to, jak graliśmy w pierwszej połowie. Byliśmy schowani, bojaźliwi. To nie było to, czego oczekiwaliśmy od drużyny. Ale druga połowa to już nasza pełna dominacja, zmieniliśmy ustawienie, było dwóch napastników. Szkoda tylko, że nie udało się zdobyć punktów, ale pretensje możemy mieć tylko do siebie. Było blisko wyrównania, ale zabrakło czasu.

IV gr.2   MRKS Czechowice-Dziedzice – Polonia Łaziska Górne   0:5

Piotr Mrozek (trener Polonii): Po porażce ważna jest reakcja zespołu i dzisiaj pokazaliśmy najlepsze, co mamy do zaoferowania. Tak powinna prezentować się nasza drużyna w każdym meczu i tego będziemy od siebie wymagać. Trudne spotkania jeszcze przed nami. Pokora i praca!LO 1   Bytom-Zabrze   Olimpia Boruszowice – Sośnica Gliwice   2:0

Łukasz Gad (trener Sośnicy): Niestety, zbyt wiele składowych, które miały miejsce w ciągu tygodnia poprzedzającego mecz, złożyło się na to, że nie zdobyliśmy żadnych punktów. Brakło nam argumentów w wielu aspektach, o których powiedzieliśmy sobie przed meczem. Musimy przeanalizować naszą postawę, wyciągnąć wnioski i jak najszybciej się odbudować przed kolejnym meczem. Gratulacje dla drużyny przeciwnej.

LO 1    Bytom-Zabrze   ŁTS Łabędy – MOSiR Sparta Zabrze   3:3

Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Zremisowaliśmy wygrany mecz. Wygrywając 3:1, daliśmy się zdominować przeciwnikowi w drugiej połowie. Jestem rozczarowany postawą zespołu, który posiada tylu doświadczonych zawodników i nie reaguje odpowiednio swoją mądrością na boisku, przy korzystnym wyniku. Musimy się obudzić w tej rundzie, bo ciężkie mecze dopiero przed nami. Dziękuję zawodnikom za walkę, w tych ciężkich warunkach.

Mateusz Cieślik (trener MOSiR): Pogoda angielska, ciężki dla beniaminka teren jakim są Łabędy, który w zespole ma kilkunastu doświadczonych zawodników. W mecz weszliśmy słabo i dość szybko straciliśmy bramkę na 1:0, popełniając proste błędy, które wykorzystywał skrzętnie zespół ŁTS-u. Przy 2:1 wychodząc na drugą połowę, nie możemy tracić bramki dokładnie kopiuj-wklej, jak bramka na 1:0! Jednak bardzo mnie cieszy reakcja zespołu, który swoją grą, zaangażowaniem dążył do zdobycia bramki kontaktowej i śmiało mogę powiedzieć, że przez 30 minut drugiej połowy to my byliśmy zespołem dominującym na murawie. Udało nam się wyciągnąć wynik na 3:3 z rywalem, który będzie bił się w moim odczuciu o podium! Dziękuję chłopakom za walkę, zaangażowanie i kawał ciężkiej pracy wykonanej w Łabędach, a gospodarzom życzę powodzenia w kolejnych spotkaniach.

LO 1   Bytom-Zabrze   Orzeł Nakło Śląskie – Ruch Kozłów   3:1

Krzysztof Sosinka (trener Orła Nakło): Mecz, którego nie mogliśmy przegrać. Po pierwszych 2 minutach mogliśmy już wygrywać 2-0. Sytuacji w pierwszej połowie 100% 3/4, a takich obron bramkarza, gdzie tylko on wie jak to wybronił było jeszcze parę. Jedna kontra i przegrywamy 0-1 do przerwy. W drugiej połowie ruszyliśmy do odrabiania strat i udało się dosyć szybko wyrównać, a po 10 minutach strzelamy na 2-1. W końcówce strzelamy na 3-1 i możemy tylko zastanawiać się, czemu nie wygraliśmy 6-7, bo sytuacjami bramkowymi w tym meczu moglibyśmy obdzielić 3/4 meczów. Cieszy fakt, że stwarzamy te sytuacje, ale musimy popracować nad ich finalizacją.

LO 1   Bytom-Zabrze   Silesia Miechowice – Burza Borowa Wieś   2:1

Marek Suker (trener Silesii): W tygodniu przed meczem, mieliśmy sporo problemów zdrowotnych, kartkowych i innych, które zdecydowały, że kilku ważnych zawodników nie mogło zagrać lub nie grało w pełni sił. Odbiło to się niestety na jakości gry. Nie był to nasz wybitny mecz. W pierwszej połowie, to my byliśmy więcej przy piłce, ale był to raczej wyrównany mecz ze wskazaniem. Szybko strzeliliśmy bramkę, ale też straciliśmy w dziwnych okolicznościach. Zmarnowaliśmy też 3 sytuacje sam na sam z bramkarzem rywala, który miał dziś dobry dzień. Druga połowa, to mecz szarpany, mnożyły się niedokładności z obu stron i nie oglądało się tego dobrze. Więcej się działo pod naszą bramką, ale bez konkretnego zagrożenia. Decydujące okazały się czerwone kartki dla rywali w 78 i 90 minucie, które sprawiły, że w końcówce przepchaliśmy ten mecz. Na pewno to nie jest to, co chciałbym, żebyśmy grali, ale wiele razy grając dobre mecze traciliśmy punkty, więc cieszę się, że dziś to my w jednej z ostatnich akcji wygarnęliśmy 3 punkty.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Sarmacja Będzin – Górnik Wojkowice   1:3

Paweł Gasik (trener Sarmacji): Niestety porażka z liderem. Pierwsza bramka dla gości bardzo kontrowersyjna, ale jak powtórki z drugiej kamery pokazały była prawidłowa. W drugiej połowie wyrównujemy i niestety kolejna kontrowersja, po której tracimy bramkę, tutaj niestety już widać ewidentny faul na naszym zawodniku. Jest to kluczowy moment spotkania, wprawdzie tworzymy sobie kolejne sytuacje, ale świetnie broni bramkarz gości. W doliczonym czasie gry, gdy się już odsłaniamy dostajemy trzecią bramkę. Porażka, to zawsze trudny moment, ale od niej dużo bardziej martwi mnie kontuzja Marka Kocota, do tego powoli zaczynają się absencje za kartki. Nadchodzi czas próby charakteru i piłkarskiej dojrzałości.

Maciej Strzemiński (trener Górnika): Derby rządzą się swoimi regułami. Sarmacja jest dla nas niewygodnym rywalem, bo ostatnio ciężko nam było z nimi wygrać. Wiedzieliśmy, że będą się bronić i grać w szybkim ataku. Co im się nie udało, udało się nam po szybkiej kontrze, zakończonej dwoma podaniami i schodziliśmy z prowadzeniem 1:0. Wiedzieliśmy, że Sarmacja będzie musiała się bardziej otworzyć i śmielej atakować. Po ewidentnym faulu w naszym polu karnym, sędzia dyktuje karnego dla Sarmacji i jest 1:1. W tym sezonie nasza drużyna potrafi odmienić losy spotkania i ciągle napierać na rywala, dzięki temu strzelamy jeszcze dwie bramki. Sarmacja miała jeszcze swoje sytuacje, ale nasz bramkarz spisał się znakomicie. Brawa dla chłopaków, bo ciągle swoją postawą mnie zaskakują.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Orzeł Mokre – Łazowianka Łazy   2:2

Hubert Maciążek  (trener Łazowianki): Powiem krótko… Najlepiej zapomnieć o tym meczu i postawić kropkę. Skupić się na tym, co będzie. Dziękuję drużynie Orła Mokre za mecz i życzę powodzenia.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Śląsk Demarko Świętochłowice – CKS Czeladź   2:1

Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Mierzyliśmy się z wymagającym rywalem. Szybko strzeliliśmy bramkę, wydawało się, że to będzie zwiastować spokojny przebieg spotkania, ale przeciwnik “podjął rękawicę”. Z przebiegu meczu stworzyliśmy więcej klarownych sytuacji i w mojej ocenie zasłużenie wygraliśmy, jednak o 3 punktach zadecydował gol w końcówce spotkania, więc emocji nie brakowało.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   AKS Mikołów – Pogoń Imielin   11:0

Adam Krzęciesa (trener AKS): Od początku meczu, nasza całkowita dominacja. Szybko strzelone bramki dały nam jeszcze więcej luzu w grze i nasze granie wyglądało bardzo dobrze. Pomogło nam też to, że drużyna gości przyjechała dosyć mocno osłabiona. Chłopakom dziękuję za bardzo dobry mecz, a gościom życzę powodzenia w kolejnych spotkaniach.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Unia Kosztowy – Ostoja Żelisławice   0:1

Sebastian Gzyl (trener Ostoi): To nie był nasz dobry mecz. Gratulacje i szacunek dla moich zawodników, bo zawsze gra się o zwycięstwo i 3 punkty jadą do Żelisławic, ale drużyna z Kosztów będzie trudnym rywalem dla każdego.

LO 5   Bielsko-Biała-Tychy   Rotuz Bronów – Iskra Pszczyna   1:2

Krystian Odrobiński (trener Iskry): Jadąc do Bronowa wiedziałem, że przyjdzie się nam zmierzyć z drużyną, która na swoim małym specyficznym boisku jest groźna. Pierwsza połowa słaba w naszym wykonaniu. Gramy bardzo niedokładnie. W drugiej połowie mecz się otworzył i było więcej przestrzeni. Szybko wyrównujemy, mamy okazję na wyjście na prowadzenie, lecz dopiero ostatnia akcja meczu daje nam trzy punkty. Oby jak najmniej takich “szkolnych” boisk. Teraz jedziemy do Tychów, na mecz z Zetką, która tak jak Jaroszowice, ma w swoich szeregach ciekawych zawodników, jak na tą ligę i o punkty będzie bardzo trudno.

LO 5   Bielsko-Biała-Tychy   JUW-e Jaroszowice – Czarni Jaworze   2:0

Grzegorz Chrząścik (trener JUW-e): Mimo optycznej przewagi, stworzyliśmy mało sytuacji bramkowych. Nasze dośrodkowania, czy ostanie podania, nie dochodziły do napastników. Na koniec wychodzimy zwycięsko i to najważniejsze, że w takim meczu, potrafimy do końca zachować koncentrację. Kilka braków kadrowych, które nie pozwoliły na impuls z ławki, co w poprzednich meczach dużo nam dawało. 

V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód   Błękitni Modlnica – KS Chełmek   2:3

Piotr Pierścionek (trener KS): Gratuluję moim wszystkim zawodnikom postawy i zwycięstwa w meczu z Błękitnymi Modlnica. Zespół coraz częściej pokazuje zdolność samoistnienia, skutecznie odpowiadając przeciwnikowi na warunki jakie stawia w meczu, a każdy przeciwnik i mecz w delegacji jest inną zmienną. Dlatego brawa dla całej drużyny, że funkcjonowała na tyle, żeby odnieść wyjazdowe zwycięstwo na niewygodnym terenie. Cieszy również fakt, że pod nieobecność czołowego napastnika tej ligi i naszej drużyny, potrafią się objawić w zespole zawodnicy, którzy w danym dniu decydują swoimi bramkami o losach meczu. Tydzień temu byli to nasi młodzieżowcy z Chełmka, a w tym meczu nasi stoperzy Nowak i Kuba Knap. Jednym słowem w Chełmku rodzi się fajny ZESPÓŁ, w pełni tego słowa znaczeniu, w którym każdy zawodnik bez względu na wiek i hierarchię odgrywa ważną rolę. Brawo Panowie! Co do samego meczu… Bardzo fajnie zagrane pierwsze 20 minut przeciwko nisko ustawionej obronie 1-5-4-1, udokumentowane bramką na 1-0. Po straconej bramce, gospodarze zaczęli grać odważnej i przejęli inicjatywę, zagrażając głownie po stałych fragmentach. Drugą połowę rozpoczęliśmy od strzelonej bramki, niestety za szybko straciliśmy bramkę na 2-1. Nie zdążyliśmy uformować szyków w niskiej obronie, żeby niską obroną kontrolować ten mecz. Strzelona bramka napędziła gospodarzy, którzy strzelili wyrównującą bramkę na 2-2 w 75 minucie. Na szczęście w tym dniu, mój zespół miał olbrzymią wolę zwycięstwa i ruszył do przodu, po kolejną bramkę, która jak się okazała była zwycięską bramką, autorstwa podłączonego do akcji ofensywnej naszego kapitana w tym meczu Łukasza Nowaka. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale uczciwie przyznając, że zespół musi wyciągnąć właściwe wnioski, jak lepiej kontrolować mecz, mając zaliczkę bramkową 2-0, czy 3-0, jak to było w meczu z Garbarnią. W drużynie jest dużo umiejętności i inteligencji, więc liczę, że chłopcy wyciągną właściwe wnioski z dwóch ostatnich meczów. Dziękuje rywalowi i trójce sędziowskiej, za rywalizacje na wysokim poziomie.

A Oświęcim   Iskra Brzezinka – Sygnał Włosienica   2:0

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Cieszymy się z tego, że dopisujemy kolejne punkty. Słowa uznania kieruję w kierunku trenera Tomka, że mimo okrojonego składu, z racji wczesnej godziny rozgrywanego meczu, potrafił chłopaków bojowo nastawić na pojedynek z Nami. Co do całego spotkania, przewaga nasza nie podlegała żadnej dyskusji. Uważam, że wynik powinien być wyższy, po sytuacjach jakie stworzyliśmy. Brakowało w tym dniu szczęścia, obijając słupek dwukrotnie, mieliśmy jeszcze kilka strzałów, lecz w bramce gości równie dobrze spisywał się bramkarz. Warunki w jakich przyszło Nam rywalizować również sprawiły, że przytrafiały się błędy w ostatnim podaniu finalizacji. Słysząc ludzi, dlaczego tak słabo, bo spodziewali się więcej bramek. Odpowiadam. Dla Nas najważniejsze było zdobycie punktów, by nadal plasować się w górnych rejonach tabeli. Styl owszem, mógł być lepszy, lecz patrząc na postawę gości w tym meczu, warunki pogodowe, uważam, że nie wybrzydzamy takiego rezultatu i z optymizmem przygotowujemy się już od nowego tygodnia do kolejnego ciężkiego pojedynku.

A Bytom   Gwarek II Tarnowskie Góry – Unia Strzybnica   1:3

Łukasz Karmański (trener Unii): Kolejny derbowy mecz za nami. Jak zwykle obie drużyny stworzyły ciekawe widowisko i kibicom mogło się to podobać. Pierwsza połowa, to kilka groźnych sytuacji z naszej strony, ale brakowało wykończenia. Po stałym fragmencie gry i strzałem głową wychodzimy na prowadzenie. Nieoczekiwanie tracimy bramkę zaraz przed przerwą, po kontrataku gospodarzy. Ruszyliśmy w drugiej połowie mocno do przodu i przyniosło to efekt w postaci kolejnej bramki z rzutu wolnego. Mecz miał dobre tempo, było dużo walki, czasem bardzo ostrej z obu stron, jak na derby przystało. Kropkę nad i postawił nasz wychowanek z juniorów i ustalił wynik na 1-3 dla Strzybnicy. Cieszy fakt, że utrzymujemy dobrą grę, pomimo braku kilku podstawowych zawodników. Dziękujemy Gwarkowi za kolejne dobre widowisko.

A Katowice   Wawel Wirek – MKS Siemianowice Śląskie   4:3

Kamil Ogryzek (trener MKS): W sobotę graliśmy z drużyną, która jest jedną z grona wymienianych do awansu. Obie drużyny walczyły o każdy centymetr boiska. Niestety, dziś musimy przełknąć gorycz porażki. Popełniając tak szkolne błędy, nie można wygrać meczu. Myślę, że limit pecha w sezonie wykorzystaliśmy w tym spotkaniu. Gratulacje dla drużyny Wawelu Wirek. Najlepsze co nas mogło teraz spotkać to szybki mecz, aby wyrzucić z głowy spotkanie z Wirkiem. Już we wtorek zagramy na swoim boisku w Finale Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Katowice. Serdecznie zapraszam na godzinę 15.30 do Parku Pszczelnik.

A Katowice   Kamionka Mikołów – AP Wyzwolenie Chorzów   5:1

Krzysztof Szybielok (trener Kamionki): Mecz, który musieliśmy wygrać. Nie tylko ze względu na zajmowaną pozycję w tabeli i katastrofalną ilość zdobytych punktów, ale dlatego, że w dzisiejszym meczu do dyspozycji miałem całą kadrę. Zaczęliśmy źle, bo od straconej bramki, ale kwestią czasu było wyrównanie i w konsekwencji wygrana. Cieszy pierwsze zwycięstwo. Szkoda, że tak późno.

A Sosnowiec   Źródło Kromołów – Górnik Sosnowiec   4:0

Bartosz Mizia (trener Górnika): Wchodzimy w mecz tak samo, jak tydzień temu, czyli przegrywamy w pierwszych 10 minutach 2-0, także ciężko później o dobry wynik. Pierwsza bramka to jest parodia… Zawodnik Źródła wyrzuca aut, a inny zawodnik strzela z 2 metra do pustej, także po takich bramkach ręce opadają. Walczyliśmy na tyle, na ile mogliśmy. Szkoda nie wykorzystanych szans. Za tydzień Derby i trzeba się obudzić.

A Sosnowiec   RKS Grodziec – SKS Łagisza   0:0

Marek Rajmund (prezes SKS): Pierwsze w historii SKS Łagisza derby Będzina zostały nierozstrzygnięte. I z mojej perspektywy wynik ten jest sprawiedliwy. Może wynik byłby inny, gdyby nie groźna kontuzja już w 7 minucie, naszego kluczowego w środku pola gracza Przemysława Wiśniewskiego. W meczu tym, jak przystało na derby, było bardzo dużo walki i zaangażowania w grę. W pierwszej połowie kilkukrotnie uderzaliśmy na bramkę rywali, ale bez efektu bramkowego. Gospodarze mogli objąć prowadzenie po groźnym strzale, ale kapitalną interwencją popisał się Porada. W drugiej połowie mieliśmy więcej z gry, oddaliśmy dużo strzałów, albo niecelnych, albo obronionych przez bramkarza gospodarzy. W tej części meczu Grodziec groźnie nas kontrował, no i po jednym ze strzałów wróciliśmy z dalekiej podróży, po uderzeniu w poprzeczkę. Mojej drużynie należą się wielkie brawa za walkę do ostatniego gwizdka o zwycięstwo i za bardzo dobrą grę w defensywie.

A Sosnowiec   Zagłębiak Tucznawa – Strażak Nowa Wieś   6:1

Marcin Dziurowicz (trener Zagłębiaka): Do meczu podeszliśmy bardzo skoncentrowani. Chcieliśmy zatrzeć złe wrażenie, po dwóch ostatnich meczach. Uważam, że zagraliśmy dobrze przez 75 minut, wciąż musimy pracować nad skutecznością, bo wciąż nie wykorzystujemy 100% sytuacji, gdzie w meczach z lepszym przeciwnikiem jest to kluczowe w osiągnięciu korzystnego rezultatu.

A Sosnowiec   Zew Kazimierz – Iskra Psary   3:1

Bartosz Pawłowski (trener Zewu): To był mecz, który musieliśmy wygrać. Takie nastawienie było widoczne od początku, przejęliśmy inicjatywę, stwarzaliśmy sytuacje, ale niestety zawodziła skuteczność. Trzeba przyznać, że przeciwnik groźnie kontrował i nie był to łatwy mecz do zdobycia pierwszej bramki. W drugiej połowie zdobyliśmy bramkę i już poszło, mogliśmy strzelić więcej bramek. W końcówce niepotrzebne zlekceważenie przeciwnika i niestety straciliśmy jedną bramkę. Najważniejsze 3 punkty, czekamy na kolejne mecze.

A Sosnowiec   Górnik Jaworzno – Niwy Brudzowice   1:18

Rafał Sadowski (trener Niw): Gratuluje drużynie właściwej postawy, decyzyjności, oraz dobrej gry, oby tak dalej.

A „MAJER” Zabrze   Olimpia Pławniowice – Gwarek II Ornontowice   1:4

Piotr Wieczorek (trener Olimpii): Niestety, ale nie potrafiliśmy przerwać naszej kiepskiej passy, która trwa już od kilku meczów. Mimo tego, że stworzyliśmy sobie kilka dobrych okazji, to nie potrafiliśmy zamienić ich na bramki. Do tego dochodzą fatalne błędy w obronie i w rezultacie przegrywamy wysoko mecz, chociaż wcale tak to się skończyć nie musiało.

A „MAJER” Zabrze   Gwiazda Chudów – Orzeł Stanica   4:1   

Daniel Kaczor (trener Gwiazdy): W sobotę mierzyliśmy się z drużyną, która jak się później okazało prezentowała się znacznie lepiej, niż jej pozycja w tabeli. Pierwsza połowa to najgorsze 45 minut, odkąd jestem trenerem Gwiazdy. Konieczne były rotacje i zmiany jeszcze przed przerwą. Do szatni schodzimy z wynikiem 0-1 i trzeba uczciwie przyznać, że to najniższy wymiar kary. Rywal był szybszy, aktywniejszy, bardziej zdecydowany w swoich działaniach, jednym słowem po prostu dużo lepszy. My natomiast, nie potrafiliśmy wymienić kilku dokładnych podań, byliśmy zawsze o tempo spóźnieni, wyglądaliśmy fatalnie. Całe szczęście, drużyna dobrze zareagowała na wydarzenia i po rozmowie w przerwie, na drugą połowę wyszła jaz prawdziwa Gwiazda. Kilka minut i mamy remis, jeszcze kilka i prowadzimy. Około 70 minuty podwyższamy na 3-1, a w końcówce zamykamy mecz. Drugą połowę, można uznać za dobrą, a pierwsza mam nadzieję to wypadek przy pracy. 

A „MAJER” Zabrze   Sokół Łany Wielkie – Przyszłość Ciochowice   2:0

Jerzy Weroński (trener Sokoła): Drużyna Przyszłości Ciochowice przyjechała na mecz z nami w mocno defensywnym ustawieniu, szukając tylko nielicznych kontrataków, skupiając się na bronieniu dostępu do własnej bramki. W pierwszej połowie mieliśmy problem, żeby sforsować te zasieki i w efekcie 0-0. W drugiej połowie zagraliśmy szybciej,  zdecydowaniej  i agresywniej, co przyniosło nam dwie bramki i zwycięstwo 2-0. Wnioski po meczu: poprawić grę w ataku pozycyjnym. Zapraszamy na kolejny nasz mecz z Carbo w Gliwicach.

B Sosnowiec   Unia Ząbkowice – Sarmacja II Będzin   2:0

Krystian Białkowski (trener Unii): Cieszą 3 punkty, aczkolwiek skuteczność pod bramką rywala pozostawia wiele do życzenia. Musimy w tym aspekcie zdecydowanie się poprawić.

B „KOLEKTOR” Zabrze   Walka Zabrze – Sośnica II Gliwice   2:2

Mateusz Słodki (trener Walki): Do meczu z Sośnicą, przystępowaliśmy z problemami kadrowymi. Wypadło nam trzech środkowych pomocników. Mimo to, od początku ruszyliśmy do ataku stwarzając mnóstwo sytuacji bramkowych. Zdobyliśmy dwie bramki i wydawało się, że nic złego nie może się nam stać. Niestety sytuacja z Paczyny się powtórzyła i znowu oddajemy prowadzenie, tym razem dwubramkowe. Widać, że stracone gole podcinają nam skrzydła i zamiast dalej konsekwentnie grać swoją piłkę zaczyna się chaos. Warto również wspomnieć o tragicznym poziomie sędziego głównego, który nie dał ewidentnej czerwonej kartki za akcję ratunkową zawodnikowi Sośnicy, a kilka minut później wyrzucił naszego stopera, źle oceniając sytuację boiskową. Ja rozumiem, że młodzi sędziowie muszą gdzieś zbierać szlify, ale dla tego chłopaka to zdecydowanie za wcześnie na piłkę seniorską. Nie panował nad meczem, mylił się w obie strony, wprowadzał chaos, był wystraszony i niespójny w swoich decyzjach, a trenerzy obu drużyn łapali się za głowę, widząc to wszystko. Nie mam jednak zamiaru zrzucać na niego winy za ten remis, bo to tylko i wyłącznie leży po naszej stronie, że znowu oddajemy za darmo dwa punkty, ale przez jego błędy za tydzień gramy bez podstawowego obrońcy. My natomiast, w następnym meczu musimy już zagrać dwie dobre połowy, a nie tylko jedną.

źródło: własne, Rafał Sacha, Rozwój / Facebook, zaglebie.eu

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  slaskisport.tv

Artykuły wg daty

listopad 2024
PWŚCPSN
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930 

Archiwum

Archiwum lokalnpilka.pl na Futbolowo