Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.
Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:
redakcja@lokalnapilka.pl
Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00
ZAPRASZAMY !!!
IV gr.1 Podlesianka Katowice – Przemsza Siewierz 3:0
Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Jestem bardzo zadowolony z realizacji zadań zespołowych w tym spotkaniu. W dużej części czasu gry, byliśmy w ataku pozycyjnym i cieszę się, że w tym aspekcie potrafimy sobie radzić i bardzo konsekwentnie dążymy do celu. Zespół progresuje, ale przed nami bardzo daleka i kręta droga.
Mateusz Mańdok (trener Przemszy): Z pierwszej połowy jestem zadowolony. Mecz wyglądał tak, jak przypuszczaliśmy, więc nasz plan na to spotkanie był skutecznie realizowany. Gospodarze poza posiadaniem piłki, nie zagrozili naszej bramce. W pierwszej połowie wiatr był naszym sprzymierzeńcem i być może za mało odważnie zagraliśmy, mogliśmy bardziej zaryzykować. Jak wykorzystać takie warunki pokazali nam gospodarze i w drugiej odsłonie zagrali wysokim pressingiem. W połączeniu z jeszcze mocniej wiejącym wiatrem, nie byliśmy w stanie się obronić i gospodarze pewnie zainkasowali 3 punkty.
IV gr.1 Zagłębie Sosnowiec – Ruch Radzionków 1:4
Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Pierwsze pół godziny były naprawdę dobre w naszym wykonaniu. Mieliśmy kolejne sytuacje, żeby podwyższyć prowadzenie, ale niestety straciliśmy bramkę na 1:1. Zabrakło w naszej grze większej czujności w defensywie, szczególnie w obronie stałych fragmentów gry. Tym bardziej, skoro jedną z bramek straciliśmy po rzucie z autu, a kolejną po rzucie wolnym. Wiedzieliśmy, z jakim rywalem przyjdzie nam się mierzyć i że będzie to zupełnie inne spotkanie niż w ostatni wtorek. Uczulaliśmy zawodników, żeby zachowali stuprocentową koncentrację w swoich działaniach i po takim meczu na pewno musimy pracować dalej.
Marcin Trzcionka (trener Ruchu): Ciężki początek spotkania, potrzebowaliśmy czasu, by się zaadoptować do naturalnej nawierzchni oraz do dużych przestrzeni. Straciliśmy bramkę, jednak zespół pełny wiary w swoje umiejętności zdołał odwrócić losy spotkania. Rozegraliśmy dobry mecz pod względem taktycznym – nie pozwoliliśmy za dużo gospodarzom, a sami dobrze graliśmy w piłkę, skutecznie finalizując akcje. Odpoczywamy, a od wtorku pracujemy, by utrzymać serie w meczu z Orłem Miedary.
IV gr.1 Drama Zbrosławice – Szczakowianka Jaworzno 6:0
Dariusz Dwojak (trener Dramy): Mecz nie mógł nam się lepiej zacząć. Pierwsza akcja i 1:0, w 10 minucie czerwona dla gości. Ta sytuacja chyba nas zaskoczyła, bo od tego momentu nie wiedzieliśmy jak grać. Była nam potrzebna przerwa i dokonane dwie zmiany nas napędziły i druga połowa pod zdecydowanie nasze dyktando. Cieszą kolejne punkty i już myślimy o kolejnym meczu.
IV gr.1 Orzeł Miedary – Rozwój Katowice 2:2
Rafał Bosowski (trener Rozwoju): Było dzisiaj tyle emocji, że trudno to streścić w kilku słowach. Przy stanie 0:0 nie wykorzystujemy karnego, przegrywamy do przerwy 0:2, później odrabiamy straty. Wiktor w swoje urodziny zdobył bramkę, potem była kołyska dla „Gola” Były emocje do końca i sytuacje, bo mogliśmy to jeszcze wyciągnąć na 3:2. Ważne, że zespół nauczył się odrabiać straty, przeprowadziliśmy bardzo dobre zmiany. W końcowym rozrachunku szanujemy ten punkt.
IV gr.2 GKS II Tychy – Polonia Łaziska Górne 2:1
Piotr Mrozek (trener Polonii): Drużynie grającej o najwyższy cel w lidze, nie wypada tak tracić punkty. Ale błędy to jeden z elementów rywalizacji. Widzimy, że czołówka jest wyrównana i wszystko jeszcze się może wydarzyć, dlatego w następnych spotkaniach nasze przygotowanie piłkarskie i mentalne musi być zdecydowanie lepsze. Mierzyliśmy się z drużyną, której miejsce w tabeli jest nieadekwatne do poziomu, jaki prezentuje, a w takich meczach decydują drobne rzeczy. My, o nie zadbaliśmy szczególnie w końcówce spotkania. Wiara w końcowy sukces jest wielka, więc dalej pracujemy….LO 1 Bytom-Zabrze Sośnica Gliwice – Burza Borowa Wieś 0:1
Łukasz Gad (trener Sośnicy): Był to słaby mecz w naszym wykonaniu, na co złożyło się wiele czynników. Ostatni okres nie jest dla nas najlepszy, ale wierzę, że zdołamy się szybko odbudować, bo wiem na co stać ten zespół. Gratulacje dla drużyny przeciwnej.
LO 1 Bytom-Zabrze Orzeł Nakło Śląskie – ŁTS Łabędy 2:4
Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Chciałbym pogratulować mojej drużynie zdobycia 3 punktów. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa, zmierzyliśmy się z bardzo wymagającą drużyną, która miała dużą siłę rażenia w ataku. Zagraliśmy dwie różne połowy. W pierwszej, gospodarze nas wypunktowali swoimi atakami szybkimi i przegrywaliśmy 2:1. W drugiej, my dyktowaliśmy warunki, byliśmy bardzo odpowiedzialni w obronie i strzeliliśmy 3 bramki. Mecz wygraliśmy konsekwencją i cierpliwością. Drużynie gospodarzy życzę powodzenia w następnych spotkaniach.
LO 1 Bytom-Zabrze MOSiR Sparta Zabrze – Concordia Knurów 2:3
Mateusz Cieślik (trener MOSiR): Staram się nie komentować pracy sędziów, jednak koło tak wykonywanej pracy nie da się zwyczajnie przejść bez komentarza! To, co wyprawiała trójka sędziowska z Podokręgu Lubliniec, powinno skutkować brakiem pobrania wynagrodzenia za sobotnie spotkanie i nie tylko! Kara finansowa powinna w tym wypadku zostać zastosowana. Związki karzą kluby karami, które wymierzają nieudolni sędziowie, a co może klub… wiemy! Gratuluję moim zawodnikom oraz zawodnikom z Knurowa. Uważam, że ani jeden zespół, nie potrzebował pomocy trójki czarnych koszul, żeby wygrać, czy stworzyć dobre widowisko, które zostało popsute przez wspomnianą trojkę.
LO 1 Bytom-Zabrze Czarni Pyskowice – LKS Żyglin 1:1
Łukasz Budny (trener LKS): Sobotni mecz, tak jak się tego spodziewaliśmy, był dla nas bardzo wymagający. Drużyna z Pyskowic w defensywie broni się w ustawieniu 1:5:4:1 i na trudnym boisku ciężko było nam stworzyć konkretną sytuację. Najgorszym momentem dla nas była 30. minuta meczu, gdzie po fantastycznym strzale zawodnika z Pyskowic wynik zmienił się na 1:0. Nasza reakcja była dosyć dobra, ponieważ od razu, po stracie bramki mieliśmy sytuację, gdzie piłka została wybita z linii bramkowej. Po zwiększonej intensywności gry oraz dobrych sytuacjach, w 45. minucie meczu udało nam się wywalczyć rzut karny, który pewnie wykorzystał Patryk Zalek. Po przerwie obraz gry był bez zmian. Naszej drużynie udało się stworzyć kilka dobrych sytuacji, ale niestety zawiodła skuteczność. Mecz zakończył się wynikiem 1:1. Na pewno czujemy lekki niedosyt, ale szanujemy każdy punkt. W najbliższym tygodniu popracujemy nad skutecznością oraz nad atakiem pozycyjnym, aby za tydzień w starciu z Nakłem funkcjonowało to dużo lepiej.
LO 1 Bytom-Zabrze Czarni Sucha Góra – Silesia Miechowice 1:2
Marek Suker (trener Silesii): W zeszłym tygodniu, po wygranej z wiceliderem mówiłem, że mecz z ostatnią drużyną tabeli może być pułapką i niestety tak właśnie było. Pierwsza połowa, to wszystko to, czego obawiałem się przed meczem. Nisko stojący rywal, broniący bramki całą drużyną, wyboiste boisko, na którym ciężko operuje się piłką, a na domiar złego rywal stworzył sobie sytuację po długiej piłce i zdołał wcisnąć bramkę i zaczął od 25 minuty grać na czas. Do przerwy 1-0 przegrywamy. W drugiej połowie, skorygowaliśmy ustawienie i zaczęło się typowe bicie głową w mur, wybijanie długich piłek przez Czarnych i gra na czas. Na szczęście chłopaki zaczęli częściej atakować bokami, dośrodkowywać w pole karne i zaczęło się coś dziać. Wyrównaliśmy i walczyliśmy do końca o 3 punkty. Szalę zwycięstwa udało się przechylić w ostatniej akcji meczu, gdzie już niemal całą drużyną byliśmy w polu karnym i główka na długim słupku skończyła mecz naszym zwycięstwem. Szacunek dla Czarnych za walkę, może nie piękną, ale wiele nie brakło aby zepsuli nam święta. Udowodnili, że nie można przed meczem z nimi już dopisywać 3 punktów i że tabela tabelą, a zdrowie na boisku trzeba zostawić.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Sarmacja Będzin – Śląsk Demarko Świętochłowice 3:2
Paweł Gasik (trener Sarmacji): Niesamowite spotkanie… Zaczęło się najgorzej jak mogło, gdyż już w 2 minucie tracimy bramkę po rzucie wolnym, do którego doprowadzamy przez brak konsekwencji w realizacji założeń. W ostatniej akcji pierwszej połowy wydaje się, że los się do nas uśmiecha i wywalczamy rzut karny. Nic bardziej mylnego, “11” marnujemy, a drugą połowę zaczynamy tracąc bramkę na 0:2. Wyczuwało się zwątpienie, ale znów można się było przekonać, dlaczego wszyscy tak kochamy piłkę. W minutę, za sprawą dwóch rzutów rożnych wyciągamy z 0:2 na 2:2, a końcówce wreszcie szczęście się uśmiecha do nas, gdyż znów w ciągu kilku sekund najpierw Śląsk trafia głową po rzucie wolnym na 2:3, na szczęście goście jednak “palą akcję”, w odpowiedzi my wyprowadzamy kontrę i kończymy ją bramką na 3:2. W zeszłej rundzie mieliśmy olbrzymi problem ze zdobywaniem punktów w momencie, gdy straciliśmy bramkę na 0:1, zdobywając ich w takich okolicznościach w 15 meczach… 0, teraz udało się po dwóch kolejkach uzbierać już 4. Nasza sytuacja w tabeli można powiedzieć, że jest neutralna i każde spotkanie traktujemy jako osobne wyzwanie, nie inaczej będzie w niedzielę i udamy się do Chorzowa, w celu gry o pełną pulę, choć mamy świadomość, że może być o to bardzo ciężko biorąc pod uwagę, że rezerwy Ruchu przegrały w tej kolejce, a takiemu zespołowi raczej dwie porażki pod rząd się nie przytrafiają. Do tego w sobotę o 17:30, w Ekstraklasie Ruch gra z Puszczą Niepołomice, więc można się w niedzielę spodziewać wzmocnień. Ale nie traktujemy tego jako problem, lecz jako przygodę i okazję, by móc zademonstrować swoje umiejętności na tle zawodników z najwyższej klasy rozrywkowej.
Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Mecz walki, w którym nie było zbyt wiele długiego budowania akcji, ze względu na murawę, która oczywiście o tej porze roku nie jest idealna. Musze wspomnieć o tym, że był to nasz pierwszy kontakt z naturalną trawą w tym roku, jednak nie uważam tego za wymówkę, w kontekście wyniku. Do 72 minuty wygrywaliśmy 2:0, przy tym stanie nie wykorzystaliśmy kilku dogodnych sytuacji, co odbiło się nam czkawką w postaci dwóch rzutów rożnych, po których tracimy dwie bramki w krótkim czasie. Pojawiło się sporo emocji na boisku, mecz stał się jeszcze bardziej otwarty, niestety to rywal postawił kropkę nad “i”. Prowadzenie 0:2 na trudnym wyjeździe i porażkę ostatecznie w 15 minut 3:2, można nazwać w różny sposób. Myślę, że to dla naszej młodej drużyny cenne doświadczenie, którego jednak wolałbym uniknąć…
LO 4 Katowice – Sosnowiec AKS Mikołów – Warta Zawiercie 5:1
Adam Krzęciesa (trener AKS): Mecz toczony w atmosferze pikniku. Wolne granie, dużo przerw w grze i niedokładność z obu stron spowodowała, że nie było to porywające widowisko piłkarskie. Dla Nas jedyne pozytywy tego meczu to kilka fajnych akcji na dobrym tempie i 3 punkty. Nie można odmówić chłopakom ambicji i chęci zwycięstwa, za co im dziękuję, ale wszyscy oczekujemy czegoś więcej….
LO 4 Katowice – Sosnowiec Ostoja Żelisławice – CKS Czeladź 1:2
Sebastian Gzyl (trener Ostoi): Wielka Sobota nie była dla nas łaskawa. Przegraliśmy mecz, którego nie mieliśmy prawa nawet zremisować. Cóż, pracujemy dalej i walczymy o przełamanie.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Łazowianka Łazy – Pogoń Imielin 1:5
Krzysztof Szybielok (trener Pogoni): Mecz, który wygraliśmy zasłużenie. Przypadkowo stracony pierwszy gol, nie zburzył nam wyznaczonego planu na ten mecz i jeszcze przed przerwą zdobyliśmy gola wyrównującego. Po przerwie, zagraliśmy tak jak powinniśmy grać od początku meczu, a kwestią czasu było zdobycie kolejnych goli. Cieszą zdobyte punkty. Trenujemy i gramy dalej.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Górnik Wojkowice – GKS II Katowice 0:4
Maciej Strzemiński (trener Górnik): Bardzo dobrze rozpoczęliśmy mecz, stwarzając dwie dogodne sytuacje bramkowe. Niestety, pierwsza wizyta GKS-u pod naszą bramkę i strzał tzw. stadiony świata z nożyc i bramka na 1:0. Również szybko tracimy bramkę na 2:0, po naszym błędzie indywidualnym przy stałym fragmencie. Stracone dwie bramki, podcinają nam skrzydła i w tym meczu już nic nam nie wychodziło. Słaby mecz w naszym wykonaniu, wyciągamy wnioski i walczymy dalej.
LO 5 Bielsko-Biała – Tychy JUW-e Jaroszowice – GLKS Wilkowice 2:1
Grzegorz Chrząścik (trener JUW-e): Można powiedzieć, że sprawiliśmy małą niespodziankę, bo po dwóch porażkach, podejmowaliśmy lidera rozgrywek i raczej skazywani byliśmy na porażkę. Na przekór wszystkiemu wygrywamy, prezentując się bardzo dobrze. Wyglądaliśmy lepiej fizycznie niż w poprzednich meczach, do tego dołożyliśmy konkrety pod bramką rywala. Cała drużyna była zdyscyplinowana, co pozwoliło osiągnąć taki wynik.
LO 5 Bielsko-Biała – Tychy Iskra Pszczyna – LKS Bestwina 7:1
Krystian Odrobiński (trener Iskry): Mecz dla nas ułożył się idealnie mimo tego, że nie graliśmy ze słabym zespołem. Pięć razy podjechaliśmy pod bramkę przeciwnika i do 20 minuty prowadziliśmy 4:0. Druga połowa, toczona już w dużo niższym tempie obu zespołów. Cieszy zwycięstwo i umocnienie się na trzecim miejscu w tabeli, przez potknięcie się BKS-u w Jaworzu. Teraz Kobiernice, gdzie jeszcze nigdy jako zawodnik ani trener nie byłem. Mam nadzieję, że będę ten wypad mile wspominał.
V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód KS Chełmek – Węgrzcanka Węgrzce Wielkie 4:0
Piotr Pierścionek (trener KS): Drużyna zagrała bardzo dojrzały mecz i to jest piękne, bo zaczynaliśmy z 6 młodzieżowcami w podstawowym składzie. Kontrola tego meczu była od pierwszej do ostatniej minuty. Zespół Chełmka wykazał się bardzo wysokim stopniem rozumienia gry, w każdej fazie gry, podejmując właściwe decyzje do danych sytuacji, dzięki temu kontrolowaliśmy wydarzenia tego meczu. Godne pochwały jest również fakt, że zawodnicy, którzy wchodzili na plac gry – a zmiany były wcześniej ustalone ze względu na mecz pucharowy w kolejnym tygodniu – potrafili utrzymać poziom gry. Godne podkreślenia jest również to, że w meczu grało 7 wychowanków klubu KS Chełmek, a jeszcze jeden siedział na ławce rezerwowych, co uważam za spory sukces tego okienka transferowego, że udało nam się wspólnie z zarządem wyprofilować mocno lokalny zespół. Liczymy na to, że przyciągnie to na trybuny kibiców, którzy będą kibicowali naszej młodej drużynie!
A Bytom Unia Strzybnica – Ruch II Radzionków 6:2
Łukasz Karmański (trener Unii): Mecz dwóch drużyn, sąsiadujących w górnej części tabeli, zapowiadał się ciekawie i tak też było. Obie ekipy chciały mocno wejść w mecz, ale więcej szczęścia w tym dniu mieliśmy my. Radzionków miał dwie okazje do zdobycia bramki, ale nasz bramkarz był na właściwym miejscu i wtedy ruszyliśmy do ataku, czego efektem był wynik 4-0 po 20 minutach gry. Do przerwy ciekawy mecz i sporo udanych akcji z obu stron. Po przerwie tempo trochę spadło i goście strzelili bramkę, ale szybko odpowiedzieliśmy tym samym. W kolejnych minutach, obie drużyny znowu dorzuciły po golu i ostateczny wynik to 6-2 dla Unii. Gra i przede wszystkim skuteczność, była dużo lepsza niż w poprzednim meczu. Dziękujemy ekipie Cidrów za dobre i emocjonujące spotkanie.
A Katowice Stadion Śląski Chorzów – MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie 1:5 środa
Dawid Miłkowski (trener Stadionu): Pierwsza połowa nie zwiastowała końcowego wyniku. Można powiedzieć, że początek z lekką przewagą naszą, ale generalnie mecz jak na ten poziom rozgrywek bardzo intensywny. Jakub Urbański strzelił dla nas otwierającą bramkę, ale to przeciwnik schodził do szatni po pierwszej części z prowadzeniem. Dwie bramki tracimy w 42 i 45 minucie spotkania. Druga część, to już wykorzystywanie każdego naszego błędu przez przeciwnika. Wynik spotkania bardzo duży na naszą niekorzyść, ale kto widział mecz na żywo, na pewno uzna, że przeciwnik był do bólu skuteczny. Straciliśmy dwie bramki po strzałach z około 25 metrów, gdzie bramkarz nie miał nic do powiedzenia, oraz dwie bramki po rzutach rożnych, co oczywiście nie zmienia faktu, że zwycięstwo jak najbardziej zasłużone dla ekipy z Siemianowic. Wyciągamy wnioski i walczymy dalej.
Kamil Ogryzek (trener MKS): W środę rozpoczęliśmy zmagania w ramach 15 kolejki katowickiej Klasy A. Spotkanie z drużyną Stadionu Śląskiego stało na wysokim poziomie. Chwila dekoncentracji i tracimy bramkę na 1:0. Przed przerwą zdobywamy 2 bramki i schodzimy do szatni z prowadzeniem 1:2. Po przerwie, obraz spotkania się zmienił. To Nasza drużyna przejęła kontrolę nad spotkaniem, dokładając kolejne bramki. Wynik 1:5 zamazuje obraz meczu, który był bardzo wyrównany, ale w tym dniu wychodzimy zwycięsko i zabieramy ze sobą komplet punktów.
A Katowice Gwiazda Ruda Śląska – Slavia Ruda Śląska 0:3
Marcin Rejmanowski (trener Slavii): Pierwszy mecz derbowy w tej rundzie. Gwiazda wysoko postawiła poprzeczkę, w pierwszej połowie mecz wyrównany z sytuacjami po obu stronach. Po przerwie, długo szukaliśmy drugiej bramki i dopiero po jej zdobyciu przejęliśmy kontrolę. Mam nadzieję, że przerwa świąteczna pozwoli nam się zregenerować, bo w sobotę kolejne derby. Tym razem u siebie podejmujemy Jastrząb Bielszowice i zapowiada się ciekawe widowisko. Drużynie Gwiazdy dziękuję za mecz i życzę powodzenia w następnych spotkaniach.
A Oświęcim Iskra Brzezinka – Soła Łęki 1:1
Rafał Skrzypek (trener Iskry): Nie ukrywam, że jesteśmy rozczarowani takim rezultatem. Bardziej okolicznościami, w jaki sposób tracimy bramkę w końcówce spotkania. W pierwszej połowie, drużyna operowała dobrze piłką na połowie przeciwnika, stwarzając sobie parę sytuacji, z których powinna paść bramka. Niestety, tak się nie stało. W przerwie wierzyliśmy, że cierpliwość poprzez taką grę, przyniesie zamierzony efekt w postaci bramki. Tak też się stało. Po bramce chcieliśmy nadal trzymać rywala wysoko od naszego pola karnego i to się drużynie udawało i nic nie wskazywało, że będziemy schodzić rozczarowani wynikiem końcowym. Niestety, splot zdarzeń w 90 minucie, niepewnym chwytem bramkarza i samobójczym trafieniem naszego zawodnika sprawił, że jesteśmy źli na samych siebie. Czujemy niedosyt, bo mecz w zasadzie mieliśmy pod kontrolą. Zaznaczam jednak, że zespół z Łęk w tym dniu zaprezentował się z bardzo dobrej strony, również pod względem piłkarskim. Czołówka ligi nieznacznie odskoczyła punktowo, lecz naszym priorytetem jest przede wszystkim wrócić na ścieżkę zwycięstw, o które postaramy się zawalczyć na terenie Podolsza. Uważam, że potrzebujemy tego zwycięstwa, by drużyna uwierzyła w siłę, moc tej kadry jaką dysponujemy.
A Sosnowiec Zagłębiak Tucznawa – Źródło Kromołów 2:2
Marcin Dziurowicz (trener Zagłębiaka): Po ostatniej kompromitacji w Sosnowcu, zespół podszedł do ligowego meczu z Kromołowem bardzo zdyscyplinowany. Wiedziałem, że będzie nam łatwiej grać z Kromołowem ze względu, że zespół ten gra w piłkę, a nie tylko przeszkadza. W mecz weszliśmy idealnie, po szybko zdobytych bramkach i pełnej kontroli meczu. W pierwszej połowie, zabrakło nam zamknięcia meczu. Druga połowa, to już Kromołów przejął inicjatywę, a my grając w niskiej obronie czekaliśmy na swoje szanse, które stwarzaliśmy po szybkich kontratakach, lecz brakło skuteczności w wykończeniu. W szatni przed meczem, celem była dobra gra defensywna i tak się też stało. Przeciwnik rzadko dochodził do sytuacji strzeleckich. Bramki stracone przez mój zespół, zostały nie strzelone, a wrzucone z autu, przez dobrze znanego zawodnika z Kromołowa. Potem pojedynek ten wyglądał, jak pojedynek w ringu. Atak za atakiem i sytuacja, w której bramkarz Lech obronił dwukrotnie rzut karny i uratował nam remis w meczu, gdzie unikając błędów w kryciu, mecz był dziś do wygrania. Czekamy na derbowy pojedynek w Dąbrowie z RKS-em. Szczególnie życzę szybkiego powrotu do zdrowia naszego byłego zawodnika Kamila Makucha, który w meczu dostał ciężko wyglądającej kontuzji.
A Sosnowiec SKS Łagisza – KS Preczów 2:0
Piotr Wybański (trener SKS): Na pewno bardzo cieszę się ze zwycięstwa w dzisiejszym meczu. Muszę jednak powiedzieć, że dawno nie mieliśmy tyle szczęścia w osiągnięciu celu jak dzisiaj, ale jak to mówią szczęście sprzyja lepszym. Będę powtarzał jak mantrę, że na tym boisku, w takim stanie nie da się grać w piłkę. Drużyny przyjezdne, które tu zagrały w tej rundzie grają o inne cele i takie boisko jest dla nich jak woda na młyn. My, nie możemy ustawić się w jedenastu na 16 metrze i wybijać byle dalej, bo to jak dla mnie nie ma nic wspólnego z grą w piłkę, nawet na tym poziomie. Na dodatek mogę powiedzieć, że rozegraliśmy drugą kolejkę rundy rewanżowej, a nie odbyliśmy ani jednego treningu na naszym boisku (wielka szkoda). Jeżeli chodzi o malkontentów to mogę im tylko powiedzieć, że niech będą wdzięczni tym Chłopakom, że mogą ich oglądać w meczach, bo prezentują wysokie umiejętności, jak na ten poziom rozgrywkowy. Jeżeli chodzi o mnie to jestem bardzo zadowolony z osiąganych wyników i oby tak dalej Panowie, a cel zostanie osiągnięty.
A Sosnowiec AKS 1917 Niwka Sosnowiec – Niwy Brudzowice 1:3
Rafał Sadowski (trener Niw): Gratulacje dla zespołu za pewne zwycięstwo oraz bardzo odpowiedzialną i konsekwentną grę.
A „MAJER” Zabrze Wilki Wilcza – Gwiazda Chudów 2:0
Daniel Kaczor (trener Gwiazdy): Ciężko cokolwiek napisać. Dzień, w którym nic nam nie wychodziło. Każde podanie, każde przyjęcie, każdy krok na boisku sprawiał nam kłopoty i cierpienie. Rywal bardzo głęboko cofnięty, jak w większości przypadków, jednak to u nas coś tym razem nie funkcjonowało. Przez większość meczu na boisku nie działo się nic, a po stracie bramki wiedziałem, że będzie jeszcze ciężej. Każda passa kiedyś się kończy, a nasza seria zakończyła się dzisiaj. Pomimo słabego meczu dziś i skandalicznego wrażenia, jakie po sobie zostawiliśmy to Gwiazda Chudów dalej jest zasłużonym liderem rozgrywek i musimy udowodnić to w następnej kolejce ligowej.
A „MAJER” Zabrze Zamkowiec Toszek – Sokół Łany Wielkie 2:1
Jerzy Weroński (trener Sokoła): Mecz z Toszkiem to mecz, za który musimy przeprosić naszych kibiców, bo można mecz przegrać, lecz styl, w jakim go przegraliśmy, był po prostu nie do przyjęcia i to pod każdym względem.
B Sosnowiec KP Sarnów – Unia Ząbkowice 3:6
Krystian Białkowski (trener Unii): Do 35 minuty, głównie szwankowała nasza skuteczność pod bramką przeciwnika. Pod koniec 1 połowy strzelamy 3 bramki, które hipotetycznie powinny ustawić mecz. W drugiej połowie zdobywamy 4 bramkę i zaczęła się niepotrzebna nerwowość. Tracimy 2 szybkie bramki, po własnych błędach. Finalnie, wygrywamy to spotkanie, cieszymy się z 3 punktów i musimy wyciągnąć wnioski, aby ponownie nie doprowadzić do nerwówki.
B „KOLEKTOR” Zabrze Walka Zabrze – Amator Rudziniec 3:0
Mateusz Słodki (trener Walki): Mimo szybkiego objęcia prowadzenia w meczu, nasza gra w pierwszej połowie pozostawiała wiele do życzenia. Zbyt duża nonszalancja w rozegraniu piłki sprawiała, że bardzo często za darmo oddawaliśmy ją przeciwnikowi, a do tego byliśmy nieskuteczni, słabo doskakiwaliśmy do zawodników w bocznych sektorach i popełnialiśmy głupie niepotrzebne faule blisko naszego pola karnego. W przerwie zdecydowaliśmy się przeprowadzić trzy zmiany, które odmieniły obraz meczu. W drugiej połowie, gra cały czas toczyła się na połowie przeciwnika. Mój zespół wyglądał tak, jakbym tego oczekiwał. Przejął inicjatywę, utrzymywał piłkę, dobrze zamykał opcje grania przeciwnikowi, był dokładny, a przede wszystkim dołożył dwie bramki i przypieczętował zasłużone 3 punkty.
źródło: własne, RaSa, Rozwój / Facebook, zaglebie.eu, Sparta Katowice / Facebook, LKS Żyglin / Facebook
foto: lokalnapilka.pl
TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!
ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:
- MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
- SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
- OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)
RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!