OPM – OPINIE POMECZOWE #167

OPM – OPINIE POMECZOWE #167

Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

III liga gr.3   LGKS 1938 Podlesianka Katowice – Unia Turza Śląska   0:2

Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Po dobrej serii, przyszło nam przełknąć gorycz porażki z Turzą, która zagrała bardzo pragmatycznie. My, mimo dużej przewagi i sporego posiadania piłki, nie znaleźliśmy recepty na szczelną obronę gości.

IV liga śląska   Unia Dąbrowa Górnicza – Przemsza Siewierz   1:0

Wojciech Białek (trener Unii): Ważne dla nas zwycięstwo, w kontekście ciężkich kontuzji, które odnieśliśmy w poprzednim meczu i straty bramki w doliczonym czasie gry. Zagraliśmy dzisiaj konsekwentnie i skoncentrowani do ostatniej minuty. Chwała za to chłopakom, bo był to 5 mecz w sierpniu i kolejny w ekstremalnych warunkach, a czekają nas kolejne dwa w tym tygodniu, dlatego musimy rozsądnie zarządzać siłami i naszą kadrą.

Michał Chmielowski (trener Przemszy): Po tym meczu mamy duży niedosyt. Z przebiegu meczu nie zasłużyliśmy na porażkę, ale szczególnie w drugiej połowie zawiedliśmy w ofensywie. Ogólnie mecz na remis, ale to gospodarze wykorzystali nasz jeden błąd w defensywie i zainkasowali 3 punkty.

IV liga śląska   Drama Zbrosławice – ROW 1964 Rybnik   3:2

Dariusz Dwojak (trener Dramy): Po czterech meczach i jednym punkcie, dzisiaj ważne były tylko trzy punkty, a nie ładna gra. Do tej pory graliśmy ładną piłkę, ale punktów nie było. Po pierwsze dawaliśmy prezenty przeciwnikom, a skuteczność szwankowała. Dzisiaj, po bardzo trudnym i wymagającym spotkaniu nareszcie wygrywamy. Dwa razy prowadzimy i znowu prezent z karnego na 2:2, ale to my z rzutu rożnego zdobywamy bramkę zwycięską. Dziękuję chłopakom za determinację i walkę do samego końca, z bardzo wymagającą drużyną. Na koniec, po pięciu kolejkach widać, jak bardzo wymagająca będzie tą liga i mocna. Tu nie ma słabych drużyn.

V liga gr.1  Orzeł Miedary – Skra II Częstochowa   3:3

Roland Kandzia (trener Orła): Mecz zaczęliśmy bardzo wolno, ospale, bez ataku na piłkę, zostawiając przeciwnikom za dużo miejsca. Skra starała się to wykorzystać konstruując swoje akcje. Bramkę strzeliła jednak po rzucie rożnym, w którym zabrakło odpowiedniego krycia. To nas niestety nie obudziło, bo w dalszym ciągu atakowała Skra. Wypracowali sobie parę sytuacji do strzału sprzed pola karnego i za 3, czy 4 razem w końcu idealnie trafili tuż przy słupku i było 2:0. Potem była przerwa na picie, w której zrobiliśmy jedną taktyczną korektę i zaczęliśmy grać lepiej, przejmując powoli inicjatywę w tym meczu. Efektem tego był rzut karny wykorzystany na raty i do przerwy przegrywaliśmy już 2:1. Druga połowa to już nasza kontrola i tworzenie kolejnych sytuacji. Jednak po naszej stracie to goście wyszli z kontratakiem, a u nas zabrakło wcześniejszego przerwania tej akcji i Skra strzela na 3:1. To nas nie załamało, bo już po chwili było 3:2, po bramce z rzutu różnego. Dalej atakowaliśmy, stwarzając sobie coraz groźniejsze sytuacje. Niestety, bramkarz Skry był tego dnia bardzo dobrze dysponowany i dobrze bronił nasze strzały. Ja jednak widząc naszą grę byłem spokojny, że tego meczu nie przegramy. Bramkę strzeliliśmy dopiero w doliczonym czasie gry i już zabrakło czasu na zdobycie zwycięskiego gola. Szanujemy jednak ten punkt, bo to kolejny punkt zdobyty walką, zaangażowaniem, determinacją, wolą walki, wiarą i grą do końca.

V liga gr.1   KS Panki – Silesia Miechowice   3:2

Marek Suker (trener Silesii): Dzisiaj trafiliśmy na warunki, w jakich czujemy się źle. Małe, wąskie boisko, na którym jest zwyczajnie mało miejsca, żeby pograć w piłkę. Większe znaczenie miała dziś agresja, doskok, sporo przypadku. Pierwszą bramkę straciliśmy kuriozalną, gdzie jeden z moich zawodników nastrzelił drugiego i piłka poleciała do rywala, który wyszedł sam na sam z bramkarzem. Wyrównaliśmy i było 1-1. Tak jak nie komentowałem karnych dla rywala w poprzednich meczach, tak dziś decyzja była mocno kontrowersyjna i ustawiła mecz. Rywal miał wynik i cofnął się głęboko, wyprowadzali kontry, a my biliśmy głową w mur. Jedna z kontr, dała im trzecią bramkę i mimo, że zmniejszyliśmy rozmiary porażki strzelając drugą bramkę, Panki dotrwały do końca z wynikiem 3-2, a my mieliśmy jeszcze piłkę meczową w ostatniej akcji, w której pudłujemy. Nie umieliśmy się dostatecznie dostosować do warunków, to rywale byli bardziej agresywni (3 z 4 naszych zmian były wymuszone przez agresywne ataki rywala), wygrali więcej stykowych piłek, mieli więcej szczęścia i to oni przepchnęli ten mecz i znów zostajemy z niczym. Ciągle walczymy ze szpitalem w liniach obronnych. Dzido i Skworc już zagrali, ale potrzebują jeszcze chwilę, żeby być na 100%, wciąż nie ma Warzychy, Kuba Rożek dziś zszedł obkopany. Łatamy tam jak możemy, ale przekłada się to na liczbę straconych bramek. Sytuacja jest trudna, ale liga dopiero się zaczęła i jak chłopcy sami w drodze powrotnej zauważyli, “to jeszcze nie koniec”.

V liga gr.1   Odra Miasteczko Śląskie – Szczakowianka Jaworzno   1:2

Damian Krajanowski (trener Szczakowianki): Można powiedzieć, że dzisiejszy mecz miał znowu dwa oblicza. Pierwsza połowa może nie była pod nasze dyktando, ale zdecydowanie na naszą korzyść, o czym świadczy wynik, bo na przerwę schodziliśmy z dwubramkową zaliczką. Można powiedzieć, że taka przewaga często bywa zgubna, gdyż wprowadza u zawodników odrobinę rozluźnienia, które w ostatecznym rozrachunku może być niebezpieczne dla zespołu prowadzącego. Dokładnie taki scenariusz mogliśmy dziś obserwować, gdy przeciwnik zdobył bramkę kontaktową, co całkowicie odmieniło przebieg meczu. Po raz kolejny, przy jednobramkowym prowadzeniu, stworzyliśmy sobie przynajmniej dwie stuprocentowe sytuacje, które powinniśmy zamienić na bramki i zamknąć całkowicie to spotkanie. Tak się jednak nie stało, a po jednym z kontrataków sędzia dopatrzył się faulu w polu karnym i podyktował rzut karny dla gospodarzy. Na nasze szczęście, Dubielak stanął na wysokości zadania i obronił strzał zawodnika Odry. Uważam, że był to kluczowy moment w tym spotkaniu, bo nie wiadomo, jak potoczyłby się dalej mecz i jakim wynikiem zakończyłoby się to starcie. Chciałbym z tego miejsca podziękować moim zawodnikom za to, że w tak trudnym momencie, po raz kolejny pokazali charakter, potrafili dowieźć zwycięstwo do końca i wygrali ten mecz. Mam nadzieję, że wyciągniemy z tego odpowiednie wnioski, bo jest nad czym pracować. Osobiście wierzę w ten zespół i pójdę za tych zawodników w ogień! Kolejny mecz rozegramy już na własnym stadionie i zrobimy wszystko, aby trzy punkty zostały w Jaworznie. Pamiętam czasy, kiedy na trybunie przy ulicy Kościuszki 1 zawsze zasiadało wielu sympatyków klubu, niezależnie od tego, w jakiej lidze drużyna występowała i jakie wyniki osiągała – bo kibicem się jest, a nie bywa tylko wtedy, gdy zespół osiąga dobre wyniki czy sukcesy. W każdym meczu będziemy grać o trzy punkty i zrobimy wszystko, aby nasze domowe spotkania cieszyły się większym zainteresowaniem niż do tej pory. Trenerowi oraz drużynie gospodarzy życzę powodzenia w kolejnych meczach.

V liga gr.1   Znicz Kłobuck – AKS Mikołów   6:2

Adam Krzęciesa (trener AKS): Od początku mecz Nam się nie ułożył. Znów sędzia dyktuje karny przeciwko Nam w pierwszych minutach meczu i tracimy bramkę. Gospodarze grali bardzo ambitnie i agresywnie, a sędzia pozwalał na dużo z ich strony. Pomimo słabszej dyspozycji schodzimy na przerwę z remisem 2:2, po ładnych bramkach i mieliśmy nadzieję na zwycięstwo. Druga połowa, to o dziwo patrząc na wynik Nasza lepsza gra, jeśli chodzi o działania ofensywne, a w momencie, kiedy mieliśmy przewagę dostajemy 2 bramki, po trampkarskich błędach. Jestem wdzięczny chłopakom za ambicje, nawet w tak trudnym momencie, bo przy 2 bramkach znów w plecy, dalej dążyliśmy do dobrego rezultatu i stworzyliśmy przynajmniej 4-5 dobrych sytuacji, ale nic nie wpadło do bramki gospodarzy, którzy w końcówce jeszcze Nas dobili.

V liga gr.1   Śląsk Demarko Świętochłowice – Unia Rędziny   0:3

Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Wynik zdecydowanie gorszy, niż mógłby na to wskazywać obraz gry. Mimo wszystko, to był nienajlepszy nasz występ, ogólnie upał dał się wszystkim we znaki i wpłynął na tempo spotkania. Szczególnie bolą niewykorzystane sytuacje. Przeciwnik również stworzył sobie dobre okazje i skutecznie je wykorzystał. Zwycięzcom gratuluję 3 punktów, my musimy przeanalizować swoje błędy i walczyć w kolejnych meczach.

V liga gr.1   Jedność 32 Przyszowice – Zagłębie II Sosnowiec    0:8

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Mieliśmy ciężki mikrocykl, w środę graliśmy przecież Puchar Polski na szczeblu Podokręgu Sosnowiec. Tak więc, to był dla nas intensywny tydzień. Tym bardziej cieszymy się z okazałego zwycięstwa w Przyszowicach. Dziś w debiucie w piątej lidze Kacper Mironowicz strzela gola. Niech on i inni młodzi zawodnicy łapią minuty. A na koniec – gratulacje dla całej drużyny za to 8:0.

LO 1   Bytom-Zabrze   ŁTS Łabędy – LKS Żyglin   5:2

Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego występu chłopaków. Zagraliśmy dobre spotkanie, dominując od pierwszego gwizdka. Wynik 5-1 to efekt naszej konsekwentnej gry zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Cieszy mnie to, że potrafiliśmy wykorzystywać stworzone sytuacje bramkowe i skutecznie zamieniać je na gole. Zmiennicy okazali się dzisiaj dużym wzmocnieniem i wnieśli ożywienie do gry. Oczywiście, zawsze jest coś do poprawy, ale dzisiejsze zwycięstwo było nam potrzebne i pokazuje, że idziemy w dobrym kierunku. Gratuluję całej drużynie, teraz musimy utrzymać ten poziom w kolejnych meczach. Drużynie gości życzę powodzenia w następnych spotkaniach.

LO 1   Bytom-Zabrze   Gwarek Zabrze – Sośnica Gliwice   1:3

Łukasz Gad (trener Sośnicy): Był to bardzo mądrze rozegrany przez Nas mecz. Doświadczenie, decyzyjność, jak również jakość piłkarska, determinowały to, co działo się na boisku. Kolejny raz zespół pokazał jak mocno, dobrze i z charakterem potrafi pracować dla celu, który sobie założył. Zwycięstwo to dedykujemy naszemu zawodnikowi, a co najważniejsze przyjacielowi z boiska – Kacprowi, który w ostatnim czasie doznał poważnej kontuzji. KOSMI, trzymaj się, jesteśmy z Tobą!!!

LO 1   Bytom-Zabrze   MOSiR Sparta Zabrze – Górnik Bobrowniki Śląskie   2:3

Sławomir Andrzejaszek (trener MOSiR): Mecz, który mieliśmy pod kontrolą od 1 do 47 minuty, a co później się stało z moim zespołem, to ciężko mi powiedzieć do dnia dzisiejszego. Na drugą połowę po prostu nie wyszliśmy i przegraliśmy we fraj… sposób!

LO 1   Bytom-Zabrze   Gwiazda Chudów – Burza Borowa Wieś   0:1

Daniel Kaczor (trener Gwiazdy): Ciężko coś napisać po takim meczu. Przestrzegałem drużynę, że głupio stracona bramka w derby i przy takiej temperaturze będzie kosztować dużo wysiłku. Jednak kolejny raz tracimy gola jak frajerzy. Przez cały mecz usiłujemy doprowadzić do wyrównania. Każdy z zawodników wkłada mnóstwo wysiłku w to spotkanie, ale pomimo kilku znakomitych sytuacji przegrywamy. Ciężko mieć do kogokolwiek pretensje o porażkę. Chcieliśmy wygrać dla siebie oraz dla 2 naszych chłopaków, którzy w ten weekend mieli operacje, aby wrócić i grać dla Gwiazdy. Trzymajcie się Paweł i Rafał. Dużo zdrowia i siły. Chcieliśmy wygrać, ale się nie udało, za tydzień będziemy chcieli wygrać jeszcze bardziej, bo znam tą drużynę i wiem, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Sarmacja Będzin – Pogoń Imielin   2:1

Michał Pluta (trener Sarmacji): Jak na takie warunki pogodowe (30 stopni), był to dynamiczny mecz. Przez większość czasu, byliśmy zespołem dominującym, który chciał odbierać piłkę wysoko pod bramką przeciwnika. Od 70 minuty mieliśmy cztery “setki”, które powinniśmy zamienić na gole. Dwa razy powstrzymał nas bramkarz, a w kolejnych próbach, piłka minimalnie mijała słupek bramki. Cieszą po raz kolejny dynamiczne zmiany. Zawodnicy, którzy wchodzą zmieniają oblicze meczu – w tym przypadku chłodną głową popisał się “Ząbi”, który otrzymał podanie od Marka Kocota, a następnie położył w polu karnym kolejno bramkarza, obrońcę i na spokojnie umieścił piłkę w bramce. Gratulacje dla zespołu, bo zostawili kawał zdrowia w dzisiejszym meczu. Będzin górą!

Krzysztof Szybielok (trener Pogoni): Mecz, który mogła wygrać każda z drużyn. Niestety wygrała Sarmacja. Wyciągniemy wnioski z popełnionych błędów i do następnego meczu podejdziemy jak zawsze zmobilizowani i zdeterminowani, żeby zdobyć komplet punktów.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Cyklon Rogoźnik – GKS II Katowice   0:3

Adrian Napierała (trener GKS II): Pierwsza połowa, z dużą przewagą dla nas w posiadaniu piłki, ale to nie przekładało się na sytuacje bramkowe. Dodatkowo przeciwnik dostał czerwoną kartkę. W drugiej połowie obraz się zmienił. Mocniej atakowaliśmy oraz zaczęliśmy stwarzać sytuacje, a najważniejsze je wykorzystywać. Wygrywamy pewnie mecz na trudnym terenie.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Urania Ruda Śląska – Górnik Wojkowice   0:3

Mateusz Mańdok (trener Górnik): Wygrana zasłużona. Mieliśmy mecz pod całkowitą kontrolą, strzelając gola już w 2 minucie. Zagrożenie pod naszą bramką, drużyna gospodarzy stwarzała tylko po stałych fragmentach gry. Jestem zadowolony z postawy Drużyny i z faktu, że po dwóch remisach, mogę odnotować pierwsze zwycięstwo w barwach Górnika.

LO 4   Katowice – Sosnowiec    SKS Łagisza – Górnik Piaski   0:3

Marek Rejmund (prezes SKS): Nie udała nam się inauguracja rozgrywek w klasie okręgowej na naszym boisku. Drużyna Górnika Piaski była w tym meczu lepsza i zasłużenie wygrała. Goście byli piłkarsko lepsi, bardziej ruchliwi i pokazali naszej drużynie, na czym polega gra w wyższej klasie rozgrywkowej niż A-klasa. My musimy się tego nauczyć, że gra się na większej intensywności, że tutaj każdy błąd indywidualny zostanie przez przeciwnika natychmiast wykorzystany. Tak było już w 12 minucie, gdy nasze błędy w tyłach bezlitośnie wykorzystali goście obejmując prowadzenie. Po 10 minutach, kapitan drużyny z Czeladzi, perfekcyjnie wykonał rzut wolny strzelając nad murem w okienko naszej bramki. I choć próbowaliśmy dążyć do strzelenia bramki, to przeciwnicy na wiele nam pod swoją bramką nie pozwalali. Po przerwie po 10 minutach rywale znowu bezlitośnie wykorzystali nasz błąd w obronie, strzelając trzecią bramkę. I w drugiej połowie goście już nas zdominowali i gdyby nie świetna postawa Porady w bramce, to ten mecz mogliśmy zakończyć wyższą porażką. Za tydzień okazja dla nas na rehabilitację, gdyż w sobotę przyjeżdża do nas drużyna Cyklonu Rogoźnik. Bardzo mocno liczymy na pierwsze punkty w tym sezonie.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Warta Zawiercie – Niwy Brudzowice   3:0

Rafał Sadowski (trener Niw): Na razie wracamy z wakacji i taką też mamy formę wypoczynkową. Trenujemy i budujemy formę.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Jastrząb Bielszowice – Ostoja Żelisławice   5:0

Sebastian Gzyl (trener Ostoi): Ewidentnie, w to upalne popołudnie myślami byliśmy na plaży. Piłkarskie porzekadło mówi, że lepiej przegrać raz pięć, niż pięć razy po jeden. Traktujemy to jako wypadek przy pracy. 

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Slavia Ruda Śląska – Wawel Wirek   1:1

Marcin Rejmanowski (trener Slavii): Początek spotkania to lepsza gra gości, Wawel posiadał przewagę, którą potwierdził bramką w 10 minucie. Od tego momentu, mój zespół stopniowo łapał właściwy rytm i po następnych 10 minutach mieliśmy już wynik remisowy. Pomimo naprawdę wysokiej temperatury, tempo gry było bardzo duże. Obie drużyny szukały swoich sytuacji i kibice oglądali bardzo dobry i szybki mecz. Po przerwie Wawel cofnął się niżej szukając okazji do kontrataku oraz stałych fragmentów gry, przez co tempo gry nie było już tak wysokie, natomiast emocji oraz sytuacji na pewno nie brakowało. My, swoją piłkę meczową mieliśmy w 90 minucie gry, kiedy nie wykorzystaliśmy sytuacji sam na sam, a trzeba również dodać, że nie była to jedyna taka nasza sytuacja w tym meczu. Szanujemy punkt zdobyty w tym meczu, natomiast pozostał niedosyt, bo na pewno można było zdobyć pełna pulę. Dziękuję za mecz drużynie Wawelu i życzę powodzenia w następnych spotkaniach.

LO 5   Bielsko-Biała – Tychy   Krupiński Suszec – MKS Lędziny   2:6

Zbigniew Janik (asystent trenera MKS): Mecz zaczął się dla nas idealnie. Już w 2 minucie po wrzutce Zygmy, w polu karnym najlepiej zachował się Wesecki i umieścił piłkę głową w siatce. Kolejne minuty meczu były dość wyrównane, nie potrafiliśmy przejąć inicjatywy, ale skuteczność naszych zawodników była znakomita. Kolejną bramkę trafił Walicki, chodź do przerwy mógł nawet skompletować hattricka, kolejne trafienia Majewskiego, Mielcarza i schodzimy do szatni z wynikiem 4-0. Małe roszady i do gry został wpuszczony rezerwowy bramkarz Apajewski jak i również obrona Dudek. Druga połowa niestety zaczęła się dla nas nie za dobrze. Po rzucie rożnym przeciwników, piłkę do własnej siatki wbija Mielcarz, co za tym skutkowało, że gospodarze poczuli się pewniej i zaczęli śmielej atakować. “Kropkę nad i” postawił wpuszczony Firlej, który strzela na 5-1, a mecz “zabił” Dominiec, pakując piłkę do siatki rywala głową. Niestety, w ostatniej akcji meczu trafiają gospodarze na 6-2 i takim wynikiem mecz się zakończył. Mamy jeszcze dużo do poprawy jeśli chodzi o formację defensywną, bo nie możemy tracić tylu bramek, lecz nasza ofensywa ma się dobrze i to widać po ostatnich naszych wynikach.

A Katowice   Górnik Wesoła – MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie   1:3

Kamil Ogryzek (trener MKS): W sobotę rozpoczęliśmy rozgrywki od wyjazdowego meczu z beniaminkiem z Mysłowic. Zrobiliśmy pierwszy krok w drodze do wyznaczonego celu.

A Oświęcim   Sygnał Włosienica – Iskra Brzezinka   1:7  

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Zwycięstwo jak najbardziej zasłużone. Wybierając się na ten mecz mieliśmy jeden cel, tylko trzy punkty, które chcieliśmy zabrać do Brzezinki. Po słabym początku rundy, rozmowach, analizach, jechaliśmy tylko z takim nastawieniem. Szybko stracona bramka podziałała wręcz piorunująco na zespół, który na tle zespołu Sygnału wyglądał naprawdę dobrze. Rozpoczynaliśmy budowanie ataku pozycyjnego od gry obronnej i dobrze to wyglądało. Byliśmy i jesteśmy świadomi, że potrafimy grać ładnie dla oka i skutecznie. Dzisiejszy dzień to potwierdził z czego się cieszymy. Mam nadzieję i liczę na to, że mecz z Sygnałem będzie dla zespołu bodźcem do tego, by potwierdzić siłę, jakość, jaka w tej szatni się znajduje. Trenerowi Patrykowi oraz Bartkowi życzę powodzenia w kolejnych meczach. Robią tam dobrą robotę. Trzymam kciuki za kolejne mecze.

A Sosnowiec   RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza – Zew Kazimierz   3:2

Bartosz Pawłowski (trener Zew-u): Pierwszy mecz w nowym sezonie to zawsze jakaś niewiadoma. W pierwszej połowie, popełniliśmy za dużo błędów w ustawieniu, asekuracji i stąd stracone bramki. Mimo tego, cały czas dotrzymywaliśmy kroku przeciwnikowi, strzelając dwie bramki. Druga połowa, już dużo lepsza w naszym wykonaniu, mieliśmy wiele sytuacji, słupek, wybijanie z bramki przez obrońców. Nic nie chciało wpaść. Końcówka, to mądra gra doświadczonego zespołu RKS-u i nie udało się doprowadzić chociaż do remisu. Z taką determinacją naszego młodego zespołu jestem pewny, że dobrze zaprezentujemy się w tym sezonie i każdy przeciwnik będzie miał z nami problemy.

A „MAJER” Zabrze   Sokół Łany Wielkie – Gwarek II Ornontowice   2:3

Jerzy Weroński (trener Sokoła): Mecz z Gwarkiem Ornontowice, to taki zimny prysznic dla nas i motywacja do większej pracy nad poprawą naszej gry, tak z przodu, jak i z tyłu. Jedno jest pewne, że jak tracisz u siebie trzy bramki, to potem jest problem ze zdobywaniem punktów. Myślę, że byliśmy w tym meczu za mało skoncentrowani i za bardzo rozluźnieni, w konsekwencji przegrywamy ten mecz zasłużenie.

B Sosnowiec   Źródło II Kromołów – Czarni Sosnowiec   2:2

Kamil Konopka (trener Czarnych): Rozpoczęliśmy spotkanie od kilku sytuacji strzeleckich, strzelamy szybko gola i gramy odważny futbol. Niestety, 2 błędy indywidualne, brak koncentracji i do przerwy przegrywamy 2:1. W drugiej połowie nie pozwoliliśmy sobie już na brak asekuracji w defensywie. Dodatkowo, po pięknej akcji strzelamy wyrównującego gola i mecz kończymy remisem. Jest to pierwsze seniorskie spotkanie w takim rozstawieniu. W meczu graliśmy tylko i wyłącznie zawodnikami z roczników 2007 i 2008. Jestem zadowolony z postawy drużyny.

B Sosnowiec   Jedność Strzyżowice – Górnik II Wojkowice   1:5

Kamil Piętka (trener Jedności): Niestety, inauguracja sezonu nie udała nam się. Mieliśmy plan na ten mecz i w pierwszej połowie był on bardzo dobrze realizowany. Jako pierwsi wychodzimy na prowadzenie, po indywidualnej akcji naszego kapitana, Marcina Krzywki. W 38 minucie, po naszym rzucie różnym i błędzie naszego zawodnika tracimy bramkę i Wojkowice wyrównują. Tak kończy się pierwsza połowa meczu. Co w drugiej się wydarzyło, to nie będę lepiej komentował. Niestety, bardzo złe decyzje głównego sędziego spowodowały bardzo dużo nerwów z naszej strony. Pan sędzia chciał być najważniejszy na boisku i tak naprawdę mu się to udało. Nie będziemy się usprawiedliwiać decyzjami sędziego, bo tak naprawdę nic to nie zmieni. Jedynie mogę pogratulować mojej drużynie, że mimo takich sytuacji, dali z siebie tyle ile mogli. Gratuluję również zwycięstwa Górnikowi II Wojkowice oraz trenerowi Sośniakowi.

B „KOLEKTOR” Zabrze   Naprzód Łubie – Quo Vadis Makoszowy   2:3

Bartosz Jarkiewicz (trener Quo Vadis): Kolejny mecz za nami i co najważniejsze, kolejne 3 punkty zdobyte na trudnym terenie w Łubiu. Pierwsza połowa bardzo pozytywna w naszym wykonaniu, kilka stworzonych sytuacji zamienionych na bramki. Szkoda straconego gola w końcówce 1 połowy, bo od tego momentu wkradło się dużo chaosu w naszą grę. Druga połowa to już częstsze ataki drużyny gospodarzy. My również mieliśmy kilka sytuacji, ale zabrakło wykończenia. Na około 10 minut przed końcem tracimy drugą bramkę, natomiast moi zawodnicy walczyli o to, by ten wynik utrzymać i wykonali zadanie! Ciężkie spotkanie za nami, najważniejsze są jednak zdobyte punkty. Dziś się cieszymy, a już w sobotę przed nami kolejny, trudny mecz z Orłem Paczyna i powoli się przygotowujemy do niego.

B „KOLEKTOR” Zabrze   Drama Kamieniec – Burza II Borowa Wieś   1:2

Dawid Górski (trener Dramy): Wiedzieliśmy, że czeka Nas ciężkie spotkanie i właśnie było takie. Od początku przeciwnicy podeszli wysokim pressingiem, ale nie przeszkodziło to Nam, żeby znaleźć rozwiązania na takie zachowanie. Zarówno przeciwnicy jak i Nasz zespół, miał szansę na zdobycie bramki, jednakże to goście byli skuteczniejsi. Po przerwie wynik uległ zmianie i udało Nam się wyrównać stan spotkania. Mecz toczył się cios za cios, a ten ostateczny zadał niestety zespół Burzy i to Oni zgarnęli 3 punkty dla siebie, po naszym fatalnym błędzie. Dziękujemy za to spotkanie zawodnikom gości a swojemu zespołowi gratuluję walki do ostatniego gwizdka.

źródło: własne, RaSa, zaglebie.eu

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  slaskisport.tv

Artykuły wg daty

wrzesień 2024
PWŚCPSN
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30 

Archiwum

Archiwum lokalnpilka.pl na Futbolowo