Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane od prezesów, trenerów i samych piłkarzy.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

Ekstraliga kobiet   KU AZS UJ Kraków – KKS Czarni Sosnowiec   0:1

Sebastian Stemplewski (trener Czarnych): Kolejny mecz z niewygodnym przeciwnikiem UJ Kraków. Zespół, z którym nie tak dawno zmierzyliśmy się w Pucharze Polski i dopiero po karnych mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa. Tym razem graliśmy na sztucznej murawie i na pewno nasza gra w pierwszej połowie była pozytywna. Stworzyliśmy sobie 3 bardzo dobre sytuacje, które powinniśmy zamienić na bramki. Na pewno cieszy bramka po stałym fragmencie Zawiślak, po której wywozimy z trudnego terenu 3 punkty. W drugiej połowie zostawiliśmy za dużo miejsca przeciwnikowi i po stałych fragmentach próbowały nas zaskoczyć, ale w bramce świetnie spisywała się Ania Szymańska. Teraz szybka regeneracja i kolejne wyzwanie. Jedziemy walczyć o finał Pucharu Polski do Łęcznej!

IV “ZINA” gr.1   Unia Dąbrowa Górnicza – MKS Myszków   0:0

Dariusz Klacza (trener Unii): Uważam, że bardzo ciekawy mecz. Przez pierwsze 30 minut dominowaliśmy na boisku. Szkoda straconych 100% szans i nieuznanej bramki przez sędziego. Cieszę się, że mimo trzymiesięcznych zaległości finansowych dla zawodników, chłopaki wychodzą na boisko i walczą o każdy punkt. Gdybyśmy byli tak dobrzy organizacyjnie jak piłkarsko, byłbym spokojny o przyszłość tego klubu. Na tą chwilę bronimy się tylko piłkarsko i walczymy o każdy punkt.

Marcin Domagała (trener MKS): Mecz, w który lepiej wszedł przeciwnik. Po około 20 minutach spotkanie stało się wyrównane. Zarówno my jak i Unia stworzyliśmy po kilka sytuacji bramkowych. Bramkarze tego dnia byli w dobrej dyspozycji, stąd bezbramkowy wynik. Uważam go za sprawiedliwy, a dla nas cenny, gdyż przeciwnik był dobrze zorganizowany i graliśmy też na ich terenie. Na pewno czeka nas teraz ciekawy mecz z Rakowem II, liczymy na dobry mecz w naszym wykonaniu i zdobycz punktową.

.

IV “ZINA” gr.1  Gwarek Ornontowice – Znicz Kłobuck   1:2   

Łukasz Biliński (trener Gwarka): Bardzo szkoda porażki w meczu ze Zniczem ponieważ uważam, że byliśmy zespołem lepszym i zasłużyliśmy co najmniej na remis. Niestety nie wykorzystaliśmy dogodnych sytuacji. Najbardziej szkoda okazji z ostatniej minuty, gdzie Gogi miał sytuacje sam na sam i przestrzelił. Sędziowie też nam nie pomogli, ale możemy mieć głównie pretensje do siebie. Teraz czeka nas seria meczów z zespołami z dołu tabeli, w których będziemy musieli zapunktować. 

.

IV “ZINA” gr.1  Szczakowianka Jaworzno – Szombierki Bytom   1:3 

Marcin Molek (trener Szombierek): Wygraliśmy bardzo ważny mecz. Konkurencja nie śpi i liga do końca będzie ciekawa w kwestii utrzymania. Co do meczu, to zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż poprzednie spotkania, bardzo odpowiedzialnie i mądrze. Do przerwy prowadziliśmy jedną bramką po ładnej główce Moritza. W drugiej połowie dzięki konsekwencji w grze podwyższyliśmy na 2:0 i grało się spokojniej. Szczakowa dążyła do strzelenia bramki, ale dobrze się broniliśmy. Na kilka minut przed końcem błąd bramkarza spowodował, że straciliśmy bramkę i zrobiło się nerwowo. Szczakowianka otworzyła się za bardzo, z czego my korzystaliśmy w kontratakach i po jednym z nich zamknęliśmy mecz. Brawo drużyna!

.

IV “ZINA” gr.1  Polonia Łaziska Górne – Szczakowianka Jaworzno   3:1   (5 maja środa)   

Daniel Tukaj (trener Polonii): Cieszę się, że pokazaliśmy dzisiaj, że ostatnia porażka to był tylko wypadek przy pracy i wróciliśmy do swojej gry. Uważam także, że wygraliśmy dlatego, ponieważ pokazaliśmy większą determinacje i jakość piłkarską od przeciwnika. Na pewno też nasza wygrana byłaby zdecydowanie większa, gdybyśmy wykorzystali swoje sytuacje szczególnie w drugiej połowie. Jedynie w pierwszej połowie Szczakowianka stworzyła sobie dwie sytuacje bramkowe, jednak uważam, że z przekroju całego meczu to na pewno zasłużyliśmy na to zwycięstwo.

.

IV “ZINA” gr.1  AKS Mikołów – Polonia Łaziska Górne   4:0   

Tomasz Wolak (trener AKS): O naszym zwycięstwie zdecydowała nasza determinacja w pojedynczych akcjach, bo byliśmy bardzo agresywni w odbiorach piłki. Do tego dołożyliśmy jakość w ofensywie i wykończeniu akcji, stąd tak wysokie zwycięstwo. Trzeba pochwalić naszą drużynę, bo wbrew pozorom nie był to łatwy mecz. Strzeliliśmy bramkę w pierwszej połowie i musieliśmy się pilnować, bo nasz dzisiejszy przeciwnik chciał oczywiście odrobić straty. Nasza agresywna gra nie pozwoliła im jednak na stworzenie groźnej sytuacji. Szybko otworzona druga połowa, bramka na 2:0 troszkę uspokoiła zapędy przeciwników, a nam pozwoliła uzyskać więcej swobody w grze. Potem widać było, że przeciwnik miał problemy z narzuconym przez nas agresywnym stylem gry nawet w swoim polu karnym, chaotycznie wybijał piłkę i z tego wzięła się też czwarta bramka. Był to na pewno fajny mecz, dopisujemy ważne 3 punkty w tabeli i będziemy szukać kolejnych w najbliższych spotkaniach.

Daniel Tukaj (trener Polonii): Trudno wytłumaczyć naszą postawę w dzisiejszym meczu. Od początku było widać, która drużyna jest bardziej zdeterminowana, by wygrać to spotkanie. Niestety nie mogliśmy sobie poradzić z agresywnym i wysokim pressingiem przeciwnika, a także z dobrze wykonywanymi stałym fragmentem gry, właśnie po jednym z rzutów rożnych straciliśmy pierwszą bramkę. Po małych korektach w ustawieniu wychodząc na drugą połowę byliśmy pełnym nadziei i optymizmu, że uda nam się obrócić losy spotkania. Jednak już w pierwszej minucie drugiej połowy tracimy kolejną bramkę i można powiedzieć, że mecz był rozciągnięty. Niestety zagraliśmy dzisiaj zbyt słabo, aby przedstawić się dobrze zorganizowanej drużynie z Mikołowa.

Wojciech Oltman (AKS):Mamy bardzo dobre nastroje po meczu. Wygrywamy w końcu po ciężkim okresie, bo niestety w poprzednich meczach po dobrej grze brakowało nam punktów. Teraz przełamaliśmy się w derbowym pojedynku, co było bardzo potrzebne drużynie. Mam nadzieję, że pójdziemy teraz za ciosem.

.

IV “ZINA” gr.1  Unia Kosztowy – Ruch Radzionków   0:2   

Piotr Mrozek (trener Unii): Czasami w piłce tak jest, że nawet najdrobniejsze błędy są szybko wykorzystywane i tak było w tym meczu. Przeciwnik wykorzystał nasze słabości. My niestety nie mieliśmy argumentów w ofensywie. Na dzisiaj nie stać nas na dwa dobre mecze jeden po drugim. Mamy tydzień na to, aby się przygotować do kolejnego meczu, tylko każdy z nas powinien więcej wymagać od siebie… Jest to dla każdego z nas nowa sytuacja, uczymy się tego i potrzebujemy jako drużyna prawdziwych facetów, którzy nie boją się wyzwań i trudnych sytuacji. Wierzę w chłopaków, że wspólnie damy radę.

Marcin Dziewulski (trener Ruchu): Kiedy jesienią zawodziliśmy w kolejnych meczach wyjazdowych, powtarzałem, że to problem w naszych głowach. Teraz – bo fakty mówią same za siebie – mogę chyba powiedzieć, że z tym problemem sobie poradziliśmy. Oczywiście to, że gramy i trenujemy na boisku o sztucznej nawierzchni też miało niebagatelne znaczenie, ale już do gry na naturalnej trawie w pełni przywykliśmy. Teraz na każdy wyjazd udajemy się ze świadomością czego można się spodziewać od podłoża, jesteśmy na to gotowi, mamy też swój plan gry. A to przekłada się na taką otoczkę wokół nas, która powoli sprawia, że śmiało wychodzimy na wyjazdach po trzy punkty. Wiedzieliśmy, że zespół Unii jest w dołku, ale też pamiętaliśmy, że jesienią była to jedna z absolutnie najmocniejszych drużyn, z którymi graliśmy. Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, i tak też było. Cieszy na pewno styl i momenty dobrej gry – bo to przełożyło się na nasze – jestem przekonany – zasłużone zwycięstwo. Cieszymy się z serii zwycięstw, z tego, że pniemy się w górę w tabeli. Ta runda jest dla nas udana, ale przewaga lidera jest tak wielka, że musimy twardo stąpać po ziemi, a też jesteśmy w takim momencie sezonu, że przed nami trzy mecze, które nas prawdziwie zweryfikują. Za tydzień gramy z Unią Dąbrowa Górnicza, potem jedziemy na Raków, a następnie zagramy z Wartą Zawiercie. Mamy jednak problemy kadrowe, a dziś bardzo szybko z boiska musiał zejść Szymon Cichecki, i muszę przyznać, że nieciekawie to wygląda, choć wierzymy, że badania wykluczą ten najgorszy scenariusz.

.

IV “ZINA” gr.1  Raków II Częstochowa – Sarmacja Będzin   6:1

Michał Pluta (trener Sarmacji): Mecz z Rakowem był meczem z tych mniej ważnych dla nas, w najbliższym czasie w kontekście walki o utrzymanie. A wiadomo jaką kadrą dysponujemy, więc daliśmy odpocząć zawodnikom, którzy narzekali na urazy. Tym samym cenne minuty zaliczyli juniorzy i to od razu z tak mocnym przeciwnikiem. Drużynie Rakowa gratulujemy zwycięstwa i udanego rewanżu za pamiętną porażkę w Będzinie w poprzedniej rundzie. A my już mocno przygotowujemy się do meczu z Wartą Zawiercie.

.

IV “ZINA” gr.1  RKS Grodziec – MKS Śląsk DEMARKO Świętochłowice   2:3

Piotr Tomsia (trener RKS): Pierwsza połowa, to wyrównana gra, gdzie drużyny miały swoje sytuacje pomimo, to połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Początek drugiej połowy, to dominacja przeciwnika, lecz po tym fragmencie gry to my osiągamy przewagę, gdzie zdobywamy 2 bramki i gdy do końca meczu zostaje 15 minut tracimy bramki z 2 rzutów karnych i po rzucie różnym. Pracę arbitra skomentuję milczeniem.

Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Prowadziliśmy grę przez praktycznie cale spotkanie, jednak emocje towarzyszyły do samego końca. Przeciwnik okazał się groźny ze stałych fragmentów, ale pokazaliśmy charakter i niezależnie od wyniku i czasu ciągle graliśmy o zwycięstwo tworząc sytuacje bramkowe. Wszyscy zawodnicy zostawili sporo serca na boisku, cieszy nas to, że ci, którzy weszli z ławki wnieśli nową świeżość do zespołu wywierając presję na przeciwniku.

.

IV “ZINA” gr.1  Warta Zawiercie – Przemsza Siewierz   0:4 

Artur Mosna (trener Przemszy): Wielkie brawa dla całego zespołu za dzisiejszy występ. Terminarz ostatnio nas nie rozpieszczał i po wyjazdowym meczu z liderem Rakowem w Częstochowie przyszła pora na trzecią w tabeli Wartę Zawiercie na jej terenie. Drużyna zagrała dzisiaj mądry i dojrzały futbol z bardzo trudnym przeciwnikiem, te 3 punkty są bezcenne w walce o utrzymanie. Wielkie brawa.

IV “ZINA” gr.2   Rozwój Katowice – Odra Wodzisław   0:1

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Powiedziałem chłopakom po meczu w szatni, że można przegrać i przegrać. W poprzedniej kolejce położyliśmy się, nie było determinacji. Tym razem przegrana to… jedyna negatywna rzecz. Ona na pewno boli, ale jest tyle pozytywów, tyle dobrych rzeczy, że w ogóle nie jestem zdenerwowany. Nie chcę, by ktoś porównywał mnie do niektórych z pacjentów z „Lotu nad kukułczym gniazdem”, ale mimo tego powiem, że dziś jestem bardzo zadowolony z chłopaków. Widzę, że wielu z nich uwierzyło, iż potrafią grać na wysokim poziomie. Pamiętajmy, że mierzyliśmy się z liderem, który gra bardzo dobrą piłkę. Szkoda tej porażki, ale jako całokształt zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. Zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie, co sobie nakreśliliśmy wcześniej. Chłopaki stanęli na wysokości zadania, inteligentnie realizowali założenia. Niektórzy mieli więcej pracy, jak choćby nasze „dziesiątki”, które musiały schodzić niżej, bronić, ale przez to boczne strefy boiska były zabezpieczone. Zrobili kawał roboty. Uważam, że każdy zagrał bardzo dobrze. Jeden błąd indywidualny – ale też cwaniactwo doświadczonego zawodnika Odry, Wodeckiego – zadecydowało. On tylko czekał na taką sytuację. Nie wiem, czy był karny. Chłopaki mówią, że taki problematyczny. Zagraliśmy jednak naprawdę dobry mecz i z tego jestem szczęśliwy.

Damian Nowak (trener Odry Wodzisław): Ciężki mecz, z bardzo dobrą drużyną Rozwoju. Spodziewaliśmy się przeciwnika młodego, który będzie mega dobrze pracował. Nie oszukujmy się, chłopaki trenują na pewno 7-10 razy w tygodniu, nie ma tam ludzi skupionych na pracy zawodowej, a na razie tylko na piłce. W pierwszej połowie było z naszej strony dużo błędów pod kątem ustawienia. Skorygowaliśmy to w przerwie i wydaje mi się, że w drugiej połowie wyglądało to już dla nas zdecydowanie lepiej. Przede wszystkim taktycznie; nie dopuszczaliśmy wahadeł Rozwoju do sytuacji, dośrodkowań. My mieliśmy jedną okazję, rzut karny. Wykorzystaliśmy go, zgarniamy 3 punkty i już o tym zapominamy. Teraz przed nami kolejny przeciwnik, Iskra Pszczyna, która na pewno narobi nam problemów, bo nikt nie będzie kładł się przed Odrą. Zawsze twardo stąpam po ziemi. Dopóki coś nie będzie na papierze, to nigdy nie można być niczego pewnym. Musimy wygrać dwa najbliższe mecze, z Pszczyną i Czechowicami, a wtedy będziemy mieli miesiąc, by spokojnie przygotować się do barażu o awans, prawdopodobnie z rezerwami Rakowa.

.

IV “ZINA” gr.2   GKS Radziechowy-Wieprz – Kuźnia Ustroń   2:0

Mateusz Żebrowski (trener Kuźni): Przegraliśmy mecz, w którym zaprezentowałyśmy się słabo. Drużyna gospodarzy po raz kolejny potwierdziła w tej rundzie, że o punkty na jej boisku łatwo nie jest. Po 4 wygranych z rzędu liczyłem na podtrzymanie wygranej passy, ale nie byliśmy jako zespół wystarczająco konkretni pod bramką przeciwnika. Gospodarze szybko objęli prowadzenie, a następnie skutecznie rozbijali wszelkie próby naszych ofensywnych akcji. Najbliższe spotkanie już w środę i wierzę w to, że zmażemy plamę po tym nieudanym występie. 

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska  ŁTS Łabędy – Olimpia Boruszowice   3:2   (5 maja środa)

Jerzy Weroński (trener ŁTS): Mecz z Boruszowicami to mecz, w którym sporo się działo. Prowadzimy zasłużenie 2-0 do przerwy po dwóch bramkach Łukasza Magiery, niestety czerwona kartka i od 55 minut gramy w „10”. Rywal po naszym błędzie strzela na 2-1 , robi się trochę nerwowo, lecz wzorowo wyprowadzony kontratak zakończony bramką Rafała Perczyńskiego daje nam 3-1. Rywal trafia jeszcze na 3-2, a my wyprowadzamy co rusz groźne kontrataki. Dobra gra naszej drużyny w ofensywie i dobra gra w defensywie szczególnie grając w 10 osobowym składzie. Trzeba jeszcze dodać, że w trzech ostatnich meczach dobrze się wkomponowali do naszego zespołu dwa nasze nowe nabytki Vadim Uhnych i Marek Wiśniewski.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska   Olimpia Boruszowice – Silesia Miechowice   1:5

Marek Suker (trener Silesii): W trzech ostatnich meczach domowych ligi okręgowej w grupie mistrzowskiej robimy 9 punktów, i bramkowo strzelamy 14 bramek tracąc 3. To nie jest przypadek. Mamy lepszą drużynę i gramy dużo lepiej w piłkę, rozwijamy się, widać duży progres w jakości. Dzisiaj byliśmy lepsi i myślę, że nikt nie będzie z tym dyskutował. Niestety wciąż nie jesteśmy na tyle dobrzy, żeby zagrozić na poważnie choćby Piastowi, więc nie możemy myśleć o niczym więcej niż 3-4 miejsce w tabeli ligi okręgowej. Ale budujemy. Budujemy małymi kroczkami i zmierza to w dobrą stronę. Cieszy to, że mogliśmy się zrewanżować Olimpii za dwie jesienne porażki, a za paręnaście dni zagramy ze sobą po raz już czwarty w tym sezonie.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska  Orzeł Miedary – ŁTS Łabędy   4:0

Adam Krzęciesa (trener Orła): Tylko pierwsze 5 minut było chaotyczne w Naszym wykonaniu, a później zyskaliśmy całkowitą kontrolę nad meczem, a 4 bramki to najmniejszy wymiar kary dla drużyny gości. Skuteczność pozostawia wiele do życzenia dlatego m.in. nie mamy kompletu zwycięstw do tej pory. To był ciężki tydzień dla Nas, bo w ciągu tygodnia graliśmy 3 mecze z bardzo dobrymi drużynami. 2 zwycięstwa i remis z drużyną Piasta, czyli głównego kandydata do awansu cieszą. Chłopcy w każdym treningu i meczu udowadniają swoją jakość, nieustępliwość, wolę walki i ogromne umiejętności. Jestem z Nich dumny i całego serca dziękuję im, że tworzą taki kolektyw na boisku. Walczymy dalej…

Jerzy Weroński (trener ŁTS): W ostatnią Sobotę zagraliśmy z głównym faworytem do awansu Orłem Miedary i od początku spotkania było widać, że to bardzo solidna drużyna, która przejęła na boisku inicjatywę, prezentując agresywną grę i ciągle wywierając presję na naszych zawodnikach i w konsekwencji tracimy dwie bramki. Jedna po rzucie karnym, druga w zamieszaniu pod naszą bramką. Niestety sędzia dyktuje w 44 minucie drugi rzut karny i tylko chyba on wie z jakiego powodu, a bramka stracona po rzucie karnym praktycznie zamknęła ten mecz. W II połowie próbujemy się odgryzać gospodarzom. Mamy nawet rzut karny, którego Sławek Kantor nie wykorzystał, lecz ostatecznie zasłużenie przegrywamy te spotkanie 0-4. Należy odnotować debiut w I zespole naszego juniora Bartka Muszyńskiego.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska   Przyszłość Ciochowice – Odra Miasteczko Śląskie   0:1

Grzegorz Kowalski (trener Przyszłości): Brak koncentracji oraz szybko stracona bramka ustawiła spotkanie. Goście dobrze się bronili i wyprowadzali groźne kontrataki, a my próbowaliśmy ataku pozycyjnego, ale tego dnia nie mieliśmy pomysłu na Odrę.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze spadkowa   Górnik Bobrowniki Śląskie – Concordia Knurów   3:6

Łukasz Suder (trener Górnika): Ciężko cokolwiek powiedzieć o naszym meczu. Nie potrafimy znaleźć równowagi między ładną grą, a  atakiem i obroną, co było widać w tym meczu. Mimo, że przez 90 minut prowadziliśmy grę z Concordią, to kardynalne błędy oraz brak skuteczności, a także i szczęścia, bo obijaliśmy słupki i poprzeczki w tym meczu kilka razy, doprowadziły nas do wysokiej porażki. Nic nas w tej chwili nie usprawiedliwia, bo stać nas na lepszą grę w ataku i lepszą w obronie. Postaramy się  zmazać tą plamę  w Wielowsi i zdobyć upragnione punkty.

.

LO 2 „ZINA” Częstochowa-Lubliniec mistrzowska   Unia Rędziny – Warta Mstów   3:0

Oskar Operacz (trener Unii): Pomimo, że bardzo szybko objęliśmy prowadzenie, muszę przyznać, że był to dla mnie dotychczas w tej rundzie najtrudniejszy mecz jeśli chodzi o kierowanie zespołem. Jak dobrze wiemy wygrywając 2:0, żaden zespół nie może być pewny kompletu punktów, tego przykładem może być mecz z KS Panki. Mamy swoje problemy kadrowe, natomiast wszyscy dostępni zawodnicy spisali się wzorowo. Przed nami mecz z Liswartą Krzepice. Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to spacerek, ponieważ zespół Trenera Wróblewskiego jest mocno zdyscyplinowany taktycznie. Jednak, że jedziemy w sobotę powiększać Naszą przewagę, a przede wszystkim pokazać stęsknionym kibicom dobrą piłkę w Lidze Okręgowej.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Cyklon Rogoźnik – Pogoń Imielin   2:1   (3 maja poniedziałek)

Radosław Orłowski (trener Pogoni): Gratuluję zwycięzcom, bo byli skuteczni i wykorzystali naszą fragmentaryczną słabość. Dobrze weszliśmy w mecz i zaraz na początku zostaliśmy sprowadzeni na ziemię bramką w 8 minucie. Później święty Mikołaj w postaci nieporozumienia bramkarza i obrońcy Cyklonu i mamy 1-1 i znów odżywają nadzieje na zwycięstwo. Niestety w kluczowej fazie meczu, w prostej sytuacji tracimy piłkę na połowie rywala i dostajemy bramkę na 2-1. Walczymy ambitnie do końca o punkcik, ale bez szczęścia i skuteczności. Dziękuję drużynie za walkę do końca.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Sparta Katowice – MK Górnik Katowice   3:1  (3 maja poniedziałek)

Michał Czyż (trener Sparty): Mecz derbowy z MK Górnik Katowice zakończył się dla nas pozytywnie, choć mieliśmy swoje problemy, gdy przeciwnik zdobył bramkę kontaktową i uwierzył, że może nam jeszcze zagrozić. Do tego momentu zdobyliśmy dwie bramki autorstwa Sebastiana Gielzy, jednak nie wykorzystaliśmy kilku stuprocentowych sytuacji, przez co sami sobie zafundowaliśmy nerwowy fragment meczu. MK jest znana z niebezpiecznych stałych fragmentów gry i z walecznego charakteru, co spowodowało, że gra zrobiła się mocno szarpana i brakowało składnych akcji z naszej strony. Dopiero trzecia bramka zdobyta przez Kamila Drabika uspokoiła naszą grę i mogliśmy się cieszyć z ważnego zwycięstwa.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Niwy Brudzowice – Cyklon Rogoźnik   0:2 

Mateusz Mańdok (trener Cyklonu): Dobry mecz w naszym wykonaniu. Pierwsza połowa w miarę wyrównana. Mimo optycznej przewagi naszego zespołu, to Niwy miały lepszą okazję na otwarcie wyniku. Po rzucie wolnym i strzale z 5 metrów głową zawodnika Brudzowic uratowała nas poprzeczka. W pierwszej połowie gospodarze zagrażali nam tylko po stałych fragmentach gry. My również mieliśmy wyborną okazję, ale strzał Gałęzioka wybił z linii bramkowej obrońca. Druga połowa to nasza bardzo dobra gra i kontrola nad wydarzeniami boiskowymi. Strzelamy dwa gole autorstwa Markowskiego i Wściubiaka. Pierwszy z nich to przysłowiowe ”stadiony świata”! Stwarzamy sobie jeszcze 3 kapitalne okazje po składnych i ładnych dla oka akcjach. Jednak nie udało się ich wykorzystać, do czego przyczynił się bramkarz gospodarzy swoimi interwencjami. Dodatkowo obijamy poprzeczkę i słupek (Dudek i Kucharczak). Po przeciwnej stronie boiska wszystko pod kontrolą. Brawa dla zawodników za to spotkanie. Martwi kontuzja Klamy. Mam jednak nadzieję, że zarówno on, jak i kontuzjowani Woźniak i Cziba będą do mojej dyspozycji w meczu z rezerwami Zagłębia. Chciałem jeszcze wspomnieć o kolejnym miłym przyjęciu mojej osoby w Brudzowicach. Życzę każdemu trenerowi takiego traktowania i kontaktu z byłym pracodawcą. Szacunek i profesjonalizm. Naprawdę tak się da!

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Zagłębie II Sosnowiec – Tęcza Błędów   3:3

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia): Przede wszystkim musimy poprawić naszą grę w obronie. Dzisiaj było za dużo problemów z komunikacją i straciliśmy aż trzy bramki. Nie możemy powiedzieć, że to był nasz dobry mecz w linii obrony. Mam nadzieję, że zawodnicy są tego świadomi. Tracąc trzy bramki u siebie, trzeba być świadomym, że popełniło się jakieś błędy. Cieszy natomiast to, że zawodnicy wrócili i odrobili straty. Cały mecz goniliśmy wynik, mieliśmy też sytuacje, by wygrać to spotkanie. Przeważaliśmy na boisku, to cieszy. Cieszy również, że zawodnicy chcą zdobywać bramki, chcą wygrywać mecze, bo również czują niedosyt. Jeszcze dużo pracy przed nami. Dzisiejsza gra w obronie to nie jest to, czego oczekuje się od naszych stoperów. Drużyna Tęczy ma bardzo dobrych zawodników, szczególnie napastników, którzy moim zdaniem są jednymi z lepszych w tej lidze. Musimy lepiej współpracować jako drużyna.

Przemysław Oklejewski (trener Tęczy): Do Sosnowca nie jechaliśmy w roli faworyta. Ta rola bezsprzecznie należała się gospodarzom. Miałem dwa treningi, aby poznać drużynę i oszacować jej potencjał. Wyszliśmy na boisko z konkretnym planem i cieszę się, że chłopcy z całych sił starali się go zrealizować. Zostawiliśmy na boisko mnóstwo zdrowia i determinacji. Dzięki temu wywalczyliśmy punkt na niewątpliwie trudnym terenie. Zagraliśmy bez zmian, ponieważ na ławce rezerwowych był tylko drugi bramkarz. Determinacja, walka i zaangażowanie były na najwyższym poziomie. Wierzę, że z biegiem czasu dołożymy do tego lepsze przygotowanie i zaczniemy punktować tak, jak wszyscy w szatni tego chcemy.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Podlesianka Katowice – MK Górnik Katowice   10:1

Damian Ostrowski (trener Podlesianki): Dla nas było ważne po tych dwóch gorszych wynikach zagrać dobre spotkanie i to nam udało się zrealizować. My się cieszymy z 3 punktów i z tego, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Pogoń Imielin – Sparta Katowice   0:4

Radosław Orłowski (trener Pogoni): Przegraliśmy po bardzo słabym spotkaniu, co u wszystkich budzi rozgoryczenie i złość. Rozumiem kryzys fizyczny, który musiał przyjść przez tą przerwę w treningach, ale brak motywacji od stanu 0-1 jest niezrozumiały. Do 0-1 jeszcze próbowaliśmy coś zbudować, ale każda strata bramek spuszczała z nas powietrze.

Michał Czyż (trener Sparty): Wygrana 4:0 cieszy, jednak zdecydowanie większą radość sprawia styl w jakim to zrobiliśmy. Od początku meczu staraliśmy się narzucić swój sposób gry, jednak trzeba zaznaczyć, że Pogoń Imielin również konstruowała groźne akcje, jednak nasza defensywa funkcjonowała na tyle dobrze, że nie dochodziło do większego zagrożenia w naszym polu karnym. Po pierwszej strzelonej bramce nasza gra ofensywna zaczęła wyglądać coraz lepiej, czuliśmy się pewnie na boisku, przez co stwarzaliśmy kolejne sytuacje pod bramką przeciwnika. Na początku drugiej połowy zdobywamy drugą bramkę, która sprawiła, że przeciwnik był mocno zrezygnowany, a my mogliśmy cierpliwie budować akcje i cieszyć się z kolejnych zdobytych bramek. Brawa dla drużyny, że pewne rzeczy, które wykonujemy na treningach przenoszą na mecz i przynosi nam to korzyści w postaci fajnej gry, a co najważniejsze w zdobywaniu punktów.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec spadkowa   GKS II Katowice – Górnik Wojkowice   5:0

Michał Chmielowski (trener GKS): Obawialiśmy się trochę tego meczu ze względu na szczupłą kadrę i brak jakiegokolwiek wsparcia z pierwszej drużyny. Ale okazało się, że niepotrzebnie. Zagraliśmy dobre zawody i zgarnęliśmy pewnie trzy punkty, czerpiąc radość z gry i strzelanych bramek.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec spadkowa   Ostoja Żelisławice – GKS II Katowice   3:2   (3 maja poniedziałek)

Michał Chmielowski (trener GKS): Zagraliśmy słabszy mecz. Maturzyści, a takowi stanowią dużą grupę w naszej drużynie byli już chyba myślami w szkolnej ławce. Posiadanie piłki nie przełożyło się na efekt bramkowy, bo po raz kolejny nie potrafimy zachować zimnej krwi pod bramką przeciwnika. Jeśli do tego dołożymy dwa błędy indywidualne przy bramkach i gola z 45 metrów to uzupełni obraz naszej niemocy w tym meczu. Meczu, którego wynik powinniśmy ustalić już do przerwy.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec spadkowa   Orzeł Mokre – KS Sarnów   3:4

Jacek Bratek (trener Orła): Przespaliśmy pierwszą połowę, dlatego do szatni schodziliśmy z wynikiem 0-2. W szatni mieliśmy konkretną rozmowę i po wyjściu zmieniliśmy ustawienie na 3-4-3. Mieliśmy szybko zdobyć bramkę, a nadzialiśmy się na dwie kontry i wynik był 0-4. Zespół podniósł się z tego i walczył do końca, czego efektem było doprowadzenie do wyniku 3-4.  Zabrakło trochę szczęścia i czasu, bo w drugiej połowie byliśmy zespołem o klasę lepszym, natomiast w piłce liczą się punkty, a te straciliśmy i to bardzo ważne w walce o utrzymanie.

.

LO 5 „ZINA” Bielsko-Biała-Tychy mistrzowska    LKS Łąka – Czarni Jaworze   2:3

Marcin Łoskot (kierownik Łąki): W sobotę w Łące spotkaliśmy się z drużyną Czarnych na własnym podwórku. Mecz trochę dziwny, aczkolwiek walki. Mimo, że byliśmy skazywani na porażkę dzielnie walczyliśmy. O bramkach dużo, by mówić… Niestety już nie złote koszulki, a białe na początku dominowały. Dwie bramki dały w szeregach z Jaworza spokój. Spokój, który trwał chwilę, bo po fantastycznej kontrze zielonych, w polu karnym obrońca gości zabawił się w bramkarza i obronił strzał Łączan.  Czerwona kartka i karny, który wykorzystał doświadczony zawodnik Kraus. Do połowy przegrywamy 1:2. W szatni jednak nastroje bojowe i motywacja trenera na 2 połowę i chłopaki wyszli podbudowani. W drugiej połowie zamiany. Za Szandurskiego wszedł… 15 letni Krzysztof Kędzior – nadzieja Łąki, nazwisko godne zapamiętania. Wszedł i pokazał klasę, mimo niedoświadczenia na dużym boisku walczył dzielnie. Wracając do meczu. Mamy przewagę w drugiej połowie, a Jaworze bardzo mądrze broniło się i wykonywano kontry. Niestety po faulu na Adamie Wróblu sędzia nie przerwał akcji, co zaskutkowało stratą bramki na 1:3. W doliczonym czasie Rafał Klaja strzelił na 2:3 i na tym koniec. Mecz walki. Cieszy postawa naszych zawodników mimo braków kadrowych. 

A „VITASPORT” Katowice   Hetman 22 Katowice – Gwiazda Ruda Śląska   5:0 

Grzegorz Kowalski (trener Hetmana): Dobry mecz w naszym wykonaniu. W pierwszej połowie goście nie wykorzystują karnego, a druga połowa to nasza dominacja. Strzelamy 5 bramek w tym hattricka strzela Tomek Szołtysek, 3 asysty ma nasz joker Przemysław Witek, choć bramki nie strzela. Cieszy zwycięstwo po dwóch remisach.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   Przemsza Okradzionów – Zagłębie Dąbrowa Górnicza   1:2  (3 maj poniedziałek)

Damian Kościelny (trener Zagłębia): Nareszcie czarna seria została przełamana. Drużyna dobrze weszła w mecz i już w początkowych minutach spotkania powinniśmy prowadzić z drużyną gospodarzy. W pierwszej połowie obydwa zespoły stworzyły sobie kilka sytuacji podbramkowych. Niestety dla nas drużyna Przemszy otworzyła wynik tego spotkania, ale jeszcze przed przerwą udało nam się wyrównać. Druga połowa podobna, lecz to my jako pierwsi strzelamy bramkę i stwarzamy sobie kilka klarownych sytuacji. Gospodarze w końcówce mocno nas presują i to oni częściej dochodzą do głosu. Wynik 2-1 zostaje do końca i to my możemy cieszyć się ze zwycięstwa. Podziękowania dla całej drużyny za charakter i walkę do końca.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   SKS Łagisza – Skalniak Kroczyce   6:1   (3 maj poniedziałek)

Marek Rejmund (prezes SKS): Mecz ze Skalniakiem przebiegał pod nasze dyktando. Na szczęście moi zawodnicy nie załamali się po porażce z Czeladzią i zagrali kolejny bardzo dobry mecz. Od początku meczu byliśmy stroną dominującą z rzadka dopuszczając gości w okolice naszego pola karnego. Kwestią czasu pozostawało, kiedy uda nam się wyjść na prowadzenie. Udało nam się to w 16 minucie, kiedy to po szarży lewym skrzydłem , faulowany w polu karnym był Sito, a pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Zimoląg. Pięć minut później Sito podwyższył na 2:0. W 28 minucie po rzucie rożnym bitym bardzo dobrze przez naszego solenizanta Kuziora, nasz grający trener Ostroushko, głową ustalił wynik do przerwy strzelając 3 gola. Po zmianie stron wkradł się w nasze szeregi na chwile chaos, co wykorzystali goście strzelając w 51 minucie bramkę z rzutu karnego. Ale po paru minutach wszystko wróciło z naszej strony do normy i zaczęliśmy znowu grać swoją piłkę. W 61 minucie Zimoląg bardzo ładnie uderzył z rzutu wolnego strzelając 4 bramkę. A następnie z kilku jeszcze sytuacji wykorzystaliśmy tylko dwie, kiedy to w 78 minucie bramkę na 5:1 strzelił Kocot, a w 90 minucie na 6:1 podwyższył Bysiewicz. Cała drużyna zagrała bardzo dobry mecz i zasłużyła na wielkie pochwały, co napawa mnie wielkim optymizmem przed czekającym nas w następnej kolejce, kolejnym pojedynkiem na szczycie z Łazowianką na wyjeździe. Mam nadzieję, że drużyna zagra równie dobrze i wygramy.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   Zagłębiak Tucznawa – Górnik Sosnowiec   0:2  0:2  (3 maj poniedziałek) 

Krystian Białkowski (trener Zagłębiaka): Mecz prowadzony pod nasze dyktando. Niestety skuteczność w tym meczu była katastrofalna. Chciałem podziękować chłopakom, że walczyli do samego końca. Gratuluję Górnikowi i czekamy na kolejny mecz mistrzowski.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   KS Preczów – KS Gmina Psary   0:2  (3 maj poniedziałek)

Bartosz Pawłowski (trener KS): Dziś graliśmy z jedną z najlepszych drużyn w tej lidze. Po ostatnim meczu mieliśmy duże braki kadrowe spowodowane kartkami i dodatkowo doszły jeszcze kontuzje. Dlatego też jestem dumny z chłopaków, zagraliśmy dobry mecz. Stworzyliśmy swoje sytuacje, mieliśmy rzut karny. Nie zdobywamy punktów, ale ten mecz pokazał, że mamy potencjał. Chcemy zdobywać punkty, cieszyć się grą i budować drużynę na przyszły sezon. Szkoda kolejnych urazów, miejmy nadzieję, że nie spowodują dłuższej absencji naszych zawodników. Na koniec chciałbym pogratulować drużynie przeciwnej. Oby każdy mecz w A klasie był tak sędziowany, sędzia główny praktycznie był niewidoczny, a swoją pracę wykonał niemal idealnie! Brawo!

Kamil Piętka (trener KSGP): Zaczynając maraton majowy z Niwką, do meczu z Preczowem podchodziliśmy z dystansem między innymi, że dwa dni wcześniej zagraliśmy mecz z Niwką. Co do samego meczu, rywal bronił się bardzo dużą ilością zawodników na 16 metrze, gdzie liczył tylko na szybkie kontry. Nam natomiast ciężko było się dostać pod pole karne, przy licznej obronie przeciwnika. Po bramkach w pierwszej połowie, zaczął się nasz festiwal niewykorzystanych sytuacji, a na dodatek przytrafił nam się błąd, gdzie rywal wywalczył sobie rzut karny, którego nie wykorzystał. Brawa należą się Kamilowi Staweckiemu , który obronił rzut karny i nie dał drużynie z Preczowa rozpędzić się. Musimy popracować nad elementem wykańczania akcji, bo to jest teraz nasza duża bolączka, natomiast zaś trzeba cieszyć się, że kolejne spotkanie rozgrywamy bez straty gola.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   AKS 1917 Niwka – Czarni Sosnowiec   0:7  (3 maj poniedziałek)

Grzegorz Strzelec (trener AKS): Chciałbym przeprosić wszystkich kibiców AKS za dzisiejszy wynik. W meczu derbowym to naprawdę wstyd dla całej naszej drużyny. Do przerwy toczy się wyrównany mecz, jednak w drugiej połowie goście zdominowali grę. Moim zawodnikom najnormalniej brakło sił. Dwa mecze w trzy dni okazało się dla nas za dużo.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   CKS Czeladź – Przemsza Okradzionów   3:2

Kamil Batóg (trener Przemszy): Mecz z CKS-em przegrywamy kolejny raz 1 bramką. Niestety nie potrafimy zachować odpowiedniej koncentracji i tracimy bramki zaraz, gdy sami je zdobywamy. Cieszy fakt, że z liderem wychodzimy dwa razy na prowadzenie, jednak finalnie nie przydzielają za to punktów. Myślimy już o meczu z Łazami!

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   Górnik Sosnowiec – MKS Poręba   5:2

Bartosz Mizia (trener Górnika): Wynik 5-2 mówi sam za siebie. Poza paroma błędami w obronie, pełna dominacja i kontrola nad meczem. Goście tak jak i my mieli swoje problemy kadrowe, dlatego warto mieć tak jak w naszym przypadku utalentowanych juniorów w szkółce, którzy zawsze pomogą i nabiorą doświadczenia w piłce seniorskiej. Parę dziwnych sytuacji w meczu jednak się zdarzyło, o których warto napisać. Pierwsza to bramka Igora Flaka – strzał z 20 metrów nie uznana, bo podobno inny zawodnik faulował chyba powietrze.  Następna rzut karny za niby rękę i ostatnia – nasz zawodnik leży na murawie, goście nie wybijają piłki do czego mają pełne prawo oczywiście, po czym przejmujemy piłkę i mamy okazję do dobrze zapowiadającej się kontry, a ta niestety akurat wtedy zostaje nam przerwana. Gramy dalej, runda się dopiero rozkręca, więc powodzenia dla wszystkich.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   Iskra Psary – KS Gmina Psary   0:4

Robert Balcerowski (trener Iskry): Po trzech zwycięstwach porażka w meczu derbowym. Przeciwnik był zespołem lepszym. Moim zdaniem wygrali o jedną bramkę za wysoko, mieliśmy także swoje sytuacje i nie tłumaczymy się tym, że graliśmy bez czterech podstawowych zawodników. A w środę kolejny mecz tego ligowego maratonu. 

Kamil Piętka (trener KSGP): Wiemy doskonale, że Derby rządzą się swoimi prawami, dlatego do tego meczu podchodziliśmy z dystansem. Cieszę się, że cały mecz od początku do końca mieliśmy pod kontrolą, myślimy już o kolejnym meczu i skupiamy się na przeciwniku, żeby odnosić kolejne zwycięstwa. Drużynie Iskry życzę powodzenia.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec  Łazowianka Łazy – SKS Łagisza   2:2 

Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Mecz z Łagiszą był taki jak się spodziewaliśmy. Tym bardziej, że mamy swoje problemy kadrowe. Gratulacje dla drużyny za wyciagnięcie remisu z tak wymagającym przeciwnikiem. Mecz w naszym wykonaniu może nie za piękny, ale liczy się, że nie przegrywamy i to dla Nas jest duży pozytyw przed kolejnym meczem, który będzie równie ciężki. Rafał życzę zdrowia i wracaj na boiska jak najszybciej!

Marek Rejmund (prezes SKS): Na początku powtórzę coś, co już mówiłem nie raz, że wielka szkoda, że w tym roku awansuje do klasy okręgowej tylko jedna drużyna, bo rozgrywki do ostatniej kolejki byłyby bardzo pasjonujące. A tak to drużyna CKS-su Czeladź jest poza zasięgiem i nam pozostaje tylko zaspokojenie własnych ambicji i chęć pokazania, że jest się lepszym od każdego kolejnego przeciwnika. Tak było w naszym meczu z bardzo dobrą drużyną Łazowianki. Przed meczem dzieliły nas dwa miejsca i trzy punkty, i bardzo chcieliśmy chociaż wyprzedzić w tabeli drużynę gospodarzy. No i niestety nam się to nie udało. Zremisowaliśmy wygrany mecz. W pierwszej połowie, grając z wiatrem, posiadaliśmy przewagę i w 18 minucie po rzucie rożnym i strzale głową, naszego trenera Ostroushki, objęliśmy prowadzenie. I mieliśmy mecz pod kontrolą. Ale w 34 minucie gospodarze przeprowadzili bardzo ładną akcję zespołową i doprowadzili do wyrównania. Jednak nie trzeba było długo czekać na naszą odpowiedź i cztery minuty później Sito wyprowadził nas ponownie na prowadzenie. W tej części meczu mieliśmy jeszcze jedną znakomitą okazję na podwyższenie prowadzenia, ale Kocot nie wykorzystał tej okazji. W drugiej połowie, mimo gry pod wiatr, przewaga była po naszej stronie. I gdybyśmy wykorzystali tylko te stuprocentowe sytuacje, które mieli Ostroushko, Zimoląg, czy Kocot, to spokojnie byśmy rozstrzygnęli ten mecz na swoją korzyść. A tak to niewykorzystane sytuacje się zemściły ( jak mówi przysłowie) i gospodarze jedną z nielicznych, skutecznych kontr zakończyli bramką na trzy minuty przed zakończeniem meczu. Mimo remisu na groźnym terenie z mocną drużyną, pozostał u nas żal nie wykorzystanej okazji na zdobycie kompletu punktów i wyprzedzenie gospodarzy w tabeli, a taki był nasz cel. No cóż, drużyna zaprezentowała się bardzo dobrze, zagraliśmy bardzo dobry mecz, chwała chłopakom za walkę i chęć zwycięstwa, ale zabrakło nam w tym meczu trochę wyrachowania i cwaniactwa tego boiskowego, by odnieść zwycięstwo. Ale drużyna pokazała, że chce grać o najwyższe cele i tym jestem bardzo podbudowany. A przed nami kolejne mecze, w których mam nadzieję pokażemy na co nas stać.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec  RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza – AKS 1917 Niwka   2:2 

Damian Kościelny (trener Zagłębia): Pierwsza połowa meczu z Niwką rozpoczęła się od kilku groźnych ataków z jednej i drugiej strony, lecz nic nie trafiło do bramki. W drugiej połowie to my dochodzimy do głosu i strzelamy jako pierwsi i powoli zaczynamy kontrolować grę. Stwarzamy sobie kilka sytuacji i dokładamy drugą bramkę, lecz jak się okazało na zespół przyjezdnych było to w tym dniu za mało. Po uderzeniu z około 30 metrów nawiązują z nami kontakt, a po rzucie wolnym w końcówce spotkania doprowadzają do remisu. Pozostaje tylko żałować niewykorzystanej sytuacji zgarnięcia pełnej puli punktów i przygotowywać się do następnego spotkania.

Grzegorz Strzelec (trener AKS): Przed meczem nikt w klubie nie ukrywał, że musimy się zrehabilitować za blamaż z Czarnymi i w meczu z Zagłębiem interesuje nas tylko komplet punktów. Jednak życie lubi płatać figle, szczególnie to sportowe. Już w pierwszych 20 minutach tracimy kontuzjowanych, dwóch podstawowych zawodników, a następnych dwóch zaraz w pierwszych minutach drugiej połowy. Na domiar złego nasz obrońca łapie czerwoną kartkę już przy stanie 2-0 dla gospodarzy. AKS tego dnia walczy do końca i w ostatnich kilku minutach doprowadzamy do remisu. Punkt zdobyty w takich okolicznościach cieszy, jednak pozostał niedosyt ponieważ przyjechaliśmy po pełną pulę.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec  Czarni Sosnowiec – KS Preczów   1:2 

Bartosz Pawłowski (trener KS): Już w meczu z Gminą Psary widać było dużą poprawę naszej organizacji gry. Tym razem udało nam się strzelić bramki po szybkich akcjach i wyjść na prowadzenie. Trochę szkoda bramki straconej znów ze SFG, to jest na pewno do poprawy. W drugiej połowie mądrze się broniliśmy i nie pozwoliliśmy się rozpędzić drużynie Czarnych. Dziękuję rywalom i Zew Sosnowiec za udostępnienie boiska, zawsze fajnie dla mnie tam wracać.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   Jedność Strzyżowice – Zagłębiak Tucznawa   1:3 

Krystian Białkowski (trener Zagłębiaka): Mecz walki. Obydwie drużyny pokazały wysokie zaangażowanie. Dziękuję drużynie za koncentrację do końca meczu, co zaowocowało 3 pkt. Od poniedziałku spoglądamy już na kolejnego rywala i w środę zapowiada się ciekawy mecz.

.

A „FUTURE SPORT” Tychy   LKS Woszczyce – Unia Bieruń Stary   4:0

Daniel Kaczor (trener Woszczyc): Mecz, co do którego miałem spore obawy. Z jednej strony bardzo chcieliśmy się zrewanżować za porażkę w Bieruniu w 1 rundzie, oraz za wpadkę z poprzedniej kolejki. Z drugiej jednak strony mieliśmy straszne kłopoty kadrowe, nie zebraliśmy meczowej 18, a w składzie nie było nawet 4 obrońców. Zawodnicy, którzy dostali szansę pokazali jednak, że można na nich polegać i walka o skład ciągle trwa. Co do meczu, to raczej pewne zwycięstwo naszej drużyny z pełną kontrolą przebiegu. Dobry to prognostyk przed środowa kolejką, w której udajemy się powalczyć z drużyną Iskry Pszczyna. Oby przełamać się na wyjazdach.

.

A „MAJER” Zabrze   Carbo Gliwice – Gwarek Zabrze   3:2   (3 maja poniedziałek)

Piotr Wieczorek (trener Carbo): Wygrywamy 3:2 bo bramkach Sowuli, Bieńka i Mateusza Pawlaka. Ważne jest to, że w momentach, gdy przeciwnik wyrównywał stan meczu kolejno na 1:1 i 2:2 zespół cały czas wierzył w zwycięstwo i szybko odpowiadaliśmy trafieniami do bramki Gwarka. Bardzo dużo sił i zdrowia kosztował nas ten mecz i każdemu z osobna wielkie słowa podziękowania za zaangażowanie i nieustępliwą walkę o każdy metr boiska. Do boju CARBO. Trzymajcie kciuki na kolejny mecz, który odbędzie się w sobotę, kiedy to udamy się do Grzybowic, by powalczyć z tamtejszym zespołem.

.

A „MAJER” Zabrze   KS Zabrze-Grzybowice – Carbo Gliwice   3:3

Piotr Wieczorek (trener Carbo): Po 2 bramkach Piecucha i jednej Mateusza Pawlaka remisujemy mecz 3:3. Z jednej strony przegrywając 1:0 wychodzimy na prowadzenie strzelając 3 bramki i kilka sytuacji, które mogły “zakończyć” mecz. Z drugiej strony w końcówce meczu oddaliśmy kompletnie pole przeciwnikowi i przy dużym niedosycie wywozimy 1 punkt.

B „AP SPORT” Sosnowiec   Przemsza II Siewierz – Strażak Nowa Wieś   1:3

Arkadiusz Stefaniak (trener Przemszy II): Bardzo dobry mecz w wykonaniu obu drużyn. Każdy dał z siebie 100%. Tak jak mówiłem przed sezonem, że jednego nikt nam nie zarzuci: zaangażowania i determinacji. Jestem zadowolony z postawy chłopaków na boisku. Zabrakło nam przede wszystkim doświadczenia, ale jesteśmy młodą drużyną i to przyjdzie z czasem. Gratuluję zwycięstwa drużynie Strażaka.

.

B „KEEZA” Oświęcim   LKS Poręba Wielka – Iskra Brzezinka   0:5

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Jechaliśmy do Poręby z myślą tylko i wyłącznie o trzech punktach, które po końcowym gwizdku zabieramy do Brzezinki. Od początku chcieliśmy zaznaczyć kto na boisku będzie stroną dominującą. Pierwsze 45 minut graliśmy wysokim pressingiem i tworzyliśmy naprawdę fajne, przemyślane akcje i w efekcie, czego schodzimy z cztero bramkową przewagą. Natomiast druga połowa to również kontrola drużyny na boisku, aczkolwiek wkradło się więcej chaosu w poczynaniach. Zbyt wolna gra, niedokładność, czasami raziło mnie to widząc to z boku, ale mimo wszystko strzelamy bramkę numer pięć i drugą połowę również wygrywamy. Gratulacje dla drużyny, bo to już 16-te zwycięstwo z rzędu. 

źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, podlesianka tv, ruchradzionkow.com

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • GOODLUCK (odzież, nadruki, akcesoria, piłki) tel: 694 727 782, mail: biuro@goodluck-sport.pl
  • STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl
  • ZAMÓW TANIO PIŁKI SELECT – 530 000 566

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport