NA TOPIE:
0:3
Bitwa o Katowice dla Sparty…
Na ten mecz szykowali się wszyscy kibice katowickiej piłki. W finale Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Katowice spotkały się dwie drużyny, które wiodą prym w swoich ligach. Gospodarze liderują w IV lidze, natomiast goście zajmują w swojej III lidze 3 miejsce. Do tego jeszcze wielu piłkarzy się znało, więc zapowiadało się meczycho przez duże M. Trybuna na Podlesiu pękała w szwach. Doping był słyszalny chyba w sąsiednich dzielnicach… Niestety, emocji brakło. Pewnie wygrali trzecioligowcy 0:3, kontrolując spotkanie przez jego większą część…
Tak naprawdę po 30 minutach było po meczu (choć różnie mogło być, gdyby w 4 minucie Mateusz Wacławski lepiej przymierzył głową i to samo w 16, z tym, że uderzał głową Alan Lubawski – Bartosz Kucharski obronił). Wiadomo, że jeszcze było 60 minut grania, ale patrząc na dalszy rozwój wypadków, można tak stwierdzić. Najbardziej aktywny Spartanin Robert Woźniak dwa razy “ukąsił” Podlesiankę. Najpierw w 19 minucie, zakończył zespołową akcję ni to strzałem, ni to wślizgiem i uprzedził Artura Tomanka, a potem w 30 minucie, kiedy gospodarze tracą piłkę na połowie Sparty. Przejmuje ją Rafał Kuliński i uruchamia Woźniaka, który pędzi na bramkę Podlesianki od połowy boiska w asyście Kajetana Kunki. Woźniak wygrywa ten pojedynek i oddaj strzał między nogami Tomanka i jest 0:2. Tak zostaje do przerwy…
Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy, piłkę na wolne pole dostaje wprowadzony na boisko Mayer Zambrano i oddaje w miarę niegroźny strzał. Tomanek jednak popełnia błąd i piłka po jego rękach wpada do bramki. Nic już się nie zmieniło i Puchar sprawiedliwie powędrował do piłkarzy Tomasza Wróbla i Grzegorz Rajmana.
Podlesianka Katowice – Sparta Katowice 0:3 (0:2)
Woźniak 19, 30, Zambrano 51
