RED BOX: NA HALI JUŻ PÓŁMETEK…

Za nami półmetek rywalizacji w halowej edycji Ligi RED BOX.

Zimowe rozgrywki tradycyjnie odbywają się na Hali Sportowej przy ulicy Spółdzielczości w Katowicach, udział w nich wzięło 20 zespołów podzielonych na grupę A i B.

Na chwilę obecną bardzo ciężko wskazać głównych faworytów do złotego medalu, lecz z drugiej strony gołym okiem widać potencjał – których drużyn predysponuje je do realnego myślenia o „pudle”.

W grupie A dopiero w ostatnią niedzielę potknęły się (we wcześniejszych kolejkach regularnie punktujące) MKS Balkony, które musiały uznać wyższość nieobliczalnych Kasztanów. Drużyna Szymona Janika wyraźnie zasygnalizowała tym samym swoje ambicje, których fundamentem jest bardzo równa gra praktycznie wszystkich zawodników. Nie inaczej rzecz się się ma z weteranami halowych zmagań Yellow Submarine i odradzającym się FC Under Forest. Z pewnością obie te drużyny będą liczyć się w walce o co najmniej brąz – być może kluczowe w tym aspekcie będzie ich… bezpośrednie starcie planowane pod koniec sezonu. Druga część tabeli na chwilę obecną ma wyraźną stratę punktów do czołówki, lecz ciężko wyobrażać sobie, że drużyny takie jak A-TN, Pub Między Nami, czy Zielony Listek złożyły już broń. Czy ich dyspozycja wystarczy do zaatakowania „z drugiej linii”, czy tylko utarcia nosa faworytom czas pokaże, lecz z pewnością na nikim nie można jeszcze postawić kropki…

Pozostałe ekipy również potrafią zaskoczyć, dlatego jak nigdy do rywalizacji w tej grupie pasuje określenie, że „mistrzostwo robi się na drużynach z dołu tabeli”…

Grupę B na chwilę obecną całkowicie zdominował Krysław S.C. Ogromna łatwość z jaką faworyt dopisuje do swojego stanu posiadania kolejne punkty imponuje, lecz należy mocno podkreślić, iż póki co terminarz nie zderzył ze sobą lidera z innymi faworytami do medali. A grono to wydaje się być bardzo obfite. WSD, Tyskie Browary Książęce, czy Inwet to drużyny mające swoje ambicje i pomimo, iż zimą potraciły już punkty – z pewnością są w stanie zatrzymać marsz podopiecznych Sławomira Mansela po złoto. Poza wspomnianą czwórką, jeszcze Szóstka Katowice może „zaskoczyć”, pozostałe ekipy za główny cel tej zimy obrały sobie dobrą zabawę i podtrzymanie dobrej formy fizycznej w „martwym okresie” między jesienią, a wiosną.

Do zakończenia rywalizacji pozostało kilka tygodni, z pewnością jeszcze nie raz będziemy w czasie ich trwania świadkami nieprzewidywalnych zwrotów akcji…