Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane od prezesów, trenerów i samych piłkarzy.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

I liga wojewódzka A1   GKS GieKSa Katowice – Rekord Bielsko-Biała   1:2

Adrian Napierała (trener GKS): Przegrywamy spotkanie, bo byliśmy nieskuteczni oraz mieliśmy za dużo prostych błędów w ataku. U niektórych zawodników wdarła się nerwowość w rozegraniu. Nie wiem czym to było spowodowane, bo ani nie walczymy o awans, a od dołu tabeli też nas dzieli ze 2-3 spotkania. Może tym, że mieliśmy serię 5 spotkań bez porażki i sami sobie presję narzuciliśmy. Pozytyw z tego spotkania jest taki, że był występ zawodników z roczników 2006 oraz 2005.

.

I liga wojewódzka A1   UKS Ruch Chorzów – Zagłębie Sosnowiec   3:2

Marcin Paul (trener Zagłębia): Po zwycięstwa z Piastem Gliwice liczyliśmy na kolejne punkty. Dobrze weszliśmy w mecz stwarzając sobie sytuacje bramkowe, jednak ich nie wykorzystaliśmy. Po indywidualnych błędach w obronie tracimy po raz kolejny bramki w prosty sposób, co jest w tej rundzie niestety dużym problemem.

.

IV “ZINA” gr.1  Warta Zawiercie – Śląsk DEMARKO Świętochłowice   1:0

Mateusz Mańdok (trener Warty): W dzisiejszym meczu zmieniliśmy priorytety. W tygodniu, podczas przygotowań do konfrontacji ze Śląskiem, zwracaliśmy szczególną uwagę na grę w defensywie i zaangażowaniu w nią całą drużynę. Wyznaczyliśmy sobie cel, jakże wyświechtany, aby zagrać w końcu „na zero z tyłu”. Bardzo się cieszę, że to się udało. Zapracowała na to cała ekipa. Swoje dołożył Bartek Będkowski, broniąc świetnie w końcówce dwa uderzenia z dystansu. Paradoksalnie lepiej wyglądaliśmy od 57 minuty, czyli momentu, gdy przyszło nam grać w 10. Drużyna gości z każdą minutą „otwierała” się co raz bardziej, zostawiając nam wolną przestrzeń za swoimi plecami. Dzięki ogromnej determinacji w defensywie, o której wcześniej wspomniałem skrupulatnie to wykorzystywaliśmy. Gola strzeliliśmy, co prawda po rzucie rożnym, ale był on konsekwencją właśnie jednej z takich akcji. Na dzisiejsze zwycięstwo zapracowała każda jednostka. Zawodnik, który walczył od pierwszego do ostatniego gwizdka, ten który wszedł na boisko, jak i ten, który dzisiaj nie pojawił na placu gry, ale swoją pracą w tygodniu pomógł drużynie. Na koniec chciałem podziękować Bartkowi Zacharze, który mimo tego, że lada dzień przejdzie operację, pojawił się na treningach i aktywnie pomagał w ich przeprowadzeniu. Takie sytuacje pokazują, że nie jesteśmy dla siebie obojętni!

.

IV “ZINA” gr.1  Jedność 32 Przyszowice – Polonia Łaziska Górne   0:5

Daniel Tukaj (trener Polonii): Mecz całkowicie pod naszą kontrolą. Od pierwszych minut stwarzaliśmy sobie sytuacje i tylko nasza nieskuteczność sprawiła, że do przerwy było tylko 1:0. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, lecz potrafiliśmy to już udokumentować bramkami. Cieszy wysoka wygrana, lecz zdajemy sobie sprawę, że mamy jeszcze dużo pracy do wykonania, aby nasza sytuacja w tabeli się poprawiła.

.

IV “ZINA” gr.1  MKS Myszków – Unia Kosztowy   3:2

Marcin Domagała (trener MKS): Bardzo emocjonujący mecz, w którym spotkały się dwa zespoły grające w piłkę. My, już w 3 minucie zdobyliśmy bramkę po składnej akcji – świetnie w polu karnym zachował się Dominik Marek. Po 5 minutach był już remis, goście wyrównali po rzucie rożnym. Gra do przerwy wyrównana, jednak to Unia prowadziła po pięknym strzale z rzutu wolnego Szołtysa. Po przerwie tempo gry nadal wysokie, sytuacje z dwóch stron, dopiero w 75 minucie Kuba Matyja doprowadza do wyrównania. My, grając w przewadze jednego zawodnika dążymy do wyrównania, Unia już broni remisu. W 85 minucie po akcji Mączki kapitalnie piłkę przyjmuje Jaworski i z woleja ustala wynik meczu. Uważam, że było to bardzo dobre widowisko, a wygrana w takim meczu bardzo nas cieszy.

Piotr Mrozek (trener Unii): Wyrównany mecz ustawiła czerwona kartka. Do straty zawodnika wynik układał nam się dobrze, ale trzeba zaakcentować, że przeciwnik był bardzo groźny w fazie przejścia do ataku. Za dużo emocji grało w naszym zespole, gdzie niestety przy stracie zamiast trzymać piłkę i nią grać wybijaliśmy ją na oślep, co tylko napędzało przeciwnika, no i niestety ten mecz pokazał jak wiele pracy przed nami nad grą obronną zespołu. Chciałbym jeszcze skomentować jedną sytuację: chłopak z drużyny gospodarzy chciał mnie chyba obrazić i nazwał mnie wuefistą, za co mu serdecznie dziękuję, bo wiem ile trzeba było przez lata nauki, zgłębiania wiedzy (szkoła średnia z maturą, studia 4 letnie, lata dokształcania, kursy, licencje i zbierane doświadczenia), aby zostać nauczycielem, trenerem i wychowawcą i jak ważną rolę pełnię w wychowaniu kolejnych pokoleń. A bramkarzem, żeby zostać nie wystarczy zakupić rękawic i stanąć przed bramką, trzeba sporo rozsądku i pracy. Tego mu oczywiście życzę. Gratuluje zwycięstwa gospodarzom, ciężko zapracowali na to zwycięstwo.

.

IV “ZINA” gr.1   Rozwój Katowice – Szombierki Bytom   4:0

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Zagraliśmy dobre spotkanie. Bardzo nas to cieszy. Chcieliśmy wrócić na drogę zwycięstw, bo mamy swoje ambicje i cele. Chcemy przede wszystkim wygrywać. Spójrzmy, jak chłopcy cieszyli się po bramkach. Widać, że gra sprawia im dużą radość. Wiemy, że drużyna Szombierek ma swoje problemy, ale my też mamy swoje. Mimo nich w każdym meczu chcemy grać tak, jak dziś – skutecznie w przodzie i dobrze w obronie, skoncentrowani na osiągnięciu celu. Chcemy wrócić do tego, by drużynom przeciwnym było na „Kolejarzu” bardzo ciężko, ale celujemy też w zwycięstwa na wyjazdach. Dobrze byłoby wreszcie złapać jakąś serię poza swoim stadionem. Pracujemy nad tym bardzo mocno i uważam, że jesteśmy tego bliscy. Liczę, że będziemy punktować już w dwóch najbliższych spotkaniach wyjazdowych, w Ornontowicach i Siewierzu. Pierwsze w dorosłej piłce gole naszych chłopaków z 2004 rocznika, Mikołaja Holeczka i Wiktora Skrocha, to kapitalna sprawa. Wiem dobrze, jak smakują bramki. To duża radość, ale też nagroda odłożona w czasie. By zdobywać bramki, musisz dużo poświęcić na treningach. Najpierw – by dostać swoją szansę, zagrać, znaleźć się w sytuacji, a na samym końcu ją sfinalizować. Duże brawa. To droga, którą chcemy iść. Obaj pokazali też kolejnym chłopakom, że można, ale trzeba ciężko pracować, słuchać ludzi. Idziemy w dobrym kierunku.

Marcin Molek (trener Szombierek): Spodziewaliśmy się, że będzie to trudne spotkanie. Rozwój nie przegrał u siebie spotkania, ma dużo młodych chłopaków, dobrze operujących piłką, mobilnych. To się potwierdziło. Pierwsze 10 minut spotkania należało do  Rozwoju, który mógł już zdobyć gola. Potem mecz się wyrównał, było dość szybkie tempo, a gra przenosiła się z jednej bramki pod drugą. Mięliśmy też swoje dwie szanse na zdobycie gola. Druga połowa rozpoczęła się też dobrze w naszym wykonaniu. Nie pozwalaliśmy na swobodne operowanie piłką Rozwojowi. Kluczowy moment spotkania, y0 min, sprokurowany rzut karny przez naszego bramkarza i przegrywamy 0:1. Druga bramka właściwie spowodowała, że zeszło z nas powietrze. Bramki traciliśmy zdecydowanie za łatwo, bo po błędach indywidualnych i to bardzo jest irytujące. Wracamy bez punktów i musimy ich szukać w meczu u siebie.

.

IV “ZINA” gr.1  Szczakowianka Jaworzno – Unia Rędziny   5:0

Oskar Operacz (trener Unii): Fajnie było, gdy o Nas mówiono w pozytywach po meczu z Wartą. Dlatego wypowiedzi były tonowane, bo różnie to w życiu bywa. Szczakowianka Nas wypunktowała, a był to najsłabszy mecz jaki rozegraliśmy w tej rundzie. A może po prostu Szczakowa Nam na tyle nie pozwoliła.

.

IV “ZINA” gr.1  Raków II Częstochowa – Unia Dąbrowa Górnicza   5:0

Dariusz Klacza (trener Unii): W planie na mecz mieliśmy wykonać solidną pracę w obronie. Tak było w pierwszej połowie. Niestety w drugiej trochę się odkryliśmy i skończyło się zbyt wysoko. Przeciwnik zdominował ten mecz w ataku, ale my mieliśmy kilka swoich sytuacji. Jest to na tą chwilę najlepszy zespół w lidze.

.

IV “ZINA” gr.1    Przemsza Siewierz – Gwarek Ornontowice   2:4

Artur Mosna (trener Przemszy): Jesteśmy w trudnym dla nas okresie i musimy wyjść z tej sytuacji, sobotni mecz przegraliśmy już w pierwszej połowie, ambitna gra do końca zmieniła tylko kosmetykę wyniku…

Łukasz Biliński (trener Gwarka): Mecz z Przemszą Siewierz rozstrzygnęliśmy w pierwszej połowie, która na pewno była naszą najlepszą połówką w tym sezonie. Bardzo dobrze graliśmy w ataku i rozwiązywaliśmy sytuacje na połowie przeciwnika. Na pewno cieszy nasza gra, bo ostatnio dużo nad tym pracowaliśmy. Szkoda tylko, że druga połowa już taka nie była i straciliśmy niepotrzebnie dwie bramki. Ale trzeba się cieszyć z tego wyniku i jakości naszej gry. Patrzymy dalej przed siebie i staramy się rozwijać jako zespół.

IV “ZINA” gr.2   Spójnia Landek – Kuźnia Ustroń   0:0   

Krystian Odrobiński (trener Spójni): Mecz z Kuźnią Ustroń stał na bardzo słabym poziomie z obu stron. W pierwszej połowie stworzyliśmy dwie sytuacje do zdobycia bramki, których nie wykorzystał Zawadzki (strzelając w bramkarza), oraz Puzoń (nieczysto uderzając z głowy), Kuźnia natomiast nie zagroziła nam w ogóle. Druga połowa również nie porywała kibica. W doliczonym czasie meczu najpierw to my mięliśmy sytuację na zamknięcie meczu, gdzie Zawadzki strzelił nad bramką z 12 metra, natomiast w ostatniej akcji meczu zawodnik z Ustronia, po nieporozumieniu naszych obrońców, wyszedł sam na sam z naszym bramkarzem przenosząc piłkę nad bramką. Cierpimy kadrowo. Miałem na ławce jednego rezerwowego, który wszedł już na boisku w 30 minucie po kontuzji Jarosia. Zostało nam jeszcze pięć kolejek, gdzie chłopaki muszą dać z siebie wszystko, abyśmy nie balansowali w zimie w rejonie miejsca spadkowego.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze   ŁTS Łabędy – Orzeł Miedary   0:1

Jerzy Weroński (trener ŁTS): Mecz Z Miedarami to kolejny mecz, w którym pomimo tego, że gramy z rywalem jak równy z równym, to nie mamy z tego punktów i to mnie bardzo martwi, bo tak samo jak w meczu ze Zbrosławicami nasz zespół mocno się napracował, nabiegał, a finalnie schodzimy bez punktów. Trochę to frustrujące, ale gramy dalej i jestem przekonany, że nasze niezłe mecze, w końcu przyniosą nam efekt nie tylko w postaci dobrej gry, ale również w postaci punktów.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze   Przyszłość Ciochowice – Sośnica Gliwice   1:2

Łukasz Gad (trener Sośnicy): W ostatnim mikrocyklu wykonaliśmy sporo pracy, którą chcieliśmy przełożyć na mecz. Wiedzieliśmy, co musimy poprawić, co zmienić, żeby uzyskać odpowiedni efekt. 1 połowa była całkiem poprawna w Naszym wykonaniu. Długo utrzymywaliśmy się przy piłce, stwarzając wiele sytuacji bramkowych. Zdobyliśmy 2 bramki, które pozwoliły Nam kontrolować wydarzenia na boisku. W 2 połowie było sporo chaosu, gra zrobiła się trochę szarpana i było sporo przerw. Efektem tego była stracona bramka po naszym taktycznym błędzie. Przeanalizujemy wszystko, wyciągniemy wnioski i dalej będziemy chcieli się skupić, na coraz lepszym graniu w piłkę. Gratulacje dla całego Naszego zespołu za determinację oraz koncentrację na odpowiednio wykonanej pracy.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze   LKS Żyglin – Silesia Miechowice   2:4

Sebastian Żak (trener LKS): Przegraliśmy bardzo ważne spotkanie. Przegraliśmy, bo nie potrafiliśmy wykonać założeń, które sobie postawiliśmy. Ciągle błędy indywidualne mają znaczący wpływ na losy spotkania. Ciągle jesteśmy blisko, lecz ciągle czegoś brakuje. Wprowadziliśmy analizy wideo i staramy się wykluczać błędy taktyczne. Lecz na indywidualne nie mamy do końca wpływu. Szkoda punktów, ale nie poddajemy się. Pracujemy na treningach. I liczymy, że jeszcze tej jesieni jakieś punkty uczkniemy.

Marek Suker (trener Silesii): Był to mecz o to, czy ugrzęźniemy na dole tabeli, czy będziemy mieli szansę z tego dołu się wydostać. Pierwsza połowa bardzo wyrównana. Zaczęło się od pięknej bramki rywali z bardzo dziwnego rzutu wolnego. Nasz obrońca wyprowadzał piłkę, został zaatakowany z tyłu przez rywala, który krzyknął i się przewrócił. Został podyktowany absurdalny wręcz rzut wolny, a jak wiadomo z takich zawsze pada bramka. Później bramki padają co kilka minut i do przerwy mamy 2-2. Żyglin najgroźniejszy był przy stałych fragmentach gry, które nader chętnie były dla nich dyktowane za byle co, szczególnie w pierwszej połowie. W drugiej połowie uwidoczniła się nasza przewaga zarówno piłkarska jak i tlenowa, udało się dosyć szybko strzelić bramkę na 2-3 i kontrolować przebieg meczu. Problemy z okresu przygotowawczego długo odbijały nam się czkawką, ale od 2-3 tygodni, wszystko wygląda już naprawdę dobrze, począwszy od treningu, a kończąc na meczu. Niestety na to, co już uciekło nic już nie zaradzimy i musimy szukać punktów w kolejnych meczach. Problem jest taki, że z 5 ostatnich meczy, aż 4 gramy z pierwszymi czterema drużynami tabeli, ale traktujemy je jak kolejny mecz, w którym można zdobyć punkty. Będziemy walczyć w każdym o swoje i wierzę, że sprawimy niespodzianki.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze   Odra Miasteczko Śląskie – Start Sierakowice   5:0

Krzysztof Budny (Odra): Mecz ze Startem to trochę była dla nas wielka niewiadoma. Beniaminek, który punktuje, który jak się okazało grał bardzo odważnie, bardzo wysoko podszedł do nas. Zasada jest taka, że chciał odebrać piłkę wysokim pressingiem, ale tracił mnóstwo w tyłach i dlatego po 10 minutach wynik brzmiał 2-0 dla nas i tak wyglądał cały mecz. Przeciwnik wysoko grał, a my czekaliśmy na odbiór piłki i graliśmy z kontr, gdzie znakomicie się czujemy. Chciałbym pochwalić cały zespól za realizację zadań przedmeczowych, znakomicie broniliśmy całym zespołem. Brawo Drużyna.

Marcin Wroński (trener Startu): Kiedy w jednym meczu popełniamy tyle indywidualnych błędów i doprowadzamy do sytuacji, w której w 13 minucie przegrywamy już 0-2, nie mamy prawa myśleć o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej na tak ciężkim terenie. Zwycięstwo gospodarzy zasłużone, chociaż rozmiary zdecydowanie za wysokie. Dobry materiał do analizy. Nie spuszczamy głów, gramy dobrą rundę i jestem przekonany, że w kolejnym spotkaniu wrócimy na odpowiednie „tory”.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze   Burza Borowa Wieś – Górnik Bobrowniki Śląskie   5:0

Łukasz Suder (trener Górnika): Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze i mieli swoje sytuacje, a najlepszą to obity słupek naszej bramki. Nam natomiast należał się ewidentny rzut karny, ale ku zdziwieniu nawet gospodarzy gwizdek sędziego milczał. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i zakończyła się bez bramek. W drugiej natomiast dwa proste błędy i kontry rywali dały im prowadzenie 2 bramkami. Mieliśmy jeszcze nadzieję w postaci 2 kolejnych karnych, które nam się należały…, ale kiedy znów gwizdka nie było słychać zdaliśmy sobie sprawę, że sędzia nie da skrzywdzić gospodarzy . Kolejne bramki to kwestia naszego zrezygnowania. Gratuluję gospodarzom i życzę powodzenia.

.

LO 2 „ZINA” Częstochowa-Lubliniec   MLKS Woźniki – Liswarta Krzepice   0:0

Bartosz Sowa (trener MLKS): Cieszę się bardzo, że szybko podnosimy się po ostatnim meczu i tym razem inkasujemy 3 punkty. Mecz można było szybciej zamknąć, ale brakowało wykończenia pod bramką przeciwnika. Mimo przeciwności losu – bo czterech naszych podstawowych zawodników wypadło na ten mecz z powodu kontuzji – wygrywamy i już myślimy o kolejnym spotkaniu.

.

LO 2 „ZINA” Częstochowa-Lubliniec   Unia Kalety – KS Panki   1:2

Tomasz Sobczak (trener Unii): Mecz, który przegraliśmy w 3 minuty. Dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie od gola na 1:0 Zająca, w dalszej części meczu skutecznie realizowaliśmy swoje założenia, aż do 41 minuty i rzutu wolnego dla Panek uderzonego w okienko. Nasz bramkarz broni ten strzał, piłka odbija się od poprzeczki i przy biernej postawie naszych obrońców zawodnik KS-u doprowadza do wyrównania. Po 3 minutach tracimy 2 bramkę po strzale napastnika Panek i do przerwy przegrywamy. W drugiej połowie mimo kilku stworzonych szans, nie udało nam się zmienić wyniku meczu.

.

LO 3 „ZINA” Racibórz-Rybnik   GKS II Jastrzębie – Płomień Połomia   4:3

Mateusz Galikowski (trener GKS II): Mecz nie ułożył się po naszej myśli, bo w 1 minucie tracimy po błędzie bramkarza bramkę na 0:1. Później dominacja naszej drużyny nie pozostawiła złudzeń. Strzelamy w 1 połowie 3 bramki jako minimalny wymiar w tej części. W drugiej połowie brakowało trochę wyrafinowania i doświadczenia, w nasze szeregi wdawał się chaos, co nie zmienia faktu, że nasza drużyna wygrała zasłużenie mecz 4:3.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec  CKS Czeladź – Grunwald Ruda Śląska   5:1  

Adam Bała (trener CKS): Drużyna z Rudy Śląskiej było widać, że przyjechała mocno zmobilizowana próbując zaskoczyć nas agresywnym pressingiem. Szybko strzelone dwie pierwsze bramki ostudziły zapędy dobrze poukładanej drużyny z Rudy i mecz toczył się już do końca pod nasze dyktando. Trzecia i czwarta bramka były konsekwencją naszej dobrej i skutecznej gry w ataku. Druga połowa była bardziej wyrównana, a bramkę straciliśmy po stracie obrońcy przy wyprowadzaniu piłki, natomiast strzeliliśmy piątą po indywidualnej akcji Kuby Lenarda, który był faulowany w polu karnym, a karnego na bramkę zamienił Tomasz Gajda. Obie drużyny miały jeszcze swoje sytuacje do strzelenia bramki, ale wynik meczu nie uległ zmianie.

Michał Szyguła (trener Grunwaldu): Mecz na bardzo trudnym terenie, z mocnym rywalem mającym w składzie kilka znanych nazwisk. Wiedzieliśmy, że o punkty będzie bardzo trudno. Pierwsze 10 minut meczu wyglądało bardzo dobrze z naszej strony, gdzie stworzyliśmy sobie 2 dogodne sytuacje strzeleckie i nic nie zapowiadało katastrofy, która rozpoczęła się chwilę później. Tracimy gola na 0:1 – jak zwykle – po stałym fragmencie gry, ale za moment stwarzamy sytuację do wyrównania. Kolejne 30 minut jesteśmy zagubieni i przeciwnik rządzi na boisku zdobywając 3 gole do przerwy, schodzimy z wynikiem 0:4… Po przerwie i kilku gorzkich słowach wychodzimy nieco odmienieni, co widać na boisku. My prowadzimy grę, jesteśmy agresywniejsi, lepiej zorganizowani i kreujemy sytuacje, co przekłada się na gola na 4:1. 10 minut później Maciaszek jest faulowany na piątym metrze przed bramką, ale sędzia nie odgwizduje ewidentnego rzutu karnego. Po kolejnych kilku minutach znowu dochodzimy do sytuacji 100% – po bardzo ładnej akcji Dawid Skorupa lobem umieszcza piłkę tuż nad poprzeczka. Z wyniku 0:4 mogło się zrobić 3:4… W samej końcówce CKS otrzymuje rzut karny i przegrywamy ostatecznie 1:5. Niełatwy sprawdzian, który zdecydowanie oblaliśmy przesypiając prawie całą pierwszą połowę…

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec   Slavia Ruda Śląska – Tęcza Błędów   2:2

Przemysław Oklejewski (trener Tęczy): Mamy duży niedosyt po meczu w Rudzie. Doprowadziliśmy do remisu w 89 minucie, lecz nasze odczucie jest takie, że straciliśmy 2 punkty, a nie zyskaliśmy 1. Byliśmy lepszą drużyną, stworzyliśmy więcej sytuacji, ale wynik jest niestety taki, jaki jest. Popełniliśmy przy straconych bramkach błędy, które w piłce seniorskiej są wręcz niewyobrażalne. Szkoda, bo zaangażowania i zostawionego zdrowia na boisku, nie można mojej drużynie odmówić.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec  Górnik MK Katowice – Zagłębie II Sosnowiec   0:6

Dawid Karpiński (trener MK): Zdawaliśmy sobie sprawę, jaki styl gry prezentować będzie Zagłębie, w jaki sposób będą konstruować akcje, oraz stałe fragmenty gry. Niestety na tą chwilę o zespołach możemy wiedzieć wszystko, ale jak zawodnik po 6/8 latach szkolenia w topowych akademiach nie potrafi zawęzić pola gry, to chyba coś jest nie tak i o punkty będzie bardzo ciężko.

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Przede wszystkim bardzo dobrze zagraliśmy w obronie, nie pozwoliliśmy rywalowi w żaden sposób na to, by mógł nam zagrozić. Jeśli coś nie grało w pierwszej połowie to na pewno skuteczność. Gdybyśmy wykorzystali swoje szanse to wynik już do przerwy byłby dużo wyższy. Ale w przerwie wnioski zostały wyciągnięte, była korekta i wszystko poszło zgodnie z naszym planem. Jeśli chodzi o oceny personalne to bardzo dobrą zmianę dał Mateusz Popczyk, który zdobył dwie bramki. Pokazał bardzo dobrą dyspozycję i będziemy mu się uważnie przyglądać. Podobnie jak innym chłopakom.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec  Sarmacja Będzin – Sparta Katowice   1:5   

Janusz Iłczyk (trener Sarmacji): Przeciwnik wykorzystał swoje atuty w postaci jakości prowadzenia gry i doświadczenia. Z 90 minut gry zagraliśmy 20, a to za mało.

Michał Czyż (trener Sparty): Od początku meczu narzuciliśmy swój styl gry, co przełożyło się na kontrolę tego spotkania i tworzenie sytuacji bramkowych. Przeciwnik poza kilkoma szybkimi atakami po przechwytach piłki nie był w stanie zagrozić naszej bramce. Brakowało tylko zdobycia drugiej bramki, aby w pełni kontrolować ten mecz. Pomogli w tym zawodnicy rezerwowi, którzy przyczynili się do kolejnych bramek i mogliśmy się cieszyć z pewnego zwycięstwa.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec  Górnik 09 Mysłowice – Niwy Brudzowice   4:1 

Mariusz Grząba (trener Górnika 09): W pełni zasłużone zwycięstwo mojego zespołu. Dominowaliśmy w tym meczu od 1 do 90 minuty, będąc w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła drużyną zdecydowanie lepszą. Sebastianowi i jego drużynie życzę powodzenia w kolejnych meczach. W naszym zespole mieliśmy dzisiaj 2 debiuty. Wato dał duży spokój w środku. Widać, że to jest bardzo duże nasze wzmocnienie. Fonciego na pewno problemem jest komunikacja, ale widać, że chłopak ma to coś i z czasem będzie coraz lepiej. Za tydzień kolejny ciężki mecz w Grodźcu, ale jedziemy po kolejne 3 punkty.

Sebastian Gzyl (trener Niw): Jedna z trudniejszych do zaakceptowania porażek. Zespół z Mysłowic jest dobrą drużyną, ale absolutnie w naszym zasięgu. Moim zawodnikom należy się szacunek, ale mimo wszystko czegoś brakło… Jest nas 20 w kadrze i trzeba coś zmienić, bo w sobotę ze Źródłem interesują nas tylko 3 punkty.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec   Górnik Wojkowice – RKS Grodziec   0:1

Miłosz Miśkiewicz (trener Górnika): Ten mecz był zdecydowanie najsłabszym meczem w naszym wykonaniu. Z przebiegu meczu byliśmy lepszym zespołem, ale nieskutecznym. Od momentu, kiedy rywal grał jednego zawodnika mniej, nasza gra wyglądała coraz słabiej. Mówiąc wprost sami sobie strzeliliśmy bramkę. W tym dniu zdecydowanie brakowało u moich zawodników takiej chęci wydarcia rywalowi na boisku trzech punktów. Gratuluje rywalowi zwycięstwa.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec  AKS Mikołów – Cyklon Rogoźnik   1:1

Adam Krzęciesa (trener AKS): Wszyscy jesteśmy źli na siebie, że nie udało się wygrać. Bardzo tego chcieliśmy po porażce w Sosnowcu, ale się nie udało. Szanujemy ten punkt, bo z przebiegu meczu, a szczególnie patrząc na końcówkę spotkania to powinniśmy przegrać. Drużyna gości broniła całym zespołem bardzo agresywnie. Mało mieliśmy wolnych przestrzeni przed bramką gości, a Nasze akcje były bez tempa i przede wszystkim dokładności. Zabrakło Nam w tym dniu tych elementów, przez co nie stwarzaliśmy dużo sytuacji bramkowych. Zabrakło Nam ognia….

Mateusz Labusek (trener Cyklonu): Wiedzieliśmy, jak istotnym meczem dla układu tabeli będzie spotkanie z AKS-em, byliśmy dobrze przygotowani do tego spotkania. Staraliśmy się wykorzystać jak najbardziej deficyty, jakie posiadali nasi przeciwnicy. Szanujemy ten remis, natomiast jest to już kolejne spotkanie, w którym stwarzamy sobie zdecydowanie więcej klarownych sytuacji niż przeciwnik, a w finalnym rozrachunku nie zdobywamy kompletu punktów.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec    Pogoń Imielin – GKS II Katowice   0:1

Michał Chmielowski (trener Pogoni): Po tym meczu nasuwa się jedno zdanie: gra lepsza niż wynik. Szczególnie druga połowa była dobra w naszym wykonaniu, lecz zabrakło nam szczęścia pod bramką gości. Ta porażka boli tym bardziej, że bramkę straciliśmy ze stałego fragmentu gry, po ewidentnym błędzie naszego bramkarza.

.

LO 5 „ZINA” Bielsko-Biała-Tychy   KS Bestwinka – MKS Lędziny   1:4

Adrian Napierała (trener MKS): W tej kolejce odrobiliśmy dwa punkty do lidera. Nasz plan na razie idzie tak, jak zakładaliśmy i tak jak tego chcemy. Sam mecz bez historii. Pełna kontrola spotkania nawet, gdy w 65 minucie dostaliśmy czerwoną kartkę to wynik nie był zagrożony, a i z gry to my posiadaliśmy piłkę. Razimy cały czas nieskutecznością i ,,samolubstwem boiskowym”. Każdy chce strzelać bramki i to jest zrozumiałe, ale dla mnie liczy się dobro klubu i zespołu, będę musiał wpłynąć na jednostki, żeby zmienić ich myślenie.

.

LO 5 „ZINA” Bielsko-Biała-Tychy   LKS Łąka – BKS Bielsko-Biała   1:1

Daniel Kaczor (trener Łąki): Mecz na poziomie C klasy. W 1 połowie nie dzieje się nic, a w dodatku przegrywamy 0-1. W przerwie 3 zmiany, które także nie zmieniają obrazu gry. Pomimo tego wyrównujemy stan meczu i mamy jeszcze rzut karny, którego tradycyjnie nie strzelamy. To już 5 w tym sezonie. Dodatkowo na stadionie 2 razy pojawia się karetka i zarówno my jak i rywale kończymy mecz z ciężkimi kontuzjami. Sobota, o której trzeba jak najszybciej zapomnieć, bo jak w ten sposób wyjdziemy na ZET-kę, to mecz skończy się dwucyfrową porażką.

.

LO “KEEZA” Wadowice   Victoria 1918 Jaworzno – MKS Libiąż   2:1

Piotr Pierścionek (trener Victorii): Libiąż miał dwa oblicza. Do 25 minuty, gdy graliśmy w pełnym zestawieniu, mieliśmy 100% kontrolę nad meczem strzelając dwie bramki w 2 i 10 minucie, do tego grając całkiem nieźle w piłkę. Co ważne, na dużej szybkości udało się przeprowadzić wiele akcji ofensywnych, co oczywiście mnie bardzo cieszy. Po dziwnej czerwonej kartce dla naszego zawodnika (będziemy się odwoływać od tej kartki na podstawie zapisu wideo), zaczęliśmy grać zbyt nerwowo, do czego i zachowawczo obawiać się straty wypracowanej zaliczki. Na szczęście w drugiej połowie mój zespół zagrał na tyle dojrzale, że udało się bez większych problemów dowieść zwycięstwo do końca, za co dziękuję swoje drużynie.

.

LO “KEEZA” Wadowice   Nadwiślanin Gromiec – Zgoda Byczyna   1:3 

Łukasz Nowak (trener Zgody): Po dwóch słabszych meczach zagraliśmy fantastyczne spotkanie w Gromcu. Pomimo szybko straconej bramki z rzutu rożnego widać było, że moi zawodnicy będą walczyć w tym spotkaniu przez całe 90 minut. Zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie stworzyliśmy przynajmniej po 4 dogodne sytuacje do strzelenia bramki. Najpierw Przebindowski strzelił gola do szatni w 45 minucie. W przerwie zamieniliśmy kilka słów i wspólnie stwierdziliśmy, że do Jaworzna musimy przywieźć 3 punkty. Solidna gra w drugiej połowie dała nam kolejne dwie bramki, najpierw Jochymek wypracował sobie sytuacje w 65 minucie i zamienił ją na bramkę. W międzyczasie zmarnowaliśmy kilka naprawdę dobrych szans. Gromiec zaczął coraz bardziej ryzykować, więc musieliśmy postawić kropkę nad „i” udało się to dopiero w 90 minucie spotkania, po potężnym uderzeniu Kurzawy piłka uderza w poprzeczkę i spada pod nogi Szczurka, który dopełnia formalności. Taką Byczynę chciałbym oglądać w każdym spotkaniu. Mecz można przegrać, ale zawsze trzeba dać z siebie 100%.

A „VITASPORT” Katowice   Naprzód Lipiny – Orzeł Mokre   3:2

Damian Krajanowski (trener Orła): W pierwszych 45 minutach byliśmy wydawałoby się zespołem lepszym, zespołem, który prowadzi grę, zespołem, który dłużej utrzymuje się przy piłce, lecz znowu jako pierwsi tracimy bramkę. Udaje nam się przed przerwą strzelić wyrównującą bramkę, mamy okazje stuprocentowe, których nie potrafimy do przerwy wykorzystać. W drugiej odsłonie tego meczu udaje nam się wyjść na prowadzenie, lecz chyba za bardzo uwierzyliśmy w to, że już nam się w tym spotkaniu krzywda stać nie może i rywal wykorzystał to doszczętnie i zdołał strzelić nam dwie bramki, które zapewniły zwycięstwo gospodarzom. Na zakończenie powiem tak, mamy dopiero Październik, Mikołaja jest jak wszyscy wiedzą w Grudniu, a my już od dłuższego czasu jeździmy i rozdajemy punkty za darmo jak te Mikołaje.

.

A „VITASPORT” Katowice  Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie – Jastrząb Bielszowice   1:1

Krzysztof Szybielok (trener Siemianowiczanki): W większości meczy, które rozgrywamy w tej rundzie, jesteśmy drużyną dominującą, stwarzającą dużo sytuacji podbramkowych. Niestety nie potrafimy tego wykorzystać. Tak też było w tym meczu. Pierwsza połowa meczu prowadzona pod nasze dyktando, obfitująca w sytuacje podbramkowe, ale to niestety my na przerwę schodzimy przegrywając 0:1. Szybko strzelona bramka na 1:1 wymusiła u przeciwnika bardziej odważną grę do przodu, ale jeżeli my nie potrafimy w dalszym ciągu zamienić sytuacji podbramkowych na gole, to remis musimy przyjąć z pokorą.

Dariusz Kot (trener Jastrzębia): Dzisiaj już byliśmy całkiem inną drużyną niż tydzień temu. Myślę, że to był nasz najlepszy mecz w tej rundzie. Pierwsza połowa bardzo dobra w naszym wykonaniu. W drugiej popis dał sędzia, który daje 2 czerwone kartki, tak naprawdę za nic. Mimo tego udaje nam się wywieź punkt z ciężkiego terenu.

.

A „VITASPORT” Katowice  Kamionka Mikołów – Gwiazda Ruda Śląska   5:2

Robert Brysz (trener Kamionki): Cieszy kolejna wygrana. Mecz nie był łatwy, oba zespoły chciały grać w piłkę, ale niestety Nasze boisko bardzo to utrudnia. Tym razem na plus skuteczność pod bramką rywala, a w defensywie również zagraliśmy solidny mecz. W pierwszej połowie goście jeszcze mieli swoje okazje, ale po przerwie na zbyt wiele nie pozwoliliśmy zespołowi Gwiazdy. Skupiamy się już na kolejnym spotkaniu, bo na pewno nie będzie łatwego meczu w Bielszowicach.

Michał Grzywaczewski (trener Gwiazdy): Zasłużone zwycięstwo faworyta tego meczu Kamionki, jednak moim zdaniem zbyt wysokie. Gdyby sędzia po ręce w polu karnym kapitana gospodarzy nie wyciągnął tego przewinienia za pole karne, byłby dla nas rzut karny. Wcześniej Kamionka zdobyła bramkę ze spalonego. Tak więc z wyniku 5:2 mogło być 4:3, można tylko gdybać. Niemniej jednak, w zespole gospodarzy są przynajmniej dwaj zawodnicy, którzy spokojnie poradziliby sobie w IV lidze i ciężko było ich powstrzymać, kiedy zespół z Mikołowa atakował. Teraz przed nami derby z liderem Uranią. Oni muszą wygrać, my możemy. Myślę, że to dobry mecz na przełamanie dla mojego zespołu, który nie gra źle, a punktów brakuje.

.

A Oświęcim   Iskra Brzezinka – Przeciszovia Przeciszów   1:1

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Szkoda, że nie potrafiliśmy przy wyniku 1-0 dowieźć tego rezultatu do końcowego gwizdka sędziego i cieszyć się z pełnej puli. Jeżeli bramkę tracisz w 90 minucie to można czuć niedosyt. W przeciągu całego spotkania uważam, że mieliśmy więcej z gry, sytuacji aniżeli zespół Przeciszowi. Zespół zrobił jednak na tyle wszystko, na ile było go w tym dniu stać. Dobrze weszliśmy w mecz, formacje grały blisko siebie i każdy wiedział co ma robić na boisku. Pierwsza połowa jednak wyrównana z dwoma sytuacjami gości i gdyby nie świetne interwencje Barusia, równie dobrze mogliśmy przegrywać. Druga to już zdecydowana przewaga nasza, graliśmy kombinacyjnie i dobrze się na to patrzyło. Mnóstwo stałych fragmentów niestety nie przyniosło zamierzonego efektu. Bramkę strzelamy po dośrodkowaniu i dobrze ustawionego strzelca Skiernika. Po bramce dążyliśmy, by tą przewagę powiększyć – sytuacje np. Skiernika, Drobisza, Krzemienia oraz Wojtaszaka jednak nie trafiły do bramki. Niestety nie ustrzegliśmy się jedynego tak naprawdę w tej połowie błędu, w końcówce spotkania i goście wyrównali. Po meczu w szatni padły mocne słowa, bo gdy cały wysiłek, który wkładamy w mecz tak naprawdę sprowadza się tylko do remisu. Nie możemy w tak łatwy sposób tracić bramek, a tu akurat winie całą formację defensywną. Musimy być skoncentrowani przez 90 nawet 95 minut. Mamy nad czym pracować, by wyeliminować te błędy i nad tym skupimy się podczas tego tygodnia.

.

A Sosnowiec  SKS Łagisza – Górnik Sosnowiec   0:2 

Marek Rajmund (prezes SKS): Przegraliśmy z Górnikiem Sosnowiec i z przykrością muszę stwierdzić, że zasłużenie. Górnik w tej rundzie nie wygrał jeszcze meczu na boisku i przełamał się w meczu z nami. Zagraliśmy bardzo słabo w pierwszej połowie i bardzo nieskutecznie w drugiej. Na początku meczu mieliśmy okazje na otwarcie wyniku, ale nie wykorzystaliśmy jej, natomiast goście już w 6 minucie objęli prowadzenie, kiedy to po wybiciu piłki w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem znalazł się zawodnik gości i wykorzystał tą sytuację. Próbowaliśmy odwrócić losy meczu, ale byliśmy za wolni, niedokładni w rozegraniu piłki i nic nam nie wychodziło. Natomiast goście w 22 minucie skontrowali nas ponownie i objęli prowadzenie 2:0. Po stracie tej bramki w dalszym ciągu nie potrafiliśmy stworzyć realnego zagrożenia pod bramką przeciwnika. Druga połowa po dokonanych zmianach wyglądała już lepiej, ale byliśmy równie nieskuteczni, jak w pierwszej połowie. Świetną okazję na bramkę miał Bartoszek, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem, a moglibyśmy złapać kontakt z przeciwnikiem. W tej części meczu drużyna z Sosnowca broniła się całą jedenastką i próbowała grać z kontry. A my od 65 minuty musieliśmy sobie radzić w dziesięciu, po czerwonej kartce dla naszego obrońcy. I mimo gry w osłabieniu mieliśmy przewagę w polu. W 70 minucie mieliśmy rzut karny za faul na Bysiewiczu, którego niestety nie wykorzystaliśmy, gdyż skuteczną interwencją popisał się bramkarz gości. Do końca meczu atakowaliśmy i próbowaliśmy zmienić niekorzystny wynik, jednak bez efektu, natomiast mieliśmy dużo szczęścia, że nie przegraliśmy wyżej, gdyż w końcówce meczu, goście po kontrach mieli co najmniej cztery sytuacje na podwyższenie wyniku. Na nasze szczęście nie udało im się wykorzystać ani jednej. Ale nasza pierwsza porażka stała się faktem. Sama ambicja i wola walki to było za mało w tym dniu, na tego przeciwnika. Zabrakło nam umiejętności czysto piłkarskich i nad tym musimy popracować.

Bartosz Mizia (trener Górnika): Początek sezonu z naszej strony fatalny, ale wiąże się to z wprowadzeniem dużej ilości młodzieży. Na mecz z Łagiszą jechaliśmy z myślą zmazania plamy po ostatnim naszym meczu. Mieliśmy plan na Łagiszę, wiedzieliśmy też, że mogą nas trochę zlekceważyć. Zawodnicy bardzo mocno popracowali w tygodniu i byliśmy fizycznie przygotowani na 90 minut biegania. Jeśli chodzi o sam mecz, to przy 2-0 mieliśmy mnóstwo sytuacji, żeby zamknąć mecz. Sędzia wyciągnął pomocną dłoń do przeciwników i podyktował karnego, o którym nie chcę za dużo mówić, bo chwilę wcześniej Baran wychodzi sam na sam i jest ściągany do parteru w polu karnym i gwizdek milczy – mamy to nawet na filmiku. Ważne 3 punkty i musimy pracować jeszcze mocniej. Łagiszy i całemu zarządowi życzę powodzenia w walce o awans, bo na pewno ich na to stać.

.

A Sosnowiec   KP Sarnów – RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza   1:0

Grzegorz Żak (trener KS): Mecz nie był łatwy do oglądania, goście bronili się całą drużyną, a my graliśmy zbyt wolno, aby zaskoczyć rywali. Na nasze szczęście zdołaliśmy pod koniec meczu zbudować akcję na miarę bramki, która dała nam w tym meczu zwycięstwo.

Damian Kościelny (trener Zagłębia): Mecz w naszym wykonaniu mocno defensywny. Drużyna gospodarzy przeważała w całym meczu pod względem posiadania piłki, ale nie mogła znaleźć sposobu na nasze ustawienie w obronie. Niestety w 85 minucie tracimy jak się później okazuje jedyną bramkę i nie wywozimy z Sarnowa choćby punktu. Musimy szybko zapomnieć o porażce i przygotować się do najbliższej kolejki.

.

A Sosnowiec   Jedność Strzyżowice – Zagłębiak Tucznawa   1:0

Przemysław Janiurek (trener Jedności): Ten mecz to była katastrofa w naszym wykonaniu. Nie można się doszukać żadnych pozytywów. O ile w poprzednich meczach mimo przegranych pokazaliśmy walkę i chęć, i raczej nie byliśmy spacerkiem dla przeciwnika, to teraz nawet nie byliśmy zespołem. Generalnie po takim meczu mówi się, że zapominamy i pracujemy dalej. Natomiast teraz, po spotkaniu został praktycznie każdy z graczy. To znak, że nikt z nas nie ucieka od odpowiedzialności za swoją postawę. Padły gorzkie słowa w poszukiwaniu przyczyn takiego stanu. Nazwaliśmy rzeczy po imieniu. Co ważne, nie było krzyków charakterystycznych dla szatni, nie było przerzucania winy i oskarżania pojedynczych osób. Była refleksja i wzięcie na barki odpowiedzialności każdego z nas. Taki stan charakteryzuje wysoką świadomość i na tym możemy zbudować odbicie od dna. Mamy kłopoty kadrowe, z przyczyn zawodowych, prywatnych i zdrowotnych na treningach regularnie pojawia się 4-6 osób. Reszta przychodzi kiedy może. To bardzo utrudnia zanotowaniu progresu. Mamy świadomość, że oczekiwania zarówno kibiców jak i nas samych zostały nadszarpnięte. Ale patrząc w szatni na moich zawodników i słuchając ich jestem przekonany, że wrócą zwycięstwa. U podstaw leży praca i regularność.

Krystian Białkowski (trener Zagłębiaka): Cieszą 3 punkty i przełamanie. Cieszy również 0 z tylu i dobra gra całego zespołu. Musimy popracować nad skutecznością, bo nie wykorzystaliśmy z 6 sytuacji 100%. Pracujemy dalej, bo za tydzień czeka nas ciężki mecz z liderem, na który patrzymy z optymizmem.

.

A Sosnowiec   Iskra Psary – Przemsza Okradzionów   4:0

Robert Balcerowski (trener Iskry): Tym razem zespól wyszedł na mecz mocno skoncentrowany i od pierwszej minuty narzucił rywalowi swoje warunki. Mimo kilku sytuacji bramki padły dopiero po przerwie. Najpierw Bartek Żmuda zamknął zespołową akcje, następnie Sebastian Mehlich zdobył swoją pierwszą bramkę po ślubie, który wziął w czwartek. Trzecia i czwarta bramka to zasługa Kacpra Gajeckiego, który po wejściu na boisko po raz kolejny daje bardzo dużo drużynie i dwoma bramkami ustalił wynik meczu. Szacunek dla całego zespołu za bardzo dobrą grę i podejście do meczu. A w tabeli robi się coraz ciekawiej…

.

A Sosnowiec     Łazowianka Łazy – KS Gmina Psary   2:2

Adrian Piżuch (trener KS Łazowianki): Wiedzieliśmy,, że mecz z Gminą Psary będzie bardzo ciężki. Pierwsza połowa to niestety niewykorzystane nasze sytuacje bramkowe. Potem prawie całą drugą połowę graliśmy w 10, lecz tego nie było widać na boisku. Przy odrobinie szczęścia wygralibyśmy ten mecz. Wielkie brawa dla chłopaków za ambicje i walkę do samego końca. Przed nami kolejny ciężki mecz z Górnikiem Piaski. A Gminie życzę powodzenia w kolejnych meczach.

Krzysztof Wiernik (trener KSGP): Wysoki pressing przynosi gola dla gospodarzy. Wyrównaliśmy po kontrze i tak wyglądał cały mecz. Pressing i kontry. Remis sprawiedliwy.

.

A Sosnowiec   Strażak Nowa Wieś – KS Preczów   1:1

Kamil Miodek (trener Strażaka): Gratuluję dobrego solidnego futbolu drużynie gości i… Naszej defensywie z Pawłem Cebulą w bramce i naszym obrońcom. Trzeba sobie powiedzieć wprost, że nie popisaliśmy się w formacji ofensywnej. Zabrakło pomysłu, zimnej krwi na połowie przeciwnika. Remis nie zadowala nikogo, ale każdy punkt w tych rozgrywkach jest na wagę srebra, więc trzeba się cieszyć, że możemy razem wspólnie rywalizować z innymi drużynami w rozgrywkach, bo oto w tym wszystkim chodzi.

Mateusz Sośniak (trener KS Preczów): Jak nie możesz wygrać to przynajmniej zremisuj. Tak wyglądał mecz ze Strażakiem Nowa Wieś. Zespół gospodarzy na fali, a my po kilku porażkach, które na pewno siedziały w głowach. Mecz zakończony remisem, ale mam bardzo duży niedosyt, ponieważ klarowne sytuacje stworzone były po naszej stronie. Zespół zagrał bardzo fajnie taktycznie, z zaangażowaniem i wolą wygranej, do przerwy mogliśmy prowadzić 2:0 po sytuacjach 100%. Druga połowa to znowu akcje pod obiema bramkami i dostajemy prezent od stopera, gdzie wychodzimy sam na sam z bramkarzem otwierając wynik na 1:0. Parę minut później mamy akcje na zamknięcie meczu i nasz zawodnik marnuje okazję. Na koniec meczu zamieszanie pod polem karnym, zablokowany strzał zawodnika drużyny gospodarzy i tak niefortunnie, że lobuje naszego bramkarza. Generalnie szanujemy ten punkt, ale czuję duży niedosyt po meczu, bo trochę szczęścia i mogliśmy wywieźć 3 punkty. Gratuluję chłopakom zagrania dobrego spotkanie i myślę, że jeszcze namieszany w tej lidze. Dziękuję drużynie Strażaka Nowa Wieś za mecz i życzę powodzenia.

.

A „FUTURE SPORT”   Tychy   Czapla Kryry – LKS Woszczyce   2:1 

Marek Mazur (trener Woszczyc): Mecz przegrywamy na własne życzenie z drużyna Czapli Kryry. Mając tyle sytuacji do zdobycia bramek nie potrafiliśmy pokonać dobrze broniącego bramkarza Czapli. Gratulacje dla drużyny gospodarzy za ambicje i walkę do samego końca.

.

A „MAJER” Zabrze   Carbo Gliwice – Zaborze Zabrze   2:0

Piotr Wieczorek (trener Carbo): Było to dla nas bardzo ważne spotkanie, gdyż zwycięstwo pozwalało nam utrzymać kontakt z górną częścią tabeli, więc na spotkanie wyszliśmy niezwykle skoncentrowani. Do strzelenia pierwszej bramki mecz był dość wyrównany, później dobrze ustawieni taktycznie wyprowadzaliśmy groźne akcje, czego efektem była druga bramka strzelona w drugiej połowie. Cieszy fakt, że zachowaliśmy czyste konto, lecz cały czas musimy pracować nad skutecznością, bo wynik mógłby być okazalszy.

.

A „MAJER” Zabrze   Tęcza Wielowieś – Walka Zabrze   3:1

Bartosz Jarkiewicz (trener Walki): Po raz kolejny musimy uznać wyższość przeciwnika. Był to istotny mecz, jeżeli chodzi o układ w dolnej części tabeli. Od 60 minuty ten mecz przeobraził się w mecz walki, dużo ostrych starć, spięć. Na nasze nieszczęście myśmy na tym ucierpieli kończąc ten mecz w 9. W tej rundzie zostało nam 5 spotkań i będziemy chcieli z tych spotkań wycisnąć jak najwięcej możliwych punktów. Gratuluję drużynie z Wielowsi wygranej.

.

A „MAJER” Zabrze   Sokół Łany Wielkie – Gwarek Zabrze   0:5

Marcin Rudyk (trener Gwarka): Po pierwszej bezbramkowej połowie, nikt by nie przypuszczał, że mecz zakończy się tak wysokim wynikiem dla nas.

B “KEEZA”   Bytom   Unia Świerklaniec – Orzeł Koty   0:0

Paweł Duda (trener Unii): Dzisiejszy mecz mimo remisu był Naszym najlepszym meczem. Od początku skoncentrowani i cierpliwi w budowaniu gry. Szkoda niewykorzystanych sytuacji w pierwszej połowie, błędnych decyzji przed polem karnym. Natomiast przeciwnik również starał się zagrozić Naszej bramce. Widać było, jak założenia przedmeczowe są realizowane przez zawodników i nie pozwalaliśmy przeciwnikowi zdobyć bramki. Każdy zawodnik w fazie bronienia był skoncentrowany i to bardzo Mnie cieszy. W drugiej połowie mieliśmy mniej sytuacji, ale dalej kontrolujemy przebieg meczu. Na 5 minut przed końcem mamy sytuacje, w której musimy zdobyć bramkę. Niestety nie udaje nam się zdobyć. Musimy zatem szanować 1 punkt. Dużo pozytywów wynosimy z meczu, ale też kilka rzeczy mamy do poprawy. Wielkie brawa dla zawodników za walkę, za zaangażowanie, za konsekwentne realizowanie założeń. Cenny punkt zdobywamy i skupiamy się na kolejnym meczu.

.

B Sosnowiec   Czarni Sosnowiec – Górnik II Wojkowice   1:0  

Piotr Strzałkowski (trener Czarnych): Po ostatnich meczach, trzeba było wrócić na właściwe tory i dzisiejsze spotkanie pokazało jakość naszej drużyny. Mimo niskiego wyniku, mecz raczej narzucony przez nasz zespół. Bardzo duże posiadanie piłki, dużo sytuacji bramkowych lecz rywal do samej końcówki bronił wyniku. Wszyscy na stadionie wyczekiwali tej upragnionej bramki, na którą nasz zespół zasłużył dzisiejszego dnia. W końcówce meczu wynik ustalił Aleksander Witkowski. Brawa dla całego zespołu oraz podziękowania dla rywali za mecz w dobrej atmosferze. Pracujemy dalej pokornie i uczymy się piłki seniorskiej.

.

B Sosnowiec   Przemsza II Siewierz – UKS Sławków   4:1   

Arkadiusz Stefaniak (trener Przemszy II): Po ostatnim, fatalnym meczu w naszym wykonaniu, chcieliśmy jak najszybciej się odbudować i wygrać u siebie przed własną publicznością mecz z drużyną Sławkowa. Od początku mieliśmy pełną kontrolę nad spotkaniem, ale musimy zachowywać cały czas koncentrację przez 90 minut i wykorzystywać stu procentowe sytuacje, które sobie stwarzamy. Brawa dla drużyny za zwycięstwo. Teraz już skupiamy się na kolejnym przeciwniku, bo przed nami bardzo trudne 4 mecze!

.

B Sosnowiec   Warta II Zawiercie – Zew Kazimierz   2:3

Bartosz Pawłowski (trener Zew-u): Bardzo trudny mecz dla nas, szczególnie, że nie wykorzystaliśmy karnego, sprezentowaliśmy przeciwnikowi dwie bramki i do końca drżeliśmy o wynik. Liczyły się tylko 3 punkty i mamy to! Koncentrujemy się już na kolejnym meczu!

.

B Sosnowiec   Unia II Dąbrowa Górnicza – Górnik Jaworzno   3:3

Marcin Dziurowicz (trener Unii II): Zamiast wygrać, zremisowaliśmy prowadząc 3:1. Myślami byliśmy już w domu. Przeciwnik zagrał bardzo ambitnie i doprowadził do remisu, po błędach indywidualnych doświadczonych zawodników. Szkoda straconych punktów. Mamy nadzieję, że zgarniemy trzy oczka w meczu z Czarnymi Sosnowiec. 

.

B “FUTURE SPORT” Tychy   LKS II Wisła Wielka – Gol Bieruń   1:16

Grzegorz Rajman (trener Gola): Powiem szczerze, że nie wygrałem jeszcze chyba meczu w piłce seniorskiej w takich rozmiarach. Gratuluję chłopakom przede wszystkim konsekwencji…, bo od pierwszej do ostatniej minuty byliśmy zdyscyplinowani, grając bardzo ofensywnie z nastawieniem zdobycia jak największej ilości bramek. Cieszy również fakt, iż pomimo nie najlepszej nawierzchni potrafiliśmy przeprowadzić wiele kombinacyjnych akcji na dużej dynamice.

źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, zaglebie.eu

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport slaskisport.tv