1:2
Kibice sosnowieckiej A-klasy od dwóch tygodni zastanawiali się, kto oprócz Ostoi awansuje do LO. Spotkanie ostatniej kolejki na obiekcie w Łagiszy nie pozostawiło złudzeń, kto lepiej zniósł próbę nerwów i piłkarsko miał przewagę na murawie.
Ostatnia tak bogata w ilość meczy piłkarska sobota mogła rozpieścić „podniebienie” nie jednego piłkarskiego fana śląsko-zagłębiowskiej piłki. Pierwszy baraż o III ligę, ostatnia „kropka nad i” Sparty w derbach Katowic z awansem do IV ligi i opisywane spotkanie w Łagiszy. Po zimie zdawało się, że to ten zespół może awansować z pierwszego miejsca, w końcu zaliczył passę ośmiu zwycięstw pod rząd i zgromadził na swoim koncie 30 punktów, pokonując późniejszego zwycięzcę ligi z Żelisławic i remisując w Łazach. Runda wiosenna zawsze jest trudniejsza i taka też okazała się dla trenera Ostroushki, ponieważ SKS przegrał przed własną publicznością z Okradzionowem, na wyjeździe w Dąbrowie, zremisował z Górnikiem i został rozbity w pojedynku z liderem. Łazy natomiast po falstarcie z XIV kolejki weszły w passy, pięciu, a następnie sześciu spotkań pod rząd ze zwycięstwami, przedzielonych remisem z ekipą trenera Gzyla. To wszystko spowodowało, że o awansie z drugiego miejsca musiał zadecydować bezpośredni pojedynek, gdzie podopieczni trenera Maciążka musieli co najmniej zremisować, by wznieść pamiątkowy puchar, natomiast gospodarzy urządzało tylko zwycięstwo.
W zasłyszanych przed i po meczu rozmowach zawodnicy sami przyznawali, że czuli presję tego spotkania. W końcu czekające ich 90 minut rywalizacji było zarazem zwieńczeniem sezonu i drogą do realizacji sportowych marzeń. Kto był na tym meczu widział, że z presją lepiej poradzili sobie goście, którzy do przerwy mogli prowadzić pięcioma bramkami. Choć pierwsi rozgrzali bramkarza gospodarze, oddając trzy strzały na bramkę Droździka, z których najgroźniejszy był Korolevycha, to piłka na poprzeczce wylądowała po pięknym uderzeniu a”la spadający liść Łuszczyńskiego z 23 metra. Dwie minuty później ta część bramki nie pomogła już Poradzie, ponieważ po rzucie rożnym na długim słupku zbił głową piłkę w środek pola karnego Michał Białek, tam przedłużył ją też głową Kyrcz, a Łukasz Piżuch półwolejem zdjął pajęczynę z rogu bramki. Osiem minut później zdawało się, że musi być 0-2, piłkę wygrał Łuszczyński i podał do Adriana Piżucha, który w biegu przerzucił piłkę nad próbującym ratować sytuację obrońcą i wbiegł w pole karne, gdzie chciał skopiować akcje brata, ale futbolówka przeszła obok długiego słupka. W 20 minucie piłka po przedłużeniu głową zawodnika Łagiszy przeleciała linię środkową, gdzie z pierwszej lobem skierował ją w kierunku pola karnego starszy z braci bliźniaków Piotr Białek, tam bierna postawa defensora, a zarazem czujność Adriana Piżucha sprawiła, że drugi z wymienionych był przy niej pierwszy i pięknym lobem przeniósł ją nad wysuniętym golkiperem. Dwie minuty później zdawało się, że prozaiczna sytuacja, ale jednak groźna może zmienić wynik, kiedy gospodarze rozegrali aut, defensor MKS-u nie przeciął piłki głową, ale Droździk instynktownie przeniósł ją na róg. W 31 minucie znów było groźnie, kiedy na prawej stronie walczył Kyrcz i Szczygieł, w końcu piłka trafiła do Łuszczyńskiego, który podał za linię obrony do Piżucha, a ten huknął jak z armaty, ale był spalony. Kilka minut później po rzucie wolnym, w polu karnym główkował w kierunku krótkiego słupka Szczypa, ale Porada uratował swój zespół kierując ponownie piłkę na róg. W 43 minucie po rzucie z autu futbolówka przeszła mylącego się defensora, a Bartosz Kyrcz uderzył z półwoleja i ponownie zadrżała poprzeczka.
Taki wynik dawał awans MKS-owi, więc gospodarze musieli zdecydować się na postawienie wszystkiego na przysłowiową jedną kartę. Trener gospodarzy wycofał Dominiczaka, zmieniając go na Zimoląga. W 48 minucie mogło być już po meczu, ponieważ przed polem karnym Bartek Kyrcz po ziemi dojrzał wychodzącego na lewym skrzydle Adriana Piżucha i skierował do niego piłkę z pierwszej, a pomocnik z Łaz był faulowany. Ocena, czy faul był przed, czy za 16 metrem była różna, ale arbiter główny wskazał poza strefę pola karnego. Choć rzut wolny nie stworzył zagrożenia to chwilę później zbyt lekko wybita piłka trafiła pod korki Łukasz Piżucha, ten uderzył technicznie, a Porada zbił piłkę do boku, gdzie czekał na nią Łuszczyński i chciał zmieścić ją przy długim słupku, lecz 30 centymetrów obok. W 69 minucie Kyrcz zagrał z lewej do Szczygła, a ten na 17 metrze wycofał po ziemi do starszego Piżucha, który przyjął i huknął, lecz nieznacznie się pomylił. W 69 minucie postraszyli gospodarze, ale trójkowa akcja miała finał w rękawicach Droździka. SKS zaczął dochodzić „do głosu” i przejął inicjatywę, ta miała skutek w 78 minucie, kiedy po rzucie rożnym na krótkim słupku główkował Wiśniewski i dał kontakt. Wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem, ale to podopieczni trenera Maciążka mieli jeszcze dwie korzystne sytuacje, najpierw błąd w rozegraniu między bramkarzem, a obrońcą próbował wykorzystać Nowak, ale minimalnie się pomylił. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry wprowadzony Rak obsłużył Piżucha, ale ten huknął równie mocno, co niecelnie. Wkrótce sędzia wskazał na środkową linię, a zawodnicy Łaz wraz z młodzieżą, która przyjechała w 40 osobowej grupie, odtańczyli taniec radości spowodowany awansem na 100-lecie klubu.
SKS ŁAGISZA – MKS ŁAZOWIANKA ŁAZY 1:2 (0:2)
Wiśniewski 78 – Piżuch Ł. 10, Piżuch A. 20
SKS: Porada- Dominiczak (46. Zimoląg), Kovalenko (55. Czerwiec), Zaborowicz, Będkowski (63. Kabza)- Korolevych (55. Sito), Kuzior, Ostroushko, Auyelbek- Wiśniewski- Bartoszek
MKS: Droździk- Wilk (83. Pająk), Białek M., Białek P., Szczypa- Piżuch A. (87. Rak), Płoszański, Piżuch Ł., Kyrcz (80. Laskowski)- Łuszczyński- Szczygieł (65. Nowak)
źródło: własne, Sebastian Dziedzic
foto: lokalnapilka.pl / Sebastian Dziedzic
TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!
ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:
- MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
- SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
- OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)
RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!