58-letni Jacek Kornecki stanął w bramce Sarmacji Będzin w sobotnim sparingu z SKS-em Łagisza. Mimo puszczonych 3 bramek, w kilku interwencjach nie dał się zaskoczyć. Jacek Kornecki broni barw Zagłębianki, gdzie wraz ze swoją drużyną bierze udział w różnych okazjonalnych turniejach. Broni również w rezerwach Sarmacji, ale w tym meczu trener Gasik potrzebował go w pierwszej drużynie, bo nie było podstawowego bramkarza. O tym meczu i swojej przygodzie opowiedział nam po skończonym meczu.
RS: Panie Jacku, krótka opinia o tym sparingu.
Jacek Kornecki: Sparing jak sparing, spotkała się okręgówka z A klasą. Okręgówka, jak i A klasa jest jeszcze w trakcie przygotowań, także nie ma co wyciągać jakiś większych wniosków. W pierwszej połowie Sarmacja grała podstawowym składem, a w drugiej połowie drugi skład wszedł i też pokazał, że potrafi grać, choć mało brakowało temu drugiemu składowi trochę sytuacji, żeby być spokojnym, opanowanym.
RS: Jak się Panu broniło cały mecz?
JK: Dobrze mi się broniło. Murawa fajna, nie miałem też za dużo sytuacji. Uważam, że to co puściłem, to nie miałem w tych sytuacjach szans…
RS: Mimo, że troszkę wiosen Pan ma, to mówi się, że bramkarz jest jak wino, im starszy tym lepszy…
JK: Wie Pan co, może i tak, może ma Pan i rację, ale uważam, że peselu się nie oszuka, to raz, a dwa, to cztery razy trenować w tygodniu, to już nie to zdrowie. Cieszę się z tego, że mam jeszcze siły, że jeszcze ktoś chce i widzi, że mogę jeszcze pobronić.
RS: Gra Pan w oldbojach Zagłębianki…
JK: Tak, tak, jestem bramkarzem tam, ale jest nas tam 2, 3, ale zmieniamy się po połówkach, ale tam bronię.
RS: Jest Pan też znany z tego, że kluby z okolicy jeśli nie mają bramkarza do gry w sparingach, to chętnie po Pana sięgają.
JK: No tak… Dziś się tak złożyło, że trener Gasik zadzwonił i mówi, że ma jednego bramkarza. Przyjechałem i okazało się, że nie ma ani jednego, więc dlaczego mam się nie poruszać jak jest okazja. Był to tylko sparing, nie mecz ligowy o punkty.
RS: Zwinności i gibkości mógłby pozazdrościć Panu niejeden nastolatek. Mówił Pan, że chęci jeszcze są i chyba te chęci są w tym wszystkim najważniejsze. Niejeden siedzi w domu, a Pan mimo swojego wieku porusza się jeszcze na boisku.
JK: Moje jest zdanie jest takie – chociaż żona mówi, jak ci się chce… – że jeżeli bym przestał, to podejrzewam, żebym dostał jakiegoś zawału serca, a tak to ruszam się, chce mi się, idę. Wiadomo, że nie gram jak ci młodzi bramkarze, no ale nasza młodzież jest jaka jest. Telefony, komputery to im pasują, ale pójść na trening to już nie. Ja natomiast odwrotnie. Ciszę się z tego i oby Bóg dał mi jak najwięcej zdrowia.
RS: W jakich klubach Pan grał?
JK: Grałem w Błękitnych Sarnów, Łagiszy, Dąbiu, Promieniu Strzemieszyce Małe, Iskrze Psary, tutaj w pobliskich klubach A i B klasowych. Chociaż nie powiem, bo miałem przygodę za świętej pamięci Zenona Grzelaka grać pięć meczów w okręgówce w barwach Zagłębianki.
RS: Pamięta Pan jakąś ciekawą sytuację, która zapadła Panu w pamięci z okresu, kiedy Pan grał?
JK: Było wiele meczów. Nie byłem w większości z nich pierwszym a z reguły byłem drugim. Pamiętam jak graliśmy w Sarnowie z Dąbiem o awans do okręgówki. Grzesiu Kubica miał bodajże kontuzje i ja wszedłem do bramki, no i na tyle pomogłem drużynie, że udało się awansować.
RS: Kilka lat temu grał pan w Łagiszy, a dziś znowu jest Pan w Łagiszy, ale po drugiej stronie barykady…
JK: Tak, jestem tutaj i widzę, że dużo się zmieniło. Boisko pięknie zrobione i miło wrócić na fajny obiekt, bo tamten obiekt w tamtych czasach wiadomo jak wyglądał. Fajna ekipa tutaj jest i miło tutaj grać.
RS: Czego Panu życzyć na dalsze lata?
JK: Chyba to już tylko zdrowia, nic więcej.
RS: To tego Panu życzę w imieniu swoim i wszystkich kibiców!
JK: Dziękuję bardzo!
źródło: własne, RaSa
foto: lokalnapilka.pl / RaSa
TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!
ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:
- MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
- SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
- OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)
RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!