Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane od prezesów, trenerów i samych piłkarzy.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

Puchar Polski kobiet   Tarnovia Tarnów – KKS Czarni Sosnowiec   2:3   środa

Sebastian Stemplewski (trener Czarnych): Jak stare porzekadło mówi puchary rządzą się swoimi prawami. Jadąc do pierwszoligowego rywala niektórzy myśleli, że będzie łatwo i bez stresu. A tu niespodzianka i Tarnovia do przerwy prowadzi z nami 2-1.  Oczywiście mieliśmy swoje okazje i z takim przeciwnikiem musimy je wykorzystywać. Druga połowa po lekkim wstrząsie w szatni wyglądała zupełnie inaczej i strzelając 2 bramki zapewniliśmy sobie miejsce w półfinale Pucharu Polski.

.

Ekstraliga kobiet   ROW Rybnik – KKS Czarni Sosnowiec   0:3

Sebastian Stemplewski (trener Czarnych): Po awansie do półfinału Pucharu Polski wracamy w  mieszanych nastrojach do rozgrywek ligowych. Z powodu kolejnych dwóch kontuzji wypadły nam z gry Horvathova i Materek. W bardzo okrojonym składzie przyszło mam się zmierzyć z drużyna ROW Rybnik. W miejsce kontuzjowanych zawodniczek na placu gry pojawiła się nasza młodzież i jak pokazał końcowy wynik poradziła sobie, aczkolwiek dalej muszą dużo pracować i poprawiać elementy techniki. Od samego początku mieliśmy grać spokojnie, utrzymując się przy piłce, co skutkowało stwarzaniem sytuacji bramkowych. Mecz wygrany 3-0 (Wiankowska x2 i Jędrzejewicz). Zwłaszcza pierwsza bramka na 1-0 strzelona przewrotką przez Martynę będzie kandydowała do bramki kolejki, a może i rundy. Przed nami teraz bardzo ważny mecz. 3 maja będziemy podejmować wicelidera SMS Łódź. Mam nadzieję, że zawodniczki kontuzjowane zdążą się wyleczyć i wrócić na tak ważny dla nas mecz.

IV “ZINA” gr.1   Szombierki Bytom – RKS Grodziec   2:1

Marcin Molek (trener Szombierek): Mecz mógłbym podzielić na dwie fazy. Pierwsza do momentu straty przez nas gola i druga po stracie. Jeśli chodzi o pierwszą część to na pewno byliśmy zespołem będącym częściej przy piłce. Staraliśmy się kontrolować wydarzenia na boisku. Bramkę zdobyliśmy do szatni i prowadziliśmy 1:0. W drugiej połowie staraliśmy się podwyższyć rezultat, ale świetna postawa bramkarza gości parę razy uchroniła Grodziec przed stratą gola. W 75 minucie nadzialiśmy się na kontrę, błąd obrony i bramkarzy spowodował, że straciliśmy gola. Od tego momentu zrobiło się nerwowo.  Szukaliśmy dalej strzelenia gola. Jednak Grodziec uwierzył, że może coś ugrać i starał się odgryzać. Dopięliśmy swego w doliczonym czasie gry strzelając zwycięskiego gola. Jesteśmy szczęśliwi, a ja zadowolony, że zespół grał do końca. Niezadowolony mogą być goście, bo mieli też swoją szansę na wygranie w końcówce, ale to my zgarniemy 3 punkty.

Piotr Tomsia (trener RKS): Pierwsza połowa to wyrównany mecz, gdzie zespoły miały po dwie klarowne sytuacje, lecz to gospodarze wykorzystali jedną z nich. Po początkowej przewadze gospodarzy na początku drugiej połowy mecz się wyrównał, a my szukaliśmy swoich szans na wyrównanie i w końcu doprowadziliśmy do remisu. W samej końcówce powinniśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, lecz to przeciwnik zadał ostateczny cios w ostatniej minucie meczu i kolejny raz musimy przełknąć gorycz porażki.

.

IV “ZINA” gr.1   MKS Myszków – Szczakowianka Jaworzno   2:0

Marcin Domagała (trener MKS): To był trudny dla nas mecz. Szczakowianka miała swój plan na mecz, od początku widać było, że przyjechali do Myszkowa po 3 punkty. Prezentowali wysoką kulturę gry. Cieszę się, że przetrwaliśmy ich napór bez straty gola, a potem sami go zdobyliśmy po ładnym strzale Pawła Marchewki i dobitce Jakuba Matyi. Przed wyjściem na drugą połowę zakładaliśmy, że trzeba szybko gola strzelić, ale nie spodziewaliśmy się, że uda się to już w 20 sekundzie. W dalszej części gry mieliśmy kolejne sytuacje i mogliśmy zamknąć mecz wcześniej. Szwankowała niestety skuteczność. Cieszy zwycięstwo z mocnym rywalem i że zagraliśmy na zero z tyłu.

.

IV “ZINA” gr.1   Sarmacja Będzin – AKS Mikołów   1:1

Michał Pluta (trener Sarmacji): Kolejny mecz z Mikołowem o życie. W pierwszej połowie za mało charakteru włożyliśmy w ten mecz. Przegrywaliśmy pojedynki w powietrzu, mało komunikacji. Druga połowa diametralnie inna. Zagraliśmy agresywniej, co przełożyło się na strzelenie gola. Podsumowując jest to wynik sprawiedliwy.

.

IV “ZINA” gr.1   Ruch Radzionków – Drama Zbrosławice   1:2 

Dariusz Dwojak (trener Dramy): Wracamy do gry, gdzie praktycznie wszyscy raczej nas skazywali na porażkę. My zrobiliśmy coś niemożliwego. Faworytem był Radzionków i to powiedziałem chłopakom przed meczem, że większą presję mają Cidry niż my. Powiem tak, pełny luz przed meczem i radość z gry, to nasze główne przesłanie i tak też było. Jeżeli chodzi zaś o sam mecz, zasłużone nasze zwycięstwo. To jest oczywiście tylko moje skromne zdanie, ale mogliśmy jeszcze zdobyć dwie bramki, bo mieliśmy dwa razy sam na sam. Radzionków niby prowadził grę, ale z tego nic nie wynikało. Na koniec mała sugestia do ludzi, którzy byli za naszą bramka w pierwszej połowie, bo trudno ich nazwać kibicami. Epitety w naszym kierunku i całej drużyny nie przystoją, ale z tym też sobie poradziliśmy.

.

IV “ZINA” gr.1   Warta Zawiercie – Unia Kosztowy   4:1

Piotr Mrozek (trener Unii Kosztowy): Przed sezonem przy zmianach jakie dokonaliśmy w składzie ze względów finansowych nikt nie zakładał, że będziemy liderem po pierwszej rundzie. Druga runda i historia każdego spotkania nas brutalnie weryfikuje pod każdym względem, ale cechą prawdziwego sportowca jest walczyć do końca. Jeszcze Unia nie zginęła! Potrafimy, tylko musimy sami w to wierzyć. Mecz z Wartą miał swoje scenariusze, a cokolwiek powiem to i tak będzie forma usprawiedliwienia. Przegraliśmy. Jeszcze wiele pracy przed nami wszystkimi.

.

IV “ZINA” gr.1   Raków II Częstochowa – Unia Dąbrowa Górnicza   5:1 

Dariusz Klacza (trener Unii DG): Raków, to na tą chwilę najlepszy zespół tej ligi. Liczyliśmy jednak, że mamy pomysł na ten mecz i możemy zaskoczyć przeciwnika. Dwie bramki na początku po naszych błędach i w zasadzie mecz był zamknięty. Gratuluje zespołowi Rakowa i trenerowi Tomkowi tej pracy, którą wykonują. My patrzymy na siebie i już w środę mecz z Dramą Zbrosławice. Jedziemy po zwycięstwo.

.

IV “ZINA” gr.1   Przemsza Siewierz – Znicz Kłobuck   1:2

Artur Mosna (trener Przemszy): Przegraliśmy bardzo ważne dla nas spotkanie, 13 minut dobrej gry to za mało, żeby wygrać spotkanie o “życie”. Po bardzo dobrym meczu z Unią D.G., mam ogromne pretensje za dzisiejszy mecz.

Tomasz Juszczyk (trener Znicza): Mecz, który mam nadzieję  będzie dla nas przestrogą, że nie ma pewnego prowadzenia ani minuty spotkania, kiedy możesz pomyśleć, że mecz jest rozstrzygnięty. Przeciwnik miał w 93 minucie rzut karny, który jeśli by wykorzystał to mielibyśmy poczucie dużego niedosytu. Graliśmy dobre spotkanie przez 75 minut kontrolując wydarzenia na boisku i prowadząc 2-0. Dwustu procentowa sytuacja Alana Jaworskiego, po której pechowo trafił w słupek, a następnie świetnie wykonany rzut wolny przez przeciwnika sprawiła, że wkradła się w nasze poczynania dużą nerwowość. Na szczęście udało nam się dowieźć prowadzenie do końca, które pozwoli nam w spokoju przygotować się do następnego spotkania.

.

IV “ZINA” gr.1   Polonia Łaziska Górne – Gwarek Ornontowice   2:0

Daniel Tukaj (trener Polonii): Na początek chciałem pogratulować swoim zawodnikom za zaangażowanie i podejście do dzisiejszego derbowego meczu, a także za realizację wszystkich zadań jakie sobie nakręciliśmy przed meczem. Oczywiście popełniliśmy kilka błędów,  ale w ogólnym rozrachunku cieszy fakt, że wywalczyliśmy 3 punkty. Cieszy także fakt, że zagraliśmy na zero z tyłu. Z przodu natomiast stworzymy sobie znowu kilka dogodnych sytuacji, wykorzystaliśmy dwie i dzięki temu wygraliśmy.

Łukasz Biliński (trener Gwarka): Przegraliśmy kolejny mecz. Tym razem w derbach zmierzyliśmy się z Polonią Łaziska. Pierwsza połowa z lekką przewagą gospodarzy uwieńczona przepiękną bramką Widucha. My także mieliśmy swoją sytuacje, ale Sewerin w sytuacji sam na sam przestrzelił. W drugiej połowie zaatakowaliśmy, ale nie potrafiliśmy stworzyć dogodnej sytuacji, a zespół z Łazisk nas kontrował i jedna z tych kontr na 15 minut przed końcem zakończyła się dość szczęśliwą bramką. Teraz czekają nas dwa mecze u siebie i trzeba powiedzieć, że to będą mecze o 6 punktów i o być albo nie być.

IV “ZINA” gr.2   Rozwój Katowice – Orzeł Łękawica   4:0

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Dość spokojny mecz, jeśli chodzi o tempo i dość spokojna wygrana, która mogła i powinna być zdecydowanie wyższa. Brawa dla drużyny, ale chłopcy muszą zdawać sobie sprawę, że jeśli chcą robić postępy i rywalizować w przyszłości z mocniejszymi rywalami, trzeba dawać z siebie maksa w każdym momencie. Najważniejsze, że nawet 15-latkowie dostają już swoje minuty, bo to daje im szansę nabrania doświadczenia przed grą w wyższych ligach, z silniejszymi zawodnikami. Oliwierowi Kwiatkowskiemu gratuluję bramek. To chłopak, który bardzo twardo stąpa po ziemi, dlatego wiem, że w poniedziałek przyjdzie na trening z chłodną głową i będzie pracował, by strzelać kolejne gole. Dobrą zmianę też dał „Czenczi”. Liczyliśmy dziś na niego, nie tylko w IV lidze, ale też lidze juniorów starszych. Dostosował się do tego, bardzo fajnie zareagował. Chłopcy muszą mieć świadomość, że czasem trzeba też pomóc w juniorskich rozgrywkach. Cały czas pracujemy, robimy kroki do przodu. Nie czekamy po pół roku na pojedyncze zwycięstwa na wyjeździe, zdarzają się one częściej, ale uważam, że w naszej drużynie jest na tyle jakości, że na wyjazdach powinniśmy punktować lepiej niż do tej pory. Pamiętamy też o naszych innych celach. Trzon drużyny daje jakość, do niego dołączani są młodzi chłopcy, a 3 punkty to dla nich nagroda za pracę.

.

IV “ZINA” gr.2   Unia Książenice – Kuźnia Ustroń   0:1

Mateusz Żebrowski (trener Rozwoju): Za nami trudne spotkanie z wymagającym przeciwnikiem, który mecz rozpoczął z dużym animuszem i grał bardzo agresywnie. Uważam, że po kwadransie gry uporaliśmy się z naporem przeciwnika i z każdą upływającą minutą realizowaliśmy nasze założenia. W pierwszej połowie dwa razy zagroziliśmy bramce gości, a gospodarze szukali okazji po szybkich kontratakach. W drugiej połowie dzięki konsekwentnej grze objęliśmy prowadzenie, którego już nie wypuściliśmy z rąk. W końcówce meczu powinniśmy się lepiej zachować w sytuacjach ofensywnych i zamknąć mecz zdobyciem drugiej bramki. Cieszy pierwsze zachowane czyste konto w rundzie wiosennej .

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska   Silesia Miechowice – Burza Borowa Wieś   4:0

Marek Suker (trener Silesii): Zagraliśmy kolejny dobry mecz. Wygraliśmy pewnie, a przecież jeszcze nie wykorzystaliśmy karnego. Trenera nic nie może bardziej cieszyć niż to jak widzi, że to co trenujemy i na co kładziemy nacisk w treningu, gramy z powodzeniem w trakcie meczu. Parę razy naprawdę ręce same składały się do oklasków. Cieszy to, że nasze boisko jest w końcu naszym atutem i widać, że lepiej się na nim czujemy niż przyjezdni. Wreszcie cieszy to, iż mimo utraty zimą najlepszego strzelca (Wojtkowiak), oraz najlepszego asystenta (Cziba) siła naszej ofensywy nie ucierpiała. Udało się wszystko poukładać tak, że wszystko dobrze funkcjonuje, a wydaje się, że jesteśmy przez to bardziej nieprzewidywalni. Teraz wyjazd na Piasta Gliwice, z którym już raz tej rundy przegraliśmy i z dużą pokorą, ale i z wiarą we własne umiejętności pojedziemy rozegrać ten mecz.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska   Odra Miasteczko Śląskie – ŁTS Łabędy   0:0

Jerzy Weroński (trener ŁTS): Za mecz z Odrą Miasteczko Śląskie należą się chłopakom duże brawa, ponieważ nasza drużyna ze względu  na obostrzenia nie trenowała 3 tygodnie, a zespół z Miasteczka był cały czas w trakcie treningów i fizycznie naturalnie wyglądał lepiej od nas.  Zmieniliśmy ustawienie w stosunku do pierwszego meczu, kładąc większy nacisk na grę obronną i zdało to egzamin, bo zachowaliśmy czyste konto, lecz mieliśmy za mało atutów z przodu, żeby ten mecz wygrać. Remis na zawsze trudnym terenie z wymagającym rywalem  przyjmujemy z zadowoleniem, bo dzisiaj na więcej nie był nas stać.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska   Orzeł Miedary – Przyszłość Ciochowice   1:1

Adam Krzęciesa (trener Orła): Jakoś przed meczem obawiałem się tego spotkania. Ostatni raz w lidze przegraliśmy właśnie z drużyną gości bodajże we wrześniu 2019, a teraz przerwali Naszą serię samych zwycięstw. Drużyna gości grała bardzo ambitnie broniąc całą drużyną bardzo blisko swojej bramki, a kontry jakie wyprowadzali były groźne. Mieliśmy w tym meczu dużo sytuacji żeby wygrać, ale niestety się nie udało. Wszyscy dziś  zagrali trochę słabiej, bardzo niedokładnie i nieskutecznie. Nie można jednak zarzucić im, że nie chcieli. Zostawili dużo zdrowia i serca na boisku. To nie był Nasz dzień….

Grzegorz Kowalski (trener Przyszłości): Po dwóch bardzo słabych meczach rundy wiosennej, troszkę obawiałem się tego spotkania. Wiemy jaki potencjał kadrowy oraz organizacyjny ma zespół z Medar, ale my mieliśmy określony plan na ten mecz i przy naszej okrojonej kadrze na to spotkanie go wykonaliśmy. Zespół Orła posiadał przewagę w grze, my byliśmy nastawieni na obronę niską i szybki atak. W Końcu moi zawodnicy pokazali charakter i chęć do gry, czego od nich wymagam. Teraz czekamy na pierwsze zwycięstwo tej wiosny.

.

LO 2 „ZINA” Częstochowa-Lubliniec mistrzowska   Unia Rędziny – Amator Golce   2:1

Oskar Operacz (trener Unii): Pomimo, że w swoim zespole mam doświadczonych zawodników bałem się o ten mecz od strony psychologicznej. Mecz dostarczył dużo emocji, natomiast dla oczu kibica był bardzo brzydki. Muszę przyznać, że ten mecz wygrali zawodnicy, którzy weszli z ławki rezerwowych. Dlatego dla mnie przed sezonem priorytetem była szeroka, wartościowa kadra. Jesteśmy również dobrze przygotowani fizycznie i od 60 minuty było widać kto jest bardziej zmęczony. Kilku zawodników zagrało poniżej moich oczekiwań, choć wiem, że nasze boisko zabiera im ich największe atuty.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Niwy Brudzowice – Podlesianka Katowice   1:6

Sebastian Gzyl (trener Niw): Słabo weszliśmy w sezon, porażka na pewno zasłużona choć za wysoka. Prawdziwi faceci w kolejnym meczu pokazują jak potrafią zareagować na taką klęskę. A najbliższy mecz z kolejnym pretendentem do awansu, czyli Zagłębiem Sosnowiec II. Właśnie dlatego piłka nożna to piękny sport.

Damian Ostrowski (trener Podlesianki): Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Sześć bramek strzelonych. Wydaje mi się, że kontrolowaliśmy spotkanie na całej jego przestrzeni. Tylko się cieszyć ze zwycięstwa. 

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Tęcza Błędów – MK Górnik Katowice   2:3

Mariusz Grząba (trener Tęczy): Gratuluję drużynie MK zwycięstwa.  Przegraliśmy mecz, którego nie mieliśmy prawa nawet zremisować. Mimo tego, że pandemia zrobiła swoje, mimo tego, że z niezrozumiałych względów musieliśmy grać na małym bocznym boisku w Ząbkowicach, mimo braków kadrowych w tym meczu uważam, że jako drużyna skompromitowaliśmy się. Trzy bramki stracone po naszych wielbłądach w defensywie, a w ofensywie brakło na pewno finalizacji, bo sytuacji było bardzo dużo. Na Pewno za dużo było niewymuszonych strat, niedokładności i braku odpowiedzialności za piłkę. Wiedzieliśmy jaką grę preferuje drużyna MK mając argument w postaci boiska, na którym musieliśmy grać. Niestety drużyna nie zrealizowała założeń, które sobie nakreśliliśmy i stąd wynik taki, a nie inny. W sobotę czeka nas wyjazd na ciężki teren do Imielina i liczę, że drużyna pokaże charakter i udowodni, że mecz z MK to nie był prawdziwy obraz naszej drużyny. Na pewno będzie to też inny mecz, bardziej otwarty z obu stron i zrobimy wszystko, aby przywieźć 3 punkty.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Cyklon Rogoźnik – Sparta Katowice   0:1

Mateusz Mańdok (trener Cyklonu): Niestety, rozgrywki rozpoczynamy od porażki. W moim odczuciu nie zasłużyliśmy na nią. Tym bardziej, że gola straciliśmy w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach. Boli to tym bardziej, że była to jedyna bramka tego meczu. Sobotnia inauguracja, to twarde spotkanie dwóch ambitnych drużyn. Pierwsza połowa obfitowała w walkę, bez żadnych klarownych sytuacji. W drugiej części to my prowadziliśmy grę, a goście cofnęli się i skoncentrowali  na obronie. Udało się wypracować dwie świetne okazje do strzelenia gola, jednak zawiodła skuteczność. Później nastąpiła feralna 78 minuta i zbieg dziwnych decyzji sędziego, po których Sparta strzeliła zwycięskiego gola. W ostatniej akcji meczu była szansa na remis, jednak znowu piłka zamiast do bramki, poszybowała nad nią. Ten element musimy zdecydowanie poprawić, by myśleć o wygranych. Mimo porażki jestem podbudowany postawą zawodników. Dali z siebie wszystko i za to należą się im brawa. Trenerowi Czyżowi i jego drużynie gratuluję zwycięstwa, a my koncentrujemy się na najbliższym przeciwniku. To dopiero początek i piłka jest dalej w grze. Na pewno się nie poddamy!”

Michał Czyż (trener Sparty): Jadąc do Rogoźnika mieliśmy świadomość, że przyjeżdżamy do mistrza grupy sosnowieckiej i drużyny, która nie przegrała od 20 spotkań. Obie drużyny grały na tyle, na ile pozwalało nie najlepsze boisko. Powinniśmy objąć prowadzenie już w pierwszej minucie, jednak zabrakło naszemu zawodnikowi spokoju w polu karnym. Prowadziliśmy grę, jednak nie przekładało się to na dogodne sytuacje bramkowe. Druga połowa już bardziej otwarta, przez co Cyklon miał dwie stuprocentowe sytuacje, jednak nasz bramkarz stanął na wysokości zadania. Byliśmy bardzo zdeterminowani, żeby wygrać ten mecz i dzięki temu przychyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją stronę na bardzo trudnym terenie. Przygotowujemy się już do kolejnego meczu, gdzie pojedziemy do zdecydowanego faworyta tej ligi i postaramy się sprawić niespodziankę.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Zagłębie II Sosnowiec – Pogoń Imielin   2:1

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia): Przede wszystkim cieszy to, że w końcu udało nam się wystartować, bo wiedzieliśmy, że mamy troszkę opóźnienia w rozgrywkach. Przez dwa miesiące nie mogliśmy niestety rozpocząć naszych meczów mistrzowskich. Mieliśmy problemy z trenowaniem, ponieważ część zawodników mogła trenować, pozostała część trenowała online i indywidualnie. Byliśmy bardzo zadowoleni z okresu przygotowawczego, ale nie wiedzieliśmy jak teraz będzie to wyglądać. Jednak zdawaliśmy sobie sprawę, że sparingi, a mecze ligowe to są dwie zupełnie inne sprawy. Teraz jednak skupiamy się na grupie mistrzowskiej. Jest w niej ciekawe osiem zespołów. Dzisiaj za nami pierwszy mecz. Nie wiedzieliśmy jak zespół podejdzie do tego. Dwóch naszych zawodników pojechało z pierwszą drużyną do Rzeszowa. W tym czasie inni wykorzystali swoje szanse. Na pewno zrobił to Kuba Kulig. Po jego bramkach wygrywamy 2:1 i trzeba być zadowolonym z wyniku. Niestety w naszym wykonaniu nieskuteczność była dzisiaj troszkę widoczna. Mecz mógł skończyć się ze znacznie wyższym wynikiem. Musimy koncentrować się na tych sytuacjach, by je wykorzystywać, aby mieć spokojniejsze końcówki spotkań. Cieszy zwycięstwo. Jesteśmy bardzo zadowoleni i gratuluję chłopakom realizacji w większości naszych celów.

Radosław Orłowski (trener Pogoni): Ambicja, zaangażowanie, walka i strzał życia Kilera to za mało, żeby przywieźć punkt z Sosnowca. Gratuluję przeciwnikom zwycięstwa. Było blisko i daleko, bo Zagłębie było w tym meczu lepszym przeciwnikiem od nas i nie wykorzystało kilku szans, a my w obecnej sytuacji mogliśmy liczyć głównie na łut szczęścia i doświadczenie zawodników. Przeciwnik był lepszy fizycznie i motorycznie, i karcił naszą defensywę piłkami prostopadłymi po naszych niedokładnych poczynaniach. Ten mecz to już historia i dziękuję chłopakom za zaangażowanie, ale tylko na tyle było nas dzisiaj stać.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec spadkowa   Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie – Górnik Wojkowice   1:3

Krzysztof Szybielok (trener Siemianowiczanki): Przegraliśmy na własne życzenie. Błąd w pierwszej połowie kosztował nas utratę gola na 0:1, a po 5 minutach gry w drugiej połowie przegrywaliśmy już 0:2, po bramce straconej z rzutu karnego, który też nie powinien nam się przydarzyć. Niestety nie wszyscy grający w tym meczu zawodnicy mieli świadomość jak ważny jest nawet punkt w kontekście utrzymania w lidze.

Miłosz Miśkiewicz (trener Górnika): Na wstępie powiem, że przygotowanie organizacyjne jakie poczynił klub w okresie zimowym było naprawdę bardzo dobre. Treningi pod balonem, trenerem przygotowania motorycznego przy zespole. Gotowość do ligi, jednak po raz kolejny falstart i zamknięcie sportu. To pewnie przysporzyło wiele problemów wszystkim zespołom z niższych lig – mówię oczywiście o braku ciągłości w treningu. Jednak pierwszy mecz mistrzowski z Siemianowiczanką pokazał, jak mój zespół świadomie podszedł do przerwy i indywidualnie przepracował ten okres. Widać było, że jesteśmy lepiej przygotowani do meczu. Sam przebieg spotkania ułożył się dla nas do przerwy dobrze i po 45 minutach prowadzimy 1-0. W przerwie pewne korekty pozytywnie wpłynęły na naszą grę, dzięki czemu strzeliliśmy kolejne 2 bramki. Jednak uważam, że powinniśmy strzelić jeszcze kolejne i zamknąć mecz dużo wcześniej, gdyż mieliśmy bardzo dobre okazje ku temu. Gratulacje dla całego mojego zespołu za podejście i zaangażowanie w mecz. Przywozimy z ciężkiego terenu 3 punkty do Wojkowic. Teraz przed nami kolejne mecze, tj. w weekend gramy mecz, dzień przerwy i mecz.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec spadkowa  GKS II Katowice – KP Sarnów   4:1

Michał Chmielowski (trener GKS): Na własne życzenie przez brak skuteczności zaserwowaliśmy sobie nerwówkę do praktycznie samego końca meczu. Przy wyniku 2:1, ambitnie grających gości dopiero w końcówce skarciliśmy dwoma kontrami i zainkasowaliśmy trzy punkty.

Grzegorz Żak (trener KP): Mieliśmy na ten mecz swój plan. Wiedzieliśmy, że młoda drużyna GKS będzie prowadziła grę i tak było od początku meczu. Stworzyli sobie trzy groźne sytuacje, ale ich nie wykorzystali. My stworzyliśmy dwie groźne sytuacje i po jednej z nich otworzyliśmy wynik pod koniec pierwszej połowy. Bardzo szkoda, że nie utrzymaliśmy tego prowadzenia do przerwy, bo myślę, że w drugiej połowie grałoby nam się dużo łatwiej. Niestety gospodarze doprowadzili do remisu, a na domiar złego zaraz po przerwie straciliśmy bramkę i byliśmy na jednobramkowym debecie. Cieszy mnie reakcja drużyny, że mimo niekorzystnego wyniku nie spuścili głów i walczyli do końca o korzystny rezultat. Do końca 90 minuty wynik był sprawą otwartą i dopiero w doliczonym czasie w wyniku już bardzo ofensywnej gry straciliśmy dwie bramki. Chciałbym pochwalić chłopaków za postawę w tym meczu, bo po miesięcznej przerwie zaprezentowali się bardzo dobrze na tle bardzo mocnego rywala. Jestem z nich dumny i jeżeli tak to będzie wyglądać w następnych meczach to nasz cel jakim jest utrzymanie na pewno zrealizujemy.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec spadkowa   Górnik 09 Mysłowice – Ostoja Żelisławice   1:3

Łukasz Nowak (trener Górnika): Był to falstart w naszym wykonaniu! Kontrolowaliśmy większą część meczu, ale co z tego jeśli w kluczowych momentach zamiast dążyć do finalizacji działań ofensywnych to zawodnicy szukali kolejnych podań. Przeciwnik w pierwszej połowie oddał dwa strzały i strzelił dwie bramki. Drużyna wie, że stać nas na dużo więcej, trzeba to pokazać w następnych meczach!

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec spadkowa  Orzeł Mokre – Unia Ząbkowice   3:0

Jacek Bratek (trener Orła): W końcu mogliśmy zagrać po ponad miesięcznej przerwie, co znacząco wpłynęło na nasze przygotowania do meczu, choć zagraliśmy na sztucznej nawierzchni. Plan minimum został wykonany i zespół wywalczył 3 punkty. Można być zadowolonym z wyniku, czego nie można powiedzieć o naszej grze, którą musimy poprawić w kilku aspektach przede wszystkim organizacji gry w defensywie.

.

LO 5 „ZINA” Bielsko-Biała-Tychy mistrzowska    MKS Lędziny – LKS Bestwina   1:2

Adrian Napierała (trener MKS): W pierwszym spotkaniu mieliśmy trochę pecha, bo przeciwnicy strzelili bramki po SFG, a my byliśmy bardzo nieskuteczni. Pierwsza ładna po rzucie wolnym z ok. 30 metrów, a druga po kontrowersyjnym rzucie karnym w 93 minucie. Cieszymy się z samej gry, bo w większości spotkanie odbywało się na połowie przeciwnika. Po wygraniu pierwszej rundy dopadły nas problemy organizacyjno finansowe i to Bestwina z GTS Bojszowy są faworytem do awansu do 4 ligi. My czekamy na decyzje organów przyznających dotacje na sport w Lędzinach i wtedy poznamy przyszłość MKS Lędziny. 

.

LO 5 „ZINA” Bielsko-Biała-Tychy spadkowa    LKS Rudołtowice-Ćwiklice – Pionier Pisarzowice   2:1

Stanisław Gaża (trener LKS): Powrót do grania po przerwie związanej z lockdown-em był sporą niewiadomą jeśli chodzi o naszą formę fizyczną. Zastanawiałem się, czy to, co wypracowaliśmy w zimie zostało i będziemy w stanie zaprezentować to na boisku w meczu z Pionierem Pisarzowice. Na szczęście niczego nie zapomnieliśmy i założenia taktyczne przygotowane na ten mecz dały nam trzy punkty. Obie bramki zdobył Mateusz Jędrysik, a ozdobą spotkania była zwłaszcza jego druga bramka z rzutu wolnego. Nasza sytuacja w dalszym ciągu jest bardzo trudna, ale zapału do pracy nie brakuje. Walczymy do końca!!!

A „VITASPORT” Katowice   Wyzwolenie Chorzów – Hetman 22 Katowice   3:3

Grzegorz Kowalski (trener Hetmana): Pierwszy mecz po tak długiej przerwie, a tylko 2 treningi był wielką niewiadomą. Mecz ułożył się dla nas dobrze wychodząc na prowadzenie. Gra była szarpana, były dobre fragmenty i i niestety wkradły się błędy. Cele założone przed meczem staraliśmy się wykonać. Niestety minusem są 2 kontuzje, które mam nadzieję, że nie będą poważne. W drugiej połowie staraliśmy się grać to samo i coraz bardziej wręcz atakować, co dało drugą bramkę. I ta bramka dała nam rozprężenie, co niestety skutkowało błędami w ustawieniu, brak powrotów po głupich stratach i wygrany mecz remisujemy, gdzie gospodarze strzelają w samej końcówce. Mamy dużo do analizowania i szybko musimy wyciągnąć wnioski, bo przy wyniku 1-3 i przewagi jaką stwarzamy,  zamiast strzelić na 4, tracimy 2 i mamy remis.

.

A „VITASPORT” Katowice   UKS Szopienice – Grunwald Ruda Śląska   1:8

Michał Szyguła (trener Grunwaldu): Jesteśmy bardzo zadowoleni z gry i z wyniku. Powiedzieliśmy sobie przed meczem, żeby dobrze zacząć rundę i to się udało. Mam nadzieję, że dojedziemy tak do końca.

.

A „VITASPORT” Katowice   Józefka Chorzów – Ruch II Chorzów    4:1

Łukasz Molek (trener Ruchu II): Bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu. Dużo błędów w linii obrony. Problemy przy wyprowadzaniu piłki, które spowodowały utratę dwóch bramek. Przeciwnik był tego dnia zdecydowanie lepszym zespołem i zasłużenie wygrał, weryfikując poziom niektórych naszych młodszych zawodników.

.

A „KEEZA” Lubliniec   Sparta Tworóg – Warta Kamieńskie Młyny   1:6

Sebastian Golda (trener WKM): Mecz po takim czasie postoju był wielką niewiadomą. I niestety potwierdziło się to szczególnie w pierwszej połowie, gdzie nie byliśmy w stanie skończyć dogodnych sytuacji, a dodatkowo straciliśmy bramkę z karnego. Do przerwy strzelamy bramkę na 1-1, a po przerwie całkowitą kontrolę zamieniamy na bramki i mecz kończy się zwycięstwem 6-1. Warto nadmienić hattricka Łukasza Nowaka i piękną jego bramkę.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   SKS Łagisza – MKS Poręba   4:0

Marek Rejmund (prezes SKS): W końcu doczekaliśmy się rozpoczęcia sezonu. Od początku meczu z Porębą uzyskaliśmy dużą przewagę. W pierwszej połowie nasz bramkarz nie miał nic do roboty, a drużyna nie potrafiła wykorzystać ani jednej okazji, aby zdobyć bramkę. Trenując przez całą zimę, aż do rozpoczęcia ligi tylko na boisku ze sztuczną nawierzchnią i nagle weszliśmy na boisko trawiaste, zawodnicy nie umieli  się dostosować do innych warunków gry. Pomogła nam w tym przypadkowa ręką w polu karnym zawodnika drużyny gości. I w 42 minucie obejmujemy prowadzenie po rzucie karnym wykonanym przez Marka Kocota. W drugiej połowie zespół z Poręby ruszył do odrobienia strat i to spowodowało, że mecz stał się ciekawy i wyrównany. Goście zaczęli stwarzać zagrożenie pod naszą bramką, ale to spowodowało, że my mieliśmy jeszcze więcej okazji do podwyższenia prowadzenia. W defensywie zachowaliśmy czyste konto, a w ataku udało nam się strzelić trzy bramki, a mogło być więcej. W 53 minucie Zimoląg wykończył akcje Bartoszka i było 2:0. W 74 minucie Sito podwyższył na 3:0, a dwie minuty później, po fauly na Sicie, rzut karny na bramkę zamienił Ząbek. Ogólnie muszę bardzo pozytywnie  ocenić inaugurację  rundy wiosennej w naszym wykonaniu i teraz przygotowujemy się na mecz z niepokonanym dotychczas liderem naszych rozgrywek CKS-em. Chcemy sprawić, aby drużyna z Czeladzi po raz pierwszy w tym sezonie zaznała goryczy porażki. A czy nam sie to uda, to zobaczymy w sobotę. Szkoda, że  bez kibiców.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   Zagłębiak Tucznawa – Skalniak Kroczyce   2:1

Krystian Białkowski (trener Zagłębiaka):Pierwsze koty za płoty. Mecz z klasyki walki. Obydwie drużyny chciały dobrze wejść w rundę. Jestem zadowolony z postawy zespołu, który konsekwentnie realizował założenia. Chłopcy bardzo chcieli ten mecz wygrać. Pomimo tego, że skuteczność w naszym wykonaniu pozostawia wiele do życzenia, cieszymy się z 3 punktów i od poniedziałku przygotowujemy się do meczu derbowego.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   Iskra Psary – Promień Strzemieszyce Małe   1:0

Robert Balcerowski (trener Iskry): Nareszcie gramy. Mecz z ostatnią drużyną tabeli trzeba było wygrać i wygraliśmy. Po tak długiej przerwie było widać, że zespół potrzebuje czasu, aby wszystko wyglądało jak należy. Mieliśmy bardzo dużą przewagę w posiadaniu piłki, kilkanaście sytuacji i tylko jedna bramka. W 71 minucie Kacper Gajecki wykorzystał prostopadłe podanie Radka Góry. Cieszy szeroka i wyrównana kadra, co będzie miało znaczenie, gdyż  praktycznie w ciągu dwóch miesięcy zagramy 15 meczów.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   KS Preczów – Górnik Sosnowiec   3:5

Bartosz Pawłowski (trener KS): Mieliśmy przygotowany plan na ten mecz, który realizowaliśmy bardzo dobrze przez 20 minut. Nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na wiele, trzymaliśmy go daleko od naszego pola karnego i w tym czasie strzeliliśmy 2 ładne bramki. Niestety od tego momentu za bardzo cofnęliśmy się pod swoją bramkę. Nie potrafiliśmy się odgryzać, a młodzi zawodnicy Górnika coraz bardziej się rozkręcali. W końcu wpadła bramka na 2:1. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze dwie dobre okazje, ale nie udało się strzelić. Druga połowa zaczęła się bardzo dobrą sytuacją dla nas, niestety nie wykorzystaliśmy jej i za chwilę Górnik szybko wyszedł na prowadzenie. Od tego momentu mecz się otworzył, akcja za akcje, lepsza skuteczność przeciwnika i mecz skończył się naszą porażką. Gramy dalej, chcemy zdobyć jak najwięcej punktów w tej rundzie.

Bartosz Mizia (trener Górnika): Pierwsze 15 minut przespane i strata 2 bramek. Od tego momentu przejmujemy kontrolę nad meczem i stwarzamy sobie sporo sytuacji, chociaż parę razy nadziewamy się na kontry Preczowa. Przez 90 minut chyba stworzyliśmy 15 sytuacji bramkowych, 5  z nich zamieniliśmy na bramkę. Mamy bardzo młody zespół i czasami sama ambicja nie wystarczy, dlatego uczulam chłopaków, żeby przez 90 minut byli skoncentrowani i co by się nie działo, zawsze można odwrócić losy meczu, bo fizycznie jak na standardy tej ligi jesteśmy bardzo dobrze przygotowani. Jednak najważniejsze jest to, że możemy znowu rywalizować, bo brakowało chyba każdemu tej rywalizacji ligowej.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   AKS 1917 Niwka Sosnowiec – Jedność Strzyżowice   1:0

Grzegorz Strzelec (trener AKS): Trudny mecz dla obu drużyn. Mimo wielu okazji naprawdę dobrych do strzelenia bramki, zdobywamy ją dopiero w 81 minucie po błędzie obrońcy gości. Cieszy mnie, że tego gola zdobył Kmiecik grający pierwszy ligowy mecz po bardzo ciężkiej kontuzji.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   Przemsza Okradzionów – KS Gmina Psary   1:4

Kamil Batóg (trener Przemszy): Na inaugurację rundy rewanżowej przegrywamy wysoko z Psarami. Pierwsza połowa, która zadecydowała o wyniku meczu do zapomnienia. Wiele błędów w organizacji gry, brak zaangażowania i tracimy aż 4 bramki po prostych błędach. W drugiej połowie zaczynamy grać swoje. Ciągłe ataki i presja na przeciwniku przynoszą bramkę. Dalej atakujemy, stwarzamy kilka bardzo klarownych sytuacji do zdobycia bramki, jednak skuteczność nas zawodzi. Patrząc na sytuacje podbramkowe szczególnie w 2 połowie spotkania, wynik mógł być  korzystniejszy. Gratulacje dla Psar i trenera Piętki, za solidną  i skuteczną grę w 1 połowie.

Kamil Piętka (trener KSGP): Bardzo cieszę się ze zwycięstwa, bo tak naprawdę mecz z Okradzionowem był wielką niewiadomą. Co do samego meczu to pierwsza połowa zagrana kapitalnie. Brakło jeszcze wykończenia lepszego przy dwóch sytuacjach, natomiast druga musi iść do zapomnienia, bo zagraliśmy poniżej oczekiwań. Dziękuję swojej drużynie za mecz, a drużynie przeciwnej życzę powodzenia w dalszych meczach.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   Łazowianka Łazy – Czarni Sosnowiec   0:2

Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Mecz z cyklu arcyważny, bo graliśmy z rywalem obok w tabeli i chcieliśmy dobrze wejść w ligę… Niestety pierwsza połowa to był chaos. Sami byliśmy sobie przeciwnikiem, ale do przerwy było 0:0. Z kolei w drugiej połowie wychodzi odmieniona drużyna, która w końcu łapie rytm, ale przeciwnik karci nas 2 kontratakami, z kolei nam nie chciało nic wpaść do bramki, choć swoje dogodne okazje mieliśmy.  Nie ma co rozmyślać o tym co było, tylko pracować dalej, bo liga dopiero się zaczęła, ale jest za to bardzo dynamiczna w tej rundzie. Dlatego myślimy o kolejnym przeciwniku jakim jest RKS.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   CKS Czeladź – Zagłębie Dąbrowa Górnicza   7:1

Damian Kościelny (trener Zagłębia): Niestety rozgrywki rozpoczęliśmy od mocnego falstartu. Drużyna lidera, mimo dużego zaangażowania i chęci nie dała nam cienia szans na uzyskanie satysfakcjonującego rezultatu. Widać, że drużyna CKS-u jest przygotowana na awans do wyższej klasy rozgrywkowej. My skupiamy się już na najbliższym spotkaniu i o tym chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć.

.

A „FUTURE SPORT” Tychy   LKS Woszczyce – LKS Studzionka   3:1

Daniel Kaczor (trener Woszczyc): Wreszcie!!! Profesjonaliści grający amatorsko w serie A też mogli pokopać w piłkę. A jak rozpoczynać to z przytupem. Na starcie od razu mecz z liderem. Wiadomo, że forma obu drużyn była wielką niewiadomą, ale uczciwie trzeba przyznać, że poziom sportowy meczu nie zawiódł. Mecz dość szybki z dobrą grą z obu stron – co warto podkreślić na mega nieprzyjemnym boisku. Pomimo kilku okazji w pierwszej połowie do przerwy bezbramkowo. Kilka razy w decydującym momencie piłka podskoczyła na nierównościach i zamiast pewnego gola wyskoczył babol. W 2 połowie to lider tabeli wychodzi na prowadzenie po pięknym uderzeniu zza pola karnego. Próbujemy wyrównać i mamy ku temu okazje, ale prawdziwa petarda wybucha dopiero w końcówce. Na 6 minut przed końcem meczu dobre podanie Mullera za plecy obrońców wykorzystuje Kancelista, w 89 minucie piękna wielopodaniowa akcja zespołowa i ten sam zawodnik podwyższa na 2-1, a w doliczonym czasie gry świeżo wprowadzony Janoska dorzuca na głowę Brożyńskiego, który ustala wynik spotkania na 3-1. Nie popadamy w hurraoptymizm, bo to tylko jeden wygrany mecz i tylko 3 punkty więcej, ale widać, że praca indywidualna w czasie lockdownu dała efekty i drużyna nie jest zastana, porusza się żwawo i zaprezentowała się bardziej niż przyzwoicie (podobnie jak rywal ze Studzionki). W niedzielę czeka nas wyjazd do Tychów na mecz z Siódemką, z którego chcemy również przywieźć komplet punktów.

.

A „FUTURE SPORT” Tychy   JUW-e Jaroszowice – Unia Bieruń Stary   5:1

Dawid Frąckowiak (trener JUW-e): Jestem zadowolony ze zwycięstwa nad Unią – która z przebiegu całego meczu nie była nam w stanie specjalnie zagrozić – ale przede wszystkim z podejścia chłopaków do tego spotkania. Co prawda zdarzały nam się indywidualne błędy, ale jako zespół wyglądaliśmy naprawdę dobrze.

.

A „MAJER” Zabrze   Walka Zabrze – Quo Vadis Makoszowy   2:1

Wojciech Strużyna (trener Walki): Wygrana w Derbach smakuje podwójnie.Wygrana jeszcze w takich okolicznościach. Znowu pokazaliśmy grę do końca i znowu się to opłaciło. Cała praktycznie pierwsza połowa to nasza średnia postawa i dobra gra gości, która dała im prowadzenie. Przed samym końcem pierwszej połowy zawodnik Quo Vadisu dostaje czerwoną kartkę. Po przerwie gra toczy się praktycznie na połowie gości, ale niestety nic nie chce wpaść. Ostatnie minuty to już murowanie bramki. Udaje nam się dosłownie w ostatniej akcji meczu strzelić zwycięską bramkę. Kolejny mecz już w piątek.

.

A „MAJER” Zabrze   Orzeł Stanica – Carbo Gliwice   2:5

Piotr Wieczorek (trener Carbo): Na pewno kilkutygodniowa przerwa spowodowana obostrzeniami epidemiologicznymi wpłynęła na nasze przygotowanie fizyczne zespołu. Szczególnie w pierwszej połowie było to widać. Dużo niecelnych podań i nerwowość  powodowała, że gra była bardzo szarpana i mieliśmy  problem z konstruowaniem akcji. Na przerwę schodziliśmy przy stanie 0:0 i przy sporym niezadowoleniu z naszej gry. Pierwsze 5 minut drugiej połowy ustawiło mecz, gdy po bramkach Adamczyka i Piecucha wyszliśmy na prowadzenie. Do końca meczu panowaliśmy na boisku i wygrywamy mecz o 6 punktów 5:2 po 3 bramkach Piecucha, Adamczyka i Krzysia Borowca.

.

A „MAJER” Zabrze   Tempo Paniówki – Start Sierakowice   1:4

Dawid Dybcio (trener Tempa): Niestety musimy przełknąć gorycz porażki w bardzo ważnym meczu. W tym meczu wygrało doświadczenie zespołu z Sierakowic. Nasz zespół chyba za bardzo chciał to spotkanie wygrać. Musimy się szybko podnieść, bo przed Nami prawdziwy maraton piłkarski i dopóki piłka w grze – wszystko jest możliwe. 

B „VITASPORT” Katowice   Jastrząb II Bielszowice – Kamionka Mikołów   0:0

Robert Brysz (trener Kamionki): W ten weekend pierwszy zespół z Bielszowic miał vacat, dlatego wiedzieliśmy, że przyjdzie nam mierzyć się z A klasową ekipą gospodarzy. Mimo tego byliśmy stroną przeważającą, ale niestety widać było przerwę w graniu na dużym boisku. Brakowało dokładności i spokoju w rozegraniu oraz skuteczności pod bramką rywali. Szczególnie w drugiej połowie mieliśmy swoje okazje bramkowe, ale strzały mijały bramkę gospodarzy, a w kilku przypadkach rywale ratowali się faulami. Mimo wszystko szanujemy ten punkt i brawa dla zawodników za zaangażowanie i wysiłek włożony w ten mecz. Na plus zasługuje na pewno postawa w defensywie całego zespołu. Przygotowujemy się już z myślą o kolejnych spotkaniach i jesteśmy przekonani, że z każdym tygodniem forma będzie rosła. 

.

B „AP SPORT” Sosnowiec   KS II Gmina Psary – Łazowianka II Łazy   3:3

Daniel Nowak (trener KSGP II): Mecz ten od początku oglądało się jak dobry dreszczowiec. W pierwszej połowie straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, 10 minut później zawodnik gości otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Niestety nie potrafiliśmy wykorzystać przewagi jednego gracza, przez co na przerwę schodziliśmy z wynikiem 0:1. Po przerwie obraz naszej gry uległ zmianie, co w konsekwencji doprowadziło do wyrównania, ale po jednym z kontrataków tracimy bramkę na 1:2. Rzucając się do odrabiania rezultatu otrzymaliśmy kolejny atak szybki w wykonaniu rywali, który skończył się faulem na naszym 12 metrze. Goście skutecznie wykorzystali ”jedenastkę” pokonując naszego ”bramkarza” (w tym meczu na pozycji nr. 1 musiał stanąć zawodnik z pola),  dzięki czemu na 10 minut przed końcem spotkania przegrywaliśmy 1:3. Ten wynik jednak nie zniechęcił mojego zespołu, motywując do odrobienia rezultatu. Najpierw bramkę kontaktową zdobył Mirosław Muc, a na parę minut przed końcem po dobitce strzału Dawida Dudka z rzutu wolnego, remis dał nam Damian Biedroń. Na pewno jestem dumny z drużyny za powrót z dalekiej podróży, gdyż niewątpliwie tak można nazwać to, co zrobili podnosząc się z niekorzystnego wyniku w samej końcówce. W tym meczu nie mogłem skorzystać z usług wielu zawodników, dlatego tym bardziej cieszy mnie dyspozycja drużyny. Jestem pewny, że ten mecz i nasza gra zaprocentuje w kolejnych meczach dając tej młodej drużynie pewność siebie i wiarę we własne umiejętności.

.

B „AP SPORT” Sosnowiec   KS Giebło – UKS Sławków   0:0

Rafał Wiatr (trener UKS): Inauguracja rundy wiosennej z lekkim niedosytem. Mimo kilku niezłych sytuacji z obu stron, spotkanie w Gieble kończy się bezbramkowym remisem. Widać było, że obie drużyny nie są w pełni dyspozycji z powodu braku treningów w ostatnim czasie, natomiast z przebiegu meczu wynik można chyba uznać za sprawiedliwy.

.

B „KEEZA” Oświęcim   Skawa Podolsze – Iskra Brzezinka   0:2

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Cel jaki sobie założyliśmy czyli dopisać kolejny komplet punktów został przez drużynę zrealizowany. Mecz, który mieliśmy przez 90 minut pod kontrolą, ani przez chwilę nie był zagrożony. Szybko strzelona bramka pozwoliła nam na kreowanie kolejnych sytuacji strzeleckich, lecz na przeszkodzie stawał dobrze tego dnia dysponowany bramkarz gości. Jedyny minus pierwszej połowy to zbyt wolna gra. W przerwie meczu zwróciłem na to uwagę i chłopaki przyspieszyli grę, dlatego tworzyliśmy zdecydowanie więcej sytuacji strzeleckich. Bramka druga dała nas spokój i pozwoliła mi na dokonywanie zmian, po których również można się cieszyć. Trzy punkty zabieramy do Brzezinki i już myślami jesteśmy przy meczu sobotnim z Głębowicami. Mam nadzieję, że pokażemy się z dobrej strony na swoim stadionie.

źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, podlesianka tv, gksgrunwald.pl

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • GOODLUCK (odzież, nadruki, akcesoria, piłki) tel: 694 727 782, mail: biuro@goodluck-sport.pl
  • STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl
  • ZAMÓW TANIO PIŁKI SELECT – 530 000 566

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport