0:5

Na mecz do Bielska-Białej wybrałem się z kolegą Łukaszem Polczykiem – fotografem z innej redakcji. Gdy podjechaliśmy na stadion Łukasz powiedział, że średnia spalania wyniosła nas 5.o, na dworze jest 5 stopni, więc i na boisku piłkarki GieKSy wezmą rewanż za porażkę w Pucharze Polski i wygrają 5:0… Wynik końcowy Rekord – GKS 0:5! Szkoda, że nie spytałem Łukasza o numery totolotka… 

To spotkanie było rewanżem za mecz Pucharu Polski, w którym piłkarki GKS-u odpadły po rzutach karnych z gospodyniami (2:2 i 4:2k). Jednak liga to nie Puchar Polski. To było dziś widać przez cały mecz.  

Tylko przez pierwsze 10 minut mecz był wyrównany. Potem – mimo ambitnej gry bielszczanek, na boisku rządziły piłkarki z Katowic. Mecz rozpoczął się idealnie dla katowiczanek. Pechowa dla gospodyń okazała się 13 minuta, w której Izabela Tracz faulowała w polu karnym Katerinę Vojtkovą. Rzut karny pewnie wykorzystała Emilia Zdunek. W 22 minucie kapitalnym, dokładnym podaniem “na nos” Klaudii Maciążki popisała się Karolina Koch – która tego dnia dała “maxa z wątroby” i była dosłownie wszędzie. Atakująca GieKSy trochę nieczysto uderzyła w piłkę, ale piłka przelobowała bramkarkę Rekordu. W 43 minucie mogło być 0:3, ale Vojtkova nie trafiła z 30 metrów do pustej bramki. Bramkarka Rekordu wcześniej uprzedziła wślizgiem Nikolę Brzęczek i nie zdążyła wrócić do bramki. Minutę później nadzieję na lepszy wynik gospodyniom mogła dać kapitan Rekordu Katarzyna Moskała, która próbowała lobować bramkarkę GKS-u, jednak Ta czubkiem palców wybiła piłkę na róg…

Dobrze rozpoczęła się druga połowa dla katowiczanek. Ruszyły One z wielką chęcią na polowanie, by “upolować” kolejne bramki. W 47 minucie Maciążka oddaje strzał, ale z linii bramkowej wybija zawodnicza Rekordu, a dobitka Weroniki Kłody przelatuje nad poprzeczką. W 55 minucie poprzeczka ratuje bielszczanki od utraty 3 bramki, a trafia w nią Brzęczek. W 61 minucie oglądaliśmy celne uderzenie z rzutu wolnego Magdaleny Knysak, ale Kinga Seweryn była czujna i sparowała piłkę. W odpowiedzi oglądamy drugą bramkę Zdunek z rzutu karnego (66 min.). W 74 minucie Maciążka nie marnuje sytuacji sam na sam z Wiktorią Berdys i zdobywa swoją drugą, a czwartą dla zespołu bramkę. Mecz zamyka Brzęczek w 83 minucie, puszczając piłkę obok bramkarki Rekordu. Wynik 0:5 jak najbardziej zasłużony i rewanż katowiczanek udany. Gospodynie robiły co mogły, ale nic dwa razy się nie zdarza i musiały niestety poczuć gorycz wysokiej porażki. 

 

REKORD BIELSKO-BIAŁA – GKS KATOWICE   0:5 (0:2)

Zdunek 13, 66 (2x karny), Maciążka 22, 74, Brzęczek 83

 

« z 3 »

źródło: własne, Rafał Sacha

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków 
  • STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

    Sengam Sport slaskisport.tv  EFCE