Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.
Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:
redakcja@lokalnapilka.pl
Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00
ZAPRASZAMY !!!
IV gr.1 Szczakowianka Jaworzno – Podlesianka Katowice 5:0
Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Przegraliśmy te spotkanie głównie na poziomie mentalnym. Znam jednak swoich graczy i wiem, że wyciągniemy z tej porażki naukę na przyszłość. Każdy z nas czuje sportową złość, a przyczyny tej porażki są dla nas oczywiste. Przed nami misja – rehabilitacja, bo tylko ponownym wejściem na dobre tory jesteśmy w stanie spłacić duże zaufanie naszych kibiców, którzy po porażce okazali nam ogromne wsparcie i dali duży kredyt zaufania za to, co udało nam się dotychczas osiągnąć w tej rundzie.
IV gr.1 Śląsk Demarko Świętochłowice – Rozwój Katowice 0:2
Mateusz Labusek (trener Śląska): Zagraliśmy kolejne dobre spotkanie, niestety nie odzwierciedla się to na punkty w tabeli. Po dobrym okresie gry i stworzeniu kilku naprawdę obiecujących okazji bramkowych, w niegroźnej sytuacji dajemy sędziemu pretekst do podyktowania rzutu karnego, po którym tracimy bramkę. Powtarzalne i irytujące staje się już to w tym sezonie, że w bardziej klarownych sytuacjach my takich rzutów karnych nie dostajemy, lub przeciwnik nie gra w osłabieniu przez większą część meczu, a my już w trzech spotkaniach 45 minut graliśmy w dziesięć osób. Nie uważam, że przegraliśmy w Rozwojem przez decyzję sędziów, ale gdyby sędzia zagwizdał odwrotnie, to pewnie my nie oddalibyśmy prowadzenia. Gratuluje trenerowi Wróblowi oraz jego podopiecznym wygranej, a my będziemy szukać kolejnych 3 punktów w Dąbrowie Górniczej.
Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Fajna sprawa. Cieszy to zwycięstwo, trochę emocje i presja związana z postawą na wyjazdach pójdzie na bok. Cieszy też gra chłopaków. Zagrali naprawdę dobry mecz, pokazali na boisku dużo dobrego. To powinno też procentować w przyszłości. Zgarnęliśmy mega ważne 3 punkty, to zawsze złapanie jakiejś malutkiej serii. Daj Boże, żebyśmy w następnych kolejkach czynili to samo, punktowali jeszcze mocniej. Mierzyliśmy się – bez kurtuazji! – z dobrą drużyną, mającą w swoich szeregach wielu fajnych chłopaków, czy zawodnika, który jeszcze nie tak dawno grał w ekstraklasie. Zwyciężyć tu nie było łatwym zadaniem. Pamiętamy mecz, który rozegraliśmy tu całkiem niedawno, rok temu, wygrywając 3:2, w niesamowitych okolicznościach. Dzisiaj zagraliśmy jeszcze lepiej, szczególnie w defensywie, bo były ciężkie momenty. Jeśli się je przecierpi i potrafi wyprowadzić ciosy, to świadczy o charakterze drużyny. To był dobry mecz z dwóch stron, a zdobyte punkty dadzą nam większy komfort.
IV gr.1 Ruch Radzionków – Zagłębie II Sosnowiec 1:1
Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Brawo za walkę! To był dobry mecz w naszym wykonaniu, szczególnie druga połowa wyglądała bardzo dobrze. Nasza skuteczność wymaga jednak większej jakości. Poza tym nie możemy tracić takich bramek. W ostatnich minutach zdominowaliśmy rywala, jednak nie zdobyliśmy zwycięskiej bramki. Zasłużyliśmy na zwycięstwo, jednak tak się nie stało.
IV gr.1 Przemsza Siewierz – MKS Myszków 0:1
Mateusz Mańdok (trener Przemszy): Nie potrafiliśmy się obronić przed stałymi fragmentami gry Myszkowa. Wszystkie gole straciliśmy właśnie w ten sposób. Nie oznacza to, że nasi rywale tylko w tym aspekcie byli groźni. Wygrali zasłużenie, choć my też potrafiliśmy wykreować sobie kilka bardzo dobrych okazji do strzelenia gola i kto wie, jak wyglądałby ten mecz, gdybyśmy byli skuteczniejsi. Niestety jest to jedną z naszych bolączek i nie strzelamy goli. W tym meczu wyręczył nas rywal, a okazji jak wspominałem trochę było. Strzał Chmielewskiego w poprzeczkę, Kiecy w słupek, po kapitalnej interwencji bramkarza gości, okazja sam na sam Kuliga, czy strzał Wanatowicza praktycznie do pustej bramki powinny znaleźć drogę do siatki. Jesteśmy źli i czujemy się niekomfortowo w sytuacji, w której się znaleźliśmy. Przed nami mecz w Kosztowach, który urasta do rangi o przysłowiowe „życie” i musimy wykrzesać wszystko, co w nas najlepsze, aby go wygrać.
IV gr.1 Unia Rędziny – Drama Zbrosławice 1:2
Dariusz Dwojak (trener Dramy): Zdobywamy trzy punkty, po bardzo trudnym i wymagającym meczu. Przegrywamy 0-1, ale do przerwy to my prowadzimy 2-1. W drugiej połowie dużo walki, agresywności i sytuacje z obydwu stron. Gospodarze mieli sytuacje na remis, ale my też mieli dwie setki, żeby ten mecz zamknąć. Powiem tak, przepchaliśmy ten mecz na swoją korzyść. Cała kadra, bo każdy co wszedł znowu dał dużo jakości.
IV gr.2 Polonia Łaziska Górne – Gwarek Ornontowice 2:2
Piotr Mrozek (trener Polonii): Trudno to komentować. Wywalczony punkt w 15 meczu bez porażki, w regulaminowych 90 minutach. Mogę tylko powiedzieć DZIĘKUJĘ zespołowi! Tym bardziej, że muszą przeciwstawić się nie tylko przeciwnikowi na boisku ale również… kurtyna! #Łączy nas piłka?
IV gr.2 MKS Lędziny – LKS Bełk 2:6
Adrian Napierała (trener MKS): Wynik nie pokazuje tego, co działo się na boisku, ale tak w piłce często jest i musimy to zaakceptować. Mecz był wyrównany, z dużą ilością sytuacji po obu stronach i kilku kontrowersjach. Bełk wykorzystał to, co miał, a my nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji, których sobie wypracowaliśmy. Goście pokazali nam, jak być do bólu skutecznym i powinno się grać na wyjazdach. Zostały 3 spotkania i musimy gdzieś zapunktować, bo sytuacja jest nieciekawa.
IV gr.2 LKS Czaniec – Spójnia Landek 0:0
Krystian Odrobiński (trener Spójni): Po zdecydowanej wygranej z Drogomyślem, chcieliśmy pójść za ciosem i zdobyć 3 punkty na Czańcu. Teren ciężki, dlatego wywieziony stamtąd remis, uważam za sprawiedliwy. Musieliśmy wybronić się przed wieloma stałymi fragmentami gry, co nam się udało. Jednak jedyną sytuację 100% w całym meczu mieliśmy my, nie wykorzystując jej w 85 minucie. Zostały trzy spotkania, w których trzeba dobrze zapunktować.
LO 1 Bytom-Zabrze Start Sierakowice – Orzeł Miedary 1:2
Robert Gąsior (trener Startu): Rozegraliśmy dobre zawody, ale to nie wystarczyło, żeby wygrać z liderem. W pierwszej połowie, to my mięliśmy dwie setki, lecz niestety niewykorzystane, a goście bodajże oddali jeden celny strzał. W drugiej połowie, Orzeł przeprowadził fajną akcję z lewej strony i napastnik zagrał do niepilnowanego Korzeniowskiego i niestety przegrywamy 1:0. Później mecz był wyrównany i znowu chwila nieuwagi i dostajemy bramkę na 2:0, z rzutu rożnego. Potem mamy swoje okazje, sam na sam wychodził Wawoczny, lecz został sfaulowany i obrońca dostaje czerwień. Od tego momentu dwoimy i się i troimy, zdobywamy bramkę na 1:2, lecz niestety brakło szczęścia i czasu, aby dzisiaj zremisować z liderem. Moim zdaniem mecz był wyrównany i stał na dobrym poziomie piłkarskim. Gratuluję drużynie Miedar zwycięstwa, a mojej drużynie dziękuję za wolę walki, zaangażowanie i dobrze wywiązywanie się z założeń taktycznych, po tym meczu nie mamy się czego wstydzić, tylko z podniesioną głową jedziemy za tydzień, na mecz z Sośnicą Gliwice.
Sebastian Foszmańczyk (trener Orła): Cel zrealizowany, ale nie było łatwo. W pierwszej połowie, gospodarze bardzo dobrze funkcjonowali w obronie i ciężko było się przez nich przebić . W drugą połowę dobrze wchodzimy, strzelamy bramkę i mamy swoje okazje. Błąd w ustawieniu i czerwona kartka dla mojego zawodnika (prawidłowa), ale nadal nie chcemy zmieniać swojego stylu gry i efektem była druga bramka dla nas. W końcówce niepotrzebna była strata bramki, bo można było jej uniknąć. Gospodarze ruszyli na nas i w efekcie dostajemy 2 czerwoną kartkę, mimo to, wywozimy z ciężkiego terenu kolejne 3 punkty i powiększamy swoją przewagę w tabeli. Gratulacje dla drużyny przeciwnej, no i oczywiście największe dla mojej drużyny, bo pokazali charakter.
LO 1 Bytom-Zabrze ŁTS Łabędy – Gwiazda Chudów 1:2
Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Do meczu podeszliśmy mocno skoncentrowani, bo Gwiazda to bardzo dobry zespół z dużą siłą ofensywną. Pierwsza połowa, to nasza dominacja i z paru dogodnych sytuacji wykorzystujemy jedną. Druga połowa, to dobra gra gości, gdzie mamy duże problemy z konstruowaniem i budowaniem gry, dopiero bramka na 2:0 uspokoiła naszą nerwowość. Goście strzelają jeszcze bramkę w doliczonym czasie gry i wygrywamy bardzo ważne spotkanie. Wielkie brawa dla mojej drużyny, za charakter i zaangażowanie.
LO 1 Bytom-Zabrze Silesia Miechowice – Odra Miasteczko Śląskie 2:0
Marek Suker (trener Silesii): Gramy dalej dobrze, wygrywamy i pniemy się w górę tabeli. Odra wysoko postawiła poprzeczkę, ale wiemy, że grają tam mocne indywidualności, które mogą sprawić problem. Przez większą część meczu, Odra zepchnięta była na swoją połowę całą drużyną i jak zawsze, bardzo mądrze broniła, podwajając, często potrajając naszych graczy ofensywnych. Długo biliśmy głową w mur, ale udało się strzelić bramkę w 80 minucie. Po stracie gola rywal ruszył z mocną ofensywą, stwarzając 2 sytuacje na wyrównanie, w końcówce kontrujemy i zamykamy mecz. Myślę, że zdecydowała ławka. U nas mocna, 5 zrobionych zmian miało swoją wartość. Rafał Lewandowski strzela 2 bramki, “Erwin” Wawrzinossek buduje akcję na 1-0, Przemek Kuciński i Wojtek Jankowski robią bramkę na 2-0. Przeciwnik nie miał takich możliwości, co przełożyło się na wynik. 9 kolejek temu byliśmy w strefie spadkowej (14 miejsce). Teraz jesteśmy w trójce, z punktem straty do drugiego miejsca i meczem zaległym. Niech ta runda trwa.
LO 1 Bytom-Zabrze Burza Borowa Wieś – Sośnica Gliwice 2:2
Łukasz Gad (trener Sośnicy): Bardzo mocno pracowaliśmy w tygodniu poprzedzającym ten mecz. Wiedzieliśmy (mimo wcześniejszych niepowodzeń), że stać nas na dobrą grę. Tak też było na boisku. Długo utrzymywaliśmy się przy piłce, graliśmy cierpliwie i stwarzaliśmy sytuacje. Po przypadkowo straconej bramce z rzutu wolnego, nadal realizowaliśmy założenia przedmeczowe, co przełożyło się na zdobycie dwóch bramek i nasze prowadzenie do przerwy. W 2 połowie powinniśmy zamknąć ten mecz, ale skuteczność w wielu wypracowanych sytuacjach nie dopisała. Niestety pod koniec spotkania straciliśmy bramkę z rzutu karnego i można powiedzieć, że straciliśmy 2 punkty niż zdobyliśmy 1. Szanujemy ten wynik, ponieważ każdy punkt jest ważny. Gratulacje dla całego naszego zespołu, za koncentrację i determinację w dążeniu do zwycięstwa. Brawo zespół!
LO 4 Katowice-Sosnowiec RKS Grodziec – Sparta Katowice 2:6
Michał Pluta (trener RKS): Pierwsza połowa nie wyglądała źle. Byliśmy ustawieni nisko i czekaliśmy na kontrataki. Szkoda pierwszej bramki. Drugą straciliśmy na własne życzenie. Po przerwie strzelamy szybko bramkę i łapiemy kontakt i stwarzamy sobie sytuacje do strzelenia gola. Niestety popełniamy błędy indywidualne w obronie, które kosztują nas utratę bramek. Od początku rundy gramy na środku obrony zawodnikami, którzy nie są nominalnymi stoperami. Przed nami ciężkie mecze. Walczymy dalej.
LO 4 Katowice-Sosnowiec Górnik MK Katowice – AKS Mikołów 1:5
Adam Krzęciesa (trener AKS): Trochę Nam zajęło, zanim chłopcy się przestawili na granie, na specyficznym boisku w Katowicach. Dlatego pierwsze 25 minut było słabe w Naszym wykonaniu, a na domiar złego przegrywaliśmy 1:0, po rzucie karnym i graliśmy od tego momentu w 10. Chłopcy bardzo dobrze zareagowali i należą im się ogromne brawa, bo przy stracie zawodnika przejęliśmy inicjatywę na boisku i staraliśmy się grać piłką, co nie jest łatwe na tak małym boisku. No i najważniejsze, w 10 strzeliliśmy 5 bramek. Kolejne zwycięstwo za Nami i teraz czekamy na finał Pucharu Polski.
LO 4 Katowice-Sosnowiec Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie – Górnik Wojkowice 2:2
Maciej Strzemiński (trener Górnika): Mecz nie należący do łatwych. Sztuczna murawa, wąskie, małe boisko. Rywal grał twardo, bardzo skutecznie i w 25 minucie przegrywaliśmy 0:2. Po drobnych korektach w systemie gry, rzuciliśmy się do odrabiania i efekt 2:2. Stworzyliśmy dużo sytuacji bramkowych. Szkoda, że piłka nie chciała więcej wpaść do bramki przeciwnika. Szkoda, bo można było wygrać ten mecz, ale szanujemy remis.
LO 4 Katowice-Sosnowiec Pogoń Imielin – Sarmacja Będzin 1:3
Michał Chmielowski (trener Pogoni): Kluczowy moment tego meczu to 64 minuta. Przy prowadzeniu 1:0, mamy 200% sytuację, którą w sobie tylko znany sposób nie wykorzystuje nasz zawodnik, a 10 minut później przegrywamy już 1:3. Katastrofalne błędy w obronie, bezlitośnie wykorzystuje mądrze grająca drużyna gości i inkasuje 3 punkty.
Paweł Gasik (trener Sarmacji): Cieszy drugie ligowe zwycięstwo z rzędu, pozwala ono spojrzeć na tabelę w nieco lepszym nastroju, niż miało to miejsce w ostatnim czasie. Jeżeli chodzi o naszą boiskową postawę, jestem zadowolony z realizacji przez zespół przedmeczowych założeń mimo, że do przerwy przegrywaliśmy 1:0. W przerwie przeanalizowaliśmy sytuację i z chłodną głową, ale również jeszcze większym zaangażowaniem i konsekwencją weszliśmy w drugą część spotkania, gdzie dalej realizowaliśmy plan taktyczny. Zostało to nagrodzone, w postaci zdobytych przez nas bramek. Cieszą powroty po kontuzjach zawodników, a co za tym idzie, zwiększenie kadry meczowej oraz sportowej rywalizacji. Teraz w środę o 18:00 na stadionie w Sarnowie czeka nas piłkarska nagroda, jaką jest gra w finale Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu. W weekend mamy wolne w związku faktem, że wypada nam w terminarzu spotkanie z Górnikiem 09 Mysłowice. Dlatego też postaramy się dać z siebie 200% procent i sprawić kolejną, pucharową niespodziankę.
LO 4 Katowice-Sosnowiec Niwy Brudzowice – Górnik Piaski 3:3
Rafał Sadowski (trener Niw): Kapitalny mecz dla kibiców, dużo bramek, emocji i gry pod napięciem. Szanujemy ten punkt, ale skłamałbym gdybym nie powiedział, że mamy niedosyt. Niestety, nie zamknęliśmy meczu, kiedy była ku temu okazja i tylko remisujemy. Pracujemy dalej.
LO 5 Bielsko-Biała-Tychy JUW-e Jaroszowice – Rekord II Bielsko-Biała 0:3
Grzegorz Chrząścik (trener JUW-e): Po ostatniej, wyjazdowej wygranej, drużyna chciała udowodnić, że zasługujemy na lepszą pozycję w tabeli, niż się znajdujemy. Mimo, że graliśmy z topową drużyną patrząc na tabelę, kolejny raz mogę powiedzieć, że nie byliśmy gorsi. Mimo porażki, zespół zaprezentował się bardzo dobrze. Jak zwykle zdecydowały detale, czyli skuteczność pod bramką rywala. Uważam, że my, mięliśmy więcej dogodniejszych sytuacji by wyjść na prowadzenie, ale kolejny raz nie potrafimy udokumentować naszej przewagi na boisku zdobyciem bramki. Rywal mimo młodego składu, w końcówce meczu Nas wypunktował, jak doświadczony bokser. Mimo pochwał za grę nie punktujemy i komplikujemy sobie sytuacje w tabeli.
LO 5 Bielsko-Biała-Tychy ZET Tychy – LKS II Goczałkowice-Zdrój 4:1
Robert Balcerowski (trener Zet): Po dwóch słabych meczach, przełamanie w domowym meczu z rezerwami Goczałkowic. Był to chyba nasz najlepszy występ w tej rundzie. W 11 minucie, po bramce Kokoszki obejmujemy prowadzenie i do przerwy wynik się nie zmienia. Na początku drugiej połowy tracimy bramkę z rzutu karnego. Ale szybko reagujemy i po hattricku Mateusza Zamojdy wygrywamy 4-1. Brawa dla całej drużyny za podejście, zaangażowanie i umiejętności.
V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód KS Chełmek – Spójnia Osiek-Zimnodół 4:3
Piotr Pierścionek (trener KS): O naszym zwycięstwie zadecydowała bardzo dobra, w naszym wykonaniu pierwsza połowa, w której widzieliśmy „gwałt” ofensywny. Po 12 minutach prowadziliśmy 3-0. Czwartą bramkę dołożyliśmy po 25 minutach. Przez całą pierwszą połowę, graliśmy bardzo sprawnie i w dobrym tempie, kreując sobie, oprócz strzelonych czterech bramek jeszcze kilka sytuacji do podwyższenia wyniku. Jedyny indywidualny, prosty błąd dał przeciwnikowi bramkę na 4-1 i z takim wynikiem zeszliśmy do szatni. Na drugą polowe wyszedł zespół, który zapomniał jak grać i dlatego sami sobie skomplikowaliśmy te zawody. Na nasze szczęcie, dowieźliśmy przewagę z pierwszej połowy wygrywając 4-3. Koniecznie musimy wyciągnąć wnioski ze swojej postawy w drugiej połowie meczu i dążyć zarazem do tego, żeby umieć utrzymać rytm gry z pierwszej połowy przez całe 90 minut. Gratuluję swojej drużynie 3 punktów, fenomenalnej pierwszej połowy i umiejętnego przetrwania wspólnie trudnych chwil, w drugiej połowie.
A Częstochowa II LKS Kamienica Polska – Płomień Kuźnica Marianowa 5:1
Oskar Operacz (trener LKS): Mecz rozpoczęliśmy źle, lekceważąc rywala. Nie może znam się to więcej przytrafić. Płomień wyszedł agresywnie, a my mięliśmy problem utrzymać się przy piłce. W pierwszej połowie było mało mobilności, mało gry bez piłki, mało chęci. Pomimo tego strzeliliśmy trzy bramki. Druga połowa już pod Nasze dyktando. Dołożyliśmy dwie bramki, ale przede wszystkim była kontrola nad meczem. Muszę pochwalić zespół trenera Klepczyńskiego, bo postawił naprawdę wysoko poprzeczkę. Widać, że byli zdeterminowani, aby sprawić niespodziankę.
A Katowice Józefka Chorzów – Kamionka Mikołów 1:2
Łukasz Kopytko (II trener Kamionki): „Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz”. Przespaliśmy nieco 1 połowę. Rywal był bardziej mobilny. Po jednej z akcji zespół Józefki wyprowadził skuteczny atak. Wykorzystał lukę w Naszym ustawieniu i zadał cios. Schodzimy do szatni z 1 bramkową stratą. Trener Robert w przerwie zmienił ustawienie, które w połączeniu z wiarą, chęcią odniesienia zwycięstwa oraz dużym potencjałem drużyny, dało korzystny wynik w postaci 3 punktów. Uważam, że w życiu nic nie dzieje się przypadkiem. Nie zagraliśmy wybitnego meczu, ale konsekwencja, dyscyplina, praca i kolektyw sprawił, że WSZYSCY cieszymy się ze zwycięstwa. Gratulacje dla całej DRUŻYNY!!!
Robert Brysz (trener Kamionki): Troszkę tego meczu się obawialiśmy z różnych względów. Pierwsza połowa wyglądała słabo w Naszym wykonaniu, ale szybko znaleźliśmy przyczynę takiego obrazu spotkania i w przerwie zaryzykowaliśmy zmianą ustawienia. Dzięki temu grało Nam się łatwiej w defensywie, a także tworzyliśmy więcej sytuacji strzeleckich. Szybko zdobywamy gola kontaktowego i drużyna uwierzyła, że można powalczyć o pełną pulę. W końcówce po indywidualnej akcji Michała Wity bramkę na wagę 3 punktów zdobywa Michał Szymakowski. Gratulacje i szacunek dla zawodników za walkę i zaangażowanie. Ogólnie ciężki mecz, chłopcy z Józefki widać, że chcą grać w piłkę i miejsce w tabeli nie odzwierciedla ich potencjału. Przed Nami trzy ostatnie kolejki i zobaczymy na koniec rundy w jakim będziemy miejscu.
A Katowice Urania Ruda Śląska – Orzeł Mokre 4:2
Marcin Molek (trener Uranii): Mecz na szczycie. Prawdziwy rollercoaster. Szybko obejmujemy prowadzenie, po przepięknym strzale Henisza. Mimo prowadzenia pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu. Za szybko chcieliśmy tworzyć sytuacje, graliśmy nerwowo i przede wszystkim niedokładnie. Zrobiło się nerwowo, sędzia też trochę się do tego przyczynił, ale po meczu wyjaśniliśmy sobie pewne kwestie. Emocje wzięły górę. To spowodowało, że koncentrowaliśmy się na gadaniu, a nie na graniu. Efekt – przegrywamy 1:2. Po przerwie zagraliśmy zdecydowanie lepiej, na swoim poziomie, jak w większości meczów. Nie było trzeba dużo czekać. Szybko wyrównujemy, po super akcji w bocznym sektorze. Poszliśmy za ciosem i wychodzimy na prowadzenie. Bramka na 4:2 wpadła, gdy przeciwnik się otworzył. Druga połowa bardzo fajna, podobnie jak cały mecz. Zespół Mokrego zajmuje takie miejsce nie przez przypadek. Dziękuję swoim chłopakom, takie mecze strasznie budują i dają dodatkowego kopa do dalszej pracy.
Damian Krajanowski (trener Orła): Do Rudy Śląskiej jechaliśmy z nadzieją, że uda się osiągnąć dobry wynik i zmazać plamę po meczu z Kamionką, gdzie przegraliśmy na własne życzenie. Niestety, po raz drugi w tym sezonie musimy uznać wyższość rywala. Schodząc na przerwę z wynikiem 1:2 wierzyłem w to, że jesteśmy w stanie wywieźć trzy punkty z trudnego terenu, aczkolwiek zawodnicy Uranii pokazali nam, jak powinno się grać przez całe spotkanie, a nie tylko przez pierwsze 45 minut, kiedy chcesz myśleć, o awansie do wyższej klasy rozgrywkowej. Generalnie do końca rundy jesiennej pozostały 3 kolejki i wierzę w to, że mój zespół w tych spotkaniach zaprezentuje się z dużo lepszej strony, jeśli chodzi o grę w defensywie. Gospodarzom gratuluję zwycięstwa i życzę powodzenia w kolejnych spotkaniach.
A Oświęcim Zatorzanka Zator – Iskra Brzezinka 1:2
Rafał Skrzypek (trener Iskry): Widać było, iż drużyna podeszła do tego spotkania skoncentrowana, z chęcią rewanżu za zeszłą porażkę, jakiej doznaliśmy na terenie Zatora. Dobrze weszliśmy w mecz, spychając zespół Zatorzanki do bronienia na ich własnej połowie. Liczyliśmy się również z tym, że zespół gospodarzy może nas kontrować. Mimo przewagi w posiadaniu piłki, pozwoliliśmy na zbyt dużą ilość rzutów różnych, po którym straciliśmy bramkę i o to mam troszkę pretensji do chłopaków. Na nasze szczęście szybko wracamy i odpowiadamy bramką. W przerwie przekazałem chłopakom, by grali cierpliwie to, co w pierwszej części, a sytuacje i tak będą stwarzać. Nadal prowadziliśmy grę i bramkę powinniśmy strzelić wcześniej, bo mięliśmy ku temu okazję. Brak dokładnego ostatniego podania, czasami nerwowość z uciekającymi minutami był przyczyną tego, iż bramkę strzelamy na 10 minut przed końcem. Bardzo się cieszymy, że w kolejnym meczu gra może cieszyć oko, no i oczywiście z punktów. Przed nami ostatni mecz w tej rundzie przed własną publicznością i musimy zrobić wszystko, by twierdza przy Sportowej pozostała twierdzą niezdobytą przez nikogo, w tej rundzie.
A Sosnowiec SKS Łagisza – ZEW Kazimierz 0:0
Marek Rejmund (prezes SKS): Remis z Zewem to dla nas strata dwóch punktów. Chłopcy bardzo chcieli wygrać i to było widać na boisku, gdzie była twarda, męska gra. Lecz już w drugim, kolejnym meczu, zatraciliśmy gdzieś skuteczność. Mięliśmy okazje do zdobycia bramki, ale zawodziła nas skuteczność, albo strzały były niecelne, albo dobrze bronił bramkarz gości. Z kolei nasze dośrodkowania nie trafiały do adresatów. A trzeba przyznać, że mieliśmy też trochę szczęścia w tym meczu, gdyż w 78 minucie Zew miał rzut karny, ale egzekutor trafił w słupek. Nie możemy tak grać w następnych meczach, musimy poprawić organizacje gry, oraz skuteczność. Niestety, sama ambicja i waleczność drużyny to jednak za mało.
Grzegorz Pawłowski (trener ZEW-u): Mamy kolejny punkt, ale kolejny raz możemy żałować, że nie wygraliśmy. W 80 minucie mamy karnego i niestety strzelamy w słupek. Solidny mecz w naszym wykonaniu, przeciwnik nie stworzył za dużo sytuacji. My, przy lepszej skuteczności mogliśmy się pokusić o 3 punkty.
A Sosnowiec KS Preczów – Źródło Kromołów 1:7
Grzegorz Kowalski (trener KS): Mamy 3 setki, i zastanawiam się, jak to nie mogło wylądować w bramce. To, co nie wykorzystujemy się mści i dajemy prezenty gościom i mamy 0-3 . Ogólnie rzecz mówić… zagraliśmy słaby mecz.
A Sosnowiec Zagłębiak Tucznawa – Ostoja Żelisławice 1:5
Marcin Dziurowicz (trener Zagłębiaka): Do meczu z Ostoją przystąpiliśmy z dużym osłabieniem. W meczu tym wypadli dwaj najbardziej doświadczeni zawodnicy, więc szansę dostała młodzież. Dopóki realizowaliśmy plan na ten mecz, wynik był dla nas satysfakcjonujący. Dwa błędy indywidualne pod koniec pierwszej połowy zmusiły nas do bardziej ryzykownego grania, ale tak doświadczeni zawodnicy w zespole Żelisławic jak Kruczek, Rumuński i inni, potrafili zrobić różnicę, zasłużenie wygrywając spotkanie.
Sebastian Gzyl (trener Ostoi): Nie był to nasz wybitny mecz, ale zwycięzców się nie sądzi, kolejny krok zrobiony, walczymy dalej.
A Sosnowiec Strażak Nowa Wieś – Przemsza II Siewierz 4:3
Kamil Miodek (trener Strażaka): Mecz z rezerwami Przemszy Siewierz, dostarczył wiele emocji zawodnikom i kibicom zgromadzonym na stadionie w Nowej Wsi. Mimo tego, że był to mecz dwóch najsłabszych drużyn ligi, to obie ekipy stworzyły ciekawe widowisko. Do przerwy wyprowadziliśmy dwa skuteczne ciosy mimo, iż kontrolę nad posiadaniem piłki mieli młodsi koledzy z Siewierza, którzy niestety dla nich, ale do szatni schodzili bez żadnego trafienia po swojej stronie. Po przerwie nieco stanęliśmy, czego efektem był rezultat 3:3 i nabranie wiatru w żagle zespołu gości. Na całe szczęście mieliśmy w swojej ekipie niezawodnego Daniela Wieczorka, który popisał się przepięknym trafieniem na 4:3, tym samym kompletując w tym spotkaniu hattricka. Dowieźliśmy to prowadzenie i z dumą mogliśmy dopisać do ligowego dorobku, pierwszy w tym sezonie komplet oczek do ligowej tabeli.
A Sosnowiec RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza – Górnik Sosnowiec 4:1
Damian Kościelny (trener Zagłębia): Razem z zespołem Górnika Sosnowiec stworzyliśmy całkiem dobre widowisko. Pierwsza połowa wyrównana, ze wskazaniem na przeciwnika. W drugiej można powiedzieć zagraliśmy koncertowo, wykorzystując prawie wszystkie sytuacje. Gratuluję drużynie trzech punktów.
A Sosnowiec AKS 1917 Niwka – Iskra Psary 3:0
Łukasz Szałyga (AKS): Czasami nie ważne w jakim stylu, ale ważne, żeby zdobyć 3 punkty. Patrząc z perspektywy wyniku 3:0 mogłoby się wydawać, że był to dla nas spokojny mecz, natomiast trzeba przyznać, że drużyna gości postawiła trudne warunki i próbowała narzucić nam swój styl gry, a my momentami zbyt nisko cofaliśmy się do obrony. Przypadłość, która nas trapi od dłuższego czasu, czyli skuteczność i tym razem dała o sobie znać. Miejmy nadzieję, że w końcowym etapie rundy jesiennej, uda nam się ją poprawić, tym bardziej, że czekają nas trudne boje, a na zakończenie pojedynek derbowy.
A Sosnowiec Przemsza Okradzionów – Łazowianka Łazy 2:3
Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Mecz z Przemszą Okradzionów mógł być przez nas rozstrzygnięty w pierwszej połowie, a w drugiej mogliśmy dobić przeciwnika. To my graliśmy w piłkę, a przeciwnik skupił się na stałych fragmentach gry. Na dodatek przeciwnik powinien kończyć mecz w 9, ale tak się nie stało. Na koniec spotkania przeciwnik strzela bramkę po kuriozalnym wybiciu naszego bramkarza, co dało szansę Przemszy na wyciagnięcie z tego meczu remisu. Daliśmy prezent, dzięki któremu przeciwnik starał się to odrobić grając na przysłowiową aferę, przez 3 ostatnie minuty meczu. Dzisiaj wygrała drużyna, która przeważała i piłkarsko wyglądała bardzo dobrze, ale żeby nie było wątpliwości, niestety brakowało nam skuteczności, bo mogliśmy wygrać dość wysoko i nie byłoby spekulacji, co do przebiegu meczu. Ważne, że 3 punkty jadą z Nami do Łaz i dalej pozytywny wynik buduje moją Drużynę! Dzięki za mecz i życzę Przemszy powodzenia.
A Tychy Piast Gol Bieruń – LKS Woszczyce 3:4
Stanisław Gaża (trener LKS): Jeśli ktoś zapytałby mnie, czy zasłużyliśmy na zwycięstwo z liderem? Odpowiedziałbym, że w pierwszej połowie absolutnie nie, natomiast w drugiej zdecydowanie tak. Pierwsza część apatyczna, wolna, z bardzo dużą ilością błędów w kryciu. Dość powiedzieć, że tracimy bramkę już w pierwszej minucie i kolejną w 14. Na chwilę łapiemy kontakt zdobywając gola tylko po to, by za chwilę stracić kolejnego na 3:1. Na drugą połową robimy dwie korekty w składzie, zmieniamy ustawienie i… Poszło. Mecz zacięty, otwarty z bardzo dużą ilością sytuacji. Wygrywamy 3:4, zamykając wynik pięknym uderzeniem, z rzutu wolnego w 88 minucie. Przed nami bardzo interesująca końcówka rundy, ponieważ aż 6 zespołów zainteresowanych jest spędzeniem zimy, w fotelu lidera.
A Tychy Leśnik Siódemka Tychy – Ogrodnik Cielmice 1:3
Bartosz Sowa (trener Ogrodnika): Nie zawsze jest tak, że po wygranym meczu ocena jest na plus, a po przegranym na minus. To spotkanie pokazało, że czasem można zagrać słabiej, nie realizując pewnych założeń, a wygrać i zgarnąć pełną pulę, koniec końców zawsze to się liczy. Ja jako trener, oczywiście chciałbym żebyśmy grali ofensywną piłkę, przyjemną dla oka, ale potem uświadamiam sobie, że to tylko A klasa i pragmatyzm chyba jest bardziej skuteczny. Gratuluję chłopakom wygranej i dziękuję za zaangażowanie do ostatniej minuty.
A „MAJER” Zabrze Walka Zabrze – Zryw Radonia 4:0
Adrian Szypulski (trener Walki): Cieszy wygrana, ale nie przyszło nam to wcale tak gładko. Był moment w drugiej połowie, że ,,cierpieliśmy”, jednak udało nam się zachować czyste konto. Z tego miejsca dziękuję moim zawodnikom za zaangażowanie i proszę o zdecydowanie więcej, bo naprawdę stać nas na wiele. Drużynie gości życzę powodzenia w dalszej rywalizacji, a kibicom jak zawsze za bezcenne wsparcie.
A „MAJER” Zabrze Naprzód Świbie – Carbo Gliwice 2:2
Waldemar Kowol (trener Carbo): Mecz toczył się zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Gospodarze utrzymywali się dłużej przy piłce, lecz nie przenosiło się to na naszą cześć boiska i grali głównie na szerokość boiska Wychodziliśmy z groźnymi kontrami i mieliśmy lepsze sytuacje bramkowe, czego efektem była piękna bramka Włodarczyka. W drugiej połowie zespół Świbia wyrównuje. Po wyrównanej grze, kolejna ładna kontra, którą finalizuje Ira, jednak nie udało się dowieźć wyniku do końca. W samej końcówce zespół Świbia wyrównuje. Wyjeżdżamy ze Świbia z poczuciem dużego niedosytu.
A „MAJER” Zabrze Olimpia Pławniowice – Gwarek Zabrze 4:2
Marcin Rudyk (trener Gwarka): Pierwsza połowa nie zapowiadała naszej porażki. Drużyna z Gwarka dominowała i co chwila stwarzała okazje do strzelenia bramki. W drugiej połowie szybko zdobyta bramka przez gospodarzy, podcięła skrzydła moim młodym piłkarzom i wynik 4:2 zasłużony.
A „MAJER” Zabrze Tęcza Wielowieś – Zaborze Zabrze 3:0
Dawid Górski (trener Zaborza): Mecz, który ciężko ocenić pod względem samej gry, ponieważ pierwszy raz w życiu spotkałem się z sytuacją, kiedy zawodnicy drużyny przeciwnej z premedytacją kontuzjują naszych zawodników, gdy Ci są bez piłki, a sędzia nie pokazuje ani jednej żółtej kartki. 3 wymuszone zmiany, 2 rzuty karne, w których sędzia pomimo nieprzepisowej gry gospodarzy wyciąga z kapelusza 2 faule, których rzekomo dopuszczają się Nasi zawodnicy (najpierw zagarnięcie piłki leżącej na ziemi ręką przez zawodnika gospodarzy, a następnie zaatakowanie naszego zawodnika będącego już w powietrzu, wygrywającego pojedynek główkowy). Wymuszone zmiany, oraz sytuacje wykreowane przez arbitra głównego spowodowały, że ulegamy 3:0 i po raz kolejny uznajemy wyższość przeciwnika. Nie mam w zwyczaju krytykować pracy sędziego, ba! Nawet daleko mi do tego, ale to, co wyprawiał w meczu przechodzi ludzkie pojęcie…
B Bytom Naprzód Wieszowa – Iskra Połomia 1:3
Łukasz Leszczyński (trener Naprzodu): Po słabym spotkaniu w naszym wykonaniu, przegrywamy pierwszy mecz na własnym boisku, z drużyną LKS Iskra Połomia 1:3. Więcej nie warto chyba komentować…
B Katowice AP Wyzwolenie Chorzów – Wyzwolenie Chorzów 5:0
Tomasz Serafin (trener AP):Pierwsze w historii derby Wyzwolenia. Mecz z podtekstami, obie drużyny jak na derby przystało zagrały bardzo ambitnie. Mimo wszystko wynik odzwierciedla to, co się działo na boisku. Na pewno pozostaje niedosyt, bo bramek powinno być zdecydowanie więcej. Przygotowujemy się do następnego meczu, który zadecyduje, kto spędzi zimę na pozycji lidera.
B Sosnowiec CKS II Czeladź – JavaFit Sosnowiec 9:0
Bartek Jaworski (trener JavaFit): Drużyna przeciwnika kontrolowała przebieg spotkania i bezlitośnie, skutecznie atakowała naszą bramkę, co potwierdza wynik. U nas nic się nie zmienia, dalej ogrywamy wielu zawodników, uczymy się i pozytywnie patrzymy w przyszłość. Gratulujemy Czeladzi zwycięstwa i szykujemy się na następny mecz u siebie z Kromołowem.
B Sosnowiec Górnik II Wojkowice – Czarni Sosnowiec 1:1
Mateusz Sośniak (trener Górnika II): Czarni Sosnowiec to kolejny młody zespół, który potrafi grać w piłkę i było to widać w niedzielne popołudnie. Fajnie poukładana drużyna, niebojąca się grać w piłkę, która postawiła nam wysoko poprzeczkę i choć przydarzył nam się błąd w polu karnym, w postaci karnego dla gości i prowadzenia, to już chwilę później wyrównujemy i mecz toczy się raz pod jedną, a raz pod drugą bramką. Z perspektywy kibica mecz mógł się podobać, a przy odrobinie szczęścia mogliśmy zdobyć 2 bramkę i wygrać, bo okazji było mnóstwo, choć i goście też mieli swoje szanse. Ogólnie dobry mecz na remis, a jak mówi powiedzenie, że jak nie możesz meczu wygrać, to przynajmniej go nie przegraj. Szanujemy ten remis. Dziękuję drużynie Czarnych za dobre widowisko i życzę powodzenia.
Damian Pawęzowki (trener Czarnych): Mimo ogromnych kłopotów kadrowych, bo aż z 5 zawodników, w tym 4 obrońców, nie mogliśmy skorzystać z powodów kontuzji, jedziemy w 14-osobowym składzie i wywozimy cenny punkt z trudnego terenu. Z przebiegu meczu uważam, że dla obu ekip zasłużony, chociaż naszym celem było zwycięstwo. W pierwszej połowie mamy dużą przewagę w posiadaniu piłki, utrzymaniu się na połowie przeciwnika, co zaowocowało prowadzeniem w tym meczu, niestety dekoncentracja chwilę później i Górnik doprowadza do remisu. Druga połowa na 0-0, chociaż obie drużyny miały swoje sytuacje bramkowe. Szanujemy punkt z mocnym przeciwnikiem, ale czujemy niedosyt. Musimy wyleczyć kontuzje i powalczyć o komplet punktów w ostatnich kolejkach. Pracujemy dalej z pokorą.
B Zabrze Start Kleszczów – Quo Vadis Makoszowy 5:1
Wojciech Strużyna (trener Quo): Przegrywamy kolejny mecz na wyjeździe. Tak naprawdę punktujemy tylko na własnym boisku. Ciężko powiedzieć, z czego to wynika, ale mimo tego, że personalnie graliśmy tym samym składem co tydzień wcześniej, to na mecz wyszła zupełnie inna drużyna. Robimy karygodne błędy w grze defensywnej, połowę bramek praktycznie strzelamy w tym meczu sobie sami. Teraz dwa mecze u siebie i trzeba zapunktować, żeby w miarę mieć zimę spokojną.
C “EUROTECH” Zabrze Brasil Florian Czekanów – Zaborze II Zabrze 0:2
Dawid Górski (trener Zaborza II): Mecz należał do udanych, choć zarówno jedna jak i druga strona mogła ten mecz wygrać. Strzelamy w 1 połowie bramkę ze środka boiska, a w 2 połowie, po stałym fragmencie gry dobijamy przeciwnika, który podłamany wynikiem oraz czerwoną kartką odpuszcza zawody i nie sprawia większego kłopotu.
źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, zagłebie.eu
foto: lokalnapilka.pl
TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!
ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:
- MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
- SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
- OKAZJONALNE.EU (piękne i prakyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)
RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!