Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

Sengam Sport

IV gr.1  Ruch Radzionków – Unia Dąbrowa Górnicza   3:1

Marcin Trzcionka (trener Ruchu): Po takim meczu wejście do szatni jest przyjemnością. Już wczoraj mówiłem chłopakom, że jestem, pewny wygranej. Widziałem po ich twarzach, podejściu do tematu i zaangażowaniu, że karta się odwróci i gdy będzie trzeba, również w naszą stronę szczęście się uśmiechnie. Drużyna ma duże umiejętności, dziś zostawiła na boisku mnóstwo „serducha” i to dało nam trzy punkty. Cały czas wierzyłem. Widzę, co robią na treningach, na nich też nigdy nie spuszczają głów. To twarde charaktery i dziś pokazali swoją jakość

Dariusz Klacza (trener Unii): Będę się już powtarzał, ale mój zespół powinien zamknąć mecz w pierwszej połowie, a w drugiej kontrolować go poprzez swoją grę. Tak się nie stało. Niewykorzystane 4 sytuacje 100%. Co prawda otwieramy wynik spotkania za sprawą pięknej bramki Antka Turczynskiego, po równie pięknej asyście Olka Webera, ale to na tyle w drugiej połowie. Po wykorzystanym rzucie wolnym, piłkarze Ruchu poczuli krew. Przykre jest to, że nie umieliśmy zareagować i zamknąć meczu, strzelając drugą bramkę. Sytuacje mamy, ale brakuje skuteczności. Mam nadzieję, że zawodnicy ofensywnie zreflektują się na kolejne mecze. Głęboko na to liczę.

IV gr.1   Unia Rędziny – Rozwój Katowice   1:0

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Zimny prysznic, ale takie w życiu się zdarzają. Trzeba walczyć dalej, kolejne mecze przed nami, a w drugiej połowie było dużo dobrego. Pierwszą zagraliśmy bardzo słabo. Przede wszystkim brakowało zwykłej walki, cech wolicjonalnych, na zbyt wiele pozwoliliśmy drużynie z Rędzin. Nie walczyliśmy tak mocno, jak przeciwnicy, co spowodowało, że ostatecznie straciliśmy bramkę. Unia oddawała bardzo dużo strzałów, a my wręcz przeciwnie. Po przerwie zupełnie się to odwróciło. Chłopaki, którzy weszli z ławki, pokazali jakość. Graliśmy świetne spotkanie, mieliśmy chyba pięć dogodnych sytuacji, ale jeśli nie zdobywasz bramki, trudno marzyć o dobrym wyniku. Zawiodła skuteczność, nie było szczęścia, to boli. Szkoda też ostatniej minuty, w której chyba należał nam się rzut karny na Maksiu, a to zawsze mogło dać nam punkt, który w ostatecznym rozrachunku mógłby okazać się cenny. Ale głowy do góry. Ruda jest długa, przed nami jeszcze 13 kolejek, po tej drugiej połowie mamy się o co mentalnie oprzeć na następne mecze. W tej lidze nie ma łatwych spotkań i powiedziałem to dzisiaj rano chłopakom. Chcąc coś osiągnąć trzeba zwyciężać, a to nigdy nie jest proste, szczególnie na wyjazdach. Głowy do góry, w tygodniu będziemy pracować, by jak najlepiej przygotować się do kolejnego, wyjazdowego meczu z Dramą Zbrosławice.

IV gr.1   Zagłębie II Sosnowiec – MKS Myszków   1:0

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Pierwszy raz graliśmy na naturalnej trawie, gdyż wcześniej to była gra na sztucznej nawierzchni. I dobrze sobie z tym poradziliśmy. Uważam, że bardzo dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy i wygraliśmy zasłużenie. W pierwszej połowie zmęczyliśmy Myszków, a w drugiej, im bliżej było końca meczu, tym graliśmy lepiej i mieliśmy coraz więcej sytuacji. Cieszy nas intensywność gry i dobra organizacja.

IV gr.1   Przemsza Siewierz – Warta Zawiercie   4:1

Mateusz Mańdok (trener Przemszy): Ważne inauguracyjne zwycięstwo. Mecz derbowy i z wiadomych przyczyn z dodatkowymi podtekstami. Nie było to porywające widowisko, jednak walki i determinacji nie można odmówić jednym i drugim. Mecz pod kontrolą od pierwszej do ostatniej minuty. Na chwilę wkradła się nerwowość, gdy straciliśmy gola na 1-1, jednak po paru minutach wychodzimy na prowadzenie i nie pozwalamy sobie zrobić krzywdy w tym meczu. Cieszą punkty, martwią żółte kartki, których nie powinniśmy łapać w momencie, gdy było już pewne zwycięstwo. Teraz nie mają znaczenia, ale za parę kolejek sytuacja pewnie będzie miała swoje konsekwencje. Gratuluje Drużynie zwycięstwa, a Warcie i Trenerowi Gajeckiemu życzę powodzenia w dalszej części sezonu.

IV gr.1   Piast II Gliwice – Podlesianka Katowice   2:1

Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Mecz z bardzo wymagającym rywalem, charakteryzującym się dobrym przygotowaniem taktycznym i elastycznością w grze ofensywnej. Zagraliśmy dobre zawody pod względem dyscypliny, jednakże nie na tyle dobre, by wywieźć punkty z Gliwic. Dwa błędy w przeciągu 90 minut, to o dwa za dużo z tak klasowym rywalem. O aspekcie piłkarskim celowo się nie wypowiadam, gdyż nie miał prawa on wystąpić, nawet incydentalnie na zastanej przez nas „murawie” na stadionie Carbo Gliwice. Dłużej tematu jednak nie drążę, bo skończy się jak ostatnio, kiedy jeden z trenerów prowadzący zespół w sparingu przeciwko nam powiedział, że gwiazdorzymy, broniąc z ławki naszego gracza przed trzecim z rzędu brutalnym atakiem na nogi. Zjadam więc Snickersa i z ogromną determinacją i chęcią rehabilitacji zabieram się do planowania strategii na mecz z Cidrami. Jestem pewien, że nasi gracze wyjdą na ten ciężki pojedynek niczym wygłodniałe lwy!

IV gr.1   Victoria Częstochowa – Śląsk Demarko Świętochłowice   1:1

Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): W końcu doczekaliśmy się meczu ligowego. Spotkanie z Victorią, to nasz pierwszy kontakt z piłką, na naturalnej trawie w tym roku, co moim zdaniem wpłynęło na płynność gry. Mimo wszystko mieliśmy dobre momenty. Obiektywnie, remis jest sprawiedliwym wynikiem, oba zespoły miały swoje sytuacje. Szkoda bramki straconej z rzutu karnego, który niepotrzebnie sprowokowaliśmy, jednak drużyna pokazała charakter i do samego końca walczyła o punkty w tym meczu.

IV gr.1   Drama Zbrosławice – Unia Kosztowy   3:1

Dariusz Dwojak (trener Dramy): Po bardzo dobrym meczu z naszej strony na Myszkowie, ale bez punktów, dzisiaj zagraliśmy dużo słabszy mecz, ale zdobyliśmy trzy punkty. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu bardzo słaba i goście zasłużenie prowadzili, w mojej ocenie lepiej dostosowali się do boiska. Na drugą połowę dokonujemy zmiany dwójki napastników na Marcina Lachowskiego i Filipa Kotalczyka i to było dobre posunięcie, bo pierwszy asystował przy pierwszej bramce, a drugi zdobył trzy bramki. W drugiej połowie zmieniliśmy trochę swoją grę, zagraliśmy bardziej prostą piłkę i to przyniosło efekt. To nie był łatwy mecz i spacerek, goście postawili wysoko  poprzeczkę. W tej lidze, w mojej ocenie, nie będzie łatwych meczów, do każdego przeciwnika trzeba podchodzić z wielkim szacunkiem i zaangażowaniem.

Krystian Odrobiński (trener Unii): Przegrywamy mecz, którego moim zdaniem nie powinniśmy przegrać. W pierwszej połowie jesteśmy drużyną minimalnie lepszą, strzelamy na 1:0, mamy sytuacje na zejście do szatni na 2:0, której niestety nie wykorzystujemy. Wychodzimy na drugą połowę, gdzie również mamy dwie bardzo dobre sytuacje na podwyższenie wyniku, ale niestety… Dobre zmiany trenera gospodarzy i dostajemy bramkę na 1:1. Drużyna Dramy była bardziej zdeterminowana w drugiej połowie, by wygrać ten mecz, no i dostajemy dwie identyczne bramki z rzutu rożnego, przegrywając bardzo ważny dla nas mecz.

IV gr.2   Polonia Łaziska Górne – GKS II Tychy   2:2

Piotr Mrozek (trener Polonii): Komentarz jednego z zawodników z szatni pozwolę sobie zacytować: “Jeżeli grając taki piach, mimo wszystko nie przegrywamy, szanujmy co mamy dzisiaj”, czyli 1 punkt. Przeciwnik był zdecydowanie lepszy w tym meczu, a My “team spirit” i determinacja pozwoliła zremisować. Wiele rzeczy powinniśmy poprawić, jeżeli chcemy punktować i cieszyć się grą, oraz dalej śrubować rekord meczów bez porażki.

IV gr.2   Kuźnia Ustroń – MKS Lędziny   0:1

Adrian Napierała (trener MKS): Mecz z Ustroniem był jedną, wielką niewiadomą z kilku względów. Po pierwsze, był to pierwszy mecz po zimie, po drugie, przed meczem przez dwa tygodnie nie rozegraliśmy sparingu z różnych względów, po trzecie, po ubytkach kadrowych kluczowych zawodników nie wiedzieliśmy na co stać ten zespół, po czwarte, nie wiedzieliśmy jak zawodnicy zareagują na sytuacje organizacyjno-finansową w klubie. Zawodnicy, którzy byli wchodzący w poprzedniej rundzie pokazali, że nie ma ludzi niezastąpionych i też są wartością dodaną naszego zespołu. Sam mecz nie stał na wysokim poziomie, widać było, że obie drużyny nie chciały przegrać. Gospodarze byli więcej w posiadaniu piłki, ale to my mieliśmy więcej sytuacji podbramkowych i jedną z nich wykorzystaliśmy w drugiej połowie, po pięknym uderzeniu w okienko. Dobrze byliśmy zorganizowani w bronieniu i wygrywamy pierwsze spotkanie. W tabeli jest ścisk i nikt nie odpuści do końca, a my mamy wąską kadrę, dlatego musimy jak najszybciej nazbierać punktów.

LO 1   Bytom-Zabrze   Olimpia Boruszowice – Start Sierakowice   1:2

Robert Gąsior (trener Startu): Wiedziałem, że mecz w Boruszowicach będzie ciężki z dwóch ważnych powodów, pierwszy to ten, że Olimpia walczy o utrzymanie i każdy jej mecz będzie walką o życie, a drugi to niestety fatalne boisko, ale to nas nie tłumaczy bo obydwie drużyny miały takie same warunki do gry. Od początku mecz był prowadzony pod nasze dyktando, mięliśmy kilka stuprocentowych sytuacji, nawet karny, którego nie wykorzystujemy, a gospodarze wykonują jeden rzut rożny, piłka spada na 20 metr i zawodnik strzela i piłka w siatce. Po stracie bramki nasze ataki jeszcze bardziej się skomasowały i dowodem była bramka w 45 minucie debiutanta Mateusza Sikory. Druga połowa, to jeszcze większa nasza dominacja i po ładnym strzale Jarka Piewki prowadzimy 2:1 i dowozimy do końca cenne 3 punkty. Najważniejsze jest zwycięstwo, aczkolwiek powinniśmy zamknąć mecz już po 20 minutach, gdzie mieliśmy kilka czystych sytuacji… Bardzo cieszy fakt, że zawodnicy cały czas wierzyli w zwycięstwo i ani na chwilę w to nie wątpili. Trzeba wyciągnąć wnioski i przygotować się do ciężkiego, niedzielnego meczu z Burzą Borowa Wieś.

LO 1   Bytom-Zabrze   Sośnica Gliwice – Silesia Miechowice   1:1

Łukasz Gad (trener Sośnicy): Pierwszy mecz o punkty był dla nas dużą niewiadomą. W pierwszej połowie gra była wyrównana z obu stron, ale niestety to my straciliśmy przypadkową bramkę, po błędzie w ustawieniu. W przerwie skorygowaliśmy kilka aspektów. To pozwoliło nam na poprawienie naszej jakości gry. Zdobyliśmy bramkę, dodatkowo stworzyliśmy wiele sytuacji bramkowych, ale zabrakło skuteczności. Szanujemy zdobyty punkt, natomiast mamy duży niedosyt. Dziękuję całemu zespołowi za dobrze wykonaną pracę i za mega zaangażowanie.

Marek Suker (trener Silesii): Bardzo trudny mecz na otwarcie rundy wiosennej. W 1 kolejce sezonu zagraliśmy z Sośnicą. Bardzo fajny piłkarsko mecz, atrakcyjny, dużo było gry piłką i dobrych technicznie zagrań. Dziś, z kolei w meczu rewanżowym było diametralnie inaczej, a było to zdeterminowane fatalnym boiskiem w Łabędach. Dziś oglądaliśmy kopaninę, z kilkoma momentami gry w piłkę. Ciężko było stworzyć sytuację, obie drużyny bały się zaryzykować i mocniej otworzyć i skończyło się podziałem punktów. Bramki padły, dla nas po długiej piłce na skrzydło, a dla rywala głową po stałym fragmencie gry. Na pewno różnica punktowa i miejsc w tabeli zmusza nas, by spojrzeć na ten punkt jako stratę dwóch, tym bardziej, że wydaje mi się, że w końcówce to nam bardziej zależało na przechyleniu szali. Trzeba jednak przyznać, że w tych specyficznych warunkach, gdzie obie drużyny walczyły bardzo mocno, remis trzeba uznać za sprawiedliwy.

LO 1   Bytom-Zabrze   Czarni Pyskowice – ŁTS Łabędy   1:1

Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Doczekaliśmy się w końcu inauguracji rundy wiosennej przy pięknej pogodzie i licznie zgromadzonej publiczności. Pierwsza połowa to dominacja mojej drużyny, która chciała grać w piłkę, ale boisko w ten dzień nadawało się tylko do jej kopania i przypadku. Gospodarze stworzyli jedną sytuację w pierwszej połowie, po której zdobyli gola. W drugiej połowie dążyliśmy do wygrania tego meczu, ale po licznych sytuacjach tylko remisujemy po golu Mateusza Raczyńskiego. Dziękuję bardzo kibicom, którzy przez cały mecz fantastycznie nas dopingowali, trzeba wyciągnąć wnioski z tego spotkania i zaczynamy myśleć o meczu z Tempo Paniówki.

LO 1   Bytom-Zabrze   Orzeł Miedary – Concordia Knurów   1:0

Sebastian Foszmańczyk (trener Orła): Pierwszy mecz po przygotowaniach zimowych jest zawsze niewiadomą. Mimo, że graliśmy na sztucznej nawierzchni to adrenalina była całkowicie inna niż w sparingach i to było widać w naszej grze. Źle weszliśmy w to spotkanie, dużo niedokładności i spójności w konstruowaniu akcji, a przy agresywnej grze przeciwnika, nasza gra była chaotyczna. Na szczęście jeszcze w pierwszej połowie po odebraniu piłki i pięknej wrzucie lewą nogą przez Jonasza, dobrze zamknął nasz nominalny, prawy obrońca i strzelił bramkę do szatni. W drugiej połowie, po kilku zmianach i przeniesienia gry na połowę przeciwnika, nasza gra wyglądała lepiej. Mięliśmy kilka okazji do zdobycia bramki, ale się nie udało, a my w końcówce meczu mieliśmy dużo szczęścia, bo po ręce jednego z naszych obrońców, sędzia podyktował rzut karny, ale napastnik z Knurowa strzelił w poprzeczkę i wynik nie uległ zmianie. Mówi się, że szczęście sprzyja lepszym i tak można skwitować ten mecz. Wyciągamy wnioski i szykujemy się do kolejnego spotkania, aby nasza przewaga w grze była widoczna od 1 do 90 minuty. Gratulacje dla drużyny z Knurowa, bo postawili wysoko poprzeczkę i na pewno, w niejednym spotkaniu udowodni, że pozycja w tabeli nie jest dla nich słuszna.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Sarmacja Będzin – Górnik Wojkowice   2:0    

Paweł Gasik (trener Sarmacji): Bardzo ważne zwycięstwo, wiedząc jaki mamy terminarz, w pierwszych pięciu kolejkach doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, że trzy punkty w pierwszym spotkaniu będą bezcenne. Mecz uważam, że był bardzo wyrównany i zamknięty, dało się odczuć, że jedna bramka może być decydująca i kto ją zdobędzie okaże się zwycięzcą. Na szczęście to my otworzyliśmy wynik i ostatecznie odnieśliśmy wygraną. Ze swojej strony na pewno chcę pogratulować wszystkim zawodnikom mojego zespołu za spokój i konsekwencje w realizacji założeń taktycznych. Po drużynie gości było widać dobre przygotowanie taktyczne i fizyczne, natomiast po zawodnikach duże ogranie i doświadczenie. Jestem pewien, że w kolejnych meczach będą punktować, czego im życzę. My natomiast już w 100% skupiamy się na Sparcie Katowice i sobotnim meczu. Oni muszą, my możemy … Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie sprawić tam niespodziankę.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Sparta Katowice – Pogoń Imielin   2:0

Michał Chmielowski (trener Sparty): Po tym meczu można powiedzieć, że najważniejsze są 3 zdobyte punkty. W pierwszej połowie mieliśmy dobre momenty, brakło jedynie dokładności pod bramką gości, stąd prowadzenie tylko jedną bramką. W drugich 45 minutach wdarła się w nasze poczynania niepotrzebna nerwowość, było dużo niedokładności i dopiero bramka Mazurka na 2:0 zamknęła ten mecz. Drużynie Pogoni, którą prowadziłem przez ostatnie 1,5 roku, gratuluję postawy w tym spotkaniu i życzę punktów w kolejnych meczach.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   AKS Mikołów – Cyklon Rogoźnik   1:2

Adam Krzęciesa (trener AKS): Goście nie powinni wywieść nawet punktu, a zdobyli 3. Chyba jeszcze nigdy nie byłem na ławce w meczu, w którym drużyna przeciwna oddaje 2 celne strzały i jest 3 razy w ciągu meczu poza swoją połową i wygrywa mecz. Przez 95 % czasu gry, zamknęliśmy gości w ich polu karnym, stwarzając chyba z 10 sytuacji stuprocentowych i strzelamy 1 bramkę. W większości sytuacji trafialiśmy w bramkarza Cyklonu, lub popisywał się świetnymi interwencjami. Nastawienie gości od 20 minuty meczu to gra na czas, gdzie sędzia nie reaguje, a dolicza 5 minut. Zagraliśmy bardzo dobry mecz i tylko brak skuteczności spowodował, że przegraliśmy mecz, którego nie dało się nawet zremisować, bo byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną, ale za to punktów nie dają. Dziękuje chłopakom, że pomimo braku szczęścia – bo tak chyba można to nazwać –  nie poddali się do końca i walczyli o dobry wynik. Jestem z Nich dumny.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie – RKS Grodziec   0:1

Krzysztof Szybielok (trener MKS): Szkoda straconych punktów. Zagraliśmy mało skutecznie. Niestety, aby w takim meczu zdobyć chociaż punkt, musimy strzelić gola. Ale jeżeli nie wykorzystujemy nawet takiej sytuacji, jaką mieliśmy w 93 minucie to muszę przyznać, że przegraliśmy zasłużenie.

Mariusz Grząba (trener RKS): Pierwszy mecz zawsze jest niewiadomą. Najważniejsze, że cel został zrealizowany. Były momenty dobrej gry, były momenty, gdzie trochę za głęboko się cofnęliśmy, szczególnie w końcówce meczu i to na pewno jest na minus. Bo mogliśmy za to być ukarani w ostatniej akcji meczu. Ale ogólnie brawa dla chłopaków, bo zostawili zdrowie na boisku i wyszarpaliśmy te 3 punkty na ciężkim terenie. Brakowało na pewno ostatniego podania i aby dłużej utrzymać się przy piłce, bo mamy na tyle jakości piłkarskiej, że musimy być bardziej odpowiedzialni za piłkę i dłużej się przy niej utrzymywać, ale wierzę, że to przyjdzie i oprócz punktów będzie jeszcze więcej jakości w grze, bo wiem jaką mam drużynę i jaki jest w środku potencjał. Teraz już tylko myślimy o meczu ze Slavią i 3 punkty muszą zostać w Grodźcu.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Niwy Brudzowice – CKS Czeladź   0:3

Rafał Sadowski (trener Niw): Nieudana inauguracja rundy wiosennej, ale podchodzimy do tego na spokojnie i pracujemy dalej. 

Mariusz Muszalik (trener CKS): Pierwszy mecz o punkty to zawsze duża niewiadoma, dlatego cieszę się z postawy całej drużyny. Ten mecz nie był jakiś emocjonujący, ale to My zrobiliśmy swoje. Staraliśmy się jak najdłużej utrzymywać przy piłce, co nam się w dużych fragmentach udawało. Nie ustrzegliśmy się też kilku błędów, ale taka jest piłka. Gospodarze również mieli swoje sytuacje, ale to, co robimy na treningach przyniosło dziś zamierzony efekt. Zagraliśmy na 0 z tyłu mimo, że nasz dzisiejszy rywal miał rzut karny i tutaj też brawa dla Pawła Pisarka. Dziękujemy Naszym kibicom, za tak liczne przybycie i gorący doping w trakcie całego meczu. Pracujemy oczywiście dalej, liga się dopiero rozkręca i myślę, że z każdym kolejnym meczem będzie bardzo ciekawie.

LO 5   Bielsko-Biała-Tychy   GTS Bojszowy – JUW-e Jaroszowice   0:4

Grzegorz Chrząścik (trener JUW-e): Jak raczej wszyscy, tak i my mięliśmy swoje problemy w okresie przygotowawczym. Wyniki sparingów były mało zadowalające, dlatego inauguracja rundy wiosennej budziła niepokój. Mimo tego, zdecydowana wygrana daje nam trochę optymizmu, który będzie nam potrzebny na całą rundę. Co do samego meczu, to rywal tylko na początku przejął inicjatywę i próbował zagrozić naszej bramce. Boisko trochę przeszkadzało na składne akcje z obu stron, ale to my ustawiliśmy sobie mecz strzelając trzy bramki do przerwy i kontrolując resztę przebiegu gry, nie pozwalając rywalowi na zbyt wiele.

A Katowice   Kamionka Mikołów – Górnik Wesoła   3:0

Łukasz Kopytko (II trener Kamionki): Inaugurację rundy wiosennej rozpoczęliśmy zwycięsko. Dyscyplina taktyczna całego zespołu, stosowanie się do założeń, oraz duży potencjał piłkarski chłopaków spowodował, że na boisku byliśmy drużyną dominującą od pierwszej do ostatniej minuty. Z Naszej strony był to „festiwal” niewykorzystanych sytuacji, ale wierzymy, że skuteczność przyjdzie z każdym zbliżającym się meczem. Cieszy fakt, że małymi kroczkami realizujemy zakładane cele. Przepracowaliśmy bardzo solidnie okres przygotowawczy, a wygrana z Górnikiem Wesoła to efekt zaangażowania, poświęcenia i pasji całej DRUŻYNY. Warto zaznaczyć, że w szeregach Naszej drużyny występują zawodnicy młodzieżowi z rocznika 2003, 2004, 2005, 2006. Część z Nich stanowi o sile zespołu, a inni nabierają doświadczenia wchodząc z ławki. Nie boimy się stawiać na młodzież. Mamy świadomość, że każda zagrana minuta będzie procentować na przyszłość, a owoce przyjdą w odpowiednim czasie. Dziękujemy gościom za wzajemny szacunek, bo walki nie brakowało. Życzymy powodzenia w nadchodzących spotkaniach. Kamionka z niecierpliwością czeka na kolejne mecze.

A Tychy   Ogrodnik Cielmice – Leśnik Kobiór   1:2

Bartosz Sowa (trener Ogrodnika): Deja vu to chyba odpowiednie słowo, które ciśnie się na usta po tym meczu. W rundzie jesiennej też przegraliśmy z Kobiórem 1:2, tracąc bramkę w ostatniej minucie meczu. Wynik ten sam, ale to spotkanie pokazuje, że praca, którą wykonaliśmy zimą się obroni, tylko potrzebujemy troszeczkę czasu. Nowi zawodnicy, kadra 20 osobowa, organizacyjnie stajemy po woli na nogi, teraz tylko pracować nad aspektami czysto piłkarskimi i myślę, że wyniki same przyjdą.

A „MAJER” Zabrze  Tęcza Wielowieś – Sokół Łany Wielkie   2:1

Jerzy Weroński (trener Sokoła): Mecz z liderem rozgrywek był ciekawym i szybkim spotkaniem, stojącym jak na A klasowym dobrym poziomie piłkarskim. Nasz zespół pokazał w tym spotkaniu, że może walczyć jak równy z równym, z każdą drużyną tej ligi. Remis w tym spotkaniu byłby bardziej sprawiedliwy, bo tak naprawdę to powinniśmy ten mecz zamknąć w I połowie, gdzie mieliśmy 4 sytuacje sam na sam z bramkarzem, lecz ich nie wykorzystaliśmy. W II połowie to gospodarze mający w swoich szeregach kilku ogranych w wyższych liga zawodników, mieli więcej z gry, lecz nasz zespół dobrze się bronił. Niestety w 88 minucie, w dużym zamieszaniu straciliśmy gola na 1-2 i nie było już czasu, żeby to odrobić. Gratulacje dla mojej drużyny za dobry mecz, a na punkty musimy jeszcze poczekać.

A „MAJER” Zabrze   Naprzód Świbie – Walka Zabrze   6:3

Adrian Szypulski (trener Walki): Na pierwszą połowę nie wyszliśmy z szatni, zdałoby się powiedzieć? NIE… nie było Nas nawet na obiekcie. Dziwne, bo drużyna ma potencjał, co pokazała strzelając 3 bramki w 2 połowie meczu, w zaledwie 8 minut. Co się stało w 1 połowie, musimy sobie odpowiedzieć sami w szatni, bo to sprawa drużyny! Ja po meczu stanowczo powiedziałem NIE poddaje się!!! Gratulacje drużynie gospodarzy, moim zawodnikom za walkę w 2 połowie, bo tylko tam byliśmy sobą, oraz dziękuję naszym kibicom, którzy naprawdę są z nami na dobre i złe!

A „MAJER” Zabrze   Olimpia Pławniowice – Zryw Radonia   6:0

Piotr Wieczorek (trener Olimpii): Pierwsza połowa nie była najlepsza w naszym wykonaniu, dużo niedokładności i szarpana gra powodowały, że mecz się nam nie kleił. Po raz kolejny zmiany dokonane w drugiej połowie spowodowały, że gra zaczęła wyglądać tak, jak sobie to zakładaliśmy w szatni. Bardzo pozytywne wejście zaliczył Rafał Samol, który strzelił dwie bramki i rozruszał naszą grę ofensywną. Na pewno wynik cieszy, ale sama gra szczególnie w pierwszej połowie wymaga głębszej analizy i dużej poprawy.

A „MAJER” Zabrze   Zaborze Zabrze – Ruch Kozłów   4:4

Dawid Górski (trener Zaborza): Mecz, który jest dla Nas przegrany, a nie zremisowany… W 30 minucie prowadzimy 3:0 i nic nie wskazuje na to, aby przeciwnik mógł doprowadzić do remisu, jednakże zespół z Kozłowa wykazał się większym sprytem i charakterem i remisuje z nami… grając w 10-tkę! Wielki szacunek dla zespołu z Kozłowa za walkę do samego końca, nam pozostaje wyciągnąć wnioski z tego spotkania i wykorzystać to, co najlepsze w Nas w następnych spotkaniach.

B “KOLEKTOR” Zabrze   Ruch II Kozłów – Quo Vadis Makoszowy   1:1

Wojciech Strużyna (trener Quo): Pojechaliśmy do Kozłowa na mecz z tamtejszymi rezerwami. Założenie było takie, aby zdobyć pierwsze punkty na wyjeździe, w tym sezonie. Udało się zdobyć jeden. Wynik uważam za sprawiedliwy, chociaż mieliśmy karnego na 2-1, którego nie wykorzystaliśmy. W zimie dokonaliśmy kilku transferów. W tym meczu zadebiutowało w naszym zespole 6 nowych zawodników. 

źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, ruchradzionkow.com, zaglebie.eu, CKS Czeladź Facebook

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport slaskisport.tv