OPM – OPINIE POMECZOWE #154

OPM – OPINIE POMECZOWE #154

Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

IV gr.1   Unia Dąbrowa Górnicza – Sparta Katowice   0:3

Wojciech Białek (trener Unii): Nie potrafiliśmy przełamać mocno i ofensywnie nastawionego zespołu Sparty. Wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania, ale zwycięstwo gości było zasłużone i przykro nam, że pierwszy raz w tym sezonie schodzimy z własnego boiska pokonani. Jedynie, co możemy to skupić się na kolejnych meczach, wyciągając wnioski z naszych błędów indywidualnych i zespołowych, bo sezon jest długi, a droga do utrzymania wyboista i pełna ciężkich rywali jak ten dzisiejszy.

Damian Mikołowicz (trener Sparty): To był perfekcyjny mecz, pod kątem realizacji założeń przedmeczowych. Gratuluję całemu zespołowi konsekwencji w realizacji planu i utrzymaniu wysokiej intensywności gry.

IV gr.1   Podlesianka Katowice – Szczakowianka Jaworzno   2:0

Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Cieszę się, że wymazaliśmy wreszcie casus Szczakowianki, z którą w poprzednich 5 meczach zdobyliśmy zaledwie 1 punkt. Mecz wygraliśmy żelazną konsekwencja, uporem i cierpliwością, które to cechy pozwoliły nam skruszyć po 70 minutach szczelny mur graczy z Jaworzna.

Daniel Płatek (trener Szczakowianki): Zagraliśmy zdecydowanie najlepszy mecz w tej rundzie. Niestety, trafiliśmy w tym dniu na bardzo mocnego rywala i Nasze dobra organizacja, połączona z determinacją nie wystarczyła na zdobycie punktów. Cały czas musimy pracować nad działaniami w strefie wysokiej, zwłaszcza w polu karnym. Mimo wejść w pole karne, nie potrafimy tego przełożyć na bramki, czasami brakuje odrobiny szczęścia. Pod katem gry, przebiegów meczów, pracy na treningach i zmian w funkcjonowania zespołu, ocenianie Szczakowianki przez pryzmat wyniku jest krzywdzące. Ta drużyna nie zasłużyła na 0 punktów po 3 kolejkach.

IV gr.1   Ruch Radzionków – Znicz Kłobuck   3:0

Marcin Trzcionka (trener Ruchu): Bardzo przyjemny, piłkarski wieczór w Radzionkowie zakończony bardzo cennym zwycięstwem. Gratuluję zespołowi kontroli nad meczem i zarządzaniem boiskowych wydarzeń. Ilość sytuacji strzeleckich, którą stworzyliśmy była bardzo duża, niestety szwankowała skuteczność. Nad tym musimy popracować w najbliższym tygodniu i być przygotowanym do istotnego meczu w Sosnowcu.

IV gr.1   Piast Gliwice – Drama Zbrosławice   0:2

Dariusz Dwojak (trener Dramy): Pierwsze trzy punkty, z których jesteśmy bardzo zadowoleni, po bardzo dobrym meczu z naszej strony. Zagraliśmy bardzo konsekwentnie przez cały mecz i trzeba powiedzieć, że w stu procentach zrealizowaliśmy swój plan na ten mecz. W mojej ocenie, od pierwszej do ostatniej minuty to my dyktowaliśmy warunki gry i że wygraliśmy tylko dwa zero to zasługa bramkarza gości, bo mieliśmy jeszcze trzy sytuacje sam na sam. Gospodarze praktycznie nie stworzyli sobie żadnej sytuacji, a mecz do przerwy powinien być rozstrzygnięty.

IV gr.1   Rozwój Katowice – Zagłębie Sosnowiec   3:0

Rafał Bosowski (trener Rozwoju): Dobrze się to dzisiaj oglądało. Gratuluję zespołowi tego meczu i wygranej, gratuluję też naszym kibicom. To w większości nasi wychowankowie, wcale nie tak dużo młodsi. Pod okiem pana Przemka funkcjonują na trybunach coraz lepiej, a naprawdę już za chwilę mogą biegać po murawie. Taki jest właśnie nasz klub. Fajnie uczestniczyć w tym projekcie, mając takie efekty, jak w dzisiejszym meczu. Graliśmy dzisiaj z bardzo dobrą drużyną. Tym bardziej smakuje to, że ten mecz tak wyglądał, szczególnie w pierwszej połowie. Spodziewaliśmy się, że w drugiej połowie będzie trudniej. Przeciwnik dokonał trzech zmian, mieliśmy świadomość, że możemy troszkę „siąść”. My wpuszczamy chłopaków po kontuzjach. Cieszą powroty „Robsona”, Oliego Kwiatkowskiego, a do końca będzie to jeszcze wyglądało tak, jak każdy sobie życzy, ale z biegiem czasu będzie lepiej. Patrząc na to, ile chłopaki wyciągnęli na GPS-ach, ile wykręcili kilometrów, liczby sprintów, trzeba było dużo zdrowia zostawić w tym meczu, napracować się, bo Zagłębie to dobra drużyna i z pewnością jest jeszcze w stanie w tej lidze namieszać. Cieszymy się z pierwszego gola Mateusza Jastrzembskiego. Zasługiwał na to. To efekt tego, jak ciężko ten chłopak pracuje, jak walczy ze swoimi słabszymi stronami. Długo na to pracowaliśmy, by Mati miał statystyki. Przekonuje się do tego, czego nowożytna piłka wymaga od takich ofensywnych zawodników. Miło było spojrzeć na kołyskę dla Marcina, dla Lenki. Czekamy na następną, dla Bartka Golika. Czekamy na mecz z Orłem Miedary. Chcemy odpowiednio przygotować się, po dwóch zwycięstwach trzymać tę mini serię.

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Pięciu moich zawodników grało w piątek 45 minut w sparingu pierwszej drużyny z Karviną. Ta sytuacja sprawiła, że trzeba było mocno zarządzać składem. Na pewno nie byliśmy tym zespołem, jaki chcielibyśmy widzieć. Bramki traciliśmy zbyt łatwo, z kolei my też mieliśmy okazje, by odwrócić sytuację meczową, ale tak się nie stało.

IV gr.2   Polonia Łaziska Górne – Kuźnia Ustroń   3:1 

Piotr Mrozek (trener Polonii): Wydarzenia boiskowe nakreśliły warunki pogodowe. Pierwszą połowę graliśmy z wiatrem w plecy, co ułatwiało ataki i zdobyliśmy bramkę, a powinniśmy przynajmniej jeszcze jedną. Druga połowa wiatr w twarz, co napędzało przeciwnika, który po SFG wyrównał i dalej atakował. Na szczęście jeden z niewielu ataków, zakończyliśmy bramką, a w końcówce dorzuciliśmy kolejną i wygraliśmy niełatwe spotkanie. Przeciwnik wysoko powiesił poprzeczkę. Mam nadzieję, że ten mecz pozwoli nam nabrać jeszcze więcej entuzjazmu i radości z gry, co będzie się przekładać również na jakość i dobre wyniki.LO 1   Bytom-Zabrze   Odra Miasteczko Śląskie – Sośnica Gliwice   3:0 

Łukasz Gad (trener Sośnicy): Nie wyszedł nam ten mecz. Popełniliśmy zbyt dużo błędów, które wpłynęły na końcowy wynik. Mamy materiał do analizy i dalszej ciężkiej pracy. Gratulacje dla drużyny przeciwnej.

LO 1   Bytom-Zabrze   Burza Borowa Wieś – MOSiR Sparta Zabrze   2:1

Mateusz Cieślik (trener MOSiR): Jechaliśmy do Mikołowa po pierwsze zwycięstwo na wiosnę. Mieliśmy plan na mecz, jednak boisko je skrzętnie po kilku minutach wpuściło w nicość. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 0:1, po bramce Mrowca i co warto podkreślić asyście bramkarza Biskupka. Szybki karny zaraz po przerwie dla gospodarzy (1:1) i brak wykończenia przewagi w drugiej połowie, przyczyniły się do tego, że zamiast cieszyć się z remisu, tracimy bramkę na 2:1 w 85 minucie i musimy wracać z 0 zdobyczą punktową. Za tydzień czas świąteczny, jak co roku grający, gdzie u siebie podejmować będziemy zespół Concordii Knurów. Zapraszam z tego miejsca wszystkich sympatyków, mam nadzieję, że będzie to dobre widowisko w wykonaniu zespołów.

LO 1   Bytom-Zabrze   ŁTS Łabędy – Czarni Pyskowice   10:2

Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Pewne i zasłużone zwycięstwo mojego zespołu. Myślałem, że w pojedynku derbowym będzie więcej emocji, dobrze dla nas ułożył się mecz i już po pierwszej połowie prowadziliśmy 6:0. Niektóre akcje bramkowe były naprawdę bardzo ładne, a przy większej konsekwencji wynik mógł być jeszcze wyższy. Musimy wyeliminować pojedyncze błędy indywidualne, bo właśnie one wpływają na jakość gry. Zespół musi wymagać od siebie jeszcze więcej, bo wtedy idziemy do przodu. Skupiamy się już na kolejnym celu, jakim jest mecz z Orłem Naklo Śląskie. Drużynie gości dziękuję za mecz i życzę powodzenia w następnych spotkaniach. 

LO 1   Bytom-Zabrze   LKS Żyglin – Start Sierakowice   3:0

Łukasz Budny (trener LKS): Chciałbym pogratulować drużynie zdobycia 3 punktów. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa, po raz kolejny zmierzyliśmy się z bardzo wymagającą drużyną. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, trzymaliśmy się założeń przedmeczowych, byliśmy bardzo odpowiedzialni w obronie oraz kreatywni z przodu. Cieszy mnie bardzo dobra skuteczność chłopaków oraz zachowanie czystego konta. Teraz musimy skupić się na kolejnym meczu, chcemy jak najlepiej przygotować się do tego spotkania, ponieważ Czarni Pyskowice na swoim boisku są bardzo wymagającą drużyną.

LO 1   Bytom-Zabrze   Silesia Miechowice – Jedność 32 Przyszowice   2:1

Marek Suker (trener Silesii): Wiedzieliśmy, że aby wygrać z wiceliderem trzeba rozegrać dobry mecz i włożyć sporo sił i koncentracji. Zawodnicy Jedności dobrze operowali piłką i mieli kilka indywidualności, które mogły zrobić różnicę. Mimo to, byliśmy groźni w przejściach z obrony do ataku i w pierwszej połowie wykreowaliśmy sobie sytuację sam na sam z bramkarzem oraz sytuację 5 na 1 i obie zmarnowaliśmy. W międzyczasie, Przyszowice po ładnym uderzeniu z dystansu wyszły na prowadzenie. Po przerwie, w krótkim czasie wyprowadziliśmy dwa ciosy i zrobiło się 2-1, a później zmarnowaliśmy dwie sytuacje po uderzeniach głową, z bardzo bliskiej odległości oraz zaliczyliśmy poprzeczkę. Później, dramaturgii meczowi postanowił zadać Pan sędzia, wyrzucając z boiska dwóch naszych i ostatnie 10 minut broniliśmy się w 9. Okoliczności tych kartek były spektakularne, ale zostawmy ten temat. Ostatecznie w końcówce bardzo cierpieliśmy, ale udało się dowieźć korzystny wynik, mimo, że kotłowało się w doliczonym czasie gry w naszym polu karnym. Kolejne 3 punkty, po energetycznym emocjonalnie meczu zostały zdobyte. Za tydzień jedziemy na wyjazd do ostatniej ekipy w tabeli, ale zdecydowanie musimy utrzymać koncentrację, gdyż takie mecze to potencjalne pułapki.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Cyklon Rogoźnik – Sarmacja Będzin   1:1

Paweł Gasik (trener Sarmacji): 4 miesiące czekania… Od tego należałoby zacząć, czy to wszystko jest zorganizowanie tak, jak należy. Skoro może grać 4 liga od dwóch tygodni, to dlaczego my nie możemy… Mało tego, liga okręgowa w Bytomiu i Zabrzu też zagrała dwie wiosenne kolejki, a u nas się nie da. Pragnę zauważyć, że klimat w tym kraju się nieco zmienił i uważam, że rozgrywki na poziomie amatorskim, mogłyby spokojnie trwać do pierwszego weekendu grudnia i wracać w połowie lutego. Niestety, odnoszę wrażenie, że w tej kwestii ciągle mentalnie jesteśmy w XX wieku. Wracając do meczu, w ten uważam, że lepiej weszli gospodarze, było po nich widać większą agresję oraz chęć zdobycia bramki i ustawienia sobie tego spotkania. Niestety, my nie potrafiliśmy odpowiednio odpowiedzieć, w konsekwencji czego Cyklon osiągnął swój cel i zasłużenie prowadził do przerwy, choć w końcówce stworzyliśmy sobie dwie świetne okazje do wyrównania. Bardzo się cieszę, że w przerwie udało nam się zmienić nasze nastawienie mentalne i na drugą część spotkania – mimo braku zmian personalnych – wyszedł inny zespół, taki, jaki chciałbym oglądać w każdym meczu. Zaowocowało to szybkim wyrównaniem oraz tworzeniem sobie kolejnych sytuacji. W końcowej fazie, oba zespoły ewidentnie szukały zwycięstwa, dlatego też mecz mógł się podobać kibicom. Biorąc jednak pod uwagę całe spotkanie uważam, że remis jest wynikiem sprawiedliwym. Teraz czekają nas kolejne, dwa ciężkie wyzwania, jakimi są Śląsk Świętochłowice oraz rezerwy Ruchu Chorzów.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Orzeł Mokre – AKS Mikołów   0:2

Łukasz Kopytko (trener Orła): Dobrze weszliśmy w mecz derbowy. Byliśmy zespołem zdyscyplinowanym i konsekwentnie realizowaliśmy założenia taktyczne. Skutecznie odpieraliśmy ataki rywala. Wyprowadzaliśmy groźne kontry, które przy odrobinie szczęścia i lepszej skuteczności mogły zakończyć się bramką. Mieliśmy pomysł na ten mecz, ale finalnie przegrywamy 0:2. Piłka nożna od pierwszej do ostatniej minuty wymaga maksimum koncentracji i skupienia. Jest grą błędów. Kto popełnia ich mniej wygrywa. Zasłużenie górą była AKS-a, która w swoim zespole ma zawodników doświadczonych, o dużych umiejętnościach piłkarskich. Mimo to Mikołów nie miał łatwo. Dobrze zagraliśmy w obronie, w ataku zabrakło decyzyjności i strzałów na bramkę. Serdeczny kolega, Trener Robert Brysz, przekazał mi nagranie z drona. Mamy materiał do analizy. Wiemy nad czym pracować w następnym tygodniu, aby móc dobrze przygotować się do kolejnego meczu. W Mokrem stawiamy na młodzież. To melodia przyszłości. W podstawowej „11” z Mikołowem wybiegło aż sześciu zawodników z rocznika 2007. Błędy w tym wieku się zdarzają, ale świadomie wyciągamy wnioski z każdej lekcji. Z meczu na mecz będziemy progresować. Każdy z zawodników jest chętny do pracy i ma ogromny głód sukcesu. Wszyscy zmierzamy w jednym kierunku i wiemy jaki mamy cel. Jestem przekonany, że punkty przyjdą niebawem. Dziękujemy za zdrową rywalizację. Życzymy AKS-ie powodzenia w dalszych meczach i zasłużonego awansu.

Adam Krzęciesa (trener AKS): Wiadomo było, że Orzeł podejdzie mocno zmobilizowany, bo to derby. Dodatkowo nie dysponują taką kadrą jak My, więc zaangażowanie na wysokim poziomie pozwalało im myśleć o dobrym wyniku. Zagrali dobry mecz, zostawiając dużo zdrowia na boisku. Do tego warte podkreślenia jest to, że połowa pierwszej jedenastki to chłopcy urodzeni w 2007 roku. Natomiast z Naszej strony był to slaby mecz, jeśli chodzi o skuteczność, dynamikę akcji i dokładność. Wygraliśmy dzięki doświadczeniu i umiejętnością poszczególnych zawodników. Zawodnikom Orła życzę powodzenia w następnych spotkaniach.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Śląsk Demarko Świętochłowice – Unia Kosztowy   4:0

Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Po dobrym przygotowaniu do sezonu cieszymy się, że pozytywnie rozpoczęliśmy rundę. Mamy za sobą dobry mecz z wymagającym przeciwnikiem, przed nami kolejne i to na nich się skupiamy. Mamy swój cel, jednak sezon jest długi, ledwo przekroczyliśmy półmetek. Pracujemy dalej.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Górnik Piaski – Ostoja Żelisławice   2:1

Sebastian Gzyl (trener Ostoi): Bardzo szybko stracone bramki, po koszmarnych błędach, na pewno ustawiły ten mecz. Mimo wszystko, chciałbym pochwalić mój zespół za reakcję w tej trudnej sytuacji, ponieważ do końca liczyliśmy się w grze o końcowy wynik. Szkoda straconych punktów, ale jest to dopiero początek i już w sobotę mamy szansę na rehabilitację.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Warta Zawiercie – Pogoń Imielin   2:3

Krzysztof Szybielok (trener Pogoni): Pierwszy mecz i pierwsza niewiadoma. Mimo tego, że do meczu przystąpiliśmy bez 4 podstawowych zawodników, udało się wygrać i zdobyć 3 cenne punkty. Przygotowujemy się do następnego meczu i mam nadzieję, że zagramy w optymalnym składzie.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   CKS Czeladź – Górnik Wojkowice   0:2

Maciej Strzemiński (trener Górnik): Zawsze pierwszy mecz po przerwie jest niewiadomą. Nastawialiśmy się na trudne spotkanie na wyjeździe, w końcu CKS tydzień wcześniej ograł u siebie lidera Mikołów. Bardzo dobrze weszliśmy w ten mecz, szybko strzelając dwie bramki, ustawiając wynik meczu już do końca. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku, bo uważam, że w tym sezonie CKS jest zdecydowanie silniejszą drużyną, niż w poprzedniej rundzie jesiennej. Brawa się należą całej drużynie, bo zrealizowaliśmy wszystko, co sobie założyliśmy przed meczem.

LO 5   Bielsko-Biała – Tychy   Soła Kobiernice – JUW-e Jaroszowice   1:0

Grzegorz Chrząścik (trener JUW-e): Aby wygrać mecz, trzeba strzelić przynajmniej jedną bramkę, a my mamy duży problem, by wykonać to zadanie. Piłkarsko byliśmy lepszym zespołem, prowadziliśmy grę, tworząc sobie kilka okazji, ale zawodzi gra blisko bramki rywala. Gospodarze czekali na swoją jedną szansę i ją wykorzystali. Przegrywamy drugi mecz na własne życzenie. Przed nami dużo pracy w tym tygodniu, by w sobotę postraszyć lidera.

LO 5   Bielsko-Biała – Tychy   Iskra Pszczyna   3:3

Krystian Odrobiński (trener Iskry): Po przekonującej wygranej w pierwszej kolejce, udaliśmy się do dużo bardziej wymagającego rywala jakim jest BKS Bielsko, który otwarcie mówi, że musi awansować. Fajny mecz, przyszło trochę kibiców, którzy prowadzili zorganizowany doping. I to było chyba najgorsze dla mojej drużyny jak i…sędziego tego spotkania. Przegrywamy dwa zero po naszych błędach i nic się nie zanosiło w pierwszej połowie, że wyniki odrobimy. Byliśmy zagubieni, niedokładni, pochowani. Druga połowa już całkiem inna. Wychodzimy na prowadzenie 3:2, sędzia dolicza 4 minuty do spotkania i…dostajemy bramkę w 8 doliczonej minucie meczu, gdzie nie było żadnej zmiany i żadnej sytuacji, która mogłaby spowodować przedłużenie meczu o kolejne 4 minuty. To, że moi zawodnicy czuli się przestraszeni rzadko dopingujących kibiców w tej klasie rozgrywkowej to mogę zrozumieć. Ale, że sędzia czekał tylko na wyrównanie, bojąc się obraźliwych krzyków ze strony kibiców, to tego już niestety nie. Podsumowując, BKS był w tym meczu zespołem lepszym, dokładniejszym, prowadzącym grę, ale gdy wygrywa się w 94 meczu 3:2 powinniśmy ten mecz wygrać.

V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód   KS Chełmek – Wieczysta II Kraków   1:2

Piotr Pierścionek (trener KS): Dziękuję mojemu młodemu zespołowi za walkę i zaangażowanie, w meczu z Wieczystą II Kraków. Co do samego meczu, zbyt dużo i długo byliśmy w działaniach obronnych, troszkę zabrakło równowagi w naszych działaniach jak na mój gust. Piłki, które odbieraliśmy, niestety zbyt nisko, żeby wyprowadzić więcej ataków szybkich. Szkoda słabego momentu meczu po 50 minucie, w którym straciliśmy dwie bramki. Szkoda zwłaszcza drugiej bramki, przy której popełniliśmy błąd w wyprowadzaniu piłki, który został bezlitośnie wykorzystany. Wykreowaliśmy zbyt mało sytuacji, żeby myśleć o korzystnym wyniku. Jedna niezła sytuacja na otwarcie meczu po SFG i fatalnie rozegrany atak szybki, gdzie byliśmy w przewadze 5-3, to były sytuacje na otwarcie meczu. Pozostałe dwie niewykorzystane sytuacje na korektę wyniku były pod koniec drugiej połowy. I to było niestety tyle, jeśli chodzi o naszą ofensywę. Bramka na 1-2 padła na minutę przed końcem meczu, więc czasu brakło na powalczenie o kolejną bramkę. Gratuluję przeciwnikowi zwycięstwa, byli lepsi. My, zabieramy cenne doświadczenie z walki z takim rywalem, zwłaszcza jeśli chodzi o skuteczność działania budowania ataków (za szybko traciliśmy piłkę po odbiorze). Co ważne, w meczu brało udział 9 młodzieżowców, z czego 6 wychowanków klubu. Liczymy, że doświadczenie zbierane w tego typu meczach, będzie procentować na przyszłość.

A Katowice   MK Górnik Katowice – MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie   3:3    

Kamil Ogryzek (trener MKS): W sobotę rozpoczęliśmy swoje zmagania w drugiej rundzie katowickiej A klasy. Graliśmy z drużyną, która mówiąc w żargonie piłkarskim nam nie leży. I choć szybko zdobyliśmy bramkę na 1:0 to mecz był bardzo szarpany. Gospodarze strzelają nam bramkę „do szatni”. W drugiej połowie strzelamy bramkę na 2:1 i chwilę później mamy 100% sytuację do podwyższenia wyniku, niestety strzał zawodnika ląduje na słupku. Potem dopiero zaczął się mecz trójki sędziowskiej…. Podyktowane dwa karne, mocno kontrowersyjne, żeby nie powiedzieć nic więcej. W konsekwencji czego, sędziowie stracili panowanie nad meczem. W końcówce kolejna zła decyzja, tym razem na naszą korzyść, po której wywalczyliśmy najbardziej zasłużony rzut karny w tym meczu. Mecz się odbył, oba zespoły mogą być podrażnione tym, co się działo. Finalnie remis 3:3 nie urządza nikogo.

A Katowice   AP Wyzwolenie Chorzów – Stadion Śląski Chorzów   1:3

Michał Szyguła (trener AP): Pierwszy mecz, pierwsze śliwki – robaczywki. Mecz derbowy, mecz walki i zaangażowania z zupełnie inną drużyną Stadionu niż ta, która grała w rundzie jesiennej. Przegrywamy niestety zasłużenie różnicą 2 goli. Najbardziej mnie boli, że zagraliśmy bardzo mocno poniżej Naszego poziomu. W sobotę kolejny mecz, na który czekamy z niecierpliwością.

Dawid Miłkowski (trener Stadionu): Dla większości chłopaków, wciąż jest to nowa liga i proces adaptacyjny jeszcze trwa. Zawodnicy z tego meczu w zeszłej rundzie grali głównie w 1 lidze śląskiej i muszą przyzwyczaić się do innej specyfiki ligi. Jeżeli komuś wydawało się, że będzie “łatwiej” to już po meczu z Grunwaldem, z zeszłego tygodnia musiał zmienić zdanie. Tydzień temu byliśmy bliscy 3 punktów, ale przez liczne sytuacje i błędy indywidualne się to nie udało, dlatego cieszą 3 punkty z Wyzwoleniem, szczególnie patrząc na sytuację w tabeli jaką zastaliśmy po pierwszej rundzie. Mimo prowadzenia gry to Wyzwolenie strzeliło bramkę i musieliśmy dodatkowo się zmobilizować. Przeciwnik był groźny głównie ze stałych fragmentów gry, które napsuły nam krwi. Na szczęście w odróżnieniu do pierwszej połowy, zdołaliśmy w drugiej części wykorzystać nadarzające się okazje. Szacunek dla zespołu za cierpliwość i dążenie do wygranej, bo pokazaliśmy, że swoją konsekwencją zasłużyliśmy na to zwycięstwo.

A Katowice   Slavia Ruda Śląska – Naprzód Lipiny   3:0    

Marcin Rejmanowski (trener Slavii): Wreszcie inauguracja rundy wiosennej. Pogoda w niedzielny poranek pasowała do starego powiedzenia, że w marcu jak w garncu… Mieliśmy grad, śnieg, deszcz i słońce w odstępie godziny. W takich warunkach i przy tak grząskim boisku, nie było mowy o finezji. Cieszy, że w takich okolicznościach udało nam się zgarnąć komplet punktów nie tracąc bramki, a trzeba uczciwie przyznać, że drużyna gości również swoje sytuacje miała. W przyszłym tygodniu czeka nas mecz derbowy z Gwiazdą i chcemy być do niego optymalnie przygotowani. Chciałbym podziękować trenerowi Wagnerowi za mecz oraz życzę drużynie Naprzodu powodzenia w następnych meczach.

A Oświęcim   Orzeł Witkowice – Iskra Brzezinka   3:0    

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Ciężko mi coś powiedzieć po tym meczu. Już na wstępie podkreślę, że zespół Witkowic jak najbardziej zasłużył w tym dniu na zwycięstwo. Powiedzmy sobie szczerze, że mamy swoje problemy. Okres przygotowawczy również wyglądał inaczej, aniżeli we wcześniejszych latach, z czego oczywiście nie ukrywałem swojego niezadowolenia. Natomiast po grach kontrolnych, w których wyglądaliśmy dobrze piłkarsko liczyłem, że jesteśmy w stanie powalczyć z zespołem z Witkowic. Niestety, zespół zrobił zbyt mało. Cały zespół, podkreślam cały został najwyraźniej w szatni. Zmieniając, wprowadzając w przerwie trzech zawodników liczyłem po cichu na dodatkowy impuls. Niestety, zmiennicy dostosowali się również poziomem do pozostałych graczy, którzy wybiegli od początku meczu. Przegraliśmy na pewno środek pola, w obronie popełnialiśmy błędy w ustawieniu oraz kryciu. Formacja ofensywna również była tego dnia słabo dysponowana. Bardzo mało było gry jaką preferujemy, do jakiej przyzwyczailiśmy niejednokrotnie naszych kibiców. Postaramy się przeanalizować i wyciągnąć wnioski w tygodniu, dlaczego tak się stało, że nie graliśmy tego, co ten zespół potrafi. Wierzę w ten zespół, wierzę w tych chłopaków i na pewno będziemy chcieli zrobić wszystko, by w kolejnych meczach pokazać, że był to wypadek przy pracy. Nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy. Z taką świadomością musimy podejść i walczyć w nadchodzących meczach o komplety punktów.

A Sosnowiec   ZEW Kazimierz – Zagłębiak Tucznawa   6:2    

Marcin Dziurowicz (trener Zagłębiaka): Mecz, po długiej zimowej przerwie, okazał się dla nas klapą. W takim stosunku bramkowym to po prostu wstyd przegrać, lecz ten kto był na meczu i oglądał pierwsze 45 minut pomyślałby, że wynik może być wysoki, ale dla nas, gdyby Filip Drożdż wykorzystał swoje szanse. Błędy indywidualne w drugiej połowie i słaba mentalność zespołu, po stracie trzeciej bramki spowodowały, że ponieśliśmy sromotną klęskę.

A Sosnowiec   SKS Łagisza – Strażak Nowa Wieś   2:0    

Piotr Wybański (trener SKS): Zawsze pierwsze mecze rundy rewanżowej są bardzo trudne, tym bardziej jestem zadowolony ze zwycięstwa. Drużyna Strażaka postawiła nam wysoko poprzeczkę. To zupełnie inna drużyna niż pół roku temu, jak dla mnie widać było już rękę nowego trenera. Na domiar złego, boisko nam utrudniało grę, gdyż było bardzo grząskie. Z perspektywy całego meczu mieliśmy dość dużą przewagę w posiadaniu piłki i kreowaliśmy dużo sytuacji 100%, ale są takie dni, że piłka nie chce wpaść do bramki. Na szczęście osiągnęliśmy swój cel wygrywając ten mecz. Z mojej strony należą się duże słowa uznania dla chłopaków, za poświęcenie i determinację. Panowie, dziękuję jeszcze raz, bo zostawiliście kawał zdrowia na boisku.

A Sosnowiec   Niwy Brudzowice – Źródło Kromołów   4:3    

Rafał Sadowski (trener Niw): Gratulacje dla zawodników, za prawidłowe podejście, dobrą grę i zasłużone zwycięstwo.

A „MAJER” Zabrze   Gwiazda Chudów – Tęcza Wielowieś   3:2

Daniel Kaczor (trener Gwiazdy): Bardzo dziwne spotkanie. Zaczynając od pogody, aż po przebieg meczu. Przed rozpoczęciem zawodów mocno popadało, żeby równo z gwizdkiem sędziego przestać, w 70 minucie znów zaczęło padać, a w 85 było urwanie chmury, łącznie z piorunami, które pojawiły się w 90 minucie. Mecz wyglądał podobnie. Świetna dyspozycja moich zawodników przez 25 minut nagrodzona bramką. Potem sprawiamy prezent błędem indywidualnym, a minutę później tracimy bramkę z “miękkiego” rzutu karnego. Sytuacja się odwraca. Na szczęście wyrównujemy jeszcze przed przerwą z również “miękkiego” rzutu karnego. Na drugą połowę wychodzimy z korekcją błędów i zdobywamy prowadzenie po bardzo ładnej akcji kombinacyjnej, którego już nie oddajemy do końca meczu. Koniec też był ciekawy, bo sędzia nie doliczył ani minuty, z powodu warunków atmosferycznych, za co olbrzymie pretensje miała drużyna gości. Szczerze powiedziawszy, sam miałbym wielkie zarzuty do tej decyzji, jednak teraz na spokojnie, analizując chyba, decyzja dobra, bo zdrowie zawodników najważniejsze. Fakt jest taki, że spotkały się drużyny mające serię kilkunastu meczów bez porażki i to my możemy kontynuować tą serię, a Tęcza musi budować ją od nowa. Wielkie brawa dla wszystkich zawodników, bo w kadrze dziś dysponowałem 19 zawodnikami, za których jestem pewien, że zostawiliby na boisku wszystko, co mają najlepszego. Runda się rozkręca, a nasza sytuacja wydaje się bardzo dobra, jednak koncentrację trzeba zachować do końca i nie osiadać na laurach. Pokora, ciężka praca na treningach, atmosfera i frekwencja to klucz do sukcesu. Brawo Panowie. Dodatkowe pochwały za wzorowy stan boiska dla wszystkich dobrych, społecznie działających ludzi. Przy tak zmiennej pogodzie to zaszczyt grać w takiej klasie rozgrywkowej, na tak przygotowanej murawie. 

A „MAJER” Zabrze   Naprzód Żernica – Sokół Łany Wielkie   0:0

Jerzy Weroński (trener Sokoła): Mecz z Żernicą kończy się wynikiem remisowym 0-0, co oznacza, że w tym meczu nie strzelając bramki mogliśmy tylko zremisować. W trakcie meczu mamy wiele SFG i duży czas posiadani  piłki, zabrakło determinacji w wykończeniu akcji. Na dzień dzisiejszy musimy poprawić grę w ofensywie, bo tam mamy dużo do zrobienia. Ja wierzę w naszą drużynę, bo jest to zespół świadomy i chcący ciągle iść do przodu, więc pracujemy dalej czekając na kolejne spotkania.

B Sosnowiec   Górnik II Wojkowice – Czarni Sosnowiec   5:1    

Kamil Konopka (trener Czarnych): Pierwsze 10 minut meczu bardzo wyrównane, po czym nieoczekiwanie tracimy gola. Następnie stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, przeważaliśmy, mieliśmy nawet okazję 100% na zdobycie bramki, ale nie udało się tego udokumentować i na przerwę schodzimy z wynikiem 2:0 dla Wojkowic. Trzeba przyznać, że doświadczenie zawodników z Górnika dało o sobie znać. Po przerwie, znowu da się zobaczyć poprawę w naszych działaniach, chęć strzelenia kontaktowego gola. Niestety, skuteczność była naszym dużym mankamentem w tym spotkaniu. Po utracie 3 bramki to właśnie Wojkowice do końca przejęły już kontrolę na boisku. Mamy bardzo młody zespół, który w okresie przygotowawczym jeszcze bardziej postawił na młodzież. Cieszy nas w wyjściowym składzie aż 4 zawodników z rocznika 2007. Warto wspomnieć, że najstarszy zawodnik w naszej drużynie to rocznik 2002. Niestety, brakło tego doświadczenia w tym meczu i było to widoczne, ale w następnych kolejkach będziemy chcieli udowodnić, że szybko wyciągamy wnioski.

B Sosnowiec   Unia Ząbkowice – Górnik II Piaski   4:1    

Krystian Białkowski (trener Unii): Mecz przebiegał w ciężkich warunkach atmosferycznym. Deszcz, wiatr, grząska murawa. Zespół po 15 minutach dopiero wchodzi na wyższe obroty, co skutkuje dwubramkową przewagą do przerwy. Druga połowa również nie była łatwa, z uwagi na dobrą postawę rywali w całym meczu. Cieszą 3 punkty, życzę powodzenia młodzieży z Górnika, która pokazała się z bardzo dobrej strony.

B „KOLEKTOR” Zabrze   Victoria Pilchowice – Walka Zabrze   4:1

Mateusz Słodki (trener Walki): Mecz od początku nie ułożył się po naszej myśli, bo już w 9 minucie tracimy bramkę ze stałego fragmentu gry, których bardzo chcieliśmy się wystrzegać w tym spotkaniu. W 23 minucie było już 0:2 i cały plan meczowy się posypał. Musieliśmy się otworzyć i mimo, że potrafiliśmy utrzymać piłkę, to pod polem karnym przeciwnika brakowało nam ostatniego podania i pomysłu na sfinalizowanie akcji. W drugiej połowie zespół z Pilchowic dobrze kontrował i w 60 minucie zamknął mecz. Victoria była najmocniejszym przeciwnikiem, z którym przyszło nam się mierzyć w tym sezonie. Drużyna wysoka, mocna fizycznie, doświadczona, dobrze atakująca i przy tym kompaktowo broniąca. Taka ilość prostych błędów indywidualnych, nigdy nie pozwoli na równą rywalizację z takimi zespołami, dlatego też przegrywamy wysoko 1:4.

B „KOLEKTOR” Zabrze   Zryw Radonia – Start Kleszczów   3:4

Mateusz Jarząb (trener Zrywu): Do meczu przystąpiliśmy bardzo zmotywowani ostatnim, słabym występem w Zabrzu. Dodatkowo chcieliśmy zatrzeć złe wrażenie, jakie zostawiliśmy w pierwszym meczu, gdzie wysoko przegraliśmy. Początek meczu to ataki Kleszczowa, ale bez większego zagrożenia. Po chaotycznym początku, gra się wyrównała. Nagle, w prostej sytuacji, popełniamy karygodne błędy w obronie, co wykorzystuje zawodnik gości. Po chwili pada kolejny gol dla gości, który zamiast nami wstrząsnąć nas tłamsi. Szybka kontra Startu i goście prowadzą 3:0. Chwilę później, jeszcze przed przerwą zdobywany bramkę kontaktową. Nie zdążyliśmy się nią nacieszyć, a goście czwarty raz zaaplikowali nam kolejną bramkę. Ewidentnie pierwszą połowę odpuściliśmy, przespaliśmy. Druga połowa to całkiem inny obraz gry, inna twarz mojej drużyny. Od początku drugiej połowy, staraliśmy się szybko odrobić straty, grając wysokim pressingiem, co zaowocowało rzutem karnym, którego wykorzystujemy. Z biegiem czasu, więcej nerwowości, ostrej gry z obydwu stron. Konsekwencją takiej szybkiej agresywnej gry, jest drugi rzut karny, pewnie wykonany przez naszego kapitana. Ostatnie minuty to ciągłe ataki, z nadzieją na zdobycie choćby 1 punktu, ale zabrakło czasu. Start mądrze się bronił i dowiózł zwycięstwo do końca.

źródło: własne, RaSa, Rozwój / Facebook, zaglebie.eu, Sparta Katowice / Facebook, LKS Żyglin / Facebook

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  slaskisport.tv

Artykuły wg daty

listopad 2024
PWŚCPSN
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930 

Archiwum

Archiwum lokalnpilka.pl na Futbolowo