Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.
Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:
redakcja@lokalnapilka.pl
Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00
ZAPRASZAMY !!!
IV liga śląska Rekord II Bielsko-Biała – Rozwój Katowice 5:5
Rafał Bosowski (trener Rozwoju): Nie, to nie był mecz hokeja. W jednej bramce chłopak z rocznika 2009, w drugiej – 2007… Dużo młodzieży na boisku, dużo błędów indywidualnych. W Rozwoju i Rekordzie wszyscy są jednak świadomi, że one będą. Fajnie, że zespół dwa razy potrafił odwrócić wynik meczu (z 0:1 i 3:4 – dop. red.), bo to pokazuje, jak dojrzewają. Dla mnie jednak zbyt mało jest miejsc, szczególnie na tych niższych poziomach rozgrywkowych, gdzie ta młodzież ma szansę te błędy popełniać. Ważne, żeby szybko się na nich uczyć. Z drugiej strony – duża intensywność, odwaga, dużo pojedynków i fajnej ofensywnej gry. My, właśnie tak grających chłopaków chcemy do tej seniorskiej piłki dostarczać. Z czasem, tych błędów będzie mniej, odpowiedzialności więcej; najważniejsze, żeby ta odwaga, gra do przodu na dużych intensywnościach, podejmowanie pojedynków, została z nimi do końca ich przygody z piłką. Sporo mamy absencji, a jeszcze „Kubson” zgłosił w przerwie uraz i musieliśmy dokonać zmiany. Ale to szybsza okazja gry, dla jeszcze młodszych chłopaków. W drugiej rundzie poprzedniego sezonu straciliśmy tych bramek najmniej, więc potrafimy to zrównoważyć z ofensywą. Szkoda, bo bramkę na 5 do 5 straciliśmy już po doliczonym czasie – ale na ten punkt Rekord mocno zapracował. Bardzo im kibicuję, życzę cierpliwości, bo wiem ile trzeba przegrać, żeby z czasem wyniki się zgadzały.
IV liga śląska ROW 1964 Rybnik – LKS Bełk 2:1
Łukasz Biliński (trener LKS): Zostawiliśmy dziś na boisku dużo zdrowia, ale niestety nie przyniosło to efektów punktowych. Na pewno czerwona kartka na początku ustawiła mecz. Pomimo tego uważam, że dobrze się broniliśmy i wyprowadzaliśmy groźne kontry. Na koniec dnia jednak nie ustrzegliśmy się błędów, które kosztowały nas to, że w doliczonym czasie tracimy bramkę, która zamyka mecz. Trzeba wyciągać wnioski z popełnionych błędów i pracować dalej, bo punkty uciekają.
IV liga śląska Spójnia Landek – Unia Dąbrowa Górnicza 2:3
Wojciech Białek (trener Unii): Niezły mecz w naszym wykonaniu. Mimo dość licznych absencji w zespole zawodnicy, którzy wystąpili w tym meczu pokazali DNA drużyny. Dobrze operowaliśmy piłką i mimo, że zespół Spójni całą jedenastką był zorganizowany na swojej połowie, to dochodziliśmy do sytuacji. W kilku ostatnich meczach, nie potrafiliśmy „dowieść” wyniku do końca. Tym razem, to do nas uśmiechnęło się szczęście i karny w 93 minucie meczu dał nam zwycięstwo. Warto podkreślić bardzo dobry debiut Mateusza Stefaniaka, który w wieku 16 lat, był solidnym punktem naszej defensywy.
IV liga śląska GKS II Tychy – Polonia Łaziska Górne 0:2
Piotr Mrozek (trener Polonii): Tym spotkaniem rozpoczęliśmy kolejny maraton piłkarski. Skupiamy się na pojedynczych meczach. Wymagający rywal, ale byliśmy konsekwentni w działaniach i zdobyliśmy bramki, które dały zwycięstwo. Teraz trzeba się przygotować do meczu w środę i systematycznie poprawiać naszą grę.
V liga gr.1 Znicz Kłobuck – Orzeł Miedary 2:1
Roland Kandzia (trener Orła): Na mecz z Kłobuckiem mieliśmy swój pomysł na grę, który praktycznie cały czas konsekwentnie i dobrze realizowaliśmy. Dzięki temu, zneutralizowaliśmy groźne strony Znicza i nie mieli oni miejsca na rozwinięcie swoich ataków. W ofensywie, my niestety też byliśmy niedokładni w naszych akcjach lub dokonywaliśmy złych wyborów, żeby poważniej zagrozić gospodarzom. Jednak po jednym z rzutów różnych, udało nam sie objąć prowadzenie, co mnie bardzo cieszy. Nie dowieźliśmy jednak tego prowadzenia do przerwy, bo straciliśmy bramkę po rzucie karnym. Druga połowa była podobna do pierwszej, z tą różnicą, że tym razem przez nasz brak odpowiedzialności przy rzucie rożnym straciliśmy bramkę, a sami żadnego gola już strzelić nie potrafiliśmy. Szkoda tej chwili dekoncentracji, bo zasłużyliśmy w tym meczu na punkt, a tak kończy się nasza seria meczów bez porażki. Jednak już w środę mamy kolejny mecz i zrobimy wszystko, żeby z tym meczem rozpocząć kolejną serię zwycięstw.
V liga gr.1 Znicz Kłobuck – Silesia Miechowice 2:2
Marek Suker (trener Silesii): Opinie jakie zebrałem o drużynie z Kłobucka mówiące, że to bardzo dobry zespół, w pełni się potwierdziły. Szczerze mówiąc, dawno nikt nas tak nie zdominował, rywal grał wysoko, szybko doskakiwał, odbierał piłkę, prowadził grę, nie umieliśmy się dłużej utrzymać przy piłce. Paradoksalnie, z pierwszego rzutu rożnego strzelamy bramkę na 0-1 i nie wiadomo, co by się stało, gdyby sędzia pokazał bramkarzowi rywala czerwoną kartkę w tym momencie zamiast żółtej, gdy faulował naszego napastnika za polem karnym. Później, Znicz udokumentował swoją przewagę dwoma golami, niestety z dużą pomocą naszych zawodników, którzy w prostych sytuacjach nie zachowali koncentracji i do przerwy przegrywaliśmy 2-1. Druga połowa to ciągła przewaga Znicza i 4 może 5 stuprocentowych sytuacji rywala na zamknięcie meczu, żadna nie wykorzystana. W końcówce, poszliśmy na wymianę ciosów, a jak powszechnie wiadomo, jak nie trafiasz tylu sytuacji i nie zamykasz meczu to zawsze się to zemści. Na nasze szczęście w 95 minucie, ostatnim zrywem strzelamy bramkę na 2-2 i ratujemy wynik. Dla nas to zdecydowanie zdobyty punkt. Kadrowo wyglądamy wciąż bardzo źle, na szczęście wakacje na Silesii powoli się kończą, ostatni wczasowicze wracają do gry, część kontuzjowanych zawodników wraca do treningu, liczę, że w kolejnych meczach nie będę musiał już pojawiać się na boisku i będę miał większe pole manewru, co na pewno będzie korzystne dla drużyny.
V liga gr.1 Silesia Miechowice – Zieloni Żarki 6:4
Marek Suker (trener Silesii): Dla drużyny z Żarek, byliśmy jednym z tych rywali, na którym teoretycznie mogli poszukać punktów. Liczyłem na to, że zagrają u nas otwarty mecz i rzeczywiście tak było. Udało nam się w tych warunkach wykorzystać swoje atuty i wyjść na prowadzenie 4-1. Później między 50-70 minutą, stało się coś absolutnie nie do przyjęcia. Stanęliśmy, oddaliśmy inicjatywę, mentalnie wyglądaliśmy jakby mecz już się zakończył, a od 4-3 byliśmy wystraszeni tym, co się dzieje. Przy 4-4, na szczęście wzięliśmy się w garść i ustrzeliliśmy rywala jeszcze dwukrotnie i zdobyliśmy ostatecznie 3 punkty. Dla nas, mecze z drużynami z dolnych rejonów tabeli to absolutnie mecze za 6 punktów. Jeden taki już przegraliśmy w Pankach, więc dzisiejszy mecz był tak ważny. Bardzo dobrze wyglądało w tych trudnych warunkach pogodowych nasze sztuczne boisko, na którym drenaż zdał egzamin i mimo, że większość meczów została odwołana, u nas można było zagrać w bardzo dobrych warunkach.
V liga gr.1 Śląsk Demarko Świętochłowice – Silesia Miechowice 3:1
Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): W pierwszej połowie, osiągnęliśmy przewagę i mimo zbyt dużej niecierpliwości w budowaniu podczas pierwszych minut, uzyskaliśmy płynność w grze i stwarzaliśmy naprawdę dobre okazje. Po jednej z nich sędzia podyktował rzut karny, który zamieniliśmy na gola. Po przerwie graliśmy wolniej, oddając więcej przestrzeni. Bramkę na 1:1 tracimy w 85 minucie. Cieszę się, że drużyna odpowiednio zareagowała i 3 punkty zostają w Świętochłowicach.
Marek Suker (trener Silesii): Niestety, dzisiaj absolutnie pierwszoplanową postacią na boisku był Pan sędzia. Sam mecz był typowym meczem na remis, ze wskazaniem na Śląsk w pierwszej połowie, a w drugiej z naszą przewagą. W pierwszej połowie sporo gry w środku pola, dwa razy w słupki trafiali zawodnicy Śląska, a później miała miejsce sytuacja, która zdecydowała o reszcie meczu. Zawodnik rywala wyszedł sam na sam z bramkarzem, oddał strzał obok bramki, by po dwóch sekundach po strzale zderzyć się z naszym bramkarzem. O dziwo sędzia podyktował karnego i do przerwy przegrywaliśmy 1-0. W drugiej połowie prowadziliśmy grę, a Śląsk wyczekiwał, zmarnowaliśmy jedną doskonałą okazję na wyrównanie, a później sędziowie nie odgwizdali karnego, gdy obrońca rywala broniąc rękami jak bramkarz, wybija piłkę z linii bramkowej. W końcu w 85 minucie wyrównujemy i czujemy, że realne jest zwycięstwo w tym meczu i nadziewamy się na kontrę, w której nasz zawodnik jest faulowany, sędzia puszcza grę i rywal strzela na 2-1. Po chwili przeprowadzamy akcję, gdzie nasz zawodnik wychodzi sam na sam z bramkarzem i jest złapany przez ostatniego obrońcę, gwizdek sędziego znowu milczy. W ostatnich akcjach dajemy się skontrować i tracimy trzeciego gola. Frustracja w drużynie jest ogromna po tym meczu, oprócz punktów, z powodu kartek tracimy dwóch ważnych zawodników na kolejny bardzo ważny mecz.
V liga gr.1 Jedność 32 Przyszowice – Szczakowianka Jaworzno 1:2
Damian Krajanowski (trener Szczakowianki): Dzisiejszy mecz, był typowym meczem walki. Było to spotkanie, gdzie większość czasu graliśmy długim podaniem z pominięciem drugiej linii ze względu na to, że stan murawy pozostawiał wiele do życzenia. Zdaje sobie sprawę z tego, że w tej klasie rozgrywkowej mało, który klub dysponuje większą ilością boisk (bo sami jesteśmy tego przykładem), a po tak obfitych opadach deszczu jakie mieliśmy w ostatnim czasie, trudno jest utrzymać murawę na wysokim poziomie. Żeby była jasność – absolutnie nie ma pretensji do osób, które dbają o stan boiska, gdyż prawdopodobnie zrobili wszystko, aby to boisko było przygotowane do tego meczu jak najlepiej. Oczywiście stan murawy na pewno miał wpływ na jakość tego widowiska (a nawet powiedziałbym o jego braku), dlatego cieszę się z tego, że udało się zrealizować plan na ten mecz i wygrać to spotkanie. Uważam, że w dniu dzisiejszym moi zawodnicy stanęli na wysokości zadania i z tego miejsca, raz jeszcze gratuluję im dzisiejszej wygranej. Większość mówi, że przed nami trudny terminarz, a ja osobiście uważam, że przed nami kolejny mecz, do którego chcemy się jak najlepiej przygotować i powalczyć o kolejne ligowe punkty.
V liga gr.1 Zagłębie II Sosnowiec – AKS Mikołów 2:1
Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Przede wszystkim w piłkę gramy co tydzień i widać, że chłopcy dają z siebie 100 procent. Sami sobie narzucają presję, chcą cały czas wygrywać. Praca z nimi to sama przyjemność. Cieszymy się, że możemy dużo grać, ale musimy dobrze zarządzać zespołem. Przed nami pucharowy mecz z rezerwami Górnika Piaski.
Adam Krzęciesa (trener AKS): Pierwsza połowa zdecydowanie dla gospodarzy, natomiast druga dla Nas. Myślę, że najbardziej sprawiedliwy byłby remis w tym meczu, ale gospodarze byli bardziej konkretni i dostali prezent w postaci bardzo wątpliwego rzutu karnego… Fakt, że graliśmy na najsłabszym z 3 dostępnych boisk też jest dziwny, skoro boisko obok jest wolne i dużo lepsze. Kibice każdy mecz oglądają zza siatki i stojąc na chodniku. To na marginesie wydarzeń boiskowych i oczywiście nie to było powodem porażki, ale już sędziowanie było słabe. Od dawna w opinii nie odnosiłem się do sędziów, ale karny z kapelusza i 2 żółte kartki dla mnie za to, że sędzia się myli… To już masakra. Przerw w grze na 10 minut co najmniej, a dolicza 5. Może w końcu ktoś się tym też zajmie, a nie tylko karaniem zawsze Nas za to, że ktoś jest nieudolny. Można oczywiście się mylić, ale już docinki sędziego do zawodników w trakcie meczu raczej są słabe. Mecz bardzo dobry pod względem intensywności i zaangażowania obu drużyn. Gratulacje dla Zagłębia i wielkie podziękowania dla moich piłkarzy, za emocje do końca meczu i dążenie do odwrócenia losów meczu. W drugiej połowie zrobili wszystko, żeby zdobyć choćby punkt, ale niestety się nie udało….
V liga gr.2 GLKS Wilkowice – Iskra Pszczyna 2:0
Krystian Odrobiński (trener Iskry): Wyglądaliśmy na boisku bardzo wystraszeni. Nie wiem czym było to spowodowane. Chyba zeszłoroczną porażką w Wilkowicach 4:0. Straciliśmy dwie bramki w pierwszej połowie, po prostych błędach w obronie. Drugą połowę coś tam próbowaliśmy, ale zespół z Wilkowic pracował dobrze w defensywie, nie dopuszczając nas do klarownych sytuacji strzeleckich. Wygrał zespół lepszy.
V liga gr.1 LKS Krzyżanowice – MRKS Czechowice-Dziedzice 0:0
Tomasz Fijak (trener MRKS): Nie wygra się meczu, jak nie strzela się bramek. Mocno cierpimy na brak wykończenia, bo nasza gra prezentuje się dobrze. Musimy poprawić jak najszybciej element wykończenia, aby wygrywać mecze, bo punkty uciekają.
V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód Pogoń Skotniki – KS Chełmek 2:4
Piotr Pierścionek (trener KS): Obawialiśmy się meczu z Pogonią Kraków, ze względu na specyficzne, wąskie boisko, do tego ze słabą nawierzchnią. Na szczęście, zespół bardzo szybko się przystosował do warunków i przejął kontrolę nad wydarzeniami w meczu. Poza pierwszymi dwudziestoma minutami drugiej połowy kontrolowaliśmy wydarzenia i to jest piękne, bo graliśmy sześcioma młodzieżowcami (dwóch chłopaków z rocznika 2007, dwóch z rocznika 2006, jeden 2005 i jeden 2004). Pomimo tak młodego składu, nasz zespól wyglądał bardzo dojrzale i odpowiedzialnie taktycznie. Cieszy pierwsza bramka Klaudiusza Nowotarskiego z rocznika 2007, w trudnym momencie, bo na 1-2. Mam nadzieję, że wpłynie to na jeszcze lepszy rozwój tego młodego zawodnika. Cieszy również, powrót na boisko po kontuzjach Jakuba Sidora i Patryka Nędzy. Czekamy na kolejnych naszych kontuzjowanych zawodników. Mam nadzieję, że z każdym tygodniem będziemy coraz silniejsi. Brawo drużyna!
LO 1 Bytom-Zabrze Tempo Paniówki – Sośnica Gliwice 5:0
Łukasz Gad (trener Sośnicy): Ten mecz Nam zupełnie nie wyszedł. Niestety, dzisiaj jako zespół nie mieliśmy wielokrotnie wpływu na to, co działo się na boisku. Popełniliśmy zbyt dużo błędów, czego efektem jest końcowy wynik. Przeanalizujemy to, wyciągniemy wnioski i wierzę, że ta porażka będzie nauką na przyszłość, bo ten zespół potrafi grać w piłkę. Gratulacje dla drużyny przeciwnej.
LO 1 Bytom-Zabrze MOSiR Sparta Zabrze – Unia Strzybnica 1:1
Sławomir Andrzejaszek (trener MOSiR): Mamy bardzo duży niedosyt po tym meczu, ponieważ powinniśmy ten mecz wygrać. O ile pierwsza połowa była bardzo wyrównana, o tyle druga była już pod nasze dyktando i gdybyśmy wykorzystali choć jedną sytuację, to ten mecz byśmy wygrali. A tak musimy zadowolić się remisem, ale jak to mówią: JAK NIE POTRAFISZ WYGRAĆ TO ZREMISUJ.
LO 1 Bytom-Zabrze Orzeł Nakło Śląskie – ŁTS Łabędy 2:1
Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Mecz zakończył się naszą porażką 2:1, co jest dla nas rozczarowującym rezultatem. W pierwszej połowie zaprezentowaliśmy poprawną grę, byliśmy skoncentrowani, realizowaliśmy założenia taktyczne i stwarzaliśmy groźne sytuacje, brakowało tylko wykończenia. Niestety, w drugiej połowie poziom naszej gry spadł. Straciliśmy kontrolę nad meczem, pojawiły się błędy w defensywie, rywale to wykorzystali i strzelili nam 2 bramki, my natomiast nie znaleźliśmy sposobu żeby wywieść punkty z Nakła. Musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki, zwłaszcza jeśli chodzi o utrzymanie koncentracji przez całe spotkanie. Jest jeszcze nad czym pracować, ale mamy potencjał, by się poprawić.
LO 1 Bytom-Zabrze Gwiazda Chudów – Ruch Kozłów 3:6
Daniel Kaczor (trener Gwiazdy): Najdziwniejszy mecz w jakim miałem okazję uczestniczyć. Od stanu 0:0 do 0:3, przez 3:3 do 3:6. Przy wyniku 3:3 mamy 2 stuprocentowe sytuacje i nieuznaną prawidłowo zdobytą bramkę. Popełniając takie błędy w grze obronnej, będziemy do końca sezonu drżeć o utrzymanie w lidze. Pora się obudzić, póki nie ma za późno…
LO 4 Katowice – Sosnowiec Sarmacja Będzin – Wawel Wirek 3:1
Michał Pluta (trener Sarmacji): Zagraliśmy dobry mecz. Przyjemnie się patrzy, jak na meczu wychodzą akcje, które są wypracowane na treningach. Dzisiaj znowu było widać radość z gry i charakter zespołu. Bo doskonale wiemy, jak się ciężko gra ze śląskimi drużynami. Dynamiczne zmiany, to już chyba nasza wizytówka. Dzisiaj wejście smoka zaliczył debiutant Kacper Jasiński. Wszedł w 77 minucie, a cztery minuty później siedemnastolatek wpisał się na listę strzelców. Milo było nam gościć zespół Wawel Wirek, ale punkty zostają u nas. Będzin górą!
LO 4 Katowice – Sosnowiec Unia Kosztowy – Górnik Wojkowice 1:2
Mateusz Mańdok (trener Górnik): Biorąc pod uwagę wynik, jesteśmy zadowoleni. Było jednak kilka elementów, nad którymi musimy cały czas pracować. Pierwsza połowa dobra w naszym wykonaniu i pewne prowadzenie 2-0. W drugiej zbyt dużo nerwowości, co przełożyło się na to, że nie potrafiliśmy się dłużej utrzymać przy piłce. Po stracie gola na 1-2, wkradła się jeszcze większa nerwowość i do 90 minuty było groźnie pod naszą bramką. Na całe szczęście obudziliśmy się w doliczonym czasie gry, którego było aż 8 minut. Trzymaliśmy rywala z dala od bramki i mogliśmy, a nawet powinniśmy skończyć mecz wyższym zwycięstwem.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Warta Zawiercie – SKS Łagisza 2:0
Marek Rejmund (prezes SKS): Chcemy, jak każda drużyna w każdym meczu zdobywać punkty. Ale chcieć nie znaczy móc. Aby osiągać korzystne rezultaty, potrzeba posiadać jakość piłkarską, a tej nam brakuje. Chęci i ambicje są, ale to za mało. Gdy wydawało się, że na przerwę zejdziemy z remisem, w końcówce pierwszej połowy, zawodnik gospodarzy zrobił sobie slalom między naszymi obrońcami i po strzale z szesnastego metra Warta objęła prowadzenie. W drugiej połowie, znowu duży błąd naszych obrońców i tracimy drugą bramkę oraz przegrywamy mecz. A nie musiało tak być, wystarczyło wykorzystać sytuację sam na sam z bramkarzem gospodarzy, a to my objęlibyśmy prowadzenie i wtedy mogłoby być odwrotnie. W drugiej połowie również mamy sytuację sam na sam z bramkarzem i znowu jej nie wykorzystujemy. Czy to pech, czy brak umiejętności? To wychodzi właśnie brak tej piłkarskiej jakości u nas. Cóż… Pozostaje nam tylko zakasać rękawy, wziąć się do solidnej roboty na treningach i w następnym meczu walczyć o trzy punkty.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Urania Ruda Śląska – Niwy Brudzowice 1:2
Rafał Sadowski (trener Niw): Gratulacje dla drużyny, za dobrze rozegrany mecz oraz 3 punkty. Pracujemy dalej.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Pogoń Imielin – Ostoja Żelisławice 1:2
Krzysztof Szybielok (trener Pogoni): Mecz, który powinniśmy i musieliśmy wygrać, przegrywamy na własne życzenie. Jesteśmy świadomi, że robi się nieciekawie, bo nie punktujemy już od dłuższego czasu. Jesteśmy w trakcie przebudowy drużyny i nie załamujemy się. Trenujemy i gramy dalej.
Sebastian Gzyl (trener Ostoi): W końcu dwie dobre połowy w naszym wykonaniu. Gratulacje dla mojego Zespołu. Teraz szykujemy się do kolejnego meczu.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Cyklon Rogoźnik – Slavia Ruda Śląska 0:2
Marcin Rejmanowski (trener Slavii): Mecz, który miał się nie odbyć w terminie, z powodu przełożenia kolejki. Tutaj trzeba zaznaczyć, że gospodarze wykonali naprawdę super robotę i mecz ostatecznie odbył się zamiast w sobotę, to w niedzielę, w naprawdę super warunkach do gry. Wielkie podziękowania dla Cyklonu za włożony wysiłek. Jeżeli chodzi o sam mecz, to już w 5 minucie wyszliśmy na prowadzenie, po zaskakującym strzale z dystansu. Po bramce, gospodarze ruszyli do odrabiania strat i kilka razy byli bliscy zdobycia bramki wyrównującej, ale my również swoje sytuacje mieliśmy. Po przerwie nasza gra nabrała już większej płynności i po jednej z akcji zdobywamy drugą bramkę. Cyklon nie miał zamiaru się poddać i ruszył do odrabiania strat. W końcówce meczu, gospodarze nie wykorzystali sytuacji sam na sam, oraz nie trafili do bramki z kilku metrów. Ostatecznie mecz kończy się Naszym zwycięstwem, a drużynie Cyklonu dziękuję za gościnę i życzę powodzenia w następnych spotkaniach.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Slavia Ruda Śląska – Górnik Piaski 5:1
Marcin Rejmanowski (trener Slavii): W tym meczu zagraliśmy jak dojrzały, rasowy bokser. Graliśmy bardzo mądrze w defensywie, a wypracowane sytuacje zamienialiśmy na bramki. Drużyna Górnika posiada bardzo duży potencjał i ten mecz to potwierdził, bardzo fajnie wyglądają indywidualnie, ale byliśmy odpowiednio przygotowani do tego spotkania i wygraliśmy zasłużenie. Dziękuję za mecz drużynie Górnika i życzę powodzenia w następnych spotkaniach.
A Katowice MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie – Grunwald Ruda Śląska 0:1
Kamil Ogryzek (trener MKS): Do sobotniego spotkania, z różnych względów podeszliśmy bez kilku podstawowych zawodników. Jednak nie szukamy usprawiedliwienia, bo była to szansa dla innych, którzy mniej grali. Mecz był bardzo wyrównany można powiedzieć, że jeden gol zamknie spotkanie. Niestety, mimo kilku dogodnych sytuacji, tego jednego gola dającego zwycięstwo zdobyli goście. Gorycz porażki jest o tyle gorsza do przełknięcia, że mocno oddalamy się od liderów klasy A. Teraz czas na analizę i przygotowania do kolejnego spotkania.
A Oświęcim Iskra Brzezinka – LKS Poręba Wielka 5:1
Rafał Skrzypek (trener Iskry): Byliśmy bardzo zdeterminowani, by wygrać z drużyną gości. Dawno nie byliśmy w takiej sytuacji, jak przed tym spotkaniem. Wcześniejsze dwie porażki były rzadkością, porównując wcześniejsze rundy, sezony jakie nam się przytrafiały. Wiadomo, sam mecz miał dodatkowy smaczek. Można powiedzieć, że w tygodniu dobierałem taktykę pod zespół z Poręby, by zneutralizować ich mocne punkty. Cieszę się, że mój zespół w pełni je realizował przez 90 minut. Bardzo dobrze chłopaki realizowali założenia, jakie sobie nakreśliliśmy na odprawie przedmeczowej i owocem tego zwycięstwa jest ich mądrość, w poruszaniu się po boisku, waleczność oraz skuteczność. Trzeba powiedzieć, że zagraliśmy naprawdę dobry mecz. Mam nadzieję, że takim spotkaniem, przeciwko wzmocnionej drużyny z Poręby, uwierzymy w swoje możliwości, drzemiące wśród tej szatni i będziemy piąć się w górę tabeli.
A Sosnowiec Unia Ząbkowice – RKS Grodziec 3:1
Krystian Białkowski (trener Unii): Tracimy bramkę w 5 minucie z rzutu karnego. Zespół reaguje bardzo dobrze, tworzymy sytuacje strzeleckie. Do przerwy udaje się wyrównać wynik meczu. Po przerwie gramy odpowiedzialnie, stwarzamy sytuacje. Wygrywamy mecz zasłużenie. Z niecierpliwością czekamy na kolejny mecz.
A Sosnowiec Zew Kazimierz – Przemsza Okradzionów 1:2
Bartosz Pawłowski (trener Zew-u): Przegrywamy mecz z Przemszą, ale to nie jest nasze największe zmartwienie po tym spotkaniu. Niestety, 4 naszych zawodników schodzi z kontuzjami. Jedna z nich wygląda na bardzo poważną. Mogę być dumny z Drużyny, pokazała niesamowity charakter, jednak to nie wystarczyło do zdobycia choćby jednego punktu.
A “Majer” Zabrze Zamkowiec Toszek – Naprzód Żernica 2:5
Piotr Wieczorek (trener Naprzodu): Cieszy wygrana i to, że strzeliliśmy aż 5 bramek na wyjeździe, choć przeciwnik szczególnie na początku miał zbyt dużo miejsca, co skutkowało tym, że w dwóch sytuacjach Dawid Szulc musiał się wykazać największym kunsztem bramkarskim. Najważniejsze jednak są 3 punkty, które pozwoliły nam wskoczyć do środka tabeli i poprawić nasze morale.
B Sosnowiec KS Wysoka – Czarni Sosnowiec 0:2
Kamil Konopka (trener Czarnych): Mecz rozpoczynamy słabo, nie stworzyliśmy sobie praktycznie żadnej sytuacji strzeleckiej, za to rywale wręcz przeciwnie i czyste konto zawdzięczamy tylko i wyłącznie naszemu bramkarzowi. Druga połowa to 100% zmiany, zaczęliśmy dyktować tempo gry, narzucać swoje założenia i skutecznie je realizować. Pozwoliło nam to na zdobycie 2 bramek, ale z przebiegu gry już mogliśmy być zadowoleni. W samej końcówce nie wykorzystujemy jeszcze rzutu karnego. Mogliśmy podwyższyć prowadzenie, mogliśmy równie dobrze przegrać – dlatego 3 punkty bardzo cieszą w takich okolicznościach. Dziękuję drużynie za wiarę do końca i pozytywną reakcję po przerwie.
B „Eurotech” Zabrze Walka Zabrze – Piast Pawłów 7:0
Mateusz Słodki (trener Walki): Rok temu, kiedy przychodziłem do tej drużyny, to powiedziałem w szatni chłopakom, że dążę do momentu, w którym na meczu mogę spokojnie usiąść na ławce i nic nie mówiąc, obserwować jak moja drużyna czerpie radość z gry w piłkę i bawi się na boisku. Wczoraj się to udało, mam wrażenie, że posiadaliśmy piłkę przez 90% tego spotkania. Przeciwnik nie oddał strzału na bramkę, a na naszej połowie znalazł się może trzy lub cztery razy w przeciągu całego spotkania. Atak, obrona i fazy przejściowe to wszystko funkcjonowało, jak należy. Prezentowaliśmy się bardzo dojrzale, szanowaliśmy piłkę, rotowaliśmy się na pozycjach, komunikowaliśmy się ze sobą, w 100% realizowaliśmy model gry. Nie wiem, jaki był odbiór tego spotkania przez kibiców na trybunach, ale moim zdaniem graliśmy bardzo atrakcyjny dla oka, a przy tym skuteczny futbol. Wysoka nota dla chłopaków za ten mecz, ale wiemy, że to tylko kolejny krok do celu, który sobie wyznaczyliśmy. Dzisiaj jeszcze żyjemy tymi derbami, ale już od jutra pełny focus na najbliższym wyjeździe.
B „Eurotech” Zabrze Orzeł Paczyna – Walka Zabrze 1:3
Mateusz Słodki (trener Walki): Od początku spotkania mięliśmy problem ze złapaniem właściwego rytmu i tempa gry. Z minuty na minutę budowaliśmy jednak swoją przewagę i stwarzaliśmy dogodne sytuacje, ale leżała finalizacja. Orzeł fajnie kontrował, wykorzystał naszą nonszalancję w rozegraniu piłki i do przerwy schodził prowadząc. Druga połowa była znacznie lepsza w naszym wykonaniu, przede wszystkim dołożyliśmy agresję w doskoku, mocniej zawężyliśmy środek pola i zaczęliśmy zbierać drugie piłki. Poskutkowało to tym, że po 10 minutach doprowadziliśmy do remisu, a dobre wejście zawodników z ławki zamknęło ten mecz na naszą korzyść. Piłkarsko zespół z Paczyny był do tej pory najmocniejszym przeciwnikiem, z którym przyszło się nam mierzyć. Fragmentami presowali nas wysoko i chcieli otwierać grę krótkim podaniem, mając przy tym pomysł na rozegranie. Cieszy mnie, że moja drużyna wyszła w drugiej połowie z innym nastawieniem i potrafiła odwrócić losy tego spotkania. To był mecz, w którym aspekt mentalny odgrywał ważną rolę, a chłopcy podołali temu zadaniu.
B „Eurotech” Zabrze Ślązak Bycina – Quo Vadis Makoszowy 7:1
Bartosz Jarkiewicz (trener Quo): Bolesna porażka… Zagraliśmy najsłabsze spotkanie w tym sezonie. Ciężko coś mówić po takim spotkaniu. Drużynie z Byciny gratuluję zwycięstwa. Trzeba przyjąć tą porażkę na klatę i myślę, że dla Nas najważniejsze jest teraz to, żeby w sobotę z Ruchem II Kozłów zagrać zupełnie odmienne spotkanie i zawalczyć o 3 punkty!
B „Eurotech” Zabrze Drama Kamieniec – Naprzód Łubie 3:3
Dawid Górski (trener Dramy): Mecz, który nosił znamiona tych derbowych. To spotkanie mógł wygrać zarówno jeden, jak i drugi zespół. Stworzyliśmy w tym spotkaniu wiele okazji – jak i również przeciwnik – ale skuteczności wystarczyło na trzy bramki, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. O poziomie sędziowania nie będę się wypowiadać. Zagraliśmy ponad 120 minut w tym spotkaniu, gdzie w samej drugiej połowie zagraliśmy 19 minut więcej, co pomogło przeciwnikowi zdobyć bramkę w ostatniej sekundzie meczu. Gratuluję przeciwnikom wytrwałości i dziękuję im za mecz, a swoim zawodnikom gratuluję walki. Szkoda, że nie udało się wygrać tego spotkania.
źródło: własne, RaSa, zaglebie.eu
foto: lokalnapilka.pl
TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!
ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:
- MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
- SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
- OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)
RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!