OPM – OPINIE POMECZOWE #172

OPM – OPINIE POMECZOWE #172

Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

IV liga śląska   Piast II Gliwice – Rozwój Katowice   3:3

Rafał Bosowski (trener Rozwoju): Przyjeżdżając do Gliwic wiesz, że czeka cię „piłkarski” mecz. Musisz wybiegać swoje, a przy tym ciągle dużo myśleć, bo Piast próbuje cię ugryźć, stosując różne ciekawe rozwiązania. Widać po prostu, że są to rezerwy zespołu ekstraklasowego, prowadzone w fajny sposób. My, dzisiaj graliśmy do końca mocno zdeterminowani i w żadnym momencie nie zwątpiliśmy w odwrócenie losów meczu. Przy wyniku 3:1 mocno ryzykowaliśmy. Zmieniliśmy ustawienie na 1-4-2-4, z mocno do przodu grającymi bocznymi obrońcami. Przy stanie 3:2 zaryzykowaliśmy jeszcze bardziej i poszliśmy 1-2-2-6, z szeroko ustawionymi skrzydłowymi i 4 napastnikami w polu karnym. To dało nam wyrównanie. Mając tak dysponowanych z tyłu Tomka, Czarka i Wikiego musieliśmy pójść na całego. Z przodu jest konkretnie od dłuższego czasu i to cieszy. Pomogła dobra jakościowo zmiana Daniela. Do odnotowania debiut „Kowala”. Ten punkt, a dla mnie dużo więcej, dedykujemy Maćkowi Józefowowi. Wszyscy kontuzjowani zawodnicy obecni na meczu to kolejna fajna sprawa. We wtorek czeka nas puchar w Halembie, a w sobotę kolejny mecz – z rozpędzonym ROW-em Rybnik.

IV liga śląska   Victoria Częstochowa – LKS Bełk   0:2

Łukasz Kopytko (II trener LKS): Zasłużenie wygrywamy rywalizację, na bardzo trudnym terenie w Częstochowie. Byliśmy DRUŻYNĄ dobrze zorganizowaną. Mieliśmy pomysł na grę i konsekwentnie realizowaliśmy założenia taktyczne. Na pewno cieszy kolejne “0” z tyłu. Weszliśmy na właściwe tory. Jednak nie popadamy w hurraoptymizm. Ważne mecze przed Nami. Z pokorą i głodem kolejnych punktów będziemy się przygotowywać do następnych meczów ligowych. Dziękuję bardzo całej Drużynie za włożony wysiłek, zaangażowanie i sportową postawę. Dzisiejszy triumf chcielibyśmy zadedykować Filipowi, który odniósł groźnie wyglądającą kontuzję kolana. “Fifi” wrócisz silniejszy!!!

IV liga śląska   Unia Dąbrowa Górnicza – Drama Zbrosławice   1:2

Wojciech Białek (trener Unii): Mecz, którego chyba nikt by nie wymyślił. Przegrywamy do przerwy 0:1. W drugiej połowie pełna nasza dominacja. Wyrównujemy w 85 minucie. Po strzelonej bramce, dalej gramy do przodu, chcąc wygrać ten mecz. Sędzia dolicza 4 minuty i tuż przed upływem tego czasu mamy rzut wolny w narożniku 16 metra. Rozgrywamy ćwiczony fragment gry, który zamieniamy na bramkę strzałem bezpośrednim. Radość zespołu, który w tych emocjach razem z całą ławką rezerwowych znajduje się na boisku przy bocznym sektorze. W międzyczasie sędzia liniowy dopatruje się spalonego, który przeszkodził bramkarzowi w interwencji. Gdy sytuacja nie jest rozstrzygnięta, bo zespół od razu interweniuje u sędziego liniowego, bramkarz drużyny przeciwnej bierze piłkę z bramki i rozgrywa akcję bez gwizdka sędziego. Główny sędzia, który jest przy nas, nie konsultuje swojej decyzji z bocznym, tylko puszcza akcję już po czasie, który doliczył i przeciwnik wychodzi z „kontrą” 10 na 2, bo tylko tylu naszych zawodników nie zdążyło dobiec do cieszących się kolegów. Wtedy na boisku przebywa łącznie chyba z 30 osób. Ta akcja jeszcze jest przerwana faulem tuż przed polem karnym, po którym tracimy bramkę na 1:2. Dla mnie jest to kompromitacja sędziego, którego przerosły ostatnie minuty meczu. Nie takie rzeczy piłka widziała, ale najgorsze jest to, że ten Pan za tydzień znowu będzie sędziował jakiś mecz na tym poziomie albo wyższym, a sytuacja przejedzie bez echa.

V liga gr.1   Zagłębie II Sosnowiec – Silesia Miechowice   5:0

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Takiej właśnie reakcji oczekiwaliśmy od chłopaków, po porażce z Szombierkami Bytom. Oczekiwaliśmy także dobrej organizacji gry i takiej właśnie intensywności. Oby taka intensywność była w każdym meczu. Chcieliśmy zagrać na zero z tyłu i to się udało, ponadto cieszy liczba strzelonych bramek. Nasz maraton się nie kończy, w środę gramy bowiem meczu Pucharu Polski.

Marek Suker (trener Silesii): Po tym meczu jedyne, co można powiedzieć to to, że Zagłębie nie jest liderem przez przypadek. Zaatakowali nas mocno od początku i pierwsze 3 sytuacje stworzone przez Zagłębie od razu zakończyły się bramkami. Po 20 minutach było 3-0 i mecz był w zasadzie rozstrzygnięty. Później już tylko walczyliśmy o korzystniejszy rezultat i mniej więcej przez kolejnych 60 minut mecz był wyrównany i graliśmy przyzwoicie, niestety w końcówce jeszcze straciliśmy 2 bramki i skończyło się wysoką porażką. Podsumowując, dziś graliśmy z rywalem, który był dużo lepszy od nas i wygrał zasłużenie. Pomijając już porażkę, fatalną wiadomością jest to, że tracimy ważnych zawodników. W meczu przed tygodniem z Przyszowicami straciliśmy najprawdopodobniej do końca rundy Kamila Saternusa, a dziś Damiana Dudzińskiego. Ta dwójka strzeliła lub wypracowała 13 z 21 strzelonych przez nas bramek i ich strata na drugą część rundy jest fatalną wiadomością.

V liga gr.1   Śląsk Demarko Świętochłowice – Orzeł Miedary   1:3

Roland Kandzia (trener Orła): Pierwsza połowa, to konsekwentna gra w defensywie z obydwu stron i czekanie na dogodne okazje. Gospodarze swoich nie wykorzystali, a my jedno dobre dogranie zamieniliśmy na gola. W przerwie skorygowaliśmy to, co nie działało poprawnie w pierwszej połowie i przyjęliśmy dużo większą kontrolę nad meczem. Wprawdzie po jednym z kontrataków Świętochłowice wyrównały, to jednak my, po dobrym i odważnym ataku znowu wyszliśmy na prowadzenie. Po chwili, po pięknym strzale z rzutu wolnego, powiększyliśmy naszą przewagę i kontrolując już mecz do końca wygraliśmy go. Dziękuję drużynie za konsekwencje i realizację założeń oraz odpowiednie podejście do meczu, bo to przyniosło nam nagrodę w postaci trzech punktów.

V liga gr.1   Unia Rędziny – Szczakowianka Jaworzno   2:3

Damian Krajanowski (trener Szczakowianki): Dzisiejszy mecz był prawdziwym wyzwaniem. Zmierzyliśmy się z solidnym przeciwnikiem, który ostatnio notował dobre wyniki. Dodatkową trudnością były warunki atmosferyczne – padający deszcz i kałuże na boisku utrudniały grę obu drużynom. Mimo to, był to mecz pełen walki, w którym każdy z zespołów walczył o trzy punkty. Choć musieliśmy gonić wynik, to ostatecznie wyszliśmy z tej rywalizacji zwycięsko. Mamy świadomość, że w naszej grze jest jeszcze sporo do poprawy. Staramy się wyciągać wnioski z błędów, po których tracimy bramki, a które w rzeczywistości nie powinny się wydarzyć. Jak już wcześniej wspominałem, w tej drużynie drzemie ogromny potencjał. Wierzę w tych zawodników i wiem, że są w stanie rywalizować z każdym przeciwnikiem w tej lidze, co dziś ponownie udowodnili. Chciałbym podziękować moim zawodnikom za nieustępliwość i wiarę do samego końca – to zwycięstwo w pełni im się należało.

V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód   Sokół Kocmyrzów Baranówka – KS Chełmek   1:3   

Piotr Pierścionek (trener KS): Zasłużone zwycięstwo, które było obowiązkiem do wykonania. Od 1 minuty mój zespół kontrolował wydarzenia na boisku poprzez posiadanie piłki i skuteczne działania w obronie, systematycznie budując przewagę, której efektem była bramka na 0:1 Mateusza Tomko. Drugą połowę rozpoczęliśmy najlepiej jak się da, strzelając bramkę na 0:2. Od tego momentu mój zespół zarządzał meczem, stawiając w większym wymiarze czasu na działania w obronie. Z wielu odbiorów, które mieliśmy w drugiej linii, wyprowadziliśmy kilka bardzo dobrych ataków szybkich, kreując trzy bardzo dobre sytuacje do podwyższenia wyniku meczu. Niestety, brakło finalizacji tych ataków. Bramkę na 0:3 strzeliliśmy z rzutu karnego, prowokując przeciwnika do błędu w wyprowadzeniu piłki. Skutecznym strzelcem rzutu karnego okazał się Mateusz Tomko. Bramkę na 1:3 straciliśmy po błędzie indywidualnym w 90 minucie, która w żaden sposób nie zmieniła oblicza tego meczu. Gratuluję mojemu zespołowi zwycięstwa, a przeciwnikom dziękuję za piłkarską rywalizację i życzę powodzenia w kolejnych meczach.

LO 1   Bytom-Zabrze   Olimpia Boruszowice – Sośnica Gliwice   1:0

Łukasz Gad (trener Sośnicy): Bardzo poprawny mecz w Naszym wykonaniu. Mimo tego, że stworzyliśmy bardzo dużo sytuacji bramkowych, realizowaliśmy założenia taktyczne oraz pokazaliśmy dużo jakości piłkarskiej, nie zdobyliśmy punktów. W 91 minucie popełniliśmy błąd, po którym straciliśmy bramkę. Mimo tego, że ostatni okres nie jest dla Nas najlepszy/najszczęśliwszy, to widać, że ta drużyna ma swój styl, chce się rozwijać i zawsze chce grać do przodu. Gratulacje dla drużyny przeciwnej.

LO 1   Bytom-Zabrze   Start Sierakowice – ŁTS Łabędy   2:3

Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): To był trudny mecz, choć pierwsza połowa układała się po naszej myśli. Prowadziliśmy 2-0 i mieliśmy kilka świetnych sytuacji, które mogły podwyższyć wynik, ale zabrakło skuteczności. Po przerwie, niestety straciliśmy w krótkim czasie dwie bramki i gospodarze doprowadzili do remisu. Muszę przyznać, że to był moment, kiedy mój zespół mógł się załamać, ale pokazaliśmy charakter. Cieszę się, że chłopaki odpowiedzieli na to wyzwanie i walczyli do końca. Trzecia bramka była wynikiem determinacji i zaangażowania całego zespołu. W takich meczach zdobywa się doświadczenie, które procentuje w kolejnych spotkaniach. Musimy jednak popracować nad koncentracją, bo nie możemy pozwalać sobie na takie przestoje, szczególnie w drugich połowach. Gratulacje dla całego zespołu, a zespołowi Startu życzę powodzenia w następnych spotkaniach.

LO 1   Bytom-Zabrze  MOSiR Sparta Zabrze – Gwiazda Chudów   3:0

Sławomir Andrzejaszek (trener MOSiR): Mecz całkowicie pod nasze dyktando, karta się w końcu odwróciła i oby teraz tylko tak było! 3-0 uważam za jak najmniejszy wymiar kary…

Daniel Kaczor (trener Gwiazdy): Do Zabrza, na mecz ze Spartą, jechaliśmy w dobrych nastrojach i z chęcią zdobycia 3 punktów, jednak boisko zweryfikowało nasze plany. Uczciwie muszę przyznać, że wygrała tego dnia drużyna lepsza, popełniająca mniej błędów i dokonująca lepszych wyborów boiskowych. Pierwsza połowa nie zapowiadała jeszcze tej porażki, pomimo tego, że Sparta miała przewagę w posiadaniu, to my stworzyliśmy sobie groźniejsze sytuacje. W drugiej części, już rywale zdominowali mecz i zasłużenie wygrali. Kolejny raz lekcja dla nas i tydzień na korektę błędów. Postaramy się odkuć w następnej kolejce.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   GKS II Katowice – Górnik Wojkowice   2:0

Adrian Napierała (trener GKS II): Mecz pod kontrolą. Przeciwnik ustawił się nisko, licząc na kontry i stałe fragmenty gry. W całym spotkaniu był jeden taki moment, po którym było groźnie. Przygotowujemy się w dobrych nastrojach do kolejnego spotkania. 

Mateusz Mańdok (trener Górnika): Biorąc pod uwagę wynik, ciężko tryskać optymizmem – przegraliśmy mecz. Patrząc jednak przez pryzmat realizacji założeń taktycznych i sposobie ich wykonania – jestem zadowolony z Drużyny. Faworyt musiał się postarać, aby nas pokonać. A do zapunktowania nie było aż tak daleko. W 87 minucie przy stanie 0-1 mogliśmy wyrównać, ale rezerwy GKS-u uratowało spojenie słupka z poprzeczką. Gola na 0-2 tracimy w ostatniej akcji meczu, gdy wszystkie nasze siły zostały przekierowane na stały fragment gry, po przeciwnej stronie boiska. Brawo dla chłopaków za postawę w tym pojedynku, choć nic poza satysfakcją rozegrania niezłych zawodów nie mamy. Warto wspomnieć, że w tym meczu wystąpiło u nas 8 młodzieżowców.

LO 4   Katowice – Sosnowiec  Sarmacja Będzin – SKS Łagisza   3:1  

Marek Rejmund (prezes SKS): Po raz pierwszy zagraliśmy derby Będzina z Sarmacją w meczu ligowym i bardzo zależało nam na korzystnym wyniku. Niestety u nas, w odróżnieniu od Sarmacji, podejście do gry w piłkę jest ciągle amatorskie i na ten mecz ” wyjazdowy” udaliśmy się tylko w dwunastoosobowym składzie. Wielkie dzięki tą drogą dla moich zawodników grających w tym meczu, że swoje kłopoty i problemy zostawili w szatni i walczyli bardzo dzielnie z rywalem. Sarmacja była lepsza w tym meczu, ale my do przerwy na wiele im nie pozwoliliśmy. Zaraz po przerwie daliśmy się zaskoczyć, po stałym fragmencie gry i dopiero wtedy zaczęliśmy bardziej grać do przodu i zagrażać bramce Sarmatów. Niestety, atakując zostaliśmy skontrowani i straciliśmy drugą bramkę. Po paru minutach, udało nam się złapać kontakt za sprawą strzału Auyelbeka. W końcówce mieliśmy jeszcze kapitalną okazję na wyrównanie, ale górą w sytuacji sam na sam był bramkarz gospodarzy. Strata trzeciej bramki w 94 minucie, to konsekwencja naszej gry vabank, gdy przy naszym rzucie rożnym cała drużyna łącznie z bramkarzem zameldowała się w polu karnym Sarmacji i kontra gospodarzy, zakończyła się samotną walką napastnika z naszą pustą bramką. Jeszcze raz dziękuję drużynie za serce włożone w ten mecz i mimo sytuacji w tabeli, z optymizmem czekam na kolejny nasz mecz.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Ostoja Żelisławice – Niwy Brudzowice   0:0

Rafał Sadowski (trener Niw): Doceniamy zdobyty punkty, na trudnym terenie dosłownie i w przenośni. Pracujemy dalej i szykujemy się na kolejny mecz.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Warta Zawiercie – Slavia Ruda Śląska   1:2

Marcin Rejmanowski (trener Slavii): Mecz ułożył się dla nas bardzo dobrze, bo już w drugiej minucie, po super akcji zdobywamy bramkę. W kolejnych minutach, przewagę osiągnęli gospodarze kilka razy, próbując zaskoczyć naszego bramkarza. My, swoje sytuacje mieliśmy pod koniec pierwszej połowy i szkoda, że nie udało nam się ich wykorzystać. Na początku drugiej połowy, Warta próbowała przejąć inicjatywę, ale to my, po kolejnej super akcji zdobywamy drugą bramkę. Warta odpowiada po kilku minutach i do końca meczu mamy wyrównany pojedynek, z sytuacjami po obu stronach. Ale finalnie to My wywozimy z Zawiercia komplet punktów i tu ogromne gratulacje dla mojego zespołu. A drużynie Warty dziękuję za mecz i życzę powodzenia w następnych spotkaniach.

LO 5   Bielsko-Biała – Tychy   LKS Bestwina – MKS Lędziny   1:2

Adrian Napierała (trener MKS): Mecz rozegrany był w bardzo trudnych warunkach. Boisko nie nadawało się do gry, a przed naszym meczem grali tam juniorzy Bestwiny. Przy prowadzeniu 2-0, skomplikowaliśmy sobie sami to spotkanie w końcówce, gdzie sprokurowaliśmy rzut karny i w ostatnich minutach była nerwówka. Wygrywamy kolejny mecz i dalej jesteśmy liderem.

A Katowice   MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie – Jastrząb II Bielszowice   4:0

Kamil Ogryzek (trener MKS): Mecz z rezerwami drużyny Bielszowic, był pod naszą pełną kontrolą. Świetna dyspozycja bramkarza gości, uchroniła ich przed stratą kilku bramek w pierwszej. Strzelanie rozpoczęliśmy dopiero w 50 minucie spotkania. Mecz kończy się wynikiem 4:0, ale nie możemy być zadowoleni. Można było znacznie poprawić swój dorobek strzelecki.

A Oświęcim   Iskra Brzezinka – Puls Broszkowice   3:1  

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Mimo zwycięstwa w starciu z Pulsem, nie jestem zadowolony z gry zespołu. Śmiem twierdzić, że był to chyba nasz jeden z gorszych meczów rozegranych w tej rundzie. Gra nam się nie kleiła, bardzo dużo było niedokładności wśród podań. Do tego błędy czysto techniczno-taktyczne, powodowały u mnie złość, widząc to z boku. Nie będziemy się jednak katować, bo dopisujemy sobie trzy oczka, ale na pewno powiemy sobie o błędach na odprawie wtorkowej. Z drugiej strony, kiedyś już pięknie przegrywaliśmy, więc w tym dniu styl najwidoczniej nie był po naszej stronie, ale mamy to, co sobie zakładaliśmy, czyli trzy punkty. Co mnie może cieszyć to to, że w końcu kadra wyglądała dobrze. Zmiany dokonane w przerwie dawały nam stabilność drugiej połowy. Cieszę się, że udało nam się (podziękowanie dla zarządu oraz Maćka) na ostatnią chwilę zakontraktować zawodnika, który mam nadzieję, podciągnie tą szatnie, do jeszcze większej rywalizacji o pierwszą jedenastkę.

A Sosnowiec   Strażak Nowa Wieś – Unia Ząbkowice   0:4

Krystian Białkowski (trener Unii): Dopisujemy kolejne 3 punkty. Brawa dla drużyny tym bardziej, że w tym meczu mieliśmy dosłownie szpital.

A Sosnowiec   Zew Kazimierz  KS Preczów   3:0

Bartosz Pawłowski (trener Zew-u): Mamy 3 punkty i to było najważniejsze w tym meczu z Preczowem. Od początku kontrolowaliśmy grę, szybko strzeliliśmy dwie bramki. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, zwłaszcza w pierwszej połowie, bo wynik mógł być wyższy.

A “Majer” Zabrze   Wilki Wilcza – Naprzód Żernica   1:0

Piotr Wieczorek (trener Naprzodu): Na pewno, wynik ten nie odzwierciedla przebiegu meczu. Pierwsza połowa to nasza dominacja i bardzo dobra gra wysokim pressingiem. Paradoksalnie tracimy bramkę w momencie, kiedy stwarzamy sobie dobre sytuacje, żeby napocząć przeciwnika. Druga połowa to już dobra gra zespołu gospodarzy, więc myślę, że remis na pewno byłby sprawiedliwszym wynikiem. Z gry i zaangażowania jestem zadowolony, ale piłka nożna to sport, w którym za wrażenia estetyczne punktów nie przyznają, więc cały czas musimy pracować nad skutecznością, bo tego nam cały czas brakuje. 

A “Majer” Zabrze   Sośnica II Gliwice – Sokół Łany Wielkie   1:2

Jerzy Weroński (trener Sokoła): Mecz z Sośnicą II, to mecz trudny ze względu na stan boiska, trudne warunki do gry, gdzie przeważała piłka siłowa i kto się lepiej utrzyma na grząskim boisku. Zespól Sośnicy nieustępliwy i bardzo wymagający piłkarsko. Na koniec zasłużone, cenne 3 punkty i gratulacje dla całego zespołu, bo w tych warunkach nikt nie odpuszczał. Teraz już myślimy o kolejnym meczu z MKS Zaborze.

B Sosnowiec   Górnik II Piaski – Czarni Sosnowiec   4:1

Kamil Konopka (trener Czarnych): Niestety, 20 minut wystarczyło zawodnikom Górnika II Piaski, żeby wygrywać już 4:0. Po prostu zostaliśmy mentalnie w szatni. W drugiej połowie strzelamy gola i wynik końcowy mówi wszystko – 4:1 – musimy zacząć wyciągać wnioski. Nie zagraliśmy jeszcze w tym sezonie dwóch równych połów i to jest nasz ogólnie mówiąc największy mankament. 

B „Eurotech” Zabrze   Pogoń Ziemięcice – Quo Vadis Makoszowy   4:2

Bartosz Jarkiewicz (trener Quo): Niestety, przegrywamy spotkanie w Ziemięcicach. W 1 połowie, więcej sytuacji stworzyła Pogoń. Nasza gra wyglądała nieźle do okolic pola karnego gospodarzy, ale zabrakło celnych strzałów na bramkę. Pod koniec pierwszej połowy tracimy bramkę na 0-1. Druga połowa nie zaczyna się dobrze dla Nas. Szybko straciliśmy bramkę na 0-2, ale od tego momentu coś drgnęło w naszej grze. Raz, że zmieniliśmy ustawienie i zagraliśmy odważniej, a dwa, że było takie 6-8 minut, gdzie zaczęliśmy stwarzać sobie sytuacje, ale byliśmy nieskuteczni, bo dwa razy poprzeczka, bramkarz również dobrze interweniował, ale grając odważniej nadzialiśmy się na kontrę i było 0-3. Później, po rzucie karnym zdobywamy bramkę na 1-3. W 90 minucie, po ładnej akcji zdobywamy bramkę na 2-3 i było jeszcze kilka minut doliczonych, więc rodziła się szansa na remis. Mieliśmy rzut wolny, ale niestety piłka trafiła w mur i gospodarze wyszli z zabójczą kontrą i trafili na 2-4. Na pewno żałujemy swoich niewykorzystanych sytuacji, ale chciałem podziękować Mojej Drużynie, bo szczególnie w 2 połowie pokazali naprawdę duży charakter, determinację, poświęcenie!!! Przed Nami derbowe spotkanie z Piastem Pawłów i kolejna szansa na to, żeby zawalczyć o 3 punkty!

B „Eurotech” Zabrze   Drama Kamieniec – Walka Zabrze   4:7

Dawid Górski (trener Dramy): Mecz, który zapowiadał się na ciężki i ciężkim był. Choć momentami było wyrównanie, to koniec końców zespół GKS Walki Zabrze przejął kontrolę nad spotkaniem i skutecznie Nas punktował. Musimy wziąć tą lekcję pokory na swoje barki i dźwigać to ciężkie brzemię. Gratuluje zespołowi gości i Trenerowi Słodkiemu wygranego spotkania – widać, że zespół jest murowanym kandydatem do awansu, a swoim zawodnikom gratuluję zaangażowania w tym meczu. Zespół z Zabrza był po prostu lepszy.

Mateusz Słodki (trener Walki): Fajny – do pewnego momentu bardzo emocjonujący – mecz, w którym dwa razy wychodziliśmy na prowadzenie, a Drama dwa razy doprowadzała do remisu. Cieszy, że kolejny raz strzeliliśmy przeciwnikowi 7 bramek, co daje nam średnią równo 5 goli na mecz w tym sezonie. Gospodarze byli pierwszym zespołem, który potrafił ominąć nasz pressing i przejść ze swoją grą do strefy wyżej. Lekka zmiana ustawienia w drugiej połowie, poskutkowała tym, że udawało im się wprowadzać piłkę, ale już tylko w boczne sektory, a nie tak, jak miało to miejsce w pierwszej połowie, czyli w środek boiska. Przyczepić mogę się do tych bramek, które straciliśmy, bo bardzo chętnie rozdawaliśmy prezenty w tym spotkaniu, chociażby w postaci rzutu karnego na samym początku drugiej połowy, ale mam nadzieję, że limit podarunków został wyczerpany, co najmniej do świąt w grudniu. Gratuluję Dramie i Trenerowi Górskiemu, bo widać, że zespół przeszedł mocną metamorfozę względem poprzedniego sezonu, zmierza w dobrym kierunku i chce grać w piłkę. Kibice zobaczyli dwa fajne, ofensywne style gry i to co lubią najbardziej, czyli mnóstwo bramek.

źródło: własne, RaSa, zaglebie.eu

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  slaskisport.tv

 

Artykuły wg daty

październik 2024
PWŚCPSN
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031 

Archiwum

Archiwum lokalnpilka.pl na Futbolowo