Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.
Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:
redakcja@lokalnapilka.pl
Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00
ZAPRASZAMY !!!
Orlen Ekstraliga kobiet Czarni Antrans Sosnowiec – GKS Katowice 0:5
Sebastian Stemplewski (trener Czarnych): Porażka boli i to w takich rozmiarach, zamyka nam drogę do mistrzostwa. Musimy się szybko pozbierać, ponieważ już w środę gramy w Pucharze Polski.
III liga gr. 3 Podlesianka Katowice – Górnik II Zabrze 0:3
Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Trudny moment dla nas i na pewno wymagający określonych działań. Przegrywamy po raz pierwszy na wiosnę, ale była to z różnych względów porażka bolesna. Musimy zadziałać i podjąć mocne decyzje, tak, by drużyna była gotowa za tydzień na walkę na noże z Unią Turzą.
IV liga śląska Rozwój Katowice – Ruch Radzionków 2:2
Rafał Bosowski (trener Rozwoju): Radzionków to bardzo dobra drużyna, z bardzo dobrym trenerem i to był bardzo wymagający mecz. My chcemy być konkretni z piłką, poruszać się bardzo mądrze gdy kreujemy grę. Chcemy jak najszybciej odbierać piłkę przeciwnikowi, a najważniejsze: jak najlepiej wykorzystać piłkę w tych momentach gry. Fajnie, że nasze dziewiątki strzelają i w wielu sytuacjach potrafimy się wybronić. Widzimy, jak chłopcy starają się być lepsi w każdym meczu, treningu i odprawie. Najbardziej imponuje nam w naszej drużynie u poszczególnych chłopaków to, jak reagują w trudnych sytuacjach i próbują, walczą, żeby być lepsi w każdej następnej. To dla nas trenerów w Rozwoju najważniejsze. Stracone bramki nawet po największym błędzie, przegrane pojedynki z porażkami, zwycięstwami, remisami: to codzienność piłki nożnej. Dwa razy w ostatnich dwóch meczach przegrywaliśmy, więc każdy docenia pozytywną reakcję drużyny. Jestem pewien, że im więcej przepracujemy porażek, złych zachowań, błędów, tym więcej będzie zwycięstw, remisów, zbudowanej pewności siebie, a ta pozwala łapać serię. Teraz mamy takich meczów bez porażki cztery. W pierwszej rundzie włączając puchar – mieliśmy 14. I chcemy jeszcze więcej. Dziękuję kibicom za tort i odśpiewane 100 lat. Bardzo doceniam, co nasi trenerzy, wychowankowie i kibice robią dla tego klubu.
Marcin Trzcionka (trener Ruchu): Bardzo intensywny mecz za nami. Rozwój bardzo dobrze potrafi grać w piłkę, jest drużyną mocno pracującą w każdej fazie gry. My, potrafiliśmy się dostosować, z czego jesteśmy zadowoleni. Mimo braków kadrowych, wysoko zawiesiliśmy poprzeczkę i wywozimy cenny punkt. W środę czeka nas zaległe spotkanie z Bełkiem, a w niedzielę ze Spartą, więc zamykamy temat meczu w Katowicach i skupiamy się na tym, co nadchodzi, a będą to dla nas kolejne mocne sprawdziany, które pokażą, w jakim miejscu jesteśmy jako drużyna.
IV liga śląska Sparta Katowice – Drama Zbrosławice 1:1
Dawid Mikołowicz (trener Sparty): Spodziewaliśmy się trudnego spotkania. W początkowej fazie meczu przeciwnik miał lekką przewagę i stworzył sobie dwie dobre sytuacje. My, również mogliśmy otworzyć wynik spotkania w sytuacji sam na sam. Z biegiem czasu mecz był coraz bardziej otwarty. Niestety, do dzisiaj nie rozumiem, z czego wynikła decyzja o rzucie karnym dla Dramy. W drugiej części meczu rysowała się nasza przewaga, ale liczy się to co „w sieci”. Doceniamy punkt, bo to my goniliśmy wynik.
Dariusz Dwojak (trener Dramy): Kolejne dobre spotkanie w naszym wykonaniu z drużyną, której celem jest awans i to na ich boisku. Spotkały się dwie drużyny, które chciały ten mecz wygrać bez żadnej kalkulacji. W pierwszej połowie każdy miał szansę na prowadzenie, ale to my po rzucie karnym prowadzimy 1:0. Druga połowa bardzo otwarta, ale to my mamy setkę na 2:0. Sparta wyrównuje z karnego, ale znowu to my mamy sytuację na 2:1 .Ostatnie 15 minut to akcją za akcją z obu stron. Każdy chciał zdobyć trzy punkty, ostatecznie jednak mamy podział punktów. Kolejny mecz, po którym powiem, że punkt trzeba szanować, ale jeżeli nie chcemy grać tylko o utrzymanie, a tak jest, to takie mecze jak z Rozwojem i Spartą musimy wygrywać. Tak uważam, bo w jednym jak i drugim meczu, to my mieliśmy sytuacje bramkowe na zwycięstwo.
IV liga śląska Piast II Gliwice – Unia Dąbrowa Górnicza 1:2
Wojciech Białek (trener Unii): Chciałoby się rzec: do 3 razy sztuka. W poprzednich meczach, nasza gra też nie wyglądała źle i uważam, że tak jak ze Spartą nie zasłużyliśmy na porażkę, jednak był problem z finalizacją sytuacji i stwarzaniem sobie ich w większej ilości. W tym meczu mimo tego, że przegrywaliśmy do przerwy i mieliśmy swoje okazje, to nasza gra w drugiej połowie nie uległa pogorszeniu i nagrodziło nas to tym, że w ciągu 2 minut zdobywamy dwie bramki, które dają nam ważne zwycięstwo. Cieszy też to, że obie bramki zdobyli nasi nowi ofensywni zawodnicy, czyli Marek Kocot i Mateusz Popczyk, na których grę i bramki mocno liczymy, a wierzę, że ten mecz doda im jeszcze więcej pewności siebie.
IV liga śląska LKS Bełk – Raków II Częstochowa 5:4
Łukasz Porada (asystent trenera): Jestem bardzo dumny z drużyny. Chłopaki pokazali charakter, determinację i świetną organizację gry, szczególnie w I połowie spotkania. Od początku do końca realizowaliśmy założenia taktyczne, a zaangażowanie było na najwyższym poziomie. Cieszy mnie skuteczność w ofensywie i dobra gra w defensywie, aż do straty 3 bramek w 5 minut w końcówce meczu, ale wiemy, że zawsze musi być coś do poprawy. Większość bramek zdobyliśmy po trenowanych w tygodniu otwarciach gry. Mieliśmy plan na to spotkanie i wykorzystując słabe punkty przeciwnika zrealizowaliśmy go, z korzyścią dla nas. To było bardzo wymagające spotkanie, obie drużyny zaprezentowały wysoki poziom i do samego końca walczyły o korzystny rezultat. Były momenty, w których mogliśmy lepiej wykorzystać nasze sytuacje. Rywale również stworzyli nam sporo problemów. Cieszymy się ze zwycięstwa z liderem, ale od jutra koncentrujemy się na kolejnym spotkaniu.
Dariusz Klacza (trener Rakowa II): Wspólnie uznaliśmy, że taki mecz nie przystoi Rakowowi. Po pierwsze brak intensywności, co pozwoliło przeciwnikowi z łatwością zmieniać stronę i atakować naszą bramkę atakiem szybkim. A po drugie, brak skuteczności w pierwszej połowie, co nie pozwoliło w żaden sposób złapać kontaktu z przeciwnikiem. Dzisiaj przeciwnik miał pomysł, a my „próbowaliśmy” grać swoje. Musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu i lepiej zareagować w kolejnym. Mam życzenie, ale i ogromną wiarę w to, że był to nasz najgorszy mecz w tej rundzie.
IV liga śląska Gwarek Tarnowskie Góry – Polonia Łaziska Górne 2:0
Adam Krzęciesa (trener Gwarka): Dziś bardzo chcieliśmy wygrać, bo punkty były Nam bardzo potrzebne, po dwóch pierwszych porażkach. Zagraliśmy dobry mecz i zasłużenie wygraliśmy. Dziękuję chłopakom za ogrom pracy, jaki włożyli w to spotkanie i determinację od początku żeby zwyciężyć. Trenerowi Mrozkowi i drużynie Polonii życzę powodzenia w kolejnych spotkaniach.
Piotr Mrozek (trener Polonii): Nie dostosowaliśmy się agresywnością i grą w kontakcie do gry przeciwnika oraz warunków boiskowych, a także nie zrealizowaliśmy podstawowych zasad, które wprowadzamy w grę naszej drużyny. Pamiętamy jednak, że liga to pojedyncze spotkania i trzeba wszystko zrobić, żeby na najbliższy mecz być gotowym. Osobny rozdział poświęcę pracy dwóch sędziów (jestem po analizie spotkania, więc patrzę już na chłodno), asystenta po naszej stronie, który od początku meczu prowokował Naszą ławkę komentarzami i krzywdzącymi opiniami. Miał wpływ na pokazanie mnie i kierownikowi drużyny czerwonych kartek, gdzie rzekomo został obrażony oraz pod wpływem presji ławki rezerwowych gospodarzy podpowiedział głównemu o podyktowaniu rzutu karnego, a po spotkaniu sugerował przy licznej grupie zawodników, że go obrażam oraz sędzia główny, który powinien pokazać 2 czerwone kartki gospodarzom w 1 i 21 minucie, za atak na nogi wyprostowanymi nogami, zagrażający zdrowiu zawodników, a rozdawał kartki żółte za normalne kontakty zawodników w grze.
V liga gr.1 KS Panki – Szczakowianka Jaworzno 0:4
Damian Krajanowski (trener Szczakowianki): Dzisiejszy mecz, od początku chcieliśmy rozegrać na własnych zasadach i to nam się udało. Zespół gospodarzy preferuje grę dłuższym podaniem, często pomijając drugą linię, dlatego naszym celem było zepchnięcie ich do głębokiej obrony i agresywny odbiór piłki już na ich połowie. Cieszę się, że drużyna w pełni zrealizowała te założenia, co przełożyło się na nasze zwycięstwo. Jestem bardzo zadowolony z postawy całego zespołu. Każdy zawodnik dał z siebie maksimum, a zmiennicy udowodnili, że po wejściu na boisko są w stanie podnieść poziom gry. Chciałbym podziękować drużynie za determinację i walkę – to było spotkanie, które pokazało naszą siłę i potencjał. Marzę, aby takie podejście, koncentracja i zaangażowanie towarzyszyły nam w każdym meczu. Wierzę w tych zawodników od samego początku i wiem, że stać ich na jeszcze lepszą grę.
V liga gr.1 Śląsk Demarko Świętochłowice – Zagłębie II Sosnowiec 4:3
Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Mecz z wiceliderem, to z pewnością wymagające zadanie, któremu na szczęście sprostaliśmy. Cały mecz goniliśmy wynik, by ostatecznie przechylić szalę na swoją stronę. Sporo goli, wiele emocji… ważne 3 punkty, jednak zdecydowanie mogliśmy uniknąć utraty 3 bramek. Najważniejsze jest zwycięstwo, po całkiem niezłym spotkaniu w naszym wykonaniu. Mamy przed sobą jeszcze kilkanaście równie ważnych meczów, robimy wszystko, by dobry start nie odebrał nam koncentracji.
Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Mieliśmy mecz pod kontrolą, ale brak konsekwencji w obronie zdecydował o naszej porażce. Przegraliśmy na własne życzenie… W drugiej połowie prowadziliśmy 3:2 i powinniśmy wygrać to spotkanie.
V liga gr.1 Odra Miasteczko Śląskie – AKS Mikołów 4:1
Marcin Domagała (trener AKS): Zagraliśmy dobrze do 60 minuty, powinniśmy z sytuacji i gry prowadzić 2:0, a po naszym błędzie i jedynym strzale gospodarzy w pierwszej połowie schodziliśmy z wynikiem 1:1. Po stracie bramki na 1:2 chcieliśmy wyrównać, ale Odra skutecznie nas kontrowała i skończyło się to dla nas najgorzej jak mogło. Mamy swoje problemy, ale myślę, że wyciągniemy wnioski z porażki i zagramy skuteczniej za tydzień ze Zniczem.
V liga gr.1 Orzeł Miedary – Liswarta Krzepice 2:1
Roland Kandzia (trener Orła): W meczu z Krzepicami, najważniejsze było zwycięstwo i zmazanie plamy po meczu z Miechowicami. Na początku Liswarta zaatakowała, ale poradziliśmy soebie z tym i mecz był wyrównany. Graliśmy bardzo dobrze w defensywie, ale brakowało dokładności w ataku. Pod koniec pierwszej połowy, jednak zabrakło dobrej komunikacji z naszej strony przy rzucie wolnym dla gości i popełniliśmy błąd w defensywie, który skutkował rzutem karnym, a tego w świetnym stylu obronił Tomek Masina i na przerwę schodziliśmy z bezbramkowym remisem. Po przerwie, utrzymaliśmy grę defensywną na dobrym poziomie, a poprawiliśmy grę ofensywną. Dzięki temu strzeliliśmy dwie bramki oraz stworzyliśmy sobie jeszcze parę innych niewykorzystanych okazji. Niestety, potem przydarzył nam się błąd przy naszym rzucie rożnym i goście złapali kontakt. Na więcej już im tego dnia nie pozwoliliśmy i zdobyliśmy ważne 3 punkty. Wielkie brawa i podziękowania dla całej drużyny, bo w niełatwej sytuacji kadrowej przed tym meczem pokazaliśmy charakter, ambicję i wolę walki, z której możemy być dumni.
V liga gr.1 Ruch II Chorzów – Silesia Miechowice 2:0
Marek Suker (trener Silesii): Nie był to mecz wielu okazji. Pracowaliśmy dobrze w defensywie i szukaliśmy kontrataków, ale zespół Ruchu również w defensywie był bardzo dobrze zorganizowany. Znowu kluczowe były dwa momenty, najpierw początek meczu, gdzie wyszliśmy zbyt bojaźliwie, baliśmy się podjąć ryzyko i po głupim błędzie straciliśmy gola, który ustawił mecz. Ruch kontrolował grę utrzymując się więcej przy piłce, ale nie tworzył już sytuacji bramkowych, a my mieliśmy 2 stu procentowe. Niestety, w 80 minucie ze zmarnowanej drugiej z tych sytuacji na 1-1 poszła kontra, z której straciliśmy bramkę na 2-0, która zamknęła mecz. Grając z zespołami z czołówki, bardzo dobrymi zespołami jak Ruch, decydują te momenty kluczowe, kto zachował więcej zimnej krwi przy szansach, które się pojawiają, gdyż kolejnych szans już może nie być. Patrzymy na kolejne mecze optymistycznie, gdyż można przegrać z mocnym rywalem po walce, to się czasem zdarza i tak było dzisiaj, ale progres w grze jest widoczny.
V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód KS Chełmek – Hutnik II Kraków 0:1
Piotr Pierścionek (trener KS): Biorąc pod uwagę problemy, z którymi się borykał zespół przed pierwszym meczem myślę, że zagraliśmy naprawdę niezły mecz. Paradoks tego meczu polegał na tym, że zdecydowanie lepiej wyglądaliśmy do momentu gry w równowadze do 35 minuty. Po czerwonej kartce, przeciwnik zaczął bronić zdecydowanie niżej i to sprawiło moim młodym, ofensywnym zawodnikom troszkę problemów. Do tego fatalny stan boiska nie sprzyjał konstruowaniu ataków pozycyjnych, w których brakowało szybszego operowania piłką, żeby zgubić przeciwnika, stąd mieliśmy kłopoty w trzeciej tercji z tworzeniem szans strzeleckich. Przeciwnik nastawił się na grę atakiem szybkim, po stracie zawodnika i taki jeden skuteczny atak wyprowadzili strzelając zwycięską bramkę. Szkoda straconych punktów, postaramy się je odrobić w następnym spotkaniu. Na koniec, chciałbym pochwalić swoi zespół, za odwagę w ofensywnych działaniach z piłką. Podobał mi się rozmach i pchanie gry do przodu, przez ofensywnych zawodników, zwłaszcza w pierwszych 35 minutach. Do tego zaangażowanie i wola walki do samego końca. Myślę, że na tych symptomach możemy opierać swój optymizm w kolejnych meczach.
LO 1 Bytom-Zabrze Górnik Bobrowniki Śląskie – Gwiazda Chudów 7:2
Daniel Kaczor (trener Gwiazdy): Kolejny mecz, w którym przeciwnik nie musi wiele robić, bo bramki strzelamy sobie sami. Musimy popracować nad odpowiedzialnością indywidualną zawodników, bo inaczej będziemy przegrywać, co tydzień w prosty sposób. Zaangażowanie jest, chęci są, kadra jest, więc w niedługim czasie musi nastąpić poprawa.
LO 1 Bytom-Zabrze Olimpia Boruszowice – ŁTS Łabędy 2:2
Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Jako trener, jestem dumny z zaangażowania moich zawodników. Walczyli do ostatniego gwizdka, co widać było po ich determinacji na boisku. Jednak nie możemy ignorować faktu, że zabrakło nam kreatywności i płynności w grze piłkarskiej. Mieliśmy problemy z przełamaniem defensywy przeciwnika i w kluczowych momentach podejmowaliśmy złe decyzje. Musimy popracować, aby w przyszłych spotkaniach być bardziej skutecznymi i kontrolować przebieg gry. Mimo wszystko szanujemy ten remis na trudnym terenie, teraz skupimy się na treningach, aby poprawić nasze słabe strony w kolejnych meczach.
LO 1 Bytom-Zabrze Sośnica Gliwice – MOSiR Sparta Zabrze 0:3
Łukasz Gad (trener Sośnicy): Zupełnie nieudane rozpoczęcie rundy wiosennej w naszym wykonaniu. Wszystkie bramki straciliśmy po błędach indywidualnych, które nie powinny się zdarzyć. Musimy być bardziej skoncentrowani i popracować nad wyeliminowaniem prostych błędów. Gratulacje dla drużyny przeciwnej.
Sławomir Andrzejaszek (trener MOSiR): Myślę, że jak powiem „najmniejszy wymiar kary”, to nikt się nie obrazi. Pierwsza połowa całkowicie pod nasze dyktando, co zostało okraszone dwoma bardzo pięknymi bramkami. W drugiej połowie, Sośnica próbowała mocno atakować, ale to my mieliśmy kilka znakomitych kontrataków, które powinny zostać zamienione na bramki. Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że znowu na wyjeździe. Teraz czas, na mecz u siebie z Paniówkami.
LO 3 Racibórz-Rybnik Górnik Radlin – Unia II Turza Śląska 1:0
Piotr Hauder (trener Górnika): Mecz w pierwszej połowie z optyczną przewagą Radlina, ale na bramkę trzeba było czekać do ostatniej akcji tej części meczu, gdzie po przygotowanym rzucie różnym kapitan Michał Jaskólski wpakował piłkę do siatki z 5 metrów. W drugiej połowie mieliśmy 5 sytuacji, które powinny być zamienione na gole, ale skuteczność zawodziła. Po czerwonej kartce w 65 minucie dla zawodnika z Turzy, paradoksalnie to goście częściej utrzymywali się przy piłce, ale z tego nie wynikało nic groźnego, natomiast my skutecznie broniliśmy i wyprowadzaliśmy groźne kontry. Młody zespół z Turzy, wzmocniony zawodnikami z pierwszej drużyny walczył do końca o odwróceniu losów spotkania, ale w tym dniu nie pozwoliliśmy im na zdobycie gola, z czego jestem bardzo zadowolony.
LO 3 Racibórz-Rybnik Górnik Radlin – Granica Ruptawa 1:1
Piotr Hauder (trener Górnika): W meczu było widać, że to pierwsze zawody po długiej przerwie. My budowaliśmy ataki, utrzymywaliśmy się przy piłce, ale niestety nie miało to przełożenia na stworzone sytuacje. Zagraliśmy po stałych fragmentach gry, a jeden z rzutów rożnych powinien zakończyć się golem dla nas, ale niestety zabrakło paru centymetrów, żeby Michał Erazmus przeciął piłkę lecącą wszerz bramki w odległości 3 metrów. Zespól z Ruptawy był skupiony na obronie i wyprowadzaniu kontr. W 29 minucie bezpośrednio przed straconą bramką, to my przejęliśmy piłkę i gdy wydawało się, że Mateusz Walczak zagra piłkę za plecy obrońcom gości do wybiegającego na czystą pozycję Fabiana Pielorza, niestety zagrał tak niefortunnie, że przeciwnicy przejęli piłkę i jeden z zawodników zagrał dokładnie tak jak my chcieliśmy, czyli za plecy naszych obrońców, a Zielonka podprowadził piłkę na 10 metr i uderzył pod poprzeczkę nad interweniującym Maciejowskim. Ruptawa miała jeszcze jedną, podobną sytuację, ale tym razem Maciejowski wywiązał się bezbłędnie ze swoich obowiązków i wygrał pojedynek z napastnikiem Granicy Zielonką. Sytuacja była bliźniaczo podobna do tej, w której straciliśmy bramkę. Druga połowa wyglądała podobnie, z tym, że my mieliśmy sytuację. Najpierw Kraszczyński oddał strzał w światło bramki, ale bramkarz gości obronił, a w kolejnej sytuacji również bardzo dobrze interweniował, po strzale Błażejewskiego. Strzał z dystansu Szydłowskiego minimalnie był niecelny. Bramka wyrównująca padła w 83 minucie. Wprowadzony z ławki rezerwowych Pasieka, na środku boiska przejął piłkę i pociągnął na 30 metr, po czym zagrał prostopadle do swojej prawej strony, gdzie wbiegał Rosiak. Po tym zagraniu Rosiak był w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości i uderzył z okolic 9 metra z prawej strony, ale bramkarz obronił ten strzał. Determinacja Rosiaka pozwoliła na zebranie piłki odbitej przez bramkarza i wrzucił na długi słupek wzdłuż linii bramkowej, gdzie na długim słupku obrońca tak niefortunnie interweniował, że wpakował piłkę do własnej bramki. Wynik z przebiegu meczu myślę, że sprawiedliwy, ale niedosyt pozostał.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Pogoń Imielin – Warta Zawiercie 0:2
Robert Gąsior (trener Pogoni): Początek meczu pod nasze dyktando. Dobra gra, ale niestety w 20 minucie kontuzja Wiśniewskiego i tak kończy się jego debiut. Szkoda, że nie wykorzystujemy swoich sytuacji, ale taka jest piłka. Druga połowa, to bardziej wyrównany mecz i nie wiadomo jakby się potoczył, gdyby sędzia odgwizdał rzut karny na Morkiszu, który ewidentnie był od tyłu faulowany. Niestety, tracimy bramkę z przypadku, gdyż wybijamy piłkę przed pole karne, a tam strzał życia oddaje zawodnik Warty i przegrywamy 0:1. Rzuciliśmy się do odrabiania strat i zostaliśmy skontrowani i było 0:2. Gratuluję gościom zwycięstwa, ale mecz mógł się potoczyć całkiem inaczej. Staram się raczej nie wypowiadać na temat arbitrów spotkania, ale w tym dniu trójka sędziowska nie była w najlepszej formie, żeby potwierdzić moje słowa to nadmienię tylko fakt, że zawodnik dostał drugą żółtą kartkę, a z boiska nie zszedł i grał do końca… Resztę zostawię bez komentarza. W sobotę czeka nas ważny i ciężki mecz w Bielszowicach. Już myślimy tylko o nim i do niego chcemy się przygotować na 100%.
Bartosz Zachara (trener Warty): Zarówno Warta Zawiercie, jak i Pogoń Imielin zostawiły dziś na boisku mnóstwo zdrowia. Mecz był bardzo zacięty, a walka toczyła się o każdy centymetr murawy. Ostatecznie udało nam się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ponieważ pokazaliśmy nieco więcej jakości piłkarskiej. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów i mamy pełną świadomość, że czeka nas jeszcze sporo pracy. Cieszymy się, że udało się rozpocząć rundę rewanżową od zwycięstwa, ale pozostajemy skoncentrowani, bo to dopiero początek. Teraz cała uwaga skierowana jest na sobotni mecz z Ostoją Żelisławice – to takie nasze małe derby, więc na pewno emocji nie zabraknie.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Niwy Brudzowice – Slavia Ruda Śląska 1:0
Rafał Sadowski (trener Niw): Bardzo dobry mecz, jeszcze lepszy niż tydzień temu. Zasłużone zwycięstwo i 3 punkty.
Marcin Rejmanowski (trener Slavii): Pierwszy mecz rundy wiosennej nie wyszedł nam tak, jakbyśmy chcieli. Oprócz pierwszych 20 minut, drużyna Niw broniła się w niskim pressingu, szukając okazji do kontrataku. W tym zagęszczeniu oraz bardzo wąskim boisku, nie potrafiliśmy stworzyć sobie zbyt dużo okazji do zdobycia bramki, natomiast gospodarze po kontratakach, tych sytuacji stworzyli sobie znacznie więcej. Zwycięska bramka dla Niw padła w doliczonym czasie gry i tutaj szkoda, że nie udało nam się dowieźć tego remisu do końca. Drużynie gospodarzy gratuluję zwycięstwa i życzę powodzenia w następnych meczach.
LO 4 Katowice – Sosnowiec Wawel Wirek – SKS Łagisza 3:1
Marek Rejmund (prezes SKS): Nie udała nam się inauguracja rundy wiosennej i chociaż nie byliśmy słabsi od Wawelu, to niestety przegraliśmy. Trenując i grając cały okres przygotowawczy na trawie sztucznej, ciężko nam było się dostosować do trawy naturalnej. Ale nie przez to przegraliśmy, a przez własne kardynalne błędy w defensywie, które rywale wykorzystali bezlitośnie. My, mieliśmy swoje sytuacje na strzelenie więcej niż tej jednej bramki, ale jak się nie wykorzystuje sytuacji sam na sam z bramkarzem, to trudno myśleć o korzystnym wyniku. A należy podkreślić, że mimo niekorzystnych warunków pogodowych, boisko było bardzo dobrze przygotowane do gry. Gratuluję drużynie Wawelu wygranej, a my skupiamy się na przygotowaniu do następnego meczu z rezerwami GKS Katowice.
LO 5 Bielsko-Biała – Tychy Podbeskidzie III Bielsko-Biała – MKS Lędziny 0:2
Adrian Napierała (trener MKS): Zawodnicy pokazali charakter. W naszym zespole brakowało 8 zawodników przez choroby, kontuzje, pracę i nieodpowiedzialność niektórych !!! Na meczu było nas 12, wliczając w to mojego asystenta Zbyszka. W polu grał rezerwowy bramkarz. Wygraliśmy sposobem z młodzieżą z Bielska. Podbeskidzie miało większe posiadanie piłki, ale my bardzo dobrze broniliśmy i skutecznie wyprowadzaliśmy nasze ataki. Liczę, że w przyszłym tygodniu nasza kadra się powiększy i będziemy mieli większe pole manewru.
LO 5 Bielsko-Biała – Tychy JUW-e Jaroszowice – Pasjonat Dankowice 1:2
Grzegorz Chrząścik (trener JUW-e): Od początku meczu, to rywal utrzymywał się przy piłce próbując zagrozić naszej bramce, ale to my stworzyliśmy sobie na początku groźniejsze sytuacje i jedną z nich wykorzystaliśmy. Większość meczu koncentrując się na rozbijaniu ataków rywala, powinniśmy lepiej wykorzystać swoje okazje w kontratakach i podwyższyć prowadzenie. Niestety, to się nie nam nie udało. Goście doczekali się swoich okazji, wykorzystując nasze błędy wygrywają to spotkanie.
A Oświęcim Iskra Brzezinka – Solavia Grojec 4:1
Rafał Skrzypek (trener Iskry): Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, gdyż od paru lat ciążyła na nas klątwa w pierwszych meczach, rozpoczynających albo sezon lub rundy. Dlatego uczulałem przed meczem drużynę ,że muszą być skoncentrowani i myśleć pozytywnie, że to, co było z lat wcześniejszych zostawiamy za sobą. Niekoniecznie dobrze weszliśmy w ten mecz, bo w głupi sposób straciliśmy bramkę, której tak naprawdę powinniśmy uniknąć. Mimo miażdżącej przewagi, rozgrywania piłki przez 45 minut na połowie przeciwnika, sytuacji strzeleckich tworzonych z różnych sektorów boiska, do przerwy schodziliśmy z jednobramkową stratą. W przerwie meczu było spokojnie. Wiedzieliśmy i co najważniejsze drużyna wierzyła, że grając tak dalej, w końcu piłka wyląduje w bramce przeciwnika. Bramkę wyrównującą, zespół strzelił w 80 minucie meczu. Poszliśmy za ciosem i strzeliliśmy kolejne bramki. Cieszę się z wyniku, przełamania fatum z lat wcześniejszych, lecz najbardziej cieszy mnie styl, charakter, wola walki na każdym centymetrze grząskiej w tym dniu murawie.
A Racibórz LKS Studzienna – Buk Rudy Wielkie 1:0
Tomasz Bok (trener Buk): Po prawie 4 miesiącach wróciliśmy do zmagań ligowych. Dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy i byłem pewien, że powalczymy o dobry rezultat na trudnym terenie z mocnym przeciwnikiem. W pierwszych minutach było widać trochę nerwowości u moich zawodników, z każdą minutą jednak czuliśmy się coraz pewniej na boisku. Szkoda straconej bramki po rzucie rożnym, wiedzieliśmy, że w tym elemencie Studzienna jest groźna i niestety nie udało nam się temu zapobiec. Bramkarze obu drużyn bronili w tym spotkaniu na wysokim poziomie, należą im się słowa uznania. Mieliśmy swoje sytuacje, uważam, że kilka z nich było naprawdę bardzo dobrych, szczególnie w końcówce spotkania, zawiodła niestety skuteczność. Szkoda również niewykorzystanego rzutu karnego. Staraliśmy się do samego końca odwrócić losy spotkania, jednak ostatecznie wróciliśmy do Rud bez punktów. Już za tydzień, na własnym boisku okazja do rehabilitacji i wierzę, że zagramy przede wszystkim skuteczniej.
A Sosnowiec AKS 1917 Niwka – Unia Ząbkowice 3:1
Sebastian Gzyl (trener AKS): Nie będę pisał sztampowo, że pierwszy mecz, że nowy zespół, że wielka niewiadoma…., praca, którą wykonaliśmy i zespół, który mam utwierdziły mnie w przekonaniu, że jesteśmy gotowi. Szacunek dla przeciwnika, ale mimo sytuacji, które stworzyli, byliśmy zespołem lepszym i słusznie punkty zostały w Sosnowcu. Na koniec chciałbym pogratulować mojemu Zespołowi, to była naprawdę dobra robota.
Krystian Białkowski (trener Unii): Niestety, źle wchodzimy w tą rundę wiosenną. Pomimo kilku klarownych sytuacji w pierwszej połowie, nie potrafimy strzelić bramki. Musimy szybko się otrząsnąć i zacząć punktować.
źródło: własne, RaSa, Rozwój Katowice Facebook, zaglebie.eu
foto: lokalnapilka.pl
TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!
ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:
MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)
RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!