Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane od prezesów, trenerów i samych piłkarzy.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

Ekstraliga kobiet   GKS Katowice – KKS Czarni Sosnowiec   0:1

Sebastian Stemplewski (trener Czarnych): Został jeden krok, jedna stacja. Mało niby tak, ale wiemy, że ten ostatni krok bywa mega ciężki. Mecz wagi Mistrza Polski przyszło nam grać na wyjeździe z miejscowym GKS. Mecz derbowy, to kolejny smaczek w drodze po Mistrza. Mecz na pewno ułożył się po naszej myśli. Strzelamy bramkę po 2 dobitkach i Jędrzejewicz wyprowadza nas na prowadzenie. W meczu może nie było pięknej gry, ale jak na derby było dużo walki. W drugiej połowie zespoły wypracowały sobie okazje strzeleckie, ale w bramce doskonale spisywały się bramkarki. Cel jakim było zdobycie 3 punktów został osiągnięty, dzięki czemu mogliśmy unieść ręce i cieszyć się ze zdobycia tak długo oczekiwanego Mistrza Polski!

IV “ZINA” gr.1   Raków II Częstochowa – Ruch Radzionków   4:1

Marcin Dziewulski (trener Ruchu): Był to dla nas bardzo ciężki mecz, miał on jednostronny przebieg, ale gra z tak mocnym przeciwnikiem to zawsze wielka lekcja. Ja już chwilę po meczu w głowie mam mnóstwo wniosków, które można z niego wyciągnąć. Można tu mówić wręcz o inspiracji, bo gra piłką Rakowa jest świetna. To naprawdę bardzo wysoki poziom, i co najważniejsze – powtarzalność. Będąc ambitnym trenerem będę robił wszystko, by kiedyś Ruch Radzionków tak na boisku wyglądał.

.

IV “ZINA” gr.1   Szczakowianka Jaworzno – Znicz Kłobuck   1:5

Tomasz Juszczyk (trener Znicza): Kluczowym momentem tego spotkania była sytuacja z 28 minuty, która zakończyła się rzutem karnym i w konsekwencji czerwoną kartką dla przeciwnika. Do tego momentu mieliśmy spore problemy ze stwarzaniem sytuacji bramkowych. W drugiej połowie bardzo szybko strzelamy bramkę na 2-1 i przeciwnik jakby przestał wierzyć, że można odwrócić jeszcze przebieg tego meczu, a my nie grając jakiegoś wielkiego meczu, ale będąc bardzo konsekwentnym stwarzamy sobie kolejne sytuacje, które kończą się jeszcze trzema bramkami.

.

IV “ZINA” gr.1   Warta Zawiercie – MKS Myszków   1:1  

Marcin Domagała (trener MKS): Szybko zdobyliśmy bramkę i inicjatywę w pierwszej połowie. Szkoda, że nie potwierdziliśmy jej kolejnymi golami. Przeciwnik po przerwie równie szybko wyrównał po rzucie rożnym i mecz zaczął się od nowa. Bardzo chcieliśmy wygrać, ale niestety gra już nie była tak płynna jak w pierwszych 45 minutach. W przekroju całego meczu remis sprawiedliwy, jesteśmy w 5 tygodniu maratonu piłkarskiego, a przed nami jeszcze minimum 2 tygodnie grania angielskiego (środa, sobota). Szacun dla Zawodników za ambitne podejście i oby nas tylko omijały kontuzje.

.

IV “ZINA” gr.1   Drama Zbrosławice – MKS Śląsk DEMARKO Świętochłowice   2:0

Dariusz Dwojak (trener Dramy): Wszyscy zdajemy sobie sprawę jak ważne mamy ostatnie sześć kolejek i to był jeden z tych meczy. Wygraliśmy mecz, który powinniśmy zamknąć w pierwszych 15 minutach. Po bramce na jeden zero mieliśmy kolejne dwie setki i mogło być po meczu, ale że tak się nie stało, byliśmy światkami do końca bardzo emocjonującego spotkania. Goście szczególnie w pierwszej połowie byli bardzo groźni, ale i druga część stała na wysokim poziomie i powiem szczerze, do momentu drugiej bramki różnie to mogło być. Trudny mecz z wymagającą drużyną. Tym bardziej cieszymy się ze zwycięstwa i walczymy dalej.

Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Warunki atmosferyczne nakreśliły charakter spotkania. Daliśmy się zaskoczyć w pierwszych minutach meczu, nie byliśmy odpowiednio zorganizowani. W drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę, jednak czerwona kartka utrudniła nam zadanie. Podsumowując, Drama była od nas skuteczniejsza, nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji do strzelenia gola.

.

IV “ZINA” gr.1   Unia Dąbrowa Górnicza – Polonia Łaziska Górne   2:1

Dariusz Klacza (trener Unii): Trudny mecz. Warunki atmosferyczne zrobiły swoje. Przyzwyczailiśmy się do tego, że jako pierwsi tracimy bramkę. Ale potrafiliśmy się podnieść. Bramka na 2:1 miała dać nam spokój w tworzeniu swoich szans. Tak nie było, ale wynik dowieźliśmy do końca. Cieszy fakt, że mimo złych decyzji liniowego, to w Dąbrowie zostają 3 punkty. Jeszcze 4 mecze. Jesteśmy gotowi.

Daniel Tukaj (trener Polonii): Szkoda tego meczu, bo naprawdę zagraliśmy najlepsze spotkanie jeśli chodzi o nasze mecze wyjazdowe. Wyszliśmy dzisiaj na prowadzenie i kontrolowaliśmy grę. W tych trudnych warunkach jednak błąd pod koniec pierwszej połowy sprawił, że drużyna gospodarzy wyrównała wynik spotkania. Niestety po raz kolejny wyszliśmy zdekoncentrowani po przerwie. Jeżeli popełnia się tak proste błędy w defensywie, to drużyna Unii jest zbyt  dobrym zespołem, by ich nie wykorzystać. Po stracie drugiej bramki mieliśmy chwilę, gdzie przejęliśmy inicjatywę po raz kolejny i zamknęliśmy drużynę gospodarzy na ich połowie boiska, lecz niestety nie udało się tego udokumentować  bramką. Na pewno pokrzyżowała nam plany czerwona kartka, która spowodowała, że musieliśmy prowadzić już bardzo otwartą grę i odważniej zaatakować, lecz zabrakło nam trochę szczęścia pod bramką przeciwnika, a drużynie z Dąbrowy pozwoliło to na kontrataki. Myślę, że mogę pogratulować za ambicję i zaangażowanie moim zawodnikom, lecz nie mamy czasu na gdybanie, ponieważ już za 3 dni czeka nas kolejne spotkanie. Poprzeczka wędruje troszkę wyżej, bo czeka nas spotkanie z liderem naszej grupy.

.

IV “ZINA” gr.1   Unia Kosztowy – Szombierki Bytom   2:2

Piotr Mrozek (trener Unii): Od początku rundy mamy swoje problemy, ten mecz był mam nadzieję kulminacją tych problemów i będzie tylko lepiej. Wczoraj grupa 14 zawodników w większości bardzo młodych, wsparta doświadczonymi zawodnikami walczyła o zwycięstwo według nakreślonego planu i realizowała go w 100 procentach wychodząc dwukrotnie na prowadzenie. Zabrakło trochę szczęścia i koncentracji. Brawo drużyna! Jeszcze wszystko przed nami!

Marcin Molek (trener Szombierek): Jechaliśmy do Kosztów z nadziejami na podtrzymanie zwycięskiej passy, chcieliśmy bardzo wygrać to spotkanie. Niestety zdobyliśmy tylko punkt. Dwa razy przegrywaliśmy i to na 10 minut przed końcem. Należy się cieszyć i ten punkt szanujemy. Mieliśmy w 90 minucie sytuację 100%, gdzie z bliskiej odległości nasz zawodnik nie trafił do bramki.

.

IV “ZINA” gr.1   Sarmacja Będzin – Przemsza Siewierz   1:0    

Piotr Ślusarczyk (trener Sarmacji): Wygraliśmy mecz – taki był cel. Przygotowywaliśmy się do tego spotkania i wiedzieliśmy o przeciwniku dużo. Zawodnicy byli maksymalnie zmotywowani, wiedzieli o co gramy – chcieli udowodnić swoją wartość po ostatnim, bardzo pechowym meczu z Wartą Zawiercie, gdzie piłka nie chciała wpaść do bramki. Dzisiaj w 3 minucie rzut karny i zdobywamy gola. Mieliśmy jeszcze swoje sytuacje, oczywiście przeciwnik również miał swoje szanse do zdobycia gola. Na szczęście dzisiaj fortuna była po naszej stronie. Brawa dla chłopaków, bo oddali kawał serca. Widziałem drużynę, widziałem prawdziwą Sarmację, taką Sarmację, jaką Będzin powinien oglądać. Na jaką Będzin stać i mieszkańców tego pięknego miasta – 104 lata tradycji zobowiązuje. Sarmacja jeszcze nie zginęła i walczymy dalej.

Artur Mosna (trener Przemszy): To było jedno z tych spotkań, gdzie nic od początku do końca się nie układa. Prowadziliśmy grę, stwarzaliśmy sytuacje, ale nic nie chciało wpaść. Ten kubeł zimnej wody mam nadzieję, że wpłynie dla nas pozytywnie i do środowego meczu z Gwarkiem podejdziemy w pełni zmobilizowani….Gratulacje dla chłopaków z Sarmacji.

.

IV “ZINA” gr.1   Gwarek Ornontowice – RKS Grodziec   1:2

Piotr Tomsia (trener RKS): Jakość piłkarska w tym meczu była po stronie gospodarzy, ale my organizacją gry w obronie,  determinacją i poświęceniem wyszarpaliśmy w tym meczu 3 punkty.

IV “ZINA” gr.2   Rozwój Katowice – MRKS Czechowice-Dziedzice   1:0

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Bardzo dobry mecz z obydwóch stron. Dużo walki, ale też dobrej gry. Zagraliśmy konsekwentnie, realizowaliśmy założenia, a to mnie jako trenera cieszy najbardziej. Zwycięstwo dedykujemy Oliemu Lazarowi, życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia!

.

IV “ZINA” gr.2    Odra Wodzisław – Kuźnia Ustroń   1:2

Damian Nowak (trener Odry Wodzisław): Piłka nożna to gra błędów. Kto ich popełni więcej niestety przegrywa. My popełniliśmy 2 spore błędy przy stałych fragmentach gry i przegraliśmy mimo, że mieliśmy mecz pod kontrolą i poprowadziliśmy po bramce Marcina Wodeckiego. Szkoda przerwania dobrej serii wygranych. Na szczęście możemy się szybko zrehabilitować, bo już w środę mamy następny mecz i musimy zrobić wszystko, żeby go wygrać i ucieszyć liczne grono kibiców, które po raz kolejny pokazało się ze świetnej strony.

Mateusz Żebrowski (trener Kuźni): Cieszymy się, że po ostatnich dwóch bardzo słabych występach udało nam się zagrać dobre zawody. Kluczem do zwycięstwa okazała się organizacja gry i jej realizacja na przestrzeni całych 90minut. Nawet po szybkiej stracie bramki dalej konsekwentnie graliśmy według ustalonego planu. Obie drużyny klarownych sytuacji bramkowych z gry za dużo nie wypracowały, natomiast gorąco pod obiema bramkami było głównie po stałych fragmentach gry. Z naszej strony były one skuteczniejsze i dały nam wygraną na niezdobytym w tym sezonie boisku lidera . Przed nami jeszcze 4 kolejki i chcemy w nich zaprezentować się z jak najlepszej strony.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska   ŁTS Łabędy – Orzeł Miedary   1:2   (środa 19 maja)

Jerzy Weroński (trener ŁTS): W środowym meczu z liderem z Miedar do 81 minuty prowadziliśmy i wydawało się nam, że mamy wszystko pod kontrolą. Niestety w ciągu dwóch minut tracimy dwie bramki, najpierw na 1-0 po kontrowersyjnym rzucie karnym, a za chwilę po rzucie wolnym i strzale głową zawodnika z Miedar. Mamy jeszcze swoją szansę na wyrównanie, lecz Marcin Kafanke nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem i niestety przegrywamy to spotkanie po naprawdę dobrym meczu w naszym wykonaniu.

Adam Krzęciesa (trener Orła): Niestety kolejny słabszy mecz w Naszym wykonaniu. Dzięki nieskutecznej grze gospodarze walką byli w stanie Nam zagrozić i szczęśliwie odwróciliśmy losy meczu, dzięki determinacji chłopaków i zaangażowaniu. Takie zwycięstwa mimo przeciwności smakują lepiej, choć kosztują dużo niepotrzebnych nerwów… Duże brawa dla drużyny, że wierzyła do końca w zwycięstwo i dosłownie wyszarpała je na boisku zostawiając masę zdrowia i całe serce. Teraz czeka Nas trudny mecz z Ciochowicami i mam nadzieję, że wrócimy do Naszej dobrej gry i wygramy.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska   Odra Miasteczko Śląskie – Przyszłość Ciochowice   1:2   (środa 19 maja)

Grzegorz Kowalski (trener Przyszłości): Mecz dobrze nam się ułożył i już w 2 minucie obejmujemy prowadzenie po bramce Kacpra Pietrowicza, następnie strzelamy 2 bramkę po strzale samobójczym. Pierwsza połowa pod naszą kontrolą. W drugiej połowie nasz obrońca zostaje nabity w rękę i sędzia dyktuje karnego, którego gospodarze zamieniają na bramkę. Od tego momentu zaczyna nerwowo robić się w naszej grze, mniej utrzymujemy się przy piłce i Odra stwarza groźne sytuacje. W ostatniej akcji meczu nasz bramkarz Adrian Matlok broni sytuację 100% i wywozimy cenne punkty z ciężkiego terenu. Przed nami mecz  liderem z Miedar, gdzie zagramy w bardzo okrojonym składzie (kartki, kontuzje, sprawy osobiste), ale piłka jest nieprzewidywalna i wierzę, że zagramy dobre spotkanie.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska   Silesia Miechowice – Olimpia Boruszowice   1:1  (środa 19 maja)

Marek Suker (trener Silesii):Wiedzieliśmy, że po ostatniej wysokiej porażce z pierwszego meczu, Boruszowice się mocno cofną i nie zagrają kolejny raz otwartej piłki przeciwko nam. I tak było. Pierwsza połowa to bicie głową w mur z naszej strony, a rywal właściwie tylko odkopywał daleko piłki. Na początku drugiej połowy strzelamy bramkę, ale goście po naszym błędzie w wyprowadzeniu dostają prezent i wyrównują po 3 minutach. Między 90, a 94 minutą Olimpia ma piłkę meczową, a my aż dwie, ale wszystkie te sytuacje stuprocentowe zostają przestrzelone i mecz kończymy remisem. Z przekroju meczu uważamy, że bardziej straciliśmy 2 punkty, ale ja osobiście z pokorą każdy punkt zdobyty w grupie mistrzowskiej będę szanował. Największym zmartwieniem dla mnie jest to, że w drugim meczu tracę drugiego kluczowego zawodnika, a nie są to kontuzje, które można w tydzień czy dwa wyleczyć.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska   Silesia Miechowice – ŁTS Łabędy   2:2

Marek Suker (trener Silesii): Przystępując do meczu brakowało nam aż 4 ważnych zawodników, w tym aż 3 środkowych obrońców i defensywnego pomocnika. W związku z czym mocno obawiałem się jak się mecz potoczy. W pierwszej połowie prowadziliśmy grę i w moim odczuciu byliśmy lepsi i strzeliliśmy bramkę. Później sędzia podyktował karnego dla Łabęd, którego nie musiał dyktować, by po chwili zamiast dla nas pokazać aut, pomylił się i dał dla przeciwnika, a jak wiadomo w takiej sytuacji zawsze padają bramki. Mimo dobrej gry przegrywaliśmy. Po przerwie z kolei mecz był rwany i chaotyczne, obie drużyny tworzyły sytuacje, a padła tylko jedna bramka po karnym tym razem dla nas. Niestety trzeci mecz i tracimy trzeciego kluczowego zawodnika. Wojtek Jankowski był faulowany przy karnym i po tej sytuacji pojechał do szpitala z podejrzeniem złamania obojczyka. Wygląda na to, że będę musiał odkopać buty do gry na kolejne mecze.

Jerzy Weroński (trener ŁTS): W sobotę, po dość wyrównanym spotkaniu remisujemy na boisku Silesii Miechowice wygrywając do przerwy 2-1. W II połowie rzut karny podyktowany dla gospodarzy pozbawia nas 3 punktów, tradycyjnie mamy jeszcze okazję na 3-2, lecz tym razem Adam Bielec w końcówce meczu w dogodnej sytuacji strzela nad bramką. Szanujemy remis, lecz w tym meczu zwycięstwo było na wyciągniecie ręki.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska  Przyszłość Ciochowice – Orzeł Miedary   1:5

Grzegorz Kowalski (trener Przyszłości): Zasłużona wygrana zespołu z Miedar. Mecz, w którym nie mieliśmy siły rażenia. Szkoda, że akurat na takiego mocnego przeciwnika zagraliśmy w bardzo okrojonym składzie. Bierzemy się do pracy i koncentrujemy już na Burzy Borowa Wieś.

Adam Krzęciesa (trener Orła): Wygraliśmy ciężki mecz i z tego trzeba się cieszyć. Zdobyliśmy 5 bramek, z czego należy się cieszyć. Z różnych względów zagraliśmy trochę inaczej niż zwykle i tak naprawdę, to było 90 minut cierpienia, ale osiągnęliśmy swój cel jakim było zwycięstwo na trudnym terenie gospodarzy. Jedziemy dalej….

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze spadkowa   Górnik Bobrowniki Śląskie – KS 94 Rachowice   2:2    (środa 19 maja)   

Łukasz Suder (trener Górnika): Dla nas był to trudny moment, bo nasza kadra w tym spotkaniu była mocno uszczuplona.  Jednak zagraliśmy niezłe spotkanie, a chwile naszej słabości w tym spotkaniu niestety zostały bezlitośnie wykorzystane przez gości. Pierwsza połowa była wyrównana, jednak to gościom dopisało szczęście i prowadzili po bramce niemal z zerowego kąta. Udało nam się wyrównać jeszcze przed przerwą i na drugą wyszliśmy mocno skoncentrowani. Po okresie dominacji strzeliliśmy bramkę na 2:1, ale cieszyliśmy się z niej raptem kilkanaście sekund. Gapiostwo w obronie i znów remis, po którym mecz znowu stał się otwarty, a my już nie kontrolowaliśmy wydarzeń na boisku jak zaraz po przerwie. Goście mieli sytuacje na 3:2, ale napastnik się pomylił i to mogło się zemścić. Niestety nie strzeliliśmy karnego po ręce drużyny z Rachowic i mecz zakończył się remisem. Mecz był wyrównany, mimo to czujemy duży niedosyt po stracie 2 punktów na własnym terenie.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze spadkowa   Orzeł Biały Brzeziny Śląskie – Sośnica Gliwice   1:0   (środa 19 maja)

Łukasz Gad (trener Sośnicy): Ciężko coś powiedzieć po takim meczu. Kolejny mecz, w którym dobrze wyglądamy piłkarsko, ale skuteczność jest zerowa. Musimy się skupić na pracy i być jeszcze bardziej skoncentrowanym, ponieważ zostało już niewiele meczów do rozegrania, a my musimy zacząć punktować. Gratulacje dla drużyny przeciwnej.

.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze spadkowa   Górnik Bobrowniki Śląskie – Sośnica Gliwice   4:8

Łukasz Suder (trener Górnika): Sośnica urządziła sobie trening strzelecki na naszym boisku. Zagrali świetny mecz w ataku, a my bardzo słaby w obronie. Niestety, ale nie radziliśmy sobie dziś ze stałymi fragmentami gry rywala z Gliwic i przegraliśmy bardzo dużo pojedynków 1 na 1. Jak już coś u nas ruszyło, to od razu popełnialiśmy błąd, dzięki któremu rywal odskakiwał. Zasłużone zwycięstwo Sośnicy, a my mamy mnóstwo spraw do przemyślenia.

Łukasz Gad (trener Sośnicy): W ostatnim czasie było nam ciężko pogodzić się z faktem, że gramy dobrze w piłkę, ale nie strzelamy bramek. W tym meczu wyglądaliśmy dobrze prawie pod każdy względem. Zrealizowaliśmy większość założeń przedmeczowych, szczególnie w ataku. Martwią zbyt łatwo stracone bramki, ale będziemy to analizować i dążyć do poprawy. Podchodzimy z pokorą do samego wyniku, ale bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Gratulacje dla całego naszego zespołu, który był bardzo zmotywowany i zdeterminowany, aby osiągnąć sukces w tym meczu.

.

LO 2 „ZINA” Częstochowa-Lubliniec mistrzowska   Unia Rędziny – Stradom Częstochowa   7:0

Oskar Operacz (trener Unii): Wygraliśmy dość łatwo, pół żartem pół serio, można by powiedzieć, że przyjechali wszyscy oprócz przeciwników. Pomimo wystosowania ich największych dział ofensywnych, bez problemu moja linia obrony sobie z Nimi poradziła. Przeciwnik nie oddał ani jednego celnego strzału. Co do Naszej gry jestem zadowolony, przede wszystkim z bardzo efektywnego wysokiego pressingu. Cieszę się, że każdy kto wszedł na boisko wniósł ze sobą dużo jakości.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Pogoń Imielin – Niwy Brudzowice   0:3

Radosław Orłowski (trener Pogoni): Niwy niczym mnie nie zaskoczyły. Wykorzystały nasze błędy i zagrali z kontry robiąc to dość skutecznie. Uczulałem chłopaków przed meczem na to, co goście zagrają, ale błędy które popełniamy i później brak dobrej reakcji na nie skutkuje takim wynikiem. Jak nie idzie, to trzeba strzelać to co się ma, a jak nawet nie strzela się karnego, to trudno o pozytywne myślenie i pewność siebie.

Sebastian Gzyl (trener Niw): Perfekcyjne realizowanie założeń taktycznych, determinacja i chęć zwycięstwa. Takie Niwy chciałbym oglądać co tydzień.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Cyklon Rogoźnik – Podlesianka Katowice   2:5

Mateusz Mańdok (trener Cyklonu): Mecz stał na wysokim poziomie. Żałuję, że nie mogliśmy skorzystać z kilku zawodników, którzy z różnych przyczyn nie mogli zagrać w tym meczu. Nie mam zamiaru usprawiedliwiać ani siebie, ani drużyny. To jest wpisane w ten sport i musimy sobie z tym radzić. Porażka trochę za wysoka, ale to efekt tego, że w drugiej połowie „otworzyliśmy” się chcąc gonić wynik. Szkoda głupio straconej pierwszej bramki, po której musieliśmy zmienić nasze nastawienie na bardziej ofensywne. A czym to grozi z takim rywalem, wszyscy wiemy. Podobna sytuacja po strzeleniu przez mój zespół gola na 1-1. Trzy minuty później pada gol na 1-2 i sytuacja się powtarza. Warto tu nadmienić, że to trafienie było niespotykanej urody jak na tę klasę rozgrywkową. Były jeszcze dwie dobre szanse na bramkę remisową, lecz w pierwszej sytuacji po strzale Wściubiaka gości uratował słupek, a w drugiej strzał Dudka w okienko złapał Tomanek. Później z każdą minutą ryzykowaliśmy coraz bardziej, a Podlesianka wyprowadzała zabójcze ciosy.

Damian Ostrowski (trener Podlesianki): Na pewno zagraliśmy dzisiaj bardzo dobre zawody. Od początku gdzieś ustawiliśmy jasny cel na to spotkanie. Wiedzieliśmy, że przyjdzie nam się mierzyć z dobrym zespołem. No i Cyklon pokazał, że mimo wysokiego wyniku naprawdę grali dzisiaj otwartą, dobrą piłkę.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   MK Górnik Katowice – Zagłębie II Sosnowiec   1:7

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia): Cieszy zwycięstwo. Cieszy, że tak zareagowaliśmy po środowym remisie. Zdobycie siedmiu bramek to też nie był przypadek, choć początek był troszkę nerwowy, natomiast zawodnicy bardzo dobrze zareagowali po stracie bramki. Zrealizowaliśmy nasz plan. Zmiennicy dzisiaj rozwiązali nam mecz. Zaraz na początku drugiej połowy szybko zdobyli bramki, co na pewno ułatwiło nam grę. Mam nadzieję, że będziemy trzymać dalej taką skuteczność jak dzisiaj, bo zdobycie siedmiu bramek na tym terenie naprawdę bardzo nas cieszy i optymistycznie patrzymy w przyszłość. Teraz mamy troszkę luźniej, bo wreszcie wolna środa i w tym mikrocyklu będziemy mogli normalnie popracować, skupić się na szczegółach i za tydzień wyjazd do Imielina. Liczę, że dzisiaj Czarne Sosnowiec zdobędą mistrzostwo Polski, więc gratuluję. Mam nadzieję, że dowiozą punkty, bo wiem że prowadzą w Katowicach i bardzo gratuluję sztabowi, całemu klubowi, wszystkim ludziom związanymi ze zdobyciem mistrzostwa. Gratulacje dziewczyny!

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Sparta Katowice – Tęcza Błędów   2:1      

Michał Czyż (trener Sparty): Kolejny mecz, w którym zaliczamy słabą pierwszą połowę. Tracimy bramkę jako pierwsi i nie potrafimy poważniej zagrozić bramce przeciwnika. Zmiany w przerwie ożywiły naszą grę i w drugiej połowie odwróciliśmy wynik na swoją korzyść. Największym pozytywem tego meczu jest to, że drużyna kolejny raz wierzy i walczy do ostatnich sekund o zdobycie bramki, za co została nagrodzona 3 punktami.

Przemysław Oklejewski (trener Tęczy): Ciężko myśleć o wygranej, jeśli w pierwszym składzie musi w ataku wystąpić rezerwowy bramkarz, a ja po dziesięciu latach przerwy również muszę grać. My jesteśmy jednak drużyną, w której nie brakuje charakteru i przeciwności nie są w stanie nas złamać. Mimo ciężkiej sytuacji, naszym celem w Katowicach były trzy punkty. Po pierwszej połowie prowadziliśmy po fantastycznym strzale Chrabąszcza. W drugiej połowie gospodarze mocno nas przycisnęli i w efekcie tego straciliśmy dwie bramki. Szkoda, zwłaszcza tej drugiej po karnym w doliczonym czasie gry. Dziękuję drużynie po raz kolejny za serce do gry i walkę. Pokazaliśmy charakter i zwycięstwo nie przyszło gospodarzom łatwo.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Niwy Brudzowice – MK Górnik Katowice   2:3  (środa 19 maja)

Sebastian Gzyl (trener Niw): Razem wygrywamy i razem przegrywamy. Mecz z gatunku “to się nie dzieje”. Porażkę biorę na siebie. Walczymy dalej.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Zagłębie II Sosnowiec – Sparta Katowice   2:2   (środa 19 maja)   

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia): Czuć lekki niedosyt, bo prowadziliśmy do 93 minuty 2:1, ale taka jest piłka. Wiele niewykorzystanych sytuacji, bo powinniśmy zamknąć ten mecz wcześniej. Mieliśmy dwie 200 procentowe sytuacje, które musimy wykorzystać.. nie strzelamy i to się musiało zemścić, bo aż tak rażących sytuacji nie wykorzystać to grzech. Plan był dobry na mecz, chłopcy w 100% go realizowali. Prowadziliśmy, jednak później troszkę się cofnęliśmy. Przeciwnik miał przewagę. Bramkarz dzisiaj bronił rewelacyjnie, niezwykle nam pomógł. Mieliśmy pełen plan gry na ten mecz i tak jak wszyscy widzieli plan był dobry. Realizowany do 93 minuty. Na pewno czujemy niedosyt tracąc bramkę w ostatniej minucie, ale taka jest piłka. Są polskie przysłowia, które zawsze się sprawdzają, że niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak też było tym razem. Chłopcy muszą o tym pamiętać. Muszą wiedzieć, aby to wykorzystać. Muszą strzelić bramkę i zakończyć mecz. Przeciwnik dzisiaj bardzo dobry. Dużo kibiców, którzy przyszli na mecz i mogli być zadowoleni z postawy obu zespołów.

Michał Czyż (trener Sparty): Emocji tyle, że moglibyśmy pewnie to rozłożyć na dwa, trzy mecze. Po pierwszej połowie nie byliśmy zadowoleni ze sposobu naszej gry i z tego w jaki sposób daliśmy przeciwnikowi strzelić bramki. Wiedzieliśmy jak Zagłębie rozgrywa, tworzy te sytuacje i przygotowaliśmy drużynę na to.. i mimo tego to właśnie pierwsza bramka padła po takiej akcji. Szybko jednak wyrównujemy i potem znów dajemy przeciwnikowi prezent. Brak wybicia piłki z pola karnego i rzut karny. Dostajemy bramkę i pierwsza połowa zakończona wynikiem 2:1. Druga połowa.. skorygowaliśmy to, co nam nie funkcjonowało i mecz przebiegał zdecydowanie pod nasze dyktando. Mnóstwo tych sytuacji i stałych fragmentów gry. Na pewno można powiedzieć, że doświadczony bramkarz pomógł drużynie Zagłębia, ale nagroda nas spotkała. To co się nam nie udało w sobotę osiągnęliśmy dzisiaj. Nasza drużyna naprawdę została nagrodzona tym charakterem i determinacją do ostatniej minuty, że strzelamy bramkę wyrównującą. Trzeba się z tego cieszyć. Byliśmy na boisku wicelidera. Ten status został póki co zachowany między naszymi drużynami, ale szacunek dla całej drużyny, dla całej Sparty za to w jaki sposób w drugiej połowie graliśmy. Myślę, że zostawiliśmy tutaj po sobie dobre wrażenia.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Tęcza Błędów – Cyklon Rogoźnik   0:0   (środa 19 maja)

Przemysław Oklejewski (trener Tęczy): Spotkały się dwie drużyny, których życie nie oszczędza. Obie ekipy są zdziesiątkowane przez kartki i kontuzje, chociaż chciałbym być na miejscu Mateusza i mieć na ławce trzech zawodników, którzy mogą wejść na zmianę. Jeśli chodzi o samo spotkanie, to stało ono na niezłym poziomie. Ja jestem zadowolony szczególnie z drugiej połowy. Moja drużyna pokazała niezwykły charakter. Z kontuzjami opuścili boisko Fredyk i Paździor i w efekcie nasz rezerwowy bramkarz musiał wejść i zagrać w polu. Wywiązał się ze swojej roli wyśmienicie, zresztą tak jak reszta drużyny. Mieliśmy w drugiej połowie poprzeczkę i sytuację sam na sam z bramkarzem. Trochę szkoda, że nic nie wpadło, lecz na pocieszenie mamy zero z tyłu. Sytuacja kadrowa jest bardzo ciężka. Madej, Ból, Szal, Fredyk, Paździor – z tych zawodników na razie nie mogę skorzystać i mam nadzieję, że szybko wrócą do zdrowia, bo ciężko jest grać każdy mecz w 11, czy 12.

Mateusz Mańdok (trener Cyklonu): Widać było, że obydwie drużyny mają duże problemy personalne. Taka sytuacja przełożyła się na wydarzenia boiskowe. Delikatnie mówiąc mecz niezbyt piękny dla oka kibica, tempo słabe, a co za tym idzie mało okazji strzeleckich. Z gry na pewno mieliśmy więcej, jednak wszystko kończyło się przed polem karnym. W naszej grze ofensywnej było zbyt dużo niedokładności i przede wszystkim mało dynamiki i polotu w polu karnym. Gra defensywna bez zastrzeżeń. Jest ogromny niedosyt, bo Tęcza była w tym meczu do pokonania. Jednak ten punkt osobiście przyjmuję z pokorą, bo w doliczonym czasie gry gospodarze mieli „piłkę meczową”. Dzięki kapitalnej interwencji Rybki nie zeszliśmy z boiska „na tarczy”. Mamy sporo problemów przed meczem z liderem, ale nie poddamy się i będziemy ambitnie walczyć! Jestem pewny, bo mam ambitnych zawodników!

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec mistrzowska   Podlesianka Katowice – Pogoń Imielin   2:1   (środa 19 maja)

Damian Ostrowski (trener Podlesianki): Na pewno zafundowaliśmy sobie horror, bo tak naprawdę mieliśmy bardzo dużo sytuacji strzeleckich szczególnie w drugiej połowie, których nie wykorzystujemy. Można by nimi obdzielić z dwa mecze. Nerwówka do samego końca, ale koniec końców cel został zrealizowany i 3 punkty zostają w Podlesiu. 

Radosław Orłowski (trener Pogoni): Przede wszystkim chciałbym podziękować drużynie za ambicję i walkę od początku do końca tego meczu. To, co nas spotkało przed i w trakcie tego meczu jest trudne do opisania i dlatego należy się chłopakom wieki szacunek. Piętnastoosobowy skład, grający z kontuzjami Musepa, Bielawski i Turczyński. Gadaj przyjechał pod koniec pierwszej połowy prosto ze szpitala, żeby nas wspomóc. Brawo dla drużyny przez duże D. Podlesianka była lepszym zespołem i stworzyła kilka sytuacji, ale nam dopisywało szczęście, chociaż straconych bramek można było uniknąć. Zespół jednak pomimo przeszkód i okoliczności zareagował znakomicie i zagrał na tyle, na ile nas stać w tej chwili. Z takim zaangażowaniem jestem spokojny o kolejne mecze, ale do stabilizacji formy jeszcze daleko i spokojne treningi i mecze doprowadzą w końcu do tego celu. To może głupie, ale jeżeli można być zadowolonym po porażce, to znaczy, że zrobiliśmy wszystko co było w naszej mocy.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec spadkowa   Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie – KP Sarnów   4:1   (środa 19 maja)

Grzegorz Żak (trener KP): Zagraliśmy całkiem dobry mecz. Niestety przez indywidualne błędy w bardzo łatwy sposób straciliśmy cztery bramki. Spowodowało to, że niezwykle trudno było odwrócić losy meczu i przywieźć z Siemianowic jakiekolwiek punkty.   

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec spadkowa   Urania Ruda Śląska – Górnik Wojkowice   2:2   (środa 19 maja)

Miłosz Miśkiewicz (trener Górnika): Mecz w naszym wykonaniu z rywalem z Rudy Śląskiej słaby. Stać nas zdecydowanie na lepszą grę. Gratulacje dla rywali. Przed nami kolejne spotkanie. Liczę, że chłopaki pokażą charakter i przywieziemy z wyjazdu 3 punkty.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec spadkowa   Górnik Piaski – Górnik 09 Mysłowice   1:2   (środa 19 maja)

Aleksander Adamus (trener Górnika 09): Zawsze będę powtarzał, że najcięższe mecze gra się z drużynami, które spadają lub grają o utrzymanie. One nie grają tylko o punkty, ale też o honor. Piaski mocno pracowały w defensywie, my byliśmy zbyt wolni w kreowaniu akcji, przez co przeciwnik zdążał się organizować do obrony i utrudniać nam grę. Raz nas nawet mocno zaskoczyli, ale kluczową interwencją przy stanie 0:1 przysłużył się drużynie Filip Mucha, który uratował nas od straty gola wykonując niesamowitą interwencję. To musiało zadziałać na naszą koncentrację i postrzeganie meczu. Niedługo po tym, kolejnym udanym rajdem popisał się Mateusz Śliwa kończąc akcje “marzenie” na 0-2. W doliczonym czasie przeciwnik jeszcze strzela nam bramkę z rzutu rożnego, ale wszystko kończy się happy endem. Wnioski do gry przed rewanżem już mamy, a przy powrocie kibiców nie spodziewam się, żeby ktoś “nie wrzucił wyższego biegu” grając u siebie.

.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec spadkowa   Orzeł Mokre – Górnik Wojkowice   0:2

Jacek Bratek (trener Orła): Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie w każdej formacji i nie stworzyliśmy praktycznie żadnej klarownej sytuacji, może z wyjątkiem dwóch, dlatego przegraliśmy. Grając w ten sposób nie da się meczów wygrywać.

Miłosz Miśkiewicz (trener Górnika): Mecz na trudnym terenie z Orzeł Mokre w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Tak jak zakładaliśmy przed meczem drużyna, która zdobędzie pierwsza bramkę wygra ten mecz. I tak też się stało. To my przywozimy komplet punktów, z czego jesteśmy zadowoleni. Brawa dla całego zespołu za walkę i zaangażowanie i najważniejsze przełamaliśmy złą passę.

.

LO 5 „ZINA” Bielsko-Biała-Tychy spadkowa   MRKS Czechowice-Dziedzice – Piast Bieruń Nowy   1:2   (środa 19 maja)

Kamil Ozimina (trener Piasta): Na wyjazd do Czechowic udajemy się bez pauzującego za kartki Sławka Magiery, który dawał nam jakość w grze ofensywnej. Przeciwnik był zdecydowanym faworytem tego spotkania z uwagi na 5 zwycięstw w obecnej rundzie, oraz posiłki z 4 ligowej drużyny. Pierwsze 20 minut spotkania to bardzo dobra gra w naszym wykonaniu, obejmujemy prowadzenie oraz mamy swoje sytuacje na podwyższenie wyniku, jednak to rywale finalizują jedną ze swoich akcji i na przerwę schodzimy z rezultatem 1:1. W 2 połowie zdobywamy bramkę po stałym fragmencie gry. Przeciwnik miał swoje szanse na zdobycie bramki podobnie jak my, gdyż mogliśmy mieć spokojną końcówkę, gdyby Kachel wykorzystał sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Zdobywamy punkty na ciężkim terenie i robimy duży krok w kierunku utrzymania w Bieruniu klasy okręgowej.

.

LO 5 „ZINA” Bielsko-Biała-Tychy spadkowa   Przełom Kaniów – LKS Rudołtowice-Ćwiklice   2:4

Stanisław Gaża (trener LKS): Jechaliśmy do Kaniowa z myślą tylko i wyłącznie o zwycięstwie. Bardzo ciężko jest tak szybko podnieść się po tak wysokiej porażce jaką ponieśliśmy w środę, ale na szczęście nam się udało. Pierwsza połowa pomimo kilku bardzo dobrych okazji kończy się wynikiem bezbramkowym. Na drugą wychodzimy z jeszcze większą determinacją i po bardzo ładnym “lobie” Mateusza Jędrysika z 30 metrów otwieramy wynik. Niestety później dopadają nas nasze demony i tracimy dwie bramki po bardzo prostych błędach. Chłopcy jednak tym razem byli zdeterminowani żeby wygrać i tak też się stało. Bardzo mocno przyspieszyliśmy grę i bramki wreszcie zaczęły padać. Wywozimy zwycięstwo 2:4 z Kaniowa i to bardzo ważny dla nas wynik przede wszystkim w ujęciu mentalnym.

A „KEEZA” Częstochowa gr. II   Czarni Starcza – Start Soborzyce   3:2 

Jakub Zarzycki (trener Czarnych): Do meczu przystępujemy w mocno okrojonym składzie. Już po wizycie w Rzerzęczycach wiedzieliśmy, że ze składu za kartki wypada nam dwóch zawodników. Jakby tego było mało w tygodniu następna dwójka zawodników zgłasza kontuzje, które wykluczają ich z gry z Soborzycami. Drużyna przyjezdnych podobnie jak my przyjeżdża z kompletem punktów zdobytych na wiosnę, wiedzieliśmy zatem, że mecz będzie z gatunku “ciężkich”. Jednak młodzi chłopcy, którzy dostali szansę udźwignęli ciężar tego spotkania i od samego początku zdominowaliśmy przeciwnika. Pierwsze 30 minut i spokojne prowadzenie Czarnych 3-0, po czym popełniamy dwa kardynalne błędy. Pierwszy skutkuje utratą bramki, a drugi czerwoną kartką i grą w 10-kę od około 35 minuty spotkania. Na własne życzenie mocno komplikujemy sobie mecz, jednak zwartą i tworzącą kolektyw defensywą utrzymujemy prowadzenie do końca i możemy cieszyć się z 6-ego z rzędu zwycięstwa. Dziękuję chłopakom za zostawione serce na boisku i życzę szybkiego powrotu do zdrowia tym kontuzjowanym.

.

A „VITASPORT” Katowice   Wyzwolenie Chorzów – Gwiazda Ruda Śląska   5:1

Michał Grzywaczewski (trener Gwiazdy): Po dwóch zwycięstwach moi zawodnicy chyba za bardzo uwierzyli w swoje umiejętności piłkarskie i myśleli, że w Chorzowie zgarną łatwe trzy punkty. Zawodnicy “Wyzwolenia” zagrali ambitnie i to oni cieszyli się z wygranej i zrewanżowali się nam za porażkę w rundzie jesiennej. Szkoda straconych punktów, bo z gry nie byliśmy gorsi lecz indywidualne błędy w obronie i brak skuteczności zaważył na końcowym wyniku. W czwartek gramy mecz derbowy z “Jastrzębiem” i będzie to dobra okazja do “zmazania” sobotniej “plamy.

.

A „VITASPORT” Katowice   Hetman 22 Katowice – Grunwald Ruda Śląska   1:0

Grzegorz Kowalski (trener Hetmana): Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz, gdzie nie byliśmy faworytem. Mimo braku kilku zawodników udało się zrealizować cel. Drużyna zagrała z mega zaangażowaniem i była walka o każdy centymetr pola, dziś było widać super kolektyw zespołu. To nie jest już Hetman który bił się o utrzymanie, a drużyna, która chce być w górnej części.

.

A „VITASPORT” Katowice   Stadion Chorzów – Józefka Chorzów   0:5

Krzysztof Cieluch (trener Józefki): Kolejne dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Ktoś może powiedzieć, że zespół Stadionu grał słabo, ja uważam, że to my zagraliśmy naprawdę dobrze, w wyniku czego zespół „zielonych” niewiele był w stanie zrobić. W pierwszej połowie byliśmy szybsi, agresywniejsi, mieliśmy dużą przewagę w środku pola, widać było dużą pewność w naszej grze. Dwa gole Domina w pierwszej odsłonie były ukoronowaniem naszej dominacji. Po przerwie, między naszymi formacjami powstały zbyt duże odległości, w wyniku czego zespół przeciwnika zawiązał kilka akcji i nasz Bromek udanymi interwencjami zaznaczył swoją obecność w meczu. Po kilkunastu minutach drugiej połowy, po bramce Bełkocika wszystko wróciło do normy i znów przejęliśmy inicjatywę w grze. Pod koniec meczu, po szybkich akcjach swoje gole dołożyli jeszcze Słocik i Kuzmen. Myślę, a właściwie jestem przekonany, że jeśli w najbliższych meczach utrzymamy taką dyspozycję, to znów możemy budować nową serię wygranych.

.

A „KEEZA” Lubliniec   Ruch Kochanowice – Warta Kamieńskie Młyny   1:5 

Sebastian Golda (trener Warty): Do Meczu z Ruchem przystąpiliśmy bez kilku podstawowych zawodników. Pierwsza połowa całkowicie pod nasze dyktando, gdzie do przerwy prowadziliśmy 4-1. Po przerwie gra już tak dobrze nie wyglądała i strzelamy tylko 1 bramkę kończąc mecz wygraną 5-1. Chyba w głowach już mamy arcyważne spotkanie z Psarami, do którego nikogo nie trzeba mobilizować.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec  AKS 1917 Niwka – Przemsza Okradzionów   3:1 

Grzegorz Strzelec (trener AKS): Cała pierwsza połowa i kwadrans drugiej jest pod nasze dyktando. Tylko w sobie wiadomy sposób prowadzimy 3-0. Od 65 minuty goście jakby się obudzili i stwarzają sobie kilka naprawdę świetnych sytuacji. Wynik 3-1 raczej odzwierciedla to, co działo się dzisiaj na boisku.

Kamil Batóg (trener Przemszy): Po 2 dobrych meczach, w których zwyciężamy przyszedł czas na porażkę! Niestety grając słabo przez 70 minut ciężko o pozytywny wynik. W meczu z Niwką drużyna popełniała proste błędy taktyczne, oraz nie było widać chęci do gry, co spowodowało stratę 3 bramek. Na 20 minut przed końcem ruszamy do ataku strzelając bramkę i tworząc kilka sytuacji pod bramką przeciwnika, który skutecznie nastawił się na grę z kontrataku. Przegrywamy 1-3. Mecz do zapomnienia!

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   SKS Łagisza – Górnik Sosnowiec   10:2

Marek Rejmund (prezes SKS): Tym meczem drużyna miała dać odpowiedz, czy porażka w poprzedniej kolejce w Okradzionowie, to początek jakiegoś kryzysu, czy wypadek przy pracy. No i odpowiedz otrzymałem jasną i najlepszą z możliwych. Od pierwszego gwizdka sędziego ruszyliśmy do ataku na zespół gości i szybko, bo już po dziesięciu minutach prowadziliśmy 2:0 po bramkach Kuziora z wolnego i Sity. I stwarzaliśmy sobie kolejne okazje do podwyższenia prowadzenia, gdy niespodziewanie dla nas zostaliśmy skarceni przez grającego trenera Górnika Bartka Mizie, który pięknym strzałem z dalszej odległości zdobył kontaktowego gola. W nasze szeregi wkradła się nerwowość i niestety dla nas drużyna gości to wykorzystała doprowadzając do remisu. W końcówce pierwszej połowy udało nam się jednak opanować sytuacje na boisku i za sprawą Kocota wyszliśmy na prowadzenie 3:2 i taki wynik utrzymał się do przerwy. To, co nastąpiło w drugiej połowie, przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Zagraliśmy bardzo ładnie, mądrze i skutecznie. Zdobyliśmy w tej połowie aż siedem bramek, których autorami byli: Zimoląg – trzykrotnie, Zaborowicz, Sito, Milosek i Kuzior. Na uwagę zasługuje Zimoląg, który po wejściu na boisko w drugiej połowie z ławki rezerwowych, ustrzelił hattricka, a ozdobą meczu był Jego gol w 67 minucie meczu z połowy boiska dający nam prowadzenie 8:2. Na uwagę zasługuje również młody Milosek, który  po wejściu na boisko w 60 minucie, strzelił bramkę i wywalczył karnego.
Cała drużyna zasłużyła na ogromne brawa za grę i za skuteczność i o ile we wcześniejszych meczach graliśmy dobrze, ale brakowało nam skuteczności, to teraz ona przyszła i mam nadzieję, że będzie przy nas w następnych meczach. Jeszcze raz WIELKIE BRAWA dla całej drużyny !!!

Bartosz Mizia (trener Górnika): Ciężko cokolwiek napisać o meczu, w którym się przegrywa 2-10, gdzie mamy kontakt do przerwy i nie gramy źle. Druga połowa katastrofa, nie możemy już nigdy dopuścić do takiej sytuacji. Mamy 8 kolejek,  żeby się zrehabilitować. Łagiszy gratuluję wspaniałego meczu. 

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   KS Preczów – Łazowianka Łazy   0:4

Bartosz Pawłowski (trener KS): Mecz do zapomnienia w naszym wykonaniu. Niestety duża ilość meczy w tak krótkim czasie wpłynęła na kadrę. Kontuzje, kartki, wyjazdy i przystępowaliśmy do tego meczu w 11, bez jakichkolwiek możliwości zmian. Gratuluję drużynie Łazowianki, zrobili swoje. Mecz całkowicie pod dyktando przeciwnika.

Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Chciałbym w pierwszym swoim zdaniu pogratulować przeciwnikom jak przygotowali boisko do gry. Chyba najlepsze w naszej lidze! Wielkie brawa za to! Co do meczu, to mieliśmy bez wątpienia przewagę i bylibyśmy frajerami jakbyśmy tego meczu nie wygrali. Spotkanie na 0 z tyłu dodaje pewności siebie. Trochę musimy poprawić nasze wykończenie, bo sytuacji mieliśmy mnóstwo.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   Zagłębiak Tucznawa – RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza   2:2

Krystian Białkowski (trener Zagłębiaka): Mecz derbowy, dużo walki, jedna i druga drużyna chciała wygrać to spotkanie. W końcu szczęście się do nas lekko uśmiechnęło i w końcówce meczu ratujemy 1 punkt. Remis sprawiedliwy.

Damian Kościelny (trener Zagłębia): Niestety mówi się, że nic dwa razy się nie zdarza, nam niestety przytrafia się to trzeci raz. Mamy tydzień na wyciągnięcie wniosków i zmianę mentalności. Trudno jest po takim meczu powiedzieć, kto miał więcej sytuacji bramkowych, ale my taki remis traktujemy jak porażkę.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   Skalniak Kroczyce – KS Gmina Psary   0:8

Kamil Piętka (trener KSGP): Bardzo okazałe zwycięstwo. Cieszę się, że każdy mógł zagrać w tym meczu i każdy z chłopaków dołożył cegiełkę do tego zwycięskiego spotkania. Podziękowania dla wszystkich, a my przygotowujemy się do następnego meczu.

.

A „AP SPORT” Sosnowiec   Iskra Psary – CKS Czeladź   1:3

Robert Balcerowski (trener Iskry): Przegrywamy z liderem po niezłej grze z naszej strony. Początek to strata dwóch bramek w ciągu 25 minut. Po tym czasie mecz robi się wyrównany, stwarzamy kilka sytuacji, ale goście to zespół przewyższający tą ligę, co najmniej o klasę i nie dają sobie strzelić bramki. W drugiej połowie w 55 minucie Bartek Żmuda strzela kontaktową bramkę. Niestety 10 minut, niezdecydowanie w naszej obronie i 1-3. Do końca mecz wyrównany i wygrywa zespół lepszy. Brawa dla mojego zespołu za podjęcie walki. Drużynie CKS-u życzę powodzenia w piątej lidze, gdyż ich awans jest już tylko formalnością.

.

A „FUTURE SPORT”  Tychy  Krupiński Suszec – LKS Woszczyce   4:1

Daniel Kaczor (trener Woszczyc): Mecz z Krupińskim rozpoczął tygodniowy trójmecz naszej drużyny w najbliższym czasie. Najprawdopodobniej będzie to ciężki tydzień. W sobotę zebraliśmy tylko 14 ludzi, w dodatku część w trybie awaryjnym. Rozpoczynamy dobrze i w 3 minucie zdobywamy bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego. Później jednak dajemy rywalowi karnego w prezencie i na przerwę schodzimy przy stanie 1-1. W 2 połowie to my nie strzelamy rzutu karnego, a moment później prezentujemy drugi karny rywalowi. Pod koniec meczu dostajemy jeszcze 2 gole i mecz kończy się zasłużonym zwycięstwem przeciwnika. Niestety kumulacja kontuzji jaka nas trafiła nie pozwala na utrzymanie poziomu z rundy jesiennej. Dodatkowo wychodzi niepoważne podejście kilku zawodników i robią się poważne kłopoty. Miejmy nadzieję, że liczba punktów zdobyta do tej pory pozwoli na spokojne utrzymanie, bo w tej sytuacji musimy zdecydowanie patrzeć za plecy niż do przodu.

.

A „FUTURE SPORT”  Tychy   Znicz Jankowice – JUW-e Jaroszowice   1:5   

Dawid Frąckowiak (trener JUW-e): Mecz ze Zniczem po prostu musieliśmy i chcieliśmy wygrać, żeby zmazać plamę po porażce z Kobiórem i mimo wysokiego wyniku, to spotkanie nie należało do łatwych. W pierwszej to drużyna gospodarzy objęła prowadzenie, ale na szczęście potrafiliśmy na to pozytywnie zareagować i odpowiedzieliśmy trzema trafieniami. Znicz do przerwy mógł wyrównać, ale na posterunku stał niezawodny Kwiatkowski… Po przerwie to już raczej mecz pod naszą kontrolą, gdzie strzelamy jeszcze dwie bramki i zgarniamy 3 punkty. O to właśnie chodziło i drużyna wywiązała się z tego zadania wzorowo. BRAWO DRUŻYNA!!!

.

A „MAJER” Zabrze  Tempo Paniówki – Carbo Gliwice   6:5   (środa 19 maja)

Piotr Wieczorek (trener Carbo): Zdumiewające jest to, że zdobywając 5 bramek na ciężkim wyjazdowym terenie nie wywozimy choćby 1 punktu. Ale w przypadku, kiedy kilku zawodników praktycznie “nie wychodzi” na mecz, nie jest to możliwe. Dziś popełnialiśmy w obronie błędy, które nie zdarzają się w meczach trampkarzy, w wyniku czego przegrywamy 6:5.

.

A „MAJER” Zabrze   Młodość Rudno – Carbo Gliwice   3:2

Piotr Wieczorek (trener Carbo): Wyszliśmy na mecz kompletnie bez wiary w zwycięstwo. Zespół Rudna przewyższał nas w każdym aspekcie gry. Duży wpływ na to miały kontuzje podstawowych zawodników, w wyniku czego przegrywamy zasłużenie spotkanie.

.

A „MAJER” Zabrze   Gwarek Zabrze – Młodość Rudno  4:0   (środa 19 maja)

Marcin Rudyk (trener Gwarka): Wynik odzwierciedla to, co działo się na boisku. Dominowaliśmy przez całe spotkanie zdobywając po dwa gole w każdej połowie.

.

A „MAJER” Zabrze   Gwarek Zabrze – Quo Vadis Makoszowy   9:2

Marcin Rudyk (trener Gwarka): Dominacja mojego zespołu od początku spotkania została przypieczętowana dziewięcioma bramkami.

.

A „MAJER” Zabrze   Walka Zabrze – KS Zabrze-Grzybowice   0:1

Bartek Jarkiewicz (II trener Walki): Spotkały się dwa zespoły, których celem było zdobycie 3 punktów. To nie był piękny mecz dla oka, było dużo walki, zadziorności z obydwu stron.. Obydwie drużyny miały swoje sytuacje, ale w 1 połowie jedną z nich wykorzystali goście. W drugiej połowie, to myśmy nadawali ton grze, graliśmy wysoko, przez co nadziewaliśmy się na kontry i mogło to się skończyć dla nas skończyć źle. Nie mniej nasze starania nie przyniosły nam bramek, a zawodnikom dziękuję za walkę, determinację, bo widać było, że chcą ten mecz wygrać. Musimy przeanalizować nasze błędy i skupić się już na następnym spotkaniu, a zawodnikom z Grzybowic gratuluję wygranej i życzę powodzenia w następnych meczach.

.

A „MAJER” Zabrze   Tempo Paniówki – Naprzód Żernica   5:4

Dawid Dybcio (trener Tempa): O meczu z Żernicą można powiedzieć, że był to prawdziwy rollercoaster. Nie pamiętam,  żeby w swojej przygodzie trenerskiej w ciągu 90 minut tyle się działo na boisku. Nasz zespół w tym meczu pokazał, że ma umiejętności, potencjał i potrafi grać w piłkę doprowadzając do wyniku 3-0. Moment słabszej gry z naszej strony i zrobiło się 3-3 za sprawą hattricka Michała Zielińskiego. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że bardzo ważny w II połowie będzie nasz charakter i wola zwycięstwa. Kiedy straciliśmy bramkę na 3-4, ten charakter drużyny zaczął funkcjonować na boisku, czego efektem były bramki na 4-4 i 5-4! Takie zwycięstwa dają wiele radości, satysfakcji. Brawo drużyna!

B „VITASPORT” Katowice   1.FC Katowice – Kamionka Mikołów   0:10   (środa 19 maja)

Robert Brysz (trener Kamionki): W meczu długo utrzymujemy się przy piłce i tworzymy sobie sporo okazji bramkowych, a gospodarze jedynie zagrażają po stałych fragmentach gry. Kolejny mecz z konsekwentną grą w defensywie i z tyłu “na zero”. Na pewno jeszcze mamy sporo do poprawy w ataku pozycyjnym, a także w ataku szybkim, ale trzeba przyznać, że Nasza gra wyglądała bardzo dobrze i zespół czuł przyjemność z gry w piłkę. Cieszą gole i debiuty kolejnych młodych zawodników, a najważniejsze, że w zespole panuje super atmosfera. Przed nami mecz z Mysłowicami, które mają vacat w lidze okręgowej i będzie super okazja do rywalizacji z mocnym przeciwnikiem.

.

B „VITASPORT” Katowice   Górnik II 09 Mysłowice – Kamionka Mikołów   1:5

Robert Brysz (trener Kamionki): Wielki brawa dla zawodników i całego zespołu. Po raz kolejny pokazali, że oprócz pasji, ambicji, poświęcenia i zaangażowania po prostu mają również wysokie umiejętności techniczno-taktyczne i potrafią grać w piłkę. Bramka z rzutu rożnego, potem uderzenia głową z akcji, następnie spokojne wykończenie pojedynku z bramkarzem i jeszcze gol z gry, i na deser uderzenie z dystansu w okienko bramki. Na dodatek obroniony rzut karny przez bramkarza – także wielki szacunek dla całej ekipy, bo ta wygrana to nie był przypadek, bo zagraliśmy bardzo mądrze zarówno w defensywie jak i w ataku. Przed nami dwa domowe spotkania i jesteśmy mocno zmotywowani, aby postawić “kropkę nad i” i ostatecznie rozstrzygnąć już sprawę awansu.

.

B „AP SPORT” Sosnowiec   JSP Warta Zawiercie – Strażak Nowa Wieś   1:13

Kamil Miodek (trener Strażaka): Wygrana z JSP WARTA ZAWIERCIE znacznie przybliża nas do awansu do sosnowieckiej serie A. Chcieliśmy pokazać w tym meczu, że pozycję lidera zajmujemy nie przez przypadek. Z szacunkiem podeszliśmy do przeciwnika, który próbował z nami zawalczyć i do końcowych minut gracze z Zawiercia walczyli o kolejną bramkę i to się ceni. Jednak nasza siła ofensywa jest na nieco wyższym poziomie niż B klasa, co zresztą widać po ilości zdobytych bramek przez nas zespół.

.

B „AP SPORT” Sosnowiec  KS II Gmina Psary – UKS Sławków   3:4

Daniel Nowak (trener KSGP II): Ten mecz najlepiej określa stwierdzenie: My graliśmy, a Sławków strzelał. Niestety kolejny raz nie uchroniliśmy się prostych błędów w obronie, po których w pierwszej połowie straciliśmy 3 bramki, w tym dwie po wykopach przeciwników w stronę swojej 9 (po jednym z nich został podyktowany rzut karny, a po drugim nasz środkowy obrońca źle obliczył lot piłki i napastnik rywali znalazł się w sytuacji sam na sam z debiutującym w rozgrywkach Klasy B Wiktorem Wetoszką, który zastąpił nieobecnego Kamila Staweckiego). W drugiej połowie przeciwnik oprócz jednego strzału na bramkę, który zakończył się golem nie miał groźniejszej sytuacji, dlatego tym bardziej boli tak ogromny brak skuteczności w naszych szeregach. Szkoda straconych 3 punktów, bo z przebiegu spotkania uważam, że remis to był plan minimum zwłaszcza, że rywale grali w 10, oraz bez swojego nominalnego bramkarza, któremu życzymy dużo zdrowia i jak najszybszego powrotu na boisko. Na pewno optymizmem napawa mnie fakt, że jesteśmy zupełnie innym zespołem niż w rundzie jesiennej, dzięki czemu widać w grze tych młodych chłopców potencjał na przyszłość i chęć walki o wyższe cele w przyszłym sezonie.

Rafał Wiatr (trener UKS): W tym meczu było wszystko czego kibice oczekują – bramki, walka o każdy centymetr na boisku i emocje do samego końca. Kontuzja naszego bramkarza w przerwie – Piotrka Bielińskiego, oraz niezrozumiałe zachowanie Mikołaja Niejadlika i w konsekwencji czerwona kartka dla niego, zmusiły nas do “obrony Częstochowy” od około 60 minuty. Jednakże po raz kolejny naszą siłę pokazali zmiennicy, a w szczególności Kamil Czaicki, który zdobył bramkę na 4:2 grając już w 10-ciu. Na uwagę zasługuje ciekawy, młody zespół z Psar, który postawił twarde warunki do gry. Teraz czeka nas chwila oddechu i czas na podleczenie urazów do meczu z Kromołowem.

.

B „AP SPORT” Sosnowiec   KS Giebło – Przemsza II Siewierz   0:5

Arkadiusz Stefaniak (trener Przemszy II): Dobry mecz w naszym wykonaniu. Od samego początku kontrolowaliśmy to spotkanie mimo, iż boisko w Gieble pozostawia wiele do życzenia. Gratuluję drużynie zwycięstwa i postawy fair play na boisku, czego niestety nie można powiedzieć o niektórych doświadczonych zawodnikach z Giebła.

.

B „KEEZA” Oświęcim    LKS Palczowice – Iskra Brzezinka   1:3   (czwartek 20 maja)

B „KEEZA” Oświęcim   Iskra Brzezinka – LKS Palczowice   5:0

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Dwa mecze w przeciągu trzech dni możemy zaliczyć do jak najbardziej udanych w naszym wykonaniu. Oba trzeba napisać, że wyglądały podobnie. Zdecydowana przewaga pod każdym względem. Jesteśmy już tylko o jeden krok. Mecz, którym chcemy przypieczętować już oficjalnie nasz cel w postaci awansu do A-klasy. Będziemy chcieli, by już w przyszłym tygodniu móc otworzyć szampany i cieszyć się już parę kolejek wcześniej z osiągniętego sukcesu. Dobrze przepracujemy tydzień i głęboko wierzę w to, że może nam się to udać.

.

B „FUTURE SPORT” Tychy   MKS II Lędziny – GOL Bieruń   1:1

Grzegorz Rajman (trener GOL-a): Kolejny niezły mecz, chociaż zremisowany i z niedosytem w naszym wykonaniu. Szczególnie pierwsza połowa bardzo dobra, gdzie byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą i szkoda tylko, że gdy wyszliśmy na prowadzenie nie potrafiliśmy udokumentować naszej przewagi kolejnymi bramkami. W drugiej mecz już był bardziej wyrównany i zespół gospodarzy zaczął śmielej atakować, lecz gdybyśmy lepiej rozegrali kilka szybkich akcji w bardziej przemyślany sposób, to była realna szansa na wygranie tego meczu. A tak po kolejnym kontrowersyjnym rzucie karnym podyktowanym przeciwko naszej młodej drużynie (5 z rzędu w kolejnym meczu!) zespół z Lędzin doprowadził do remisu.

źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, podlesianka tv, ruchradzionkow.com, sarmacjabedzin.pl, pksjozefka.pl

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl
  • ZAMÓW TANIO PIŁKI SELECT – 530 000 566

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport