OPM – OPINIE POMECZOWE #200

OPM – OPINIE POMECZOWE #200

Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

Fogo Futsal Ekstraklasa   Futsal Świecie – AZS UŚ Katowice   3:1

Marcin Waniczek (trener AZS): Mecz w Świeciu, z wielu powodów nie mógł inaczej wyglądać. Od kilku lat, tak budujemy mikrocykl treningowy, że środa jest dniem, kiedy wyglądamy najgorzej motorycznie. Trudno na dwa trzy mecze w sezonie to zmienić. Mecz od początku pokazał, że jeśli nie trafimy jako pierwsi, to trudno będzie go wygrać. Po pierwszej połowie, przegrywaliśmy 0-2 i po przerwie przeciwnik znowu trafił. To go zbudowało i wzmocniło. Po kilku nieskutecznych akcjach wprowadziliśmy lotnego bramkarza, może zbyt późno patrząc po czasie, bo w tym fragmencie gry zdobyliśmy bramkę i nie starczyło czasu na więcej!

Fogo Futsal Ekstraklasa   AZS UŚ Katowice – Legia Warszawa   5:1

Marcin Waniczek (trener AZS): Mecz z Legią, to festiwal dyscypliny taktycznej! Drużyna stołecznych, posiadając trenera z Finlandii, od początku sezonu gra na małej ilości strat i dużej odpowiedzialności w obronie, co cechuje chłodnych i skupionych Finów. Żeby wygrać, nie mogliśmy się otworzyć, bo skończyło by się wynikiem odwrotnym. Po zdobyciu bramki ze SFG, przeciwnik szybko wprowadził lotnego bramkarza i po świetnym rozegraniu mógł wyrównać. Po wyrównanym początku drugiej połowy, strzeliliśmy bramkę, licząc na zamknięcie meczu, ale Legia odpowiedziała potężną bombą i do końca musieliśmy się bić o wynik. Ostatecznie wygrywając po raz trzeci.

Betclic III liga  gr. 3   Górnik II Zabrze – Sparta Katowice   0:2

Tomasz Wróbel (trener Sparty): Gratulacje dla drużyny, kolejne zwycięstwo! Zagraliśmy dobry mecz, szczególnie w drugiej połowie spotkania. Zespół Górnika pokazał, że to nie przypadek, że zajmują wysokie miejsce w tabeli. Ciężki mecz, dużo walki, wysoko postawiona poprzeczka. Pokazaliśmy charakter i walczyliśmy o każdy centymetr boiska, realizując założenia przez całe spotkanie. Bardzo zadowolony jestem z tego, że kolejny raz zagraliśmy na zero z tyłu, super praca w defensywie, ale także, że kolejny raz strzelamy bramki. Jako beniaminek tej ciężkiej Ligi, jesteśmy po 8 kolejkach jedynym zespołem, który jest niepokonany i za to należą się słowa uznania dla całej Drużyny i wszystkich ludzi, dzięki którym tak właśnie jest. Dobra robota! Trzymajcie za nas kciuki, oby tak jak najdłużej. Już we wtorek następny mecz, Puchar Polski.

InterHall IV liga śląska    Podlesianka Katowice – Przemsza Siewierz   4:1

Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Najważniejsze są trzy punkty i z tego jesteśmy zadowoleni. Zrealizowaliśmy nadrzędny cel – zwycięstwo, ale trzeba powiedzieć wprost, że nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Zabrakło koncentracji i jakości, do których przyzwyczailiśmy w poprzednich spotkaniach. Tam wyglądało to zdecydowanie lepiej. Wiemy, że trudno utrzymać równy rytm przez całą rundę, ale to dla nas sygnał, że musimy wrócić do swojego poziomu i nie dopuszczać do takich przestojów.

Dawid Jóźwiak (trener Przemszy): Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudne spotkanie. Podlesianka to drużyna, która kilka miesięcy temu była w 3 lidze i ma w swoim gronie wielu bardzo dobrych zawodników. Mieliśmy plan na to spotkanie, który pokazał, że był trafny. Strzelamy bramkę i prowadzimy w tym meczu, zaskakując wszystkich na stadionie. Niestety, nieodpowiedzialne zachowania w defensywie i brak doskoku powodują, że tracimy szybkie 2 bramki. Na drugą połowę wychodzimy pełni wiary we własne możliwości i tworzymy sobie kilka sytuacji, których nie zamieniamy na bramki. Przeciwnik wykorzystał nasz błąd indywidualny i zdobył bramkę na 3:1, która już zabrała nam wiarę w korzystny rezultat. Szkoda tego meczu, bo mieliśmy mnóstwo sytuacji, które spokojnie mogły skończyć się bramkami, a wynik byłby zupełnie inny.

InterHall IV liga śląska   Spójnia Landek – LKS Bełk   2:1

Łukasz Biliński (trener LKS): Przegrywamy już czwarty mecz wynikiem 2:1. Niestety, trzeba powiedzieć, że nie mamy szczęścia w meczu, bo tracimy gole po rzucie karnym i po rzucie wolnym i rykoszecie od muru. No ale taka jest piłka. Mieliśmy swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Spójnia miała bardzo dobry okres na początku drugiej połowy i także mogła strzelić szybciej gola, no ale się wybroniliśmy. Jak dla mnie szkoda, bo mecz był na remis, a tak wracamy bez punktów. Jak do tej pory zawodzimy jako zespół i na pewno musimy się poprawić w kilku aspektach, bo coś w zespole nie działa. Pracujemy dalej solidnie i wierzymy, że przyniesie to efekty.

InterHall IV liga śląska   Drama Zbrosławice – Unia Turza Śląska   4:1

Dariusz Dwojak (trener Dramy): Po dobrym meczu na Radzionkowie – ale bez punktów – teraz najważniejsze były punkty. Pierwsza połowa nasza dominacja i ten mecz powinniśmy zamknąć do przerwy, nawet goście po meczu tak uważali. Przy wyniku 2:1 zrobiło się trochę nerwowo, ale dwie bramki w końcówce dały nam spokój do końca meczu. Punkty cieszą, gra też i oby tak dalej…

InterHall IV liga śląska   Victoria Częstochowa – Ruch Radzionków   4:1

Marcin Trzcionka (trener Ruchu): Nie dojechaliśmy na mecz do Częstochowy w żadnym aspekcie. Przede wszystkim w kwestii mentalnej. Za nim podjęliśmy rękawice było już po meczu. Nie umieliśmy znaleźć żadnego punktu zaczepienia, by wrócić do gry. Mogę ze swojej strony przeprosić kibiców. Gratulacje dla drużyny Victorii, a my musimy robić wszystko, by trzymać punkty u siebie i w końcu znaleźć sposób na wyjazdy.

V liga gr.1   Szczakowianka Jaworzno – Liswarta Krzepice   3:1

Damian Krajanowski (trener Szczakowianki): Bardzo dobrze weszliśmy w mecz. W pierwszej połowie, moi zawodnicy zaprezentowali znakomitą grę, całkowicie dominując rywala, co przełożyło się na trzy zdobyte bramki. Po przerwie, w nasze szeregi wkradło się jednak trochę rozluźnienia, przez co zaczęliśmy popełniać proste błędy. Po jednym z nich przeciwnik wywalczył rzut karny, który skutecznie wykorzystał. Drużyna Liswarty, grając przez większą część drugiej połowy w przewadze jednego zawodnika, nie miała już nic do stracenia i mocno ruszyła do odrabiania strat. My z kolei nastawiliśmy się na grę z kontry, ale żadnej z nich nie udało się zamienić na bramkę. Gratuluję moim zawodnikom postawy – po raz kolejny pokazali charakter i udowodnili, że potrafią grać w piłkę.

V liga gr.1   GKS II Katowice – Ruch II Chorzów   0:0

Adrian Napierała (trener GKS II): To kolejny remis u siebie, z drużyną o podobnym potencjale. Pierwsza połowa zdecydowanie dla nas. Stworzyliśmy sobie kilka bardzo dobrych okazji, ale tego dnia brakowało skuteczności. W drugiej połowie mecz się już wyrównał. Jedna i druga drużyna mogła to spotkanie wygrać. Te 6 kolejek pokazało, że nie będzie zdecydowanego faworyta tych rozgrywek i każdy z każdym może wygrać.

V liga gr.1   Zagłębie II Sosnowiec – CKS Czeladź   3:1

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): To była nagroda dla nas – mecz z kibicami, dopingiem. I o to chodzi, by grać dla ludzi. Pokazujemy, że potrafimy grać w piłkę, a zawodnicy z pierwszego zespołu dali dużo jakości. Cieszy debiut w meczu ligowym Janka Marcinkowskiego, który udokumentował go golem. Chłopak dał dobry sygnał… Nasza organizacja gry była na wysokim poziomie…

Łukasz Skrzypek (asystent trenera CKS): Chcieliśmy pokazać dobrą grę i powalczyć z faworytem tego spotkania i jechaliśmy na Zagłębie z zamiarem zdobycia 3 punktów. Jednak to, co sobie zakładasz, a to co potem na boisku, to czasami dwie bajki, ponieważ jeżeli tracisz bramkę w 40 sekundzie, to ciężko realizować założenia. Uważam jednak, że mieliśmy swoje momenty i to całkiem dobre, szczególnie szkoda sytuacji z końca pierwszej połowy, gdzie nie trafiamy z 5 metrów przy wyniku 0:1 oraz dogodnych sytuacji przy wyniku 0:2. Niestety, ponosimy porażkę, ale nie zwieszamy głowy, bo udowodniliśmy, że drzemie potencjał w tej drużynie. Pracujemy dalej i chcemy grać w każdym meczu o 3 punkty, dla siebie, ale i dla kibiców, których każda drużyna w tej i nie jednej wyższej lidze może tylko zazdrościć.

LO 1   Bytom-Zabrze   Olimpia Boruszowice – Sośnica Gliwice   0:3

Łukasz Gad (trener Sośnicy): Zagraliśmy bardzo pragmatycznie. Byliśmy skupieni na realizacji celu. Dobrze pracowaliśmy jako zespół w każdej fazie meczu. To wszystko wpłynęło na jakość i skuteczność w naszych działaniach oraz dało efekt w postaci wygranej. Cieszymy się ze zwycięstwa, trzech punktów, ale chyba najbardziej z powrotu Maćka „Iziego”, który po prawie dwóch latach wrócił do Nas, po ciężkich kontuzjach. Izi, super, że już jesteś!

LO 1   Bytom-Zabrze   Unia Strzybnica – Start Sierakowice   1:3

Marcin Wroński (trener Startu): Do sobotniego meczu w Strzybnicy, podchodziliśmy z dużym respektem wobec wyników, jakie w tym sezonie osiąga drużyna Unii. Liczba zgromadzonych punktów oraz strzelonych bramek budziła uznanie i wskazywała, że czeka nas trudna i bardzo wymagająca przeprawa. Jednak w minioną sobotę byliśmy słabsi od przeciwnika tylko przez pierwsze pięć minut, w trakcie których straciliśmy bramkę. Dalsza część spotkania to już nasza dominacja, czego efektem były zdobyte gole i wypracowane kolejne okazje strzeleckie. Pozostaje mi jedynie pogratulować moim zawodnikom, tak dobrego występu na tle silnego rywala, jakim niewątpliwie jest drużyna z Tarnowskich Gór. Takie spotkania budują pewność siebie i motywują nas do dalszej, jeszcze lepszej pracy.

LO 1   Bytom-Zabrze   ŁTS Łabędy – Burza Borowa Wieś   5:0

Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Dobrze weszliśmy w mecz i szybko wyszliśmy na prowadzenie 3:0. Dobrze organizowaliśmy się w obronie i przeciwnik nie stwarzał przez to sytuacji bramkowych, za to my w drugiej połowie, dorzuciliśmy jeszcze dwa gole i zasłużenie wygrywamy. Przed nami teraz ciężki okres i gra co 3 dni. Gratulacje dla mojego zespołu.

LO 1   Bytom-Zabrze   Gwarek II Tarnowskie Góry – MOSiR Sparta Zabrze   2:3

Sławomir Andrzejaszek (trener MOSiR): Pierwsza połowa, pod całkowite dyktando mojego zespołu, natomiast co się stało w drugiej połowie, tego nie jestem w stanie wyjaśnić. Mówiąc po piłkarsku ”nie wyszliśmy z szatni”. Nic się nie kleiło, zawodnicy nie przestrzegali zadanych zasad i finalnie z przyjemnego meczu zrobił się horror, ale z happy endem.

LO 2   Częstochowa-Lubliniec   KS Panki – Lotnik Kościelec   5:2

Łukasz Łykowski (trener Lotnika): Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwy mecz i taki też był. Rozpoczęliśmy spotkanie dobrze, bo już w pierwszym kwadransie gry stworzyliśmy sobie trzy dobre sytuacje na strzelenie gola, niestety brakło skuteczności, co miało ogromny wpływ na wydarzenia w pozostałej części meczu. Po zmarnowanych sytuacjach, tracimy pierwsi gola i do przerwy przegrywamy. Niestety, druga połowa nie układa się po naszej myśli, kolejne zmarnowane sytuacje powodują ogromny chaos w naszej grze, przez co tracimy kolejne gole. Był moment w spotkaniu, gdzie złapaliśmy kontakt z rywalem, ale czerwona kartka komplikuje naszą sytuację, a zespół z Panek tą przewagę wykorzystuje. Mecz z punktu widzenia kibica mógł się podobać, bo cały czas coś się działo pod obiema bramkami. Niestety, to nie był nasz dzień, zagraliśmy słabe spotkanie i jak najszybciej musimy poprawić naszą grę, aby takie mecze już się nie przytrafiały.

LO 3   Racibórz-Rybnik   Górnik Radlin – LKS 1908 Nędza   6:0

Piotr Hauder (trener Górnika): Mecz w zasadzie pod kontrolą, od początku do końca. Bramki zdobywaliśmy po dobrych akcjach zespołowych, a ostatnią, po bardzo dobrej, indywidualnej akcji Laskowskiego, który przejął piłkę na swojej połowie, wyprzedził dwóch przeciwników i piłkarską wcinką nad bramkarzem, zdobył gola ustalając wynik na 6:0. Cieszy zero z tyłu, oczywiście tak samo zdobycie 3 punktów, ale mamy świadomość, że dużo pracy ciągle przed nami.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Pogoń Imielin – Unia Kosztowy   1:1

Robert Gąsior (trener Pogoni): Był to typowy mecz na remis, chociaż wydaje mi się, że mieliśmy więcej czystych sytuacji bramkowych niż goście. Najważniejsze, że chłopaki dobrze zareagowali po poprzedniej wysokiej porażce i wiemy, że idziemy w dobrym kierunku. Teraz czeka nas ciężki tydzień, gdyż puchar we wtorek z Rozwojem i wyjazd w lidze na mocne Niwy, ale na pewno w każdym meczu damy z siebie wszystko.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Górnik Sosnowiec – Kamionka Mikołów   1:2

Łukasz Kopytko (trener Kamionki): To był mecz z gatunku „nie dla ludzi o słabych nerwach”! Wygrywamy z Górnikiem Sosnowiec 2:1 i jako drużyna przeżyliśmy prawdziwy rollercoaster emocji. Od pierwszych minut kontrolowaliśmy spotkanie i zdobyliśmy bramkę po wysokim pressingu. Wszystko układało się dobrze, lecz zamiast spokojnie podwyższyć wynik, sami sprokurowaliśmy sobie kłopoty. Druga żółta kartka, podyktowany rzut karny i czerwona kartka dla naszego bramkarza sprawiły, że zrobiło się 1:1 i musieliśmy radzić sobie w osłabieniu. Właśnie w tym trudnym momencie pokazaliśmy, czym jest charakter Kamionki. Chwilę po straconym golu, odpowiedzieliśmy skutecznie z rzutu karnego, a później, grając w dziewięciu, stworzyliśmy więcej sytuacji niż wcześniej. Walczyliśmy tak, jakby każdy z nas miał w sobie dodatkowy zapas sił. Zostawiliśmy serce i mnóstwo zdrowia na boisku, a determinacja pozwoliła dowieźć zwycięstwo do końca. Na szczególne wyróżnienie zasługuje cały zespół. Zawodnicy grający od początku dali z siebie maksimum, a rezerwowi wnieśli świeżość i dodatkową jakość, która okazała się kluczowa. Trzy punkty jadą do Kamionki. To nasz wspólny sukces i kolejny krok w stronę realizacji wyznaczonych celów. Idziemy dalej krok po kroku, z wiarą, charakterem i ciężką pracą. Gratulacje dla całej DRUŻYNY!!!

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Górnik Wojkowice – Slavia Ruda Śląska   6:1

Mateusz Mańdok (trener Górnika): Wynik mówi sam za siebie. W pełni zasłużona wygrana. Mobilizowałem zawodników, aby nie stracili koncentracji przed tym meczem i myślę, że to się udało. Ambitni goście bardzo dobrze bronili się w pierwszej połowie. Szczególnie obrona pola karnego stała na bardzo dobrym poziomie. Nie wykorzystaliśmy kilku świetnych szans, strzelając tylko jednego gola, po rzucie karnym. Slavia kilka razy nas próbowała kontrować. Jedna z takich akcji zakończyła się na słupku naszej bramki. W drugiej części, bardzo szybko strzelamy gola na 2-0 i dominujemy już do końca meczu strzelając kolejne. Niestety, w ostatniej akcji meczu, po stracie pod własnym polem karnym tracimy piłkę i goście to wykorzystują. Mecz kończy się 6-1. Po raz kolejny ogromne podziękowania dla naszych kibiców, którzy kapitalnie nas dopingowali.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie – Niwy Brudzowice   1:3

Kamil Ogryzek (trener MKS): Sobotni mecz, był jednym z lepszych w Naszym wykonaniu, jeśli chodzi o tworzenie sytuacji do zdobycia gola. Na przerwę schodzimy z wynikiem 0:0, chociaż przeciwnik mógł wykorzystać nasze gapiostwo pod koniec pierwszej połowy. Na drugą połowę wychodzimy z wiarą, że to jest moment przełamania w okręgówce. Strzelamy bramkę na 1:0. Niestety, kolejny nasz słaby moment, bo szybko dajemy przeciwnikowi szansę na gola kontaktowego. Stwarzamy sytuacje w drugiej części spotkania, jednak żadna piłka nie chciała znaleźć drogi do bramki. A przeciwnik, mimo iż sytuacji stworzył zdecydowanie mniej, to wykorzystał je bez skrupułów. Kolejny mecz za nami, a wciąż nie potrafimy wystrzec się szkolnych błędów. Niezmiennie jednak wierzę w swoich zawodników i liczę, że wreszcie przyjdą upragnione punkty w lidze okręgowej. Gratulacje dla przeciwników.

Rafał Sadowski (trener Niw): Mimo słabej gry w pierwszej połowie, dobrze reagujemy na wydarzania w drugiej części meczu i zdobywamy bardzo ważne 3 punkty. Regenerujemy się po ciężkich 3 tygodniach i szykujemy się na kolejne spotkanie.

A Bytom   Rodło Górniki – Sokół Zbrosławice   2:1

Adam Stryjakiewicz (trener Sokoła): Mecze z Rodłem zdecydowanie nam nie leżą. Nie ma co narzekać na boisko, bo obie drużyny mają te same warunki, natomiast z pewnością obfite opady nie ułatwiły spotkania obu ekipom. Nam tego dnia zdecydowanie nic nie wychodziło. Plan na mecz mieliśmy dobry, lecz zawiedliśmy, jako każda jednostka z osobna. Byliśmy bardzo przeciętni i apatyczni w atakowaniu, dlatego też dostaliśmy pstryczka w nos od drużyny z Górnik. Druga sprawa, to bardzo kontrowersyjny 2 rzut karny dla przeciwników, gdzie rzekomo piłka dotknęła ręką naszego zawodnika, lecz ani sędzia, ani zawodnicy, nie byli w stanie określić którego. Szkoda punktów, lecz liga jest jeszcze długa i z pewnością będziemy chcieli się poprawić. Gratuluję drużynie z Górnik dobrego planu na mecz.

A Częstochowa II   Jura Niegowa – Olimpia Huta Stara   3:2

Marek Surowiec (trener Jury): Kolejny mecz, gdzie Jura Niegowa pokazuje niesamowity charakter i grę do końca, dzięki temu zgarniamy 3 punkty. Mamy dużo jakości w drużynie, dlatego będziemy się starać walczyć o podium w tym sezonie. Teraz czeka nas ważny mecz w Szczekocinach.

A Racibórz   Czarni Nowa Wieś – Buk Rudy Wielkie   3:1

Tomasz Bok (trener Buk): W spotkaniu z Nową Wsią, były tylko krótkie momenty naszej dobrej gry. Weszliśmy dobrze w spotkanie, od początku narzucając swój styl gry, szybko zdobywając bramkę po strzale Radka Polewskiego. Kilka minut później, dosyć poważnej kontuzji doznał Patryk Hamiga, który musiał niestety opuścić boisko. Od tego momentu, nasza gra drastycznie się zmieniła. Graliśmy chaotycznie, byliśmy źle zorganizowani i dostosowaliśmy się do przeciwnika. Do przerwy udało nam się utrzymać korzystny wynik, jednak po przerwie, przeciwnik zdołał wykorzystać nasze błędy i zdobył dwie bramki, wygrywając spotkanie, za co należą mu się gratulacje. Mimo słabszej gry mieliśmy swoje sytuacje, które mogły całkowicie odwrócić obraz spotkania, jednak skuteczność niestety zawiodła. Musimy szybko się otrząsnąć i wrócić na swój poziom, bo punkty i przeciwnicy w tabeli nam uciekają.

A Sosnowiec   Źródło Kromołów – RKS Grodziec   3:1  

Daniel Majka (asystent trenera RKS): Był to typowy mecz walki. Jeżeli chodzi o pierwszą połowę… Stosunkowo małe boisko w Kromołowie, nie pozwalało obu drużynom, na stworzenie wielu sytuacji podbramkowych. Po raz kolejny tracimy bramkę z rzutu karnego, mimo to udaje nam się odpowiedzieć trafieniem do szatni. Szybko stracony gol w drugiej połowie, zmusza nas do otwarcia się, co skutkuje sytuacjami dla drużyny Źródła, która strzela 3 bramkę, po której mimo kilku szans na gola kontaktowego, nie udaje nam się wywieźć z trudnego terenu chociażby punktu.

A Sosnowiec   Iskra Psary – SKS Łagisza   3:1

Dawid Kukuryk (trener SKS): To był nasz zdecydowanie najlepszy mecz w naszym wykonaniu do tej pory. W pierwszej połowie, nie pozwoliliśmy Iskrze praktycznie na nic, a mimo to przegrywaliśmy 2-0, po kolejnych karygodnych błędach indywidualnych, bo wg. moich statystyk, Iskra oddała 3 strzały w kierunku naszej bramki i strzeliła dwie bramki. Chcieliśmy odwrócić losy meczu i nadziewaliśmy się na niebezpieczne kontry, przez co Iskra w drugiej połowie była groźniejsza i konkretniejsza. My dalej walczymy, bo pokazujemy z meczu na mecz, że grać w piłkę potrafimy, ale za to niestety punktów nie dają, bo na końcu strzelić trzeba przynajmniej jedną bramkę więcej od przeciwnika. Gratulacje dla nich, my się już przygotowujemy do meczu z RKS-em.

A Sosnowiec   Przemsza Okradzionów – Akademia 2012 Jaworzno   3:1

Piotr Wybański (trener Przemszy): Rozegraliśmy bardzo intensywny mecz, który pokazał zarówno nasze mocne strony, jak i elementy wymagające korekty. Od początku staraliśmy się narzucić swój styl gry – było widać zaangażowanie, dobrą organizację i wysoką kulturę gry, dzięki czemu, w pierwszych 15 minutach stworzyliśmy sobie kilka bardzo dogodnych sytuacji, których nie wykorzystaliśmy, a co gorsze, po tych nie wykorzystanych sytuacjach przestaliśmy grać w piłkę i byliśmy chaotyczni. W konsekwencji tracimy bramkę, po prostym błędzie w ustawieniu linii obrony. Drugą połowę, rozpoczynamy od przepięknej bramki Zimoląga z rzutu wolnego, po której za wszelką cenę chcemy wygrać, przez co narażamy się na kontry i w 85 minucie powinniśmy przegrywać, bo po kontrze sam na sam z Lechem stanął zawodnik Akademii, lecz przeniósł piłkę nad poprzeczką. Kluczowe dla wyniku okazały się zmiany, bo najpierw w 90 minucie Liburski strzela na 2:1, a w 94 minucie Romański ustala wynik na 3:1. Duże słowa uznania dla młodej drużyny z Jaworzna, bo musieliśmy się naprawdę dużo napocić, by wygrać, jak również wielkie brawa dla moich chłopaków, bo pokazali dzisiaj kawał charakteru.

A Majer Zabrze   Naprzód Żernica – Burza II Borowa Wieś   7:1

Piotr Wieczorek (trener Naprzodu): Trochę obawiałem się, że z powodu tego, że mieliśmy w tamtym tygodniu pauzę, może nas to wybić z rytmu. Choć początek meczu był trochę nerwowy i goście postraszyli nas kilkoma kontrami, to później wpadliśmy już w swój rytm i graliśmy piłkę, która nas cieszy. Mieliśmy mnóstwo fajnie skonstruowanych akcji od skrzydeł, lecz nie zawsze udawało nam się je dobrze finalizować. Generalnie, wynik wydaje mi się, że odzwierciedla przebieg meczu i nasza dobra passa zostaje przedłużona. Widać, że nasza gra chłopaków cieszy i nie możemy się doczekać już następnego meczu.

źródło: własne, RaSa, zaglebie.eu

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  slaskisport.tv  

Artykuły wg daty

wrzesień 2025
PWŚCPSN
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930 

Archiwum

Archiwum lokalnpilka.pl na Futbolowo