A KAT: KOLEJNA PORAŻKA UKS-u. GRUNWALD Z 3 PUNKTAMI

  0:4

Długo czekali na bramkę, aż się doczekali, a potem to już poszło z górki…

Niestety nie udało się wygrać, ani zremisować kolejnego meczu ligowego przez piłkarzy UKS-u. Grunwald za to grał cierpliwie, tworzył sobie sytuacje, aż w końcu ukłuł raz, a potem drugi, trzeci i czwarty…

W pierwszej połowie przeważali goście, ale udało im się strzelić tylko jedną bramkę. W 10 minucie Jakub Cebulak z 5 metrów oddał strzał, ale piłka minimalnie przeszła obok słupka. W 17 minucie Koki Togitani wychodzi sam na sam z bramkarzem UKS-u, ale trafia w niego. W 29 minucie kolejną “setkę” mieli goście. Jakub Wadas wypatrzył przed polem karnym Sergii Siliuka, ten chciał przelobować bramkarza chorzowian, ale zrobił to tak nieudolnie, że nie trafił w bramkę. W 35 minucie Łukasz Stawowy w sytuacji sam na sam uderza obok słupka. W końcu… nadeszła 37 minuta i bramka dla Grunwaldu. Siliuk znalazł w polu karnym Stawowego, ten błyskawicznie się obrócił i strzelił precyzyjnie przy słupku. Do przerwy zasłużone prowadzenie rudzian.  

W drugiej połowie długo mecz był wyrównany. W 64 minucie Stawowy znów przegrał pojedynek sam na sam, z najlepszym tego dnia wśród gospodarzy bramkarzem Aleksandrem Kowalukiem. Chwilę potem było już 0:2. Jak się lobuje bramkarza, to pokazał Stawowy Siliukowi w 66 minucie. W 80 minucie znów Togitani ma dobrą sytuację, ale uderza obok słupka. W końcu Togitani trafia do siatki w 86 minucie dobijając piłkę, po obronie strzału Stawowego przez bramkarza gospodarzy. W 89 minucie znów Togitani przechytrzył Kowaluka puszczając piłkę obok niego. Wynik 0:4 to najniższy wymiar kary, jaki spotkał tego popołudnia chorzowian.  

UKS RUCH CHORZÓW – GRUNWALD RUDA ŚLĄSKA   0:4 (0:1)

Stawowy 37, 66, Togitani 86, 89

« ‹ z 3 › »

źródło: własne, Rafał Sacha

foto: Rafał Sacha – lokalnapilka.pl