1:6   

Na mecz, a potem na grzyby…

W niedzielne, słoneczne przedpołudnie, na boisku Strażaka Nowa Wieś spotkały się dwie drużyny, z których jedna nie przegrała, a jedna jeszcze nie wygrała. I to zostało podtrzymane po tym spotkaniu, ponieważ gospodarze przegrali kolejne, piąte spotkanie (trzecie u siebie) 1:6. Gospodarze nie rozpieszczają kibiców, ale Ci nie mogą narzekać, bo przychodząc na mecz mogą spróbować miejscowych wypieków, albo…. wybrać się w przerwie na grzyby do pobliskiego lasu…My, spróbowaliśmy i ciasta, i poszliśmy na grzyby, ale oczywiście po meczu. Napiszemy tylko, że z pustymi rękami nie wyszliśmy z lasu. Z kolei goście, obserwowani przez swojego niezawodnego Prezesa Marcina Malinowskiego zrobili swoje… Pewna kolejna wygrana i miejsce wicelidera, zaraz za rezerwami Górnika Wojkowice, który prowadzi z kompletem pięciu zwycięstw. 

Są czasem takie mecze (oczywiście wszystko mieliśmy pod swoją kontrolą, czyli wynik i inne boiskowe akcje), gdzie wydarzenia boiskowe schodzą na dalszy plan. Tak było teraz w naszym przypadku, ponieważ przez większość spotkania rozmawialiśmy ze znajomymi piłkarzami, trenerami, czy Prezesami. Niespodziewanie również trochę czasu spędziliśmy na rozmowie z Redaktorem katowickiego “Sportu” Pawłem Czado, który od czasu do czasu zamienia ekstraklasowe stadiony na małe boiska z niższych klas. Nie było to pierwsze nasze spotkanie z Panem Redaktorem i mamy nadzieję nie ostatnie! Ale gdzie się następnym razem spotkamy? Tego nie wiemy nawet my… ale wiemy jedno, będzie piłkarsko i merytorycznie ekstra!

Jak zawsze sprawiły nam satysfakcję rozmowy z osobami Prezesów, Panią Jolantą Klimczyk i Pawłem Klimczyk. Wielkie słowa uznania należą się tutaj Państwu Klimczyk, którzy ponownie, mimo wielu problemów i przeciwności reaktywowali drużynę seniorów. Możemy w tym miejscu zaprosić wszystkich piłkarzy nie mających klubu, lub chcących się odbudować po kontuzji, również tych, którzy mieszkają w okolicy stadionu oraz sąsiednich miejscowościach, do skontaktowania się z klubem lub Państwem Klimczyk. Na pewno wszyscy będą mile widziani. Zagrać na takim “dywanie”, jaki jest na Strażaku to czysta przyjemność!

Dwa słowa o meczu… W pierwszej części zobaczyliśmy tylko jedną bramkę, którą strzelili goście. I był to chyba najmniejszy wymiar kary… Do przerwy 0:1. W drugiej już się ekipa Kamila Piętki rozstrzelała i dołożyła jeszcze pięć bramek. Ambitnie grający gospodarze dążyli do strzelenia honorowej bramki i im się to udało w 88 minucie.

 

OPINIA POMECZOWA:

Kamil Piętka (trener Jedności): Do meczu ze Strażakiem, przystąpiliśmy w roli faworyta. I tak właśnie było od początku meczu. Rywal cofnął się do głębokiej defensywy i liczył na szybkie kontry. U nas brakowało szybszej i kombinacyjnej gry, a jak już udało się dojść pod bramkę przeciwnika, to byliśmy bardzo nieskuteczni. Całe szczęście udało się strzelić jedną bramkę do połowy, ale wynik był cały czas otwarty dla obydwóch drużyn. Druga połowa zdecydowanie lepsza, zaczęliśmy grać szybciej piłką i atakować z bocznych sektorów boiska. Po strzeleniu szybkich dwóch bramek na początku drugiej połowy, mecz toczył się do końca pod bramką przeciwnika. Niestety, nie ustrzegliśmy się na koniec błędu, gdzie zawodnik drużyny gości nie daje szans naszemu bramkarzowi. Wynik wysoki to cieszy, ale jest jeszcze trochę rzeczy do poprawy, a zwłaszcza przy budowaniu ataku pozycyjnego. Dzięki Rafał za odwiedziny! Dawno się nie widzieliśmy i mam nadzieję, że będziesz u nas częstym gościem. 

   

Strażak Nowa Wieś – Jedność Strzyżowice   1:6 (0:1)

Żygała 88 – Piętka 9, Majczak 49,69, Waśniewski 55, Jończyk 68, Gagulewicz 85

 

« z 2 »

 

źródło: RaSa, zaglebie.eu

foto: lokalnapilka.pl 

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  slaskisport.tv