FUT: FC 2016 SIEMIANOWICE JEDNĄ NOGĄ W 1 LIDZE…

Klub z Siemianowic Śląskich FC 2016 jest już jedną nogą w pierwszej lidze, ale, żeby tak się stało ekipa popularnego “Jagusia” musi wygrać z FC ASPIS Gubin. Przypomnijmy, że w pierwszym meczu barażowym drużyna BKKP Gminy Kobierzyce wygrała z FC ASPIS Gubin 12:2. W drugim meczu ekipa z Siemianowic pojechała do Kobierzyc i wygrała tam 5:3 po trzech golach Jagiełły, Kmiecika i Kozłowskiego. Został więc decydujący mecz dwóch zwycięzców. 25 kwietnia o godz. 15 siemianowiczanie będą podejmować ekipę z Gubina. Wystarczy tylko wygrać, choć do meczu może nie dojść… O tym meczu i nie tylko porozmawialiśmy z Trenerem Łukaszem Jagiełło. Oto co powiedział:

Rafał Sacha: Gratulacje Panie Trenerze za wygraną. Proszę o krótką opinię tego spotkania.

Łukasz Jagiełło: Do meczu przygotowywaliśmy się już od dłuższego czasu. Wiedzieliśmy po analizie video, że przeciwnik dysponuje bardzo dobrym przygotowaniem fizycznym, do tego posiada zawodników o bardzo wysokich umiejętnościach indywidualnych. Po wygraniu z zespołem z Gubina pewnie 12-2 wiedzieliśmy, że czeka nas ciężkie zadanie, ale byliśmy pewni tego, że to co trenujemy od paru miesięcy zaczyna coraz lepiej funkcjonować. Mecz zaczął się tak jak przypuszczaliśmy, czyli od pressingu drużyny z Kobierzyc, ale byliśmy na to gotowi i bardzo często atakowaliśmy z kontrataku. Do przerwy prowadzimy 2-0. Na drugą połowę wyszliśmy z takimi samymi założeniami, zdobyć szybko trzecią bramkę i uspokoić mecz. Sztuka ta udała nam się dość szybko, ale drużyna z Kobierzyc dość szybko strzeliła pierwszą bramkę. Przez cały mecz bardzo mądrze się broniliśmy i wychodziliśmy z groźnymi, szybkimi akcjami. W paru sytuacjach brakło trochę zimnej głowy pod bramką, co pozwoliło zawodnikom Kobierzyc do końca wierzyć w urwanie nam punktów. Finalnie po pełnej emocji końcówce wygraliśmy na ciężkim terenie i z telefonów, które dziś do nas doszły  jesteśmy w 1 lidze ogólnopolskiej w futsalu, ponieważ drużyna z Gubina poinformowała nas, że na mecz do nas nie przyjedzie.

RS: Nie baliście się rywala patrząc na wynik z ich pierwszego meczu?

ŁJ: Bać się nie baliśmy, byliśmy pewni swoich atutów. Swojego progresu w grze i wiedzieliśmy, że czeka nas ciężkie spotkanie. Podchodziliśmy z ogromnym szacunkiem do zawodników z Kobierzyc, ale jechaliśmy wygrać to spotkanie.

RS: Nie jest Pan zaskoczony, że Wam tak łatwo poszło?

ŁJ: Łatwo na pewno nie było, sam na własnej skórze zobaczyłem, że trzeba było zostawić mnóstwo zdrowia na boisku, by osiągnąć nasz wymarzony cel. Jestem pewny, że za rok drużyna Kobierzyc awansuje na szczebel centralny i będziemy mogli częściej grać tak emocjonujące mecze. 

RS: Jakie jest nastawienie w Pańskiej drużynie przed tym decydującym meczem. Czy wszyscy są zdrowi i gotowi na decydujący bój?

ŁJ: Jak już zdradziłem wcześniej, z tego co wiem drużyna Gubinu nie przyjedzie, ale czekamy na oficjalne stanowisko władz Futsalu. My jesteśmy gotowi i w pełni zmobilizowani, by w niedzielę rozegrać mecz o awans.

RS: Czy w przypadku awansu klub jest gotowy organizacyjnie na 1 ligę?

ŁJ: W przypadku awansu, z informacji jakie napływają do mnie od naszego zarządu, trwają rozmowy i wiązanie budżetu, by FC 2016 Siemianowice Śląskie zagrały znowu tam, gdzie ich miejsce, czyli na szczeblu centralnym. Jestem pewien, że wzmocnimy odpowiednio skład i zapełnimy na każdym domowym meczu naszą halę w “Michale “. Po tym dziwnym okresie związanym z pandemią i tymi ograniczeniami wiem, że kibice nie mogą się doczekać, by zacząć oglądać widowiska na żywo, czy to na hali, czy na otwartej przestrzeni. Wierzę, że droga, którą obraliśmy zapewni wysoki poziom sportowy i przyciągnie naszych kibiców na halę, na których nigdy nie mogliśmy narzekać, bo czy to w Ekstraklasie, czy w pierwszej, czy w drugiej lidze zawsze szczelnie wypełniali naszą halę. Także do zobaczenia we wrześniu!

RS: Dziękuję za rozmowę.