MKS Myszków razem z Podlesianką stał się “czarnym koniem” czwartoligowych rozgrywek. Pomimo słabszego początku myszkowianie wskoczyli na właściwe tory i odnieśli świetną passę dziewięciu zwycięstw pod rząd. 

Sebastian Dziedzic: Po ubiegłorocznym trudnym sezonie, ten stał pod wielką niewiadomą, ponieważ w lecie przeszliście kadrową rewolucję, która na papierze wyglądała dobrze, ale z “wielu cząstek trzeba było stworzyć jeden, sprawnie funkcjonujący organizm”. Właściwie bardzo krótko trzeba było czekać na ten efekt.

Marcin Domagała: Poza kilkoma meczami, zwłaszcza w pierwszej fazie sezonu, gdy nie mogliśmy korzystać z kilku zawodników, wyglądało to naprawdę dobrze. Mieliśmy swój pomysł na grę, zawodnicy po kilku z rzędu zwycięstwach nabrali pewności, stąd myślę się wzięło nasze 9 zwycięstw z rzędu. Zespół był praktycznie w 50 procentach nowy, dlatego muszę pochwalić zarząd za transfery.

SD: Takiej serii spotkań kibice w Myszkowie dawno nie pamiętają, MKS znów stał się drużyną, z którą trzeba się liczyć, jeśli chodzi o walkę o wysokie cele.

MD: Cieszy seria, bo pokazuje, że nie przypadkowo zajmujemy takie miejsce po jesieni. Myślę, że warto to powiedzieć, taka seria w historii MKS chyba nie miała miejsca, a jeśli miała to bardzo dawno.

SD: Do pełni szczęścia brakuje szerszego wyboru, jeśli chodzi o środek obrony i pomocy, pod koniec nie mogliście skorzystać z Mączki i Mazurka i czegoś w tych dwóch ostatnich meczach brakło.

MD: W pełni się z Panem zgadzam, dodam tylko, że graliśmy bardzo wąską kadrą, tylko 16 zawodników pojawiło się na boisku, a 13,14 grało więcej niż 90 minut.

SD: Za to w ofensywie trener ma prawdziwy “ból głowy”. Do solidnych Matyji i Marka, doszli Mazurek i Jaworski, którzy gwarantują odpowiednią ilość liczb w klasyfikacji kanadyjskiej.

MD: Na pewno ofensywa była naszą silną stroną. Do tych nazwisk dodałbym Krzysztofa Małolepszego, który w tej klasyfikacji był naszym liderem. Dobrze jest mieć komfort posiadania choćby jednego jokera i my w tej rundzie go mieliśmy.

SD: Wasza postawa w Myszkowie i na wyjeździe jest podobna, co świadczy, że zespół potrafi grać u siebie, co zawsze było znakiem firmowym MKS-u, ale pod Pana wodzą również zdobywanie punktów i dobrego stosunku bramek strzelonych do straconych nie jest problemem.

MD: Uważam, że swoje boisko jest większym atutem na wyższych poziomach rozgrywkowych, gdzie na meczu u siebie pojawia się minimum 1000 kibiców. Nam na razie to nie grozi. Choć nie ukrywam, że liczymy wiosną na taki doping, jak choćby w ostatnim spotkaniu z Rakowem II, czy zeszłorocznym półfinale PP z Rekordem.

SD: Nie sposób nie wspomnieć o passie zwycięstw, która na pewno podbudowała zespół i scaliła na nowo zbudowaną drużynę.

MD: Na pewno taka passa była budująca dla drużyny. Uważam, że przy odrobinie wyrachowania, powinniśmy ją przedłużyć do 10 wygranych meczy. Jednak żeby być uczciwym, również mogła być przerwana wcześniej. Dlatego jestem dumny z naszej dziewiątki i….czekam na wiosnę!

SD: Dziękuję za rozmowę!

 

źródło: własne, Sebastian Dziedzic

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport slaskisport.tv