Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane od prezesów, trenerów i samych piłkarzy.
Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:
Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00
ZAPRASZAMY !!!
Ekstraliga kobiet GKS Katowice – Śląsk Wrocław 2:1
Witold Zając (trener GKS): Jesteśmy zadowoleni z tego zwycięstwa. Każde 3 punkty buduje morale zespołu. Nie ukrywam, że tutaj mocno wierzyliśmy, że 3 punkty zostaną w Katowicach. Dziewczyny czuły się dobrze przygotowane. Patrząc na tą drugą rundę to obserwując po zawodniczkach, zaczynamy powoli nabierać takiej pewności siebie, wiary, ale przede wszystkim takiej dojrzałości w tych naszych poczynaniach. Jesteśmy bardziej cierpliwi, dojrzalej gramy. Robimy to co sobie zaplanowaliśmy, to co robimy na treningach, gdzieś powoli co raz częściej przenosimy na warunki meczowe. Potrafimy to już realizować z przeciwnikiem, co bardzo cieszy. Niejednokrotnie byliśmy niecierpliwi, wyrywaliśmy się i przez to tworzyliśmy przestrzeń dla przeciwnika. Ten mecz ze Śląskiem pokazał, że wygląda to już dużo lepiej. Szybko straciliśmy bramkę, ale bardzo cieszy to, że potrafiliśmy szybko odpowiedzieć. Dość konsekwentnie realizowaliśmy to, co sobie trenowaliśmy i ćwiczyliśmy na treningach i w konsekwencji tych sytuacji, które stwarzaliśmy udało się zdobyć o jedną bramkę więcej niż przeciwnik i zwyciężyć.
.
Ekstraliga kobiet KKS Czarni Sosnowiec – Medyk Polomarket Konin 1:3
Sebastian Stemplewski (trener Czarnych): Jak na mecz pierwszej z trzecią drużyna ligi to stworzyliśmy sobie dużo sytuacji po grze jak i po stałych fragmentach, które powinniśmy wykorzystać lub lepiej się zachować, po prostu umieścić piłkę w siatce, a tak Medyk dwukrotnie wybijał piłkę z linii bramkowej. Zespół z Konina był mega skuteczny, wykorzystał 3 z 4 sytuacji jakie stworzył sobie po naszych błędach. Nasza sytuacja kadrowa nie wygląda najlepiej, ale musimy wyczyścić głowy i już myśleć o kolejnym rywalu w Pucharze Polski.
Roman Jaszczak (trener Medyka): Bardzo trudny mecz, bo graliśmy bez 10 piłkarek i tak naprawdę Medyk Polomarket jest drugim Medykiem. Ta porażka, co nam się przytrafiła w Szczecinie jakby trochę nas psychicznie podłamała. Dowiadując się, że Czarni też mają pewne kłopoty, bo nie wszystkie piłkarki dzisiaj zagrały upatrywaliśmy w tym szansę. No i wykorzystaliśmy tą szansę. Myślę, że dzisiaj Medyk Polomarket po raz pierwszy w tym sezonie był drużyną i to zadecydowało. One chciały ten mecz wygrać. Udało się na odprawie wczoraj i dzisiaj przekonać je, że Czarni to nie jest drużyna z kosmosu tylko normalna drużyna. Jeszcze jak im odjęto dwa, trzy porządne ogniwa to udało nam się wygrać. Myślę, ze taktykę dziewczyny zrealizowały w stu procentach, chociaż były momenty, że zbyt głęboko daliśmy się zepchnąć. Nie mieliśmy grać niskim pressingiem, tylko średnim pressingiem i szukać kontry. Ale wie Pan, zwycięzców się nie sądzi. Czy graliśmy dobrze, czy graliśmy źle zagraliśmy skutecznie. Mieliśmy bodaj z pięć sytuacji, a wykorzystaliśmy trzy i bodajże tyle samo miały rywalki – nie więcej, a wykorzystały jedną. Mamy trzy punkty i cieszymy się bardzo.
Finał Pucharu Polski Podokręg Zabrze Gwarek Ornontowice – Górnik II Zabrze 1:1 k. 2:4
Łukasz Biliński (trener Gwarka): Mecz z trzecioligowcem dostarczył nam sporo emocjo, bo bardzo długo udawało nam się utrzymać korzystny wynik wygrywając 1:0 po golu Gonzalo Lopeza. Ale na 3 minuty przed końcem meczu Górnik strzelił nam gola i wszystko rozstrzygnęło się w rzutach karnych, które lepiej wykonywali zawodnicy z Zabrza. Bardzo szkoda, bo bardzo niewiele brakowało, żeby cieszyć się ze zwycięstwa w pucharze, a tak pozostaje tylko niedosyt.
IV “ZINA” gr.1 MKS Śląsk DEMARKO Świętochłowice – Szombierki Bytom 0:1
Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Tydzień temu nie zagraliśmy najlepiej. Odrobiliśmy lekcje i pokazaliśmy się z niezłej strony z Szombierkami. Szczególnie dominowaliśmy w drugiej połowie, ale żadnej sytuacji nie zamieniliśmy na bramkę. Jest to porażka, z którą bardzo ciężko się pogodzić. Widać, że chłopakom się chciało, byli dużo świeżsi niż tydzień temu. Zasługiwaliśmy na zwycięstwo, jednak zabrakło skuteczności. Dwa strzały zatrzymała poprzeczka, w pozostałych bronił bramkarz, lub nie trafialiśmy w światło bramki. Gola straciliśmy znowu po indywidualnym błędzie. Jesteśmy wkurzeni, ale nie załamani. Na pewno damy z siebie wszystko w kolejnych meczach.
Marcin Molek (trener Szombierek): Wygraliśmy bardzo ważny mecz. Punkty były nam bardzo potrzebne. Wiedzieliśmy, że będzie to mecz walki, bo zawsze mecze ze Śląskiem do takich należały, choćby jesienne spotkanie obfitujące w mnóstwo kartek żółtych i czerwonych. Trzeba przyznać, że mecz był twardy, toczyła się męska gra, ale bez złośliwości. Gra była bardzo wyrównana w pierwszej połowie, nikt nie kalkulował. Mieliśmy 2, 3 sytuacje, gdzie mogliśmy zamienić je na gola. Powiedziałem w przerwie, że zadecydować może 1 bramka o zwycięstwie. Tak się też stało. Bulek przejął piłkę na połowie przeciwnika i płaskim strzałem pokonał bramkarza Śląska. Po bramce wkradło się trochę nerwowości. Przeciwnik miał kilka stałych fragmentów gry, ale udało się przed nimi wybronić. Staraliśmy się kontratakować i to wychodziło dobrze. Najważniejsze, że dowieźliśmy zwycięstwo do końca, bo to było najważniejsze. Ogromne słowa uznania dla chłopaków za kawał serducha i determinację. Taki zespół chcę oglądać w każdym meczu.
.
IV “ZINA” gr.1 Szczakowianka Jaworzno – Sarmacja Będzin 3:0
Paweł Cygnar (trener Szczakowianki): Cierpliwość i konsekwencja została nagrodzona w ostatnich minutach meczu. Bardzo ważne 3 punkty, natomiast z pokorą przygotowujemy się do kolejnego meczu na ciężkim terenie. Dziękuję drużynie za wcześniej wspomnianą konsekwencję oraz determinację.
Michał Pluta (trener Sarmacji): Jak ktoś nie był na meczu to może pomyśleć, że łatwo przegraliśmy. A tak wcale nie było. Fakt, że więcej się broniliśmy, ale chcieliśmy wywieźć punkty z Jaworzna. Mieliśmy kilka okazji na zdobycie bramki, zabrakło niewiele. W końcówce meczu musiałem dokonać dwóch zmian i weszli juniorzy z rocznika 2005, którzy dopiero uczą się tej dorosłej piłki. I to był jedyny pozytywny aspekt tego meczu.
.
IV “ZINA” gr.1 Drama Zbrosławice – MKS Myszków 1:3
Dariusz Dwojak (trener Dramy):Mecz bardzo ważny dla obu drużyn szczególnie dla nas i niestety przegrany. Pierwsza połowa wyrównana, dużo zaangażowania z obydwu stron, ale mało sytuacji. Tak było do pierwszej bramki, którą niestety zdobyli goście, w tym momencie chyba zeszło z nas powietrze, a Myszków coraz bardziej się nakręcał i zasłużenie wygrał. Co mogę powiedzieć, tylko im pogratulować, a my na pewno będziemy walczyć do ostatniej kolejki.
Marcin Domagała (trener MKS): Dobry mecz w naszym wykonaniu, zespół zagrał zgodnie z założeniami przedmeczowymi. Ciężkie boisko uniemożliwiało konstruowanie akcji, dlatego postawiliśmy na proste środki. To przyniosło efekty, w obronie natomiast zagraliśmy z dyscypliną i dużym zaangażowaniem. Za to chwalę moich zawodników i… skupiamy się już na Szczakowiance.
.
IV “ZINA” gr.1 Unia Kosztowy – Raków II Częstochowa 1:7
Piotr Mrozek (trener Unii Kosztowy):Chcieliśmy w tym meczu podjąć równą grę w piłkę z liderem, gdyż w naszym modelu gry nie zakładamy tylko przeszkadzania i czekania na błędy rywala. Potrafiliśmy przez 20 minut utrzymać intensywność gry jaką zaproponował nam rywal. Od straty bramki z każdą minutą rysowała się przewaga Rakowa pod każdym względem rzemiosła piłkarskiego. Taka porażka jest mega materiałem do tego, czego jeszcze nam jako drużynie brakuje, żeby rywalizować z najlepszymi na naszych warunkach.
.
IV “ZINA” gr.1 Unia Dąbrowa Górnicza – Przemsza Siewierz 0:2
Dariusz Klacza (trener Unii DG): Słaby mecz w naszym wykonaniu. Wiedzieliśmy o przeciwniku wszystko. Iloma zawodnikami broni, a ilu zostawia do kontry. Czy chce grać w piłkę, czy szuka gry bezpośredniej. Nasi zawodnicy byli przygotowani do tego meczu. Chcieliśmy wygrać, ale Przemsza też była przygotowana i chciała wygrać. Gratuluję zespołowi Przemszy, a my teraz przygotowujemy się do ciężkiego spotkania z Rakowem.
Artur Mosna (trener Przemszy): Chciałbym serdecznie podziękować drużynie za dzisiejszy mecz, bardzo dobra pierwsza połowa przełożyła się na nasze dwubramkowe prowadzenie, a uważna i rozsądna gra w drugiej pozwoliła nam tą przewagę utrzymać. Zespół pokazał dzisiaj niesamowity charakter i udowodnił, że nie ma rzeczy niemożliwych.
.
IV “ZINA” gr.1 Gwarek Ornontowice – Ruch Radzionków 1:2
Łukasz Biliński (trener Gwarka): Nie był to zbyt udany tydzień dla mojego zespołu. Po ostatniej porażce w lidze oraz wtorkowym pucharze i porażce w karnych. W bardzo trudnych warunkach graliśmy z Ruchem Radzionków. Mecz można podsumować tak, że póki starczało nam sił to walczyliśmy, ale trzeba przyznać, że to Radzionków był zespołem, który stworzył więcej sytuacji podbramkowych. Do przerwy wygrywaliśmy 1-0 po ładnej akcji, ale czy dalej w drugiej połowie to brakowało nam sił. W konsekwencji straciliśmy dwie bramki. Szkoda, bo teraz każdy mecz jest dla nas o 6 punktów i trzeba bardziej patrzeć w dół, by przeciwnicy nas nie dogonili.
Marcin Dziewulski (trener Ruchu): Nie straciliśmy dotąd wiosną bramki, więc kwestia gonienia wyniku była dla nas rzeczą nową, której już dawno nie doświadczyliśmy. Jestem więc pełen uznania dla drużyny, że tak świetnie wywiązała się z tego zadania. Inna rzecz, że strata gola w czterdziestej piątej minucie zawsze bardzo boli, a już tym bardziej, gdy pada on po akcji, w której było kilka możliwości, aby ją przerwać i oddalić zagrożenie. Z drugiej strony jednak okazało się to bodźcem do tak ambitnej walki o gole po przerwie. Wiedzieliśmy, że będzie to dla nas bardzo trudny mecz. Rywal to zespół już kilka lat grający tym samym szkieletem, który dzięki temu znakomicie się rozumie. Wiedzieliśmy też, że po porażce we wtorek w finale regionalnego Pucharu Polski, a wcześniej w sobotę w ligowym meczu w Myszkowie, będą oni bardzo zmobilizowani, aby się odkuć. Tym bardziej wielkie brawa dla chłopaków, że nie tylko odwrócili wynik, ale ogólnie na te trzy punkty bardzo mocno sobie zapracowali, i uważam, że w pełni zasłużenie po nie sięgnęli. A już szczególnie fakt, że gole strzelali rezerwowi pokazuje, że byliśmy dziś monolitem. Jestem dumny z zaangażowania drużyny.
.
IV “ZINA” gr.1 RKS Grodziec – Polonia Łaziska Górne 2:5 (mecz w Łaziskach)
Piotr Tomsia (trener RKS): Początek meczu w naszym wykonaniu na bardzo słabym poziomie, po stracie bramki wróciliśmy do gry. Początek drugiej połowy to kolejny wielbłąd w tej rundzie, po którym tracimy 2 bramkę, ale w dalszym ciągu staraliśmy odrobić straty w tym meczu. Niestety niewykorzystana sytuacja bramkowa oraz strata 3 bramki zamknęła ten mecz.
Daniel Tukaj (trener Polonii): Patrząc na wynik dzisiejszego meczu można powiedzieć, że mecz był łatwy i przyjemny. Łatwy nie był, bo żaden mecz nie jest łatwy, natomiast przyjemny był! Bo wygrywając tak wysoko być musi. Na pewno efekt końcowy możemy zawdzięczać temu, że wszyscy zawodnicy potraktowali ten mecz bardzo poważnie i nie zlekceważyli przeciwnika. Od początku narzuciliśmy swój styl gry i dążyliśmy do zdobycia bramek. W pierwszej połowie mieliśmy kilka okazji, ale wykorzystaliśmy tylko jedną. Początek drugiej połowy pokazał jednak, że nie zadowolimy się tylko jedną i po 2 minutach prowadziliśmy już 2-0, co praktycznie ustawiło już mecz. Cieszy na pewno skuteczność w dzisiejszym meczu, małym minusem może być utrata dwóch bramek ze stałych fragmentów gry. Dziękuję drużynie za postawę w dzisiejszym meczu, bo swoją pracą zasłużyli na to zwycięstwo.
IV “ZINA” gr.2 Jedność 32 Przyszowice – Rozwój Katowice 2:0
Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): W pierwszej połowie wyglądało to bardzo słabo. W drugiej widziałem już na boisku fajną drużynę. Choć przegraliśmy mecz, to słowa uznania za grę z zębem. Za to brawa. Ale całokształt to porażka. Determinacja to podstawowa cecha, z którą powinno wychodzić się na mecz. Nam tego zabrakło. Jedność pod tym względem górowała nad nami; górowała chęcią odniesienia zwycięstwa, którego jej gratuluję. Za to bura, ale też refleksja. By wygrywać, trzeba zacząć od zaangażowania. W drugiej połowie wskoczyliśmy już na wyższy poziom, mieliśmy swoje sytuacje stuprocentowe, był słupek, dużo wjazdów z bocznych sektorów. Było wiele zmian. W przerwie dokonaliśmy roszady na pozycji bramkarza, bo Oskar Cieślik zasługiwał na szansę pierwszego występu w rundzie wiosennej. Nie mieliśmy po 45 minutach zastrzeżeń do Bartka Golika, który bardzo nam pomaga, ale taki był po prostu plan na to spotkanie. Gratulacje też dla debiutantów, dla „Micha” Flaka, bo to ważne momenty w życiu tych chłopaków. Przyjechaliśmy tu w osłabionym składzie, ale filozofia klubu jest taka, że kolejni chłopcy mają dostawać swe szanse, jeśli zasługują na to postawą na treningach i meczach. Mamy materiał do refleksji. Czeka nas ciężki weekend i będziemy musieli pomyśleć, jak to wszystko poukładać i zorganizować, bo mecze po poluzowaniu obostrzeń będą się nakładać. Trzeba zadziałać tak, by chłopcy wrócili na sobotę do najwyższej dyspozycji.
Mateusz Labusek (trener Jedności): Przede wszystkim cieszymy się ze zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że największy atut Rozwój stracił przez słabe, ciężkie boisko, które na pewno nie sprzyjało, by grać elegancko w piłkę. Skupiliśmy się na prostych elementach, pozwalających zdobywać przestrzeń. Jesteśmy zadowoleni, że w końcu zagraliśmy na zero z tyłu; że nie przytrafił nam się trzeci z rzędu mecz, w którym tracimy decydujące bramki w końcówce, co pozbawia nas arcyważnych punktów. My w każdym spotkaniu musimy wierzyć w możliwość zapunktowania i walczyć tak, by utrzymać się w lidze.
LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze mistrzowska Silesia Miechowice – Przyszłość Ciochowice 5:2
Marek Suker (trener Silesii):W tym meczu wszystko nam taktycznie zafunkcjonowało bardzo dobrze. Wszyscy przesuwali na boisku tak, jak to planujemy i ćwiczymy. Z przodu chłopakom nie zabrakło kreatywności, wszyscy bardzo dużo biegali. Od strzelenia pierwszej bramki do końca meczu mieliśmy spotkanie pod kontrolą, a i zmarnowaliśmy jeszcze przynajmniej 3 stuprocentowe sytuację. Jedyne co może niepokoić to to, że aż trzech zawodników schodziło z boiska po meczu z drobnymi mam nadzieję urazami, a patrząc na to jak wiele meczy w krótkim czasie trzeba zagrać, to zdrowie będzie miało bardzo wielki znaczenie.
Grzegorz Kowalski (trener Przyszłości): Słaby występ moich zawodników, bardzo proste błędy w obronie i stracone bramki, które nie powinny mieć miejsca w tej drużynie. Zasłużona wygrana drużyny z Miechowic, która chciała bardziej od nas wygrać. Bierzemy się do pracy i koncentrujemy na następnym przeciwniku.
Baraż o I ligę PLF BKKP Gminy Kobierzyce – FC 2016 Siemianowice 3:5
Łukasz Jagiełło (trener FC): Do meczu przygotowywaliśmy się już od dłuższego czasu. Wiedzieliśmy po analizie video, że przeciwnik dysponuje bardzo dobrym przygotowaniem fizycznym, do tego posiada zawodników o bardzo wysokich umiejętnościach indywidualnych. Po wygraniu z zespołem z Gubina pewnie 12-2 wiedzieliśmy, że czeka nas ciężkie zadanie, ale byliśmy pewni tego, że to co trenujemy od paru miesięcy zaczyna coraz lepiej funkcjonować. Mecz zaczął się tak jak przypuszczaliśmy, czyli od pressingu drużyny z Kobierzyc, ale byliśmy na to gotowi i bardzo często atakowaliśmy z kontrataku. Do przerwy prowadzimy 2-0. Na drugą połowę wyszliśmy z takimi samymi założeniami, zdobyć szybko trzecią bramkę i uspokoić mecz. Sztuka ta udała nam się dość szybko, ale drużyna z Kobierzyc dość szybko strzeliła pierwszą bramkę. Przez cały mecz bardzo mądrze się broniliśmy i wychodziliśmy z groźnymi, szybkimi akcjami. W paru sytuacjach brakło trochę zimnej głowy pod bramką, co pozwoliło zawodnikom Kobierzyc do końca wierzyć w urwanie nam punktów. Finalnie po pełnej emocji końcówce wygraliśmy na ciężkim terenie.
.
źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, ruchradzionkow.com
foto: lokalnapilka.pl
TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!
ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:
- MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
- SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
- GOODLUCK (odzież, nadruki, akcesoria, piłki) tel: 694 727 782, mail: biuro@goodluck-sport.pl
- STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl
- ZAMÓW TANIO PIŁKI SELECT – 530 000 566
RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!