Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

III gr.3   Raków II Częstochowa – Stilon Gorzów   3:1 

Tomasz Kuźma (trener Rakowa): Uważam, że było to dobre widowisko z obydwu stron. Bardzo otwarty i jakościowy mecz, w którym różnice odegrały detale. Oprócz dobrej jakości, pokazaliśmy duży charakter i włożyliśmy serce w naszą grę. Polonia postawiła wysoko poprzeczkę i cieszymy się, że sobie z nią poradziliśmy i zrobiliśmy kolejny krok do przodu.

IV gr.1   Piast II Gliwice – Victoria Częstochowa   3:1

Tomasz Sobczak (trener Victorii): W mikrocyklu przed Piastem, mieliśmy wirusa w zespole i kilku zawodników chorowało, chcieliśmy przełożyć ten mecz, to na pewno miało wpływ na wynik. Myślę, że mieliśmy swoje okazje w tym meczu przy wyniku 0:0, natomiast to Piast otworzył wynik i my musieliśmy gonić. Boli porażka, natomiast pracujemy dalej, bo w przyszłym tygodniu gramy 2 mecze i chcemy być jak najlepiej przygotowani.

IV gr.1   Unia Rędziny – Warta Zawiercie   4:0    

Robert Siuda (trener Unii Rędziny): Ważne zwycięstwo. O losach spotkanie przesądziła szybko strzelona bramka w 5 minucie przez Andrzejewskiego, oraz czerwona kartka w 35 minucie dla zawodnika Warty, po faulu jaki nie powinien mieć miejsca na żadnym poziomie rozgrywek (atak od tyłu na Achillesa, na nagraniu, aż wzrok odwróciłem). Wynik mógł być zdecydowanie wyższy, gdybyśmy wykorzystali wszystkie okazje do zdobycia gola. Przeciwnik raz groźnie zaatakował, lecz na posterunku był powracający do bramki po kontuzji barku Kowalczyk. Ważne zwycięstwo i gratulacje dla drużyny, że podnieśliśmy się po dwóch, wysokich porażkach.

IV gr.1  Przemsza Siewierz – Szczakowianka Jaworzno   0:2

Mateusz Mańdok (trener Przemszy): Nie tak to miało wyglądać. Zawodzimy i jestem tego świadomy. Nie można myśleć o zdobyczy punktowej, jak popełnia się tyle niewymuszonych błędów. Wiedzieliśmy, w jakim elemencie Szczakowianka jest najgroźniejsza, przygotowywaliśmy się na to, a mimo tego, tracimy gole właśnie w taki sposób. Nadszedł najwyższy czas, by słowa zmienić na działanie! Mam tutaj na myśli również swoją osobę. Światełkiem w tunelu jest fakt, że w kolejnym meczu będę mógł skorzystać z Kiecy i Bartusiaka, a jak są potrzebni tej Drużynie, pokazał wczorajszy mecz.

IV gr.1   Drama Zbrosławice – Podlesianka Katowice   0:3   

Dariusz Dwojak (trener Dramy): A u nas bez zmian, a może jeszcze gorzej, bo teraz goście w mojej ocenie nie stworzyli sobie żadnej sytuacji z gry, a zdobywają trzy bramki. Pierwsza z rzutu wolnego, dwa rykoszety. Druga z rogu. My, w drugiej połowie w pierwszych 20 minutach mamy swoje sytuacje, ale nawet z czterech metrów nie trafiamy do bramki. Trudno marzyć nawet o punkcie. Walczymy dalej, nie załamujemy rąk i dalej trzeba ciężko pracować na kolejne punkty.

Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Bardzo trudny pojedynek. Drama ma w składzie wielu ogranych na wyższym poziomie piłkarzy i czuć było wysoką jakość w ich grze. Mieliśmy swój pomysł na to spotkanie, a nasi gracze zagrali dodatkowo na ogromnym zaangażowaniu i waleczności, dzięki czemu odnieśliśmy cenne zwycięstwo na bardzo trudnym terenie.

IV gr.1   Szombierki Bytom – Rozwój Katowice   1:1

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Kiedy gra się połowę z przewagą jednego zawodnika, to należy to wykorzystać. Goniliśmy wynik, zdobyliśmy bramkę, a na coś więcej trochę zabrakło; chyba szczęścia, bo mieliśmy bardzo dobrą sytuację, która mogła zakończyć to spotkanie – uderzenie „Robsona” z głowy. Brakło też chyba trochę takiego doświadczenia. Nigdy tym chłopakom nie można odmówić woli walki, to duży plus dla nich, to fundament. Brakuje doświadczenia, to młodzi ludzie, muszą szybko go nabierać. Jeśli chce się coś osiągnąć, trzeba zdobywać punkty seryjnie. Nam tego brakuje i tyle. Już za 6 dni gramy z MKS-em Myszków. Piłka nożna to taka dyscyplina, że cały czas coś się dzieje, mecz goni mecz. Głowy trzeba zawsze mieć napełnione pewnością siebie. Jeśli każdy z nas ją w sobie znajdzie, to mamy szansę wejść na drogę zwycięstw. Jeśli nie – to będziemy tu punktować, tam tracić, gdzieś indziej remisować i finalnie kręcić się w środku tabeli, a to nas nie zadowala.

IV gr.1    Zagłębie II Sosnowiec – Unia Dąbrowa Górnicza   0:0

Łukasz Gajda (trener Zagłębia II): Na poziomie czwartej ligi był to dla mnie debiut jako trenera, natomiast wcześniej już prowadziłem samodzielnie zespół. Jeśli chodzi o Unię, to wiedzieliśmy, że to dobry zespół, poukładany piłkarsko. I to sprawdziło się w trakcie meczu. Spodziewaliśmy się takiego spotkania, Unia czekała na nas na swojej połowie, by nas kontrować przy każdej okazji. Myśmy wiedzieli o tym, nasz plan był dobry, jednak brakowało wykończenia…

Dariusz Klacza (trener Unii): Historyczne derby Zagłębia Dąbrowskiego na poziomie 4 ligi, które przyciągnęły dość pokaźna grupę kibiców. Całemu widowisku sportowemu towarzyszyły dodatkowe smaczki poza boiskowe, ale i tak najważniejsze było to, co stanie się na boisku. Mieliśmy od początku plan dotyczący pierwszej połowy, stąd wydawałoby się większe posiadanie przez przeciwnika. My graliśmy solidnie w obronie, a to podstawa do nie przegrania meczu. Druga połowa to nasza wyższa obrona i pewne problemy przy otwarciu gry przez Zagłębie, z czego mogliśmy zdobyć dwie bramki. Uważam ciekawy mecz, z pewna ilością sytuacji z jednej i z drugiej strony. Cieszy fakt wywiezienia 1 punktu z trudnego terenu, ale z drugiej strony po liczbie sytuacji żałujemy, że ta jedna bramka nie padła. Ogromnie dziękuję Prezesowi Girkowi, za możliwość zagrania na Ludowym. To duże wyróżnienie dla takiego meczu, ale i oddanie pewnego rodzaju ukłonu, w stronę naszej pracy. Trenerowi Gajdzie gratuluję bardzo dobrego i merytorycznego przygotowania do tego meczu.

IV gr.1   MKS Myszków – Unia Kosztowy   3:0

Robert Majchrzak (trener MKS): Nie był to dla nas łatwy mecze, ale cieszymy się oczywiście ze zwycięstwa i trzech punktów, bo to dla nas ważne. Nie był to mecz, z którego możemy być w pełni zadowoleni, jeśli chodzi o grę. Ale nawet po takim meczu, trzeba umieć wygrać i za to brawa dla drużyny. Ja i chłopcy się z tego cieszymy. 

Łukasz Nowak (trener Unii Kosztowy): Cały tydzień pracowaliśmy na to, aby zdobyć punkty w Myszkowie, niestety to dalej za mało! Tym razem zabrakło nie tylko szczęścia, ale też sędziowania na poziomie IV ligi. Druga połowa meczu to popis sędziowskiej nieudolności. Najpierw sędzia Kwiecień w 52 minucie nie odgwizduje rzutu karnego, kiedy to zawodnik z Myszkowa rzuca się do pustej bramki i ręką broni desperacko strzał Maćka Wolnego. Kilka minut później, sędzia puszcza grę, kiedy to nasz środkowy obrońca jest ewidentnie faulowany w narożniku boiska, w konsekwencji czego chwilę później tracimy bramkę. Zostaje jeszcze sytuacja z 84 minuty, kiedy to Podolski przyjmuje górne podanie lewą ręką, wbiega w pole karne i strzela bramkę na 2:0. Niestety sędzia główny ani jego młodziutki syn, który pełnił funkcję liniowego, nie reagują. Przypadek?! Sam mecz pokazał, że mamy potencjał, aby punktować. Niestety musimy być bardziej precyzyjni w polu karnym rywala. Będziemy teraz szukać punktów w Jaworznie, grając przeciwko Szczakowiance. Wierzę w drużynę i wiem, że zwycięstwa przyjdą. Musimy myśleć pozytywnie i jeszcze efektywniej pracować!

IV gr.2   Polonia Łaziska Górne – MKS Lędziny   3:1

Piotr Mrozek (trener Polonii): Od początku spotkania realizowaliśmy plan na to spotkanie. Ładne składne akcje i bramki. Zdarzały nam się momenty dekoncentracji i straciliśmy bramkę. Dobre spotkanie, w którym była dyscyplina i jakość w grze. Na koniec chciałbym się odnieść do meczu z Unią Racibórz, w którym sędzia szastał kartkami. Złożyliśmy jako klub oficjalny protest z dołączonym wideo. Do dnia dzisiejszego nie ma żadnej odpowiedzi… Czy praca sędziów w niższych ligach jest weryfikowana i czy nikogo nie zastanawia tak duża ilość kartek w jednym meczu? I czy tu winien jest tylko zawodnik lub trener?

Adrian Napierała (trener MKS): Byliśmy słabsi od przeciwnika w każdym elemencie, dlatego to spotkanie przegraliśmy zasłużenie. Dopiero 30 minut do końca spotkania, coś ruszyło się w naszej grze, co skutkowało zdobyciem bramki i stworzeniem sobie jeszcze dwóch dobrych sytuacji. 30 minut to jednak za mało, żeby wygrać mecz, z dobrze zorganizowanym w obronie przeciwnikiem.

LO 1   Bytom-Zabrze   Silesia Miechowice – Burza Borowa Wieś   3:1

Marek Suker (trener Silesii): Ze względu na obchody 110-lecia klubu, bardzo chcieliśmy nie zepsuć imprezy złą grą, czy wynikiem. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu, przeważaliśmy i stworzyliśmy sporo sytuacji. Właściwie powinniśmy zamknąć mecz w pierwszej połowie, ale skuteczność dziś nie była na dobrym poziomie i wykorzystaliśmy tylko 2 z przynajmniej 6 sytuacji. Przy stanie 2-0, Burza właściwie przy pierwszej okazji po rzucie rożnym strzela na 2-1 i w drugą połowę wchodzimy na styku. Wchodzimy źle, rywal przeważa i choć sytuacji dobrych nie stwarza, jest sporo zamieszania i nerwów. Zamykamy mecz w 90 minucie 3 bramką, marnując w między czasie kolejne dwie setki i zdobywamy cenne punkty. Wielkie brawa dla drużyny. Wierzę, że wracamy na dobre tory i każdym meczem będziemy się nakręcać i łapać wiatr w żagle.

LO 1   Bytom-Zabrze   Gwiazda Chudów – Sośnica Gliwice   0:2

Łukasz Gad (trener Sośnicy): Zagraliśmy 2 diametralnie różne połowy. 1 połowa, jak najszybciej do zapomnienia. Natomiast w drugiej wyszliśmy z bardziej ofensywnym nastawieniem. Graliśmy dużo dokładniej, co pozwoliło wypracować wiele sytuacji bramkowych. Po 20 minutach drugiej połowy, powinniśmy zamknąć mecz, ale niestety zabrakło skuteczności. Cieszy wygrana na ciężkim terenie, ale my już skupiamy się na najbliższym meczu. Gratulacje dla całego zespołu!

LO 1   Bytom-Zabrze   Nitron Krupski Młyn – LKS Żyglin   0:2

Sebastian Żak (trener LKS): Jechaliśmy na Nitron po 3 punkty i cel został osiągnięty. Nie miało znaczenia w jakim stylu. Potrzebowaliśmy tych punktów, więc nie będę tu się rozwodził nad jakością widowiska. Gospodarze szczególnie w pierwszej połowie bardzo dobrze byli zorganizowani w obronie. My mięliśmy swoje szanse i przewagę powinniśmy udokumentować drugim golem, który dałby nam więcej spokoju. Niestety sami sobie emocje podkręcaliśmy do ostatnich minut. Nasza czerwona kartka dodatkowo dodała skrzydeł gospodarzom, pozwoliła uwierzyć, że mogą coś ugrać. Takie mecze hartują drużynę. Więc gratuluję zawodnikom, że wytrwali, dobrze bronili i na koniec skontrowali zamykając mecz.

LO 1   Bytom-Zabrze   ŁTS Łabędy – Start Sierakowice   1:2    

Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Zaczynamy mecz mocno zmobilizowani, bo wiemy, że przeciwnik posiada mocną kadrę w tym sezonie, ale już na początku spotkania tracimy bramkę po prostym błędzie. Po stracie bramki próbujemy odrobić straty, ale to zespół Startu po szybkiej kontrze i pięknym strzale prowadzi 0:2. W drugiej połowie zdobywamy kontaktową bramkę i tylko na tyle nas stać w tym dniu. Zespół gości, jeszcze nie wykorzystuje trzech dobrych sytuacji bramkowych i zasłużenie wywozi punkty z Łabęd. 

Robert Gąsior (trener Startu): Dzisiaj w końcu miałem do dyspozycji wszystkich chłopaków i mogłem wystawić najsilniejszy skład, gdzie na ławce także usiedli równowartościowi zmiennicy. Wiedziałem, że w Łabędach będzie bardzo ciężki mecz, gdyż już ten zespół obserwowałem wcześniej i tak jak się spodziewałem, łatwo nie było. Początek spotkania należał do nas i już w 5 minucie sam na sam wyszedł Sulima i ładnie strzelił, ale jeszcze lepiej obronił Kasprzik, który w tym dniu był w niesamowitej formie. W 10 minucie, w zamieszaniu w polu karnym, po podaniu Piewki ze SFG gola strzela Świetlicki i prowadzimy 1:0. W pierwszej połowie mieliśmy więcej z gry, ale bramka padła dopiero w 40 minucie na 2:0, którą strzelił Borys – była z tych “Stadiony Świata” i schodziliśmy z dwubramkową przewagą do szatni. Początek drugiej, to wyrównana gra w środku pola i w 50 minucie sędzia dyktuje rzut karny, którego na bramkę zamienił były zawodnik Startu Czaja i wynik brzmiał 1:2. W późniejszym czasie mieliśmy niewykorzystane sytuacje sam na sam, ale pięknymi interwencjami popisał się bramkarz gospodarzy. Był to bardzo dobry mecz obydwu drużyn, gdzie widać trener Kowalski wykonuje dobrą robotę i myślę, że na koniec sezonu Łabędy będą w górnej części tabeli i tego im życzę, ale tym razem to my byliśmy lepsi i wracamy do Sierakowic z 3 punktami. 

LO 1   Bytom-Zabrze   Przyszłość Ciochowice – Orzeł Miedary   1:4

Sebastian Foszmańczyk (trener Orła): To nie był łatwy mecz, jak mogłoby się zdawać patrząc na tabelę. Fakt, że szybko strzeliliśmy 2 bramki, ale po nich weszło w nas trochę rozluźnienia i gospodarze, co jakiś czas groźnie nas kontrowali i w efekcie straciliśmy bramkę. Z biegiem czasu mecz był co raz bardziej pod naszą kontrolą i tylko kwestia czasu była, żeby powiększyć wynik bramkowy, który miał miejsce. Cały czas będę powtarzał, że mamy fajną i wyrównaną drużynę i z przyjemnością się ich prowadzi.

LO 2   Częstochowa – Lubliniec   MLKS Woźniki – Warta Mstów   1:2 

Jakub Zarzycki (trener MLKS): Jeśli chodzi o mecz, jedno jest pewne – zagraliśmy od początku rundy najsłabsze spotkanie. Czym to jest spowodowane? Myślę, że wcześniejszymi wynikami i podejściem do meczu (oczywiście nie mogę do jednego worka wrzucić wszystkich zawodników). Fakt jest jednak taki, że przegrywamy wszyscy, bo jesteśmy Drużyną – co zawsze powtarzam zawodnikom w szatni i za wynik jesteśmy odpowiedzialni jednakowo. Mecz układa się po naszej myśli, strzelamy na 1-0 i kontrolujemy spotkanie. Mamy co najmniej 8 szans do wyprowadzenia kontr, które powinny zakończyć się bramkami, brakuje jednak ostatniego podania, czy koncentracji w wykończeniu akcji. Przeciwnik oddaje centrostrzał z około 40 metrów i piłka mija zbyt wysoko ustawionego bramkarza, doprowadzając do remisu. Po przerwie tracimy kolejną ” głupią” bramkę i przychodzi nam gonić wynik. Mimo wielkich starań moich zawodników okazuje się, że już za późno na “pobudkę”. Teraz przed Nami bardzo ciężkie i specyficzne mecze, ale wierzę, że wrócimy do zbierania punktów, które zapewnią nam spokojną zimę…

LO 2   Częstochowa – Lubliniec   Warta Kamieńskie Młyny – Sparta Lubliniec   4:0

Sebastian Golda (trener Warty): Problemy, z którymi się borykamy, są na zmianę z uzupełnieniem składu. Mecz ze Spartą zagraliśmy skoncentrowani i zdeterminowani widząc, jak się tabela spłaszczyła. 1 połowa z dużą naszą dominacją i strzelona tylko 1 bramka. Druga połowa, to dalsze nasze dążenie do strzelenia drugiej bramki, która zmusi przeciwnika do większych błędów i tak też się stało. Po drugiej, grało nam się swobodniej, choć nie ustrzegliśmy się błędów. 3 i 4 to wykończenie składnych dobrych akcji. Już myślimy o kolejnym trudnym meczu z Lotem, w którym już całe 90 minut musimy wypełniać zadania. Gratulacje dla chłopaków.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Cyklon Rogoźnik – Górnik Wojkowice   3:1

Krystian Szyguła (trener Cyklonu):Co się stać miało, to się stało. Znaliśmy wszystkie słabe punkty drużyny z Wojkowic. Cały mecz mięliśmy pod kontrolą, a do przerwy prowadziliśmy zaledwie 1:0. Po przerwie dokładamy jeszcze dwie bramki i wygrywamy pewnie całe spotkanie. Jesteśmy zadowoleni z dobrej gry w tym spotkaniu.

Maciej Strzemiński (trener Górnika): Niestety, to był słabszy mecz całego zespołu. Zagraliśmy tak, jak Cyklon chciał.  Pozwolił nam grać piłką, skutecznie kontrował i bronił całym zespołem. Sędziowie w tym meczu nie popisali się – przy pierwszej bramce ewidentny faul na naszym zawodniku, sędzia puszcza grę i tracimy bramkę, druga kontrowersyjny karny dla Cyklonu.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Górnik Piaski – Sparta Katowice   0:2

Sławomir Chodor (trener Górnika): Jako beniaminek ligi, na swojej drodze spotkaliśmy głównego kandydata do awansu. Doświadczenie, kultura gry była po stronie Sparty. Chcieliśmy nawiązać równorzędną walkę, zostawiliśmy serce, niestety koncentracji i sił starczyło do ok. 70 minuty. Mieliśmy swoje sytuacje, niestety na poziomie okręgowym rozgrywek, musimy coś z tego już wykorzystać. Sparta strzeliła swoje i spokojnie dowiozła wynik do końca, chociaż próbowaliśmy zmniejszyć rozmiary porażki. Terminarz rozgrywek w pierwszej fazie jest dla nas bardzo ciężki, jednak nie poddajemy się i ciężko pracujemy, aby przełamać niemoc strzelecką, by zacząć w końcu punktować.

LO 4   Katowice-Sosnowiec  Niwy Brudzowice – Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie   3:1

Rafał Sadowski (trener Niw): Dobry i skuteczny mecz w naszym wykonaniu, mimo delikatnego potknięcia w pierwszych minutach, konsekwentnie i cierpliwie realizowaliśmy plan meczowy. Cieszymy się z 3 punktów i pracujemy dalej.

Krzysztof Szybielok (trener Siemianowiczanki): Mecz powinniśmy zamknąć w pierwszej połowie. Nie dlatego, że mieliśmy tyle sytuacji bramkowych, ale dlatego, że byliśmy do pierwszej połowy lepiej przygotowani taktycznie. Niestety brak odpowiedzialności i żelaznej dyscypliny taktycznej doprowadził do tego, że na przerwę schodziliśmy z wynikiem 1:1. Druga połowa to już niestety inna gra ze strony przeciwnika, a my możemy winić za porażkę tylko i wyłącznie siebie.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Pogoń Imielin – GKS II Katowice   0:2

Michał Chmielowski (trener Pogoni): Indolencja strzelecka i trampkarskie błędy w obronie, pozbawiły nas dziś punktów. Co z tego, że gra wygląda dobrze, jak w kolejnym meczu nie punktujemy. Wierzę jednak w tę drużynę, mocno pracujemy i mam nadzieję na przełamanie w najbliższym meczu.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Sarmacja Będzin – CKS Czeladź   1:1

Janusz Iłczyk (trener Sarmacji): 18 minuta i ewidentny rzut karny dla CKS, zamieniony na bramkę, rozbił nas w organizacji gry i posiadaniu piłki. Szybko, bo w 48 minucie strzelamy bramkę, która daje nam dużą motywację i chęci do gry. Remis nie krzywdzi nikogo. Jak to mecz derbowy – dużo walki.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   AKS Mikołów – Ruch II Chorzów   2:1

Adam Krzęciesa (trener AKS): Pierwsza połowa, to dużo chaosu i mało grania w piłkę z obu stron. Druga połowa już lepsza, z większą liczbą sytuacji bramkowych. Goście mieli swoje sytuacje i mecz mógł skończyć się różnie, ale Nas bardzo cieszy, że byliśmy bardziej skuteczni od Ruchu. Widać było, że chłopakom zależało na zwycięstwie i dopięli swego, zostawiając dużo zdrowia na boisku. Drużynie Ruchu życzę powodzenia w kolejnych meczach.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Górnik MK Katowice – RKS Grodziec   1:4

Michał Pluta (trener RKS): W tej lidze nie będzie łatwych meczów. Przekonaliśmy się o tym po meczu z MK. Strzeliliśmy szybko bramkę i to było ważne w tym spotkaniu. Przeciwnik kilka razy stworzył zagrożenie pod naszą bramką, ale nasz bramkarz był dobrze dysponowany w tym dniu. Po przerwie strzeliliśmy na 2:0 i katowiczanie się bardziej odkryli, bo chcieli gonić wynik. Udało im się strzelić kontaktową bramkę. Jednak końcówka spotkania należała do nas i przypieczętowaliśmy to dwoma golami.

LO 5   Bielsko-Biała-Tychy   LKS Bestwina – JUW-e Jaroszowice   1:1 

Grzegorz Chrząścik (trener JUW-e): Wracamy tylko z punktem. Z przebiegu meczu powinniśmy wygrać ten mecz. To my prowadziliśmy grę i stworzyliśmy sobie więcej dogodnych sytuacji. Niestety, jak nie potrafi się zdobyć gola w takich sytuacjach jak z końcówki meczu, to nie można myśleć o zdobyciu kompletu punktów. Pozostaje niedosyt i miejmy nadzieję, że w następnej kolejce będziemy skuteczniejsi.

LO 5   Bielsko-Biała-Tychy   LKS Łąka – GLKS Wilkowice   0:0

Daniel Kaczor (trener LKS): Mecz 2 drużyn, które punktowały poniżej oczekiwań. Obie chciały zgarnąć komplet, a dostały po jednym. Obie pewnie będą nie do końca zadowolone, ale uczciwie trzeba przyznać, że był to mecz wybitnie remisowy. Dużo walki, nerwów, kilka dobrych momentów, ale żadna z drużyn nie potrafiła zdominować drugiej i zapewnić sobie zwycięstwo.

 

V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód   Garbarnia II Kraków – KS Chełmek   1:1

Piotr Pierścionek (trener KS): Pojechaliśmy do Krakowa w konkretnym celu. Zrehabilitować się za porażkę w środę. Z pełnym przekonaniem uważam, że zespół zrealizował swój cel na bardzo dobrym poziomie. Rezerwa wzmocniona czterema zawodnikami z pierwszej drużyny, była bardzo wymagającym rywalem. Moja drużyna w pierwszej fazie meczu, miała kłopoty z dokładnością w grze i z wysokim pressingiem przeciwnika, jednak z każdą upływającą minutą, łapaliśmy właściwy rytm grania, przez co umiejętnie kontrolowaliśmy spotkanie, zwłaszcza w drugiej połowie. Na pochwałę zasługuje zespół za odrabianie strat – tak było z Trzebinią, Sokołem, Pcimianką i teraz z Garbarnią. W dobrych nastrojach i z bojowym nastawieniem, szykujemy się do sobotniego meczu z Clepardią Kraków.

A Bytom   Sokół Zbrosławice – Górnik Bobrowniki Śląskie   0:2 

Adam Młynek (trener Górnika): Mecz z Sokołem Zbrosławice, był dla nas niesamowicie istotny, gdyż początek rozgrywek nie był dla nas udany. Naszym nadrzędnym celem w tym spotkaniu było zwycięstwo – co prawda mieliśmy w tym dniu swoje problemy, ale ostatecznie zeszliśmy z boiska jako wygrani, aplikując przeciwnikom dwa gole, nie tracąc żadnego. Już w sobotę kolejny trudny mecz ze spadkowiczem z ligi okręgowej. Myślami jesteśmy już tam, aby przed własną publicznością pokazać się z jak najlepszej strony.

A Bytom   Orzeł Bobrowniki – Orzeł Nakło Śląskie   1:11 

Robert Urbańczyk (trener Orła B): Ciężko cokolwiek po takim meczu powiedzieć, ale z każdej porażki trzeba wyciągać odpowiednie wnioski. Zmierzyliśmy się z bardzo dobrze dysponowaną drużyną z Nakła, która pokazała nam jak wygląda gra w A-klasie, a myślę, że z taką grą i w wyższej klasie rozgrywkowej. Musimy zdać sobie sprawę, że to, co wystarczyło na B- klasę, w A klasie to zbyt mało. Gratulację dla Orla Nakło, my już myślimy o kolejnym meczu, gdzie chcemy pokazać się z dużo lepszej strony.

Krzysztof Sosinka (trener Orła N): Mecz z Bobrownikami, od początku zaczął układać się po naszej myśli. Szybko strzelona bramka rozluźniła chłopaków i kolejne składne akcje stwarzały następne sytuacje bramkowe. Do przerwy prowadzimy 0-5 i jak to bywa przy takim wyniku, drugie połowy są zazwyczaj słabsze. Chłopaki w drugiej połowie dołożyli jeszcze 6 bramek, z czego 4 strzelili rezerwowi, którzy po wejściu walczą o pierwszy skład w następnym meczu i nie odpuszczali do końca. Mecz zakończył się wynikiem 1-11, niestety nie byliśmy gościnni w tym dniu, chociaż gospodarze mieli okrągłą rocznicę 100-lecia klubu. 

A Katowice   UKS Ruch Chorzów – Kamionka Mikołów   1:12

Łukasz Kopytko (trener Kamionki): Wielkie ukłony dla chłopaków, wynik bardzo okazały. Z perspektywy całego meczu byliśmy drużyną lepszą. Szacunek należy się również zawodnikom z Chorzowa, bo to jeszcze juniorzy i każdy taki mecz to nauka, z której – w moim przekonaniu będą wyciągać lekcję. Fajnie, że byliśmy w końcu skuteczni pod bramką przeciwnika, zabrakło nam jej w poprzednim meczu. Mimo braku kilku podstawowych graczy w naszych szeregach, zawodnik wchodzący pokazuje, że zasługuje na grę, daje nowy impuls i tym samym nie tracimy na jakości. Cieszy fakt, że to, co trenujemy ma przełożenie na mecz mistrzowski. Chciałbym wyróżnić w Naszym zespole Oskara Machulca, po raz kolejny udowadnia, że “Serie A” to tylko przystanek, do większego grania. Mental rośnie, nie osiadamy na laurach i dalej chcemy ciężko pracować. Tonujemy nastroje i myślimy o następnym meczu.

Robert Brysz (trener Kamionki): Wynik okazały, jeszcze w maju to my dostaliśmy taką lekcje w Szopienicach, ale widać że wyciągnęliśmy słuszne wnioski i idziemy w dobrym kierunku jako drużyna. Co do meczu, to Ruch trafił jako pierwszy z rzutu wolnego, ale czuliśmy, że tego dnia jesteśmy dobrze dysponowani mimo braku kilku podstawowych zawodników. Zawodnicy, którzy dostali szansę pokazali się z dobrej strony. Wszystko ma swoje plusy i minusy – rośnie rywalizacja i czekają Nas trudne decyzje kadrowe. Ciągle powtarzamy zawodnikom, że jesteś tak dobry jak Twój ostatni mecz, więc już myślimy o następnych spotkaniach, a czekają Nas cztery mecze w roli gospodarza. 

A Katowice   Gwiazda Ruda Śląska – Urania Ruda Śląska   0:7

Marcin Molek (trener Uranii): Najważniejsze dla nas są 3 punkty. Na pewno rozmiar zwycięstwa cieszy, ale nie jest to najważniejsze. Od początku meczu chcieliśmy prowadzić grę i też tak było. Przeciwnik ustawił się bardzo nisko, bronił całym zespołem, dlatego było ciężko o klarowne sytuacje. Zespół Gwiazdy kilka razy nas skontrował, przy jednej z akcji nasz bramkarz popisał się świetną interwencją. Na przerwę schodzimy prowadząc 2:0. Po przerwie, to w zasadzie tylko my graliśmy w piłkę, tworząc raz po raz akcje wielopodaniowe. Efektem tego, były kolejne bramki i wygrywamy wysoko. Cieszy na pewno 0 z tyłu. Gratulacje dla całej drużyny.

A Katowice   Stadion Śląski Chorzów – Orzeł Mokre   1:4

Damian Krajanowski (trener Orła): W spotkaniu ze Stadionem Śląskim zagraliśmy dwie różne połowy. Mimo tego, że wyszliśmy na prowadzenie to na przerwę zeszliśmy z wynikiem 1:1. Byliśmy mało aktywni, mieliśmy dużo strat piłki i popełnialiśmy strasznie dużo błędów, jak w defensywie tak i w ofensywie. W drugiej części tego spotkania było zdecydowanie więcej zaangażowania, zaczęliśmy lepiej operować piłką, co przyniosło efekt w postaci kolejnych strzelonych bramek. Ogólnie zagraliśmy słabszy mecz, ale jak to się mówi zwycięzców się nie sądzi. Wiem, że stać nas na dużo lepszą grę i zawodnicy również to wiedzą. Generalnie dziękuję moim zawodnikom, za włożony wysiłek w to spotkanie, oraz za zdobycie 3 punktów. Gospodarzom życzę powodzenia w kolejnych meczach.

A Oświęcim   Solavia Grojec – Iskra Brzezinka   1:3

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Do meczu w Grojcu podeszliśmy skoncentrowani, gdyż wiedzieliśmy, że jedziemy na trudny teren i mimo, iż drużyna Solavii nie zdobyła jeszcze punktu, to dochodziły nas słuchy, że to wcale nie będzie spacerek. W pierwszych 30 minutach, gra wyglądała naprawdę dobrze, tworzyliśmy akcje skrzydłami, była wymienność pozycji, a w defensywie pressing do przeciwnika nieźle funkcjonował. Niestety na końcowe 15 minut spotkania, wkradła się niepotrzebna nerwowość i goście stworzyli kilka groźnych sytuacji, lecz wytrzymaliśmy napór gospodarzy. Druga połowa to już kontrola przez nas wydarzeń boiskowych. Tworzyliśmy w niej sytuacje i często gościliśmy na połowie rywali. Dwie bramki pozwoliły nam grać spokojnie do końca spotkania. Cieszymy się z kolejnych punktów i zaczynamy przygotowania pod kolejnego przeciwnika, czyli drużynę rezerw Osieka.

A Sosnowiec   SKS Łagisza – Zagłębiak Tucznawa   3:0

Marek Rejmund (prezes SKS): Z Tucznawą rozegraliśmy bardzo dobry mecz, choć byliśmy bardzo nieskuteczni. W pierwszej połowie goście bronili się całą drużyną i ciężko nam było stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Udało nam się to raz w 20 minucie, kiedy to ładną akcję całego zespołu wykończył Zimoląg. W drugiej połowie zespól Zagłębiaka zagrał już odważniej, a my dzięki temu mięliśmy więcej okazji na podwyższenie wyniku, ale wykorzystaliśmy tylko dwie. Strzelcem obu bramek był ponownie Zimoląg, który tym sposobem ustrzelił hattricka. Drużynę muszę pochwalić za dobrą grę w całym meczu, za dobrą grę w defensywie, ale również muszę zganić za niefrasobliwość pod bramką rywali, bo mogliśmy odnieść bardziej okazałe zwycięstwo. Ale najważniejsze są trzy punkty. I oby tak dalej.

Marcin Dziurowicz (trener Zagłębiaka): Mecz z kandydatem do awansu przebiegał pod dyktando gospodarzy. Graliśmy nisko w obronie, czekając na swoje szanse w kontrataku. Brakło jakości w przedniej formacji z naszej strony. Błędy własne wykorzystał przeciwnik i przegrywamy to spotkanie. Widać po naszej grze z meczu na mecz duży postęp, młodzi zawodnicy zdobywają doświadczenie. Wyniki przyjdą z czasem…

A Sosnowiec    Strażak Nowa Wieś – AKS 1917 Niwka   1:2

Kamil Miodek (trener Strażaka): Przegrana z dobrze wyglądającą drużyną AKS Niwka dla nas nie jest zmartwieniem, bo goście byli faworytem i przez większość część meczu przeważali. Natomiast wielki niedosyt czujemy patrząc, w jaki sposób ten mecz przegrywamy. Jeszcze kilkanaście minut przed końcem przeprowadzamy kontratak, który powinien zakończyć się golem, a tym samym wyjście na prowadzenie w tym meczu. Staje się zupełnie odwrotnie. Fatalnie zachowujemy się w defensywie. W 89 minucie spotkania napastnik z Niwki dostaje “patelnie” od naszych obrońców i pewnie wykorzystuje sytuację sam na sam. Wynik 1:2 nie wygląda najgorzej, ale tak jak wspomniałem, pozostaje duży niedosyt, bo dość frajersko tracimy punkty, ale chcemy się jak najszybciej zrehabilitować i wjechać na właściwe tory.

Przemysław Warzocha (AKS): Myślę, że wynik spotkania jest sprawiedliwym wynikiem. W pierwszej połowie drużyna gospodarzy nie zagroziła naszej bramce chyba ani razu i tak naprawdę, gdybym ja był bardziej skuteczny, powinniśmy do przerwy prowadzić już 3 bramkami, niestety celownik był bardzo kiepsko ustawiony i nad tym będę musiał popracować na treningach, bo koledzy stworzyli mi dwie świetne okazje. W drugiej połowie gra się już trochę wyrównała, drużyna Strażaka miała swoje szanse, chociaż bramkę straciliśmy w sumie po własnych błędach. Walczyliśmy jednak do końca, wiedzieliśmy, że musimy wygrać ten mecz i że jesteśmy w stanie to zrobić. Na szczęście w samej końcówce to obrona rywali popełniła błąd, który wykorzystaliśmy i 3 jadą na Niwkę. Ogólnie podsumowując cały mecz myślę, że oczywiście gra mogłaby wyglądać lepiej i patrząc na nasz skład stać nas na więcej, ale zwycięstwo uważam za zasłużone, wywalczone przez każdego zawodnika Niwki od początku do końca.

A Sosnowiec    RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza – Przemsza Okradzionów   1:3   

Damian Kościelny (trener Zagłębia): Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie i nie mamy nic na swoje usprawiedliwienie. Każdy z zawodników zagrał poniżej poziomu, który prezentowaliśmy w dwóch pierwszych kolejkach. Pozostaje nam szybko się odbudować i wrócić na właściwe tory w następnym meczu.

Paweł Tomczyk (trener Przemszy): Sobotni mecz derbowy, był dla nas bardzo ważny, po sromotnej porażce z Łagiszą. Mecz zaczęliśmy dobrze, kontrolowaliśmy grę i niestety nie obyło się bez kontuzji. Już w pierwszej połowie musiałem przeprowadzić dwie zmiany. Urazu doznali nasi dwaj środkowi pomocnicy. Mam nadzieję, że szybko wrócą do zdrowia. Do szatni schodzimy z prowadzeniem 1:0, po wykorzystanym rzucie karnym. Druga połowa to chaos w naszych poczynaniach, błędy w kryciu, złe przesuwanie i brak dokładności w podaniach. RKS wykorzystał to i strzelił bramkę na remis. Na szczęście to my, pod koniec meczu dobrymi kontrami i szybkim atakiem wychodzimy na prowadzenie 2:1, a potem dobijamy przeciwnika na 3:1 i tak kończymy mecz. Bardzo ważne punkty dla naszego zespołu. Morale zawodników również wzrosły. Cały czas się zgrywamy i budujemy zespół. Jestem dumny z zawodników. Drużynie RKS-u życzę powodzenia w lidze, bo to mocny zespół. Brawo Przemsza!

A Sosnowiec   Źródło Kromołów – Łazowianka Łazy   2:0

Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Mecz, jakiego się spodziewaliśmy. Boisko, jeśli ktoś tam grał, wie jak wygląda wielkościowo i jakie jest specyficzne. Nastawialiśmy się na walkę i tak było, aczkolwiek przez pierwsze 25 minut to my jesteśmy drużyną lepszą i całkiem nieźle operujemy piłką. Po tych minutach, krótkie rozluźnienie obrońców i drużyna gości strzela nam bramkę i po kilku minutach tracimy gola w ten sam sposób. Druga połowa pod nasze dyktando, ale to nie zawodnicy na boisku byli najważniejsi. Niestety arbiter dał o sobie znać i przy stanie 0:0, nie dyktuje karnego, a w drugiej połowie popełnia błędy, które mogą nam dać inny obraz gry. Tym bardziej, że sędzia sam przyznaje się do błędów jakie popełnił. Wracając do meczu… Szkoda, bo mieliśmy swoje sytuacje ze stałych fragmentów i całkiem nieźle graliśmy w “10”. Próbujemy strzelić gola drużynie z Kromołowa, lecz piłka nie chce przekroczyć linii bramkowej. Niestety, wyjeżdżamy bez punktów.

A Sosnowiec   KS Preczów – Iskra Psary   3:2   

Grzegorz Kowalski (trener Preczowa): Mecz derbowy zawsze podgrzewa atmosferę i tak było teraz. Dużo ostrej walki po oby dwóch stronach. Tracimy bramkę po 12 minutach dość kontrowersyjną, bo prawdopodobnie ze spalonego, ale nie mamy VAR-u, więc trzeba liczyć na decyzję sędziów. Pierwsza połowa to sama walka, dużo starć w środkowej strefie. Pierwszą połowę przegrywamy 0:1. Kilka słów w przerwie i na drugą na połowę wychodzimy zmotywowani i w ciągu 30 sekund od rozpoczęcia drugiej połowy doprowadzamy do remisu. Od tego momentu to my prowadzimy grę i stwarzamy sytuacje bramkowe. Niestety brakuje wykończenia (sam Kacper Ziółkowski miał z 3 setki). Po dobrej grze Kamińskiego odbieramy piłkę na połowie rywala, rajd dośrodkowanie i bramka Sebastiana Złockiego, wychodzimy na prowadzenie. Były sytuacje, ale niestety nie wykorzystane. Jak wiadomo sytuacje się mszczą i goście wyrównują na 2:2. Konsekwentna gra i spokój dają nam 3 punkty po bramce Złockiego i tak wygrywamy derby. Uważam, że byliśmy drużyną lepszą i więcej stwarzaliśmy sytuacji bramkowych, zabrakło wykończenia. Grunt, że punkty zostały w Preczowie, gramy dalej.

A Sosnowiec    Górnik Sosnowiec – Ostoja Żelisławice   0:2 

Sebastian Gzyl (trener Ostoi): Bardzo ważny mecz i cenne trzy punkty. Wierzę, że to przełomowy moment dla mojego zespołu i teraz będzie tylko lepiej.

A Sosnowiec   ZEW Kazimierz – Przemsza II Siewierz   2:2

Bartosz Pawłowski (trener ZEW-u): Szkoda straconych punktów, ale jak się traci bramkę zaraz na początku meczu to wszystkie założenia się rozsypują. Mimo tego, stworzyliśmy dużo sytuacji bramkowych i przy większej skuteczności powinniśmy w drugiej połowie prowadzić 3:1, zamiast tego tracimy drugą bramkę. Graliśmy do końca i dzięki temu mamy przynajmniej punkt. Szanujemy i gramy dalej.

A Tychy   LKS Studzionka – LKS Woszczyce   3:1

Stanisław Gaża (trener LKS): Do meczu byliśmy przygotowani bardzo dobrze taktycznie. Początek meczu właśnie to pokazał. Zdobyliśmy bramkę po bardzo ładnej akcji. Dodatkowo stworzyliśmy sobie jeszcze 3 stuprocentowe okazje, które powinniśmy zamienić na bramki. Stare piłkarskie porzekadło mówi, że nie wykorzystane sytuacje się mszczą i tym razem było dokładnie tak samo. Na przerwę schodzimy przegrywając 1:2. Druga połowa to ciągły napór z naszej strony, niestety nie potrafiliśmy znaleźć skuteczności. W samej końcówce tracimy trzeciego gola. No cóż… W dalszym ciągu będziemy szukać skuteczności, bo okazji w meczu tworzymy bardzo dużo.

A „MAJER” Zabrze   KS 94 Rachowice – Walka Zabrze   4:0   

Adrian Szypulski (trener Walki): Niestety, kolejny przegrany mecz w podobnym stylu. Do pierwszej straconej bramki to my prowadziliśmy grę, ale przez brak koncentracji schodzimy na przerwę przegrywając 0:1. Po zmianie stron tracimy bramki – nie inaczej zawiodła ,,głowa”. Mamy jeszcze rzut karny, którego nie wykorzystujemy. Przed nami trzy najbliższe kolejki to mecze domowe, wierzę w moich zawodników, którzy naprawdę za ciężka pracę, zasługują na punkty, widocznie to nie wystarcza. Gratuluję drużynie z Rachowic zwycięstwa. Moim Walkowiczom dziękuję za pełne zaangażowanie, oraz naszym kibicom za wsparcie.

A „MAJER” Zabrze   Carbo Gliwice – Młodość Rudno   0:4

Piotr Wieczorek (trener Carbo): To czwarty mecz z rzędu, kiedy nie strzelamy bramki i piąta przegrana z rzędu. Życie pokazało, że kilku zawodników, którzy tworzyli trzon zespołu, a odeszli przed startem ligi nie sposób zastąpić. Biorąc odpowiedzialność za wyniki sportowe zespołu, postanowiłem podać się do dymisji. Dziękuję zawodnikom za zdrowie, które zostawiali na boisku w każdym meczu i zarządowi za wsparcie. Wierzę, że “nowa miotła” poustawia ten zespół, bo na pewno potencjał jest. Dziękuję i trzymam kciuki.

A „MAJER” Zabrze   Gwarek Zabrze – Zryw Radonia   8:0

Marcin Rudyk (trener Gwarka): Od początku meczu mój zespół zdominował drużynę gości. Szybko strzelona bramka ustawiła spotkanie. Kontrolowaliśmy działania na boisku strzelając 8 bramek.

A „MAJER” Zabrze   Zaborze Zabrze – Zamkowiec Toszek   1:3

Dawid Górski (trener Zaborza): Zarówno My, jak i nasz przeciwnik, zaprezentowaliśmy słaby poziom. Zarówno jedna jak i druga strona miała parę sytuacji, jednakże to goście byli skuteczniejsi i wykorzystali w dość prosty sposób nasze błędy. Gratuluję zespołowi z Toszka, a my musimy zabrać się ostro do roboty.

B Bytom   Tarnowiczanka Stare Tarnowice – Naprzód Wieszowa   4:2  

Łukasz Leszczyński (trener Naprzodu): No cóż, znów porażka. Do 80 minuty byliśmy dużo lepszą drużyną. Przy stanie 1:1 przydarzył się błąd bramkarza i dostaliśmy bramkę na 1:2 i to drużynę podłamało. Dwa szybkie i precyzyjne rzuty wolne wykonane przez gospodarzy i niestety zrobiło się 1:4. Bramka na 2:4, w doliczony czasie gry na otarcie łez. W następnym meczu musimy pokazać się jeszcze lepiej i być skupionym do 90 minuty.

B Sosnowiec   Czarni Sosnowiec – Górnik Jaworzno   1:3

Damian Pawęzowski (II trener Czarnych): Druga porażka z rzędu, w ostatnich 20 minutach meczu. To, co miało być naszym atutem, czyli drugie połowy meczu, staje się w tym sezonie zmorą. Tracimy bramki, w krótkim odstępie czasu. Nie ma co szukać usprawiedliwienia. Trzeba wyciągnąć wnioski i poprawić błędy, oraz skuteczność w ataku.

B Sosnowiec   Sarmacja II Będzin – JavaFit Sosnowiec   9:1

Bartosz Jaworski (trener JavaFit): Wysoka przegrana to efekt dobrej i konsekwentnej gry młodzieży Sarmacji, oraz dużych błędów indywidualnych naszych zawodników. Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym meczu i skupić się na wyjazdowym meczu ze Sławkowem. Sarmacji gratulujemy zwycięstwa i życzymy powodzenia w następnych meczach. Nasi następni rywale wygrali z Sarmacją w poprzedniej kolejce, więc szybko dostajemy szansę, żeby się zrehabilitować.

B Zabrze   Quo Vadis Makoszowy – Burza II Borowa Wieś   3:3

Wojciech Strużyna (trener Quo): Bardzo trudny mecz dla nas. Rywal dobry i niewygodny. Musi cieszyć remis 3-3, jeżeli jeszcze w 90 minucie przegrywało się 1-3. Trzeba na pewno pogratulować chłopakom charakteru, że mimo niekorzystnego wyniku, do samego końca dążyli do wyrównania. Teraz ciężki wyjazd, ale trzeba szukać drugiej wygranej w sezonie.

C “EUROTECH” Zabrze   Korona Bargłówka – Zaborze II Zabrze   1:2

Dawid Górski (trener Zaborza II): Mecz do kompletnego zapomnienia. Boisko przeciwników w żaden sposób nie pomagało. Próbowaliśmy grać w piłkę, ale niestety się nie dało. Musieliśmy bardzo szybko dostosować się do warunków na boisku. Po zmianie stylu gry i nowym testowym ustawieniu, udaje nam się zdobyć dwie bramki, co w konsekwencji pomogło Nam zdobyć 3 punkty.

źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, zagłebie.eu

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

 

  Sengam Sport slaskisport.tv