OPM – OPINIE POMECZOWE #173

OPM – OPINIE POMECZOWE #173

Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

IV liga śląska   Rozwój Katowice – ROW 1964 Rybnik   2:1

Rafał Bosowski (trener Rozwoju): Gratulacje dla chłopaków za kolejną wygraną. ROW po 15 minutach powinien prowadzić dwiema, czy nawet trzema bramkami. Bardzo nerwowo weszliśmy w ten mecz, popełnialiśmy wiele prostych błędów. To pokazało nam, jak wiele jeszcze mentalnej pracy przed nami, by w spotkaniu z taką otoczką, pokazywać najlepszą wersję samych siebie od pierwszego gwizdka. Podziękowania dla kibiców ROW-u, a w szczególności naszych, za stworzenie przy Asnyka takiej atmosfery. To była dla nas super sprawa. W drugiej połowie mieliśmy sytuacje, by wcześniej zamknąć ten mecz. To był już Rozwój grający na fajnym poziomie, ale do końca było nerwowo, bo ROW to bardzo dobra, walcząca i grająca do końca drużyna. Sędzia to trudny zawód. Gdy w doliczonym czasie zobaczyłem leżącego Czarka, miałem czarne myśli. Dużo w ostatnim czasie tych mechanicznych urazów i przeżywania ciężkich chwil z chłopakami, których trenujemy od najmłodszych lat. Stąd moja reakcja, której następstwem była czerwona kartka. Wymagam od zawodników, ale najwięcej od siebie. Sędzia ma ułamek sekundy i nieważne kto ma rację – trzeba trzymać fason. Po meczu za swoją reakcję przeprosiłem sędziego i chłopaków. Miał szybki i trudny mecz do prowadzenia. Moim zdaniem prowadził go bardzo dobrze, a sytuacje sporne i kontrowersyjne w piłce zawsze będą. Jesteśmy w klubie, którym musimy pogodzić rozwój indywidualny chłopaków z dobrym funkcjonowaniem całej drużyny. Efektem mają być oferty i gra na jak najwyższym poziomie. Musimy mądrze wprowadzać kolejnych młodych wychowanków i zapewnić spokojne funkcjonowanie klubu na lata. Wypuszczanie w świat tych wiodących chłopaków i przygotowywanie następców – to praca, która potrzebuje wiele cierpliwości i świadomości poświęcenia czasem wyniku drużynowego. Może niektórych rozczaruję, ale wprowadzenie juniorów z rocznika 2007, punktujących w przyszłym sezonie w Pro Junior System, to nasz priorytet i po prostu byt klubu na przyszłe lata. Spełnianie marzeń chłopaków i wypuszczanie ich w odpowiednim momencie do większej piłki – to priorytet kolejny. A największy to rozwój indywidualny. Jeśli te priorytety będą spełniane, a drużyna piłkarsko się obroni, to nikt nie zabroni nam marzyć. Ale to ma być efekt, a nie cel. Za rok mamy 100-lecie klubu, musimy zapewnić harmonijny rozwój Rozwoju na kolejne lata. Klub tworzą mądrzy ludzie, jest ich coraz więcej wśród rodziców i kibiców. Tego potrzebujemy. We wtorek czeka nas Puchar Polski w Halembie, gdzie chcemy awansować do półfinału i wykorzystać ten seniorski mecz dla kolejnych debiutantów, ogrywania chłopaków. A ta niedziela stoi dla mnie pod znakiem meczu w Jastrzębiu z rocznikiem 2010, czyli kandydatami do tego, by w przyszłości wchodzić do pierwszej drużyny.

IV liga śląska   LKS Bełk – GKS II Tychy   3:0

Łukasz Porada (asystent trenera LKS): Chciałbym pochwalić cały zespół, za to, że zagraliśmy dobry i konsekwentny mecz, opierając się na wcześniejszych założeniach. Wielu zawodników walczyło z heroicznym wysiłkiem, abyśmy mogli odnieść trzecią wygraną z rzędu. Cieszy nas bardzo jakość zawodników wchodzących i mocna ławka w tym spotkaniu. Zmiany dokonane w tym meczu, bardzo nam pomogły odnieść zwycięstwo. Wynik spotkania nie oddawał przebiegu meczu, ponieważ zespół GKS II Tychy zaprezentował się z dobrej strony na naszym boisku. Teraz myślimy już tylko o kolejnym meczu z Odrą i będziemy chcieli kontynuować naszą zwycięską ścieżkę.

IV liga śląska   Gwarek Tarnowskie Góry – Przemsza Siewierz   2:2

Adam Krzęciesa (trener Gwarka): Wszyscy liczyliśmy na przełamanie na własnym boisku i 3 punkty. Niestety, nie udało się dzisiaj wygrać. W innej sytuacji w tabeli, pewnie ten punkt byłby znośny, ponieważ dwa razy przegrywaliśmy. Jednak biorąc pod uwagę ilość punktów oraz ilość stworzonych przez Nas sytuacji pozostaje ogromny niedosyt. Chłopcy walczyli dzisiaj do samego końca o zwycięstwo i zasłużyli na brawa za determinację, walkę i dobry mecz w ich wykonaniu. Podziękowania także dla Trenera Cymerysa, który spędził w klubie szmat czasu i wykonał kawał dobrej pracy.

IV liga śląska   Polonia Łaziska Górne – Spójnia Landek   1:0

Piotr Mrozek (trener Polonii): Od początku dyktowaliśmy warunki, ale brakowało wykończenia. Po raz kolejny potwierdza się, że największym problemem jest organizacja rozgrywek i sędziowanie, ale to już chyba wszyscy wiemy, ale też wszyscy akceptujemy…

V liga gr.1   Orzeł Miedary – Jedność 32 Przyszowice   0:1

Roland Kandzia (trener Orła): Czasem są takie spotkania, że nic nie chce wpaść do siatki i to właśnie był taki mecz. Cały czas mieliśmy piłkę i staraliśmy się tworzyć sytuacje, ale brakowało dokładności, szybkości i odpowiedniej decyzyjności w ostatniej tercji boiska. A jak już udało się dojść do sytuacji, to szwankowało wykończenie i strzały były zbyt słabe. Goście od początku nastawili się na obronę i trzeba przyznać, że robili to dobrze. Dodatkowo wykorzystali rzut rożny i to dało im 3 punkty. My musimy poprawić skuteczność i zachowanie pod bramką przeciwnika oraz poszukać punktów w następnych meczach.

V liga gr.1   Silesia Miechowice – Unia Rędziny   0:4

Marek Suker (trener Silesii): Wiedzieliśmy, że czeka nas seria meczów z czołówką i że będzie ciężko o punkty, mimo to liczyliśmy, że podejmiemy rękawice i będziemy w stanie się przeciwstawić. Rzeczywistość niestety nas weryfikuje. Drugi mecz z rzędu, jesteśmy zespołem zdecydowanie słabszym i przegrywamy wysoko. Nie mogę mieć pretensji dziś do chłopaków o zaangażowanie czy waleczność, ale rywal po prostu lepiej grał, a i szczęścia ostatnio brakuje w wielu sytuacjach pod obiema bramkami. O ile do przerwy wyglądało to tak, że wprawdzie szybko straciliśmy bramkę, to przez resztę tej części meczu mieliśmy swoje sytuacje i przy odrobinie szczęścia, mecz mógł się potoczyć inaczej, a tak w drugiej połowie zostaliśmy wypunktowani. Teraz gramy dwumecz z Szombierkami, w pucharze i lidze, to kolejny bardzo mocny zespół. Mamy sporo do udowodnienia i chcemy pokazać, że też potrafimy, więc wierzę, że te 2 mecze potoczą się inaczej.

V liga gr.1   Ruch II Chorzów – Śląsk Demarko Świętochłowice   2:2

Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): W pierwszej połowie, nie umieliśmy na dłuższą metę przejąć inicjatywy, Ruch był mobilniejszy i grał z większą intensywnością przy piłce. Efektem było prowadzenie gospodarzy 1:0, po bramce z rzutu wolnego. Po zmianie stron obraz gry się zmienił, poprawiliśmy intensywność oraz parę założeń, bardzo szybko strzeliliśmy wyrównującą bramkę. Mecz został przerwany na kilkanaście minut, jeden z rozgrzewających się rezerwowych zawodników gospodarzy zasłabł i potrzebował interwencji medycznej. Mam nadzieję, że to nic poważnego i szybko wróci do pełni sił. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2. Szanujemy sobie ten punkt na trudnym terenie, szczególnie, że dwa razy musieliśmy gonić wynik.

V liga gr.1   Szczakowianka Jaworzno – Szombierki Bytom   1:5

Damian Krajanowski (trener Szczakowianki): Dziś po raz drugi zawiedliśmy kibiców. To, co zrobiliśmy po raz kolejny na własnym stadionie w końcowym fragmencie meczu, w żaden sposób nas nie usprawiedliwia i nie podlega żadnej dyskusji. Nie wiem, jak określić to, co wydarzyło się w ciągu ostatnich 13 minut, ale jedyne, co przychodzi mi na myśl, to – delikatnie mówiąc – frajerstwo. Nie pozostaje nam nic innego, jak zrehabilitować się w kolejnych meczach, a najbliższa okazja będzie już za tydzień w Mikołowie. Próbuję sięgnąć pamięcią i nie potrafię przypomnieć sobie, bym kiedykolwiek w swojej przygodzie z piłką doświadczył czegoś podobnego, jak utrata pięciu bramek w ciągu 13–15 minut. Tym bardziej jest mi przykro, że doświadczam tego w takim klubie, jak Szczakowianka Jaworzno. W pełni rozumiem więc zdenerwowanie prawdziwych kibiców, którzy są z nami i wspierają nas na stadionie. Moim zadaniem jest teraz znaleźć przyczynę, dlaczego tak się stało. Czy to możliwe, że to pozycja przeciwnika w tabeli (lider, wicelider) powoduje, że po stracie bramki pojawia się taka presja, iż drużyna traci dyscyplinę taktyczną, która do momentu utraty pierwszego gola funkcjonowała normalnie?

V liga gr.1   Liswarta Krzepice – Zagłębie II Sosnowiec   2:3

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): To nie był dla nas łatwy mecz. Przeciwnik był dobrze zorganizowany w obronie, oni mocno i ambitnie walczyli o korzystny dla siebie wynik. Nie było łatwo strzelić bramkę, ale konsekwentnie realizowaliśmy swój plan. Pod względem taktycznym nie było to łatwe spotkanie. Chciałbym podziękować zawodnikom i przede wszystkim członkom sztabu szkoleniowego. To był dla nas intensywny okres, graliśmy bowiem środa-sobota. W 3 tygodnie trzeba było rozegrać 9 meczów.

V liga gr.2   Drzewiarz Jasienica – Iskra Pszczyna   0:0

Krystian Odrobiński (trener Iskry): Jadąc do Jasienicy wiedzieliśmy, że przyjdzie nam się zmierzyć z bardzo silnym przeciwnikiem. Nie wiedzieliśmy natomiast, że na aż tak kiepskim i ciężkim do grania w piłkę boisku. Z przebiegu meczu, drużyna Drzewiarzy była częściej przy piłce, prowadziła grę, a my nastawiliśmy się na kontry. Wynik 0:0 uważam, jako zdobyty punkt. Tym meczem kończę swoją pracę w Iskrze Pszczyna i dziękuję wszystkim tam poznanym wspaniałym ludziom z Prezesami i kierownikiem Wojtkiem na czele. Po 10 latach banicji, wracam do mojego miasta i mojego klubu GKS-u Tychy.

V liga gr.2   MRKS Czechowice-Dziedzice – BKS Stal Bielsko-Biała   3:1

Tomasz Fijak (trener MRKS): Zagraliśmy najlepszy mecz w tej rundzie pod każdym względem i zasłużenie wygraliśmy. Mieliśmy duża motywację i chęć rewanżu za puchar Polski, co zrealizowaliśmy, ale myślimy już o następnym spotkaniu, aby zgromadzić na jesień jak najwięcej punktów.

V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód   KS Chełmek – Garbarnia Kraków   3:1   

Piotr Pierścionek (trener KS): Bardzo słabo weszliśmy w mecz z Garbarnią. W zasadzie do 25 minuty nie byliśmy w stanie w żaden sposób kontrolować tego meczu, ani poprzez posiadanie, ani poprzez dobrą grę obronną. Myślę, że nieźle zaczęliśmy funkcjonować w każdej fazie gry od 25 minuty meczu, powoli i stopniowo budując przewagę nad przeciwnikiem. Kluczową zmianą na plus, były szybsze i agresywniejsze działania indywidualne na piłkę, w wyniku czego, przeciwnicy zaczęli popełniać więcej błędów w wyprowadzaniu ataków, z czego skorzystaliśmy trzykrotnie strzelając bramki i doprowadzając do wyniku 3-0. Oprócz wyniku, funkcjonowaliśmy w zasadzie do końca meczu na wysokim poziomie intensywności i z dużą dyscypliną, przez co kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Szkoda głupio straconej bramki i kilku niewykorzystanych okazji, bo wynik mógł być bardziej okazały. Nie narzekamy jednak, dalej z pokorą pracujemy i z dużymi chęciami przystępujemy do kolejnych wyzwań, które czekają nas w końcówce rundy. W dużym skrócie zasłużone zwycięstwo! Brawa dla całej drużyny za 3 punkty, w bardzo ważnym meczu z przeciwnikiem, który ma spore aspiracje w tym sezonie. Brawo dla zespołu, również za zrealizowanie celu punktowego w ostatnich pięciu meczach. Czas na kolejną „piątkę” meczów!

LO 1   Bytom-Zabrze   Burza Borowa Wieś – Sośnica Gliwice   1:0

Łukasz Gad (trener Sośnicy): Bardzo ciężko mi coś powiedzieć po ostatnich meczach. Gramy nieźle w piłkę, utrzymujemy się przy piłce, stwarzamy bardzo dużo sytuacji bramkowych, ale nie potrafimy tego udokumentować bramkami. Nie można mieć pretensji do zespołu, bo prezentujemy się naprawdę dobrze, natomiast brakuje Nam konkretów, czyli zwycięstw/punktów. Nadal będziemy Ciężko i mądrze pracować z wiarą, że zwycięstwa przyjdą i nasza sytuacja się zmieni. Gratulacje dla drużyny przeciwnej.

LO 1   Bytom-Zabrze  Orzeł Nakło Śląskie – MOSiR Sparta Zabrze   0:3

Sławomir Andrzejaszek (trener MOSiR): Odkąd pamiętam, zespół Nakła nie leżał Sparcie kompletnie i chcieliśmy to w końcu zmienić. Udało się to zrobić w bardzo dobrym stylu, strzelając znowu 3 bramki i nie tracąc ani jednej. W pierwszej połowie można powiedzieć mecz był dość wyrównany, lecz w drugiej to już całkowita dominacja mojego zespołu, za co należą się chłopakom ogromne brawa.

LO 1   Bytom-Zabrze   Gwiazda Chudów – Start Sierakowice   0:4

Daniel Kaczor (trener Gwiazdy): Błędy, błędy i jeszcze raz błędy. Dopóki ich nie zredukujemy, to nie będziemy wygrywać spotkań. Ostatnią porażkę biorę na siebie, bo sam popełniłem w tym dniu sporo błędów i nie pomogłem drużynie w zwycięstwie.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   GKS II Katowice – Urania Ruda Śląska   3:0

Adrian Napierała (trener GKS II): Wygrywamy 3-0 i cieszy kolejny mecz na zero z tyłu. Na 9 kolejek, bramki traciliśmy tylko w dwóch spotkaniach, a w 7 mieliśmy czyste konto. Kolejne powody do zadowolenia mamy jako sztab, że zespół nie zlekceważył przeciwnika, który jest w trudnym położeniu na ostatnim miejscu w tabeli. Była intensywność, brakowało skuteczności.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Cyklon Rogoźnik – Sarmacja Będzin   2:4

Michał Pluta (trener Sarmacji): Najlepsza pierwsza połowa za mojej kadencji. Niestety, nie zamknęliśmy meczu w pierwszej połowie. A jak to mówi trener Michniewicz, 2:0 to niebezpieczny wynik i tak było dzisiaj. Uczulałem w przerwie, że mamy być dalej bardzo skoncentrowani. Niestety, źle weszli w drugą połowę i efektem były dwie stracone bramki. Szacunek dla zespołu, że podnieśliśmy się i ostatecznie przypieczętowaliśmy to strzelając dwa gole. Wisienką na torcie była bramką Marka Kocota. To, co zrobił, to majstersztyk, po którym zdjąłem czapkę z głowy. Będzin górą!

LO 4   Katowice – Sosnowiec   SKS Łagisza – Górnik Wojkowice   0:1  

Marek Rajmund (prezes SKS): Niestety, tym razem zagraliśmy słaby mecz, choć efekt końcowy jest taki sam, jak w poprzednich meczach, czyli nieznaczna, ale porażka. Tym razem zasłużona. Do przerwy w miarę wyrównany mecz, choć to Wojkowice strzeliły bramkę i miały więcej okazji bramkowych. A później przez 55 minut graliśmy z przewagą jednego zawodnika, ale na boisku nie było tego widać, a wręcz odwrotnie, z boku to wyglądało, jakbyśmy to my grali w osłabieniu. Nie dość, że nie potrafiliśmy stworzyć sobie okazji na zmianę wyniku, to mieliśmy szczęście, że nie straciliśmy kolejnych bramek. Niestety, tak grając, to nie mamy racji bytu w tej klasie rozgrywkowej. Do tego prześladuje nas plaga kontuzji, bo do wcześniej kontuzjowanych zawodników, po dzisiejszym meczu dołączyło trzech kolejnych. Także nasza sytuacja nie napawa optymizmem, ale wiem, że różne sukcesy rodzą się często w ogromnych bólach i mocno w to wierzę, że w naszym przypadku też tak będzie.

Mateusz Mańdok (trener Górnika): Mimo faktu, że od 35 minuty graliśmy w osłabieniu, zasłużenie wygraliśmy ten mecz. Paradoksalnie, w drugiej połowie nie pozwoliliśmy gospodarzom na wiele, a sami stworzyliśmy mnóstwo okazji na podwyższenie rezultatu. Jedyny kamyczek jaki mogę wrzucić do naszego ogródka, to fatalna skuteczność. Powinniśmy wygrać zdecydowanie wyżej, ale i tak gratuluję moim zawodnikom tego występu. Sędziowanie…kurtyna.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Górnik Piaski – Niwy Brudzowice

Rafał Sadowski (trener Niw): Szanujemy zdobyty punkt z trudnym rywalem. Cieszy dobra gra oraz zaangażowanie, regenerujemy się i czekamy na kolejne spotkanie.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Unia Kosztowy – Ostoja Żelisławice   3:0

Sebastian Gzyl (trener Ostoi): Bardzo boli ta porażka. Myślę, że zawiódł mental. Margines błędu jest już minimalny.

LO 4   Katowice – Sosnowiec   Slavia Ruda Śląska – Jastrząb Bielszowice   2:0

Marcin Rejmanowski (trener Slavii): Początek meczu należał do gości, którzy lepiej operowali piłką, ale nie stworzyli sobie w tym okresie czystej sytuacji strzeleckiej. Nasze akcje były szarpane i brakowało w nich płynności. Generalnie, pierwsza połowa nie wyglądała tak, jak to sobie zakładaliśmy. W drugiej połowie, od początku widać było zupełnie inny zespół, który przejął inicjatywę i szukał okazji do zdobycia bramki. Konsekwentna gra przyniosła efekty i ostatecznie mecz kończy się Naszym zwycięstwem. Wielkie gratulacje dla mojej Drużyny, a drużynie Jastrzębia dziękuję za mecz i życzę powodzenia w następnych spotkaniach.

LO 5   Bielsko-Biała – Tychy   MKS Lędziny – Fortuna Wyry   1:0

Zbigniew Janik (asystent trenera MKS): Wiedzieliśmy, że będzie to trudny mecz, bo przyjeżdża do nas bardzo dobra i doświadczona drużyna. Mieliśmy również braki kadrowe przez kontuzje. Pierwsza połowa wyrównana, druga momentami z przewagą gości, ale punkty zostają u nas, za sprawą Ingrama, który w 72 minucie strzela bramkę. Teraz skupiamy się na kolejnym meczu.

A Katowice   AP Wyzwolenie Chorzów – MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie   0:3

Kamil Ogryzek (trener MKS): W sobotę, rozegraliśmy wyjazdowe spotkanie z drużyną AP Wyzwolenie Chorzów. Spotkanie ułożyło się dla nas bardzo dobrze. Pierwszą sytuację zamieniamy na gola. Gra była bardzo szarpana, ale udało nam się zdobyć do przerwy jeszcze dwa gole. Wynik po przerwie się nie zmienił, ale gospodarze stworzyli sobie kilka sytuacji. Cieszy kolejny mecz na zero z tyłu. Gratulacje dla drużyny, a Gospodarzom życzę powodzenia.

A Oświęcim   Przeciszovia Przeciszów – Iskra Brzezinka   3:1  

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Mówi się w żargonie piłkarskim, że są czasami zespoły, które nie leżą. Można powiedzieć, że takim jest chyba dla Nas zespół z Przeciszowa. Mimo chęci i zaangażowania przed meczem, ponieśliśmy porażkę, której przy odrobinie szczęścia mogliśmy uniknąć. Dwie drużyny miały plan na ten mecz. Nasz polegał na tym, by długo utrzymywać się przy piłce i uważam, że chłopaki przez większość cześć meczu dobrze realizowali założenia, jakie sobie nakreśliliśmy. Natomiast liczy się to, co w siatce, a nie posiadanie piłki. Katastrofalne błędy w formacji defensywnej sprawiły, że do przerwy schodziliśmy przegrywając dwoma bramkami. W tej połowie stworzyliśmy parę sytuacji, w których zespół zasłużył na bramkę. Można powiedzieć, że gospodarze mieli tego dnia swojego cichego bohatera w postaci bramkarza, który czasami w nieprawdopodobny sposób bronił piłki, po strzałach naszych zawodników. Piękna bramka Skiernika pozwoliła uwierzyć, że możemy uratować to, co wydawało by się niemożliwe. Mimo ostatnich 15 minut gry w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Gasiorka, zawodnicy będący na boisku zrobili wszystko, na co w tym dniu było ich stać i za to, zaraz po meczu im podziękowałem. Nie wstydzimy się tej porażki. Graliśmy z solidną ekipą, jaką niewątpliwie jest zespół Przeciszovi. Podejrzewam, że nie każdej drużynie z ligi udaje się zepchnąć ten zespół do niskiej obrony. Nam w paru momentach to się udawało, lecz koniec końców, to zespół gospodarzy cieszy się z trzech punktów.

A Sosnowiec   Unia Ząbkowice – RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza   2:2

Krystian Białkowski (trener Unii): Uważam, że mecz był rozgrywany w dobrym tempie. Dużo akcji z jednej i drugiej strony. Remis sprawiedliwy, aczkolwiek czujemy lekki niedosyt.

A Sosnowiec   Łazowianka Łazy – Zew Kazimierz   2:2

Bartosz Pawłowski (trener Zew-u): Jechaliśmy do Łaz z przekonaniem, że możemy tam zdobyć 3 punkty. Pierwsza połowa to sytuacje z obu stron, ale nie kończą się bramkami. W drugiej części meczu, teoretycznie wszystko kontrolujemy i tracimy dwie bramki, po strzałach z tego samego miejsca na boisku. Reagujemy zmianami zawodników i ustawieniem na boisku. Walczymy do końca i nagrodą jest cenny punkt.

A “Majer” Zabrze   Naprzód Żernica – Orzeł Stanica   4:2

Piotr Wieczorek (trener Naprzodu): Jestem bardzo zadowolony ze zdobytych 3 punktów w meczu derbowym, ale wygrać mecz przy takiej publiczności to nadaje temu zwycięstwu inny wymiar. Kibice w tym meczu byli naszym dwunastym zawodnikiem i jestem dumny, szczególnie z naszych młodych adeptów, którzy stworzyli fantastyczną atmosferę na trybunie. Mam nadzieję, że co mecz będziemy grali przy tak fantastycznej publiczności, bo to na pewno daje nam kopa. Jeśli chodzi o sam mecz to muszę powiedzieć, że w tygodniu bardzo popracowaliśmy nad stałymi fragmentami gry i to w dużej mierze pomogło nam ten mecz wygrać.

A “Majer” Zabrze   Sokół Łany Wielkie – Zaborze Zabrze   2:0

Jerzy Weroński (trener Sokoła): Mecz z  MKS Zaborze to podtrzymanie zwycięskiej serii i pierwszy od jakiegoś czasu mecz na zero z tyłu, z czego się bardzo cieszymy. Mecz pokazał, że aby punktować, to trzeba w każdym meczu mocno się napracować na boisku, bo nic nie przychodzi łatwo. Dalej pracujemy nad pewnymi elementami gry, bo są obszary do poprawy. Gratulacje dla całej drużyny za wykonana pracę i cenne 3 punkty. 

B Sosnowiec   Promień Strzemieszyce Małe – Czarni Sosnowiec   0:2

Kamil Konopka (trener Czarnych): W końcu udaje się rozegrać dwie równe połowy. Cieszy fakt, że rywale stworzyli sobie praktycznie tylko 1 groźną sytuację przez cały mecz i zachowujemy drugie czyste konto w sezonie. U nas zaś w ofensywie wiele sytuacji, ale brakowało konkretów – skutecznej finalizacji, dobrego ostatniego podania, szybszych działań w okolicy 16m rywali. Ostatecznie 2 trafienia Kapitana Igora Sierki pozwalają Nam zainkasować cenne 3 punkty. Potrzebowaliśmy bardzo tego zwycięstwa, pod kątem mentalnym i to zrealizowaliśmy. 

B „Eurotech” Zabrze   Walka Zabrze – Burza II Borowa Wieś   2:0

Mateusz Słodki (trener Walki): Pierwsza połowa w naszym wykonaniu, była na bardzo wysokim poziomie. Udało nam się na długi okres czasu zdominować wicelidera tej ligi. Długimi fragmentami utrzymywaliśmy piłkę, byliśmy konsekwentni taktycznie i stwarzaliśmy mnóstwo sytuacji. Bramka Dominika bardzo ładnej urody. Na początku drugiej połowy, wdał się w nasze szeregi chaos, bo Burza wyszła z całkiem innym nastawieniem, niż miało to miejsce w pierwszej odsłonie. Nam zabrakło w tym momencie takiego pragmatyzmu. Po trzech niedokładnych podaniach, czy bardzo prostych błędach, powinniśmy na chwilę oddać piłkę przeciwnikowi, ustawić się w kompakcie, dać im chwilę pograć, a przede wszystkim uspokoić się i złapać trochę tlenu. Osobny akapit mimo, że nie chcę, muszę poświęcić postawie trójki sędziowskiej. O ile w pierwszej połowie sędzia nie miał zbyt wiele roboty, to na drugie 45 minut mam wrażenie, że nie wyszedł z szatni. Masa prostych błędów na niekorzyść obu drużyn, nieumiejętność zapanowania nad zawodnikami, głupie niepotrzebne kartki, czy brak konsekwencji w swoich działach, doprowadziły do zaostrzenia sytuacji boiskowej, na ławkach rezerwowych, na trybunach i zepsucia tego piłkarskiego święta. Ostatnio coraz częściej, trenerzy z wyższych klas rozgrywkowych, wypowiadają się na temat systemu kar i nagród za sędziów. No nie może być tak, że piłkarze i trenerzy, jak popełniają błędy, to tracą punkty, pracę i pieniądze, a sędziowie cały czas mają z niewiadomych przyczyn parasol ochronny. Na meczu sędzia nie będzie z Tobą rozmawiał, bo mecz, po meczu nie ma ochoty wytłumaczyć swoich decyzji, a teraz, jak będę chciał się odwołać od tej czerwonej kartki, którą dostałem i porozmawiać z jego przełożonymi, to muszę za to dodatkowo zapłacić. Przecież to jest jakiś absurd. Potem w pokoju sędziowskim znowu słyszymy stary oklepany tekst, że jesteśmy tu po to, żeby się uczyć. No okej, ja to rozumiem, sam jestem młodym trenerem, ale jak wy chcecie się uczyć, jak nie chcecie normalnie, merytorycznie porozmawiać po meczu z trenerami, z zawodnikami, którzy mają doświadczenie na poziomie 3, 4 ligi, czy poprosić o materiał video z tego meczu do własnej analizy. Sędzia mówi, że daje mi czerwoną kartkę za opuszczenie strefy technicznej, podczas gdy osoba ze sztabu gości wbiegła trzy razy podczas tego meczu na boisko i nie dostała nawet żółtej kartki. Biorę na klatę tę karę, ale niech będzie jakaś konsekwencja w działaniu, bo jak się pytam po meczu bocznego, żeby mi odpowiedział, dlaczego nie interweniował w tej sytuacji, bo przecież doskonale to widział, to milczy i przewraca oczami. Kartki za grę bark w bark, brak kartek za atak wyprostowana nogą na wysokości kolana. Gdzie jest jakaś spójność w tym, co robicie? No sorry, ale z takim podejściem Panowie i brakiem chęci komunikacji to będziecie mieć problemy, na co drugim meczu. Rozumiem, że nie chcecie wymieniać się poglądami z rozemocjonowanymi z powodu waszych decyzji Trenerami, ale po meczu, kiedy przychodzimy normalnie pogadać to, wypadałoby to zrobić w szczególności, że nikt nikogo nie obrażał. Na szczęście po wyrzuceniu z boiska mojego stopera i mnie z ławki, mój zespół rozegrał ten mecz perfekcyjnie w obronie niskiej, dokładając do tego bramkę z kontry na 2:0. Rzadko zdarza się nam bronić na własnej połowie, więc szacunek dla chłopaków, że od razu przestawili się na takie granie i dostosowali się do sytuacji na boisku. Brawo! Burzy dziękuję za bardzo emocjonujące spotkanie na szczycie tabeli i życzę powodzenia w dalszych kolejkach.

B „Eurotech” Zabrze   Quo Vadis Makoszowy – Piast Pawłów   5:2

Bartosz Jarkiewicz (trener Quo): Wygrywamy derbowe spotkanie z Piastem. Od samego początku meczu, przejęliśmy inicjatywę i już w 3 minucie objęliśmy prowadzenie. Piast również sobie tworzył sytuacje, ale nie wykorzystał ich. My natomiast, mieliśmy kolejne sytuacje i je wykorzystywaliśmy i wynik do przerwy brzmiał 4-0. Po przerwie, dalej chcieliśmy zdobywać bramki i udało się zdobyć bramkę na 5-0. Później wkradło się za duże rozluźnienie w naszą grę i Piast stwarzał sobie sytuacje, a także wykorzystał nasze błędy i końcowy wynik brzmi 5-2. Cieszy wygrana i zdobyte punkty. Drużynie z Pawłowa życzę powodzenia w następnych spotkaniach, a My przygotowujemy się do wyjazdowego meczu w Rudzińcu z tamtejszym Amatorem.

B „Eurotech” Zabrze   Drama Kamieniec – Start Kleszczów   4:1

Dawid Górski (trener Dramy): Mecz z Kleszczowem to była dla Nas szansa do powrotu na zwycięską ścieżkę. Dokładnie przed meczem przedstawiliśmy sobie cele i z takim nastawieniem wyszliśmy na to spotkanie. Niestety pech chciał, że jak to mamy w zwyczaju, musieliśmy sprawić prezent przeciwnikowi i oddać prowadzenie na początku spotkania. Z każdą jednak minutą rozpędzaliśmy się po to, aby tuż przed przerwą zremisować. Druga połowa to zupełnie inny zespół, dokonaliśmy kilku korekt w składzie i zakończyliśmy mecz wynikiem 4:1, gdzie ostatnie minuty należały już do Nas. Gratuluje zarówno jednemu, jak i drugiemu zespołowi za wolę walki i zaangażowanie, bo widać, że zarówno mój zespół jak i zespół gości chciał walczyć o każdy centymetr boiska.

C „EUROKAN KLASA” Zabrze gr.I   Zryw Radonia – ŁTS II Łabędy   1:2

Mateusz Jarząb (trener Zrywu): Jedno z lepszych spotkań w tym sezonie. Od początku do końca, prawie do końca, wszystkie założenia były realizowane, po za jednym i najważniejszym – gramy do końcowego gwizdka. Straciliśmy decydujące gola w ostatniej akcji meczu. Przebieg meczu nie odzwierciedla prawdziwego przebiegu spotkania. Chłopaki ŁTS-u byli bardziej chyba zdeterminowani żeby wygrać, natomiast nam zabrakło skupienia do końcowego gwizdka i wykończenia. Wynik – rozczarowanie, natomiast chłopaki zagrali wreszcie to, co chce i wymagam. Wyciągniemy wnioski i oby w najbliższych spotkaniach to udowodnić, z pozytywnym dla nas zakończeniem.

źródło: własne, RaSa, zaglebie.eu, Rozwój Katowice Facebook

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  slaskisport.tv

Artykuły wg daty

październik 2024
PWŚCPSN
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031 

Archiwum

Archiwum lokalnpilka.pl na Futbolowo