V (2): MĘSKIE GRANIE DLA ISKRY PSZCZYNA

   3:1

Zabójcze kontry Iskry…

W sobotnie, ciepłe popołudnie, na boisku w Pszczynie, miejscowa Iskra podejmowała LKS Krzyżanowice. Był to mecz dwóch sąsiadów z dołu tabeli. Mecz wygrali gospodarze 3:1, ale wcale nie było widać na boisku, że grają dwie słabe ekipy patrząc oczywiście na tabele… 

Pierwsza połowa zakończyła się remisem. Pierwsi na prowadzenie wyszli goście, choć nic na to nie wskazywało. W 19 minucie Adrian Kamczyk strzałem głową pokonał bramkarza Iskry i zrobiło się 0:1. Gospodarze nieśmiało zaczęli próby konstruowania akcji i jedna z takich akcji zakończyła się wyrównaniem. Robert Sodzawiczny wstrzelił ze skrzydła piłkę po ziemi w kierunku bramki gości, bramkarz ją “wypluł” wprost pod nogi nadbiegającego Piotra Matusza, który z bliska umieścił piłkę w siatce i był remis 1:1 (31 min.). Do przerwy już nic nie wpadło i piłkarze udali się na przerwę. 

W drugiej przez długi czas utrzymywał się remis. I był to remis zasłużony, ponieważ na boisku gra była bardzo wyrównana. Nasuwały się dwa scenariusze: pierwszy, że będzie zasłużony remis, albo drugi, że która drużyna pierwsza strzeli bramkę wygra to spotkanie. Spełnił się drugi scenariusz. W ostatnim kwadransie Iskra wyprowadziła dwie zabójcze kontry i wygrała to spotkanie 3:1. Na 2:1 podwyższył w 76 minucie Bartosz Piwowar, który pognał na bramkę LKS-u i strzałem po długim zdobył bramkę. Na 3:1 bramkę zdobył w 83 minucie Łukasz Stryczek, który popisał się technicznym strzałem obok bramkarza.

W końcówce trochę puściły nerwy zawodnikom obu drużyn, ale sędzia Mateusz Poranek poradził sobie z tymi sytuacjami i za chwilę zakończył to dobre spotkanie. Ważne punkty Iskry, ale dalej sytuacja ekipy z Pszczyny jak i gości z Krzyżanowic nie jest za ciekawa…

Iskra Pszczyna – LKS Krzyżanowice   3:1 (1:1)

Matusz 31, Piwowar 76, Stryczek 83 – Kamczyk 19 (głową)

« ‹ z 3 › »