2:1    

 

Mecze między tymi drużynami zawsze obfitują w emocje (przypomnijmy choćby pierwszy mecz tych drużyn, na którym byliśmy, wygrany przez Orła 3:2). Wprawdzie miejsca na pudle już są rozdzielone, ale na boisku leciały iskry. Myślami i łączami byliśmy również w tym czasie w Sierakowicach, gdzie ważyły się losy awansu Dramy do IV ligi… 

Tak jak wspomniałem, choć wynik nie miał wpływu na miejsca w tabeli, ważny był choćby dla trenera gospodarzy Krzysztofa Budnego, który jeszcze jako trener nie wygrał z Miedarami. Zawodnicy obu drużyn też się znali bardzo dobrze, więc nie było mowy o jakimkolwiek odpuszczaniu. 

Już w 4 minucie mogło być 1:0, ale zawodnik Odry Adam Stryjakiewicz po strzale z woleja trafił w słupek. W 14 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się gracz Orła Tomasz Polak, ale będąc na 10 metrze zbyt słabo uderzył piłkę i ta bez problemu wpadła w ręce bramkarza Odry. Potem oglądaliśmy delikatną przewagę gości, którzy bardziej ochoczo zawiązywali swoje akcje. Po jednej z takich akcji i stracie na połowie Odry, piłkę dostał Łukasz Jaworek i podaniem w uliczkę wypuścił Manuela Chwolika, a ten biegnąc od połowy, w sytuacji sam na sam zdobył bramkę i wyprowadził Odrę na prowadzenie.

Chwilę potem mogło być 2:0 (32 min.). Piłkę z bocznego sektora pola karnego zagrał wzdłuż bramki Chwolik, ale nie zdążył dostawić nogi nadbiegający Patryk Małaczyński, który poszedł do niej na wślizgu… Do przerwy zatem 1:0. 

Miał być deszcz, a na początku drugiej połowy wyszło słońce i od razu zrobiło się wszystkim przyjemniej…W 47 minucie goście rozegrali szybko rzut wolny, po którym Mateusz Urbański wstrzelił piłkę w pole karne, ale nikt nie zamknął z gości tej akcji. Błąd w tej sytuacji popełnili gospodarze, bo nikt nie stanął przed piłką, by zablokować wykonanie tego stałego fragmentu gry, a mogła z niego paść bramka wyrównująca… Padła za to w 49 minucie dla Odry. Ładną główką popisał się Małaczyński i ku uciesze kibiców z Miasteczka Śląskiego zrobiło się niespodziewanie 2:0. W 55 minucie ładnym strzałem popisał się gracz gości Paweł Daszkiewicz, ale jeszcze lepszą obroną popisał się Tomasz Lewandowski. W 65 minucie mecz mógł zamknąć Małaczyński, ale popularny “Mały” fatalnie spudłował w sytuacji sam na sam.

Dało się słyszeć z ławek obu drużyn, że wynik 2:0, to niebezpieczny wynik i bramka dla gości spowoduje nerwy. W 85 minucie przy bocznej linii boiska dostał piłkę Mateusz Bednorz. Minął zwodem piłkarza gospodarzy i dośrodkował piłkę w pole karne. Ta przeszła przez gąszcz nóg piłkarzy obu drużyn i wpadła obok słupka do bramki i goście tym sposobem złapali kontakt z gospodarzami. Końcówka meczu to oblężenie bramki Odry. W 90 minucie ładnym strzałem z około 20 metrów popisał się Mateusz Bujak, ale piłka o centymetry minęła słupek. Sędzia przedłużył spotkanie o 6 minut i w ostatniej akcji meczu goście trzy razy uderzali na bramkę Odry, ale piłkarzom trenera Budnego udało się je wyblokować.

Po emocjonującym i zaciętym meczu Odra wywalczyła 3 punkty, no i trener Budny wygrał po raz pierwszy z Orłem… Brawa dla obu zespołów! No i Drama wygrała w Sierakowicach 9:1, dzięki temu na dwie kolejki przed końcem, awansowała do IV ligi. Gratulacje!  

 

ODRA MIASTECZKO ŚLĄSKIE – ORZEŁ MIEDARY   2:1 (1:0)
Chwolik 29, Małaczyński 49 – Bednorz 85
« z 3 »

 

źródło: własne, Rafał Sacha

foto i filmy: Rafał Sacha (lokalnapilka.pl)

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport slaskisport.tv