Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.
Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:
redakcja@lokalnapilka.pl
Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00
ZAPRASZAMY !!!
IV gr.1 Drama Zbrosławice – Śląsk DEMARKO Świętochłowice 3:3
Dariusz Dwojak (trener Dramy): Dobry, szybki mecz, na dużej intensywności i zaangażowaniu od pierwszej do ostatniej minuty, punkt trzeba szanować. Mały niedosyt pozostaje, gramy dalej i już myślimy o kolejnym meczu.
IV gr.1 Ruch Radzionków – Przemsza Siewierz 7:3
Michal Farkas (trener Ruchu): Cieszymy się ze zwycięstwa, założenia na mecz zostały w dużej mierze zrealizowane, jedynym minusem, są trzy stracone bramki. Od poniedziałku rozpoczynamy przygotowania do następnego meczu.
Mateusz Mańdok (trener Przemszy): Ciężko powiedzieć coś sensownego po takim meczu i o obecnej naszej sytuacji, bo i tak to kiepsko zabrzmi. Musimy zrobić WSZYSTKO, aby ta sytuacja szybko się zmieniła. Okazuje się, że absencja kilku zawodników, ma ogromny wpływ na naszą postawę. A będzie jeszcze trudniej, bo w pierwszej połowie brutalny atak, na Bartusiaka powoduje ogromny dramat Patryka i kolejny cios dla drużyny. Nie mieści mi się w głowie, dlaczego zawodnik Ruchu został na boisku! Po tym ataku Patryk ma nogę w gipsie i prawdopodobnie czeka go operacja, a co za tym idzie długa absencja. Wracając do spraw sportowych, Ruch obnażył nasze błędy z bezwzględnością kata. Gra obronna całego zespołu wyglądała katastrofalnie. Fatalne krycie w polu karnym, nie lepsza mobilność i duża liczba błędów technicznych spowodowały, że argumentów na korzystny wynik zabrakło. A, że po drugiej stronie mieliśmy „rozdrażnionego” rywala, to finalnie skończyło się wstydliwą porażką. Znaleźliśmy się w sytuacji, w której żaden sportowiec nie chce się znaleźć. Boli to zarówno mnie, jak i zawodników. Wierzę w to, że działając RAZEM przebrniemy ten trudny czas i słońce na ul. Sportowej w Siewierzu jeszcze zaświeci.
IV gr.1 Szombierki Bytom – Podlesianka Katowice 2:1
Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Bramka w ostatniej minucie doliczonego czasu gry zawsze boli bardziej, ale trzeba uczciwie przyznać, iż zagraliśmy wybitnie słaby mecz. Nie usprawiedliwiają nas liczne absencje, ani kiepskiej jakości murawa. Grając 11 na 10 przy wyniku 1-1, gramy nieodpowiedzialnie i niedokładnie i to w mojej opinii zaważyło na braku zdobyczy punktowej. Z drugiej strony nasz zespół po raz pierwszy od 10 meczów (licząc ligę i puchar), zagrał poniżej równego wysokiego poziomu i na pewno ten mecz nie spowoduje, że zboczymy z obranej drogi i pomysłu na ten zespół! Robimy swoje i traktujemy ten pojedynek jako wypadek przy pracy.
IV gr.1 Unia Kosztowy – Rozwój Katowice 3:1
Łukasz Nowak (trener Unii Kosztowy): Zagraliśmy bardzo dobry mecz. W ofensywie byliśmy bardzo skuteczni. Cieszy fakt, że do zespołu dołączyli kontuzjowani: Siwek, Matera, Adamek J, oraz Ferreri. Walczymy dalej i mamy nadzieję, że będziemy regularnie punktować.
Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Trudno nawet po rozegraniu meczu zdać sobie sprawę, że straciliśmy cztery bramki. Drużyna przeciwna stworzyła sobie mniej sytuacji, niż strzeliła goli. Mam wrażenie, że to my je sobie sami strzelaliśmy. Pocieszające, że chłopaki do ostatniej minuty starali się walczyć, nie odpuszczali, chcieli gonić wynik i stąd strata na 1:4 z kontrataku. Przede wszystkim, zagraliśmy słaby mecz w defensywie. Gospodarzom gratulujemy zwycięstwa.
IV gr.1 Zagłębie II Sosnowiec – Warta Zawiercie 3:5
Łukasz Gajda (trener Zagłębia II): To była lekcja, z której trzeba wyciągnąć wnioski. Zagraliśmy w innym składzie niż wcześniej, z powodu kontuzji wypadli nam zawodnicy środka pola. Zagraliśmy słaby mecz, a Warta była bardzo zdeterminowana, by wygrać z nami. Mieliśmy jednak swoje sytuacje, co najmniej 3-4 okazje, lecz je zmarnowaliśmy. Przegraliśmy pierwszy raz od roku i ta porażka bardzo boli.
IV gr.2 Błyskawica Drogomyśl – Polonia Łaziska Górne 1:2
Piotr Mrozek (trener Polonii): Wiedzieliśmy, co nas czeka, a mimo to pozwoliliśmy dyktować warunki przeciwnikowi i na dodatek mało odpowiedzialnie zachowaliśmy się w 1 połowie, co doprowadziło do straty bramki. Ale zespół się nie poddał i dosłownie z gardła wyrwał 3 punkty na bardzo trudnym terenie. Nadal czekamy na odpowiedź, w sprawie naszego protestu…dotyczącego kartek i poziomu sędziowania, w meczu z Unią Racibórz, a po meczu PP zastanawiam się, czy nie rozpocząć serii dokumentu wideo pod tytułem: “ciekawa interpretacja sędziowska”, może wtedy, gdy szersza publika zobaczy pracę sędziów, to może zrozumieją Panowie sędziowie, że aby się rozwijać, warto analizować swoją pracę.
IV gr.2 Drzewiarz Jasienica – MKS Lędziny 1:0
Adrian Napierała (trener MKS): Musimy zmienić oblicze naszej drużyny na wyjazdach, bo w meczach u siebie jesteśmy całkiem innym zespołem. W domowych spotkaniach potrafimy nawiązać grę jak równy z równym, z ROW-em, czy w pucharze z drużyną z 3 ligowego poziomu (wygraliśmy z Pniówkiem 3-1), to na wyjazdach gra ofensywna idzie nam ciężko. W tym spotkaniu szczególnie zawiodła gra w ofensywie, a bramkę straciliśmy po rzucie rożnym. Następne spotkanie gramy z liderem u siebie i musimy zagrać na poziomie swoich maksymalnych umiejętności, żeby myśleć o dobrym wyniku.
IV gr.2 Spójnia Landek – Unia Racibórz 3:0
Krystian Odrobiński (trener Spójni): Cieszy przełamanie się w meczu z Raciborzem. Szybko strzeliliśmy bramkę i szkoda, że nie podwyższyliśmy wyniku, gdzie mięliśmy ku temu okazje. W drugiej połowie mecz się wyrównał. Cieszą bramki na koniec spotkania, wygrana 3:0, a przede wszystkim na 0 z tyłu.
LO 1 Bytom-Zabrze Silesia Miechowice – Nitron Krupski Młyn 5:0
Marek Suker (trener Silesii): Miałem spore obawy przed tym meczem, ze względu na spore braki kadrowe, oraz to, że często te teoretycznie najłatwiejsze mecze sprawiają wiele problemów. Na szczęście tym razem wszystko odbyło się planowo. Szybko strzeliliśmy dwie bramki i mecz był pod kontrolą. Zaraz po przerwie padła bramka numer 3, a przeciwnik był zamknięty na swojej połowie, więc właściwie było po wszystkim. Nitron próbował walczyć, sporymi momentami mądrze się bronił, ale miał chyba za mało argumentów w ofensywie. Tabela niesamowicie się spłaszczyła i w następnych kolejkach, każda wygrana będzie na wagę złota.
LO 1 Bytom-Zabrze Orzeł Miedary – Sośnica Gliwice 4:1
Sebastian Foszmańczyk (trener Orła): Spodziewaliśmy się takiego meczu. Drużyna z Sośnicy jest dobrze poukładana i ciężko było nam się przez nią przebić, ale powtarzałem chłopakom, że tylko grając konsekwentnie piłką, możemy wygrać ten mecz i tak się stało. Cieszę się, że po mimo kilku absencji, zmiennicy pokazali na co ich stać. W środę zaległy mecz na ciężkim terenie, ale już nie możemy się z chłopakami go doczekać.
Łukasz Gad (trener Sośnicy): Sam wynik jest dla nas niekorzystny, natomiast cieszy fakt, że (szczególnie w 1 połowie) realizowaliśmy bardzo dobrze założenia przedmeczowe. Mieliśmy wiele dobrych momentów, nad którymi pracowaliśmy i dzięki którym zdobyliśmy bramkę. Niestety, 2 połowa była już dużo słabsza w naszym wykonaniu. Popełniliśmy zbyt dużo błędów, przez co traciliśmy bramki. Mamy dobry materiał do analizy i dalszej pracy. Gratulacje dla drużyny przeciwnej.
LO 1 Bytom-Zabrze Concordia Knurów – Start Sierakowice 0:4
Robert Gąsior (trener Startu): Bardzo szybko strzelona bramka przez nas, trochę nas za bardzo uspokoiła i nie graliśmy tego, co sobie założyliśmy, na szczęście pod koniec pierwszej połowy strzelamy na 2:0 i mogliśmy spokojnie zejść na przerwę. Druga połowa, to nasza dominacja, tylko ze skutecznością nie było za dobrze, aczkolwiek dokładamy jeszcze dwie bramki i wygrywamy pewnie mecz 4:0. Cieszymy się z 7-go meczu wygranego z rzędu, cieszy gra na zero z tyłu. Teraz już myślimy o następnym spotkaniu, gdyż kilka rzeczy trzeba przećwiczyć i poukładać….
LO 1 Bytom-Zabrze ŁTS Łabędy – LKS Żyglin 3:1
Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Wiedzieliśmy, że drużyna gości to bardzo dobry zespół i dysponuje zawodnikami, którzy grali w wyższych ligach. Pierwsza połowa, to zdecydowana przewaga zespołu z Żyglina, ale to my w 20 minucie pierwszy raz wychodzimy z własnej połowy i strzelamy bramkę, goście wyrównują po stałym fragmencie gry. Druga połowa, to duża ilość sytuacji bramkowych z naszej strony, wykorzystujemy tylko dwie i zdobywamy ważne dla nas punkty. Wielkie brawa dla mojego całego zespołu.
Sebastian Żak (trener LKS): No niestety, mecz nie ułożył się po naszej myśli. Pierwsza połowa bardzo dobra, jeżeli chodzi o pressing, zaangażowanie, lecz brakowało jakości w rozegraniu. Druga, to już nie był Żyglin jakiego oczekujemy. Przegraliśmy środek pola, niedokładność w rozegraniu goniła niedokładność, nasze straty napędzały przeciwnika. Tak grając, nie mamy szans na punkty.
LO 1 Bytom-Zabrze Gwiazda Chudów – Tempo Paniówki 3:1
Michał Szyguła (trener Gwiazdy):Pełne trybuny kibiców, spiker, dzieci wyprowadzające zawodników na boisko, stream live i atmosfera wielkiego meczu – czego chcieć więcej ? Chyba tylko tego, żeby na poziomie okręgowym każde spotkanie tak wyglądało… Do meczu podchodziliśmy bardzo zmotywowani, z dobrym nastawieniem po zwycięstwie w zeszłym sezonie. Oczywiście mecz miał podtekst, jak to zwykle w meczach między lokalnymi rywalami, ale powiedzieliśmy sobie z chłopakami, że dla losowo tabeli, to mecz o 3 punkty jak każdy inny. Od pierwszych minut, próbowaliśmy narzucić swój sposób gry i po niezłym początku, gdzie Paniówki stworzyły sobie 2 niezłe sytuacje, doszliśmy my do głosu, gdzie po kilku dogodnych okazjach wywalczyliśmy rzut karny, który zamieniliśmy na gola. Kolejne 15 minut, to mecz walki o dominację na boisku, a po serii błędów indywidualnych, w 45 minucie Paniówki mogły wyrównać, mając 100% sytuację bramkową. Ku naszemu szczęściu, schodzimy do przerwy z prowadzeniem 1:0. Po przerwie, zaznacza się już nasza wyraźna przewaga, gdzie stwarzamy coraz więcej groźnych sytuacji podbramkowych, co kończy się zdobyciem, a w zasadzie wepchnięciem gola na 2:0. W 90 minucie, po kilku niewykorzystanych setkach, zamykamy mecz zdobywając 3-go gola. W doliczonym czasie gry, tracimy przypadkowego gola, po zamieszaniu po rzucie wolnym. Cieszymy się, bo 3 punkty zostają w Chudowie. 3 punkty jak najbardziej zasłużone, dlatego ogromne brawa dla chłopaków, bo zostawili bardzo dużo zdrowia na boisku. Rywal był bardzo mocny, ale my tego dnia byliśmy mocniejsi. Świętowanie minęło, czas skupić się na meczu z Olimpią.
LO 4 Katowice-Sosnowiec Cyklon Rogoźnik – Ruch II Chorzów 1:3
Krystian Szyguła (trener Cyklonu): Uważam, że zagraliśmy przyzwoite zawody, jednak nie mieliśmy zbyt wielu okazji do zdobycia gola. Ruch nie miał słabych punktów, konsekwentnie prowadzili grę, co przełożyło się na bramki. Szkoda, że sędzia nie uznał nam bramki wyrównującej, mecz w drugiej połowie mógłby mieć inny scenariusz.
LO 4 Katowice-Sosnowiec Górnik Wojkowice – Sparta Katowice 1:5
Maciej Strzemiński (trener Górnika): Wynik nieadekwatny do gry. Brakło szczęścia i skuteczności . Mieliśmy swoje sytuacje na 2:2. Bramka na 3:1 nas zabiła. Jeśli się z liderem nie wykorzystuje sytuacji, to się przegrywa. Gratuluje wygranej Sparty, niewątpliwie jest drużyną do awansu do 4 ligi.
LO 4 Katowice-Sosnowiec Pogoń Imielin – Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie 3:0
Michał Chmielowski (trener Pogoni): Tydzień temu, po meczu w Grodźcu złapaliśmy tlen, po meczu z Siemianowiczanką łapiemy głęboki oddech. Odnosimy pewne i zasłużone zwycięstwo, odzyskujemy wiarę we własne umiejętności i czekamy z niecierpliwością na kolejny mecz.
Krzysztof Szybielok (trener Siemianowiczanki): Zagraliśmy bardzo słabo kolejny mecz. Gole tracimy po indywidualnych błędach. Trudno cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Musimy się w końcu obudzić i wrócić na właściwe tory. Do następnego meczu przygotujemy się inaczej niż dotychczas. Wierzę, że w najbliższym meczu zapunktujemy.
LO 4 Katowice-Sosnowiec Górnik Piaski – CKS Czeladź 2:5
Mariusz Muszalik (CKS): Wygrywamy bardzo ważny mecz, szczególnie tutaj w regionie, ale przede wszystkim dla nas! Ważne ze względu na tabelę. Chcemy krok po kroku wygrywać każde spotkanie, punktować, dobrze się prezentować i iść do swojego upragnionego celu, czyli wygrania tej ligi! Kolejny mały kroczek zrobiony po dobrym meczu, bo dominowaliśmy całe spotkanie, aczkolwiek nie uniknęliśmy błędów, które przeciwnik wykorzystał, mecz na plus. Górnikowi Piaski życzę powodzenia, a my zapominamy o tym meczu i od poniedziałku skupiamy się nad kolejnym przeciwnikiem (Cyklon Rogoźnik). Dziękujemy kibicom za dobry doping.
LO 4 Katowice-Sosnowiec RKS Grodziec – Sarmacja Będzin 0:4
Michał Pluta (trener RKS): Przegraliśmy mecz zbyt łatwo. Nie możemy po straconej bramce tak się szybko odcinać i frustrować. Mecz trwa 90 minut i trzeba grać do końca, a nie do pierwszej straconej bramki. Musimy to wyeliminować i wrócić na odpowiednie tory. Tak jak zagraliśmy w drugiej, trzeciej i czwartej kolejce.
Janusz Iłczyk (trener Sarmacji): W tym meczu derbowym, dyscyplina i organizacją gry pozwoliła na strzelenie 4 bramek, bez utraty bramki. Każdy z zawodników wykonał swoje zadanie, co wpłynęło na wynik końcowy. Pierwsze zwycięstwo i liczymy, że to nie koniec. Gratulacje dla chłopaków.
LO 4 Katowice-Sosnowiec AKS Mikołów – GKS II Katowice 4:2
Adam Krzęciesa (trener AKS): Pierwsze 20 minut bardzo dobre w Naszym wykonaniu. Graliśmy szybko, dokładnie i skutecznie, bo w tym okresie strzeliliśmy 2 bramki. Niestety, po tym czasie, aż do końca 1 połowy, w nasza grę wdarła się nerwowość i niedokładność, przez co na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem. Druga połowa solidna, jeśli chodzi o posiadanie piłki przez nas i kontrolę, choć trzeba przyznać, że goście mieli też swoje okazje i grali dobrze piłkarsko. My cieszymy się ze zwycięstwa i długimi momentami dobrej gry. Strzeliliśmy bramki po akcjach, które tłuczemy na treningach od jakiegoś czasu, a chłopaki ciężko trenują na każdym treningu. To cieszy i oby tak dalej.
LO 5 Bielsko-Biała-Tychy BKS Bielsko-Biała – JUW-e Jaroszowice 1:1
Grzegorz Chrząścik (trener JUW-e): Sytuacja w tabeli się powoli klaruje i żeby się “nie zakopać”, potrzebowaliśmy zwycięstwa. Kolejny mecz, w którym tracimy dwa punkty. Jestem dumny z drużyny za postawę i to, co pokazaliśmy na boisku. Piłkarsko wyglądamy naprawdę dobrze, niestety brakuje nam finalizacji akcji pod bramką rywala. Dziękuję drużynie, że mimo nie najlepszego początku sezonu, ciężko pracują na treningu i nie widać w nich zwątpienia w to, co robimy.
LO 5 Bielsko-Biała-Tychy LKS Łąka – Rotuz Bronów 2:3
Daniel Kaczor (trener LKS): Nie da się wygrać meczu, z dobrze poukładanym przeciwnikiem, tracąc tak łatwe bramki. Dwa rzuty wolne i rzut karny przesądziły o wyniku. Ogólnie mecz był słaby z obu stron. Dużo walki, fauli, kartek a za mało piłki w piłce. Lepiej w tym chaosie odnaleźli się goście i wracają do domów z kompletem punktów.
LO 5 Bielsko-Biała-Tychy Zet Tychy – KS Międzyrzecze 1:5
Robert Balcerowski (trener Zet): Ciąg dalszy fatum na własnym boisku. Czwarta porażka z rzędu u siebie. Drużyna z Międzyrzecza jest głównym faworytem do wygrania tej ligi. Mimo prowadzenia 1-0, wynik meczu na korzyść gości był nie zagrożony. Zdobyli pięć bramek, pewnie zwyciężając. Inna sprawa, to nasza frekwencja na meczu. Było nas tylko trzynastu, jeśli się szybko nie ogarniemy, to czeka nas ciężki sezon.
LO 5 Bielsko-Biała-Tychy LKS Bestwina – Zet Tychy 0:2
Robert Balcerowski (trener Zet): Pierwsze zwycięstwo po dobrym meczu w naszym wykonaniu. Zaczęliśmy ostrożnie, lekko defensywnie, nie pozwalając gospodarzom – mimo ich lekkiej przewagi – na stworzenie dogodnych sytuacji. Około 30 minuty opanowaliśmy przebieg gry i przejęliśmy inicjatywę. W 42 minucie Olaf Augustyniak zaatakował bramkarza, ten przy próbie wybicia piłki trafił w niego i do szatni schodzimy z prowadzeniem 1-0. W drugiej połowie dalej gramy dobrze i w 55 minucie Mateusz Zamojda z około 14 metrów podwyższa na 2-0. Do końca meczu jesteśmy lepszą drużyną i mogliśmy strzelić jeszcze dwie, trzy bramki. Cała drużyna do wyróżnienia, cieszy także powrót do formy niektórych zawodników. Teraz czas na przełamanie na swoim boisku, w sobotnim meczu z Iskrą Pszczyna.
V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód Wiślanka Grabie – KS Chełmek 4:2
Piotr Pierścionek (trener KS): Bardzo źle zaczęliśmy mecz z Wiślanką, po 15 minutach przegrywaliśmy 0:2. Nie potrafiliśmy w zasadzie do końca pierwszej połowy złapać właściwego rytmu gry. Głośna interwencja w szatni – w zasadzie wspólna – plus dwie zmiany i roszada na pozycji przyniosły można powiedzieć „prawie „ rewelacyjne efekty. Pierwsze 20 minut, chłopaki zagrali na bardzo wysokim poziomie, doprowadzając do wyrównania stanu meczu na 2-2. Zespół poszedł za ciosem, kreując kolejne sytuacje, w tym jedną 200% – trudno inaczej nazwać pudło do pustej bramki z 5 metrów! Do tego niewykorzystany rzut karny. Myślę, że te trzy nokautujące ciosy w drugiej połowie zabiły ten mecz. Niestety, niewykorzystane sytuacje zemściły się boleśnie. Zamiast wygrać 4:2, wynik na korzyść gospodarzy 2:4. Piłka nożna uczy pokory i z takim nastawieniem przyjdzie nam pracować przez najbliższy tydzień.
A Bytom Przyszłość Nowe Chechło – Górnik Bobrowniki Śląskie 0:4
Adam Młynek (trener Górnika): Po nie udanym starcie w rozgrywkach, byliśmy zmuszeni zmienić pewne rzeczy w naszym ustawieniu i w naszej grze – poskutkowało! Rozegraliśmy pierwszy mecz w tym sezonie, który możemy uznać za udany. Przez całe 90 minut mieliśmy kontrolę nad tym, co się działo na boisku, strzelając 4 bramki, które były naprawdę najniższą zdobyczą, jaka tylko była możliwa, gdyż stworzyliśmy mnóstwo podbramkowych sytuacji. Wielkie brawa dla całego zespołu za walkę, zaangażowanie, o odniesienie tak pewnego zwycięstwa.
A Bytom Nadzieja Bytom – Unia Strzybnica 3:3
Łukasz Karmański (trener Unii): Wywalczyliśmy punkt na trudnym boisku, w osłabionym składzie, choć w 70 minucie było już 3:0 dla gospodarzy, to w przeciągu kilku minut mój zespół pokazał charakter i strzelił 3 bramki. Mogliśmy nawet pokusić się o zwycięstwo, ale zabrakło skuteczności. Ten mecz nie ułożył się po mojej myśli, dlatego przez pryzmat przebiegu tego spotkania cieszy chociaż 1 punkt. Dziękuję rywalom za dobre i emocjonujące spotkanie.
A Bytom Czarni Sucha Góra – Orzeł Nakło Śląskie 0:0
Krzysztof Sosinka (trener Orła): Mecz wagi ciężkiej w naszej lidze. Spotkały się na papierze dwie bardzo dobre drużyny. Boisko moim zdaniem zweryfikowało, bo byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym, gdzie zabrakło kropki nad i. Z przebiegu meczu mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki, w kreowaniu sytuacji podbramkowych. Od 60 minuty graliśmy w “10”, po czerwonej kartce, ale obraz gry nie zmienił się za wiele. Dalej stwarzaliśmy sytuacje, tylko bardziej po szybkich atakach. Czujemy niedosyt po tym remisie, ale szanujemy ten punkt.
A Częstochowa II GKS Koziegłowy – LKS Kamienica Polska 3:1
Oskar Operacz (trener LKS): Niestety, ponieśliśmy porażkę , ale zasłużenie. Zespół GKS wykorzystał dwie zabójcze kontry, w pierwszej połowie. Nasz atak pozycyjny był zbyt wolny, choć mieliśmy kilka dobrych sytuacji, żeby zmienić wynik meczu. Teraz my musimy gonić, bo tracimy 3 punkty do lidera. Ale jesteśmy silni i gotowi na walkę. Zabawa się dopiero zaczyna.
A Katowice Kamionka Mikołów – Naprzód Lipiny 2:2
Łukasz Kopytko (II trener Kamionki): “Gdy sam nie strzelasz to tracisz” – tym piłkarskim powiedzeniem mogę podsumować spotkanie, z doświadczoną drużyną ze Świętochłowic. Pierwsze 45 minut zagraliśmy odpowiedzialnie. Zdyscyplinowana gra całego zespołu i zastosowanie się do założeń taktycznych dawała Nam korzystny wynik. Wygrywaliśmy 1:0. Po przerwie wydawało się, że gra jest pod kontrolą. Nic bardziej mylnego. Karny dla przeciwnika (1:1). Strzelamy w szybkim odstępie czasu bramkę i wychodzimy na prowadzenie. Mamy 2:1. Nie wykorzystujemy przewagi w postaci sytuacji bramkowych. Piłka nie znajduje drogi do bramki, a przeciwnik w tym przypadku siłą woli i mądrością boiskową w doliczonym czasie gry doprowadził do remisu. W każdym meczu staramy się szukać pozytywów – nie zwieszamy głów. Mam nadzieję, że niedosyt przełoży się na złość sportową w następnych meczach. Chłopaki są ambitni i jestem przekonany, że będą pracować jeszcze mocniej na treningach. My, jako trenerzy mamy dobry materiał do analizy i wiemy nad czym pracować. Walczymy dalej, w każdym meczu o 3 punkty.
Robert Brysz (trener Kamionki): Patrząc na przebieg całego meczu, to niestety czujemy duży niedosyt. W pierwszej połowie graliśmy dobrze zorganizowani w defensywie i rywal nam nie zagrażał, a my mamy kilka okazji i po trafieniu Dziury z główki wychodzimy na prowadzenie. W drugiej połowie, mecz zrobił się trochę bardziej otwarty, może niepotrzebnie chcieliśmy wysoko wychodzić pressingiem. Po zamieszaniu w polu karnym, goście dostają “jedenastkę”, ale po bramce Szymakowskiego wychodzimy ponownie na prowadzenie. Mieliśmy jeszcze kilka okazji, żeby zamknąć mecz, ale jak się nie wykorzystuje swoich okazji, to niestety to się mści. W 90 minucie wyszło doświadczenie napastnika gości, który umiejętnie zgrał piłkę do partnera i kończy się mecz wynikiem 2:2. Na pewno szkoda, ale patrząc na spokojnie, to pół roku temu, mając tyle urazów i chorób co dzisiaj, to raczej taki wynik zabralibyśmy w ciemno. Taka jest piłka, przed Nami kolejne mecze, które pokażą w którym miejscu jesteśmy.
A Katowice UKS Szopienice – Urania Ruda Śląska 1:8
Marcin Molek (trener Uranii): Dopisujemy kolejne 3 punkty. Od samego początku spotkania kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Szybko strzelane bramki i do przerwy wynik 6:0 spowodował, że było w zasadzie po meczu. W drugiej połowie dorzucamy jeszcze dwie bramki i pewnie wygrywamy. Na pewno jestem zły o straconego gola, musimy takich bramek unikać.
A Oświęcim Przeciszovia Przeciszów – Iskra Brzezinka 6:2
Rafał Skrzypek (trener Iskry): Ciężko wytłumaczyć przyczyny porażki w takich rozmiarach. Było ich w tym meczu zbyt dużo. Uważam, że główną przyczyną była sfera mentalna. Tu upatruje główny powód, iż nic nam tego dnia nie wychodziło. Było mnóstwo niedokładności, w ofensywie nie potrafiliśmy przytrzymać na dłużej piłki, a w defensywie przytrafił nam się jeden błąd, który kosztował nas utratę bramki. Oczywiście była to również zasługa Przeciszovii, gdyż mądrze wybijali nas z rytmu, grając cały czas na pograniczu faulu. Również w drugiej połowie nie potrafiliśmy wejść na właściwe tory. Przy stanie 2-2 uważam, że sędzia popełnił błąd, przyznając rzut karny gospodarzom. Po stracie tej bramki zmieniliśmy ustawienie, chcąc złapać po raz kolejny kontakt, niestety kontry i błędy w obronie spowodowały to, iż traciliśmy kolejne bramki. Mimo wszystko stworzyliśmy sobie trzy wyśmienite okazje, lecz to nie był nasz dzień. Porażka boli, aczkolwiek powinna drużynę również czegoś nauczyć. Mam w szatni świadomych zawodników. Mamy możliwość się zrehabilitować za ten mecz już w sobotę i zrobimy wszystko, by odpowiednio przygotować się na drużynę z Polanki.
A Sosnowiec SKS Łagisza – AKS 1917 Niwka 5:4
Marek Rejmund (prezes SKS): Przed meczem zapytałem się – żartując, naszego najlepszego strzelca Kamila Zimoląga, ile dzisiaj strzeli bramek. Odpowiedział, że trzy, no i to zrobił! Pierwsza połowa, to takie badanie sił przez obie drużyny z naszą przewagą. Udało nam się strzelić dwie bramki, autorstwa Bysiewicza i Jędrusika. Mogliśmy strzelić więcej, miedzy innymi kapitalnym strzałem w poprzeczkę popisał się Ostroushko, a dobitkę w pięknym stylu wybronił bramkarz gości. Niwka próbowała nas kontrować i miała swoją okazję, ale świetnie w bramce zachował się Porada. Druga połowa, to bardzo dobry mecz, w wykonaniu obu drużyn. Było dużo sytuacji pod obiema bramkami i padło dużo bramek. Oprócz wspomnianych trzech bramek Zimoląga (a mogło być więcej), goście strzelili nam aż cztery, wykorzystując nasze błędy w defensywie bezlitośnie. Jeśli chcemy walczyć o najwyższe cele, to nie możemy tracić tylu bramek. A teraz czeka nas mecz, z bardzo trudnym rywalem, który zajmuje trzecią pozycje i z nimi na pewno nie można sobie pozwolić na taką grę w obronie. Najważniejsze jest to, że dopisaliśmy sobie kolejne trzy punkty, a zawodnicy, mimo popełnianych błędów, walczą jak lwy, o wygranie każdego meczu.
Łukasz Szaryga (AKS): Myślę, że mecz mógł się podobać kibicom. Były bramki, walka do samego końca i sporo kontrowersyjnych decyzji sędziego. Na pewno jadąc do Łagiszy, spodziewaliśmy się meczu walki. Początek w naszym wykonaniu był trochę zbyt nerwowy, ale z biegiem czasu zaczęliśmy dochodzić do sytuacji . Na pewno szkoda prostych błędów, przy których tracimy ważne bramki i musimy gonić wynik, ale piłka to gra błędów0, zarówno piłkarze jak i sędziowie je popełniają. W mojej ocenie, druga bramka wpada po ewidentnym przewinieniu na Radku. Pod koniec drugiej połowy, za faul na naszym bramkarzu przeciwnik powinien otrzymać czerwoną kartkę i o tyle, o ile pierwszą sytuację można spróbować interpretować inaczej, to druga, ewidentny brak wyobraźni. Takie zachowania powinny być karane tylko i wyłącznie czerwoną kartką. To dla nas wszystkich jest pasja i zabawa, trzeba mieć tego świadomość. Szanować zdrowie swoje i kolegów z boiska. Nie można tego mylić z ambicją, czy też walecznością. W takich sytuacjach, oczekiwałbym innych reakcji sędziego i wcale nie chodzi o to, że mogło by to zmienić wynik. Przeciwnikom życzę powodzenia w walce o ligowe punkty. Na pewno jest to dobra drużyna, która od paru lat jest w ligowej czołówce, mająca szansę powalczyć o najwyższe cele . Czekamy na rewanż…
A Sosnowiec KS Preczów – Zagłębiak Tucznawa 1:2
Grzegorz Kowalski (trener Preczowa): Druga porażka i drugi mecz, w którym nie jesteśmy gorsi. Wręcz stwarzamy więcej sytuacji. Dwa błędy i dwie bramki. Żal chłopaków, bo walczyli, ale liczy się to, co w siatce. My mieliśmy o bramkę mniej, niż przeciwnicy.
Marcin Dziurowicz (trener Zagłębiaka): Wygrywamy po słabym meczu w naszym wykonaniu.
A Sosnowiec RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza – Strażak Nowa Wieś 5:0
Damian Kościelny (trener Zagłębia): Zagraliśmy całkiem dobre spotkanie, poprawne pod względem ofensywnym jak i defensywnym. Wynik dość wysoki, chociaż zespół Strażaka zaskoczył nas kilka razy, szczególnie w pierwszej połowie. Wielkie brawa dla całej drużyny. Czekamy na następną kolejkę.
A Sosnowiec Przemsza II Siewierz – Ostoja Żelisławice 0:6
Sebastian Gzyl (trener Ostoi): Dobry mecz w naszym wykonaniu, pewne i przekonujące zwycięstwo, którego potrzebowaliśmy. Wierzę, że przed nami same dobre chwile. Brawo Zespół.
A Sosnowiec ZEW Kazimierz – Łazowianka Łazy 2:3
Grzegorz Pawłowski (trener ZEW-u): Zagraliśmy najsłabszy mecz w tej rundzie i szkoda porażki. Straciliśmy bramki po indywidualnych błędach, przeciwnik to wykorzystał i wygrał mecz. Musimy wyciągnąć wnioski, bo w każdym meczu gramy na „styku” i nie możemy zdobyć 3 punktów. Nie odstajemy od przeciwnika, ale za mało punktów nam to przynosi.
Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Na mecz do Kazimierza, jedziemy bez 6 zawodników, ale to nie powoduje obniżenia poziomu gry w naszej drużynie. Wręcz przeciwnie, zagraliśmy z klasą i charakterem… Pokazaliśmy, że wygrywa piłka, a nie fizyczność na boisku. Wynik tego spotkania, nie odzwierciedla naszej przewagi na boisku. Oczywiście nie umniejszając naszemu przeciwnikowi, życzę Im wygranych, bo na pewno nie jednej drużynie napsuje krwi. Najbardziej po tym spotkaniu cieszy fakt, że wchodzimy na poziom, który mnie zadawala. Oby tak dalej! Teraz przygotowujemy się do kolejnego meczu u siebie i chcemy dalej utrzymać dobra passę.
A Sosnowiec Źródło Kromołów – Przemsza Okradzionów 2:3
Paweł Tomczyk (trener Przemszy): Do meczu ze Źródłem podeszliśmy bardzo dobrze nastawieni i pewni siebie. Wychodzimy na pierwszą połowę i realizujemy założenia taktyczne. Strzelamy bramkę i mamy cały czas mecz pod kontrolą. Mamy jeszcze dwie świetne sytuacje stu procentowe, ale niestety piłka nie chciała wpaść do bramki. W ostatniej minucie pierwszej połowy, sędzia odgwizduje rzut wolny na wysokości 17 metra. Podchodzi do piłki zawodnik gości i uderza w światło bramki i strzela nam gola. Ręce opadają, ale taka jest piłka. Niewykorzystane sytuacje się mszczą. Gospodarze dostali wiatru w żagle i wyszli zmotywowani na drugą połowę. Pierwsze 10 minut należało do nich, niestety tracimy bramkę na 1:2 i od tego momentu cały czas przeważamy. Niestety, dostajemy 3 bramkę praktycznie z połowy boiska. Pod koniec mamy jeszcze sytuacje, ale nie strzelamy bramki. Dopiero w ostatnich minutach, faulowany w polu karnym zostaje nasz zawodnik i sędzia dyktuje karnego, którego zamieniamy na bramkę. Jesteśmy bardzo źli, że szczęście nam nie dopisało i nie wpadły te bramki dla nas w pierwszej połowie. My pracujemy dalej, jestem dumny z moich zawodników, bo do końca walczyliśmy o wyrwanie punktów. Brawo! Drużynie Źródła życzę powodzenia w dalszych meczach.
A Tychy LKS Frydek – Ogrodnik Cielmice 1:3
Bartosz Sowa (trener Ogrodnika): Plan taktyczny na ten mecz bardzo szybko legł w gruzach, a miały na to wpływ dwa czynniki, 12 osobowa kadra na mecz i boisko, które jest tak małe, że granie piłką, schematy, kombinacyjna gra itp. nie miały kompletnie sensu. Postawiliśmy więc, na prostotę i przede wszystkim efektywne, a nie efektowne granie i to się sprawdziło. Wygrywamy 3-1 dopisujemy 3 punkty. Pracujemy dalej, szczególnie nad skutecznością, bo w tym meczu to była nasza największa bolączka.
A „MAJER” Zabrze Walka Zabrze – Gwarek Zabrze 1:2
Adrian Szypulski (trener Walki): Mecz derbowy z Gwarkiem Zabrze, przy okazji w tym dniu odbyły się obchody na stulecie istnienia naszego klubu GKS WALKA ZABRZE. Przegrywamy 1:2, ale o takie podejście i zaangażowanie do meczu proszę moich zawodników do końca sezonu. Uważam, że jesteśmy na dobrej drodze, aby w kolejnych spotkaniach cieszyć się z punktów. Drużynie Gwarka gratuluję, moim zawodnikom dziękuję za poświęcone serducho dla naszego klubu, a kibicom jak zawsze wielkie brawa za wsparcie. Walka Zabrze nigdy nie zginie!
Marcin Rudyk (trener Gwarka): Mecz derbowy odbył się w 100 lecie istnienia Walki. Zawodnicy stworzyli ciekawe widowisko. Do przerwy prowadziliśmy 1:0, po bramce Jarasza. Zaraz po przerwie wyrównali gospodarze, ale Cieplok zapewnił nam 3 punkty.
A „MAJER” Zabrze Zaborze Zabrze – Sokół Łany Wielkie 3:4
Dawid Górski (trener Zaborza): Przegraliśmy wygrany mecz. Do przerwy gładko prowadziliśmy 3:1, a zespół z Łan Wielkich, oprócz jednej indywidualnej akcji, nie był w stanie nic zrobić. Po przerwie zarówno My jak i Łany dokonujemy zmian i zaczynamy tracić, zarówno kontrolę nad spotkaniem jak i nad wynikiem. Ostatecznie przegrywamy 4:3, po fatalnych w skutkach błędach.
B Katowice AP Wyzwolenie Chorzów – MKS Górnik 09 Mysłowice 6:1
Tomasz Serafin (trener AP): Mecz jak na B klasę toczony w dobrym tempie, wiele sytuacji bramkowych. Mimo wysokiego wyniku, goście długimi momentami prowadzili równorzędną grę. Skuteczność dzisiaj była kluczowa, szybko strzelone trzy bramki ustawiły mecz. Goście większą część spotkania próbowali się odgryźć i po przerwie zdobyli bramkę, jednak dobra reakcja naszego zespołu, pozwoliła zgarnąć trzy punkty.
B Sosnowiec Górnik II Wojkowice – Jedność Strzyżowice 2:1
Mateusz Sośniak (trener Górnika II): Mecz z Jednością Strzyżowice to takie małe lokalne derby. Znamy się dobrze, ale mecze zawsze są ciężkie i pełne walki fizycznej. Drużyna Jedności miała lekką przewagę grając już 5 mecz z rzędu, a moja drużyna miała dwutygodniową pauzę, związaną z wycofaniem się drużyn i niestety widać to było na boisku. Pierwsza połowa bardzo słaba w naszym wykonaniu. Drużyna gościa presowała wysoko i mieliśmy problem z płynną grą. Dużo wybijania i walki o piłkę. Druga połowa już dużo lepsza, zaczęliśmy grać szybciej i to przynosiło okazje podbramkowe. W 58 minucie po rzucie różnym, 3 naszych zawodników nie potrafi wybić piłki, aż w końcu zawodnik Jedności strzałem zdobywa bramkę na 0:1. Chyba potrzebny nam był taki zimny prysznic, bo od tego momentu nasza gra zaczyna wyglądać lepiej, widać chęć strzelenia bramki i już 7 minut później mamy karny dający nam remis. Końcówka meczu przyniosła wiele okazji podbramkowych, ale to my strzelamy bramkę na 2:1 i wygrywamy mecz . Bardzo cieszy mnie postawa moich młodych zawodników, którzy mimo sporej ilości błędów potrafili zareagować odpowiednio i wyciągnąć wynik, dający nam kolejne zwycięstwo w lidze. Dziękuję Jedności za mecz i życzę powodzenia.
C “EUROTECH” Zabrze Sośnica II Gliwice – Zaborze II Zabrze 4:1
Dawid Górski (trener Zaborza II): Mecz, który miał być dopełnieniem weekendu zmienił się z piłki nożnej w piłkę błotną. Od początku gospodarze kontrolowali spotkanie i to oni stwarzali sobie więcej szans, w szczególności po naszych błędach w strefie wysokiej, gdzie w sytuacji bramkowej wycofujemy piłkę często na tyle głęboko, że przeciwnik korzysta z tego pakując nam 4 bramki. Na osłodę zostało nam fenomenalne trafienie zza pola karnego Matiego Krawca. Ostatecznie przegrywamy 4:1. Mamy nad czym pracować.
źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, zagłebie.eu, AKS 1917 Niwka
foto: lokalnapilka.pl
TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!
ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:
- MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
- SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!