Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

Sengam Sport

IV gr.1    Zagłębie II Sosnowiec – Przemsza Siewierz   2:1

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia II): Spodziewaliśmy się bardzo trudnego meczu, bo Przemsza punktuje, pokazuje dobrą piłkę. To jest na pewno mocny zespół. Cieszy przede wszystkim to, jak mój zespół zareagował po środowym meczu w Częstochowie. Trzeba być bardzo zadowolonym, jak zrealizowaliśmy założenia taktyczne. Bramki zdobyliśmy ze stałych fragmentów gry, nad którymi ciężko pracujemy; wreszcie te stałe fragmenty nam pomogły. Gratulacje dla chłopaków, teraz jedziemy do Gliwic, gdzie czeka nas ciężki mecz z Piastem II.

Mateusz Mańdok (trener Przemszy): Ogromny niedosyt. Rozegraliśmy bardzo dobry mecz i zasłużyliśmy na punkty. Niestety, na drodze stanął nam wyśmienicie dysponowany bramkarz Zagłębia. Wykreowaliśmy sobie kilka wybornych sytuacji, ale finalnie piłka w siatce rywali znalazła się tylko raz. To jedyny zarzut do zespołu – nieskuteczność. Mogło być nam łatwiej, ale sędzia tego meczu podjął kuriozalną decyzję w 44 minucie, nie wyrzucając z boiska obrońcy Zagłębia, który faulował wychodzącego na czystą pozycję Adamieckiego. Bardziej żałuję nieskuteczności mojej drużyny, bo na to mamy wpływ, natomiast to, co się dzieje w głowach „naszych rozjemców”, jest dla nas czasami niezrozumiałe i na to wpływu nie mamy. Jak usłyszałem kiedyś od jednego Pana z gwizdkiem – my trenerzy nie znamy się na przepisach.

IV gr.1   Unia Dąbrowa Górnicza – Szczakowianka Jaworzno   2:2

Radosław Orłowski (trener Unii): To był twardy mecz walki, w którym obie drużyny dość osłabione walczyły o zwycięstwo. Zagraliśmy z wiarą w sukces i z ogromną determinacją, ale niestety nie ustrzegliśmy się tym razem błędów indywidualnych przy straconych bramkach. Brawo dla zespołu za charakter i dążenie do zwycięstwa do końca meczu. Kolejny mecz z tych najtrudniejszych, patrząc na tabelę wyglądał dość pozytywnie, jeżeli chodzi o reakcję zespołu na wcześniejsze niepowodzenia. Szanujemy ten punkt i walczymy dalej o kolejne.

IV gr.1   Unia Kosztowy – Warta Zawiercie   3:1   

Krystian Odrobiński (trener Unii): Graliśmy mecz, który po prostu musieliśmy wygrać. Chyba pierwszy raz w tej rundzie byliśmy faworytem i wywiązaliśmy się z tej sytuacji bardzo dobrze. Cały mecz mieliśmy pod kontrolą. Jedziemy teraz do Świętochłowic na mecz o utrzymanie. Mamy trochę swoich problemów, ale myślę, że w tej części rundy wiele zespołów je ma. Dalej walczymy o 4 ligowy byt Kosztów w tej lidze.

IV gr.1   Unia Rędziny – Ruch Radzionków   4:2

Marcin Trzcionka (trener Ruchu): Pojechaliśmy na mecz do Rędzin mocno osłabieni kartkami i kontuzjami, po ciężkim meczu w Jaworznie. Dodatkowo Rafał Otwinowski zagrał na własne ryzyko i wytrzymał tylko trochę czasu. Chwała dla drużyny za podjęcie wyzwania, próbę gry w piłkę nożną, bo nie jest łatwo grać, na nie swoich nominalnych pozycjach. Dodatkowo jestem zadowolony z młodych zawodników, którzy w każdym meczu zbierają niezbędne minuty i doświadczenie. Gratulacje dla zespołu Unii Rędziny. Mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia zawodnicy kontuzjowani wrócą do treningu, kartkowicze wrócą do gry i będziemy gotowi na 100%, na następny mecz.

IV gr.1   Podlesianka Katowice – Unia Kosztowy   2:1 środa

Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Ciężki pojedynek, w którym goście pokazali, że chcą bronić 4 ligi rękami i nogami. Jestem dumny z naszego zespołu, gdyż mimo, iż losy meczu skomplikowały się dla nas w drugiej połowie, to do końca spotkania wierzyliśmy, że uda się przechylić szale zwycięstwa na naszą korzyść. Zrobiliśmy to w 97 minucie gry, a taki scenariusz smakuje zawsze wyjątkowo.

Krystian Odrobiński (trener Unii): Gratuluję drużynie z Podlesia zwycięstwa i życzę powodzenia w walce o 3 ligę. Z przebiegu meczu uważam, że byliśmy równorzędnym przeciwnikiem mimo tego, że znajdujemy się po przeciwnych biegunach tabeli. Niestety, z tego, że nas chwalą za grę nic nie mamy. Brakuje nam “tego czegoś”, co pewnie spowodowane jest też tym, że każdy mecz gramy pod presją miejsca w tabeli. Teraz 4 mecze z drużynami, z którymi bezpośrednio walczymy o utrzymanie…, tu dopiero będzie potrzebna silna psychika, bo my te mecze musimy po prostu wygrać.

IV gr.1  Rozwój Katowice – Podlesianka Katowice   2:2

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): To były derby, które się będzie pamiętało długie, długie lata. Dobry mecz z dwóch stron. Pierwsza połowa zdecydowanie dla nas, druga – dla Podlesianki. Szkoda naszych indywidualnych błędów, dziwnych zachowań, czerwonej kartki, która nie pomogła, pokrzyżowała nam plany. Cały czas, ci młodzi ludzie muszą się uczyć trochę lepszych reakcji. Należą się chłopakom słowa uznania za walkę, za te derby, które przeszli, nie odpuścili. Fajna lekcja dla nich, ale kiedy prowadzi się 2:0 grając derby, powinno się zakończyć zwycięstwem.

Dawid Brehmer (trener Podlesianki): Mecz, po którym radość miesza się z dużym niedosytem. Po pierwszej połowie, w której Rozwój wyszedł na dwubramkowe prowadzenie i pokazał się z bardzo dobrej strony, w drugiej części gry nasz zespół wszedł na swoje obroty i swoją intensywność. Mam zastrzeżenia, co do sposobu gry w pierwszych 45 minutach, gdyż bramek można było uniknąć, mądrzejszą pracą w defensywie, lepszym przesuwaniem i ciut większą agresją. Mimo tego, doskonale wytrzymaliśmy trudy trzeciego trudnego meczu w ciągu tygodnia i odrobiliśmy straty. Brakło minut, ale strzelając gola w ostatniej akcji meczu trzeba czuć dumę. Nasza gra i dyspozycja psycho-fizyczna to sygnał, że praca, którą dotychczas wykonujemy jest właściwa. Ktoś może powiedzieć, że rywalizowaliśmy z młodzieżą, która się jeszcze musi uczyć, ja odpowiem, że rywalizowaliśmy z profesjonalistami, którzy trenują niemal codziennie, wyjeżdżają na zgrupowania, grają tak jak np. Szymon Jarek w młodzieżowej reprezentacji Polski… Na koniec dziękuję z tego miejsca kolegom z Rozwojowi dobrej rywalizacji i życzę powodzenia i wytrwałości w dążeniu do swoich celów.

IV gr.1  Unia Dąbrowa Górnicza – Rozwój Katowice   3:1 środa

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Bardzo ciężkie spotkanie, bardzo wysoko zawieszona poprzeczka przez przeciwnika, któremu gratulujemy zwycięstwa. Wiemy, że nastąpiła tam zmiana trenera, to nie są nigdy łatwe dni dla zawodników, ludzi w klubie. My skupiamy się na sobie. Nie zagraliśmy jakiegoś słabego meczu, ale drużyna przeciwna bardzo dobrze broniła – blisko, całą jedenastką, będąc blisko siebie, agresywnie, konsekwentnie. Nie dała nam strzelać bramek. Niby stwarzaliśmy jakieś sytuacje, ale nie były 100-procentowe. Sami przespaliśmy początek drugiej połowy. W kilka minut straciliśmy dwa gole. O czymś to świadczy. Powinniśmy eliminować indywidualne błędy, które cały czas popełniamy. Znam tych chłopaków i wiem, że w tych danych momentach są w stanie grać lepiej. Utrata takich punktów, może w ogólnym rozrachunku być bardzo bolesna. Każdy kolejny mecz trzeba grać o pełną pulę i zobaczyć, co się wydarzy. Nie ma co narzucać sobie presji. Musimy się przygotować na Podlesiankę. Fajnie, że odstęp między kolejkami jest tak krótki, trzeba szybko zbierać się po tej walce i szykować na kolejną. Maturzyści w czwartek dostają od nas dzień wolny, by skupili się na egzaminach. Spotkamy się tylko z częścią zawodników, w piątek będziemy trenować już wszyscy, a w sobotę kolejny mecz.

Radosław Orłowski (trener Unii): Zwycięstwo z Rozwojem, to efekt determinacji w realizacji zadań na boisku i dążenia do zwycięstwa. Wierzyłem w ten zespół od początku do końca, że jeżeli zagramy na swoim poziomie wygramy i tak się stało. Rozwój napędzał akcje indywidualnie i stwarzał zagrożenie do naszego pola karnego, ale tam trafiał na ścianę naszych zawodników. Dobra reakcja w szatni i otwarcie drugiej połowy dało nam wiarę w zwycięstwo, a trzecia bramka je przypieczętowała. Gratuluję chłopakom determinacji i zwycięstwa.

IV gr.2   Orzeł Łękawica – Polonia Łaziska Górne   3:2

Piotr Mrozek (trener Polonii): Za dużo miejsca daliśmy przeciwnikowi w defensywie i wykorzystał to bezlitośnie. Brakowało nam również elementu zaskoczenia i fantazji w grze ofensywnej. Odblokowała nas stracona 3 bramka, zaczęliśmy grać bez blokady, ale zabrakło nam czasu, aby odrobić straty. Szacunek dla zawodników za reakcje na straty i walkę o korzystny wynik do końca pomimo przeszkód, które nas spotkały na boisku.

IV gr.2   MRKS Czechowice-Dziedzice – MKS Lędziny   2:4

Adrian Napierała (trener MKS): Nie mam w zwyczaju chwalić zawodników po wygranych meczach, bo uważam, ze jeżeli decydują się na grę w piłkę, to jest ich obowiązkiem dawać z siebie maxa. Zawodnicy odpowiedzieli w najlepszy sposób na krytykę, jaka na nich spadła, po przegranym majówkowym meczu z Drogomyślem, w kompromitujący sposób. Brawa dla zawodników!

IV gr.2   Unia Turza Śląska – LKS Bełk   2:0

Marcin Domagała (trener LKS): Po tym meczu mogę powiedzieć, że przegraliśmy, myślę, że z faworytem naszej grupy. Do przerwy jeszcze mecz był wyrównany. Bo Fabian, Smyla i Kamil Trąd, są nasi podstawowi zawodnicy, więc ich brak był odczuwalny, podobnie jak zmęczenie, które mieliśmy w efekcie środowego spotkania finałowego Podokręgu Rybnik, gdzie w 93 minucie zdobyliśmy bramkę wyrównującą. Walczyliśmy z solidnym trzecioligowym zespołem i myślę, że to miało wpływ na to jak wyglądaliśmy, bo nie stworzyliśmy sobie okazji do strzelenia gola. Przeciwnik poza golami, które zdobył miał jeszcze rzut karny obroniony przez Grzegorza Klemana, także tutaj gratulacje dla nich. Wygrali zasłużenie i my możemy tylko zastanowić się, czemu tak w meczu wyglądaliśmy, chociaż ja już tutaj troszeczkę uzasadniłem to, natomiast taka analiza czeka nas dopiero we wtorek.

LO 1   Bytom-Zabrze   Start Sierakowice – Odra Miasteczko Śląskie   1:4

Robert Gąsior (trener Startu): W dzisiejszym dniu wygrała drużyna lepsza. Pierwsza połowa to wyrównany pojedynek, kilka ładnych akcji z obydwu stron i schodzimy do szatni z wynikiem 1:1. W drugiej połowie goście nas wypunktowali, ich kontry były zabójcze, a my niestety nie byliśmy w stanie im się przeciwstawić. Po prostu był to jeden z naszych słabszych meczów, musimy wyciągnąć wnioski i grać dalej, bo jesteśmy nadal w czołówce ligowej tabeli i oby tak zostało do końca rozgrywek. Warto nadmienić, że nie mogłem z różnych względów skorzystać z kilku zawodników (Sopel, Sitowski, Sikora K., Gliński, Wiącek). Wierzę, że już za tydzień zagramy dużo lepiej i w pełni się zrehabilitujemy w Chudowie i przywieziemy cenne 3 punkty.

LO 1   Bytom-Zabrze   Czarni Pyskowice – Sośnica Gliwice   1:3 

Marcin Kiełpiński (Sośnica): Na to spotkanie pojechaliśmy bardzo mocno osłabieni. Z różnych względów, prywatnych i zawodowych nie było dostępnych aż 6 zawodników. Mieliśmy swój plan na ten mecz i szybko udało się go zrealizować, strzelając bramkę w początkowym fragmencie spotkania. Później kontrolowaliśmy to spotkanie tworząc sobie sporo okazji do zdobycia bramki, ograniczając zarazem możliwość tworzenia sytuacji bramkowych przeciwnikom. Cieszymy się z ważnych trzech punktów, bo dalej jesteśmy mocno zamieszani w walkę o utrzymanie w lidze.

LO 1   Bytom-Zabrze   LKS Żyglin – ŁTS Łabędy   1:1  środa

Marek Suker (trener Silesii): Znaliśmy siłę drużyny Łabęd z tej wiosny, wiedzieliśmy, że aby uzyskać dziś korzystny rezultat musimy zniwelować główne atuty rywala. Starły się ze sobą dwie mocne drużyny, większość czasu gra toczyła się w środku pola, w pierwszej połowie najdogodniejsza sytuacja to słupek po rzucie rożnym i przestrzelona dobitka z bliska. W drugiej połowie, nie udało nam się raz powstrzymać Mateusza Raczyńskiego, który po indywidualnej akcji strzelił bramkę, ale nie podłamaliśmy się, szukaliśmy swojej bramki i udało się wyrównać po rzucie karnym po faulu na Danielu Sadowskim. Podsumowując, drużyna z Łabęd to piłkarsko na pewno najlepsza drużyna z jaką mierzyliśmy się tej wiosny, mecz stał na bardzo wysokim poziomie piłkarskim, była duża intensywność, duża kultura gry po obu stronach, mecz się oglądało zupełnie inaczej niż większość innych na tym poziomie rozgrywkowym, właściwe jedyne czego nam zabrakło to bramka na 2-1, o którą walczyliśmy do końca i bardzo żałuję bardzo dobrej sytuacji, którą nasz Lewy spudłował, a mogłaby nam dać zwycięstwo.

LO 1   Bytom-Zabrze   LKS Żyglin – Silesia Miechowice   1:3

Marek Suker (trener Silesii): Całodzienne opady spowodowały, że boisko było mocno podmokłe i trudne do sposobu gry, który preferujemy. Pierwszą połowę zagraliśmy słabo, nie stwarzając sytuacji i dając się raz za razem kontrować drużynie z Żyglina, która trafiła nas po stałym fragmencie gry i do przerwy nie wyglądało to dobrze. W drugą połowę weszliśmy z innym nastawieniem i długo pachniało bramką wyrównującą, która wpadła w końcu po rzucie wolnym. Decydująca okazała się akcja, po której sędzia odgwizdał kontrowersyjny rzut karny dla nas, którego zamieniamy na gola. W końcówce rywal zaatakował wszystkim czym mógł, odkrył się, a my po kontrze wywalczyliśmy kolejnego karnego, tym razem bez dyskusyjnego. Podsumowując, był to przede wszystkim mecz walki, w którym uważam, graliśmy lepiej od rywala, ale aby wywalczyć dziś punkty, musieliśmy zostawić sporo sił, zdrowia i nerwów.

LO 1   Bytom-Zabrze   TS Łabędy – Concordia Knurów   1:1

Grzegorz Kowalski (trener ŁTS): Remisujemy mecz, który chcieliśmy bardzo wygrać. Pierwsza połowa bardzo wyrównana, ale z licznymi sytuacjami z naszej strony, gdzie brakowało wykończenia. W końcówce pierwszej połowy wychodzimy na prowadzenie, po rzucie karnym. Druga połowa słaba w naszym wykonaniu, goście wyrównują po ładnym uderzeniu oraz nie wykorzystują rzutu karnego. Szanujemy ten punkt oraz chciałbym zwrócić uwagę na bardzo słabe sędziowanie w dwie strony. Dziękuję zawodnikom za walkę i już myślimy o ciężkim wyjeździe do Przyszowic. 

LO 1   Bytom-Zabrze   Tempo Paniówki – Orzeł Miedary   0:3

Sebastian Foszmańczyk (trener Orła): Na początek chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego awansu. Jeśli chodzi o mecz, to wynik wysoki, ale łatwo nie było. Drużyna Tempa pokazała, że ich 2 miejsce nie jest przypadkowe, mają w swoich szeregach dużo dobrych zawodników, ale moja drużyna chciała dzisiaj udowodnić, że awans należy nam się już w tym momencie. Byliśmy bardzo skoncentrowani i bardzo chcieliśmy ten mecz wygrać i to się udało. Teraz możemy skupić się na kolejnych meczach i myśleć pod kątem 4 ligi, gdzie mamy deficyty i uzupełnić je w nowym sezonie. Jeszcze raz Gratulacje dla wszystkich, którzy przyczynili się do tego awansu!

LO 2  Częstochowa-Lubliniec   Sparta Szczekociny – Warta Kamieński Młyny   5:1

Cezary Siwy (trener Sparty): Gratuluję mojej Drużynie zwycięstwa z bardzo dobrym przeciwnikiem. W mojej opinii Warta Kamieńskie Młyny to zdecydowanie najlepszy zespół, jaki zawitał dotychczas do Szczekocin. Wynik mógłby wskazywać, że był to jednostronny mecz i wygraliśmy łatwo i przyjemnie. Uważam, że to Warta grała bardzo dobrze, długo utrzymując się przy piłce, grając z dużą kulturą gry, spychając Nas długimi momentami do niskiej obrony, w której dziś wyglądaliśmy dobrze. Mają w swoich szeregach doświadczonych zawodników z ligową przeszłością. Mieliśmy plan na ten mecz, żeby zneutralizować środek pola przeciwnika i myślę, że Nam się to udawało. Dodatkowo w końcu ustrzegliśmy się indywidualnych, szkolnych błędów w defensywie i tradycyjnie byliśmy nieskuteczni w ataku, bo wykorzystując swoje wszystkie okazje, wynik mógłby być jeszcze wyższy. Drużyna w końcu pokazała swój charakter! Są to dla Nas bardzo ważne punkty z Drużyną, która podobnie jak My walczy o utrzymanie. Do końca rozgrywek zostało 6 spotkań, w których do końca będziemy walczyć o ligowe punkty i utrzymanie.

LO 4   Katowice-Sosnowiec  Slavia Ruda Śląska – Sarmacja Będzin   2:2

Paweł Gasik (trener Sarmacji): Dobry mecz z naszej strony. O ile dwa poprzednie z Grodźcem i Siemianowiczanką były słabe w naszym wykonaniu, ale mieliśmy w nich dobre momenty, które pozwoliły strzelić bramki dające punkty. Tym razem było dokładnie na odwrót… Zagraliśmy dobry mecz, ale ze słabymi momentami, po stałych fragmentach, które na bramki zamienili gospodarze. Szkoda, gdyż uważam, że dziś zasłużyliśmy na coś więcej niż 1 punkt, ale obiektywnie trzeba też przyznać, że w poprzednich dwóch meczach zdobyliśmy 4, a na tyle nie zasłużyliśmy, uważam więc, że bilans szczęścia wychodzi na końcu, na przysłowiowe zero. Na koniec pragnę jednak zaznaczyć, że jesteśmy zespołem, który chce grać w piłkę, a ze smutkiem muszę stwierdzić, że nasze boisko w tej rundzie prowadzi w klasyfikacji na najgorsze w lidze i nie ma przypadku, że trzy zespoły przez ostatnie ponad 3 godziny gry na nim, nie są w stanie strzelić bramki z gry… Mam nadzieję, że wkrótce ulegnie to zmianie.

LO 4   Katowice-Sosnowiec  RKS Grodziec – Górnik Piaski   1:3

Mariusz Grząba (trener RKS): Przegraliśmy bardzo ważny mecz, boli bardzo w jakich okolicznościach się to stało. Jest to kolejny mecz, w którym tracimy bramki w sposób niewytłumaczalny, po indywidualnych błędach moich zawodników. Pierwsza bramka – robimy sobie bilard w naszym polu karnym, nie mogąc wybić piłki, druga bramka to strata piłki na naszej połowie boiska, błędy w ustawieniu bloku obronnego, trzecia bramka – zagranie naszego zawodnika do napastnika gości, który wychodzi sam na sam z bramkarzem i wykorzystuje ten prezent! Popełniając takie wielbłądy, nie da się wygrać meczu. Mecz dobrze nam się ułożył, strzelając szybko bramkę i kontrolowaliśmy ten mecz do momentu, w którym daliśmy tlen gościom w postaci 1 bramki. Druga połowa, przy wyniku 1:1 mamy dwie sytuacje, które powinny, a nawet muszą się kończyć bramkami. Niestety, po raz kolejny nasza skuteczność pod bramką przeciwnika jest dramatyczna. Nie strzelasz to tracisz, kolejny raz ma miejsce i do tego popełniamy takie indywidualne błędy, które są niewytłumaczalne. Drużyna gości niczym nas nie zaskoczyła, to raczej my sami zaskoczyliśmy siebie po raz kolejny. Na pewno w drużynie Piasków bardzo dobry mecz zagrał ”stary wyga” Marcin Pieniążek i Bartek Zudin, którzy byli tam, gdzie powinni i brali ciężar gry na siebie. Nasze problemy zaczęły się 2 dni przed meczem, kiedy wypada nam ze względu na kontuzje Hubert Sych, dzień przed meczem chory Kamil Adamczyk, a 40 minut przed meczem Bartek Garczarczyk. Oczywiście nie jest powiedziane, że z tą trójką wynik byłby inny ale na pewno straciliśmy przez nieobecność tej trójki na jakości, co było widać szczególnie w 2 połowie meczu. Cóż, pozostaje pogratulować drużynie gości, że umieli z zimną krwią wykorzystać nasze wielbłądy i wygrali bardzo ważny mecz. Nasza sytuacja jest w tym momencie, co tu dużo mówić bardzo ciężka, ale nie możemy się poddawać i będziemy walczyć do końca.  

LO 4   Katowice-Sosnowiec  Ruch II Chorzów – Sparta Katowice   0:1

Michał Chmielowski (trener Sparty): Ten mecz przedłuża nasze nadzieje, na skuteczną walkę o czołową lokatę w lidze na koniec sezonu. Jest jeszcze kilka kolejek do końca i wszystko może się wydarzyć. A co do meczu, to oprócz oczywiście zwycięstwa, cieszy mądra gra pod kątem taktycznym całej drużyny i to, że w tym dniu nie mieliśmy słabych punktów.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   CKS Czeladź – Górnik Wojkowice   1:0 

Maciej Strzemiński (trener Górnika Wojkowice): Niestety, cała drużyna miała słabszy dzień. Nic nam nie wychodziło w tym spotkaniu. Przeciwnik większość sytuacji bramkowych kreował głównie po naszych błędach. Myślę, że kolejny mecz będzie o wiele lepszy w naszym wykonaniu i powalczymy o pełną pulę.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie – AKS Mikołów   0:5

Krzysztof Szybielok (trener MKS): Dosłownie oddaliśmy punkty. W pierwszej połowie nie byliśmy w stanie zrobić nic w defensywie i w ofensywie. Tak słabego spotkania jeszcze nie zagraliśmy. Nie będziemy tego analizować. Nie będziemy wyciągać wniosków. Po prostu przygotowujemy się do następnego meczu.

Adam Krzęciesa (trener AKS): Od pierwszej do ostatniej minuty kontrolowaliśmy mecz i byliśmy drużyną, która grała dokładnie, skutecznie i do przodu. Cieszy dobra gra i zwycięstwo, a warte podkreślenia jest, że od 70 minuty meczu w Naszych szeregach występowała czwórka 16 letnich wychowanków. Zresztą 5 bramka to zasługa 2 z Nich (Biłka i Pleśniak), a całą akcję wykończył 18 letni Mrozik. W każdym meczu chcemy grać tak, żeby mieć z tego radość i dziś było to widać. Gratulacje dla chłopaków.

LO 4   Katowice-Sosnowiec   Niwy Brudzowice – Pogoń Imielin   2:1

Rafał Sadowski (trener Niw): Gratulacje dla drużyny, która po raz kolejny wykonała kawał bardzo dobrej roboty, pracujemy dalej na korzystny wynik w lidze.

V liga “Magic Sport” Małopolska Zachód   Karpaty Siepraw – KS Chełmek   3:2

Piotr Pierścionek (trener KS): Sytuacja kadrowa (do Sieprawia pojechaliśmy w 13 zawodników zdolnych do gry, w dwóch bramkarzy plus trzeci mecz w tygodniu) zmusiła nas do zmiany ustawienia i sposobu gry – musieliśmy poszukać ekonomii gry i w zupełnie inny sposób niż dotychczas zarządzać meczem. Uważam, że zadania na mecz zespół wykonywał naprawdę bardzo dobrze, nie dopuszczając przeciwników do groźnych sytuacji podbramkowych, z ataku pozycyjnego. Bardzo spójnie i skutecznie, działaliśmy w niskiej kompaktowej obronie, czekając na swoje momenty w fazie przejścia z O>A – takich sytuacji 100% doczekaliśmy się aż pięciu, z czego wykorzystaliśmy dwie. Do tego bardzo dobra sytuacja na bramkę po rzucie rożnym, w którym Bartek Gieroń powinien zdobyć bramkę. Więc nasz plan i jego realizacja dała nam to co chcieliśmy, zapomnieliśmy jednak o bronię SFG, z których straciliśmy 3 bramki. Do tego brak skuteczności i podwyższenia wyniku na 1-3 przyczyniły się do naszej wyjazdowej porażki. Bardzo mi szkoda mojego zespołu, który uważam bardzo fajnie realizował założenia na ten mecz, włożył mnóstwo zdrowia i zaangażowania. Piłka nożna jest grą błędów, a my w ostatnich czterech meczach popełniamy ich zdecydowanie za dużo! Ale taki jest “urok” młodego zespołu i wielu młodych graczy, że za doświadczenie, które trzeba zdobyć, trzeba za nie zapłacić, w tym przypadku płacimy brakiem zwycięstw po całkiem dobrych meczach. Na szczęście mój zespół wypracował sobie swoją ciężką pracą komfortową sytuację w tabeli, w kontekście utrzymania, więc spokojnie bez nerwów podchodzimy do kolejnych meczów, zbierając cenne doświadczenie. Sytuacja w sporcie idealna za tydzień, na przełamanie lider tabeli. Liczę, że pole manewru personalnego wzrośnie i ktoś z chorych, kontuzjowanych zawodników będzie do mojej dyspozycji, w meczu za tydzień.

A Bytom   Górnik Bobrowniki Śląskie – Orzeł Bobrowniki   3:0

Adam Młynek (trener Górnika): Do meczu z Orłem Bobrowniki, przystępowaliśmy ze sporymi osłabieniami – dwóch podstawowych zawodników pauzowało za kartki, kilku zawodników leczy kontuzje, a kilku zawodników wsparło nasz drugi zespół grający o tej samej porze. Przestrzegałem chłopaków, iż miejsce, które w ligowej tabeli zajmuje Orzeł Bobrowniki, do końca nie oddaje tego, co prezentują na boisku. To wszystko się potwierdziło – pierwsza połowa, to praktycznie 90 procent posiadania piłki na naszą korzyść, z czego bardzo niewiele wynikało, ponieważ przeciwnik dobrze zagęszczał środek pola i świetnie przerywał wszystkie nasze akcje tworzone w ich strefie obronnej. W przerwie dokonaliśmy korekty w składzie, powiedzieliśmy sobie, co zmienić, aby wreszcie otworzyć wynik tego meczu. Kluczowe, jak się później okazało, było wejście wracającego po kontuzji Darka Kosaka, który zdobył dwa gole, oraz przy trzecim golu idealnie obsłużył podaniem naszego najlepszego strzelca Szymona Zboralskiego. Mecz kończymy wygraną 3:0 i po raz już 10 z rzędu meldujemy wykonanie zadania. Słowa uznania dla chłopaków, że znów wykonali na boisku kawał dobrej roboty.

A Bytom   Sokół Orzech – Orzeł Nakło Śląskie   1:6

Krzysztof Sosinka (trener Orła Nakło): Mecz od początku do końca pod naszą kontrolą. W pewnym momencie była to dominacja. Zagraliśmy niemal perfekcyjną, pierwszą połowę. W drugiej szybko dołożyliśmy 4 i 5 bramkę i mecz wyraźnie stracił tempo. Wkradło się rozluźnienie, co nie powinno nam się zdarzyć. Gratulacje dla chłopaków, za podejście i realizację założeń taktycznych.

A Bytom   Przyszłość Nowe Chechło – Unia Strzybnica   1:1

Łukasz Karmański (trener Unii): Cały mecz kontrolowaliśmy grę, tworzyliśmy wiele ciekawych akcji pod bramką przeciwnika, ale niestety kolejny mecz i nasza nieskuteczność pozbawia nas 3 punktów. Do przerwy schodziliśmy z wynikiem 0-1 dla Unii. Obraz gry w drugiej połowie się nie zmienił, a Chechło w ostatniej minucie meczu posłało długą piłkę do przodu i zdobyło bramkę. Punkty uciekły, ale wciąż mamy szansę na baraże, więc walczymy dalej.

A Katowice   Kamionka Mikołów – Hetman 22 Katowice   5:1 

Łukasz Kopytko (II trener Kamionki): Widowisko nie było przyjemne dla oka. Spodziewaliśmy się meczu walki, gdzie detale będą miały ogromne znaczenie w odniesieniu zwycięstwa. Obiekt na „ZIELONEJ” jest niewygodny dla każdego rywala. Specyfika boiska jest Nam bliżej znana, ale należy pamiętać, że obie ekipy rywalizowały w tych samych warunkach. Początek spotkania był bardzo nerwowy, a gra szarpana. Obie drużyny wzajemnie się badały, utrzymując szczelnie szyki obronne. Pierwszą bramkę strzelamy po SFG. Zaczęliśmy swobodniej budować grę, po których tworzyły się sytuacje strzeleckie. Trafiamy z karnego na 2:0. Pod koniec pierwszej połowy wkradło się rozluźnienie i rywal strzałem z dystansu łapie kontakt. Do szatni schodzimy z wynikiem 2:1. W 2 połowie, z Robertem rozpoznaliśmy momenty w grze, w których to przeciwnik miał przewagę i odpowiednio na nie zareagowaliśmy. Paradoks jest jednak taki, że wprowadzamy dodatkowego zawodnika ofensywnego, a innym chłopakom nakreślamy zadania boiskowe. Dyscyplina całego zespołu spowodowała, że rywal z Katowic nie miał argumentu i nie stworzył żadnej 100% sytuacji. Dokonaliśmy zmian personalnych, nie tracąc na jakości. Mamy wiele klarownych akcji i wykorzystujemy 3. Kończymy mecz z uśmiechem na twarzy wygrywając zasłużenie 5:1.

A Sosnowiec   SKS Łagisza – KS Preczów   3:0

Marek Rejmund (prezes SKS): Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bezbarwna. Chcieliśmy, ale nie umieliśmy stworzyć sobie okazji na zdobycie bramki. Oddaliśmy co prawda kilka strzałów, ale były one niecelne. Drużyna gości bardzo mądrze się broniła i nie umieliśmy sobie z tym poradzić. Wiedzieliśmy, że jak się uda nam strzelić bramkę, to później już pójdzie z górki, tylko problem był ze strzeleniem tej pierwszej bramki. Tak było do 72 minuty. Kovalenko, który dopiero co wszedł na boisko, zdecydował się na strzał z około 30 metra i piłka po koźle na nierównej murawie wpadła do bramki, zaskakując bramkarza z Preczowa. Po tej bramce, już było nam łatwiej stwarzać jakieś zagrożenia pod bramką przeciwników, a efektem tego były jeszcze dwie strzelone przez nas w końcówce bramki, których autorami byli Będkowski i Keller. Teraz musimy się dobrze przygotować do arcyważnego meczu ze Źródłem w Kromołowie.

Robert Balcerowski (trener Preczowa): Wyjazdowa porażka w meczu z kandydatem do awansu. Pierwsza połowa, to lekka przewaga drużyny Łagiszy i nasza dobra gra w obronie. Kluczowy moment meczu, to 72 minuta. Ziółkowski wychodzi sam na sam z bramkarzem, lobuje go, ale także bramkę. Minutę później gospodarze strzelają z około 30 metrów i bramka. Następnie dobijają nas dwoma bramkami i jest po meczu. Niestety, nie da się nie przegrać meczu grając przyzwoicie tylko 70 minut. 

A Sosnowiec  Przemsza Okradzionów – ZEW Kazimierz   2:4

Dominik Leśniak (asystent trenera Przemszy): Mecze z Zewem nigdy nie należały do najłatwiejszych i ten nie odbiegał od normy. Twarda gra, nieodpuszczanie i w tym wypadku bardzo dobra skuteczność, charakteryzowała w tym spotkaniu naszego rywala. Właśnie ten ostatni aspekt chyba zaważył na ostatecznym wyniku spotkania. Wiele nie wykorzystanych sytuacji (w tym wiodłem prym ja) spowodowały, że po tym meczu nie możemy dopisać do swojego dorobku choćby punktu. Zew wykonał swoją robotę – wydaje mi się, że także przedmeczowe założenia i wyszedł zwycięsko ze spotkania.

Bartosz Pawłowski (trener ZEW-u): Widzieliśmy, że mecz będzie trudny i taki był. Miał swoje fazy, ale jednak lepiej wyglądaliśmy w najważniejszych momentach. W pierwszej połowie mogliśmy strzelić 2,3 bramki więcej i było by spokojniej. Przetrwaliśmy początek po przerwie i wzorowo rozegraliśmy końcówkę. Moim zdaniem zasłużone zwycięstwo. Wierzymy we własne umiejętności i jeszcze dużo punktów do zdobycia.

A Sosnowiec   Łazowianka Łazy – Ostoja Żelisławice   1:1

Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Mecz, który stał na bardzo dobrym poziomie. Obie drużyny nastawione były na zgarniecie maksymalnej liczby punktów w tym spotkaniu. Co bardzo cieszyć mogło kibiców zgromadzonych na trybunach. Sam mecz obfitował w wiele sytuacji bramkowych, dzięki czemu nudy nie było. Szkoda tylko, że po tym meczu dopisujemy sobie 1 punkt, ale trudno walczymy dalej o jak najlepszy wynik w tym sezonie. Trenerowi Gzylowi jak i całej drużynie życzę powodzenia i upragnionego awansu!

Sebastian Gzyl (trener Ostoi): Mecz w Łazach był to ciężki, “piłkarski” i – w mojej ocenie – wyrównany bój dwóch dobrych i zdeterminowanych zespołów. Piłkarskie porzekadło mówi, że jak nie możesz wygrać to musisz zremisować i dlatego też szanujemy ten punkt. Trzymam kciuki za Trenera Huberta i jego Zespół.

A Sosnowiec    Zagłębiak Tucznawa – Górnik Sosnowiec   4:2

Marcin Dziurowicz (trener Zagłębiaka): Bardzo dobry mecz obu drużyn. Wychodzimy z niego zwycięsko. Po walce przez 90 minut, wynik mógł się zmienić w jedną, czy drugą stronę. Szacunek dla rywala, który grając w dziesiątkę po czerwonej kartce, pokazał niesamowitą ambicję i walkę o każdy centymetr boiska. Ozdobą meczu była bramka I. Jaworskiego, który huknął ze swojej lewej armaty w same widły z 30 metra na 3:2. Po tym ciosie przeciwnik już postawił wszystko na jedną kartę i udało nam się go skontrować w ostatniej akcji meczu i wygrać 4:2. Z postawy swojego zespołu jestem bardzo zadowolony oraz  za realizację założeń i taktyki na ten mecz, który stał na bardzo dobrym poziomie, jak na A klasę.

A Sosnowiec   Strażak Nowa Wieś – Źródło Kromołów   1:7

Kamil Miodek (trener Strażaka): Mając średnią wieku 36, najstarszą w lidze, ciężko jest rywalizować z czołowymi zespołami serie A. Brakuje nam napływu świeżej krwi. Przeciwko zespołowi z Kromołowa nie pokazaliśmy niczego, co mogłoby zaskoczyć przeciwnika. Kilku młodych zawodników Źródła dobrze wygląda w zestawieniu z paroma doświadczonymi graczami, co przełożyło się na wynik z nami do przerwy 0:3. W drugiej połowie błędy indywidualne naszych graczy, kończą się fatalnie. W konsekwencji czego przegrywamy 1:7. Gratulacje dla trenera i piłkarzy rywali. My niestety musimy ponieść konsekwencje naszej gry bo obecnie zagląda do naszej szatni widmo marazmu.  

A Tychy   Ogrodnik Cielmice – Sokół Wola   3:2

Bartosz Sowa (trener Ogrodnika): Z przebiegu całego spotkania myślę, że zasłużone 3 punkty. Pierwsze 45 minut ułożyło się tak, jak sobie zaplanowaliśmy. Chcieliśmy skorzystać z naszej najmocniejszej broni, czyli szybkiego przejścia z obrony do ataku i to przyniosło 3 bramki. Dodatkowo czerwona kartka dla przeciwnika, która teoretycznie powinna nam ułatwić zamknięcie tego meczu. W drugiej połowie wiele nerwowych momentów, które sami sobie fundowaliśmy, ale taki jest sport, a w szczególności piłka. Nie można nawet na chwilę się wyłączyćzdekoncentrować. Istotne 3 punkty, ale ewidentnie widać, nad czym musimy mocniej pracować.

A „MAJER” Zabrze   Zaborze Zabrze – MOSiR Sparta Zabrze   1:1

Dawid Górski (trener Zaborza): Mecz, który był najcięższy w obecnej kampanii meczowej. Sparta Zabrze od początku swoim ustawieniem i pressingiem narzuciła swój styl gry, co poskutkowało zdobyciem bramki w pierwszym kwartale. Po stracie bramki, goście nie próżnowali i dążyli do zdobycia drugiej, jednakże My ofiarnie się broniliśmy. Udało się nam dotrwać do końca pierwszej połowy – skorygowaliśmy ustawienie, wdrożyliśmy nowe zadania pozycyjne i udało się Nam zdobyć druga bramkę w tym spotkaniu. W końcówce zarówno My jak o goście mieliśmy swoje szanse, a gra w drugiej połowie odmieniła się o 180 stopni. Ostatecznie kolejny podział punktów w meczu, a myślami jesteśmy już przy kolejnym spotkaniu.

A „MAJER” Zabrze  KS 94 Rachowice – Olimpia Pławniowice   3:3

Piotr Wieczorek (trener Olimpii): Kolejny mecz, w którym prowadzimy przynajmniej dwiema bramkami i nie potrafimy zdobyć 3 punktów. Pierwsza połowa to pełna kontrola meczu i nasze prowadzenie. Druga to (jak ostatnio często się dzieje) oddanie pola przeciwnikowi i strata bramek po indywidualnych błędach. Mimo tego, że kilka razy wychodziliśmy z przewagą 5 na3, czy 4 na 2, nie potrafiliśmy zamknąć meczu. Karą za to był gol na remis, w ostatniej akcji meczu .

,

A „MAJER” Zabrze   Młodość Rudno –  Walka Zabrze   4:0

Adrian Szypulski (trener Walki): Przegraliśmy…, ale jak mawiał ŚP. KAZIMIERZ GÓRSKI póki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Gratuluję drużynie gospodarzy, dziękuję moim zawodnikom za zaangażowanie (liczę na więcej, bo potraficie), naszym kibicom dziękuję bardzo jak zawsze że są z Nami!

B Bytom   Naprzód Wieszowa – Górnik II Bobrowniki   2:1

Łukasz Leszczyński (trener Naprzodu): Sobotni mecz z drużyną Górnika II Bobrowniki pokazał, że drużyna ma charakter! Po porażce 1:15 (mecz rozgrywany 3.05 i ciężko było skompletować skład) z Radzionkowem II, drużyna się nie załamała, a wręcz przeciwnie! Chłopaki pokazali, że są profesjonalistami i podchodzą do rozgrywek z pełnym szacunkiem do trenera i Prezesa. Mecz pod naszą kontrolą, aczkolwiek ciężko się grało z doświadczonymi obrońcami Górnika. Mecz kończymy zwycięstwem 2:1 i niestety z kontuzją jednego z kluczowych zawodników. Łukasz Kuropka wracaj do zdrowia jak najszybciej! Dziękuję zawodnikom za zaangażowanie, walkę, i determinację, żeby pokazać, że porażki wysokie budują zespół jeszcze bardziej. Jadymy durś!

B Sosnowiec   Unia Ząbkowice – Źródło II Kromołów   2:1

Krystian Białkowski (trener Unii): Do meczu przystąpiliśmy ze sporymi brakami kadrowymi. Nasze nastawienie się nie zmieniło, zawsze gramy o 3 punkty i to również pokazał obraz meczu. Prowadziliśmy grę, mieliśmy kilka klarownych sytuacji. Chylę czoła przed drużyną, ponieważ grała z ogromną determinacją i wolą zwycięstwa.

B Sosnowiec  Górnik II Wojkowice – Warta II Zawiercie   4:2

Mateusz Sośniak (trener Górnika II): Mecz z Rezerwami Warty Zawiercie mógł się podobać kibicom, którzy przyszli na mecz. Wzmocniona drużyna Warty kilkoma doświadczonymi zawodnikami postawiła ciężkie warunki moim chłopcom i mimo, że wynik dość wysoki 4:2,to z przebiegu gry, aż tak łatwo nie było. Jestem zadowolony z gry i wieloma fragmentami graliśmy bardzo fajnie. Pierwsza połowa na remis, z kilkoma okazjami na kolejne bramki. Natomiast druga połowa to już bardzo ofensywny futbol i mimo, że padły 4 bramki, to mogło ich paść wiele więcej. Goście w 80 minucie dochodzą nas na remis 2:2, ale pokazaliśmy charakter i wolę walki do samego końca, strzelając jeszcze 2 decydujące bramki i 3 punkty pozostają w Wojkowicach. Do końca sezonu pozostało 5 spotkań i na pewno będziemy walczyć do końca, o jak najlepsze miejsce w lidze, bo Ci chłopcy na to zasługują. Dziękuję drużynie Warty za dobry piłkarsko mecz.

B Sosnowiec   JavaFit Sosnowiec – Czarni Sosnowiec   1:8

Kamil Konopka (trener Czarnych): Mecze, w których od początku jesteś w roli faworyta, nigdy nie są łatwe. Zawsze trzeba podejść do takiego spotkania odpowiednio przygotowanym pod względem mentalnym. W meczu popełniliśmy jeden błąd, który skutkował utratą bramki na 1:0. Cieszy mnie jednak szybka i zdecydowana reakcja zespołu. Nie pozwoliliśmy już sobie na jakikolwiek brak koncentracji. Mecz pod całkowitą kontrolą i zasłużona wygrana, aż 1:8. Brawo dla drużyny!

źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, zaglebie.eu

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • OKAZJONALNE.EU (piękne i praktyczne wyroby z drewna) – Zakupy On-line (Mysłowice)

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport slaskisport.tv